Skocz do zawartości

Bianconeri


comelan

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie! W najnowszego Football Managera grałem przez kilka godzin. Wyniki były lepsze niż się spodziewałem, w związku z czym zdecydowałem się na opisywanie kariery na forum. Przez jakiś czas zastanawiałem się nad wyborem drużyny. Padło na niemiecką Borussię Dortmund. Z zespołem z Signal Iduna Park podpisałem kontrakt obowiązujący do połowy 2013 roku. Będę zarabiał 16,250 € tygodniowo. Klub założony w 1909 roku dysponuje stadionem o pojemności 80,720 miejsc, doskonałą bazą treningową oraz doskonałymi obiektami młodzieżowymi. Moim zadaniem będzie awans do europejskich pucharów. Otrzymałem 2,500,000 € na transfery, natomiast budżet płacowy będzie wynosił 825,000 € tygodniowo. Zdaniem mediów zajmiemy 5. miejsce w Bundeslidze. Moim zdaniem stać nas na więcej. Najwyższy czas wziąć się do pracy.

 

Wersja gry: 12.0.4

Wybrane ligi: Niemcy (1-3), Anglia, Francja, Hiszpania, Holandia, Polska, Portugalia, Rosja, Turcja, Ukraina, Włochy (1-2)

Baza danych: duża

Odnośnik do komentarza

Kadra pierwszego zespołu wygląda następująco:

 

Bramkarze:

 

Johannes Focher (GER, 21)

Mitchell Langerak (AUS, 22)

Roman Weidenfeller (GER, 30)

 

Bez wątpienia pierwszym golkiperem będzie doświadczony Roman Weidenfeller, zaś jego zmiennikiem będzie Australijczyk Mitchell Langerak.

 

Obrońcy:

 

Felipe Santana (BRA, 25)

Marc Hornschuh (GER, 20)

Mats Hummels (GER, 22)

Chris Löwe (GER, 22)

Patrick Owomoyela (GER, 31)

Łukasz Piszczek (POL, 26)

Marcel Schmelzer (GER, 23)

Neven Subotic (SRB, 22)

 

Na środku defensywy będą występowali Mats Hummels oraz Neven Subotic, a być może od czasu do czasu wystąpi Felipe Santana. Na prawej stronie będzie występował Łukasz Piszczek, zaś rezerwowym będzie Patrick Owomoyela. Podstawowym lewym obrońcą będzie Marcel Schmelzer, a jego zmiennikiem będzie Chris Löwe.

 

Pomocnicy:

 

Sven Bender (GER, 22)

Jakub Błaszczykowski (POL, 25)

Antônio da Silva (BRA, 33)

Mario Götze (GER, 19)

Kevin Großkreutz (GER, 22)

Ilkay Gündogan (GER, 20)

Shinji Kagawa (JPN, 22)

Sebastian Kehl (GER, 31)

Florian Kringe (GER, 28)

Moritz Leitner (GER, 18)

Ivan Perisic (CRO, 22)

 

Defensywnymi pomocnikami będą najprawdopodobniej Sven Bender i Sebastian Kehl. "Klasyczną 10" będzie Shinji Kagawa. Na prawym skrzydle będzie grał Jakub Błaszczykowski, a na lewym Mario Götze. Swoje szanse powinni otrzymać także Ivan Perisic, Kevin Großkreutz czy Ilkay Gündogan.

 

Napastnicy:

 

Lucas Barrios (PAR, 26)

Damien Le Tallec (FRA, 21)

Robert Lewandowski (POL, 22)

Mohamed Zidan (EGY, 29)

 

Podstawowym snajperem będzie Lucas Barrios, natomiast rezerwowymi będą Robert Lewandowski i Mohamed Zidan.

Odnośnik do komentarza

@ CancuN

Spoko. :D

 

@ ssman21

Fajnie. Dzięki. :)

 

Latem do drużyny dołączyło dwóch utalentowanych zawodników. Chilijski środkowy obrońca Sebastián Toro (http://i41.tinypic.com/35cnzao.png) przyszedł za 1,400,000 € z Colo Colo, natomiast senegalski defensywny pomocnik Zargo Touré (http://i39.tinypic.com/119ndkp.png) kosztował 500,000 €, a ostatnio występował we francuskim Boulogne. Żaden zawodnik nie opuścił zespołu.

 

Wyniki letnich sparingów:

 

5.7.2011, Hapoel Ra'anana - Borussia Dortmund 0:3 (Damien Le Tallec x2, Mario Götze )

8.7.2011, S.C. Aszdod - Borussia Dortmund 1:4 (Ivan Perisic x3, Felipe Santana)

10.7.2011, Ahi Nazaret - Borussia Dortmund 0:3 (Damien Le Tallec x2, Marc Hornschuh)

16.7.2011, Monterrey - Borussia Dortmund 1:0

19.7.2011, Borussia Dortmund - Vasco 1:1 (Ivan Perisic)

 

Latem rozegraliśmy pięć sparingów. Trzykrotnie wygraliśmy, raz zremisowaliśmy i raz przegraliśmy. Na początku pewnie wygraliśmy z Hapoelem Ra'anana. Później nie mieliśmy problemów z pokonaniem S.C. Aszdod. Następnie pewnie pokonaliśmy Ahi Nazaret, choć przez długi czas nie potrafiliśmy strzelić gola. Po tym graliśmy z Monterrey. Przegraliśmy, gdyż nie potrafiliśmy wykorzystać stworzonych sytuacji. W ostatnim sparingu zremisowaliśmy z Vasco. Nie jestem w pełni zadowolony z rezultatów uzyskanych w meczach towarzyskich. Dobrze spisywali się Damien Le Tallec oraz Ivan Perisic. W sparingach nie mogłem korzystać z kilku zawodników, którzy byli kontuzjowani. W 1. rundzie Pucharu Niemiec zmierzymy się z trzecioligowym SV Wehen Wiesbaden.

Odnośnik do komentarza

Moim pierwszym oficjalnym meczem w roli szkoleniowca Borussii Dortmund będzie spotkanie o Superpuchar Niemiec. Będziemy mieli okazję na zgarnięcie pierwszego trofeum. Zdaniem bukmacherów faworytem potyczki będą Die Königsblauen. Do meczu z Schalke przystąpimy osłabieni. Z powodu kontuzji nie zagrają Lucas Barrios , Jakub Błaszczykowski, Antônio da Silva, Robert Lewandowski, Patrick Owomoyela, Marcel Schmelzer i Neven Subotic.

 

Na początku spotkania zawodnicy obu zespołów stworzyli kilka okazji bramkowych. W 35. minucie strzeliliśmy nawet bramkę, lecz zdaniem arbitra Damien Le Tallec znajdował się na pozycji spalonej. Pierwsza część gry skończyła się bezbramkowym remisem. Tuż po przerwie Klaas-Jan Huntelaar był faulowany w polu karnym przez Łukasza Piszczka. Do piłki podszedł poszkodowany i zamienił jedenastkę na bramkę. Rzuciliśmy się do odrabiania strat. W 64. minucie Mario Götze zagrał prostopadłą piłkę w pole karne, a Damien Le Tallec huknął z kilku metrów w okienko, nie dając golkiperowi Schalke szans na obronę tego uderzenia. Nie zamierzaliśmy odpuścić. W 83. minucie do rzutu wolnego podszedł rezerwowy Ivan Perisic. Zawodnicy Schalke liczyli, iż Chorwat będzie centrował w pole karne, lecz ten zaskoczył wszystkich i zakręcił piłkę obok muru, a ta wpadła do bramki tuż przy bliższym słupku. Mogliśmy podwyższyć prowadzenie, lecz w ostatniej minucie doliczonego czasu gry Lewis Holtby zacentrował piłkę w pole karne, a gola po ładnym uderzeniu głową zdobył Felix Frank. O wyniku meczu decydowały rzuty karne. W decydującej serii Joël Matip uderzył nad poprzeczką, lecz nie pomylił się Mats Hummels, dzięki czemu odnieśliśmy zwycięstwo. Nic tak nie cieszy jak pokonanie największych rywali. Superpuchar Niemiec jest moim pierwszym trofeum wywalczonym w roli szkoleniowca klubu z Dortmundu.

 

23.7.2011, Superpuchar Niemiec

VELTINS-Arena, widzów - 61673

 

[1. BL] Schalke - Dortmund [1. BL] 2:2 (0:0) Karne: 5:6

 

47' Klaas-Jan Huntelaar 1:0 rz.k.

64' Damien Le Tallec 1:1

79' Christoph Metzelder (Schalke) ktz.

83' Ivan Perisic 1:2

90+4' Felix Frank 2:2

 

MoM: Mario Götze (Dortmund) - 8.0

 

Weidenfeller - Piszczek, Felipe Santana, Hummels, Löwe- Touré, Kehl (Toro 69'), Großkreutz, Götze, Kagawa (Perisic 69') - Le Tallec (Zidan 90')

Odnośnik do komentarza

@ Barry06

Dziękuję. ;)

 

Swoją przygodę z Pucharem Niemiec zaczniemy od wyjazdowej potyczki z SV Wehen Wiesbaden. Występujemy dwie klasy rozgrywkowe wyżej, jesteśmy uznawani za zdecydowanego faworyta spotkania. W meczu z trzecioligowcem nie wystąpią Lucas Barrios , Jakub Błaszczykowski, Antônio da Silva, Patrick Owomoyela, Marcel Schmelzer i Neven Subotic.

 

Już na początku spotkania stworzyliśmy sobie kilka dobrych sytuacji strzeleckich, ale dobrze spisywał się golkiper gospodarzy. W trakcie pierwszej połowy kontuzji doznał Shinji Kagawa. Prowadzenie objęliśmy w 34. minucie, kiedy to Kevin Großkreutz podał w kierunku Mario Götze, a ten huknął z dystansu w górny róg bramki, nie dając bramkarzowi Wehen szans na obronę tego strzału. W 42. minucie Mario Götze zagrał w pole karne, Damien Le Tallec przyjął piłkę, obrócił się z obrońcą na plecach i kropnął potężnie w górny róg bramki, podwyższając w ten sposób rezultat spotkania. Po przerwie również mieliśmy okazje do podwyższenia wyniku. W 72. minucie Ivan Perisic krótko rozegrał rzut wolny, Damien Le Tallec zagrał w pole karne, a gola po technicznym uderzeniu z najbliższej odległości zdobył Mats Hummels. Wynik nie uległ zmianie do ostatniego gwizdka sędziego. Zwyciężyliśmy pewnie i zasłużenie. W następnej rundzie Pucharu Niemiec zmierzymy się z Wolfsburgiem. Kontuzjowany Shinji Kagawa nie zagra nawet przez 6 tygodni.

 

30.7.2011, Puchar Niemiec, 1. runda

Brita-Arena, widzów - 11545

 

[3. BL] Wehen - Dortmund [1. BL] 0:3 (0:2)

 

26' Shinji Kagawa ktz.

34' Mario Götze 0:1

42' Damien Le Tallec 0:2

72' Mats Hummels 0:3

 

MoM: Mario Götze (Dortmund) - 9.0

 

Weidenfeller - Piszczek, Hummels, Felipe Santana, Löwe - Bender, Kehl (Kringe 61'), Großkreutz (Zidan 61'), Götze, Kagawa (Perisic 26') - Le Tallec

Odnośnik do komentarza

W meczu inaugurującym rozgrywki Bundesligi zmierzymy się w Dortmundzie z 1. FC Köln. Jesteśmy uznawani za zdecydowanego faworyta tej potyczki. Liczę na udane rozpoczęcie walki o ligowe punkty. W meczu z Köln nie zagrają kontuzjowani Patrick Owomoyela, Shinji Kagawa i Lucas Barrios.

 

W pierwszej części spotkania mieliśmy przewagę, stworzyliśmy kilka okazji, po których powinniśmy wyjść na prowadzenie, lecz nie potrafiliśmy ich wykorzystać i do szatni schodziliśmy przy bezbramkowym remisie. Po przerwie również stworzyliśmy kilka sytuacji bramkowych, lecz w 71. minucie Ammar Jemal dośrodkował piłkę z lewego skrzydła w pole karne, a ładnego gola po uderzeniu głową zdobył Sławomir Peszko. Kilka minut przed ko ńcem regulaminowego czasu gry czerwoną kartkę otrzymał Lukas Podolski. Mieliśmy nadzieję na doprowadzenie do remisu, lecz chwilę z boiska usunięty został Chris Löwe. W końcówce ruszyliśmy do szalonego ataku, ale nie potrafiliśmy umieścić piłki w siatce. Przegraliśmy to spotkanie, choć stworzyliśmy wiele sytuacji, które trudno było zmarnować. Sprawiliśmy naszym kibicom niemiłą niespodziankę. W trakcie meczu urazu doznał Sven Bender. 22-latek nie zagra przed 3-4 tygodnie. Dziewięciu zawodników Borussii Dortmund otrzymało powołania na zgrupowania swoich reprezentacji narodowych.

 

5.8.2011, Bundesliga [1/34]

Signal Iduna Park, widzów - 79415

 

[-] Dortmund - Köln [-] 0:1 (0:0)

 

71' Sławomir Peszko 0:1

84' Lukas Podolski (Köln) cz.k.

85' Chris Löwe (Dortmund) cz.k.

 

MoM: Sławomir Peszko (Köln) - 7.6

 

Weidenfeller, Piszczek, Felipe Santana, Hummels, Löwe - Bender (Zidan 71'), Kehl, Großkreutz (Le Tallec 71'), Götze, Perisic (Leitner 63') - Lewandowski

Odnośnik do komentarza

Osiem dni po pechowej porażce z 1. FC Köln zmierzymy się w Bremie z Werderem. Postaramy się zrehabilitować za porażkę z ubiegłego tygodnia. Postanowiłem lekko zmodyfikować taktykę. Za nieznacznego faworyta spotkania uznawana jest ekipa gospodarzy. W meczu z Werderem nie zagrają kontuzjowani Patrick Owomoyela, Sven Bender, Shinji Kagawa i Lucas Barrios oraz zawieszony za kartki Chris Löwe.

 

Już na początku gry kontuzji doznał zawodnik gospodarzy - Wesley. W pierwszej części gry zawodnicy obu zespołów stwarzali sobie okazje bramkowe. Mieliśmy lekką przewagę, lecz nie potrafiliśmy jej wykorzystać. W 52. minucie gry Kevin Großkreutz zagrał świetną piłkę pomiędzy dwóch obrońców, w polu karnym dopadł do niej Mario Götze, który bardzo mocno uderzył z pierwszej piłki na krótki słupek, otwierając w ten sposób wynik spotkania. Mieliśmy szanse, aby zwiększyć prowadzenie, lecz w bramce Werderu dobrze spisywał się Tim Wiese. W 87. minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania - Philipp Bargfrede zagrał prostopadle w pole karne, a gola zdobył Claudio Pizarro, który w chwili podania znajdował się na pozycji spalonej. W doliczonym czasie gry Marko Marin ostro zacentrował piłkę w pole karne, Roman Weidenfeller wybił ją, a ta niefortunnie odbiła się od Felipe Santany i wpadła do siatki. Przegraliśmy mimo tego, iż stworzyliśmy aż pięć stuprocentowych sytuacji, a wykorzystaliśmy zaledwie jedną. Jestem niezadowolony z tego, iż w ostatnich minutach wypuściliśmy zwycięstwo z rąk. Rozpoczęliśmy sezon w bardzo słabym stylu. Łukasz Piszczek, który doznał urazu w trakcie spotkania, nie zagra przez 2 tygodnie.

 

13.8.2011, Bundesliga [2/34]

Weserstadion, widzów - 39440

 

[16.] Werder Brema - Dortmund [13.] 2:1 (0:0)

 

4' Wesley (Werder Brema) ktz.

52' Mario Götze 0:1

87' Claudio Pizarro 1:0

90+2 Felipe Santana (Dortmund) 2:1 sam.

 

MoM: Mario Götze (Dortmund) - 7.9

 

Weidenfeller - Piszczek (Toro 72'), Hummels, Felipe Santana, Schmelzer -Touré, Ilkay Gündogan (Kringe 50'), Kehl, Großkreutz, Götze - Lewandowski (Zidan 72')

Odnośnik do komentarza

Nie ciekawy początek, ale będzie lepiej. Widze, że tasujesz ostro składem. Ja grałem takim: Weidenfeller - Schmelzer, Subotic, Hummels, Piszczek - Gundogan, Bender, Grosskreutz, Gotze, Błaszczykowski - Lewandowski. O dziwo to obaj Polacy z ofensywy mieli najlepszą formę, Błaszczu był królem asyst, a Lewy królem strzelców. Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza

@Jaotinho

A no niezbyt ciekawy, ale na pewno będzie lepiej. Szukając odpowiedniej taktyki jestem zmuszony do zmiany wyjściowej jedenastki. A tak ogółem to dziękuję. :)

 

W jedenastce tygodnia znalazł się Mario Götze. W trzeciej serii spotkań Bundesligi zagramy na wyjeździe z 1. FC Nürnberg. Drużyna z Norymbergi zajmuje aktualnie przedostatnie miejsce w ligowej tabeli. Jesteśmy uznawani za faworyta spotkania, mimo że zagramy na wyjeździe. W barwach Borussii nie zagrają kontuzjowani Patrick Owomoyela, Łukasz Piszczek, Sven Bender, Shinji Kagawa i Lucas Barrios.

 

Mecz rozpoczęliśmy w bardzo złym stylu, bowiem w 7. minucie gry strzał z bliskiej odległości oddał Albert Bunjaku, piłkę odbił Roman Weidenfeller, żaden z defensorów nie zdołał wybić piłki, a futbolówkę do siatki z najbliższej odległości skierował Robert Mak. Po utracie gola rzuciliśmy się do szalonego ataku. Bramkę zdobył nawet Mario Götze, lecz arbiter przerwał akcję gwizdkiem. W doliczonym czasie pierwszej części gry Javier Pinola zagrał piłkę przed pole karne, a Robert Mak zdobył gola po fenomenalnym uderzeniu z dystansu. Mimo sporej przewagi do szatni schodziliśmy przegrywając różnicą dwóch bramek. Liczyłem na lepszą skuteczność moich podopiecznych. W 58. minucie Robert Lewandowski popędził prawym skrzydłem i zacentrował piłkę w pole karne, a kontaktowego gola po strzale z najbliższej odległości zdobył Ilkay Gündogan. Po zdobyciu gola nabraliśmy wiatru w żagle. Mieliśmy kilka znakomitych okazji bramkowych, lecz zawodnicy Borussii nie potrafili ich wykorzystać, gdyż bardzo dobrze bronił golkiper gospodarzy. Przegraliśmy trzeci mecz ligowy z rzędu, choć pokazaliśmy ładny dla oka futbol. Dzisiejszego popołudnia nie zasłużyliśmy na porażkę. Wynik meczu wypaczył arbiter. Niewątpliwie musimy popracować nad skutecznością. Odbyło się losowanie fazy grupowej Ligi Mistrzów. Trafiliśmy do piekielnie silnej grupy G razem z Interem Mediolan, Olympiquem Lyon i Manchesterem City. O awans będzie niezwykle trudno. Grupa G nie bez przyczyna nazywana jest grupą śmierci.

 

20.8.2011, Bundesliga [3/34]

easyCredit-Stadion, widzów - 41278

 

[17.] Nürnberg - Dortmund [14.] 2:1 (2:0)

 

7' Robert Mak 1:0

45+1' Robert Mak 2:0

58' Ilkay Gündogan 2:1

 

MoM: Robert Mak (Nürnberg) - 8.8

 

Weidenfeller - Toro, Subotic, Hummels, Schmelzer (Löwe 79') - Touré, Ilkay Gündogan, Kehl (Perisic 66'), Großkreutz (Błaszczykowski 66'), Götze - Lewandowski

Odnośnik do komentarza

W najbliższej kolejce Bundesligi zagramy przed własną publicznością z ekipą VfL Wolfsburg, która podobnie jak my przegrała wszystkie mecze ligowe. Jesteśmy uznawani za nieznacznego faworyta spotkania. W meczu z Wolfsburgiem nie zagrają kontuzjowani Patrick Owomoyela, Łukasz Piszczek, Sven Bender, Shinji Kagawa oraz Lucas Barrios. Mam nadzieję, że w końcu zdobędziemy ligowe punkty.

 

W pierwszej części spotkania zawodnicy obu zespołów stworzyli sobie kilka sytuacji bramkowych, lecz nie potrafili ich wykorzystać i pierwsza połowa meczu zakończyła się bezbramkowym remisem. Po przerwie postanowiliśmy odważniej zaatakować. W 60. minucie gry bramkę zdobył Mario Götze, lecz sędzia nie uznał gola. Chwilę później arbiter nie odgwizdał dla nas rzutu karnego. Nie poddawaliśmy się i nadal atakowaliśmy. W końcówce spotkania urazu doznał Mario Götze i mecz musieliśmy kończyć w dziesiątkę. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Mieliśmy pecha, widocznie zwycięstwo nie było nam pisane. Powołania na zgrupowania swoich reprezentacji otrzymało czternastu zawodników Borussii Dortmund. Przyda nam się dwutygodniowy odpoczynek od ligowej piłki. Być może znajdziemy w tym czasie lekarstwo na słabą skuteczność pod bramką rywali.

 

27.8.2011, Bundesliga [4/34]

Signal Iduna Park, widzów - 80720

 

[15.] Dortmund - Wolfsburg [17.] 0:0

 

87' Mario Götze (Dortmund) ktz.

 

MoM: Sotiris Kyrgiakos (Wolfsburg) - 7.6

 

Weidenfeller - Toro, Subotic, Hummels, Schmelzer - Kehl, Großkreutz (Felipe Santana 72'), Ilkay Gündogan (Le Tallec 72'), Błaszczykowski (Perisic 45'), Götze - Lewandowski

Odnośnik do komentarza

Po przerwie reprezentacyjnej powracamy na boiska Bundesligi. W piątej serii gier zmierzymy się na wyjeździe z 1. FSV Mainz 05. Zdaniem bukmacherów jesteśmy faworytem tego ciekawie zapowiadającego się spotkania. W mojej drużynie nie zagra kontuzjowany Jakub Błaszczykowski, pozostali zawodnicy powrócili zdrowi z meczów swoich reprezentacji, zaś inni wyleczyli urazy. Bardzo mnie to cieszy.

 

Na początku spotkania oba zespoły stworzyły sobie kilka okazji bramkowych. Na prowadzenie wyszła ekipa gospodarzy, kiedy to w 20. minucie gry Andreas Ivanschitz dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a gola po uderzeniu głową strzelił nieupilnowany przez naszych defensorów Nikolce Noveski. Kilka minut później strzelec gola opuścił boisko z powodu kontuzji. Pierwsza część meczu toczyła się w bardzo dobrym tempie. Do przerwy przegrywaliśmy różnicą jednej bramki. Mieliśmy okazje, aby doprowadzić do wyrównania, lecz w 63. minucie straciliśmy kolejną bramkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Podanie Andreasa Ivanschitza wykorzystał tym razem Niko Bungert. W końcówce spotkania za faul taktyczny z boiska usunięty został Niko Bungert. Zabrakło nam jednak czasu na zdobycie chociażby kontaktowego gola. Przegraliśmy kolejne ligowe spotkanie. Roman Weidenfeller trafił do jedenastki kolejki, a przy okazji został wybrany najlepszym piłkarzem ostatniej kolejki.

 

11.9.2011, Bundesliga [5/34]

Coface-Arena, widzów - 30012

 

[11.] Mainz - Dortmund [16.] 2:0 (1:0)

 

20' Nikolce Noveski 1:0

63' Niko Bungert 2:0

87' Niko Bungert (Mainz) cz.k.

 

MoM: Roman Weidenfeller (Dortmund) - 9.2

 

Weidenfeller - Piszczek, Subotic, Hummels, Schmelzer (Le Tallec 69') - Bender, Ilkay Gündogan, Kehl (Kagawa 69'), Götze, Großkreutz - Barrios (Lewandowski 69')

Odnośnik do komentarza

@ wer

Dziękuję. ;)

 

W spotkaniu inaugurującym rozgrywki Ligi Mistrzów zagramy na Stade de Gerland z Lyonem. Za faworyta spotkania uznawana jest drużyna gospodarzy. W meczu z Francuzami nie zagra kontuzjowany Jakub Błaszczykowski.

 

Już na początku spotkania mogliśmy objąć prowadzenie. Gueïda Fofana popchnął w polu karnym przeciwnika, a arbiter podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Shinji Kagawa, lecz Hugo Lloris obronił jedenastkę. Później nie wykorzystaliśmy kilku dobrych okazji i to się na nas zemściło. W 32. minucie gola po zamieszaniu w polu karnym zdobył Yannis Tafer. Przegraliśmy pierwszą połowę, gdyż mieliśmy pecha. Kilka minut po przerwie urazu doznał Moritz Leitner i musiał opuścić plac gry. W drugiej części gry nie potrafiliśmy wykorzystać żadnej bramkowej okazji i mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy. Zmarnowaliśmy aż cztery stuprocentowe sytuacje. Przegraliśmy kolejny mecz. Kontuzjowany Moritz Leitner nie zagra przez pięć tygodni. W drugim spotkaniu grupy G Inter Mediolan zremisował u siebie z Manchesterem City 1:1.

 

14.9.2011, Liga Mistrzów, Grupa G [1/6]

Stade de Gerland, widzów - 41044

 

[FRA] Olympique Lyonnais - Dortmund [GER] 1:0 (1:0)

 

6' Shinji Kagawa (Dortmund) n.rz.k.

32' Yannis Tafer 1:0

54' Moritz Leitner (Dortmund) ktz.

 

MoM: Bakary Koné (Olympique Lyonnais) - 7.4

 

Weidenfeller - Piszczek, Toro, Felipe Santana, Schmelzer - Hummels, Leitner (Großkreutz 54), Kehl, Kagawa (Zidan 66'), Götze - Lewandowski (Barrios 66')

Odnośnik do komentarza

W najbliższej serii spotkań Bundesligi zagramy przed własną publicznością ze Stuttgartem. Za faworyta spotkania uznawana jest ekipa gości. W barwach Borussii Dortmund nie zagra kontuzjowany Moritz Leitner. Mam nadzieję, że w końcu uda nam się zwyciężyć.

 

Już na początku spotkania ruszyliśmy do ataku, gdyż bardzo zależało nam na objęciu prowadzenia. Początkowo nie potrafiliśmy wykorzystać stworzonych sytuacji. Cel osiągnęliśmy w 36. minucie, kiedy to Łukasz Piszczek dośrodkował piłkę z prawego skrzydła, a gola po mierzonym uderzeniu głową zdobył Lucas Barrios. Pierwsza połowa zakończyła się naszym zasłużonym prowadzeniem. Po przerwie nie mieliśmy zamiaru się bronić. Dążyliśmy do zdobycia drugiej bramki. W 75. minucie gry Ivan Perisic zagrał fenomenalną górną piłkę za plecy obrońców, a Robert Lewandowski w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości uderzył z półwoleja tuż przy słupku, zdobywając w ten sposób swojego pierwszego gola w obecnym sezonie. Wynik utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego. Nareszcie przerwaliśmy passę meczów bez zwycięstwa. Wygraliśmy pewnie i zasłużenie. Mam nadzieję, że ten wynik doda nam skrzydeł.

 

17.9.2011, Bundesliga [6/34]

Signal Iduna Park, widzów - 80720

 

[17.] Dortmund - Stuttgart [12.] 2:0 (1:0)

 

36' Lucas Barrios 1:0

75' Robert Lewandowski 2:0

 

MoM: Marcel Schmelzer (Dortmund) - 7.8

 

Weidenfeller - Piszczek (Toro 71'), Subotic, Hummels, Schmelzer - Kehl, Ilkay Gündogan (Lewandowski 71'), Bender, Götze (Perisic 54'), Großkreutz - Barrios

Odnośnik do komentarza

@ Marlen

Też mam taką nadzieję. Dzięki. :)

 

@ Wariner

Dziękuję. Niewiele brakowało, bym się zniechęcił. :D

 

W 7. kolejce niemieckiej Bundesligi zagramy wyjazdowe spotkanie z przedostatnim w tabeli Augsburgiem. Zdaniem komentatorów jesteśmy zdecydowanym faworytem meczu. W barwach Borussii nie zagra kontuzjowany Moritz Leitner.

 

Moi podopieczni jeszcze nie zdążyli się skoncentrować, a już przegrywali 0:1. W 25. sekundzie gry Stephan Hain zagrał w pole karne, a Sascha Mölders huknął w okienko, wyprowadzając w ten sposób swoją drużynę na prowadzenie. Dążyliśmy do zdobycia wyrównującej bramki. W 39. minucie Mario Götze zdobył gola, lecz arbiter nie uznał prawidłowo zdobytej bramki. Przegraliśmy pierwszą połowę. Moi podopieczni pokazali brak zaangażowania, jakby nie chcieli wygrać tego meczu. Moje uwagi w szatni podziałały na zawodników. W 48. minucie Ilkay Gündogan dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a bardzo ładnego gola po uderzeniu głową zdobył Neven Subotic. Zdobyty gol dodał skrzydeł moim zawodnikom. Przez długi czas nie potrafiliśmy zdobyć drugiej bramki, lecz w końcu wykonaliśmy zadanie. W 81. minucie Lucas Barrios zagrał fantastyczną piłkę pomiędzy dwóch stoperów gospodarzy, a Ivan Perisic ograł bramkarza i bez problemu skierował piłkę do siatki. Wydawało się, że dowieziemy prowadzenie do końcowego gwizdka sędziego, lecz w doliczonym czasie gry Stephan Hain zacentrował piłkę z rzutu rożnego, a wyrównującego gola po uderzeniu szczupakiem z ostrego kąta zdobył Dawda Bah. Mecz zakończył się podziałem punktów. Krótko mówiąc zagraliśmy źle, ponownie zmarnowaliśmy wiele okazji bramkowych. Jestem niezadowolony z powodu utraty dwóch punktów.

 

24.9.2011, Bundesliga [7/34]

impuls arena, widzów - 22425

 

[17.] Augsburg - Dortmund [14.] 2:2 (1:0)

 

1' Sascha Mölders 1:0

48' Neven Subotic 1:1

81' Ivan Perisic 1:2

90+1' Dawda Bah 2:2

 

MoM: Ilkay Gündogan (Dortmund) - 7.8

 

Weidenfeller - Piszczek, Subotic, Hummels, Schmelzer - Bender, Ilkay Gündogan, Kehl (Perisic 75'), Götze (Kagawa 75'), Großkreutz (Błaszczykowski 59') - Barrios

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...