Skocz do zawartości

Total War


krzyśko

Rekomendowane odpowiedzi

Ostanie pytanie. O co chodzi z tym odblokowywaniem Polski, jako nacji grywalnej? Nie jest nią od samego początku?

W grze występuje 19 nacji:

 

1. Anglia,

2. Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego,

3. Francja,

4. Szkocja,

5. Dania,

6. Hiszpania,

7. Portugalia,

8. Wenecja,

9. Sycylia,

10. Polska,

11. Ruś,

12. Węgry,

13. Mediolan,

14. Bizancjum,

15. Tatarzy – nacja, którą kieruje tylko komputer,

16. Turcja,

17. Maurowie,

18. Egipt,

19. Anglosasi – nacja, którą kieruje tylko komputer; występuje w samouczku i w bitwie pod Hastings,

20. Aztekowie – nacja, którą kieruje tylko komputer,

21. Mongolia – nacja, którą kieruje tylko komputer,

22. Państwo Papieskie – nacja, którą kieruje tylko komputer,

23. Buntownicy – nacja, którą kieruje tylko komputer.

Odnośnik do komentarza

Jest jak w Rome - kilka podstawowych nacji jest grywalne od początku. Żeby - chyba - zachęcić graczy do wielu gier, CA wpadło na pomysł, ze inne nacje odblokowuje się poprzez ich pokonanie w grze. chyba sami jednak czuli, ze nie jest do końca najlepszy pomysł i zmian można dokonać w przeciągu minuty za pomocą notatnika.

Odnośnik do komentarza

Napoleon: Total War

 

Przez weekend miałem okazję pograć "trochę" w kolejną odsłonę TW, która była oczywista jak tylko w serii pojawiła się broń palna ;) Następna będzie zapewne wojna secesyjna :)

Napoleon jest tak naprawdę bardzo podrasowanym Empire, ze zmienionymi niektórymi założeniami rozgrywki i - obok "zwyczajnej kampanii z lat 1805-12 - dodaną trzyczęściowa "fabularną" kampanią napoleońską (Włochy, Egipt, Europa). Sam system gry jest ten sam mniej więcej, ale niektóre zmiany są znaczące.

Na mapie strategicznej - nie możemy uzupełniać jednostek tak, ot z powietrza, jak to było w ETW. Jednostki dostają uzupełnienia tylko na naszym terytorium a poziom szybkości tych uzupełnień jest uzależniony od sieci punktów zaopatrzeniowych. Fajny patent, ograniczający długie rajdy i blitzkriegi, bo zanim uzupełnimy siły na jakimś odludziu, to komp nas skontruje :) Druga zmianą - jest zajmowanie prowincji. Po zdobyciu stolicy można przeprowadzić pokojowa okupację, można spalić do gołej ziemi, a w niektórych prowincjach możemy "wyzwolić" spod jarzma ciemiężyciela ustanawiając protektorat (choć jak na moje te protektoraty mogły by być bardziej sterowalne przez gracza). Kolejną zmianą jest odejście od półrocznych tur (ze względu na ograniczone ramy czasowe) - teraz tura trwa pół miesiąca. Pory roku tez mają znaczenie - zimą nieodpowiedzialne przemieszczanie się po terenach dotkniętych mrozami (w Egipcie na pustyni dokuczają upały) może prowadzić do zdziesiątkowania oddziałów; np. w Rosji w zimie przed mrozem można się skryć tylko w miastach. Rosjanie są nań odporni i gdyby tylko komp był bardziej kumaty, to by mógł nam zrobić straszne szkody. No bo AI na mapie jest raczej niezmienione. Może jest odrobinę bardziej agresywny i wejście w granice jego włości powoduje reakcję. Ale czasem aż chciałoby mu się pokazać palcem - uderz tutaj, dawaj. A on nic, robi kolejne kółeczka bez celu. Zmieniono tez możliwości zabudowy miasteczek. Teraz mają one odgórnie przypisany charakter przemysłowy/naukowy/handlowy i w ramach tego charakteru mamy możliwość wyboru budynków. Poprawiono - moim zdaniem - system rekrutacji generałów. Teraz wiemy komu przydzielamy naszą armię/flotę.

W bitwach - na początku weterani Empire mogą się zdziwić. Starcia są z trzy razy bardziej dynamiczne. Nie ma statycznego ostrzału paf-paf, tylko salwa za salwą i w pierwszej bitwie nie wiedziałem co się stało, bo zanim zareagowałem to mi wróg wystrzelał dwa pułki piechoty bo miał przewagę na jednym z odcinków bitwy. Komputer zazwyczaj próbuje zaatakować na jedno ze skrzydeł, szkoda, ze rzadko współpracuje z kawalerią, bo za często wysyła ja samopas. Ale trzeba uważać, bo przy dynamiczności bitew można się zdziwić, bo gdy patrzymy na jedno skrzydło bitwy, to w drugim możne być już po herbacie...Komp tez o wiele rzadziej atakuje na bagnety, teraz to już w akcie desperacji raczej, a nie zawsze jak w Empire.

No ale największym (pozytywnym) zonkiem, który może zszokować jest artyleria. To jest masakra co działa robią. Po beznadziejnej artylerii w ETW, gdzie jej celność była śmieszna, to tutaj doświadczone baterie są na wagę złota. Koszą szereg za szeregiem, lite kule wycinają straszliwe luki w wrażych pułkach. A jak już wróg ma haubice, to trzeba nieomal biegać po polu bitwy, bo to mordercza broń. Ogólnie atak na dobrze obsadzoną artyleryjsko miejscówkę kończy się dużymi stratami. Jedyne co mnie doprowadza do szału, to to, że komputer namiętnie celuje w naszego generała, co w połączeniu z celnością dział może powodować, że nasz wymuskany generał straci w bitwie głowę. Dosłownie.

Graficznie Napoleon jest zdecydowanie lepszy od ETW. Grafika jest bardziej dopieszczona, kolory nasycone, a już absolutnie genialny jest efekt rozmycia tła. Cudownie to wygląda. Jednostki są dopracowane, dla mnie wyglądają autentycznie, co nie znaczy, że takie są, bo nie jestem znawcą umundurowania z epoki. Fajne smaczki jak dymiące po wybuchach pocisków kratery czy polegli kawalerzyści, ciągnięci z nogą w strzemieniu przez pole bitwy..

Ogólnie bardzo sympatycznie się gra i w sumie chciałbym żeby była możliwość wprowadzenia zmian z Napoleona do Empire.

 

PS - siłą rzeczy pominąłem być może największa zmianę NTW, bo z niej nie korzystałem. Jest system "wizytacji" polegając na tym, ze w bitwie kampanii możemy zaprosić sobie żywego gracza, który obejmie siły wroga. To zdecydowanie może utrudnić grę w warstwie strategicznej, bo jak nie trafimy na leszcza to nam w najlepszym wypadku wystrzela pół armii, w najgorszym zmiecie ja nam z pola bitwy a jak wspomniałem, nie zawsze jest łatwo uzupełnić straty. Jak to wygląda w praniu nie mam pojęcia jednak.

Odnośnik do komentarza

Napoleon: Total War

[...]

Na mapie strategicznej - nie możemy uzupełniać jednostek tak, ot z powietrza, jak to było w ETW. Jednostki dostają uzupełnienia tylko na naszym terytorium a poziom szybkości tych uzupełnień jest uzależniony od sieci punktów zaopatrzeniowych. Fajny patent, ograniczający długie rajdy i blitzkriegi, bo zanim uzupełnimy siły na jakimś odludziu, to komp nas skontruje :)

 

Chłopcy z CA spóźnili się z tym rozwiązaniem o epokę - to XVIII wieczne klasyczne zmagania były uzależnione od zaopatrzenia ... Lepiej późno niż wcale :P

 

No ale największym (pozytywnym) zonkiem, który może zszokować jest artyleria. To jest masakra co działa robią. Po beznadziejnej artylerii w ETW, gdzie jej celność była śmieszna, to tutaj doświadczone baterie są na wagę złota. Koszą szereg za szeregiem, lite kule wycinają straszliwe luki w wrażych pułkach. A jak już wróg ma haubice, to trzeba nieomal biegać po polu bitwy, bo to mordercza broń. Ogólnie atak na dobrze obsadzoną artyleryjsko miejscówkę kończy się dużymi stratami. Jedyne co mnie doprowadza do szału, to to, że komputer namiętnie celuje w naszego generała, co w połączeniu z celnością dział może powodować, że nasz wymuskany generał straci w bitwie głowę. Dosłownie.

 

Mam nadzieję, że nie przegięli z tymi armatami za bardzo. Bo to prawda, że w ETW skuteczność artylerii wygląda na jakiś XVI wiek najwyżej ...

 

Acha... jeszcze pytanko - jakimiś Polakami można grać? Mam nadzieję, że nie. Oszczędziłoby to nerwów spowodowanych stopniem "skopania" polskich jednostek. Jak patrze na parodię husarii to chętnie wbiłbym w cztery litery to w co uzbrojono naszych "skrzydlatych rycerzy" w ETW....

 

A co z twierdzami? Dalej totalna (nomen omen) kicha? Przecież tak jak jest to zrobione w ETW to już gorzej się nie da ... Siła ognia twierdzy znikoma, niewykorzystane niższe poziomy strzelcze, raweliny jako "gówno na środku sali balowej" (czyli nie wiadomo po co?) Wszystko sprowadza się do tego, że obrona XVIII wiecznych warowni taktycznie wygląda jak tych z XIII w ...

Odnośnik do komentarza

Polski jako takiej nie ma, można wyzwolić Warszawę (stolicę prowincji Wielkopolska :rotfl:) i utworzyć protektorat "Polska" (z flagą taką jak mamy obecnie). O polskich jednostkach wiem tylko, ze jest jedna jako elitarna jednostka z edycji kolekcjonerskiej. Poza tym w pruskiej kampanii są "Towarzysze" aka Towarczys. Obu nie widziałem, bo po pierwsze mam zwykłą wersję gry, poza tym uwolniłem Polskę w czasie mojego marszu na Moskwę a po drugie Prusakami nie grałem jeszcze.

 

Twierdz tak serdecznie nienawidzę, że zawsze oblegam do skutku, no chyba, ze mi się bardzo spieszy (w grze ;)) tu mi się jednak nie spieszyło, poza tym niewiele miast jest ufortyfikowanych, a same twierdze są bardzo drogie.

 

Aaa, zapomniałem o jednej bardzo ważnej zmianie!! Miasta słabo bronione, np. przez samych uzbrojonych mieszkańców ew. wspartych jakimiś pojedynczymi jednostkami kapitulują :jupi: Jednostki miejscowe są rozwiązywane, "zawodowe" mają prawo wyjścia z miasta i udają się do najbliższej własnej prowincji.

Odnośnik do komentarza
  • 5 miesięcy później...
  • 6 miesięcy później...

Total War: Shogun 2

 

Historia zatoczyła koło, CA wróciło do korzeni i początku cyklu Total War wydając remake Shoguna opatrzony numerem 2. Po kilkunastu godzinkach gry wydaje mi się, ze tym razem CA naprawdę się przyłożyło do pracy (może SEGA ich nie popędzała?) i wydało prawdziwy rarytasik dla miłośników TW.

Shogun 2 - tak jak "jedynka" - przenosi nas do XVI-wiecznej Japonii i okresu historii tamtego kraju nazywanego sengoku jidai. Celem gracza jest doprowadzenie swojego daimyo (władcy) do tytułu shoguna czyli de facto władcy Japonii. Do walki o ten zaszczytny tytuł możemy poprowadzić jeden z 10 rodów (z czego Hattori jest dostępny tylko w edycji specjalnej lub kolekcjonerskiej). Jako że mamy do czynienia z krajem zasadniczo jednorodnym kulturowo i mającym jednakie tradycje militarne autorzy musieli troszkę się nagimnastykować by były jakieś różnice między rodami. Tak więc wprowadzono różnego rodzaju bonusy, które powodują, ze gra poszczególnymi rodami różni się.

Gra oferuje 5 poziomów trudności, choć mówiąc szczerze nie wyobrażam sobie gry na ostatnim z nich, legendarnym. Dlaczego? Dlatego, ze całkowicie zmieniono AI. Po gładkich wiktoriach w Empire i Napoleonie w Shogunie w pierwszej bitwie straciłem połowę wojsk, a jak się okazało była to forpoczta prawdziwej armii wroga. No i druga bitwa zakończyła się klęską i likwidacją mojego rodu :keke: A to wszystko na poziomie normalnym.

Komputer na mapie strategicznej jest dość agresywny i bardzo rzadko się zdarza, żeby po wypowiedzeniu wojny stał sobie gdzieś daleko za górami i nic nie robił, albo nie skupiał wojsk w potężnych armiach. Czasem ta agresja przeradza się w samobójcze ataki albo ryzykowne rajdy całymi siłami i zostawianiem własnego zamku bez opieki - a to w Shogun 2 droga do szybkiej samozagłady. Przede wszystkim dlatego, że rodów walczących o tytuł shoguna jest w porywach do 20-30! I nie jest tak jak w Empire, że niegrywalne kraje są tylko do tego by być na mapie i nic nie robić. Nie. Tu rody są sobie równe, a w jednej z moich dwóch gier w pierwszych 5 kolejkach "maluchy" zniszczyły 6 z 10 rodów grywalnych. Wyobrażacie sobie takie coś w Empire? :D dzięki temu w szczycie wojny zabawa jest niesamowita, bo trzeba uważać na wciąż zmieniające się konstelacje sojusznicze, na powstające nowe potęgi czy na - uwaga - wracające do gry wcześniej pokonane rody :_eyes: Powoduje to czasem całkowity chaos na mapie, ale tym razem nie jest chaos robiony na siłę, tylko dość sensowny zważając na to, ze przecież mówimy o wojnie domowej. Podoba mi się też, ze AI potrafi się ukorzyć i po klęsce samemu zaproponować podpisanie traktatu pokojowego. Choć musimy mieć na uwadze, że po takim upokorzeniu będzie on pałał chęcią zemsty ;) W końcu usprawniono też coś, co wprowadzono w Napoleonie - protektoraty. Tutaj w niektórych prowincjach możemy ustanowić swoich wasali. Maja oni kapitalne znaczenie, bo są bardzo pomocni w wojnach (choć potrafią wplatać w wojny z ichnimi sąsiadami) a w końcowej fazie gry są jedynymi z którymi możemy prowadzić handel. A to dlatego, żeby jeszcze bardziej utrudnić rozgrywkę - gdy zdobędziemy 18-20 prowincji (z 65 na mapie) zagrożony szogun jednoczy przeciw nam wszystkie rody Japonii. I tu się zaczyna już gruba zabawa, bo o ile przy odrobinie szczęścia możemy podbić te 20 prowincji bez starć z potęgami, no to w starciu z całym krajem możemy mieć kłopot. Tym bardziej, że jak wspomniałem na starcie tego akapitu, komputer jest agresywny. Potrafi nas zaskoczyć, łącznie z desantami na naszym zapleczu.

W końcu ktoś mądry w CA wpadł na pomysł jak karać wiarołomców za niedotrzymywanie sojuszy. Otóż każdy daimyo w swoich statystykach ma rubryczkę "honor". Im wyższy honor tym większa lojalność generałów na usługach rodu, mniejsze ryzyko buntu oraz bonusy w stosunkach dyplomatycznych. Maksymalnie jest bodaj poziom 5. A zerwanie jednego, choćby małego sojuszu to -1. Co się może mieć z niehonorowym władcą łatwo przewidzieć. Dlatego nie warto brać sojuszników na kopy i podpisywać z każdym kto się nawinie (jak było w Rome i Medku 2) :) Jak już wspomniałem o postaci władcy i ekranie postaci to pora na kolejne zmiany. Tym razem zarówno on, jak i inni generałowie nie rozwijają się bez naszej wiedzy. Z każdym awansem mamy do dyspozycji wybranie cech z drzewka umiejętności a także co drugi awans możemy wybrać członka świty. Tym sposobem możemy dorobić się genialnego stratega, znakomitego wojownika, albo poety "naukowca". Ponadto sami możemy nominować dostępnych generałów na stanowiska w "rządzie" daimyo.

Rozbudowa prowincji tez uległa zmianie - jest to miks rozwiązań z Medka z tymi z Empire. Rozbudowa zamku powoduje wzrost możliwości jego zabudowy o dodatkowe "okno" (maks chyba 5) konstrukcyjne znane z Empire. Ale w przeciwieństwie do Empire każde "okno" możemy zabudować dowolnym budynkiem. Kłopot polega na tym, że duży zamek zużywa zasoby żywnościowe, a te są dość ograniczone. Do tego znacznym - a czasem jedynym obok podatków - źródłem dochodów jest giełda ryżu, która kosztuje nasze zasoby. Dalej idąc - żeby mieć bardziej wyszukane oddziały musimy mieć więcej budynków. Np. jazda z katanami "zjada" dwa "okienka" bo musimy mieć stajnie i szkołę szermierki. Żeby mieć mnichów-łuczników musimy mieć klasztor i doyo łuczników. I tak dalej. Dlatego potrzebne są kompromisy, a już szczególnie na początku, gdy dysponujemy małymi zameczkami.

Kolejną zmianą jest coś co nazwano dylematami. Powiedzmy wzrasta znaczenie kupców. Wspieramy ich czy ku uciesze wieśniaków gnębimy ich ;) Możemy zobaczyć jakie będą krótkotrwałe korzyści - jakie w dłuższym terminie, no to już nie tak łatwo zobaczyć ;) Takich wyborów w trakcie gry musimy podjąć kilkanaście. Znacznie rozbudowano tez system misji, teraz praktycznie co chwila mamy jakieś zadanie. Szczególnie te na początku są unikatowe dla każdego z rodów.

System rozwoju także przebudowano - nie są to technologie sensu stricte, ale "myśli" pogrupowane w dwa drzewka "wojskowe" i "cywilne". Szybkość ich poznawania możemy zwiększyć zdobywając prowincje specjalizujące się w filozofii, a także dzięki rozwojowi naszych generałów na poetów.

W końcu bitwy - są bardzo krwawe i dynamiczne. Komputer potrafi wykorzystywać teren, lubuje się w pułapkach (szczególnie gdy się broni i może się ukryć w lasach). Bardzo lubi (i potrafi) oskrzydlać. Znów za bardzo ryzykuje swoim generałem (ale przynajmniej teraz niemal zawsze do bitwy wojska prowadzi generał). Na pewno nie jest całkowitym frajerem do bicia, podejrzewam, ze wspomnianym legendarnym poziomie może być wyzwaniem nawet dla weteranów. Zdobywanie zamków znacznie poprawiono względem poprzednich gier. Obronić się w nich można mimo dużej przewagi rywala, choć wydaje mi się, ze za bardzo skuteczni sa w przypadku szturmów łucznicy. szczególnie przy małych zamkach potrafia razić w plecy oddziały znajdujące się na przeciwległych murach :| W CDA podano jako bug patent ze statyczną obroną jaką preferuje komp w swoich zamkach, ale ja go nie widziałem, bo zamków nie szturmuję. Dlatego, ze maks po dwóch kolejkach i tak będzie próbował przerwać oblężenie - a bronić się w polu jest o wiele łatwiej niż szturmować nawet najmniejszy zamek.

Jak już mówiłem na starcie - mówimy o wojnie domowej, tak więc nie ma jakiegoś niesamowitego wyboru jednostek, ale jest on na tyle zróżnicowany, ze każdy sobie znajdzie jakiś swój ulubiony oddział. Mamy do dyspozycji włóczników, łuczników, uniwersalnych samurajów z naginatami, piechotę szturmową z katanami i no-dachi, kilka rodzajów kawalerii, do tego mnichów, ninja, a także broń strzelecką, którą łatwiej zyskać gdy wejdziemy w konszachty z chrześcijanami z Europy.

Bitwy morskie są przedziwne, zupełnie ich nie mogę ogarnąć :D Na morzu panuje całkowity chaos a wynik starcia często zależy od przypadku. Szczególnie jeśli uda się jednej ze stron podpalić okręty rywala.

Gra do tej pory wysypała mi się jeden raz. Ale pewnie dlatego, ze zminimalizowałem ja Alt-Tab. Inny błąd techniczny jaki zauważyłem, to ustanie handlu na "punkcie handlu" mimo, że mamy tam swoje statki kupieckie. Jednak wystarczy save&load i sytuacja wraca do normy.

Grafika i muzyka są znakomite. Świetnie się prezentują stylizowane na japońskie malarstwo okienka, portrety władców czy symbole jednostek. W czasie bitew na moim komputerze wszytko hula na wysokich detalach. Choć imo z dużego oddalenia nie wygląda to efektownie. Ale może to kosztem wydajności. Nie mam pojęcia jak gra wygląda na najwyższych ustawieniach graficznych, bo u mnie nie da się ich odpalić, podejrzewam, że zarezerwowano je pod DX11.

 

Podsumowując - gra znakomita, zabawa przednia, a do tego stabilna i nie denerwująca bugami jak poprzednie produkcje marki TW. Minusem dla niektórych może być dość egzotyczna z naszego punktu widzenia tematyka, która nie każdemu podejdzie. A ten gęsty klimat japoński jest tu jednak znacznym czynnikiem powodującym dobrą zabawę, bo moim zdaniem "wczuwka" w grach TW jest równie ważna jak inne aspekty. Mnie się on podobał już w jedynce, a w dwójce jest jeszcze bardziej smakowity.

 

PS - multi tradycyjnie olałem, ale z tego co czytałem znacznie go rozbudowano i nie wiem nawet czy gracze nie mogą budować swoich rodów :_eyes: Może ktoś inny go opisze i zachęci to wtedy się skuszę ;)

Odnośnik do komentarza
  • 4 miesiące później...

Ostatnio wróciłem do Empire, przeszedłem zwycięsko dużą kampanię Szwecją, fajna zabawa gdyby nie to, że wszystkie cele wykonałem w okolicach 1755 i potem trochę się nudziłem przez pół wieku :) Już wcześniej kupiłem przez Steam Napoleona i Shogun II... i tu mała zagwozdka. Shogun na średnich detalach hula aż miło, natomiast w Napoleonie ekran bitewny cały czas miga :/ Ktoś przez przypadek zna przyczynę?

Odnośnik do komentarza

Rozegrałem kampanię włoską w Napoleonie... i na razie jestem rozdwojony. Z jednej strony na mapie strategicznej miałem cały czas wrażenie, jakbym grał w Empire dla opornych, niska komplikacja, sama konstrukcja misji wymuszająca działania, ale z drugiej strony jestem zauroczony bitwami. Są ładniejsze, krwawsze no i ta artyleria - wszystko co kiedyś napisał me_who jest prawdą. Artyleria wreszcie potrafi wygrywać bitwy (co dobrze pokrywa się z realiami, vide Wagram dajmy na to). Salwy 5 baterii po prostu masakrują nieostrożnego przeciwnika :) Liczę na to, że te Włochy to tylko taki trening był i następne kampanie będą bardziej skomplikowane. Ale o tym przekonam się chyba później, na razie kupiłem Warpath do Empire :)

Odnośnik do komentarza
  • 5 tygodni później...
  • 2 lata później...

Rome 2 mi daje tak strasznie popalić, że nie wiem co się dzieje. Na normalu to każdą grę CA można było przejść bez większych zgrzytów, żeby zapoznać się z mechaniką, a tutaj, gram Rzymem i podbiłem 2 miasta i wojnę wypowiedziało mi z 40 frakcji. No kosmos jakiś.

Nie gram w grę od startu, gdzie ponoć była banalnie prosta, ale teraz to jest jakiś żart, gdy wojnę wypowiadają mi plemiona, obok których tylko przepłynąłem stateczkiem.

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...