Skocz do zawartości

[FM08] Ja wiem że lepiej byłoby nie czuć nic...


jmk

Rekomendowane odpowiedzi

A to dzięki, nie wiedziałem :)

-----

 

 

- Witam państwa dziś wielki mecz przed nami. Po raz kolejny los w eliminacjach zbratał nas z Anglikami. Do tej pory graliśmy ze sobą siedemnaście razy. Dziesięciokrotnie wygrywali piłkarze z Wysp, sześć razy padł remis. My wygraliśmy tylko jeden jedyny raz. W 73 roku w Chorzowie po golu Gadochy i Lubańskiego. Ostatnio dwukrotnie przegrywaliśmy 2:1. Dziś przystępujemy do spotkania w Warszawie z kompletem zwycięstw na swoim koncie, Anglicy tak samo z tym, że oni nie stracili jeszcze nawet bramki. Wygrali z San Marino 4:0, ze Słowacją 1:0 i z Bułgarią 3:0. Dziś na pewno będzie ciężko, nasi rywale są zdecydowanym faworytem, chcą bezproblemowo i jak najszybciej awansować do mistrzostw. A teraz przedstawię składy, bo już wychodzą na boisko.

 

Anglia:

 

                        Robinson

 A. Cole       Ferdinand      Terry           Johnson

              Carrick           Reo-Coker

  Young                Lampard               Gerard 

                       Walcott

 

Polska:

 

                          Boruc

  Gancarczyk      Dudka       Jodłowiec       Wojtkowiak

                          Pazdan 
                  Garguła        Iwański

  Grzelak                                      Obraniak
                         Janczyk

 

 

- I zaczęli [...]

 

- Proszę państwa, Anglicy nas przycisnęli, ale my odpowiadamy im teraz groźną kontrą Garguła, do Janczyka, ale broni Robinson, od razu zagrywa długa piłkę jest Walcott, mija Dudkę, Walcott uderza groźne i niestety! Proszę państwa, niestety Artur Boruc nie dał rady wyciągnąć tej piłki. Ależ jest wściekły! Długo nie wytrzymaliśmy, powtarza nam się scenariusz ... Po 10 minutach przegrywamy w Warszawie z Anglią.

 

- Musimy się teraz podnieść, zapomnieć o golu i starać się wyrównać, bo przecież o to chodzi w futbolu. Nie możemy stać i liczyć na najmniejszy wymiar kary. I jest Pazdan, zagrywa do Iwańskiego, ten ładnie, mija zwodem, podanie do Janczyka. Zamarkował uderzenie i teraz strzela i Robinson się rzucił, ale nie zdołał sięgnąć! Jest 1:1! Coś niebywałego. Mamy remis! Brawo Dawid! No jest w nieziemskiej formie reprezentacyjnej!

 

- Do przerwy schodzimy z remisem 1:1, ale gramy bardzo dobrze od 20 minuty kontrolujemy ten mecz, coś niesamowitego, wielka Anglia straciła dziś wreszcie bramkę i już się potyka! Czy uda nam się zrzucić ich na kolana?

 

- Witam państwa po przerwie. Przypominam, że Polska remisuje z Anglią 1:1. Po zmianie stron w naszej kadrze dwie zmiany, wszedł Kościelny za Wojtkowiaka oraz Trałka za Iwańskiego, który nabawił się jakiegoś drobnego urazu.

 

- Proszę państwa, ależ atakujemy teraz Anglików! Nie mogą dojść do piłki, nie mogą wyjść poza własną połowę! Historyczna chwila!

 

- 79 minuta wchodzi Wołąkiewicz za Gancarczyka.

 

- Końcówka spotkania, za nami już kapitalne 85 minut spotkania. Akcja za akcję, Anglicy się przebudzili, ale my nie jesteśmy dłużni, tak jak teraz. Mamy rzut rożny, do piłki podchodzi Obraniak. Wrzuca piłkę w pole karne ta mija wszystkich piłkarzy, ale rzuca się tam szczupakiem Kościelny! I jest!!! Jest jest goooool! Proszę państwa, ja nie wierzę w to! Sędzia wskazuje na środek boiska. Piękna bramka, prowadzimy z Anglią!

 

- Doliczony czas gry, Anglicy bez składu próbują zaatakować naszą bramkę, teraz mają rzut rożny, biegnie Robinson, mają pusta bramkę. Dorzuca Lampard, ale nasi obrońcy wybijają piłkę. Ma ją Pazdan, od razu zagrywa do przodu, gdzie jest Janczyk, ten obraca się z piłką , popatrzył, że Robinson dopiero wraca pod własne pole karne. Uderzył z połowy boiska i wpadnie...? Tak jest! Brawo! Gooool! 3:1! To jest niesłychane! Anglia nie tylko na kolana, ale już na leżąco! To jest już koniec, już się nie podniosą brawo Polacy!

 

- Sędzia gwiżdże po raz ostatni. Pokonujemy po pięknym, świetnym meczu Anglików 3:1! Dziękujemy!

 

Polska - Anglia 3:1 ( Janczyk 2x, Kościelny - Walcott)

 

Dla takich chwil warto grać... :)

Odnośnik do komentarza

Mecz z Hongkongiem był takim przebieganiem, po kapitalnym meczu z Anglią dałem odpocząć prawie wszystkim podstawowym graczom - należało im się. Zmiennicy jednak nie zawiedli i spokojnie powieźliśmy azjatyckich rywali 3:0 po trafieniach Brożka, Grosickiego oraz Boguskiego. Bardzo fajnie zagrał Drzymont. Jak już jesteśmy przy pozycji to muszę wspomnieć o pewnych piłkarzu, którego obserwowałem już pierwszych dni kiedy to zostałem selekcjonerem jednak on nie chciał słyszeć nawet o grze dla Polski. Liczył na powołanie od reprezentacji Francji. Dziś po roku mojej pracy Daniel Perquis zdecydował się na grę dla naszej drużyny! Jest to ogromne wzmocnienie na pozycji środkowego obrońcy lub defensywnego pomocnika. Reszta powołań nie zaskakuje.

Mecz ze Słowacją rozpoczął się fatalnie, już w 1 minucie po błędzie w kryciu Dudki Hamsik zdobył bramkę dla gości. Strasznie raziliśmy nieskutecznością i niecelnością. Wtedy wiedziałem - to jest ten najważniejszy mecz sezonu, który przychodzi po bardzo dobrych spotkaniach i rozstrzyga nie naszą formę, lecz umiejętności i doświadczenie. Łatwo nie było, bo w 33 minucie Słowacy prowadzili już 2:0.

W szatni miała miejsce baaardzo męska rozmowa. Efekt? W 54 minucie Dawid Janczyk dal nam honorowe trafienie. Podawał oczywiście niezawodny Garguła. Zagalopowałem się, w przerwie jeszcze dokonałem dwóch zmian debiut miał zaliczyć Perquis, który wszedł za Pazdana oraz miejsce Iwańskiego zajął Trałka. Wracając teraz do duetu Garguła - Janczyk, w 70 minucie ponownie dali popis, drugi raz w tym spotkaniu pomocnik zagrał do naszego najlepszego napastnika i mieliśmy już remis. Teraz wystarczyło tylko przypieczętować dobrą drugą połowę trzecią bramką. W 75 minucie żegnano na stojąco Gargułę, którego zmienił Błaszczykowski. I już ledwie kilka minut później po akcji na skrzydle podał do Janczyka na 25 metr, ten odwrócił się z piłką w stronę bramki i huknął jak z armaty dając nam cenne trzy punkty. Ciężko wywalczone, bo ciężko, ale są!

 

Z Łotwą miało być łatwiej, dwie zmiany w wyjściowym składzie - za słabo grającego w ostatnim meczu Dudkę na środek obrony powędrował zbierający dobre noty za ostatni występ Perquis. A za Grzelaka zagrał bardzo dobrze prosperujący zmiennik Grosicki. I nie myliłem się, bo już do przerwy prowadziliśmy 3:0 po hattricku ... oczywiście Janczyka. Ten chłopak jest niesamowity. Pewnie prowadzi w klasyfikacji najlepszych strzelców tych eliminacji - z 12 trafieniami. Dałem mu odpocząć drugie 45 minut, a jego dubler Brożek także wpisał się na listę strzelców, ale tylko raz. Do tego trafił z dystansu też Obraniak. Łotysze odpowiedzieli tylko jedną bramką. Skończyło się pogromem.

Polska - Słowacja 3:2 (Janczyk 3x - Hamsik, Holosko)

 

Polska - Łotwa 5:1 (Janczyk 3x, Brożek, Obraniak - Lukjanovs)

 

Sytuacja po 6 kolejkach:

1. Polska      18
2. Anglia      15
3. Bułgaria    10
4. Słowacja     7
5. Łotwa        1
6. San Marino   1

 

Teraz gramy z Bułgarią, gdzie nasza wygrana zapewni nam już drugie miejsce. Nawet jeśli by to się nie udało, to trzy dni później gramy z San Marino i wygrana wydaje się być niemal pewna.

Na zakończenie eliminacji pojedziemy do Anglii, gdzie stoczymy zapewne bój o pierwsze miejsce oraz na Słowację.

 

 

--

 

Dzięki wszystkim :)

 

Dawid Janczyk

Odnośnik do komentarza

Polacy to dziwny naród. Zawsze jak już jesteśmy blisko celu to musimy go sobie skomplikować. Tak samo jak siatkarze, gdy mają przeciwnika niemal na kolanach potrafią roztrwonić przewagę tak samo my zachowaliśmy się w tych eliminacjach, właśnie teraz. Wygraliśmy bardzo ładnie co prawda z San Marino (4:1), ale nie daliśmy rady Bułgarom przegrywając 3:2. Przy jednoczesnych dwóch zwycięstwach Anglików zrównaliśmy się punktowo. Nadal jesteśmy jednak na pierwszym miejscu, gdyż o kolejności decydują bezpośrednie mecze. Gdybyśmy wygrali z Bułgarami to mielibyśmy jakąś alternatywę na ostatni mecz ze Słowakami, a tak tamten mecz trzeba wygrać, gdyż Anglia w ostatniej kolejce gra z Łotwą. Oczywiście z góry zakładam, w co wierzę, że nie zepsujemy sobie świetnego bilansu meczów przeciwko Anglikom. Musielibyśmy przegrać 2:0 lub każdym innym wynikiem większym niż trzy bramki różnicy. W przypadku naszej porażki 3:1 decydować będzie różnica goli - a tę będziemy mieli mieli jednakową. Zadecyduje wtedy to, kto więcej nastrzela w ostatniej kolejce.

Z drugiej strony - mamy pewne drugie miejsce, a będąca na nim obecnie Anglia zajmuje bardzo dobre trzecie miejsce pośród wszystkich zespołów z drugich miejsc swoich grup. A bezpośrednio z drugich miejsc wchodzi 5 zespołów.

 

Jako, że zbliżają się ku końcowi te eliminacje to czas małych podsumowań. W tej części chciałbym przybliżyć sylwetki klubowe swoich podopiecznych.

 

Zaczynając od bramkarzy muszę opisać Boruca. Postawiłem na niego jako numer jeden i z reguły nie zawodził, w Celtiku, gdzie jest podstawowym graczem gra średnio, lecz zawsze. Z drugiej strony miałem Kuszczaka, który zaczął grać w Manchesterze, w ubiegłym sezonie zagrał w 27 spotkaniach. Teraz ma ich już 8 na swoim koncie. Jeśli awansujemy do MŚ będę miał na pewno problem na kogo z nich postawić. Numerem trzy z czasem stał się Malarz, 29 letni bramkarz, który zbiera niesamowicie wysokie noty za grę w swojej Larisie. Myślę, że po MŚ jednak zdecyduję się na jakiegoś młodszego golkipera do obwodu.

Za wiele nie ma co opowiadać o moich bramkarzach, gdyż żaden z nich nie zmienił klubu odkąd objąłem reprezentację.

 

 

W obronie zacznę od Drzymonta, który nigdy nie zrobił europejskiej kariery, od trzech sezonów jest piłkarzem Bełchatowa. Gra tam z niezłym skutkiem, jednak dla mnie liczyło się to, że gdy grał w reprezentacji, wchodził czasem to mogłem na niego liczyć. Ma już 28 lat, więc po mistrzostwach zapewne się pożegnamy. Paweł Golański zamienił rumuński klub na francuskie RC Lens i jest tam podstawowym graczem co nie znaczy, że gra dobrze, bo nie gra. Z podstawowego składu kadry dawno wyskoczył, a gra jedynie jako taki uniwersalny zmiennik, bo może grać wszędzie w obronie. Drugim takim samym wszechstronnym piłkarzem jest Laurent Kościelny, piłkarz Lorient. Zdążył już 7 krotnie zagrać dla reprezentacji i zdobył dwie ważne bramki. Między innymi tę z Anglią. Mój podstawowy prawy obrońca też nie ruszył na podbój Europy. Mowa oczywiście o Lechicie Wojtkowiaku, który poprzedni sezon miał wyśmienity, ten zaczął przeciętnie. W zapleczu francuskiej ligi czyli w Ligue 2 natomiast grywa Dudka, w swoim Auxerre jest postacią pierwszoplanową, a już na początku sezonu ma nieziemną formę. Nowy w kadrze jest Szukała, który broni barw Aachen, też niezbyt udanie rozpoczął sezon. Obok Dudki w Ligue 2 mamy jeszcze Perquisa świeżo upieczonego reprezentanta Polski, który gdyby nie pech (piłka odbita od pleców piłkarza San Marino i gol zapisany jako samobój) miałby już nawet trafienie na swoim koncie. Bardzo ważny element mojej drużyny. Prawdopodobnie w parze z Dudką na środku obrony będzie miał powstrzymać Anglię. I ostatni z graczy defensywy to lewy obrońca Gancarczyk, który reprezentuje nam w kadrze austriacki Salzburg. Seweryn daje nam równowagę w obronie jeśli chodzi o formę graczy, gdyż na fali jest on oraz Dudka, gorzej rozpoczęli Perquis oraz Wojtkowiak.

 

I tym samym sposobem jesteśmy już przy pozycji środkowych pomocników. Do tej pory grywał mój pupil Pazdan, jednak gra coraz słabiej, wciąż w Górniku. Myślę, że przeprowadzka dobrze by zrobiła 22 letniemu pomocnikowi. Rafał Murawski - nasz polski wędrowniczek. Był w Rubinie Kazań, gdzie po świetnym sezonie został sprzedany do Dortmundu za - uwaga - 9,5mln euro. Tam jednak przez rok zagrał w trzech spotkaniach, nie zachwycił i ten sezon spędzi na wypożyczeniu w angielskim Sheffield United. Polonię Warszawę wreszcie opuścił Łukasz Trałka na zasadzie wolnego transferu. Poprzedni sezon był fantastyczny dla środkowego pomocnika - w 22 spotkaniach aż 10 razy asystował przy golach, raz sam wpisał się na listę strzelców. Od tego sezonu będzie bronił barw włoskiej Sieny. Łukasz Garguła, mimo, że w kadrze spisuje się bardzo dobrze to nie radzi sobie w Fulham. Wprawdzie dostał sporo szans w tamtym sezonie, bo grał w 21 spotkaniach, ale miał tylko 3 asysty i 2 gole, a przez większość meczów zawodził. Zupełnie inna i zarazem dość dziwna sytuacja jest z Iwańskim. Piłkarzem, który przeszedł z Legii do Rapidu Wiedeń. Wystąpił tam w 4 spotkaniach, strzelił dwie bramki i nie dostał więcej szansy. Miejmy nadzieję, że w tym sezonie zacznie grać.

Czas na skrzydłowych. Przeprowadzka do Włoch nie pomogła także Błaszczykowskiemu, który w barwach Sampdorii gra bardzo nierówno, większość meczów zresztą poniżej jego możliwości. Mamy jednak piłkarza, z którego możemy być dumni - mowa oczywiście o Obraniaku. Przeprowadzka do Lyonu podziałała na niego niesamowicie korzystnie. W ubiegłym sezonie doprowadził swój klub do finału pucharu UEFA, gdzie jednak dostał czerwoną kartkę, a jego klub przegrał 1:0 z Tottenhamem, ale przez cały puchar jak i ligę grał wybornie. 28 spotkaniach strzelił 4 bramki i miał 5 asyst, a według gazet francuskich zasłużył na bardzo wysoką notę - 7.14, w tym sezonie już po 10 spotkaniach ma na swoim koncie 3 bramki i asystę. Jest to zawodnik na światowym poziomie.

Na ogonie Ligue 1 świetnie radzi sobie w tym roku Boguski i jego Grenoble Foot. Szymon Pawłowski zdecydowanie spadł z pułapu i stał się ligowym średniakiem broniąc barw krakowskiej Wisły. Grzelak także zaczął sezon słabo po bardzo dobrym ubiegłym w klubie z Grecji - Ksanthi. Ostatnim moim pomocnikiem jest mały diamencik z Białegostoku - Kamil Grosicki, który jest w świetnej dyspozycji.

 

I tak przechodzimy do ostatniej pozycji jaką jest atak. Tutaj niezaprzeczalnym numerem jeden jest oczywiście piłkarz, który ma na swoim koncie 17 meczów reprezentacji i 19 bramek (!). 15 z nich trafił w tych eliminacjach i pewnie zmierza po tytuł najlepszego strzelca , bo drugi w klasyfikacji ma dopiero osiem trafień. Oczywiście Dawid Janczyk, piłkarz CSKA Moskwa, który w klubie jednak ta regularnie nie trafia. Bo jego gola można zobaczyć średnio raz na 3 spotkania. Jego zmiennikami są jego rówieśnik dalej kopiący w polskiej lidze, napastnik Bełchatowa Dawid Jarka oraz o 4 lata starszy także reprezentujący ekstraklasę napastnik Wisły Kraków Marcin Robak. Dość długą kontuzję ma Paweł Brożek.

 

Co chciałem pokazać tym podsumowaniem? Ano, że w polskiej piłce wiele się zmieniło. Teraz nasi najlepsi gracze grają w klubach, jednak grają bardzo przeciętnie, średnio. Nie jesteśmy już na fali, tak jak to było rok temu czy nawet pół roku. Do czego zmierzam? Ano do tego, że o ten korzystny rezultat z Anglią będzie teraz cholernie trudno, dużo gorzej niż w Warszawie. A opisanie przeze mnie piłkarze są tymi, których powołałem na dwa ostatnie spotkania - z Anglią i Słowacją. Trzymajcie kciuki.

 

 

Bułgaria - Polska 3:2 (Yankov kar., Bojinov, Dimitriov - Kotev sam., Janczyk)

Polska - San Marino 4:1 (Janczyk 2x, Baggio sam, Casadei sam. - Selva kar.)

Odnośnik do komentarza

Ja chyba jednak ostatnio z powodu tych nie tyle kadrowych co ogólnie problemów polskich piłkarzy za dużo topię swoje przygnębienia w roztworach alkoholowych. Ostatnio opowiadałem Wam o wariantach jak nie możemy przegrać z Anglią itp. A przecież polegliśmy z Bułgarią i mamy równo punktów do Anglia, więc każde ich zwycięstwo dawało im pierwsze miejsce. Nas ratował jedynie remis.

I pewnie by się udało, gdyby nie kontuzje. Bo przez całą pierwszą połowę broniliśmy się dzielnie, ale i też mieliśmy swoje okazje do strzelenia bramki. Zagrałem dość asekuracyjnie w środku pola, bo grał Pazdan, ale i Murawski. Z przodu był tylko Garguła. Po 45 minutach na Wembley pachniało sensacją. Wynik 0:0 jak najbardziej mnie satysfakcjonował. Później jednak przyszła tragedia. Na drugie 45 minut wybiec nie mogli już Perquis i Gancarczyk, a więc dwóch moich kluczowych obrońców. I o ile Kościelny na środku defensywy godnie zastąpił swojego kolegę tak Golański zagrał fatalne zawody. Nie dość, że zakończył mecz z żółtym kartonikiem na koncie, to przez niego straciliśmy trzy punkty i dwie bramki. Bo po jego stronie szły akcje po których padły bramki. Najpierw dośrodkowanie i strzał Walcotta obronił Boruc, ale przy dobitce Lamparda piłka odbiła się od Garguły i wpadła do bramki. Druga typowo angielska - dośrodkowanie i bramka po zamieszaniu.

To tyle jeśli chodzi o mecz z Anglią. Drugie spotkanie było o pietruszkę, bo nikt nie wierzył, że Łotwa pokona Anglików (Łotysze polegli 4:1). Toteż nie będę się nad nim rozwodził. Zagraliśmy kiepsko i już bez ambicji, a remis 0:0 odzwierciedlił to, że obydwóm drużynom grać się nie chciało.

 

I tu przyszło moje rozczarowanie.

W tabelce drużyn z drugich miejsc zajęliśmy drugą lokatę zaraz po Czechach, mając tyle samo punktów co Szwajcaria, a tu okazało się, że ... gramy baraże.

Niezbyt jasne przepisymoga zmylić nawet najlepszych ... Wyszło na to, że z 9 grup zespoły z drugich miejsc zagrają w 4 parach. Odpada tylko jedna, najsłabsza drużyna.

Jestem teraz pełen obaw, gdyż ostatnio znajdujemy się na równi pochyłej...

 

I tak oto :

 

Szwajcaria - Białoruś

Turcja - Czechy

Serbia - Polska

Grecja - Rosja

 

Z telewizji dowiedziałem się, że jestem głównym kandydatem do objęcia sterów w FK Rostów. Ciekawe ...

 

 

---

 

FM mi zrobił psikusa :/ Byłem przekonany, że 5 najlepszych drużyn z drugich miejsc awansuje bezpośrednio, a 4 grają ze sobą baraże.

Odnośnik do komentarza

Mecz w Belgradzie miał być kluczowym - gdybyśmy tutaj zagrali tak jak w ostatnich meczach eliminacyjnych to nie byłoby co marzyć o mistrzostwach. Kilka korekt w składzie i mogłem przystępować do najważniejszego, bo decydujący meczu roku. Przede wszystkim na skrzydłach grali Boguski i Błaszczykowski, a Obraniak zagrał na środku razem z Gargułą i Murawskim. Na całe szczęście mieliśmy po swojej stronie jakieś siły wyższe, bo już w drugiej minucie udało nam się zdobyć bramkę, dość przypadkową, ale zaliczoną Boguskiemu. Arkadia nie trwała zbyt długo, bo już 7 minut później Serbowie wyrównali, zaimponowali swoją determinacją i w końcu dopięli swego. 1:1 tak brzmiał wynik do przerwy, tak brzmiał również wynik końcowy. Dobry rezultat wyjazdowy, gra bardzo słaba... Czas na rewanż.

Chciałem czymś zaskoczyć Serbów i postanowiłem na małą korektę składu - niestety po części też wymuszoną, bo grałby na szpicy Janczyk, ale nabawił się urazu już w Belgradzie. W jego miejsce oddelegowałem jednego z lepszych w tamtym spotkaniu i strzelca bramki - Boguskiego. Na skrzydłach Błaszczykowski z Pawłowskim, a środek pomocy taki sam jak w pierwszym spotkaniu. Serbowie wyszli bardzo ofensywnie nastawieni, jednak ten przerost ambicji skończył się dla nich fatalnie, gdyż zbyt mocno atakowany był w polu karnym Boguski, jego rywal wyraźnie przekroczył przepisy i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Błaszczykowski i pewnie wykonał ten stały fragment gry. 1:0! Awans bardzo blisko... ale wciąż, to my się bronimy, grając z kontry. Pamiętam jeszcze czasy "świec" Krzynówka czy strzałów w trybuny z rzutów wolnych. Z czego mogę być zadowolony z mojej kadry w tym meczu to właśnie stałe fragmenty. Niespełna 70minut do końca spotkania, a Obraniak dorzucił wprost na głowę Szukały, który umieścił piłkę w siatce dobijając Serbów. Już się mieli nie podnieść. Stefan Babović zdołał jeszcze zdobyć bramkę kontaktową, ale na więcej Serbów nie było stać. Mamy awans!

 

Wszyscy w kraju się cieszą, a ja mam pewne obawy - czy w przeciągu tego pół roku Polacy zaczną wreszcie grać dobrze?

 

Garść statystyk:

 

Indywidualne:

 

Najlepszy strzelec (Eliminacje) : Janczyk - 15

Najwięcej asyst (Polska) : Obraniak - 5

Żółte kartki (Polska) : Kościelny - 3

Gracz meczu (Eliminacje) : Janczyk - 6

Celność podań (Polska) : Garguła - 85%

Celne strzały (Polska) : Janczyk - 60%

Średnia ocena (Polska) : Janczyk - 7.90

 

Drużyny:

 

Bramki strzelone - 4 miejsce 27 bramek

Bramki stracone - 25 miejsce 14 bramek

 

 

Rozlosowano także grupy mistrzostw świata, byliśmy wybierani z drugiego koszyka.

 

Francja

Polska

Nigeria

Chile

 

Myślę, że tym razem o awans powalczymy ...

 

Przed MŚ zagramy towarzysko z Macedonią i Hondurasem.

Odnośnik do komentarza

Potrafisz wygrać z Anglikami, to przy dobrych wiatrach będzie się dało uszczypnąć coś Francji. Decydująca, moim zdaniem, okaże się jednak konfrontacja z reprezentantami z czarnego lądu :-k Z Chile bez większego problemu - tym bardziej z Janczykiem w ataku :)

Odnośnik do komentarza

Taa chyba upadłego króla :keke:

 

---

 

 

I cóż ja mogę powiedzieć. Tak, zawaliłem. Liczyłem na dobry rezultat z Francuzami, bo przecież potrafimy grać z takimi zespołami na przykład z Anglikami w eliminacjach. Tak źle wykorzystałem mecze sparingowe, bo testowałem w nich wielu nowych graczy zamiast skupić się trzonie kadry i go ogrywać. Jak fatalnym to było pomysłem pokazał sparing z Macedonią, gdzie zagrali praktycznie sami debiutanci i polegli 3:0. Z Hondurasem zagrali zawodnicy poniżej 25 roku życia, lecz Ci bardziej doświadczeni reprezentacyjnie. Wygraliśmy 4:1 i miało być pięknie. Do turnieju byliśmy przygotowani dobrze, niestety siadło trochę przygotowanie fizyczne i w końcówkach spotkań moi piłkarze nie wytrzymywali. Nie miało to jednak wpływu na wynik. Mecz z Francją? Grałem z nimi już drugi raz odkąd jestem selekcjonerem, teraz było o niebo lepiej. Wtedy polegliśmy 2:0, a na tych mistrzostwach 2:1, a gdyby Janczyk wykorzystał karnego to pachniało by sensacją. Brawa dla Obraniaka za tego gola, którego zdobył po indywidualnej akcji. Francuzi jednak z czasem pokazali, że są piekielnie mocni - przegrali tylko z późniejszym mistrzem świata. Przyszło więc grać nam mecz o wszystko z Nigerią, która pokonała już Chile. Remis dawał nam jeszcze iluzoryczne szanse na awans, ale to trzeba było po prostu wygrać. Czego zabrakło? Myślę, że determinacji i troszkę skuteczności. Brawa dla Paluchowskiego, zabrałem go dałem mu szansę podczas, gdy fatalnie grał Janczyk i nie zawiódł. Kolejna porażka 2:1. I miałem wrażenie deja vu, kiedy to na ME przegraliśmy wszystkie spotkania 2:0 ... Tak się jednak nie stało i zmiennicy (zagrali wszyscy, których zabrałem na MŚ) pokonali 2:1, a bramki zdobywali Paluchowski i ten, który dostał jeszcze jedną okazję do odblokowania i ją wykorzystał - Janczyk. Chile odpowiedziało bramką Sancheza. Było 2:1, ale dla nas. Patrząc później na tabelę można było bez problemu wydedukować, że wystarczyła nam jedna bramka więcej strzelona Nigeryjczykom, czyli remis z nimi i byśmy grali dalej. Odpadliśmy, tak samo jak w 2002, 2006, 2008, tak teraz w 2010 odpadamy już po fazie grupowej. Teraz czeka nas Euro 2012 u nas. Czy będzie inaczej? Nie wiem. Nie znam swojej przyszłość. Czy chciałbym sam odejść? Na pewno wiązałem z kadrą wielkie nadzieje i chciałem coś osiągnąć, a Polacy to zbyt dumny piłkarsko naród, któremu same awanse regularne nie wystarczą. Zawiodłem się, byłem zbyt wielkim idealistą. Rzeczywistość okazała się inna. Piłkarzom zawsze czegoś zabraknie, chociażby małego kroczku. Czy będę dalej selekcjonerem? W PZPN mam pełne poparcie, lecz sam dostałem kilka ofert z czego dwie bardzo kuszące. Decyzję podejmę na dniach, jednak chciałbym już teraz podziękować wszystkim, którzy wspierali mnie i moją kadrę, którzy byli z nami w czasach dobrych jak i złych. Dziękuję też kibicom za świetny doping oraz związkowi piłkarskiemu za bezgraniczne zaufanie i poparcie. To był dla mnie zaszczyt, dziękuję.

 

 

Grupa A:

Włochy - RPA 1:0 (Santon)

Korea Płd - Paragwaj 1:3 (Hyun - Santa Cruz, Cardozo 2x)

 

RPA - Korea Płd 0:1 (Yong)

Paragwaj - Włochy 0:2 (Gamberini,Rossi)

 

RPA - Paragwaj 1:1 (Mphela - Cardozo)

Włochy - Korea Płd 2:0 (Balotelli, Cristico)

 

1. Włochy 9

2. Paragwaj 4

3. Korea 3

4. RPA 1

Grupa B:

 

Brazylia - Chorwacja 0:1 (Gabric)

USA - Australia 0:2 (Milligan, Troisi)

 

Chorwacja - USA 3:2 (Modric, Eduardo 2x -Edu, Ching)

Australia - Brazylia 0:0

 

Brazylia - USA 0:1 (Altidore)

Chorwacja - Australia 3:3 (Eduardo, Olic 2x - Mc Donald, Cahill, Burns)

 

1. Chorwacja 7

2. Australia 5

3. USA 3

4. Brazylia 1

 

Grupa C:

 

Anglia - Honduras 1:1 (Walcott - Rodas)

Japonia - Argentyna 0:2 (Garay, Higuain)

 

Anglia - Japonia 3:1 (Walcott 2x, Cole - Morimoto)

Honduras - Argentyna 0:2 (Aguero 2x)

 

Argentyna - Anglia 0:1 (Gerrard)

Japonia - Honduras 1:2 (Tulio - Leon, Thomas)

 

1. Anglia 7

2. Argentyna 6

3. Honduras 4

4. Japonia 0

 

 

Grupa D:

 

Turcja - Arabia Saudyjska 6:1 (Erdinc 2x, Halil Altintop 3x, Sahin -Bawazeer)

WKS - Portugalia 0:2 (Nani, Postiga)

 

Portugalia - Turcja 1:0 (Ronaldo)

Arabia S. - WKS 2:2 (Amin, Khariree - Drogba, Djakpa)

 

Arabia S. - Portgualia 1:3 (Al Hawasawi - Ronaldo 2x, Nani)

Tunezja - WKS 1:2 (Erdinc - Romaric, Gervinho)

 

1. Portugalia 9

2. WKS 4

3. Turcja 3

4. Arabia 1

 

 

Grupa E:

 

Holandia - Kamerun 2:1 (Sneijder, Maduro - Kweuke)

Iran - Szwajcaria 1:3 (Borhani - Derdiyok 2x, Sadeghi sam.)

 

Kamerun - Iran 3:1 (Ekeng, Eto'o, Kweuke - Nekounam)

Szwajcaria - Holandia 1:2 (Frei - Kuyt 2x)

 

Holandia - Iran 4:1 (Huntelaar2x, Sneijder - Nekounam)

Kamerun - Szwajcaria 2:2 (Eto'o, Enoh - Geijo, Derdiyok)

 

1. Holandia 9

2, Kamerun 4

3. Szwajcaria 4

4. Iran 0

 

Grupa F:

 

Chile - Nigeria 1:2 (Jimenez - Martins, Yakubu)

Francja - Polska 2:1 (Gignac, Diarra - Obraniak)

 

Chile - Francja 0:3 (Gignac, Diarra, Benzema)

Nigeria - Polska 2:1 (Salami, Yakubu - Paluchowski)

 

Polska - Chile 2:1 (Paluchowski, Janczyk - Sanchez)

Francja - Nigeria 1:0 (Gignac)

 

1. Francja 9

2. Nigeria 6

3. Polska 3

4. Chile 0

 

Grupa G:

 

Dania - Ghana 2:2 (Bendtner 2x - Gyan, Muntari)

Kostaryka - Hiszpania 0:5 (Silva 2x, Xavi, Torres 2x)

 

Ghana - Kostaryka 4:3 (Muntari 2x, Essien, Gyan - Parks 2x, Russell)

Hiszpania - Dania 0:0

 

Dania - Kostaryka 1:0 (Andreasen)

Ghana - Hiszpania 0:2 (Torres, Albiol)

 

1. Hiszpania 7

2. Dania 5

3. Ghana 4

4. Kostaryka 0

 

 

Grupa H:

 

Meksyk - Niemcy 0:1 (Klose)

Rosja - Tunezja 1:1 (Starkov - Chermiti)

 

 

Tunezja - Niemcy 0:3 (Podolski2x, Gomez)

Rosja - Meksyk 1:2 (Zhirkov - Vela 2x)

 

 

Meksyk - Tunezja 1:0 (Marquez)

Niemcy - Rosja 1:1 (Huth - Kolodin)

 

 

 

1. Niemcy 7

2. Meksyk 6

3. Rosja 2

4. Tunezja 1

 

 

2 runda:

 

Włochy - Australia 1:1 k. 2:4 (Balotelli - Mc Donald)

Paragwaj - Chorwacja 1:0 (Dos Santos)

Argentyna - Portugalia 4:4 k.2:4 (Aguero, Fazio, Higuain, Gutierrez - Postiga, Pepe, Moutinho, Ronaldo)

Anglia - WKS 2:2 k.4:2 (Walcott, Gerrard - Drogba, Demel)

Francja - Kamerun 3:0 (Benzema 3x)

Nigeria - Holandia 1:2 (Martins - Huntelaar 2x)

Niemcy - Dania 1:0 (Podolski)

Hiszpania - Meksyk 2:1 (Xavi, Mata - Marquez)

 

 

1/4:

 

Paragwaj - Anglia 0:2 (Gerrard, Rooney)

Australia - Portugalia 1:2d. (Cahill - Nani, Almeida)

Francja - Hiszpania 1:1 k.1:4 (Benzema - Ramos)

Holandia - Niemcy 1:1 k.5:6 (Kuyt - Podolski)

 

1/2:

 

Portugalia - Hiszpania 0:3 (Fabregas, Torres, Ramos)

Anglia - Niemcy 1:0 (Jagielka)

 

O 3 miejsce:

Portugalia - Niemcy 1:0 (Postiga)

 

Finał:

 

Anglia - Hiszpania 0:0 k.1:4

 

 

Polska awansowała na 25 miejsce w rankingu FIFA (Nigeria jest 14, Francja 3, a Chile 48), a ja dostałem ofertę prowadzenia reprezentacji Rosji oraz Brazylii. Muszę to przemyśleć...

Odnośnik do komentarza

Kilka dni po mojej rezygnacji z prowadzenia reprezentacji Polski dostałem jeszcze ofertę z Lecha Poznań, jednak z uśmiechem na twarzy grzecznie podziękowałem i odmówiłem.

 

- To dla mnie wielki zaszczyt, że mogę prowadzić tak świetną drużynę. Wiem, że ostatnio nie grała najlepiej, że spadała na 9 miejsce w rankingu FIFA, ale moje zadanie polega na przywróceniu blasku i chwały tej reprezentacji. Wszyscy mieszkańcy tego kraju na to zasługują, bo przecież tu rodzą się najlepsi piłkarze na świecie. Tu jest potencjał, tu są wielkie możliwości. Dlaczego zdecydowałem się poprowadzić tę reprezentację? Bo to marzenie każdego chłopaka, który interesuje się piłką, menadżerką. Tak samo jak prowadzenie Manchesteru czy Barcelony. Gdy otrzymałem ofertę nie mogłem uwierzyć, ale to prawda, to nie sen. Moje wysiłki i sukcesy z reprezentacją Polski zostały dostrzeżone i postanowiono mi dać szansę. W tym roku gramy tylko dwa spotkania i to towarzyskie, ale w przyszłym roku jest Copa America, na którym zawieść nie możemy. Jaką taktyką będę grał? Ano wreszcie mogę dobrać sobie zawodników pod taktykę, nie ukrywam się z radości, że wreszcie będę mógł zagrać swoją ulubioną formacją jaką jest 4-3-3. Życzcie mi powodzenia i jeszcze raz dziękuję za zaufanie.

 

Statystyki prowadzenia Polski:

 

29 meczów

13 wygranych 5 remisów 11 porażek

Gole strzelone 48

Gole stracone 40

 

1 września 2010 Adrian Juszkiewicz został oficjalnie selekcjonerem reprezentacji Brazylii.

--

Nie zawiodłem Cię marshall, olałem Ruskich :P

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...