Gůrny Ślůnsk

[Feanor]

Wiesz, ale tożsamość miejsca jest w dużym stopniu tworzona przez jego mieszkańców. Tworzenie się takiej tożsamości to oczywiście proces dłuższy niż nawet dwa-trzy pokolenia, ale tego typu artykuły raczej pomagają w powstawaniu odrębności, niż je zasypują Granice krain geograficznych nie są dane raz na zawsze, "prowincje kresowe" mają tendencje do przechodzenia do innych regionów lub tworzenia własnych.

[Gacek]

Tak, Icon, nic nie wiem, jeszcze dopisz, że nie skończyłem szkoły i w ogóle nic nie wiem, a co, skoro przesadzasz, to po całości. Co Ci szkodzi.

Oczywiście, że są mi znane, ale skoro oni nie chcą przynależeć do Śląska - co moim zdaniem jest zupełnie uzasadnione - to ich wola i prawo, różne przesady z tym związane są bez sensu oczywiście, no ale skoro chcą myśleć o sobie jako o nie-Ślązakach, tylko o mieszkańcach Podbeskidzia, to co w tym złego?

Tym bardziej, że znam masę mieszkańców Bielska i mimo ich szacunku do Śląska, to są oni w równym stopniu Ślązakami, jak mieszkańcami Małopolski, czy każdego innego regionu Polski.

I tak samo dla mnie zabawne jest na siłę przyklejanie im metek mieszkańców Śląska, jak ich zachowanie i odrzucanie wszystkiego, co śląskie.

[Icon]

Feanor - ale jak się ma tożsamość do tępienia innych? My na Śląsku żyjemy z gorolami i jakoś nikomu nie przychodzi do głowy wyrzucanie kogoś z pracy tylko dlatego, że jest z Warszawy czy Sosnowca. Nie tępimy ludzi za to, że mówią po polsku mimo iż to nie jest nasz język. A nastawienie do nas w pewnych regionach jest tak idiotyczne, że to przechodzi wszelkie granice.

[Ingenting]

No i ten artykuł nie pokazuje czy to nie jest przypadkiem reakcja obronna na próbę zrobienia z nich Ślązaków na siłę. Bo wątpię, żeby tak bez żadnych przyczyn zaczęli próbować odcinać się od Śląska.

[Icon]

No i ten artykuł nie pokazuje czy to nie jest przypadkiem reakcja obronna na próbę zrobienia z nich Ślązaków na siłę. Bo wątpię, żeby tak bez żadnych przyczyn zaczęli próbować odcinać się od Śląska.

Nikt z nich nie chce zrobić Ślązaków i nigdy nie chciał. Nie wiem skąd Ci się takie głupoty w głowie biorą. Nawet nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Głównym przesłaniem tego tekstu jest to, że na Podbeskidziu niszczy się kulturę śląską. Czy Ci się to podoba czy nie ale w Bielsku mieszka wielu Ślązaków i nie mają oni tam za wesoło.

[van der Vaart]

Nie tępimy ludzi za to, że mówią po polsku mimo iż to nie jest nasz język.

 

To jaki jest Wasz język :|?

[Icon]

To jaki jest Wasz język :|?

lol.

Śląski?

[Profesor]

A jak jest po śląsku Śląsk?

[Icon]

A jak jest po śląsku Śląsk?

Ślůnsk. Wymawia się Ślonsk (z innym akcentem na 'o'). ů nie wymawia się jak polskiego u ani jak polskiego o. To coś pośredniego między 'o' a 'u'. Kto słyszał jak ja akcentuję ů dobrze wie jak to brzmi

[Profesor]

Nie wpadłbym na to - temat po francusku, podtemat po niemiecku i polsku, pomyślałby kto, że to wątek Kominternu.

[van der Vaart]

lol.

Śląski?

 

No popatrz, a ja myślałem, że Wodzisław Śląski, Zabrze i inne 'śląskie' miasta znajdują się w Polsce, gdzie obowiązuje język polski .

Mówił mi to kolega z Gliwic, ale to jest pewno mniej 'śląskie' miasto od innych i powinienem się nie wypowiadać.

[Icon]

Nie do końca tylko po francusku. Spora część Górnoślązaków używa tego określenia w gwarze jako określenia Górnego Śląska. Tak się składa, że język stosowany w Chorzowie czy Katowicach nieco różni się od tego stosowanego w Rybniku czy Wodzisławiu a także stosowanego w Raciborzu. Choć dla przeciętnego użytkownika faktycznie może być mylący. Za to sama nazwa Silesia nie jest adekwatna do tego o czym w tym temacie ma się rozprawiać. Ale niech będzie po śląsku - Gůrny Ślůnsk

 

No popatrz, a ja myślałem, że Wodzisław Śląski, Zabrze i inne 'śląskie' miasta znajdują się w Polsce, gdzie obowiązuje język polski .

Mówił mi to kolega z Gliwic, ale to jest pewno mniej 'śląskie' miasto od innych i powinienem się nie wypowiadać.

Obowiązywać to sobie może nawet mongolski. Co nie zmienia faktu, że językiem Ślązaków jest język śląski.

[Feanor]

No i ten artykuł nie pokazuje czy to nie jest przypadkiem reakcja obronna na próbę zrobienia z nich Ślązaków na siłę. Bo wątpię, żeby tak bez żadnych przyczyn zaczęli próbować odcinać się od Śląska.

Nikt z nich nie chce zrobić Ślązaków i nigdy nie chciał. Nie wiem skąd Ci się takie głupoty w głowie biorą. Nawet nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Głównym przesłaniem tego tekstu jest to, że na Podbeskidziu niszczy się kulturę śląską. Czy Ci się to podoba czy nie ale w Bielsku mieszka wielu Ślązaków i nie mają oni tam za wesoło.

A Twojej ostrożności nie budzi fakt, że art pisany jest przez Ślązaka?

 

A tak a propos tego języka śląskiego: gwara wielkopolska to też osobny język? Prof, Ty tu jesteś filologiem

[Qcz]

To jaki jest Wasz język :| ?

lol.

Śląski?

a flagę i hymn też macie, bo na polski gwiżdżecie

[Icon]

A Twojej ostrożności nie budzi fakt, że art pisany jest przez Ślązaka?

I co? Zarzucasz mu brak obiektywności?

A tak a propos tego języka śląskiego: gwara wielkopolska to też osobny język?

Z tego co mi wiadomo jest tylko gwarą. Wielkopolanie nie uznają jej za osobnego języka podobnie jak socjolingwiści.

 

a flagę i hymn też macie, bo na polski gwiżdżecie

Flagę i godło.

[Fikander]

No akurat sprawa, jeśli chodzi o przynależność Bielska, jest dosyć jednoznaczna - założone przez Piastów cieszyńskich i jego przynależność kulturowohistoryczna do Śląska Cieszyńskiego nie może budzić żadnych wątpliwości. Trochę innym pytaniem jest fakt, czy Śląsk Cieszyński to wciąż Górny Śląsk, czy też byt na podobnym poziomie hierarchicznym, ale Bielsko to wciąż jakiś Śląsk. Podbeskidzie faktycznie jest nazwą sztuczną, nieuznawaną przez geografów, obejmującą regiony o dramatycznie różnej historii i źródłach historycznych; ma sens geohistoryczny taki, jak rozszerzanie miana Śląska na Zagłębie.

 

Swoją drogą, pięknie wyglądają dwujęzyczne (polsko-czeskie, nie śląsko-czeskie :P) nazwy ulic na tabliczkach w Czeskim Cieszynie.

[Feanor]

A Twojej ostrożności nie budzi fakt, że art pisany jest przez Ślązaka?

I co? Zarzucasz mu brak obiektywności?

A Ty twierdzisz, że jest obiektywny?

 

@ Fikander: co z tego, że Bielsko było zakładane przez Piastów Śląskich? Pisałem już o tym, przynależności kulturowe się zmieniają. Ziemia lubuska też była częścią dzielnicy śląskiej. Oświęcim również. Dziś żadna z nich Śląskiem już nie jest. Chełm, Przemyśl "od zawsze" były Ukrainą Zachodnią Jak już wspomniałem, regiony kresowe są szczególnie podatne na takie roszady (Wałcz też tak trochę w rozkroku między Wielkopolską a Pomorzem stoi na przykład). A tu mamy istotny element: dużą wymianę ludności po II wojnie światowej.

[Profesor]

A tak a propos tego języka śląskiego: gwara wielkopolska to też osobny język? Prof, Ty tu jesteś filologiem

 

Różnica między GŚ a Wlkp jest taka, że niestety gwary wielkopolskie idą do piachu, podczas gdy śląski ma się w miarę dobrze. Ale zbyt dużo w tym temacie ideologii, by filolog mógł się spokojnie wypowiadać - tak jak status kaszubskiego jest kwestią nie tyle językoznawczą, co polityczną, tak jest i w przypadku śląskiego. Skoro nadal nie ma zgody co do statusu odrębnego języka dla amerykańskiej odmiany języka angielskiego, a odrębny status szkockiego wiąże się nierozerwanie z nacjonalizmem szkockim, trudno tu o jakąś jednoznaczną wykładnię.

 

Jeśli chodzi o wzajemne rozumienie, nie widzę większego jakościowo problemu w porozumieniu się warszawiaka ze Ślązakiem niż, dajmy na to, mieszkańców Edynburga czy Newscastle i Canterbury. Historycznie śląski jest jednym z dialektów polskich (a raczej grupą dialektów języka polskiego), choć oczywiście wpływy czeskie i niemieckie przyczyniły się do jego zauważalnej odrębności. Z innych kryteriów, o odrębnej państwowości Śląska trudno mówić, poza przełomem XII-XII wieku Śląsk zawsze był częścią większego organizmu państwowego, nie jest mi wiadome, by w przeszłości istniał skodyfikowany literacki język śląski.

 

Pozostają więc kwestie socjolingwistyczne. Są tacy językoznawcy, którzy twierdzą, że to poczucie odrębności kulturowej użytkowników decyduje o statusie ich mowy, a więc skoro Ślązacy czują się odrębnym narodem, ich dialekt automatycznie zyskuje status języka. Dla mnie jest to bardzo naciągany argument, co pokazuje na przykład zupełnie odmienne podejście do odmian języka hiszpańskiego (Meksyk => hiszpański, nie meksykański, Argentyna => hiszpański, nie argentyński, etc.), francuskiego czy niemieckiego. Tak jak powiedziałem, o wiele więcej w tym polityki niż językoznawstwa, dla regionalistów posiadanie własnego języka jest kwestią ideologiczną, nie językoznawczą.

[og02r]

No popatrz, a ja myślałem, że Wodzisław Śląski, Zabrze i inne 'śląskie' miasta znajdują się w Polsce, gdzie obowiązuje język polski .

Mówił mi to kolega z Gliwic, ale to jest pewno mniej 'śląskie' miasto od innych i powinienem się nie wypowiadać.

Obowiązywać to sobie może nawet mongolski. Co nie zmienia faktu, że językiem Ślązaków jest język śląski.

A moim językiem jest kaszubski? phy

[Romeq]

@ Fikander: co z tego, że Bielsko było zakładane przez Piastów Śląskich? Pisałem już o tym, przynależności kulturowe się zmieniają. Ziemia lubuska też była częścią dzielnicy śląskiej. Oświęcim również. Dziś żadna z nich Śląskiem już nie jest. Chełm, Przemyśl "od zawsze" były Ukrainą Zachodnią Jak już wspomniałem, regiony kresowe są szczególnie podatne na takie roszady (Wałcz też tak trochę w rozkroku między Wielkopolską a Pomorzem stoi na przykład). A tu mamy istotny element: dużą wymianę ludności po II wojnie światowej.

To co powiedzieć o Radomiu, który administracyjnie zwiedził pół Polski. Histrycznie Małopolska, Województwo Sandomierskie w I RP, dwa razy w kieleckim, krótko własne województwo tudzież gubernia pod zaborami a teraz Mazowieckie. A mimo to z nikim tak naprawdę Radom sie nie identyfikuje, jesteśmy po prostu swoi - Ziemia Radomska

A co do Bielska-Białej. Takie konflikty były nieuniknione, w końcu miasto ma niespełna 60 lat, powstało z połączenia miast śląskiego i małopolskiego, przepływa przez nie rzeka graniczna między regionami historycznymi, dwa główne kluby mają sympatyków z przeciwnych stron. Dodatkowo rozdrobnieniu sprzyja stary podział na 49 województw. Ówczesnym sporym miastom wojewodzkim ciężko pogodzić się z podporządkowaniem się komu innemu (patrz Bielsko-Biała, Radom, Słupsk). A artykuł pewnie jest przesadzony, bo postronna osoba może dojść do wniosku że w Bielsku odbywa się niemal apartheid na Ślązakach, w co w życiu nie uwierze.