Skocz do zawartości

A grande Berimbau! Ajude-nos!


polarinho

Rekomendowane odpowiedzi

@Donkey: Dzięki :) ale w Ekstraklasie będzie ciężko, jeżeli się utrzymamy, to będzie wielki sukces.

 

 

Piast – Zawisza

Zawisza: Witan – Henz, Markowski, Zulu, Cichy – Msezale, Błąd, Juszkiewicz, Klofik – Imeh, Jałocha

 

Już w piątej minucie Witan uratował tyłki swojej obronie. W 20 minucie po stałym fragmencie gry minimalnie pomylił się Zulu. W 44 minucie setkę zmarnował Podgórski. Pierwsza połowa była właściwie fatalna w wykonaniu obu zespołów, kibice więcej ziewali niż zobaczyli strzałów.

 

Dopiero druga część meczu rozgrzała kibiców. W 50 minucie dobrą paradą popisał się Witan po strzale Górskiego. 4 minuty później Górski znalazł się w sytuacji sam na sam z Witanem, ale ponownie górą był nasz bramkarz. W 58 minucie w dobrej sytuacji Juszkiewicz trafił w słupek. W 67 minucie było 1:0 dla Piasta. Podgórski nie dał Witanowi szans płaskim, mocnym strzałem. Od momentu straty gola przeważaliśmy i w 80 minucie wyrównaliśmy. Maziarz wyłożył piłkę Renanowi, ten uderzył zza pola karnego. Piłka opuściłaby boisko obok bramki, gdyby nie stojący Jankowski, który uderzeniem głową zmienił tor lotu piłki na ten właściwy. To była akcja trzech rezerwowych wprowadzonych cztery minuty wcześniej. Jeszcze w 89 minucie do naszej bramki trafił Hałgas i komplet punktów został w Gliwicach.

 

Piast – Zawisza 2:1 (0:0)

Bramki: Podgórski (67), Hałgas (89) – Jankowski (80)

 

Długi ligowy sezon kończymy porażką z Piastem. Porażką, która nawet nas nie martwi. W końcu awansowaliśmy do Ekstraklasy! Mieliśmy bronić się przed spadkiem, a wygraliśmy ligę z niewielką przewagą nad drugą Sandecją.

Odnośnik do komentarza

Małe podsumowanie zawodników...

 

BRAMKARZE:

Andrzej Witan – nasz podstawowy bramkarz, spisywał się bardzo dobrze, mało błędów, pewny punkt drużyny, który wielokrotnie ratował tyłki swoim kolegom z defensywy.

Mateusz Skowroński – rezerwowy bramkarz, dostał szansę w 2-3 meczach i pokazał się z nawet dobrej strony. Ma 18 lat i myślę, że coś z niego może być.

Łukasz Zapała – skreślony przeze mnie od początku, nie zagrał ani jednego meczu. Będę chciał mu znaleźć jakiś klub.

 

PRAWA OBRONA:

Witold Cichy – podstawowy obrońca, spisywał się dobrze, podłączał się do akcji ofensywnych. Dużo żółtych kartek, bodajże 11 w tym sezonie, ale jego rola na boisku skutkuje żółtymi upomnieniami.

Marcin Łukaszewski – nie mógł grać z przyczyn medycznych do marca 2011 roku, dostał szansę w jednym meczu i chyba ją wykorzystał. Problemem może być Jego wiek.

Patryk Cuper – grywał w zastępstwie Cichego, nie pokazał oszałamiających umiejętności, ale z racji wieku (20) to na Niego wolę stawiać.

 

LEWA OBRONA:

Daniel Henz – Brazylijczyk dołączył do nas z wolnego transferu i z miejsca stał się podstawowym obrońcą. Miał kilka błędów i głupie czerwone kartki, ale ogólnie trzymał równą formę przez cały sezon.

Damian Cuper – grał bardzo mało, ale to on był rezerwowym obrońcą.

Piotr Wąsikowski – wypożyczony młody zawodnik, nie znalazł u mnie uznania. W sparingach był rezerwowym obrońcą, lecz po przyjściu Henza stracił tę pozycję. Nie wykupię go na stałe.

Tomasz Warczachowski – 35-letni zawodnik, rozegrał chyba jedno spotkanie, ze względu na wiek najprawdopodobniej nie będzie mi już potrzebny. Choć nad Nim jeszcze pomyślę.

 

ŚRODKOWI OBROŃCY:

Michał Markowski – wypożyczony z Zagłębia Lubin obrońca, stał się podstawowym zawodnikiem na środku obrony. Młody, pewny w interwencjach defensor, przydatny przy stałych fragmentach gry. Postaram się wykupić, ale nie wiem, czy się to uda.

Collen Zulu – trafił do Nas za 20000 złotych i były to dobrze wydane pieniądze. Jak na tę kasę naprawdę dobry obrońca, rzadko się mylił, choć jak każdemu wpadki się zdarzały.

Błażej Jankowski – sezon na ławce rezerwowych, chyba to wpłynęło na Jego niepewną postawę w meczach, których grał. Mimo wszystko zostaje.

Marcin Stanicki – przyszedł z wolnego transferu jako rezerwa w przypadku kontuzji i taką rolę przewiduję dla Niego na przyszłość.

Paweł Ettinger – drugi z rezerwowych stoperów, spisywał się podobnie co Jankowski.

Odnośnik do komentarza

@jmk: na pewno będzie o wiele ciężej. Ale udało mi się przy niezłej taksie stworzyć dobrze współpracującą drużynę i myślę, że możemy się utrzymać... ale czas zweryfikuje te słowa :)

 

 

PRAWOSKRZYDŁOWI:

Patryk Klofik – pierwszoplanowa postać na prawej flance, stała, dobra forma, nieocenione były jego wejścia w pole karne i wykańczanie dośrodkowań.

Jakub Wójcicki – rezerwowy skrzydłowy, spisywał się nieźle, potrafił wykończyć akcję. Solidny zmiennik.

Rafał Piętka – dostał bodajże 2 szanse, w których nie prezentował się zbyt dobrze. Do odstrzału.

 

LEWOSKRZYDŁOWI:

Szymon Maziarz – właściwie cały sezon jako zmiennik dla Msezale. Niewykluczone, że jeśli znajdę lepszego skrzydłowego, to Maziarz odejdzie.

Bongani Msezale – sprowadzony za niecałem 2000 zł Msezale przebojem wdarł się do składu. Jego szybkość, celność dośrodkowań, technika oraz stałe fragmenty gry powodowały ustawiczne zagrożenie pod bramką rywala.

 

ŚRODKOWI POMOCNICY:

Adrian Błąd – zdecydowanie najlepszy nasz zawodnik w linii pomocy. Chciał go zakupić Śląsk, ale nie złożył dobrej oferty. Przez Adriana przechodziły akcje, zajmował się rozgrywaniem, w razie czego huknął z dystansu.

Łukasz Juszkiewicz – drugi z podstawowych pomocników, miał zadania bardziej defensywne, ale i w ofensywie spisywał się bez zarzutu.

Renan – przyszedł z wolnego transferu. Głównie wchodził z ławki rezerwowych, pokazywał się z niezłej strony.

Martins Ekwueme – mimo kilku szans nie pokazał nic. Kończy mu się wypożyczenie i go nie przedłużymy.

Tomasz Szczepan – najsłabszy z pomocników, dostał kilka szans, ale nie podobnie jak Ekwueme nie pokazał nic. Do odstrzału.

 

NAPASTNICY:

Benjamin Imeh – był najlepszym napastnikiem, dobre szybkość i drybling.

Kamil Majkowski – wypożyczony z Legii zawodnik spisywał się bez zarzutu. Nie zdobył super wielu bramek, ale dosyć celnie też dogrywał. Spróbuję go jeszcze na wypożyczenie ściągnąć.

Kamil Jackiewicz – Rezerwowy snajper, jeżeli wchodził, grał całkiem nieźle.

Wojciech Okińczyc – w lidze nie pokazał nic ciekawego, ale dostanie jeszcze szanse w przyszłym sezonie. Jeżeli i je zmarnuje, to out z klubu.

Karol Gregorek – drugi z rezerwowych napastników, strzelił tylko jedną bramkę, co jak na Jego umiejętności to nic. Zostanie w klubie, ale jeżeli zanotuje kolejny słaby sezon, to wypad.

Patryk Jałocha – wypożyczony w przerwie zimowej na mocy umowy z Wisłą zawodnik pokazywał się z dobrej strony. W dwóch sparingach zdobył dwie bramki, w lidze nie trafił, ale w miarę celnie dogrywał.

Mariusz Rachubiński – był ściągnięty jako opcja awaryjna, dostał swoje szanse na koniec sezonu i je wykorzystał.

Odnośnik do komentarza

Tuż po sezonie do klubów macierzystych powrócili Majkowski, Jałocha, Wąsikowski i Ekwueme, odeszli również Szczepan, Piętka i Galdino, udało mi się ich pozbyć. Za to udało mi się wykupić Markowskiego. Do klubu dołączyli również Edmilson (OŚ, DP, PŚ, OPŚ, wolny transfer), Levy (O/WO P, kompetentny jako OL, wolny transfer), Ramon (DP, PŚ, wolny transfer) i Sebastian Pardo (P/OP LŚ, 5000zł). Te wzmocnienia wydają mi się naprawdę solidne. Tak naprawdę przydałoby się jeszcze wzmocnienie w bramce i możemy przystąpić do sezonu.

 

 

30 czerwca zostałem poproszony do gabinetu prezesa. Szczerze? Szedłem tam z duszą na ramieniu. Zastanawiałem się, co też może ode mnie chcieć. Zapukałem spokojnie do drzwi i usłyszawszy pozwolenie wszedłem.

- Dzień dobry – powiedziałem.

- Witam pana, panie Karpiński. Na początek załatwmy tę sprawę – powiedział prezes, podsuwając mi jakiś dokument.

Spojrzałem na papier. Był to kontrakt do 2012 roku, z płacą 4250 złotych tygodniowo. Oczywiście podpisałem.

- Dziękuję za tę propozycję. Czy jest jeszcze coś, o czym chciałby Pan ze mną porozmawiać?

- Chciałbym porozmawiać z panem o najbliższym sezonie. Chciałbym, abyście ambitnie powalczyli o pozostanie w lidze. Czy to jest jasne?

- Tak, oczywiście. Chciałbym spytać, jaki będę miał budżet na ten sezon?

- Cóż, stwierdziliśmy, że nie poskąpimy panu pieniędzy. Co prawda jak na Ekstraklasę będzie to mało, ale dostanie pan 140 tys. zł. na transfery. Jeżeli chodzi o płace, dostanie pan na nie aż 85 tys. Na razie płace wynoszą 60 tys. – powiedział prezes.

- Czy ktoś zasilił naszą młodzieżówkę?

- Tak. Doszło do nas ośmiu młodych piłkarzy. To by chyba było wszystko. Aha, jeszcze jedno. Czy mogę mieć do pana jedną prośbę?

- Oczywiście, ale nie jestem w stanie zagwarantować, że ją spełnię.

- Rozumiem. Moja prośba brzmi: powalczcie ambitnie. Wiem, że to wiele, że większość osób postawiła na nas krzyżyk. Ale postarajcie się coś ugrać. Nie oczekuję, że się utrzymacie. Proszę was tylko o wyrównaną walkę.

- Postaramy się pana nie zawieść. – po wypowiedzeniu tych słów opuściłem gabinet prezesa.

 

Udało mi się zakontraktować Jakuba Szmatułę, który powinien powalczyć z Witanem o miejsce w bramce. Liczę szczególnie na doświadczenie tego bramkarza.

Odnośnik do komentarza

05.07.2011, Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka

Zawisza – Czarni Żagań

Zawisza: Szmatuła – Henz, Markowski, Zulu, Cichy – Msezale, Błąd, Juszkiewicz, Klofik – Imeh, Majkowski

 

Od początku przeważaliśmy. W 26 zakotłowało się w polu karnym gości, niestety nic nie wyszło. W 42 minucie Majkowski umieścił piłkę w bramce, niestety był na spalonym.

 

Potrzebna była bramka, aby rozgrzać mecz. I ona padła. W 57 minucie w końcu objęliśmy prowadzenie. Imeh uderzył nie do obrony z 20m. W 60 minucie Kostek uderzył minimalnie ponad bramką. 6 minut później Szmatuła uratował nas instynktowną interwencją. W 71 minucie Trzmielewski niespodziewanie wyrównał. Siedem minut później Pardo przeprowadził świetną akcję skrzydłem, dośrodkował, a Gregorek uprzedził obrońcę i umieścił piłkę w bramce. W 86 minucie Burski uderzył w dogodnej okazji wprost w Szmatułę. 180 sekund później ten sam piłkarz uderzył ponownie, ale Witan dobrze interweniował.

 

Zawisza – Czarni Żagań 2:1 (0:0)

Bramki: Imeh (57), Gregorek (78) – Trzmielewski (71)

 

6 lipca kontrakt z nami podpisał 22-letni ghański obrońca Awiudu Nafiu, zakupiony za 25000 złotych. Będzie bardzo solidnym wzmocnieniem defensywy.

 

08.07.2011, Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka

Zawisza – Ruch Wysokie Maz.

Zawisza: Szmatuła – Henz, Markowski, Nafiu, Cichy – Msezale, Błąd, Juszkiewicz, Klofik – Imeh, Majkowski

 

W 8 minucie po strzale zawodnika gości Daniel Henz wybił piłkę z linii bramkowej. Chwilę później Majkowski wyłożył piłkę Imehowi, ten trafił jednak wprost w Bensza. W 27 minucie w sytuacji sam na sam z Benszem znalazł się Majkowski, ale trafił wprost w bramkarza. W 32 minucie w końcu objęliśmy prowadzenie. Majkowski nie dał szans bramkarzowi będąc z nim jeden na jeden. W 36 minucie identyczna akcja i znów Majkowski pokonuje Bensza.

 

W 54 minucie nasze prowadzenie podwyższył Juszkiewicz. Oddał mocny strzał pod poprzeczkę zza pola karnego. W tym momencie zmieniłem całą drużynę, co zauważalnie wpłynęło na grę. Nic do końca meczu się nie wydarzyło i wygrywamy pewnie 3:0.

 

Zawisza – Ruch Wysokie Maz. 3:0 (2:0)

Bramki: Majkowski (32, 36), Juszkiewicz (54)

Odnośnik do komentarza

11.07.2011, Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka

Zawisza – ŁKS Łódź

Zawisza: Szmatuła – Henz, Markowski, Nafiu, Cichy – Msezale, Błąd, Juszkiewicz, Klofik – Imeh, Majkowski

 

Już w 3 minucie Imeh uderzył minimalnie ponad bramką. Już niecałe pół minuty później Imeh w sytuacji sam na sam pokonał Bogusława Wyparłę. W 9 minucie było już 2:0. Msezale dośrodkował, a Klofik strzałem głową umieścił piłkę w bramce. W 23 minucie Wyparło świetnie sparował uderzenie Majkowskiego z 13 metrów. 3 minuty później padł gol kontaktowy; Seweryn dośrodkował, a Kaczmarek celnie wykończył akcję uderzeniem głową. W 37 minucie padł gol wyrównujący. Szmatuła obronił dwa uderzenia Seweryna, przy trzecim musiał już skapitulować. Bardzo dobre widowisko w Bydgoszczy.

 

W 56 minucie świetną okazję miał Majkowski, lecz jego strzał z trudem obronił Wyparło. W 81 minucie stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał niekryty Kłus, trafiając z 5 metrów wprost w Szmatułę. Wyprowadziliśmy kontrę, Rachubiński z środka pola przerzucił piłkę do niepilnowanego Klofika, a ten bez namysłu, bez przyjęcia mocnym płaskim strzałem przy słupku zaskoczył Wyparłę! Pięknej urody gol Klofika! Dwie minuty później mógł być remis, lecz Kaczmarek w idealnej sytuacji trafił wprost w Szmatułę. W 92 minucie ŁKS został dobity. Uderzenie Rachubińskiego Wyparło zdołał obronić, ale wobec dobitki Gregorka był już bezradny.

 

Zawisza – ŁKS Łódź 4:2 (2:2)

Bramki: Imeh (4), Klofik (9, 82), Gregorek (90+2) – Kaczmarek (26), Seweryn (37)

Odnośnik do komentarza

@jmk: Dzięki za sugestię, na pewno z tego skorzystam :)

 

Mecz towarzyski

 

14.07.2011, Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka

Zawisza – Chojniczanka

Zawisza: Szmatuła – Henz, Markowski, Nafiu, Cichy –Msezale, Błąd, Juszkiewicz, Klofik – Imeh, Majkowski

 

 

W 11 minucie prowadzenie przyjezdnym mógł dać Kowal, ale pomylił się w sytuacji sam na sam ze Szmatułą. W odpowiedzi ok. 180 sekund później idealną okazję zmarnował Majkowski. Dostał piłkę na trzecim metrze, przed sobą miał tylko bramkarza i jakimś cudem Kamilowi udało się uderzyć piłkę ponad bramką. W 25 minucie Klofik trafił tylko w słupek. W 34 minucie zakotłowało się pod naszą bramką, ale wyszliśmy cało z opresji dzięki fantastycznej interwencji Szmatuły.

 

Dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy strzał Kowala z 20 metrów z trudem obronił Szmatuła. W 54 minucie pechowy dziś Klofik znowu trafił w słupek. W 63 minucie dośrodkowanie Juszkiewicza z wolnego na bramkę zamienił Awudu Nafiu. 9 minut później minimalnie pomylił się Frymark. Niecałe 180 sekund przed zakończeniem regulaminowego czasu gry Rachubiński w sytuacji sam na sam z bramkarzem, trafił wprost w niego. W 92 minucie Rachubiński dobił rywali nie myląc się tym razem i wykorzystując okazję jeden na jeden z Szamotulskim.

 

Zawisza – Chojniczanka 2:0 (0:0)

Bramki: Nafiu (63), Rachubiński (90+2)

 

Mecz towarzyski

17.07.2011, Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka

Zawisza – Korona Kielce

Zawisza: Szmatuła – Henz, Markowski, Nafiu, Cichy –Msezale, Błąd, Juszkiewicz, Klofik – Imeh, Majkowski

 

2 minuta meczu i Klofik daje nam prowadzenie mocnym strzałem z 10 metrów! Lepszego początku nie można było sobie wymarzyć. W 10 minucie Szmatuła świetnie obronił uderzenie Zycha. W 19 minucie Klofik wyłożył piłkę na 7 metr do Błąda, ten mocno uderzył, ale świetną, instynktowną paradą popisał się Pilarz. W 29 minucie kapitalną obroną po strzale z 20m Stróżaka popisał się Szmatuła. 11 minut później Imeh uderzył z dystansu, lecz Pilarz z trudem przerzucił piłkę nad bramką.

 

W 55 minucie Tataj doprowadził do wyrównania główką z 5 metrów. W 66 minucie po strzale Kuzery naszą defensywę wyręczył słupek. W 68 minucie Imeh nie dał szans Pilarzowi w sytuacji jeden na jeden. W 70 minucie rajd Edmilsona, ale jego uderzenie z 20 metrów obronił Pilarz. W 76 minucie Szmatuła w kapitalnym stylu wybronił szansę sam na sam z Samkiem. W 80 minucie minimalnie pomylił się Gregorek. Minutę później prowadziliśmy już dwiema bramkami. Pardo urwał się lewym skrzydłem, uderzył z narożnika pola karnego. Uderzenie obronił Pilarz, lecz piłka spadła na 10 metr pod nogi Gregorka, który umieścił ją w pustej bramce. Kibice, którzy przyszli na to spotkanie, z pewnością nie wyszli ze stadionu zawiedzeni.

 

Zawisza – Korona Kielce 3:1 (1:0)

Bramki: Klofik (2), Imeh (68), Gregorek (81) – Tataj (55)

Odnośnik do komentarza

Mecz towarzyski

20.07.2011, Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka

Zawisza – Pogoń

Zawisza: Szmatuła – Henz, Markowski, Nafiu, Cichy – Msezale, Błąd, Juszkiewicz, Klofik – Imeh, Majkowski

 

W 11 minucie objęliśmy prowadzenie za sprawą dośrodkowania Msezale i uderzenia z 4 metrów Imeha. W 17 minucie było 2:0. Janukiewicz skiksował, wybił piłkę wprost w Imeha, futbolówka spadła pod nogi Msezale, który skierował ją do pustej bramki. Niewiele ponad 120 sekund później kolejna bramka; Msezale wyłożył piłkę idealnie wybiegającemu Imehowi, a ten płaskim strzałem pokonał bramkarza rywali. W 23 minucie piłkę z linii bramkowej wybił Cichy.

 

W 46 minucie w dogodnej sytuacji Majkowski trafił w bramkarza. W 57 minucie uderzenie Klofika głową pewnie schwycił Janukiewicz. W 80 minucie na 4:0 podwyższył Rachubiński. I to byłoby na tyle z dobrego, jeśli chodzi o grę i skuteczność meczu.

 

Zawisza – Pogoń 4:0 (3:0)

Bramki: Imeh (11, 19), Msezale (17), Rachubiński (80)

 

Teraz czekają nas dwa bardzo poważne sprawdziany, które powinny bardzo dużo mi powiedzieć na temat tego, co może się zdarzyć w przyszłym sezonie – sparingi z Legią Warszawa oraz Polonią Warszawa.

Odnośnik do komentarza

@steken: Jeżeli wrzucisz sobie Revolution Update v0.3, to Zawisza jest w 1 lidze, gdyż ten update uaktualnia składy na dzień 15.07.2011 i ligi zgodnie z tym, co teraz w obecnym sezonie. Więc jak wrzucisz sobie to uaktualnienie, to sobie pograsz Zawiszą w 1 lidze ;)

 

 

 

 

Mecz towarzyski

23.07.2011, Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka

Zawisza – Legia

Zawisza: Szmatuła – Henz, Markowski, Nafiu, Cichy – Msezale, Błąd, Juszkiewicz, Klofik – Imeh, Majkowski

 

Już na początku meczu stadion oszalał! W 50 sekundzie niespodziewanie objęliśmy prowadzenie. Klofik dośrodkował, a Msezale szczupakiem umieścił piłkę w bramce. W 5 minucie Szmatuła pewnie schwycił uderzenie Janusza Gola. Chwilę później minimalnie pomylił się Imeh. W 11 minucie Majkowski wyłożył piłkę Nigeryjczykowi, jego strzał został zablokowany. Dobijał Msezale, niestety tylko w boczną siatkę. W 35 minucie Vrdoljak wyrównał precyzyjnym uderzeniem z ponad 20 metrów. W 43 minucie strzał Radovicia z trudem obronił Szmatuła.

 

Kibice oglądali naprawdę wyrównanie spotkanie! W 50 minucie Imeh wpadł w pole karne, zakręcił Rzeźniczakiem, który uciekł się do faulu. Arbitrowi nie zostało nic innego jak podyktowanie jedenastki! Do piłki podszedł Klofik i trafił w słupek… co za pech! W 58 minucie uderzenie Michała Żyro z problemami wybronił Szmatuła. W 70 minucie ponownie wyszliśmy na prowadzenie! Juszkiewicz dośrodkował z rzutu wolnego, Antolović wypuścił z rąk piłkę, którą do bramki wpakował Edmilson. Od tego momentu zostaliśmy zamknięci na własnej polowie, ale jedyna groźna akcja Legii miała miejsce w 88 minucie. Do naszej bramki trafił Marko Lukac, ale był na wyraźnym spalononym, do czego wątpliwości nie miał arbiter. W 93 minucie minimalnie pod bramką Legii pomylił się Gregorek. Oddaliśmy więcej strzałów na bramkę niż Legia, ale mieliśmy tylko dwa celne strzały. Te, które dały nam gole :D Odetchnąłem z ulgą po ostatnim gwizdku sędziego...

 

Zawisza – Legia 2:1 (1:1)

Bramki: Msezale (1), Edmilson (70) – Vrdoljak (35)

Odnośnik do komentarza

Mecz towarzyski

26.07.2011, Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka

Zawisza – Polonia Warszawa

Zawisza: Szmatuła – Henz, Markowski, Nafiu, Cichy – Msezale, Błąd, Juszkiewicz, Klofik – Imeh, Majkowski

 

Pierwsze 30 minut meczu było bardzo nudne. Dopiero wtedy Majkowski ograł dwóch rywali i uderzył, niestety niecelnie. W odpowiedzi 8 minut później niecelnie strzelał Pietroń. W 41 minucie mimo wszystko zasłużenie objęliśmy prowadzenie. Klofik dośrodkował z prawej strony boiska, Imeh zgrał piłkę głową do środka, a Majkowski również uderzeniem głową przerzucił futbolówkę nad bezradnym Onyszką. W 44 minucie Juszkiewicz trafił w słupek.

 

W 60 minucie minimalnie pomylił się Majkowski. W 66 minucie Pardo dośrodkował z rzutu wolnego, ale uderzenie Edmilsona instynktownie sparował Przyrowski. W 72 minucie Pardo uderzał piłkę wślizgem, ale Przyrowski nie dał się zaskoczyć. W 81 minucie Pardo z bardzo ostrego kąta uderzył w słupek. 3 minuty później uderzenie Imeha z 7 metrów z trudem obronił bramkarz gości. Odnosimy jak najbardziej zasłużone zwycięstwo. Byliśmy drużyną znacznie lepszę od Polonii, Warszawiacy nie pokazali właściwie niczego.

 

Zawisza – Polonia Warszawa 1:0 (1:0)

Bramki: Majkowski (41)

Odnośnik do komentarza

Mecz towarzyski

29.07.2011, Stadiom im. Zdzisława Krzyszkowiaka

Zawisza – SMS Łódź

Zawisza: Szmatuła – Cuper, Markowski, Nafiu, Cichy – Msezale, Błąd, Juszkiewicz, Klofik – Imeh, Majkowski

 

W 11 minucie po ładnej akcji i dokładnym, prostopadłym podaniu Błąda bramkę zdobył Imeh. Ok. 300 sekund późnie Imeh zdobył kolejną bramkę, wykorzystując proste, idealne podanie Cichego. W 19 minucie minimalnie pomylił się Nafiu. Później niecelnie uderzali Imeh i Msezale. W 37 minucie Juszkiewicz dośrodkował z rożnego w pole bramkowe, Nafiu uderzył wprost w bramkarza, ale celną dobitką akcję zakończył Markowski.

 

Tuż po wznowieniu gry z 12 metrów uderzał Błąd, bramkarz piłkę odbił, dopadł do niej Msezale i został sfaulowany. Sędzia bez żadnych wątpliwości podyktował karnego. Zastanawiałem się tylko, czy z naszym szczęściem do jedenastek wykorzystamy tę. Do piłki podszedł Imeh i trafił! Kamień spadł mi z serca. Jego łupnięcie czuć było w pobliskich blokach, w których wszystko się zatrzęsło. W 58 minucie strzał Imeha głową zatrzymał się na słupku, a bardzo niecelną dobitką z trzech metrów popisał się Majkowski. W 64 minucie Zulu uderzył tuż nad poprzeczką. Za to 11 minut później miejsce miało historyczne wydarzenie! Otóż SMS Łódź oddał pierwszy strzał na bramkę. Niecelny. W 84 minucie dośrodkowanie Wójcickiego główką na gola zamienił Pardo. No i skończyło się La Manitą :)

 

Zawisza – SMS Łódź 5:0 (3:0)

Bramki: Imeh (11, 17, 46), Markowski (37), Pardo (84)

 

Okres przygotowawczy zakończony. Z każdym meczem drużyna się rozkręcała. Cieszą zwycięstwa nad Legią i Polonią, które grały w najmocniejszych składach. Ligę zaczynamy za 8 dni meczem wyjazdowym z Polonią Warszawa, następnie na własnym stadionie podejmujemy obrońcę tytułu Mistrza Polski, czyli Wisłę Kraków. Poznaliśmy też rywala w pierwszej rundzie Pucharu Polski. Jest to KSZO Ostrowiec. Myślę, że jesteśmy już gotowi do walki o utrzymanie.

Odnośnik do komentarza

@jmk: Dopiero teraz się skapnąłem, że Ty fanatyk Pogoni :P strasznie Cię przepraszam :P a na serio sam byłem zdziwiony postawą Pogoni...może mieli gorszy dzień?

 

 

06.08.2011, Ekstraklasa [1/30]

Stadion przy ul. Konwiktorskiej

Polonia Warszawa – Zawisza

Zawisza: Szmatuła – Henz, Markowski, Nafiu, Cichy – Msezale, Błąd, Juszkiewicz, Klofik – Imeh, Majkowski

 

Wyszliśmy z nastawieniem bojowym i ofensywny. Tego ostatniego niestety nie było widać, siedzieliśmy we własnym polu karnym. Już w pierwszej minucie uderzenie Sultesa z trudem wybronił Szmatuła. W 12 minucie tuż obok słupka strzelał Smolarek. W 18 minucie zasłużenie prowadzenie objęła Polonia. Wodecki wykonał rzut rożny, Sultes przedłużył dośrodkowanie, a Smolarek z dwóch metrów wpakował piłkę do bramki. Od tego momentu kazałem moim podopiecznym cofnąć troszeńkę linię obrony i czekać na kontry. W 31 minucie oddaliśmy pierwszy strzał, Juszkiewicz uderzył obok bramki. 10 minut później minimalnie przy strzale z dystansu pomylił się Wodecki. W 465 minucie poszła kontra Polonii, dośrodkowanie Wodeckiego i Smolarek wślizgiem pakuje futbolówkę do bramki.

 

W 48 minucie udało nam się strzelić kontaktową bramkę. Majkowski wyłożył piłkę Klofikowi, ten dośrodkował w pole bramkowe, gdzie czyhał już Imeh, który mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Przyrowskiemu. W 51 minucie Smolarek ograł łatwo Markowskiego i znalazł się oko w oko ze Szmatułą. Górą okazał się być bramkarz, który świetnie zastopował rywala. W 73 minucie zakotłowało się pod naszą bramką, lecz strzał Baszczyńskiego przeleciał ponad poprzeczką. Dosłownie 60 sekund później nasz golkiper z trudem wybronił uderzenie Gołębiewskiego. W 89 minucie Pardo na pełnym gazie wyminął dwóch rywali, wyłożył piłkę Majkowskiemu. Ten zwodem ograł Baszczyńskiego i posłał piłkę po ziemi tuż obok bezradnego Przyrowskiego! Polonia ruszyła jeszcze do ataku, ale zabrakło jej czasu i wywozimy jakże cenny punkt z Warszawy!

 

Polonia Warszawa – Zawisza 2:2 (2:0)

Bramki: Smolarek (18, 45+1) – Imeh (48), Majkowski (89)

Odnośnik do komentarza

Od jutra do środy prawdopodobnie nic nie napiszę z racji wyjazdu, chyba że uda mi się podłączyć komuś do internetu :D

 

 

13.08.2011, Ekstraklasa [2/30]

Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka

Zawisza – Wisła Kraków

Zawisza: Szmatuła – Henz, Markowski, Nafiu, Cichy – Msezale, Błąd, Juszkiewicz, Klofik – Imeh, Majkowski

 

Po 180 sekund dało się słyszeć potężny ryk kliku tysięcy gardeł! Majkowski dograł w pole karne, a akcję celnym strzałem zamknął Msezale! W 10 minucie był już remis. Boguski główką z dwóch metrów zakończył dośrodkowanie Kirma. W 27 minucie po błędzie Cichego i strzale Boguskiego uratował nas Szmatuła. Niewiele ponad 300 sekund później ponownie wyszliśmy na prowadzenie. Błąd posłał daleką piłkę do Imeha, a ten nie dał szans Pareice w sytuacji sam na sam. W 40 minucie było bardzo groźnie pod bramką Wisły. Cichy dośrodkował, a Imeh z pięciu metrów potężnym strzałem trafił w słupek. W 44 minucie z boiska wyleciał Imeh za brzydki faul na Jovanoviciu.

 

W 56 minucie Melikson nie potrafił zakończyć dobrej akcji celnym strzałem; piłka wylądowała w bocznej siatce. Po 180 sekundach minimalnie pomylił się Boguski. W 66 minucie po strzale Juszkiewicza piłka poszybowała tuż nad bramką Pareiki. Do końca meczu Wisła przeważała, my wyprowadzaliśmy nieliczne kontry, lecz wynik się już nie zmienił i nieoczekiwanie pokonujemy „Białą Gwiazdę”!

 

Zawisza – Wisła Kraków 2:1 (2:1)

Bramki: Msezale (3), Imeh (33) - Boguski (10)

 

Cała Bydgoszcz oszalała! Niespodziewanie pokonaliśmy pretendenta do tytułu! Osobiście pogratulowałem każdemu z piłkarzy tego sukcesu. Sprawili, że o Zawiszy choć przez chwilę zrobiło się głośno w mediach.

Odnośnik do komentarza

Wróciłem, a więc ruszamy dalej :) jedziemy na Mistrza! :D

 

 

19.08.2011, Ekstraklasa [3/30]

Stadion przy ul. Józefa Kałuży

Cracovia – Zawisza

Zawisza: Szmatuła – Henz, Markowski, Nafiu, Cichy – Msezale, Błąd, Juszkiewicz, Klofik – Rachubiński, Majkowski.

 

W 3 minucie strzał Niedzielana z trudem sparował do boku Szmatuła. W 18 minucie nasz bramkarz spokojnie wychwycił uderzenie Ntibazonkizy. Chwilę później minimalnie pomylił się Bruno Neves. Cracovia cały czas była pod naszą bramką, a ja tylko się modliłem. I moje modły zostały wysłuchane! W 28 minucie Juszkiewicz dośrodkował z rzutu rożnego, pierwsze uderzenie Markowskiego wybronił Gasiński, ale przy drugim był już bezradny. Tuż przed przerwą Ntibazonkiza zakończył dośrodkowanie Suvorova celnym uderzeniem.

 

W 51 minucie Cracovia objęła prowadzenie. Wybitą po rzucie rożnym piłkę na 20 metrze uderzył Niedzielan. Futbolówka odbiła się od słupka, od Bruno Nevesa i wpadła do bramki. Bardzo kuriozalny gol i można było go uniknąć, ale nie udało się. Wybicie piłki w tamtej sytuacji okazało się za trudne. W 79 minucie wyrównaliśmy. Juszkiewicz dośrodkował z rzutu wolnego, a piłkę do bramki skierował Nafiu. W 90 minucie po rzucie rożnym i strzale Niedzielana piłkę z linii bramkowej wybił Henz. Wywozimy jeden punkt z Krakowa!

 

Cracovia – Zawisza 2:2 (1:1)

Bramki: Ntibazonkiza (44), Bruno Neves (51) – Markowski (28), Nafiu (79)

Odnośnik do komentarza

24.08.2011, Puchar Polski Pierwsza Runda

Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka

Zawisza – KSZO Ostrowiec

Zawisza: Witan – D. Cuper, Jankowski, Stanicki, P. Cuper – Maziarz, Renan, Ramon, Wójcicki – Gregorek, Jackiewicz

 

Postanowiłem, że desygnuję do gry bardziej rezerwowy skład, licząc że sobie spokojnie poradzi. I niewiele zabrakło, żebym się na tym przejechał. W 10 minucie niespodziewanie przegrywaliśmy. Po indywidualnej akcji celnym płaskim strzałem popisał się Zawodziński. Po 10 minutach na tablicy wyników widniał już remis. Wójcicki dośrodkował z rzutu rożnego, a Jankowski główką skierował piłkę do bramki. Od 24 minuty prowadziliśmy po dokładnym podaniu Renana między obrońcami gości i płaskim strzale Jackiewicza w sytuacji sam na sam z bramkarzem. 180 sekund później był już remis za sprawą główki Christiana Muscalu. W 40 minucie Jackiewicz zagrał prostopadłą piłkę na wolne pole do Gregorka i po Jego strzale było 3:2.

 

W 50 minucie po rzucie rożnym Maziarza bramkę zdobył Stanicki. Arbiter jednak jej nie uznał argumentując, że nasz środkowy obrońcy faulował. Następnie dwukrotnie uderzał Zawodziński, ale wprost w Andrzeja Witana. W 56 minucie Kwapisz przerzucił nad poprzeczką strzał Jackiewicza. Na kwadrans przed końcem meczu Witan świetnie zastopował Zawodzińskiego w sytuacji jeden na jeden. W 86 minucie Arkadiusz Czarnecki wyleciał z boiska za faul taktyczny, nieprzepisowo zatrzymał wychodzącego na czystą sytuację po podaniu Okińczyca Gregorka. Chwilę później strzał Jankowskiego po rzucie rożnym z linii bramkowej wybił Kanarski. W 91 minucie dobiliśmy rywali, a dokładnie zrobił to Maziarz wykańczając dośrodkowanie Patryka Cupera.

 

Zawisza – KSZO Ostrowiec 4:2 (3:2)

Bramki: Jankowski (20), Jackiewicz (24), Gregorek (40), Maziarz (90+1) – Zawodziński (10), Muscalu (27)

 

W drugiej rundzie Pucharu Polski dnia 20.09.2011 podejmiemy Jagiellonię Białystok. Teraz czeka nas pojedynek ligowy z… Jagiellonią.

Odnośnik do komentarza

27.08.2011, Ekstraklasa [4/30]

Stadiom im. Zdzisława Krzyszkowiaka

Zawisza – Jagiellonia

Zawisza: Szmatuła – Henz, Markowski, Nafiu, Cichy – Pardo, Błąd, Juszkiewicz, Wójcicki – Gregorek, Majkowski

 

Od początku do ataku ruszyła Jagiellonia, chcąc szybko zdobyć bramkę. W 15 minucie strzał Grzelaka z trudem sparował Szmatuła. Ponad 180 sekund później nasz bramkarz ponownie sparował strzał do boku, tym razem uderzał Grzyb. W 26 minucie doskonałą okazję zmarnował Gregorek. W 32 minucie Szmatuła wybronił strzał głową Trytki, chwilę później po drugiej stronie boiska z rzutu wolnego minimalnie pomylił się Juszkiewicz. W 41 minucie z 14 metrów groźnie strzelał Błąd, ale dobrze bronił Alisson.

 

W 50 minucie w dogodnej sytuacji Majkowski trafił tylko w boczną siatkę. W 67 minucie okazję sam na sam ze Szmatułą zmarnował Seratlić trafiając w słupek. A 20 minut później objęliśmy prowadzenie! Pardo dośrodkował z lewego skrzydła, Majkowski na trzecim metrze zabrał piłkę Gustavo Cazao i wpakował ją do bramki!

 

Zawisza – Jagiellonia 1:0 (0:0)

Bramki: Majkowski (87)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...