Skocz do zawartości

Islands of Peace


łaziii

Rekomendowane odpowiedzi

W pierwszych sekundach starcia z TPS Turku Juho Meriläinen ostro wszedł od tyłu we Francuza Armanda One i mocno go poturbował. Teraz będą wiedzieć, że czeka ich ciężka przeprawa – szepnął mi Bengt Andersson. Gdy wraz z moim asystentem wymienialiśmy złośliwe uwagi pod adresem rywala, One zacisnął zęby i już w następnej akcji zrewanżował się nam zdobyciem bramki. Tym samym uśmiech zniknął z mojego oblicza i już po pierwszej minucie musiałem sięgać po plan B. Po niespełna pół godzinie gry znów musiałem zmieniać taktykę, gdyż za brutalny wślizg obunóż z boiska wyleciał lewoskrzydłowy Kristoffer Weckström. Teraz goście mieli karty w ręku i mogli zadać nam decydujący cios. O dziwo gra w osłabieniu zmobilizowała moich chłopaków, którzy dzięki szczelnej defensywie utrzymywali wynik 0:1.

 

Obraz gry zmienił się w ostatnich 20 minutach. Do wyrównania doprowadził Andreas Björk, główkując po wrzutce z kornera Niskali. Wtedy do akcji wkroczył Stephen Kunda, który umiejętnie zastawiając się w środku pola skutecznie prowokował Chrisa Cleavera. Anglik w kilka minut skompletował dwie żółte kartki i na ostatni kwadrans siły obydwu drużyn się wyrównały. Rzuciliśmy wszystkie siły do ofensywy, bo ewentualne zwycięstwo podtrzymałoby nasze szanse na ćwierćfinał. Piłkę meczową miał wprowadzony w końcówce Amos Ekhalie, ale Kenijczyk spudłował w bardzo dogodnej sytuacji.

 

Liigacup (grupa B, mecz 3/7), 20.02.2010

[6.] IFK Mariehamn – TPS Turku [7.] 1:1 (0:1)

1’ One 0:1

28’ Weckström (MIFK) cz.k.

70’ Björk 1:1

77’ Cleaver (TPS) cz.k.

 

MoM Meriläinen (D C, MIFK) – 15 przechwytów, nota 8

 

Widzów – 254

Odnośnik do komentarza

Do meczu z FC Lahti przystąpiliśmy w defensywnym ustawieniu z postanowieniem gry kontratakami. Taktyka nabrała jeszcze większego sensu po 5 minutach, gdy inaczej niż zwykle wykonany rzut rożny wykończył wbiegający w pole karne Stephen Kunda. Długo i skutecznie broniliśmy doskonałego rezultatu, ale w drugiej połowie wykończyło nas południowo-amerykańskie duo. Wyrównał Brazylijczyk Rafael, a w samej końcówce zwycięstwo gospodarzom zapewnił urugwajski obrońca Romero. Przy drugim golu zaspali wszyscy moi zawodnicy, którzy chwilę wcześniej szukali swojej szansy przy rzucie rożnym.

 

Liigacup (grupa B, mecz 4/6), 26.02.2010

[5.] FC Lahti - IFK Mariehamn [4.] 2:1 (0:1)

5’ Kunda 0:1

61’ Rafael 1:1

83’ Romero 2:1

 

MoM Romero (D R, Lahti) – 1 gol, 17 przechwytów, nota 8

 

Widzów – 318

Odnośnik do komentarza

I to puchar bez większej renomy. Na każdym meczu stadiony są puste jak na sparingach z amatorami. Jednak już widać, że będziemy mieć w ekstraklasie nie lada problemy.

-----------------------

 

Luty 2010

 

Bilans: 0-2-2, 3:7

Veikkausliiga: -

Liigacup: grupa B - 5. miejsce

Finanse: € 398K (- € 29K)

Budżet transferowy: € 126 (€ 0K)

Budżet płac (rocznie): € 419K (€ 527K)

Nagrody: -

 

Transfery (Polacy):

Marcin Kowalczyk (24, DLC, POL) [Zagłębie Lubin -> Korona] - € 1,1M

Ariel Borysiuk (18, DM/MRLC, POL u21 7/1) [Bełchatów -> Korona] - € 850 tys.

Maciej Mielcarz (29, GK, POL) [Groclin -> Korona] - € 650 tys.

 

Transfery (świat):

Lulinha (19, AMRC, BRA u21 13/11) [Botafogo -> Cruzeiro] - € 13,75M

Daniel Arnefjord (31, DC, SWE) [Crvena Zvezda -> IFK Göteborg] - € 2M

Gilberto (26, FC, BRA) [Horsens -> Flamengo] - € 800 tys.

 

Ligi świata:

Anglia: Liverpool [+9]

Finlandia: -

Francja: PSG [+4]

Hiszpania: Barcelona [+1]

Niemcy: HSV [+7]

Norwegia: -

Polska: Bełchatów [+1]

Szwecja: -

Włochy: Roma [+15]

 

Ranking FIFA:

1. Argentyna [+1], 2. Hiszpania [-1], 3. Brazylia [+0], …, 19. Polska [-3]

Odnośnik do komentarza

Proszę - Borysiuk

--------------------------

 

Po kwadransie gry z wicemistrzem kraju garstka kibiców na Wiklöf Holding Arena przecierała oczy ze zdumienia. Piłkarze Tampere United z otwartymi buziami oglądali koncertową grę moich podopiecznych, a zwłaszcza trójki Niskala, Björk, Friman. Właśnie szybka wymiana podań między tymi zawodnikami rozmontowała obronę gości i już w 5. minucie Friman wpisał się na listę strzelców. Już po chwili obejrzeliśmy kopię tej akcji, ale tym razem przywrócony do pierwszego składu szwedzki napastnik musiał uznać wyższość bramkarza. Na 2:0 podwyższyliśmy w 12. minucie, a pięknym strzałem w okienko z rzutu wolnego popisał się Stephen Kunda. Nigdy nie przypuszczałem, że potężny Zambijczyk potrafi tak celnie przymierzyć z dystansu.

 

Tak więc starcie ostatniej szansy w Liigacup rozpoczęliśmy wybornie, ale nasze bezsprzeczne panowanie na boisku szybko się skończyło. Wystarczyło, że przyjezdni otrząsnęli się z początkowego szoku i na dobre zamknęli nas w hokejowym zamku. Już schodząc do szatni smutno spojrzałem na tablicę wyników, na której paliły się dwie „dwójki”. Łudziłem się, że może drugą połowę uda nam się rozpocząć równie udanie co pierwszą, ale inicjatywa na dobre należała do naszych rywali. W 53. minucie Tampere wyszło na prowadzenie, co było zasługą zarówno znakomicie uderzającego z 20 metrów Cabrala, jak i błędu Nikuradze, który zmierzającą w krótki róg piłkę sparował wprost… w okienko. Po tej akcji zaordynowałem ofensywną grę, ale już kwadrans później nadzialiśmy się na zabójczą kontrę i było po meczu.

 

Liigacup (grupa B, mecz 5/6), 06.03.2010

[6.] IFK Mariehamn – Tampere Utd [1.] 2:4 (2:2)

5’ Friman 1:0

12’ Kunda 2:0

38’ Kujala 2:1

43’ Scheweleff 2:2

53’ Cabral 2:3

68’ Kujala 2:4

 

MoM Kujala (ST, Tampere) – 2 gole, nota 9

 

Widzów – 244

Odnośnik do komentarza

Kujala, to taki grajek, który ciągle grymasi i nie wie, czego chce. Zawsze do wzięcia, ale nigdy nie finalizuje rozmów. Wisiał u mnie na liście życzeń przez cztery długie sezony i nigdy nie zmienił klubu :-k

 

Edyta mówi, że grał w Szwecji. Przed Tampere, czy po Tampere?

Odnośnik do komentarza

Niestety żaden I-ligowy gracz nie chce nawet myśleć o przejściu do MIFK. Są tacy, co do dziś siedzą na bezrobociu, a nawet nie chcą rozpocząć rozmów.

----------------------------

 

Ostatni pojedynek w Liigacup nie miał już żadnego znaczenia dla układu tabeli. Mistrz kraju Inter Turku był pewny drugiej lokaty, a my straciliśmy już szanse na wyjście z grupy. Dlatego też wystawiłem do składu drugi garnitur piłkarzy i uprzedziłem ich, że wynik nie jest tego dnia najważniejszy. Szybko jednak wywęszyliśmy swoją szansę na niespodziewane punkty, gdy już w pierwszych sekundach mocne uderzenie Isakssona otarło się o pomocnika Touko Tumanto, co kompletnie zmyliło naszego niedawnego bramkarza Willisa Ochiega. Długo nie nacieszyliśmy się przypadkowo zdobytym prowadzeniem, bo już po 20 minutach było 2:1 dla gospodarzy. Wydawało się, że kolejne bramki są tylko kwestią czasu, ale miejscowym jakby odechciało się grać i staliśmy się świadkami bardzo przeciętnego spotkania. Im bliżej było końcowego gwizdka, tym odważniej szukaliśmy wyrównującej bramki. Udało się w 81. minucie, gdy wyprowadzoną przez Isakssona kontrę wykończył szybki zmiennik Silutoni.

 

Liigacup (grupa B, mecz 6/6), 20.03.2010

[2.] FC Inter Turku - IFK Mariehamn [6.] 2:2 (2:1)

1’ Tumanto (sam.) 0:1

10’ Ilo 1:1

19’ Ojala 2:1

81’ Silutoni 2:2

 

MoM Ojala (M R, Inter) – 1 gol, 1 asysta, nota 8

 

Widzów – 479

Odnośnik do komentarza

Marzec 2010

 

Bilans: 0-1-1, 4:6

Veikkausliiga: -

Liigacup: grupa B: 6. miejsce

Finanse: € 367K (- € 31K)

Budżet transferowy: € 126K (€ 0K)

Budżet płac (rocznie): € 419K (€ 527K)

Nagrody: -

 

Transfery (Polacy): brak

 

Transfery (świat):

Espen Johnsen (30, GK, NOR 18/0) [Strømsgodset -> Start] - € 975 tys.

Udoji (23, AMRLC/FC, BUL 4/0) [CSKA Sofia -> Seongnam] - € 850 tys.

Viktor Elm (24, MC, SWE u21 8/0) [Djurgården -> Elfsborg] - € 450 tys.

 

Ligi świata:

Anglia: Liverpool [+11]

Finlandia: -

Francja: PSG [+2]

Hiszpania: Barcelona [+7]

Niemcy: HSV [+8]

Norwegia: -

Polska: Bełchatów [+1]

Szwecja: -

Włochy: Roma [+16]

 

Ranking FIFA:

1. Argentyna [+0], 2. Hiszpania [+0], 3. Brazylia [+0], …, 19. Polska [+0]

Odnośnik do komentarza

Do inauguracji ligi był równo miesiąc i chciałem wykorzystać ten czas na zbudowanie pozytywnej atmosfery w drużynie. Posłużyć miały do tego trzy sparingi, z których dwa spodziewałem się pewnie wygrać. Mój plan okazał się totalną klapą, gdyż wyniki okazały się być dalekie od oczekiwanych. Wymęczone zwycięstwo nad zdegradowanym KuPS Kuopio, wyraźna wyjazdowa porażka z FC Lahti oraz kompromitujący bezbramkowy remis z amatorskim Esse IK wprowadziły jeszcze więcej wątpliwości i niepewności przed startem ligi. Nie pozostało nam już nic innego, jak stopniowo szukać formy w meczach o stawkę.

 

IFK Mariehamn – KuPS Kuopio 2:1 (2:0)

(Friman 17’; Weckström 41’ – Kinnaslampi 47’)

 

FC Lahti - IFK Mariehamn 3:1 (2:0)

(Rafael 27’, 65’; Haara 43’ – Sundqvist 48’)

 

IFK Mariehamn – Esse IK 0:0 (0:0)

Odnośnik do komentarza

Pierwszy od ponad 2,5 roku mecz Dumy Alandów w Vaikkausliidze nie zwabił na stadion w Mariehamn wszystkich posiadaczy karnetów (sprzedaliśmy ich ponad 1800 sztuk). Najwyraźniej część z nich miało inne plany na spędzenie wyjątkowo pięknego, słonecznego dnia. Czas z rodziną na zielonej trawce jest oczywiście bezcenny, ale przecież w tym samym towarzystwie i w podobnych okolicznościach przyrody można było przeżyć niesamowite emocje na Wiklöf Holding Arena.

 

Spotkania w Liigacup nauczyły nas ostrożności w starciach z I-ligowymi zespołami, nawet jeśli gra się u siebie. Dlatego pojedynek z TPS Turku rozpoczęliśmy bez szaleńczych ataków. I słusznie, bo siła ofensywna gości, a zwłaszcza szybkość ich francuskiego napastnika Armanda One stanowiły nie lada zagrożenie. Próbkę tego mieliśmy w 11. minucie, gdy błyskawicznie wyprowadzona kontra stworzyła okazję strzelecką właśnie One’owi, ale ten uderzał ze zbyt ostrego kąta. Kilka minut później Francuz stanął przed identyczną szansą i tym razem pięknym lobem umieścił piłkę w siatce.

 

Po stracie gola postanowiłem nie spieszyć się ze zmianami taktycznymi, co okazało się trafioną decyzją. Szybko otrząsnęliśmy się początkowego szoku i już 5 minut później rajd lewym skrzydłem i płaskie dośrodkowanie Weckströma do własnej bramki skierował Algierczyk Zarabi. Ale goście mieli w swoim składzie niezawodnego One’a. Wcześniej Francuz zaszpanował szybkością, a w 38. minucie popisał się znakomitym przeglądem pola i idealnym prostopadłym podaniem do Miki Witalo, przez co schodziliśmy na przerwę przy stanie 1:2.

 

Wynik był niby zgodny z oczekiwaniami, ale w szatni nie szczędziłem ostrych słów pod adresem swoich podopiecznych. Ci zachowali się jak prawdziwi mężczyźni i w drugiej połowie pokazali, że mają jaja jak legendarny już norweski Yeti. Długo szukali sposobu na sforsowanie obrony gości, ale gdy już im się to udało, w mig wyprowadzili nas na prowadzenie. W 68. minucie Björk przyjął podanie Niskali i stojąc tyłem przedłużył do zbiegającego ze skrzydła Isakssona. Nasz wychowanek uniknął spalonego i mocnym strzałem pokonał Lehtovaara. 4 minuty później wreszcie udał się nasz firmowy rzut rożny i niedawny asystent mógł świętować pierwsze trafienie w lidze. Natychmiast wybiegłem do bocznej linii i zarządziłem zmianę ustawienia na defensywne. Jeszcze nie skończyłem machać rękoma i zdzierać gardła, gdy w tym czasie Armand One wyrównał na 3:3. Przekląłem na cały stadion, czym wzburzyłem liczne na trybunach matki z dziećmi. To nic, że krzyknąłem po polsku – nadwiślańską „kurwę” rozumiał już każdy kibic w Mariehamn. Na szczęście fani zapamiętali mnie tego dnia nie z przekleństw i frustracji, ale z radosnego rajdu wzdłuż linii bocznej w stylu Mourinho z Old Trafford. Miał on miejsce w 88. minucie, gdy szybko wykonany przez Isakssona rzut z autu zaskoczył dyskutujących obrońców TPS. Dzięki temu Sasa Stevic mógł spokojnie przyjąć piłkę, obrócić się w stronę bramki i celnie huknąć nie do obrony.

 

Veikkausliiga (kolejka 1/26), 21.04.2010

[-] IFK Mariehamn – TPS Turku [-] 4:3 (1:2)

19’ One 0:1

23’ Zarabi (sam.) 1:1

38’ Ääritalo 1:2

68’ Isaksson 2:2

72’ Björk 3:2

74’ One 3:3

88’ Stevic 4:3

 

MoM One (ST, TPS) – 2 gole, 1 asysta, nota 9

 

Widzów – 1648

Odnośnik do komentarza

FF Jaro to 9. zespół ubiegłego sezonu i to właśnie z przeciwnikami tego kalibru musimy szukać wyjazdowych punktów. W związku z tym zrezygnowałem z nastawionego na kontrę ustawienia i wybrałem zeszłoroczną taktykę, która święciła triumfy na obcych stadionach. Niestety między zespołami Ykkönen a Veikkausliigi jest ogromna przepaść i nawet I-ligowy kopciuszek jest wyraźnie lepszy od tuza II ligi. Stąd też w pierwszej połowie oglądaliśmy znaczą przewagę gospodarzy oraz ofiarną grę naszej defensywy. Ta spisywała się poprawnie, ale w 15. minucie dziwnie odpuściła przy rajdzie środkiem pola Marco Matrone i niepokojony przez nikogo pomocnik wjechał w „szesnastkę” jak w masło dając FF Jaro prowadzenie.

 

Prawdziwe oblężenie bramki Nikuradze doświadczyliśmy w końcowych 10 minutach pierwszej połowy. W 33. minucie Björk wyrównał po rzucie rożnym Niskali, co bardzo rozwścieczyło dominujących gospodarzy. Niesieni dopingiem ponad 2,5-tysięcznej widowni wgnietli nas w ziemię, zamknęli na naszym polu karny, razili z dystansu i z bliska, ale na przerwę i tak schodzili przy wyniku 1:1.

 

W szatni długo głowiłem się nad taktycznymi korektami, ale te nie pożyły długo. Na początku drugiej połowy gospodarze znów wyszli na prowadzenie, tym razem po rzucie rożnym (kto mieczem wojuje…) i musieliśmy skupić się na budowaniu ataków. Z tym nie radziliśmy sobie najlepiej i dopiero wejście ruchliwego Sundqvista ożywiło naszą grę i zaczęliśmy stwarzać okazje strzeleckie. Cel osiągnęliśmy w 80. minucie, gdy adresowaną do Björka piłkę wybił na oślep stoper Pulkkinen, ta spadła pod nogi Niskali, który z niespełna 20 metrów posłał celną bombę w okienko. Druga połowa kończyła się podobnie do pierwszej, czyli zmasowane ataki gospodarzy i rozpaczliwa „obrona Częstochowy” moich piłkarzy, ale cenny punkt został dowieziony do końca. „Dobry mecz trenerze” – zagaił po polsku jeden ze schodzących do szatni piłkarzy Jaro. Był nim Amerykanin Tighe Dombrowski, który najwyraźniej nie zapomniał mowy przodków.

 

Veikkausliiga (kolejka 2/26), 25.04.2010

[12.] FF Jaro - IFK Mariehamn [5.] 2:2 (1:1)

11’ Kallijärvi (MIFK) ktz.

15’ Matrone 1:0

33’ Björk 1:1

49’ Hakala 2:1

65’ Nordvik (FFJ) ktz.

80’ Niskala 2:2

 

MoM Niskala (M C, MIFK) – 1 gol, 1 asysta, nota 8

 

Widzów – 2635

Odnośnik do komentarza

W kwietniu poznaliśmy finalistów europejskich pucharów. Dużo obiecywano sobie po półfinałach Ligi Mistrzów, ale ostatecznie zabrakło w nich większych emocji. Obrońca tytułu Arsenal Londyn rozniósł 6:2 Valencię, zaś powracający na europejski szczyt Real Madryt uporał się 4:1 z Olympique Lyon.

 

Dużo ciekawiej było w Pucharze UEFA. Co prawda rzymskie Lazio oddało bez walki dwumecz z Barceloną, ale w drugiej parze doszło do nie lada sensacji. Wszyscy ostrzyli sobie zęby na finał Katalończyków z Manchesterem United, a tymczasem Czerwone Diabły nie znalazły sposobu na Dynamo Kijów i poległy 1:3.

 

 

Kwiecień 2010

 

Bilans: 1-1-0, 6:5

Veikkausliiga: 6. [-2 pkt.], 4 pkt, 6:5

Liigacup: grupa B: 6. miejsce

Finanse: € 338K (- € 17K)

Budżet transferowy: € 126K (€ 0K)

Budżet płac (rocznie): € 419K (€ 527K)

Nagrody: XI Miesiąca: Niskala

 

Transfery (Polacy): brak

 

Transfery (świat):

Édson (23, DC, BRA) [Palmeiras -> Botafogo] - € 4,4M

Lionel Coudannes (25, AMR, ARG) [M.Tel-Awiw -> Santos] - € 675 tys.

 

Ligi świata:

Anglia: Liverpool [+5] M

Finlandia: MyPa [+0]

Francja: Marsylia [+4]

Hiszpania: Barcelona [+8]

Niemcy: Werder Brema [+2]

Norwegia: Strømsgodset [+2]

Polska: Korona [+2]

Szwecja: IFK Göteborg [+2]

Włochy: Roma [+19] M

 

Ranking FIFA:

1. Argentyna [+0], 2. Hiszpania [+0], 3. Brazylia [+0], …, 18. Polska [+1]

Odnośnik do komentarza

Wyjazdowa porażka z Tampere United była wkalkulowana w sezon więc poleciłem chłopakom grę na luzie i nie przejmowanie się prawdopodobnym pogromem. Jednak najwyraźniej moi podopieczni postanowili udowodnić swoją wartość i dali pokaz perfekcyjnej gry w obronie. To prawda, że gospodarze oddali w meczu 20 strzałów i w pierwszej połowie praktycznie nie zeszli z naszego przedpola, jednak większość uderzeń była niecelna, a z resztą dawał sobie radę Nikuradze. Fantastyczne zawody rozegrał kapitan Lyyski, który póki co w ekstraklasie gra lepiej niż rok temu w Ykkönen. Wspierał go rosły Meriläinen, który zastąpił popełniającego błędy Arajuuriego. Graliśmy wąsko, ale uniknęliśmy groźnych akcji oskrzydlających, gdyż także boczni obrońcy dobrze wykonywali swoją robotę.

 

Jednak defensywa to nie wszystko i tkwiąc w niej przez pełne 90 minut sami prosilibyśmy się o kłopoty. Dlatego po zmianie stron przesunąłem Niskalę na pozycję AMC i zaczęliśmy coraz częściej gościć na połowie gospodarzy. Dwie dogodne sytuacje miał Sundqvist, który w 48. i 55. minucie oddał pierwsze strzały na bramkę wicemistrza kraju. Nabieraliśmy pewności siebie, czego przejawem były coraz częstsze akcje skrzydłami. W 66. minucie rajd prawą flanką przeprowadził Isaksson, który uporał się z dwójką przeciwników i tuż przed linią końcową podał do środka. Podążający za akcją Niskala uprzedził utykającego Savolainena, zabrał się z piłką w narożniku pola karnego i z kąta 45 stopni strzelił w długi róg. Gooool! Gospodarze zszokowani, na trybunach cisza.

 

Czasu było jednak aż nadto, aby piłkarze Tampere nie tylko doprowadzili do wyrównania, ale także zdobyli zwycięską bramkę. Tyle że tego dnia moja defensywa była niczym skała, a między słupkami stał czujny Nikuradze. Minuty mijały i niespodziewany sukces był coraz bliżej. W doliczonym czasie gry gospodarze wywalczyli rzut rożny i dziesięciu rosłych chłopów zameldowało się na naszym polu karnym. Przywołałem do siebie Niskalę, aby przekazać ostatnie polecenia taktyczne. Rywale w tym czasie wykonali stały fragment gry, a piłkę na oślep wybił Väisänen. Szczęśliwym trafem futbolówka poszybowała wprost do stojącego przy linii bocznej Niskali, który nie namyślając się długo popędził na bramkę United. Za akcją podążył środkiem pola Björk, który w decydującym momencie doczekał się podania i pełnym biegu strzelił na 2:0. Jeeeest! Sensacja stała się faktem.

 

Veikkausliiga (kolejka 3/26), 02.05.2010

[2.] Tampere United - IFK Mariehamn [6.] 0:2 (0:0)

66’ Niskala 0:1

90+3’ Björk 0:2

 

MoM Niskala (M C, MIFK) – 1 gol, 1 asysta, nota 8

 

Widzów – 4869

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...