Skocz do zawartości

Islands of Peace


łaziii

Rekomendowane odpowiedzi

Mimo nierównej formy na początku sezonu udało nam się osiąść na 4. lokacie - dużo wyżej, niż zakładali fachowcy i my sami. Niestety druga połowa maja przyniosła niemiłe otrzeźwienie i przywróciła bardziej odpowiednie naszej klasie miejsce w tabeli.

 

Zespół VPS Vaasa szalał w lutym i marcu, kiedy to dotarł aż do finału Pucharu Ligi. Na swej drodze dwukrotnie spotykał moją drużynę i dwa razy udowadniał swoją wyższość. Najboleśniej odczuliśmy porażkę w półfinale, gdy przegraliśmy na własnym boisku 0:1 mimo gry w przewadze przez ponad 75 minut. Powoli łapiemy kompleks ekipy VPS, bo i w trzecim tegorocznym pojedynku nie udało nam się znaleźć na nią sposobu. Znów straciliśmy gola w pierwszych minutach, a snajper Antonio Inutile wyrasta powoli na naszego największego i najbardziej regularnego kata. W 3. minucie popisał się on pięknym zagraniem na linii pola karnego. Przyjął podanie kolegi, jednocześnie wypuszczając sobie piłkę do przodu, czym kompletnie zmylił pilnującego go Arajuuriego. Później tylko uderzenie w długi róg i było 0:1.

 

Jeden gol nie zaspokoił ambicji przyjezdnych, którzy ani myśleli oddać nam inicjatywy. Przez to co chwila było gorąco pod naszym polem karnym, ale i my mogliśmy łatwiej wyprowadzać ataki. Regularna wymiana ognia doprowadziła do wyrównania w 17. minucie, kiedy to piękne prostopadłe podanie Niskali wykończył Björk. Nasz napastnik jest w wyśmienitej dyspozycji (7. gol w 11. oficjalnym spotkaniu) i jeśli tylko formę ustabilizuje kilku jego kolegów z formacji ofensywnej, zaczniemy częściej strzelać gole. A póki co najczęściej tylko raz trafiamy do siatki rywali, co czasami kończy się zdobyczą punktową, a czasami porażką. Niestety tym razem spełnił się ten drugi scenariusz i po golu Nigeryjczyka Raphaela Edehero z początku drugiej połowy przegraliśmy 1:2.

 

Veikkausliiga (kolejka 5/26), 15.05.2011

[4.] IFK Mariehamn – VPS Vaasa [8.] 1:2 (1:1)

3’ Inutile 0:1

17’ Björk 1:1

56’ Edereho 1:2

 

MoM Edereho (ST, VPS) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 1514

 

Tydzień później zawitaliśmy do zawodzącego potentata ze stolicy. Z HJK rozegraliśmy niezłe, a raczej szczęśliwe 45 minut i na przerwę schodziliśmy przy bezbramkowym remisie. W drugiej połowie gospodarze rozpruli worek z bramkami i dali prawdziwy pokaz siły. 0:3 to nasza najwyższa porażka od 11 lipca ubiegłego roku.

 

Veikkausliiga (kolejka 6/26), 22.05.2011

[5.] HJK Helsinki - IFK Mariehamn [8.] 3:0 (0:0)

48’ Vuorinen 0:1

60’ Savolainen 0:2

68’ Taulo 0:3

 

MoM Taulo (M C, HJK) – 1 gol, 1 asysta, nota 8

 

Widzów – 6666

Odnośnik do komentarza

Maj mógł skończyć się dla nas fatalnie, a trzecia porażka z rzędu – co nigdy nie zdarzyło się za mojej kadencji - zapewne wpędziłaby nas w wielki dołek. Nie wiedziałem, czego spodziewać się po wyprawie do Anjalankoski, bo graliśmy ze srodze zawodzącym faworytem rozgrywek. Trzecia ekipa ubiegłego sezonu mogła być jak zraniony zwierz, który wreszcie zbierze siły i uderzy ze zdwojoną siłą.

 

Może i tak się zdarzy, ale na szczęście ofiarą będzie ktoś po nas. My zastaliśmy szukających jeszcze formy piłkarzy MyPa i po wyrównanym, choć bezbarwnym spotkaniu wywieźliśmy na archipelag komplet punktów. Zadecydowała jedna bramka, której autorem był Tommy Wirtanen. Nasz wychowanek zaczął spotkanie na prawym skrzydle, ale w drugiej połowie przesunąłem go do ataku. Chciałem zrobić użytek z jego szybkości i postawić na grę z kontrataku. Opłaciło się i w 59. minucie Tommy zdobył drugiego gola w rozgrywkach po samotnym rajdzie przez połowę boiska. Świetną asystą popisał się jego partner z formacji ofensywnej, Andreas Friman.

 

Veikkausliiga (kolejka 7/26), 29.05.2011

[12.] MyPa Anjalankoski - IFK Mariehamn [8.] 0:1 (0:0)

59’ Wirtanen 0:1

 

MoM Wirtanen (M R, MIFK) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 1593

Odnośnik do komentarza

[i]Veikkausliiga (kolejka 3/26), 01.05.2011[/i]
[b][6.] IFK Mariehamn – TPS Turku [13.] 3:1 (1:1)[/b]
25’ [b]Ääritalo [/b]0:1
28’ [b]Björk [/b]1:1
62’ [b]Weckström [/b](kar.) 2:1
84’ [b]Svenlin [/b]3:1

[b]MoM [/b]– [b]Weckström [/b](AM L, [b]MIFK[/b]) – 1 gol, 1 asysta, nota 8

[b]Widzów [/b]– 1652

 

 

Kończ Pan Turku ten mecz? :keke:

 

Widzę, że Ci się mocno forma sinosuiduje :-k może warto by korektę taksy zrobić? :>

Odnośnik do komentarza

Drobne korekty robię często. Może nawet zbyt często i nie możemy ustabilizować formy. Jednak przydałaby się rewolucja, która odmieniłaby naszą grę natychmiast. Inna rzecz, że mam kadrę dużo słabszą od wielu ekip w lidze i realnie stać nas na środek tabeli. A to daje właśnie gra w kratkę. No cóż... zwyczajnie jeszcze nie rozgryzłem taktycznie FM08. Nie mam swoich sprawdzonych rozwiązań, jak w wersji 06

-----------------------------

 

W finale Ligi Mistrzów całym sercem byłem za Romą, która po pierwszej połowie prowadziła 1:0 dzięki trafieniu Adriano. Niestety po zmianie stron zawodnicy z Wiecznego Miasta zaczęli grać w kości i po czerwonych kartkach Zapaty i Dani Alvesa ostatnie 25 minut grali w dziewięciu. Mimo tego bardzo długo utrzymywali korzystny rezultat, ale wreszcie ich dramatyczna obrona została pokonana. Gole potężnego Pepe oraz Wesleya Sneijdera padły dopiero w końcowych 10 minutach, ale to wystarczyło na pierwszy Puchar Mistrzów dla Królewskich od 2002 r.

 

Decydujące starcie o Puchar UEFA miało mniej utytułowanych pretendentów. Faworytem był wicemistrz Hiszpanii Real Zaragoza, który już w 2.minucie objął prowadzenie po golu Mirko Vucinica. Ale dopiero 12. w Premiership Tottenham miał w swoich szeregach Robbiego Keana, który wyrównał w 18. minucie, na kwadrans przed końcem wyprowadził Koguty na prowadzenie, aby po chwili zostać zniesiony na noszach z kontuzją. Pech walecznego Irlandczyka zmusił angielski zespół do bronienia wyniku w dziesiątkę. To trudne zadanie powiodło się i Tottenham mógł święcić pierwsze od 1984 r. europejskie trofeum.

 

 

Maj 2011

 

Bilans: 3-1-2, 8:7

Veikkausliiga: 8. [-6 pkt.], 10 pkt, 8:9

Suomen Cup: 4. runda – 2:0 z FC Haka

Liigacup: półfinał - 0:1 z VPS Vaasa

Finanse: € 116K (- € 24K)

Budżet transferowy: € 0K (€ 0K)

Budżet płac (rocznie): € 447K (€ 473K)

Nagrody: -

 

Transfery (Polacy): brak

 

Transfery (świat): brak

 

Ligi świata:

Anglia: Arsenal [+3] M

Finlandia: FF Jaro [+1]

Francja: PSG [+1] M

Hiszpania: Valencia [+4] M

Niemcy: Bayern [+2] M

Norwegia: Tromsø [+0]

Polska: Lech [+3] M

Szwecja: AIK [+1]

Włochy: Juventus [+6] M

 

Ranking FIFA:

1. Argentyna [+0], 2. Hiszpania [+0], 3. Brazylia [+0], …, 20. Polska [+0]

Odnośnik do komentarza

Po wylosowaniu w 5. rundzie Pucharu Finlandii amatorskiej drużyny Virkiä, jechaliśmy do Lapui na spacerek. Nie spodziewałem się jednak pogromu, bo MIFK od paru sezonów nie słynie z bramkostrzelności. Tym razem wreszcie się przełamaliśmy i dzięki koncertowej grze w pierwszej połowie awansowaliśmy po wysokiej wygranej 4:0 – najwyższej za mojej kadencji i to wliczając także sparingi z anonimowymi „ogórami”.

 

Suomen Cup (5. runda), 12.06.2011

[amat] Virkiä - IFK Mariehamn [1L] 0:4 (0:3)

2’ Wirtanen 0:1

11’ Oikkonen 0:2

40’ Svenlin 0:3

78’ Sundqvist 0:4

 

MoM Oikkonen (AM C, MIFK) – 1 gol, 2 asysty, nota 9

 

Widzów – 1546

 

Piłkarze FC Lahti wygrali swoje pucharowe spotkanie jeszcze wyżej, czym odreagowali po ostatnich dwóch ligowych porażkach z rzędu. Te dwie wpadki były lekkim szokiem, gdyż ekipa ta rozpoczęła rozgrywki od pięciu kolejnych zwycięstw i wyrosła na czarnego konia sezonu. Najwyraźniej spranie amatorów w Suomen Cup przywróciło pewność siebie zawodników z Lahti i w starciu z nami wykazali się nie lada odpornością psychiczną. Dwa razy wychodziliśmy na prowadzenie w pierwszych 20 minutach, ale gospodarze potrzebowali ledwie kilkudziesięciu sekund na odrobienie strat, aby w 22. minucie wreszcie wyjść na prowadzenie. Po zmianie stron miejscowi nie dali nam już tyle swobody i ostatecznie wygrali spokojnie 4:2.

 

Bohaterami Lahti zostali dwaj latynoscy napastnicy, którzy zdobyli po dwa gole i jednej asyście. Brazylijczyk Rafael oraz Urugwajczyk Delgado to niezwykle bramkostrzelni dranie – pierwszy z nich wpisuje się na listę strzelców średnio w każdym spotkaniu, zaś drugi nie cieszy się z gola w zaledwie co trzecim starciu.

 

Veikkausliiga (kolejka 8/26), 15.06.2011

[6.] FC Lahti - IFK Mariehamn [8.] 4:2 (3:2)

1’ Björk 0:1

3’ Delgado 1:1

19’ Wirtanen 1:2

20’ Rafael 2:2

22’ Rafael 3:2

86’ Delgado 4:2

 

MoM Rafael (ST, Lahti) – 2 gole, 1 asysta, nota 9

 

Widzów – 2739

Odnośnik do komentarza

Do wysokiej pucharowej wygranej 4:0 nad Vikrią tylko w części przyczynił się fakt, że nasi rywale byli totalnymi amatorami. Sukces w dużej mierze osiągnęliśmy dzięki zmianie w ustawieniu, która rozdzieliła dwóch środkowych pomocników na pozycje AMC i DMC. Tak stworzony diament funkcjonował znakomicie, a decydujące okazało się wsparcie ofensywnego pomocnika.

 

Ustawienie to powtórzyłem w pojedynku z Interem Turku, po którego mistrzowskiej formie sprzed dwóch lat nie ma już śladu. To wciąż solidna ekipa, ale przez częste remisy nie może opuścić środka tabeli. Do tego strzela mało goli, bo jej napastnicy na dobre stracili skuteczność. Nie inaczej było w meczu na Wiklöf Holding Arena, które było wyrównaną wymianą ognia. Różnica polegała na tym, że my strzelaliśmy ze skutecznością aż 80%, zaś rywale ledwie 22%. Mimo to zdobyliśmy tylko o jedną bramkę więcej, a losy spotkania rozstrzygnęły się na przełomie pierwszej i drugiej połowy.

 

Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Andreas Friman, który był na posterunku i z najbliższej odległości dobił uderzenie swego imiennika Björka. Wielkie brawa przy tej akcji należą się Tommy’emu Wirtanenowi, który chwilę wcześniej pięknie przedryblował rywala na prawej flance i dokładnie dośrodkował. Jednak nie było nam dane schodzić na przerwę przy wyniku 1:0, bo w doliczonym czasie gry Gwinejczyk Namandjan Traoré ubiegł wychodzącego z bramki Överströma i wyrównał efektownym podcięciem futbolówki. Komplet punktów zapewnił nam nasz piłkarz z Czarnego Lądu. Reprezentant Kenii Amos Ekhalie pozazdrościł Frimanowi umiejętności znajdowania się w odpowiednim czasie i miejscu, i tym razem to on dobił obroniony strzał Andreasa Björka. Dla czarnoskórego 23-latka było to pierwsze trafienie w sezonie.

 

Veikkausliiga (kolejka 9/26), 19.06.2011

[8.] IFK Mariehamn – FC Inter Turku [6.] 2:1 (1:1)

43’ Friman 1:0

45+1’ Traoré 1:1

51’ Ekhalie 2:1

 

MoM Ekhalie (M R, MIFK) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 1562

Odnośnik do komentarza

Pod koniec spotkania z Interem bolesnego urazu doznał Pyry Kärkkäinen, który poważnie stłukł żebra i wyleciał ze składu na dwa tygodnie. Tym samym zostałem postawiony przed sytuacją, której obawiałem się od początku rozgrywek, czyli kontuzja jedynego nominalnego prawego obrońcy. W obwodzie miałem wychowanka Kristoffera Norlinga, ale ten chłopak jest w pierwszej drużynie jedynie z konieczności. Ja zaś potrzebowałem solidnego zabezpieczenia tyłów w pucharowym starciu z rewelacją rozgrywek ligowych, FF Jaro.

 

Po długich rozmyślaniach i rozmowach z asystentem Anderssonem postawiłem na naszego kapitana, Janiego Lyyskiego. I to był strzał w „dziesiątkę”, bo ostoja naszej defensywy zagrała fantastyczne zawody nie tylko w destrukcji (co do tego nie miałem wątpliwości), ale także znakomicie włączała się do akcji ofensywnych. W sumie Janii zaliczył aż 23 przechwyty, ale najbardziej komplementowałem go za 3 kluczowe podania. Ten powolny i ubogi technicznie obrońca popisał się nawet udanym rajdem wzdłuż linii bocznej, czym wywołał entuzjazm na trybunach. W pełni zasłużył na wyróżnienie MVP meczu.

 

Jednak Lyyski mógłby niemiło wspominać potyczkę z FF Jaro, bo zawiódł w decydującej o awansie serii rzutów karnych. Strzelał jako drugi i przestrzelił, czym zwiększył presję na naszym młodym bramkarzu Överströmie. Na szczęście ten wybronił dwie „jedenastki”, goście dodatkowo przestrzelili trzecią i po zaciętym boju mogliśmy świętować awans do 7. rundy. Tam czeka nas inna rewelacja Veikkausliigi, FC Lahti, z którym dopiero co przegraliśmy w lidze 2:4.

 

Suomen Cup (6. runda), 22.06.2011

[1L] IFK Mariehamn – FF Jaro [1L] 0:0 (0:0, 0:0), karne 3:2

 

MoM Lyyski (D R, MIFK) – 23 przechwyty, 3 kluczowe podania, nota 8

 

Widzów – 1510

 

Ośmielony komplementami Lyyski nie spoczął na laurach i zgarnął nagrodę MVP także w następnym spotkaniu. Tym razem wybraliśmy się do fatalnie radzącego sobie w ekstraklasie beniaminka JJK Jyväskylä. Niestety czuliśmy w kościach wyczerpujący pojedynek w Suomen Cup i nie potrafiliśmy pokazać pełni swoich ofensywnych możliwości. Doskonale funkcjonująca obrona zapewniła nam czyste konto, ale remis byłby dla nas porażką. Całe szczęście w 81. minucie wpuściłem na boisko wypoczętego wychowanka André Karringa, który na 2 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry wykorzystał daleki wyrzut z autu Lyyskiego w pole karne i przy biernej postawie rywali strącił piłkę wprost do siatki.

 

Veikkausliiga (kolejka 10/26), 26.06.2011

[14.] JJK Jyväskylä - IFK Mariehamn [8.] 0:1 (0:0)

88’ Karring 0:1

 

MoM Lyyski (D R, MIFK) – 1 asysta, 14 przechwytów, nota 8

 

Widzów – 1288

Odnośnik do komentarza

Nie mogę dziś spać, ale pewnie nie tylko ja. Co za dzień...

 

@T-m - pamiętam, jak 4-4-1-1 wymiatałeś w Kadyksie. No ale przecież nie w ustawieniu tkwi sukces, a w ustawieniach indywidualnych. A te, mimo przeczytania TT&F oraz innych mądrych porad, ni potrafię najwyraźniej odpowiednio dobrać. Przyznam, że przez to męczę się grając w FM08. Zwłaszcza że obecny klub nie pozwala mi na żadne poważniejsze wzmocnienia i budowania lepszego zespołu chociażby w taki sposób.

--------------------------------------------

 

W dniu moich 30. urodzin graliśmy mecz 7. rundy Pucharu Finlandii. Naszym przeciwnikiem był niezwykle silny zespół FC Lahti, z którym dwa tygodnie wcześniej ulegliśmy w lidze 2:4. Teraz też nie byliśmy faworytami, choć wystąpić mieliśmy w roli gospodarza. Porażka była bardzo realna, a wraz z nią mój podły nastrój więc moi najbliżsi współpracownicy i przyjaciele dzień wcześniej zorganizowali drobną popijawę.

 

W przerwach między toastami i gromkimi „sto lat” rozmawialiśmy głównie o naszym zespole. Ośmieleni alkoholem zdobyliśmy się na burzę mózgów i na nowo rozgrzebaliśmy taktykę MIFK. Na dopiero co wdrożony "diament" nanieśliśmy sporo bazgrołów, z których rano było śmiechu co nie miara. Przedstawiając po kolei i bardzo obrazowo: bocznym obrońcom daliśmy strzałki do przodu, aby w ataku śmielej zajmowali miejsce skrzydłowych; ci zbiegać mieli na pozycje AMC, skąd do przodu wyrywał ich kolega, nominalny ofensywny pomocnik; miejsce w polu karnym robili mu dwaj napastnicy, którym przypisaliśmy strzałki na skrzydła; strzałek było nam za mało więc na samym końcu dodaliśmy jeszcze jedną DMC, który miał częściej ruszać tyłek na połowę rywali.

 

Co wyszło z tych bazgrołów? Ku mojemu olbrzymiemu zdziwieniu zawodnicy nie stracili orientacji i całkiem sprawnie poruszali się po boisku. Zaczęliśmy stwarzać dużo więcej okazji strzeleckich, czego dowodem było aż siedem zdobytych goli w kolejnych dwóch spotkaniach. Cztery z nich zaaplikowaliśmy FC Lahti, nad którym dominowaliśmy bezsprzecznie do 70. minuty. Przy prowadzeniu 3:1 zmieniłem ustawienie na bardziej defensywne i w pięć minut straciliśmy zaliczkę. Całe szczęście już po chwili nasz wychowanek Ingemar Persson zrehabilitował się za samobója na 3:3 i z rzutu karnego zapewnił nam zwycięstwo i awans do ćwierćfinału Suomen Cup.

 

A tam czeka już na nas słabiutkie RoPS Rovaniemi, z którym kilka dni po starciu z FC Lahti rozprawiliśmy się w lidze. Po koncertowej grze i pokazie skuteczności w drugiej połowie wygraliśmy 3:0 i na chwilę wskoczyliśmy nawet na 3. miejsce w tabeli. Najlepszy mecz sezonu rozegrał Mika Niskala, który dwa razy wpisał się na listę strzelców. Ja jednak najbardziej oczekuję od niego asyst, a póki co ma on na swoim koncie ledwie jedną.

 

Suomen Cup (7. runda), 29.06.2011

[1L] IFK Mariehamn – FC Lahti [1L] 4:3 (2:1)

13’ Korte 0:1

24’ Majava 1:1

27’ Karring 2:1

48’ Svenlin 3:1

71’ Hämäläinen 3:2

75’ Persson (sam.) 3:3

78’ Persson (kar.) 4:3

 

MoM Hämäläinen (M R, Lahti) – 1 gol, 1 asysta, nota 8

 

Widzów – 1517

 

Veikkausliiga (kolejka 11/26), 03.07.2011

[7.] IFK Mariehamn – RoPS Rovaniemi [11.] 3:0 (0:0)

47’ Niskala 1:0

55’ Weckström 2:0

65’ Niskala 3:0

 

MoM Niskala (AM C, MIFK) – 2 gole, nota 9

 

Widzów – 1517

Odnośnik do komentarza

Czerwiec 2011

 

Bilans: 4-1-1, 13:8

Veikkausliiga: 7. [-8 pkt.], 16 pkt, 13:14

Suomen Cup: 7. runda – 4:3 z FC Lahti

Liigacup: półfinał - 0:1 z VPS Vaasa

Finanse: € 112K (- € 4K)

Budżet transferowy: € 0K (€ 0K)

Budżet płac (rocznie): € 447K (€ 473K)

Nagrody: -

 

Transfery (Polacy): brak

 

Transfery (świat):

Alexandr Prudnikov (22, ST, RUS 6/1) [Spartak Moskwa -> Ajax] - € 14,5M

Joey Barton (28, DM/AMC, ENG 3/0) [Bolton -> Celtic] - € 8,5M

Júnior (22, GK, BRA u21 3/0) [Palmeiras -> Internacional] - € 8,25M

 

Ligi świata:

Anglia: Arsenal [+3] M

Finlandia: Tampere United [+6]

Francja: PSG [+1] M

Hiszpania: Valencia [+4] M

Niemcy: Bayern [+2] M

Norwegia: Tromsø [+0]

Polska: Lech [+3] M

Szwecja: AIK [+1]

Włochy: Juventus [+6] M

 

Ranking FIFA:

1. Argentyna [+0], 2. Hiszpania [+0], 3. Brazylia [+0], …, 20. Polska [+0]

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie sezonu 2010/11 w wybranych ligach europejskich i pucharach:

 

Anglia – trzeci tytuł Arsenalu w ostatnich czterech latach; pierwszy dla następcy Arsène Wengera (obecnie Inter)

Premiership Arsenal, Chelsea, Man Utd, Liverpool

Spadek Birmingham, Preston, Bolton

Awans Ipswich, Watford, Wigan

FA CupArsenal (2:2k z Liverpool)

Carling CupLeeds (2:1 z Arsenal)

Community ShieldLiverpool (2:0 z Chelsea)

Piłkarz Sezonu – Robin van Persie (27, AMRL/FC, NED 66/40, Arsenal) – 20-11-4-7,55

Król Strzelców – Afonso Alves (30,AM/FC, BRA 5/0, Middlesbrough) – 23 gole

Manager Sezonu – Pat Rice (62, NIR 49/0, Arsenal)

 

Francja – o tytule zadecydowała ostatnia kolejka

Ligue 1PSG, Lyon, Marsylia, Valenciennes

Spadek Lorient, Stade Reims, Clermont

Awans Sochaux, Le Mans, Brest

Coupe de France Lyon (2:1 z Saint-Etienne)

Coupe de la Ligue Monaco (2:1 z Lyon)

Trophée des ChampionsPSG (1:1k z Marsylia)

Piłkarz Sezonu – Jérémy Toulalan (27, MC, FRA 54/14, Lyon) – 34-3-13-7,24

Król Strzelców – Johan Elmander (30, FC, SWE 57/29, PSG) - 19 goli

Manager Sezonu – Paul Le Guen (47, FRA 17/1, PSG)

 

Hiszpania – Gran Derbi w finale CdR

Primera DivisiónValencia, Zaragoza, Real Madryt, Barcelona

Spadek Valladolid, Recreativo, Málaga

Awans Gimnàstic, Getafe, Fuerteventura

Copa del Rey Barcelona (2:1 z Real Madryt)

Supercopa de Espana Barcelona (2:1 z Valencia)

Piłkarz Sezonu Silva (25, AMRLC, ESP 54/10, Valencia) – 37-7-14-7,51

Król Strzelców – Fernando Llorente (26, ST, ESP u21 9/0, Athletic) - 20 goli

Manager Sezonu – Rafa Benítez (51, ESP, Valencia)

 

Niemcy – odrodzenie Bayernu i wreszcie mistrzostwo po pięciu latach

Bundesliga Bayern, Werder, Schalke, Stuttgart

Spadek Arminia, Nürnberg, Hertha

Awans Karlsruher, Düsseldorf, Greuther Fürth

DFB-PokalSchalke (1:0 z Duisburg)

Ligapokal HSV (1:0 z Bayern)

Piłkarz Sezonu – Stefan Kießling (27, ST, GER 14/5, Bayern) – 33-19-2-7,64

Król Strzelców – Stefan Kießling (27, ST, GER 14/5, Bayern) - 19 goli

Manager Sezonu – Juande Ramos (56, ESP, Bayern)

 

Polska – pierwszy tytuł Lecha od pamiętnej afery z 1993 r.

Orange EkstraklasaLech, Wisła Kraków, Odra Wodzisław, Ruch Chorzów

Spadek Śląsk, Polonia Warszawa

Awans Polonia Bytom, Widzew

Puchar Polski – Bełchatów (4:1 z Śląsk)

Puchar EkstraklasyOdra Wodzisław (1:0 z Zagłębie Lubin)

Superpuchar Polski Legia (3:1 z Korona)

Piłkarz Sezonu – Paweł Strózik (26, ST, POL, Jagiellonia) – 27-15-6-7,56

Król Strzelców – Marcin Folc (29, ST, POL, Lech) - 20 goli

Manager Sezonu – Franciszek Smuda (63, POL, Lech)

 

Włochy – pierwszy tytuł Juventusu od afery Calciopoli

Serie AJuventus, Milan, Inter, Roma

Spadek Palermo, Parma, Empoli

Awans Mantova, Cesena, Vicenza

Coppa Italia Roma (1:1k z Inter)

Supercoppa Italiana Roma (2:0 z Genoa)

Piłkarz Sezonu – Raúl García (25, AMC, ESP 7/0, Juventus) – 23--10-7,13

Król Strzelców – Giuseppe Rossi (24, AM/FC, ITA 33/18, Juventus) – 16 goli

Manager Sezonu – Claudio Ranieri (59, ITA, Juventus)

 

Liga Mistrzów Real Madryt (2:1 z Roma)

 

Puchar UEFA Tottenham (2:1 z Zaragoza)

 

Superpuchar Arsenal (2:1 z Barcelona)

Odnośnik do komentarza

Odmłodziłem Le Guena o jakieś 30 lat :D

A oto rewelacyjny beniaminek PD. 7 lat od powstania awans do ekstraklasy - nieźle.

Dużym wydarzeniem jest też awans SpVgg Greuther Furth do Bundesligi.

-----------------------------

 

Prawdziwym testem nowego ustawienia miał być wyjazdowy pojedynek z mistrzem kraju i bardzo długo zastanawiałem się, czy w ogóle się na nie decydować. Na obcych stadionach, przy bardziej defensywnym ustawieniu, takie skomplikowane ruchy zawodników mogły nie być już tak skuteczne.

 

Niestety w pełni się to potwierdziło na boisku z Espoo, gdzie piłkarze FC Honki robili z nami co chcieli i po 35 minutach prowadzili 2:0. Dopiero przełączenie przerobionej taktyki wyjazdowej na wersję domową, znaną z ostatnich spotkań z Lahti i RoPS, przyniosło nagłą odmianę. Jeszcze do przerwy zdążyliśmy wyrównać, dzięki bramkom Frimana i Björka, i kusiło mnie, aby postawić na mocno ofensywną taktykę także po zmianie stron. Spróbowałem przez pierwszy kwadrans, ale siła rywala była zbyt duża. Uszanowaliśmy remis i przez ponad pół godziny skutecznie broniliśmy wyniku.

 

Veikkausliiga (kolejka 12/26), 10.07.2011

[2.] FC Honka - IFK Mariehamn [6.] 2:2 (2:2)

5’ Weckström 1:0

34’ Pedersen (kar.) 2:0

43’ Friman 2:1

45+1’ Björk 2:2

 

MoM Weckström (M C, Honka) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 4129

Odnośnik do komentarza

1. Jak tak Freiburg, Cadiz i Aquino.

2. Spróbuj posparować z Murcią, to może Ci nazwisko Aquino trafi do notatnika :P

3. Jeśli chodzi o ofensywę to tak. Dwóch zawodników, którzy mogli przetrzymywać piłkę, to był AMC i FC. FC był u mnie odgrywającym do AMC, wszyscy pomocnicy mieli słać dużo piłek prostopadłych. Nikt nie miał swobody taktycznej, bo to nie Barcelona czy Real Madryt. Poza tym zawsze musiała być utrzymana proporcja ilości zawodników nastawionych ofensywnie i defensywnie. Do przodu biegają AML, AMR, MC, AMC i gra z przodu jeden FC, to reszta jest przygotowana do bronienia. Dlatego skrajni obrońcy nie mają specjalnych zadań ofensywnych, a dośrodkowania z głębi pola dostają i zawsze na odgrywającego.

 

Do tego, trzeba pamiętać, że chociaż mam aż 5 pomocników i oboma skrzydłami, to szerokość gry jest wąska...

Odnośnik do komentarza

@T-m:

Ad.1. Freiburg dzielnie walczył o awans do B1, ale sezon zakończył na 6. miejscu. W nowym będzie pewnie chciał uniknąć spadku, bo rozpoczął od 5 porażek. Cadiz zajął w SD też 6. miejsce. Aquino (Murcia -> CSKA Sofia za €6,5M -> FC Kopenhaga za €1,3M). Jedyny rok w Bułgarii miał bardzo dobry (33-14-6).

Ad.2. Wartość tego chłopaka to €1,4M więc mogę pomarzyć. Do mnie nie chcą przyjść nawet piłkarze z II ligi. Zaczynam podejrzewać, że to jakiś bug. Jakim cudem piłkarze wolą gnić w niższych rozgrywkach niż grać w ekstraklasie? Inna sprawa, że Alandy to autonomia i praktycznie nie są przez Finów uznawane za część terytorium ich państwa. Może więc researcher gorzej potraktował ten zespół. Chyba odpalę FMscouta i sprawdzę reputację.

Ad.3. Dzięki za wskazówki. Wyglądają bardzo sensownie. Podejście trochę w stylu Białasa - obrońcy tylko bronią, ofensywni gracze tylko atakują ;) Też ostatnio mocno ograniczyłem swobodę taktyczną wszystkim zawodnikom i gra zaczęła bardziej się układać. Ja gram jednak szeroko skrzydłami, ale przy Twoich ustawieniach pomocy wąska gra wydaje się dobrym wyborem.

--------------------

 

Przyzwyczaiłem się już, że niemal co roku odchodzi jeden z moich czołowych piłkarzy. Trzy lata temu był to wyborowy strzelec David Carlsson, rok temu szybki i doskonały technicznie Marokańczyk Bellahssan, a teraz padło na mojego ulubieńca, Ilkkę Lehtoniemiego (19, D/WB/ML, FIN u21 5/1). O tego wszechstronnego chłopaka, który w wieku 16 lat przybył do nas z JIPPO Joensuu, od dłuższego czasu dopytywali się najlepsi fińskiej piłki. Oferty nie powalały na kolana, jednak gdy tylko do gry weszły bogatsze kluby ze Skandynawii, prezes natychmiast wkroczył do akcji. Znów bez konsultacji ze mną przyjął ofertę duńskiego klubu Viborg, który za 375 tysięcy euro kupił naszego prawie-wychowanka. Gdyby mój szef nie był w gorącej wodzie kąpany i trochę się potargował, pewnie udałoby się zarobić dwa razy więcej. Jednak z drugiej strony, po co mi pieniądze, skoro i tak nikt nie chce przyjść do mojego MIFK?

 

Już bez Lehtoniemiego podejmowaliśmy balansujący na granicy strefy barażowej KooTeePee. Na własnym stadionie nasza nowa taktyka znów święciła triumfy, choć długo nie potrafiliśmy rozpruć worka z golami. Uczynił to za nas obrońca gości, którego samobój w doliczonej minucie pierwszej połowy załamał jego kolegów. Chwilę po zmianie stron Friman podwyższył na 2:0, a 5 minut później Szwed mógł rozstrzygnąć losy meczu. Niestety przestrzelił karnego i wlał nadzieję w serca rywali. Ta stała się jeszcze mocniejsza w ostatnich 10 minutach, po tym jak Jukka Puurunen zdobył kontaktową bramkę. Końcówka była bardzo nerwowa, ale zakończyła się przepiękną bramką Wirtanena. Nasz ofensywny gracz popędził z piłką w szybkim kontrataku i gdy wydawało się, że będzie podawał do podążającego środkiem Oikkonena, huknął z narożnika pola karnego. Futbolówka nabrała dziwnej rotacji i wpadła w dalsze okienko bramki przyjezdnych.

 

Veikkausliiga (kolejka 13/26), 13.07.2011

[8.] IFK Mariehamn – KooTeePee [12.] 3:1 (1:0)

45+1’ Oksanen (sam.) 1:0

48’ Friman 2:0

53’ Friman (MIFK) n.rz.k.

81’ Puurunen 2:1

88’ Wirtanen 3:1

 

MoM Wirtanen (ST, MIFK) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 1524

Odnośnik do komentarza

Ano racja. Pomyliła mi się gra wąsko/szeroko z podaniami środkiem/skrzydłami.

----------------------------------------

 

| Poz   | Zespół            | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| ---------------------------------------------------------------------------------------
| 1.    | Tampere United    | 13    | 9     | 4     | 0     | 27    | 11    | +16   | 31
| 2.    | FC Lahti          | 12    | 7     | 3     | 2     | 28    | 16    | +12   | 24
| 3.    | IFK Mariehamn     | 13    | 7     | 2     | 4     | 21    | 17    | +4    | 23
| 4.    | FC Honka          | 13    | 7     | 1     | 5     | 29    | 19    | +10   | 22
| 5.    | VPS Vaasa         | 13    | 6     | 4     | 3     | 26    | 16    | +10   | 22
| 6.    | FF Jaro           | 13    | 7     | 1     | 5     | 21    | 13    | +8    | 22
| 7.    | AC Oulu           | 13    | 6     | 3     | 4     | 20    | 18    | +2    | 21
| 8.    | HJK Helsinki      | 12    | 6     | 2     | 4     | 21    | 15    | +6    | 20
| 9.    | FC Inter Turku    | 13    | 3     | 8     | 2     | 18    | 17    | +1    | 17
| 10.   | MyPa Anjalankoski | 12    | 3     | 4     | 5     | 13    | 17    | -4    | 13
| 11.   | TPS Turku         | 13    | 4     | 0     | 9     | 14    | 23    | -9    | 12
| 12.   | FC KooTeePee      | 11    | 1     | 4     | 6     | 10    | 21    | -11   | 7
| 13.   | RoPS Rovaniemi    | 13    | 2     | 1     | 10    | 10    | 35    | -25   | 7
| 14.   | JJK Jyväskylä     | 12    | 1     | 1     | 10    | 9     | 29    | -20   | 4

 

Jak zwykle w tabeli Veikkausliigi straszny ścisk. Co prawda na czele pewnie znajduje się niepokonane Tampere United, ale już między 2. a 8. ekipą są ledwie 4 punkty różnicy. Po znakomitej pierwszej połowie lipca wskoczyliśmy na 3. miejsce więc na półmetku rozgrywek byliśmy o 3-4 lokaty wyżej, niż początkowo zakładaliśmy. Nic dziwnego, że w klubie zapanowała euforia, a co niektórzy przebąkiwali nawet o europejskich pucharach. Mój łotewski przyjaciel Kaspars zupełnie zwariował i zaliczył efektowną trzydniówkę ze swoim samogonem, po którym śpiewał triumfalne pieśni na całe miasteczko.

 

Kaspars przestał pić 16. lipca – kac był gigantyczny, ale nie bolał go tak bardzo, jak trzy porażki z rzędu, którymi zakończyliśmy lipiec i zainaugurowaliśmy sierpień. To dopiero się nazywa „być sprowadzonym na ziemię”! A wydawało się, że nowa taktyka zaskoczyła i teraz będziemy już kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa, z przerwami na wyjazdowe remisy z najlepszymi.

 

Feralną serię rozpoczęła bardzo pechowa porażka z 7. w tabeli, ale mającym tylko dwa punkty mniej AC Oulu. Na gole Nigeryjczyka Iyama Fridaya zdołaliśmy odpowiedzieć trafieniami Björka i Niskali. Ta druga bramka padła w 79. minucie i wydawało się, że w końcówce mamy szansę na zwycięstwo. Dlatego też nie cofnęliśmy się ani na metr i w doliczonym czasie gry nadzialiśmy się na zabójczą kontrę. Tym samym fortuna zrewanżowała się gospodarzom za pierwszy mecz sezonu w Mariehamn, w którym mieli oni szansę na remis, ale Friday przestrzelił karnego w 91. minucie.

 

Veikkausliiga (kolejka 14/26), 17.07.2011

[7.] AC Oulu - IFK Mariehamn [3.] 3:2 (2:1)

3’ Friday (kar.) 1:0

23’ Björk 1:1

39’ Friday 2:1

79’ Niskala 2:2

90+3’ Mattila 3:2

 

MoM Friday (M C, Oulu) – 2 gole, nota 9

 

Widzów – 2951

 

Porażka w Oulu była pechowa i nie zdradzała późniejszych niepowodzeń. Jednak już z Turku, gdzie zmierzyliśmy się ze słabiutkim TPS, wyjeżdżaliśmy w głębokim szoku. W pierwszej połowie gospodarze przejechali się po nas jak walec drogowy i prowadzili aż 4:1. Biegaliśmy za piłką jak durnie, a rywale byli od nas po prostu szybsi i dokładniejsi. Zaraz po zmianie stron gola na 4:2 strzelił Svenlin i w głowie zrodziła się myśl, że może jeszcze się odrodzimy. Nic z tych rzeczy.

 

Veikkausliiga (kolejka 15/26), 24.07.2011

[11.] TPS Turku - IFK Mariehamn [6.] 4:2 (4:1)

5’ Ääritalo 1:0

21’ Huuhtanen 2:0

32’ Ekhalie 2:1

35’ Kuparinen 3:1

45+1’ Huuhtanen 4:1

51’ Svenlin 4:2

 

MoM Huuhtanen (ST, TPS) – 2 gole, 1 asysta, nota 9

 

Widzów – 5702

 

Wreszcie wróciliśmy do Mariehamn i mecz na własnym stadionie mógł być doskonałą okazją do zdobycia pierwszych punktów w rundzie rewanżowej. Tak pewnie by się stało, gdyby naszym rywalem nie był Tampere United – wciąż niepokonany i niekwestionowany lider rozgrywek. Po cichu liczyłem na remis, a przede wszystkim na znów dobrą grę moich podopiecznych. Zawiodłem się na całej linii, bo już po pierwszej połowie przegrywaliśmy 0:2 i bardziej wyrównany mecz w drugiej odsłonie tylko trochę poprawił mi humor.

 

Veikkausliiga (kolejka 16/26), 01.08.2011

[9.] IFK Mariehamn – Tampere United [1.] 1:3 (0:2)

7’ Ramón 0:1

16’ Imaghri 0:2

55’ Friman 1:2

67’ Ramón 1:3

 

MoM Ramón (M R, Tampere) – 2 gole, 1 asysta, nota 9

 

Widzów – 1548

 

To była trzecia porażka z rzędu – pierwsza tak zła seria MIFK za mojej kadencji. W dwa tygodnie spadliśmy z 3. lokaty na 9. Kaspars znów zaczął pić na umór, ale tym razem ze smutku.

Odnośnik do komentarza

Ruszyło letnie okienko transferowe. Królem jego pierwszej odsłony była Barcelona, która w ostatnim sezonie rzutem na taśmę zakwalifikowała się do kwalifikacji Ligi Mistrzów. W lipcu władze Dumy Katalonii wydały aż 77 milionów euro na trzech nowych piłkarzy, z których najdroższym był francuski ofensywny pomocnik Hatem Ben Arfa.

 

W lipcu zaszły spore roszady w rankingu FIFA. Liderująca od dłuższego czasu Argentyna spadła o 5 miejsc i została zastąpiona przez Hiszpanię. To konsekwencja słabego występu w turnieju Copa América, z którego Albicelestes odpadli w ćwierćfinale. Dziwi natomiast spory regres Brazylii (-7), która w finale przegrała z USA oraz aktualnego mistrza Afryki WKS (-10). Jednak najboleśniejszy spadek w czołowej 50-ce zanotowała Polska (-20), która przygotowując się do turnieju Euro2012 przegrała trzy ostatnie sparingi (z Egiptem, Holandią i Nigerią).

 

 

Lipiec 2011

 

Bilans: 2-1-2, 12:10

Veikkausliiga: 9. [-14 pkt.], 23 pkt, 25:24

Suomen Cup: 7. runda – 4:3 z FC Lahti

Liigacup: półfinał - 0:1 z VPS Vaasa

Finanse: € 185K (+ € 63K)

Budżet transferowy: € 126K (€ 0K)

Budżet płac (rocznie): € 432K (€ 473K)

Nagrody: -

 

Transfery (Polacy):

Paweł Strózik (26, ST, POL) [Jagiellonia -> Korona] - € 2,3M

Ariel Borysiuk (29, DM/MRLC, POL u21 18/1) [Korona -> Wisła Kraków] - € 1,9M

Damian Świerblewski (27, AMR/ST, POL) [Groclin -> Zagłębie Lubin] - € 1,8M

 

Transfery (świat):

Hatem Ben Arfa (24, AMRLC/FC, FRA 4/0) [Lyon -> Barcelona] - € 40,5M

Sídney (21, DC, BRA u21 19/1) [Villarreal -> Inter] - € 25,5M

Antonio Nocerino (26, MC, ITA 4/0) [Bayern -> Milan] - € 25,5M

 

Ligi świata:

Anglia: -

Finlandia: Tampere United [+7]

Francja: -

Hiszpania: -

Niemcy: -

Norwegia: Tromsø [+0]

Polska: Cracovia [+0]

Szwecja: Malmö FF [+0]

Włochy: -

 

Ranking FIFA:

1. Hiszpania [+1], 2. Portugalia [+2], 3. Holandia [+2], …, 40. Polska [-20]

Odnośnik do komentarza

Trzecia z rzędu porażka poważnie podkopała naszą wiarę w siebie. Po niektórych zawodnikach wyraźnie widać było załamanie, a na domiar złego do Mariehamn przyjeżdżał rewelacyjnie spisujący się zespół FF Jaro. Znakiem rozpoznawczym naszego rywala jest defensywa, dzięki której stracił on najmniej bramek w lidze obok bezkonkurencyjnego lidera Tampere United. Tak więc czwarta kolejna przegrana była wielce prawdopodobna.

 

Chcąc wstrząsnąć zespołem znów zmieniłem taktykę. Zagęściłem środek pola dwoma MC i jednym DM, zaś skrzydłowych przesunąłem do przodu, aby aktywniej wspierali osamotnionego snajpera. Ta diametralna zmiana ustawienia zaskoczyła rywali, którzy jeszcze bardziej skupili się na defensywie. Przez to kibice na Wiklöf Holding Arena obejrzeli wyjątkowo bezbarwne spotkanie, ale i tak mieli co świętować po końcowym gwizdku. Jedyna bramka wieczoru była autorstwa przywróconego do łask Sashy Stevica, który główką po rzucie rożnym zapewnił nam pierwsze zwycięstwo od prawie miesiąca. Dla Serba była to dopiero 3. bramka w 5. sezonie w MIFK, a zdobył ją przeciwko drużynie, która w 2005 r. ściągnęła go do Finlandii z rodzimego Borac Czarak.

 

Veikkausliiga (kolejka 17/26), 07.08.2011

[9.] IFK Mariehamn – FF Jaro [3.] 1:0 (1:0)

29’ Stevic 1:0

 

MoM Lyyski (D C, MIFK) – 17 przechwytów, 15/15 pojedynki główkowe, nota 8

 

Widzów – 1522

Odnośnik do komentarza

Przerwanie naszej złej passy trafiło na czołówki sportowych gazet i serwisów w Finlandii. Z zawodników najbardziej wychwalano wodza naszej defensywy Jani Lyyskiego, ale największe komplementy były kierowane pod moim adresem. Podkreślano, że wreszcie porzuciłem utarte schematy i to zmiana taktyki na 4-3-3 zapewniła nam komplet punktów.

 

Osobiście miałem dużo gorsze odczucia, bo mimo zwycięstwa nasza gra pozostawiała wiele do życzenia. Niezależnie od tego raz jeszcze postawiłem na nowe ustawienie – tym razem w meczu wyjazdowym z niewygodnym dla nas rywalem. Już trzy razy w 2011 r. musieliśmy uznać wyższość zespołu VPS Vaasa więc przed kolejnym starciem remis brałem w ciemno. Zaczęło się dla nas pomyślnie, bo już w 4. minucie sanitariusze znieśli z boiska lidera gospodarzy, znakomitego pomocnika Tony’ego Björka (dotychczas 10 asyst w sezonie). Kilkanaście minut później zostałem ukarany, za radowanie się z nieszczęścia rywala. Wrzucona z autu piłka zrodziła nie lada zamieszanie w naszym polu karnym, a najlepiej odnalazł się nim Mika Mäkitalo.

 

Od momentu straty gola to mój zespół stopniowo przejmował inicjatywę. Wyższy bieg włączyliśmy po przerwie, co zbiegło się ze zmianą ustawienia na domowe, ofensywne. Na efekty musieliśmy sporo czekać, bo dopiero na kwadrans przed końcem zmiennik Karring ubiegł niepewnie interweniującego obrońcę i przelobował wychodzącego z bramki bramkarza. Asystę zaliczył w tej akcji nasz bramkarz, którego daleki wykop sprawił tak wielkie problemy defensywie VPS.

 

Veikkausliiga (kolejka 18/26), 14.08.2011

[8.] VPS Vaasa - IFK Mariehamn [9.] 1:1 (1:0)

4’ Björk (M C, VPS) ktz.

16’ Mäkitalo 1:0

76’ Karring 1:1

 

MoM Karring (ST, MIFK) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 2798

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...