Skocz do zawartości

Islands of Peace


łaziii

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chodzi o bilans 10-0-0 tylko najpierw walisz 7 bramek Blackburn, chwilę później 5 Werderowi, a potem zero drugoligowemu Derby :| byś łoił albo wszystkich, albo równo pokonywał 1:0, albo remisował, a nie ja się nastawiam na 13 do 0 golimy frajera, a Ty potrzebujesz dwóch spotkań :|

Odnośnik do komentarza

Oj tam, oj tam. Marudzicie :*

-----------------------------------

 

Pucharowy dwumecz z Derby County rozdzielały dwa ligowe starcia. Pierwsze nie było wielkim wyzwaniem, choć goszczące nas Fulham zajmowało w tabeli wysokie 7. miejsce. Małe derby Londynu szybko wydawały się być rozstrzygnięte, gdy w 7 minut Marcelo wykorzystał dwie asysty Dyke’a i dał nam prowadzenie 2:0. Jednak to nie złamało ambitnych gospodarzy, którzy szybko odpowiedzieli za sprawą szwedzkiego stopera Thomasa Svenssona, skaczącego najwyżej do wrzucanej z kornera piłki. Komfortową przewagę odzyskaliśmy niewiele ponad kwadrans później, a sztukę bicia rzutów wolnych pokazał naturalizowany w Hiszpanii Rumun Tiberiu Moldoveanu.

 

Wynik 3:1 widniał na tablicy niemal do samego końca. Dopiero w 80. minucie gospodarze zmniejszyli straty, znów dzięki dośrodkowaniu z kornera i główce angielskiego obrońcy Rabbiego Richardsona. W końcówce Fulham wywalczyło jeszcze dwa rzuty rożne więc o zwycięstwo drżałem do ostatniego gwizdka sędziego. Na szczęście moi defensorzy wytrzymali napięcie i więcej błędów już nie popełnili.

 

Premiership (kolejka 29/38), 13.03.2024

[7.] Fulham - Chelsea [1.] 2:3 (1:3)

1’ Marcelo 0:1

7’ Marcelo 0:2

10’ Svensson 1:2

27’ Moldoveanu 1:3

80’ Richardson 2:3

 

MoM Marcelo (AM C, Chelsea) – 2 gole, nota 9

 

Widzów – 27 121

 

Zespół Aston Villa uważam obok Arsenalu za naszego najgroźniejszego rywala. Klub z Birmingham sięgnął po mistrzostwo Premiership w 2020 r. jako ostatni przed trwającą do dziś hegemonią Kanonierów. To zawsze była ekipa grająca z niezwykłą dyscypliną taktyczną, a ich największy gwiazdor Arnaud Marty, ikona reprezentacji Francji z 29 golami w 38 występach, dodawał niezbędnej do sukcesów magii. Ta kombinacja wystarczyła, aby w styczniu z hukiem wyrzucić nas z półfinału Carling Cup, a w końcówce lutego sięgnąć po to trofeum dzięki zwycięstwu nad Tottenhamem.

 

Na Stamford Bridge ponownie ujrzeliśmy grający z żelazną konsekwencją zespół The Villans. Co prawda zabrakło magii Marty’ego, który na samym początku doznał kontuzji, ale nie ułatwiło to nam zadania. Od 36. minuty musieliśmy odrabiać straty, do czego – zwłaszcza przed własną publicznością – kompletnie nie przywykliśmy. Prowadzenie przyjezdnym dał Argentyńczyk Roberto Zakora, który wykorzystał „jedenastkę” podyktowaną za faul Puljica na Holendrze Nijholcie. Po tym trafieniu goście mądrze się bronili i czyhali na okazje do kontry. Szczęśliwie nie mieli ku temu zbyt wielu okazji, a nieco zachowawcza gra skończyła się utratą prowadzenie w 62. minucie, gdy Myles Dyke zaskoczył golkipera Edsona plasowanym uderzeniem z linii pola karnego.

 

Premiership (kolejka 30/38), 16.03.2024

[1.] Chelsea – Aston Villa [5.] 1:1 (0:1)

36’ Zamora (kar.) 0:1

62’ Dyke 1:1

 

MoM Zamora (M R, Aston Villa) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 55 247

 

Dwie godziny wcześniej Arsenal wygrał z Portsmouth, co w połączeniu z naszym remisem dało Kanonierom powrót na fotel lidera po 12 kolejkach przerwy.

 

| Poz   | Zespol 	| M 	| Z 	| R 	| P 	| ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| ------------------------------------------------------------------------------------
| 1.	| Arsenal    	| 30	| 24	| 3 	| 3 	| 83	| 29	| +54   | 75
| 2.	| Chelsea    	| 30	| 23	| 5 	| 2 	| 90	| 35	| +55   | 74
| 3.	| Wigan      	| 30	| 19	| 5 	| 6 	| 69	| 38	| +31   | 62
| 4.	| Newcastle  	| 30	| 17	| 5 	| 8 	| 66	| 41	| +25   | 56
| 5.	| Aston Villa	| 30	| 15	| 6 	| 9 	| 57	| 59	| -2	| 51

Odnośnik do komentarza

Może i marudzimy, ale to Ty straciłeś fotel lidera...

 

Poza tym, zauważyłem w 08, że bardzo duże znaczenie ma Consistency i unikanie przeginania z rotacją w składzie. Zawsze mi się tą rotacją odbijało przez parę spotkań potem.

Odnośnik do komentarza

Niestety, rotacja to moja słabość. Mam miękkie serce i wykorzystuję wszystkich zawodników. Tak więc często zmieniam skład.

-------------------------------

 

Końcówka miesiąca dała naszym fanom dwa szlagiery z upadłymi potęgami – Manchesterem United i Liverpoolem. Dramatycznie wygląda sytuacja Czerwonych Diabłów, które trzeci sezon z rzędu balansują nad strefą spadkową. Niestety Frank Lampard nie odmienił oblicza drużyny, choć początek miał wielce obiecujący. Teraz drży o posadę i utrzymanie 16-krotnych mistrzów Anglii w stawce najlepszych.

 

Wizyty swojej ukochanej Chelsea nie będzie on wspominał najlepiej, bo po dwóch stałych fragmentach gry (rzut karny Navarro i wolny Moldoveanu) Man Utd poległ na wypełnionym po brzegi, a w końcówce przeraźliwie buczącym i gwiżdżącym z dezaprobatą Old Trafford. Gdyby nie znakomita postawa mojego podopiecznego z kadry Włoch, wiekowego golkipera Erosa Corradiniego, Lampard poniósłby najwyższą porażkę w sezonie.

 

Premiership (kolejka 31/38), 23.03.2024

[16.] Manchester United - Chelsea [2.] 0:2 (0:2)

5’ Navarro (kar.) 0:1

39’ Moldoveanu 0:2

 

MoM Corradini (GK, Man Utd) – 7 obronionych strzałów, nota 8

 

Widzów – 76 196

 

 

Sytuacja Liverpoolu jest o niebo lepsza niż Man United, ale obecny środek tabeli i już 9 lat przerwy od poprzedniego mistrzostwa wywołuje wielkie zniecierpliwienie na Anfield Road. Ten sezon jest już stracony, co najlepiej zdradza brak woli walki piłkarzy The Reds. W ostatniej kolejce marca mieli oni niepowtarzalną szansę pokonania walczącej o tytuł Chelsea na oczach jej własnych fanów. Co prawda od 19. minuty gospodarze prowadzili po golu będącego „on fire” Dyke’a (9. gol w 9. kolejnym spotkaniu), ale tuż przed przerwą jego partner z ataku Marcelo obejrzał czerwony kartonik za niebezpieczny wślizg obunóż.

 

Tal więc Liverpool grał w przewadze liczebnej przez ponad 50 minut, ale jego zawodnicy nawet na chwilę nie przejęli inicjatywy. Od 41. minuty zdołali oddać tylko trzy strzały na bramkę Wilsona i dopiero ostatnia próba Molnára z samej końcówki przyniosła powodzenie. Cóż z tego, skoro kwadrans wcześniej Tony MacDonald wywalczył „jedenastkę”, którą na bramkę zamienił nasz kapitan Pedersen.

 

Premiership (kolejka 32/38), 30.03.2024

[1.] Chelsea – Liverpool [8.] 2:1 (1:0)

19’ Dyke 1:0

41’ Marcelo (Chelsea) cz.k.

69’ Pedersen (kar.) 2:0

85’ Molnár 2:1

 

MoM Pedersen (D C, Chelsea) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 55 267

 

Fotel lidera opuściliśmy ledwie na jedną kolejkę. Powrót na należne nam miejsce zawdzięczamy rewelacji sezonu Middlesbrough, które zaskakująco pewnie pokonało na własnym stadionie Arsenal 3:1.

 

| Poz   | Zespol 	| M 	| Z 	| R 	| P 	| ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| ------------------------------------------------------------------------------------
| 1.	| Chelsea    	| 32	| 25	| 5 	| 2 	| 94	| 36	| +58   | 80
| 2.	| Arsenal    	| 32	| 25	| 3 	| 4 	| 87	| 32	| +55   | 78
| 3.	| Wigan      	| 32	| 19	| 7 	| 6 	| 73	| 42	| +31   | 64
| 4.	| Newcastle  	| 32	| 17	| 7 	| 8 	| 66	| 41	| +25   | 58
| 5.	| Man City   	| 32	| 16	| 6 	| 10	| 58	| 46	| +12   | 54

Odnośnik do komentarza

Lampard zakończył piłkarską karierę w Chelsea. W MU nigdy nie zagrał. Jako trener prowadził już takie kluby jak Newcastle, Tottenham, czy Liverpool, ale nigdy dłużej niż pół roku :/

---------------------------------------------

 

Opisując mój reprezentacyjny debiut, podkreślałem negatywne nastawienie do mojej osoby ze strony włoskich mediów. Nie dość, że ekipę po boskim Roberto Mancinim przejął Polak, to w dodatku zaczął ściągać do kadry obcych. Żeby to jeszcze byli porządni oriundi, a to przecież sami farbowani Brazylijczycy. Na domiar złego poległem na „dzień dobry” ze swoimi rodakami i atmosfera zrobiła się jeszcze bardziej gorąca.

 

Być może po latach spotkanie z Holendrami będę wspominał jako moment, w którym przekonałem do siebie Włochów. Oranje to przeciwnik z najwyższej półki, a my zdołaliśmy zremisować na Amsterdam ArenA po dramatycznym, pełnym zwrotów akcji meczu. Rzecz jasna sam wynik nie poprawiłby moich notowań, gdyby nie występ konkretnych piłkarzy. Mecz odmienił naturalizowany Brazylijczyk Marcelo, który w 23. minucie wyrównał na 1:1, a po chwili dał nam prowadzenie. Mój podopieczny z Chelsea grał na poziomie godnym miana najlepszego piłkarza FIFA 2023 r. i chyba na dobre zdobył serca włoskich fanów. Drugim bohaterem dnia był napastnik Realu Madryt Andrea Giacomini, któremu otworzyłem reprezentacyjny rozdział w piłkarskiej karierze. 25-latek w swym debiucie zdobył bramkę na 6 minut przed końcem, która uchroniła nas przed porażką.

 

Towarzyski, 24.03.2024

[7.] Holandia - Włochy [11.] 3:3 (2:2)

14’ Stam 1:0

23’ Marcelo 1:1

25’ Marcelo 1:2

39’ van der Horst 2:2

72’ Bentohami 3:2

84’ Giacomini 3:3

 

MoM Marcelo (AM C, Włochy) – 2 gole, nota 9

 

Widzów – 38 182

 

Cztery dni później bez problemów roznieśliśmy Irlandię Północną, a ja dałem szansę nominalnym rezerwowym. Wyjątek zrobiłem dla Marcelo, który odwdzięczył się kolejnym trafieniem. I już nikt nie zarzuci mi, że wystawiam do gry Brazylijczyka kosztem rodowitego „makaroniarza”.

 

Towarzyski, 28.03.2024

[71.] Irlandia Północna - Włochy [11.] 0:3 (0:2)

6’ Lamberti 0:1

40’ Marcelo 0:2

54’ Ambrosio 0:3

 

MoM Ambrosio (D C, Włochy) – 1 gol, 16 przechwytów, nota 8

 

Widzów – 14 571

Odnośnik do komentarza

To był znakomity miesiąc dla Chelsea, ukoronowany indywidualnymi nagrodami dla jej menedżera i najlepszego zawodnika. Zwłaszcza Myles Dyke zasłużył na swoje wyróżnienie, gdyż średnio zdobywał gola w każdym ligowym spotkaniu. Jeden z nich – z początku marca przeciwko Blackburn – uznano najpiękniejszym w Premiership.

 

Trwa marsz Nigerii na szczyt rankingu FIFA. Po zeszło-miesięcznym skoku o 23 pozycje, tym razem Super Orły zepchnęły Hiszpanię z drugiej lokaty. O detronizację Brazylii nie będzie łatwo, bo ta dzierży fotel lidera z ogromną przewagą. O dziwo prowadzona przeze mnie kadra Włoch zanotowała kolejny minimalny spadek. I to mimo remisu z wyżej plasowaną Holandią i pogromu nad Irlandią Północną.

 

 

Marzec 2024

 

Bilans: 6-2-0, 25:7

Premiership: 1. [+2 pkt.], 80 pkt, 94:36

FA Cup: ćwierćfinał – 4:0 z Derby

Carling Cup: półfinał - 2:5 z Aston Villa

Community Shield: 2:2, 2:4 po karnych z Arsenal

Superpuchar Europy: 3:0 z Sampdoria

Klubowe Mistrzostwa Świata: finał – 3:2 z Independiente

Liga Mistrzów: 1/8 finału – 8:3 z Werder

Finanse: € 114M (+ € 4,11M)

Budżet transferowy: € 75,81M (€ 52,62M)

Budżet płac (rocznie): € 71,46M (€ 116M)

Nagrody: Menedżer Miesiąca: Łaziii; Piłkarz Miesiąca: Dyke; Bramka Miesiąca: Dyke vs. Blackburn (1.)

 

Transfery (Polacy):

Jacek Matuszek (20, DC, POL u21 17/0) [Zagłębie Lubin -> Malmö FF] - € 1,2M

 

Transfery (świat):

Magnus Eriksson (24, WBL/AMLC, SWE 3/0) [Aalesund -> Vålerenga] - € 2,3M

 

Ligi świata:

Anglia: Chelsea [+2]

Finlandia: -

Francja: Monaco [+5]

Hiszpania: Real Madryt [+13]

Niemcy: Bayern [+9]

Norwegia: -

Polska: Polonia Bytom [+4]

Szwecja: -

Włochy: Juventus [+8]

 

Ranking FIFA:

1. Brazylia [+0], 2. Nigeria [+1], 3. Hiszpania [-1], …, 12. Włochy [-1], …, 35. Polska [+1]

Odnośnik do komentarza

Myles Dyke – niemal 28-letni napastnik. Wychowanek Southampton, w Premiership debiutował w barwach Evertonu, od 5 sezonów najgroźniejszy snajper Chelsea. Najlepszy piłkarz FIFA 2021 r., drugi w kolejnej edycji plebiscytu. Obecny sezon zaczął na swoim wysokim poziomie, ale w październiku doznał poważnej kontuzji zerwania ścięgna podkolanowego, przez którą musiał pauzować ponad 3 miesiące. Gdy przez pierwsze 5 tygodni po powrocie do gry nie strzelił gola, zacząłem się niepokoić o formę ikony The Blues. Ale Dyke szybko udowodnił, że wszelkie troski są niepotrzebne. Odnalazł skuteczność, a w ostatnich tygodniach błyszczał jak za najlepszych lat – 9 goli w 9 spotkaniach. Myślicie, że to maksimum możliwości Mylesa? No to mocno się trzymajcie.

 

Kwiecień rozpoczynały dwa pucharowe szlagiery. W Champions League czekało nas wyjazdowe ćwierćfinałowe starcie z Celtą Vigo, a po krótkiej przerwie półfinał FA Cup z Arsenalem na Wembley. Obydwa spotkania okazały się być one-man-show w wykonaniu Mylesa Dyke’a, po których jeszcze bardziej nie mogę zrozumieć, dlaczego dotychczas rozegrał on w reprezentacji Anglii ledwie 16 meczów.

 

W Vigo spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy z drużyną, która w drugiej dekadzie XXI w. zdominowała hiszpańską ligę (5 tytułów mistrzowskich), a w 2015 r. sięgnęła po triumf w Lidze Mistrzów i Klubowych Mistrzostwach Świata. Po ostatnich suchych latach wydawało się, że Galicyjczycy wracają na zwycięską ścieżkę. Ta zapewne skończy się na ćwierćfinale, bo na stadionie Balaídos rozgromiliśmy gospodarzy aż 4:1. Wszystkie gole dla The Blues zdobył Myles Dyke – w pierwszej połowie po podaniach Lacroix i Marcelo, a w drugiej po dośrodkowaniach van der Valla z rzutów rożnych.

 

Liga Mistrzów (ćwierćfinał, mecz 1/2), 02.04.2024

[ESP] Celta - Chelsea [ENG] 1:4 (0:2)

36’ Dyke 0:1

45’ Dyke 0:2

50’ Dyke 0:3

56’ Rossini 1:3

81’ Heller (Celta) cz.k.

89’ Dyke 1:4

 

MoM Dyke (ST, Chelsea) – 4 gole, nota 10

 

Widzów – 57 038

 

Niesamowity wyczyn z Vigo nie usatysfakcjonował zachłannego Dyke’a więc cztery dni później powtórzył go przeciwko Arsenalowi na wypełnionym po brzegi Wembley. Najlepsza defensywa Premiership wyglądała jak przypadkowa zbieranina, która bezradnie przyglądała się popisom naszego asa. Problemy Kanonierów rodziły się na skrzydłach, skąd poszybowały trzy dośrodkowania, które na gole zamienił Dyke. Natomiast ozdobą meczu było jego trafienie z 52. minuty – przecudny lob z 20. metrów, który ośmieszył źle ustawionego bramkarza Martinsa.

 

FA Cup (półfinał), 06.04.2024

[PRM] Chelsea – Arsenal [PRM] 4:1 (2:1)

28’ Dyke 1:0

39’ Dyke 2:0

45+1’ Berg 2:1

52’ Dyke 3:1

62’ Dyke 4:1

 

MoM Dyke (ST, Chelsea) – 4 gole, nota 10

 

Widzów – 89 982

 

8 goli w 2 spotkaniach o najwyższą stawkę. Brak słów.

Odnośnik do komentarza

Po efektownym zwycięstwie w Vigo, nie było potrzeby szarpać się w rewanżu. Awans był pewny więc do gry desygnowałem rezerwowy skład i cierpliwie czekałem na ostatni gwizdek sędziego. Jedynie przybyli na stadion kibice mogli czuć się zawiedzeni. Byli pod wrażeniem naszych ostatnich dwóch wygranych w stosunku 4:1 i liczyli na kolejny koncert w wykonaniu ich pupili. Niestety, ujrzeli jedynie 4 celne strzały The Blues i dużo bardziej aktywnych rywali. Wynik 0:0 na pewno fanów nie zadowolił, ale zdobyli się na miły gest i pożegnali nas brawami.

 

Liga Mistrzów (ćwierćfinał, mecz 2/2), 10.04.2024

[ENG] Chelsea - Celta [ESP] 0:0 (0:0), dwumecz 4:1

 

MoM Castaignos (ST, Chelsea) – 20/23 wygrane pojedynki główkowe, nota 8

 

Widzów – 55 176

 

Sensacją ćwierćfinałów Ligi Mistrzów była porażka Arsenalu z Porto. W pierwszym spotkaniu na Emirates Kanonierzy pewnie prowadzili 2:0, ale w doliczonym czasie gry dali sobie wbić arcyważną bramkę. W rewanżu wszystko potoczyło się przeciwko mistrzom Anglii. Już do przerwy było 1:0 dla Portugalczyków, co oznaczało dla nich korzystny wynik. Po przerwie gospodarze dołożyli dwa trafienia, a w 66. minucie pomocnik Arsenalu Andre Gatting wyleciał z boiska za chamski faul. Wówczas było już jasne, że będziemy świadkami sensacji. Taki tok wydarzeń oznacza, że to nie z krajowym rywalem i głównym faworytem rozgrywek, a właśnie z włodarzami Estádio do Dragão zagramy o drugi z rzędu finał Champions League.

 

Wielkie emocje były także w szlagierowej parze Juventus Real Madryt. Na Delle Alpi ujrzeliśmy kopię wydarzeń z Emirates, czyli pewne prowadzenie 2:0 gospodarzy i kontaktowy gol w końcówce przyjezdnych. Na Santiago Bernabéu byliśmy świadkami jednego z najlepszych spotkań ostatnich lat. Królewscy ambitnie walczyli o awans, ale co wychodzili na prowadzenie, to tracili je w odstępie pięciu minut. Do przerwy 2:2, a po niej zmiana ról i do przyjezdni uciekali miejscowym, a ci ich skutecznie gonili. Ostatecznie ten pasjonujący wyścig zakończył się remisem 4:4 i awansem Włochów. Stara Dama spotka się w półfinale z naszym grupowym rywalem Valencią, która dokonała nie lada sztuki i u siebie odrobiła fatalne 1:4 z pierwszego meczu z Aston Villa.

Odnośnik do komentarza

Spotkania reprezentacji oraz w europejskich i krajowych pucharach odciągnęły nas od ligowej piłki na ponad dwa tygodnie. Triumf w Premiership to wciąż nasz najważniejszy cele na obecny sezon, a niestety dłuższa przerwa i inne rozgrywki mocno nam go przysłoniły. Przez to pierwsze dwa ligowe mecze nie potoczyły się zgodnie z planem i nie dały nam kompletu punktów.

 

Alarm ostrzegawczy rozbrzmiał po wyprawie do Leeds, z którym w pierwszej rundzie spotkań wygraliśmy aż 7:1. Tym razem strasznie się męczyliśmy, a gdy w 40. minucie Pedersen zmarnował rzut karny pomyślałem, że chyba już nie znajdziemy sposobu na doświadczonego golkipera Wayne’a Drummonda. Szczęśliwie przebłysk geniuszu Dyke’a, grającego od 72. minuty na pozycji AMC, zadecydował o naszym zwycięstwie. W 89. minucie Castaignos zgrał głową zagrywaną z głębi pola piłkę, a Myles dopadł jej przed linią pola karnego i huknął nie do obrony.

 

Premiership (kolejka 33/38), 14.04.2024

[12.] Leeds - Chelsea [1.] 0:1 (0:0)

40’ Pedersen (Chelsea) n.rz.k.

89’ Dyke 0:1

 

MoM Abe (M L, Chelsea) – 5 kluczowych podań, nota 8

 

Widzów – 40 216

 

 

Derby z Tottenhamem rozpoczęły się dla nas wyśmienicie, bo już w 11. minucie Tony MacDonald dał na prowadzenie dobijając zablokowany strzał Dyke’a. Gra toczyła się pod nasze dyktando i nic nie zapowiadało nadciągającej katastrofy. Zabójcza skuteczność gospodarzy zadecydowała o tym, że jeszcze przed upływem godziny gry prowadzili oni 3:1. Wyrównał po rzucie rożnym Kohei Ogasawara, legenda japońskiej reprezentacji (103 gole w 103 spotkaniach!). Po zmianie stron padły następne dwa gole dla zawodników Kogutów, którzy do okazji strzeleckich dochodzili rzadko, ale niemal każdą wykorzystywali. W 85. minucie kontaktową bramkę zdobył Dyke, dając kolegom sygnał do ostatniego ataku i powalczenia o ligowy punkt. Niestety z naszych starań nic już nie wyszło i w prestiżowych derbach Londynu musieliśmy uznać wyższość rywali.

 

Premiership (kolejka 34/38), 17.04.2024

[10.] Tottenham - Chelsea [1.] 3:2 (1:1)

11’ MacDonald 0:1

24’ Ogasawara 1:1

47’ Martin 2:1

58’ Jones 3:1

85’ Dyke 3:2

 

MoM Martin (M C, Tottenham) – 1 gol, 8 przechwytów, nota 8

 

Widzów – 36 233

 

 

Pomimo wpadki na White Hart Lane, umocniliśmy się na prowadzeniu w tabeli. Piłkarze Arsenalu najwyraźniej załamali się odpadnięciem z Ligi Mistrzów i FA Cup w przeciągu jednego tygodnia i nie potrafili zrehabilitować się w Premiership. Kanonierzy zaliczyli dwa kolejne remisy, w tym z przedostatnim w tabeli Manchesterem United. Dzięki temu nasza przewaga na fotelu lidera urosła do trzech punktów.

 

| Poz   | Zespol 	| M 	| Z 	| R 	| P 	| ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| ------------------------------------------------------------------------------------
| 1.	| Chelsea    	| 34	| 26	| 5 	| 3 	| 97	| 39	| +58   | 83
| 2.	| Arsenal    	| 34	| 25	| 5 	| 4 	| 88	| 33	| +55   | 80
| 3.	| Wigan      	| 34	| 21	| 7 	| 6 	| 79	| 44	| +35   | 70
| 4.	| Newcastle  	| 35	| 18	| 8 	| 9 	| 70	| 44	| +26   | 62
| 5.	| Middlesbrough  | 35	| 18	| 7 	| 10	| 55	| 38	| +17   | 61

Odnośnik do komentarza

FC Porto sprawiło nie lada sensację, eliminując w ćwierćfinale Ligi Mistrzów Arsenal Londyn. Dzięki temu w walce o finał nie mierzymy się z naszym największym krajowym rywalem, a właśnie z Portugalczykami. Stuart Pearce, opiekun Kanonierów, przestrzegał mnie przed zbytnim optymizmem. Ekipa Smoków to niewygodny przeciwnik, który przy odrobinie szczęścia jest zdolny do sprawienia kolejnej niespodzianki.

 

Słowa 78-krotnego reprezentanta Anglii rozbrzmiewały w mojej głowie przez całe spotkanie na Estádio do Dragão. Gospodarze zaliczyli atomowy początek i po 19. minutach prowadzili po golu Danny Floresa. Jednak to nie umiejętności reprezentanta Nikaragui, a fatalny w skutkach błąd przy wyprowadzaniu piłki Moldoveanu zadecydował o tym trafieniu. Rumun z hiszpańskim paszportem słynie z opanowania i doświadczenia, a tym razem stracił głowę przy bardziej agresywnym pressingu rywali.

 

Na tak niekorzystne otwarcie wspaniale zareagowali moi podopieczni. Od momentu utraty gola niemal nie schodzili z połowy Portugalczyków, bardzo często nękając golkipera Bruno groźnymi strzałami. Ten jednak miał swój dzień i w cudowny sposób wychodził z każdej opresji. W sumie wybronił aż 7 celnych strzałów, w tym rzut karny Pedersena z 79. minuty. Druga zmarnowana „jedenastka” naszego kapitana w przeciągu tygodnia mogła przesądzić o bardzo niekorzystnym wyniku 0:1 w pierwszym spotkaniu. Ale gdy wydawało się, że już nie będziemy w stanie znaleźć sposobu na bramkarza Porto, Don Lee wyprowadził zabójczy kontratak. Po przejęciu piłki podał dokładnie do Castaignosa, który trzymając obrońcę na plecach zagrał do Marcelo wprost „w uliczkę”. Ten na pełnej prędkości minął stopera, potem wychodzącego mu naprzeciw Bruno i z ostrego kąta strzelił arcyważną bramkę.

 

W meczu tym kompletnie zawiódł Myles Dyke, który w najmniejszym stopniu nie przypominał bramkostrzelnej machiny z ostatnich tygodni. Co prawda nasz gwiazdor był bardzo aktywny w ataku, notując aż 5 kluczowych podań, ale raził przerażającą wręcz nieskutecznością. Za swój występ otrzymał od dziennikarzy notę 5, a przecież na początku miesiąca zasłużył na dwie "dyszki".

 

Liga Mistrzów (półfinał, mecz 1/2), 20.04.2024

[POR] Porto - Chelsea [ENG] 1:1 (1:0)

19’ Flores 1:0

79’ Pedersen (Chelsea) n.rz.k.

82’ Marcelo 1:1

 

MoM Bruno (GK, Porto) – 7 obronionych strzałów (w tym karny), nota 8

 

Widzów – 50 917

Odnośnik do komentarza

Zauważyłem, że strzelanie karnych to nie taka łatwa sprawa w FM2008. Przegięciem jest atrybut "rzuty karne", który wszyscy zawodnicy mają bardzo niski. Najlepszy u mnie w tej materii Pedersen ma współczynnik [13], a na świecie jest 1 piłkarz z [18], 3 z [17] a potem już więcej z [16], itd. Tak więc szału nie ma.

-------------------------------------------------------

 

Po ostatnim ligowym meczu z Tottenhamem, mimo iż przegranym, odetchnęliśmy z ulgą. Wyprawa za miedzę była bodaj ostatnim poważnym wyzwaniem, po którym udało się nam utrzymać 3-punktową przewagę nad Arsenalem. W terminarzu pozostał co prawda mecz z trzecim w tabeli Wigan, ale ten rozegrany zostanie na Stamford Bridge. Pozostali rywale to ekipy z dolnej części tabeli, z którymi nie przewidywałem mieć większych problemów.

 

Pierwsze dwie przeszkody pokonaliśmy zgodnie z oczekiwaniami – pewnie, wysoko, nie dając im oraz ściskającym kciuki piłkarzom Arsenalu żadnych szans. Wynik 3:0 z ostatnim w tabeli Sunderlandem to był najniższy wymiar kary. Z kolei osiągnięcie wyjazdowego 2:0 z Reading ułatwili nam sami gospodarze, którzy przez całą drugą połowę grali w dziesięciu.

 

Premiership (kolejka 35/38), 23.04.2024

[1.] Chelsea – Sunderland [20.] 3:0 (2:0)

14’ Marcelo 1:0

37’ Marcelo 2:0

59’ Castaignos (Chelsea) n.rz.k.

59’ Castaignos 3:0

 

MoM Marcelo (AM C, Chelsea) – 2 gole, nota 9

 

Widzów – 53 815

 

Premiership (kolejka 36/38), 27.04.2024

[14.] Reading - Chelsea [1.] 0:2 (0:1)

34’ Navarro 0:1

46’ Beck (Reading) cz.k.

50’ Dyke 0:2

 

MoM Navarro (D C, Chelsea) – 1 gol, 12 przechwytów, nota 9

 

Widzów – 36 791

 

W tym czasie Arsenal rozegrał o jedno spotkanie więcej od nas i zgarnął komplet punktów. Tak więc Kanonierzy broni nie składają, ale wszystko i tak leży w naszych rękach. Jeśli w ostatnich dwóch kolejkach zdobędziemy minimum 4 oczka, sięgniemy po upragniony tytuł. Urządza nas też zwycięstwo i porażka, ale wówczas musimy mieć lepszą różnicę bramek niż aktualny mistrz Anglii. Naszymi rywalami będą 3. w tabeli Wigan i 15. Crystal Palace, a obydwa spotkania rozegramy na Stamford Bridge. Już witamy się z gąską?

 

| Poz   | Zespol 	| M 	| Z 	| R 	| P 	| ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| ------------------------------------------------------------------------------------
| 1.	| Chelsea    	| 36	| 28	| 5 	| 3 	| 102   | 39	| +63   | 89
| 2.	| Arsenal    	| 37	| 28	| 5 	| 4 	| 95	| 35	| +60   | 89
| 3.	| Wigan      	| 36	| 22	| 7 	| 7 	| 81	| 47	| +34   | 73
| 4.	| Newcastle  	| 37	| 19	| 9 	| 9 	| 73	| 45	| +28   | 66
| 5.	| Middlesbrough  | 37	| 19	| 7 	| 11	| 57	| 41	| +16   | 64

Odnośnik do komentarza

Na poziomie Premiership nie wygląda to jeszcze najgorzej, ale będąc w MIFK więcej karnych pudłowałem niż trafiałem.

---------------------------------------------

 

Kwiecień 2024

 

Bilans: 5-2-1, 17:6

Premiership: 1. [+0 pkt.], 89 pkt, 102:39

FA Cup: półfinał – 4:1 z Arsenal

Carling Cup: półfinał - 2:5 z Aston Villa

Community Shield: 2:2, 2:4 po karnych z Arsenal

Superpuchar Europy: 3:0 z Sampdoria

Klubowe Mistrzostwa Świata: finał – 3:2 z Independiente

Liga Mistrzów: półfinał (1/2) – 1:1 z Porto

Finanse: € 119M (+ € 4,85M)

Budżet transferowy: € 75,81M (€ 52,62M)

Budżet płac (rocznie): € 71,46M (€ 116M)

Nagrody: -

 

Transfery (Polacy): brak

 

Transfery (świat):

Diego (23, DC, BRA u21 3/0) [Tigres -> São Paulo] - € 2M

 

Ligi świata:

Anglia: Chelsea [+0]

Finlandia: TPS Turku [+2]

Francja: Monaco [+7]

Hiszpania: Real Madryt [+15] M

Niemcy: Bayern [+8]

Norwegia: Stabæk [+1]

Polska: Polonia Bytom [+1]

Szwecja: Helsingborg [+0]

Włochy: Juventus [+9]

 

Ranking FIFA:

1. Brazylia [+0], 2. Nigeria [+0], 3. Hiszpania [+0], …, 12. Włochy [+0], …, 40. Polska [-5]

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...