Skocz do zawartości

Marlen

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    735
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Marlen

  1. Marlen

    Livescore zimowy

    No i mamy bramkę Karola. Dobry prognostyk.
  2. Marlen

    Livescore zimowy

    Wołąkiewicza już nie ma, więc na to bym nie liczył.
  3. Marlen

    Livescore zimowy

    Swoją drogą Alves jest niesamowity jeśli chodzi o te rzuty karne
  4. Miałem kiedyś identyczny problem. W kolejnym sezonie na szczęście zniknął i wszystko było już normalnie.
  5. Kurczę, ciężko będzie obronić mistrzostwo. A na dodatek taki łomot w LM :-k
  6. Feno, gdzie wcięło pierwsze trzy kolejki?
  7. Śląsk Wrocław - Korona Kielce 3:1 Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin 1:1 Piast Gliwice - Cracovia 2:1 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Zabrze 1:2 X Lech Poznań - Zawisza Bydgoszcz 2:1 Ruch Chorzów - GKS Bełchatów 0:0 Wisła Kraków - Legia Warszawa 2:1 Górnik Łęczna - Jagiellonia Białystok 0:2
  8. X Zawisza Bydgoszcz - Wisła Kraków 1:2 Pogoń Szczecin - Ruch Chorzów 1:0 Cracovia - Górnik Łęczna 1:1 Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 1:1 Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 2:1 Górnik Zabrze - Piast Gliwice 2:0 GKS Bełchatów - Lechia Gdańsk 1:2 Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1
  9. Piast Gliwice - Zawisza Bydgoszcz 1:1 Wisła Kraków - GKS Bełchatów 2:0 Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 0:1 Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 1:1 Korona Kielce - Jagiellonia Białystok 1:2 Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów 3:1 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa 0:2 X Lech Poznań - Cracovia 3:0
  10. Marlen

    Scottish Legacy

    Kolejna błyskotliwa rada pana Drakena.
  11. Marlen

    KKS Lech Poznań

    Z pewnego transferu Teodorczyka do Dynama, może nic nie wyjść. Ponoć, Celtic zgłasza aspirację do ściągnięcia Łukasza.
  12. Marlen

    Polscy kibice

    Zablokował konta kibica około 400 osobom.
  13. Marlen

    Binarny wybór

    Mecz z vice liderem ligi, zespołem Alcoyano zapowiadał się fascynująco. Pojedynek dwóch zespołów, które znajdują się w czubie tabeli interesował każdego, kto tylko miał do czynienia z trzecią ligą hiszpańską. Mieliśmy plan na gospodarzy, chcieliśmy konsekwentnie wcielić go w życie i wyjść z tej próby zwycięsko. Niestety, takie samy zamiary mieli nasi rywale, którzy swoim doświadczeniem i sprytem sprowadzili nas na ziemie. Od pierwszego gwizdka sędziego, zdałem sobie sprawę, że będzie to bardzo ciężki mecz. W początkowej fazie spotkania, gracze Alcoyano wypracowali sobie dość dużą przewagę, a ta rosła, z każdą kolejną minutą. W 29. minucie niefrasobliwość naszej obrony wykorzystał David Torres i mierzonym strzałem zza pola karnego, dał prowadzenie swojej drużynie. Nie potrafiliśmy przeciwstawić się atakom rywala. a nasza gra wyglądała beznadziejnie. Na domiar złego, tuż przed przerwą gospodarze otrzymali prezent w postaci rzutu karnego, ale piłka po atomowym strzale Daniego Pacheco z jedenastu metrów, znalazła się na trybunach. W przerwie próbowałem zmienić nieco obraz gry, lecz na niewiele się to zdało. Bezlitosny rywal, obnażał tylko nasze słabości, których w tym meczu było aż nadto. Jedynym zagrożeniem bramki Fernando Maestro były stałe fragmenty gry, z którymi jednak defensywa gospodarzy radziła sobie wzorowo. Druga bramka w tym spotkaniu, była autorstwem Daniego Pacheco. Hiszpan tym samym, zmazał złe wrażenie po przestrzelonym rzucie karnym, zapewniając tym samym trzy punkty swojej drużynie. 2.Liga B2 [15/38] 13.11.2011 - El Collao [2] Alcoyano 2:0 Zamora [1] 29' - D. Torres 1:0 75' - D. Pacheco 2:0 Widownia - 2512 MoM - D. Torres [8.2]
  14. Marlen

    Binarny wybór

    Coraz częściej można usłyszeć głosy, że Zamora to pewniak do awansu. Te pochlebne słowa, są dla nas bardzo motywujące, ale do końca sezonu jeszcze długa i wyboista droga. Ekipa Burgos, z którą przyjdzie się nam zmierzyć w najbliższej kolejce to rywal z niższej półki. Tułaczka tego zespołu po dole tabeli musi być dla nich sporym rozczarowaniem, zwłaszcza, że w przedsezonowych zapowiedziach ich notowania stały dość wysoko. Praktycznie już pierwsza akcja ofensywna przyniosła nam bramkę. W 7. minucie spotkania przeprowadziliśmy atak, którego na bramkę zamienił niesamowity jak dotychczas Pierre Aristouy. Graliśmy jak natchnieni, a jednego czego brakowało to skuteczność. Linia defensywna rywala, wyglądała jak szwajcarski ser, a w ich pole karne swobodnie przedostawali się nawet nasi boczni obrońcy. Po ofensywnych szturmach, spuściliśmy nieco z tonu i to właśnie wtedy, zupełnie z niczego padła bramka, która śmiało może kandydować o miano najpiękniejszej w tym sezonie. Jorge Hernandez z odległości niemal czterdziestu metrów, zdecydował się na uderzenie, które całkowicie zaskoczyło bramkarza gości, a kibice zgromadzeni na Ruta de la Plata wpadli w szał. Druga połowa zapowiadała się tak samo jednostronnie jak pierwsza, z tym wyjątkiem, że bramki już nie padły, choć okazji co do tego było bez liku. Nieskuteczność napastników, mogła wynikać ze zbytniego zlekceważenie rywala, co jest nie do pomyślenia nawet jak na trzecioligowe realia. Koniec końców skromny wynik dał nam upragnione trzy punkty, ale najważniejszy będzie kolejny mecz, w którym zmierzymy się z vice liderem, drużyną Alcoyano. 2.Liga B2 - [13/38] 06.11.2011 - Ruta de la Plata [1] Zamora 2:0 Burgos [17] 7' - P. Aristouy 1:0 41' - J. Hernandez 2:0 Widownia - 4665 MoM - P. Aristouy [7.6]
  15. Tytuł opka zdecydowanie odstrasza.
  16. Marlen

    Livescore letni

    Sevilla w swoim stylu. Szykuję się jedenasty rok bez zwycięstwa na Pizjuan.
  17. Marlen

    Binarny wybór

    Z tym awansem może być różnie. Wszystko zależy od formy w barażach. ___ Do kolejnego meczu z Segovianą przystępowaliśmy na głębokim luzie. Raz, że przeciwnik to najgorsza drużyna w lidze, dwa odrobinę luzu jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Ze sztabu medycznego dochodzą do nas pozytywne informacje, Ustaritz wznowił treningi, co na pewno jest radosną nowiną, zwłaszcza, że w ostatnim czasie, na pozycji stopera jest częsta rotacja. Spotkanie zaczęło się bardzo niemrawo, ale już w 11. minucie gry udało nam się przeprowadzić pierwszą ofensywną akcję, która zakończyła się bramką. Wszystko dzięki indywidualnym zdolnościom Agustina, który w pojedynkę ośmieszył defensywę rywala i bez najmniejszych problemów pokonał Kiko Moreno. Niespełna dwadzieścia minut później było już 2:0, kiedy to do siatki trafił Aristouy, któremu piłkę do pustej bramki wyłożył Deruda. Tego dnia gospodarze byli bezradni, nie oddając w pierwszej części gry, żadnego celnego strzału. Mimo, że kontrolowaliśmy przebieg meczu, to nasza gra na przełomie całego spotkania nie powalała. O ile pierwszą połowę mogliśmy uznać za udaną, to po przerwie zniżyliśmy się poziomem gry do naszych rywali, których głównym celem było przede wszystkim nie stracić kolejnych goli. Bardzo słabo spisywała się nasza druga linia, dzięki której w poprzednich spotkaniach udawało nam się opanować środek pola. Walka Dawida z Goliatem zakończyła się tak jak wszyscy przewidywali, ale poziom gry jaki zaprezentowali liderzy ligi mocno rozczarował. 2.Liga B2 - [12/38] 30.10.2011 - La Albuera [20] Segoviana 0:2 Zamora [1] 11' - Agustin 0:1 30' - P. Aristouy 0:2 Widownia - 1576 MoM - Agustin [8.1]
  18. Marlen

    KKS Lech Poznań

    Bardziej prawdopodobny, wydaję się być transfer Visnakovsa.
  19. Marlen

    Binarny wybór

    Nasz kolejny ligowy rywal, drużyna Logrones, już na początku sezonu zgłasza aspirację o walkę do wyższej klasy rozgrywkowej. Podopieczni trenera Pepe Calvo plasują się obecnie na szóstej pozycji, co znacznie oddaję możliwości tej drużyny. Przed własną publicznością, padliny grać nie można. Dlatego za główny cel w tym spotkaniu, obraliśmy dość ofensywną strategię. Początkowe minuty meczu były dość wyrównane, oba zespoły starały się zagęścić środek pola, co w praktyce wyszło dość mizernie. Na nasze szczęście mieliśmy w swoich szeregach prawdziwego bombardiera. Mowa oczywiście o Agustinie, który w 31. minucie wykorzystał możliwości swojej prawej nogi i z odległości 25 metrów pokonał golkipera drużyny przyjezdnej. Po strzeleniu bramki przez nasz zespół, znów wróciliśmy do dość pasywnej gry, co na pewno nie podobało się kibicom. Koniec końców, po pierwszych 45. minutach gry prowadziliśmy, a to właśnie ze zwycięstw jesteśmy rozliczani. Początek drugiej części meczu był już zdecydowanie lepszy. Jak na lidera przystało, przykręciliśmy śruby i w 54. minucie Jorge Hernandez wpisał się na listę strzelców. Goście, nie zamierzali jednak odpuszczać, biorąc sobie za cel przetestowanie naszego bramkarza. Sergio Sanchez wyszedł z tej próby zwycięsko, a jego koledzy z pola postanowili mu pomóc strzelając jeszcze dwie bramki. Najpierw do siatki po raz drugi w tym meczu trafił Hernandez, co prawda obrońcy rywala próbowali protestować u sędziego, że Jorge znajdował się na pozycji spalonej, ale jak pokazały powtórki nie mieli oni racji. Czwarty gol padł w 78. minucie, kiedy to Aristouy wykorzystał celne dośrodkowanie Jesusa Gerretasa i strzałem głową zapewnił nam tryumf w tych zawodach. 2.Liga B2 - [11/38] 23.10.2011 - Ruta de la Plata [1] Zamora 4:0 Logrones [6] 31' - Agustin 1:0 54' - J. Hernandez 2:0 72' - J. Hernandez 3:0 78' - P. Aristouy 4:0 Widownia - 3170 MoM - J. Hernandez [9.1] Tabela
  20. Marlen

    Livescore letni

    PSG bez Ibrahimovicia wygląda koszmarnie.
  21. Marlen

    KKS Lech Poznań

    Zdementował swoje przenosiny do Lechii, ale przyznał, że w przyszłości nie wyklucza powrotu do Lecha. Ale fakt faktem, w tym sezonie niemal na pewno grał będzie w HSV.
  22. Marlen

    KKS Lech Poznań

    Choć sam piłkarz nie raz podkreślał, że chcę wrócić do Poznania, to jednak nie wydaję mi się, żeby miało to nastąpić. Jeśli nawet Lech się nim interesuję, to HSV raczej nie będzie go chciało puścić. Hannover chciał przedłużyć jego wypożyczenie, a jednak włodarze z Hamburga stanowczo tą propozycję odrzucili. Co do Formelii, pełna zgoda. Chłopak tak naprawdę nie dostał jeszcze prawdziwej szansy na udowodnienie co potrafi, a teraz gdy odszedł Teodorczyk o rywalizację w składzie będzie łatwiej.
  23. Marlen

    Binarny wybór

    Dziesiąta seria spotkań, to już wyjazdowe starcie z drużyną Palencii. Rywale uchodzą za drużynę dobrze przygotowaną do sezonu, grając prosty futbol, opierając się głównie na kontratakach. Choć w ligowej tabeli zajmują, odległą piętnastą pozycję, na swoim stadionie są bardzo groźni dla każdego przeciwnika. Byłem również ciekawy, jak zareaguję moi podopieczni, po ostatniej ligowej porażce. Doskonale zdawałem sobie jednak sprawę, że nie będzie łatwo wywieźć kompletu punktów. Spotkanie od samego początku mogło ułożyć się dla nas fantastycznie, ale już w 39. sekundzie do pustej bramki nie trafił Aristouy. Francuz postanowił jednak zmazać plamę na honorze i w 22. minucie meczu, mocnym strzałem zza pola karnego dał nam prowadzenie. Strzelony gol nieco ostudził zapędy gospodarzy, którzy wcześniej próbowali nas zaskoczyć w ataku pozycyjnym. Graliśmy skutecznie w defensywie, co wystarczyło na tyle, by do przerwy dowieźć jednobramkowe prowadzenie. Po zmianie stron, spodziewałem się nieco ofensywniejszej gry Palencii, lecz takowej po prostu nie było. Rozgrywaliśmy piłkę, wciągaliśmy rywala na swoją połowę, a w odpowiednim momencie kontrowaliśmy. Kilka takich akcji mogło się podobać i gdyby nasi napastnicy zachowali więcej zimnej krwi, byłoby po meczu. A tak, długo czekaliśmy na rozstrzygnięcie w tym spotkaniu. W 86. minucie Pierre Aristouy postanowił skrócić męki gospodarzy i zdobył gola, który przesądził o losach tej rywalizacji. Ponadto, w doliczonym czasie gry składną akcję całego zespołu wykończył Jorge Hernandez i mecz zakończył się naszą pewną wygraną. Choć, nie rozegraliśmy najlepszych zawodów w tym sezonie, to z trudnego terenu udało się wywieźć trzy punkty, dzięki którym po dziesięciu kolejkach jesteśmy na szczycie tabeli. 2.Liga B2 - [10/38] 16.10.2011 - Nueva Balastera [15] Palencia 0:3 Zamora [1] 22' - P. Aristouy 0:1 86' - P. Aristouy 0:2 90+1' - J. Hernandez 0:3 Widownia - 2584 MoM - P. Aristouy [9.0]
  24. Marlen

    Binarny wybór

    Sprawdzę go, gdy tylko będę miał dostęp do Fm'a. ___ Jeśli chodzi o piłkarską rzeczywistość, to czekał nas prawdziwie trudny test. Na nasze włości zawitał zespół rezerw Athleticu Bilbao, w szeregach których znajdowało się kilku graczy o umiejętnościach nadających się na występy w La Liga. Dziewiąta pozycja zajmowana dotychczas przez Basków, nie była na pewno szczytem marzeń, ale z meczu na mecz baskijska drużyna zdawała się rozkręcać. Od samego początku spotkania, zarysowała się lekka przewaga gości, którzy w dość prosty sposób dochodzili do okazji strzeleckich. Co prawda, na początku meczu nasz golkiper nieźle sobie radził, to w końcu musiał uznać wyższość rywali i skapitulować po raz pierwszy. Kilka szybszych podań wystarczyło, aby nasza defensywa została rozmontowana, a na listę strzelców wpisał się Unai Medina. Zareagowaliśmy w najlepszy sposób i już kilka minut później doprowadziliśmy do wyrównania, dzięki bramce zdobytej przez Jony Lopeza. Niestety, w doliczonym czasie gry los się do nas nie uśmiechnął i w olbrzymim zamieszaniu w polu karnym najlepiej zachował się Jonas Ramalho. Obrońca, z dużą łatwością wpakował piłkę do siatki, a arbiter nie pozwolił już wznowić gry. Zmiany personalne w przerwie, miały na celu poprawić nieco grę w obronie, a zarazem wyeliminować największe zagrożenie zespołu gości, czyli drugą linię. Co prawda drugą część spotkania zaczęliśmy obiecująco, tworząc sobie przy tym kilka znakomitych okazji, to żaden z moich podopiecznych nie był w stanie pokonać Jona Larruskaina. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i po jednej z kontr wyprowadzonych przez zespół gości, padła bramka, która rozwiała nasze nadzieję. Xabier Galan popędził prawą stroną boiska, po czym wyłożył piłkę do nieobstawionego w polu karnym Eraso, który tylko dopełnił formalności. Ostatni kwadrans gry, to rozpaczliwa próba zmiany wyniku przez nasz zespół, która w żaden sposób nie została udokumentowana bramkami. Test dojrzałości, oblany. 2.Liga B2 - [9/38] 12.10.2011 - Ruta de la Plata [1] Zamora 1:3 Bilbao Athletic [9] 19' - U. Medina 0:1 27' - J. Lopez 1:1 45+1' - J. Ramalho 1:2 77' - J. Eraso 1:3 Widownia - 3427 MoM - U. Medina [8.0]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...