Skocz do zawartości

Wielka rodzina


wenger

Wyniki są wiążące.  

88 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz trochę nudy i... wyższa liga :)

Na takie nudy, to ja czekałem chyba ze dwa lata :)

-------------------------------------------------------------

 

Rutyna. Gospodarz wydaje sprzęt, wszyscy upychają torby do bagażnika i zajmują z góry ustalone miejsca. W czasie drogi jedni grają w karty, drudzy słuchają muzyki, ktoś drzemie, inny drapie się po jajach. Jedynie trener robi ciągle te same tajemnicze ruchy, jakby głaskał się po kieszeni marynarki. O zagadkowej buteleczce trenera krążyła niejedna legenda. Jedni zarzekali się, że to „Gorzka żołądkowa z miętą”, drudzy współczuli i mówili, że to jakieś lekarstwo na nieuleczalną chorobę.

Czekał nas ciężki wyjazdowy mecz z drużyną Syrianska. Podróż minęła szybko i przyjemnie. Nastroje w drużynie były znakomite, więc przebywanie ze sobą każdemu sprawiało przyjemność. Zwycięstwa scalają grupę i rozwijają zawodników, każdy chce wtedy być jeszcze lepszy i ze zdwojoną siłą haruje na treningach, bo wie, że praca idzie w dobrym kierunku.

Do meczu została cała godzina. Trener wyszedł z autokaru, sprawdził stan boiskowej murawy i razem z zawodnikami udał się do szatni. Jeszcze tylko wizyta w ubikacji, łyk cudownego eliksiru i można było zaczynać odprawę. Nagle twarz Wengera zastygła w niemym przerażeniu, nieszczęśnik opuszkami palców próbował jeszcze złapać upadającą buteleczkę, ale nie zdążył… Odgłos tłuczonego szkła ukłuł w pulsujące skronie, myśli jak oszalałe zaczęły wirować po głowie… co teraz, co teraz?

 

- Halo, Wiedźmo, gdzie jesteś?

- W sanatorium, dla podratowania zdrowia.

- Stłukłem eliksir, k***a, przybywaj! Zapłacę ile zechcesz, weź miotłę i przyleć, proszę!

- Nic z tego, leżę w borowinie, a za chwilę mam jakiś masaż wodny. Choćbyś mi dawał wagon Murzynów, to się stąd nie ruszę.

- W sumie, to się nie dziwię. Co teraz, co mam teraz zrobić?

- Nic, po prostu wejdź do szatni i powiedz to, co zwykle. Nie było żadnej cudownej mikstury, lałam ci zwykłą wodę z kranu.

- Ty oszustko, ja ci jeszcze pokażę!

- Nie pluj do słuchawki, bo się spocisz. Działa? Działa. Bo zwycięstwa, drogi Wengerku, rodzą się w twojej głowie i w głowach twoich zawodników. Żaden cudowny eliksir tutaj nie pomoże, rozbudziłam jedynie twoją wyobraźnię i wyzwoliłam długo skrywaną pewność siebie. Idź, powiedz im, aby wygrali… i oni to zrobią.

- Amen.

 

Syrianska, 4 miejsce.

Wyjazd, 10:1.

Cholernie trudny przeciwnik, który ma w swych szeregach niejakiego Mete.

U nas było 2:2.

 

Parę okazji z każdej strony i zeszliśmy na przerwę. „Uważajcie na Mete, tylko on jest groźny” – powiedziałem w szatni, oddelegowując do specjalnego krycia dwójkę obrońców. Wskazówki trenera jedno, a boiskowe wydarzenia drugie. Mete na ułamek sekundy zgubił krycie i zrobiło się 1:0. Co teraz? Powracający po kontuzji Catović zmienił niewidocznego Marcelinho i za chwilę potwierdził swoją przydatność w linii ataku. Z łatwością wyprzedził obrońcę i oszukał bramkarza strzałem zewnętrzną częścią stopy 1:1! Nastawiliśmy się na kontrataki i byliśmy naprawdę blisko. Gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że Mete zmarnował jedną okazję nie do zmarnowania, strzelając z trzech metrów wysoko nad poprzeczką. Zanosiło się na sprawiedliwy remis. Przed oczami miałem zaczarowaną buteleczkę, wiedźmę, boiskowy zegar. Pogodziłem się z remisem. Sędzia doliczył aż 5 minut. "To bardzo dużo" - pomyślałem, ale nie wierzyłem, straciłem resztki nadziei. Tymczasem moi zawodnicy zerwali się do desperackiego ataku. Najpierw próbował się wśliznąć w pole karne Noden, ale nie wyszło. Przerzuciliśmy piłkę na prawe skrzydło, Raditenac kilka razy wjeżdżał i wyjeżdżał z pola karnego, aż w końcu dostrzegł niepilnowanego Talevskiego na długim słupku. Talevski miał dość czasu, aby spokojnie przyjąć futbolówkę i wycelować pod poprzeczkę. Zegar pokazał 95 minutę i 22 sekundę. Sędzia nawet nie wznowił gry. Poezja…

 

4 liga – 17 kolejka

Syrianska[4] – Varmbols[1] 1:2 (0:0)

47’ – Mete 1:0

60’ – Catović 1:1

90’+5' – Talevski 1:2

 

Widzów: 379

Notes: Nudy, nudy...

Odnośnik do komentarza

Wiedźma niejedno potrafi...

----------------------------------

 

Czy muszę opisywać kolejny mecz? Zachwyty, cmokania, oklaski – zauroczeni kibice nie szczędzili nam niczego.

 

Rynninge, 3 miejsce.

Jakie to ma znaczenie?

 

O, mieliśmy rzut karny. Strzelał oczywiście Noden. Potem jeden z potomków Johanssonów ośmielił się wyrównać, co tylko rozgniewało moich podopiecznych, którzy w drugiej części meczu z łatwością rozjechali przeciwników. W 59 minucie publiczność wstała z miejsc i oklaskiwała strzał Nodena przez wiele długich minut. Coś nieprawdopodobnego. Stojąc tyłem do bramki oddał niesygnalizowany, potężny strzał, który zadziwiłby niejednego fm-owego wyjadacza. Dalsze gole padły po kontratakach, wzorowo przeprowadzonych i takoż wykończonych.

 

4 liga – 18 kolejka

Varmbols[1] – Rynninge[3] 4:1 (1:1)

29’ – Noden 1:0 rz.k.

42’ – Johansson 1:1

59’ –Noden 2:1

83’ – Raditenac 3:1

88’ – Noden 4:1

 

Widzów: 354

Notes: Infjarden poległ z Syrianską i odskoczyliśmy na siedem punktów. Szampan się mrozi…

Odnośnik do komentarza

700 tys. euro na minusie, zarząd coś dorzuca na bieżące wydatki.

-----------------------------------------------------------------------------

 

Wstąpiłem do firmy na kilka godzin, bo nie mogłem odpuścić sobie emocji związanych z rozgrywkami Ligi Mistrzów. Emocje były, ale po meczu. Pokoje livescorowe nie mogły pomieścić takich tłumów, a gdy moderatorzy wygonili towarzystwo i zgasili telewizor, wszyscy przenieśli się do biura katalońskiego. Wprawdzie niektórzy zaczęli kichać od samego progu, przez alergię na barwy klubowe zapewne, ale się przezwyciężyli i swoje trzy grosze dołożyli.

Słuchałem, słuchałem i osobiste wnioski z całej tej wrzawy i przekrzykiwania się wyciągnąłem. Zwycięstwo Barcelony i dojście tej drużyny do finału to również sukces Wisły Kraków, która jako nieliczna pokonała Katalończyków w tych rozgrywkach. Jeśli Barcelona wygra, to tak jakby Wisła wygrała. I Lech oczywiście, który przecież wiślaków w lidze pokonał. Jeśli wygra Manchester, to też tak jakby Lech wygrał, ponieważ ma trenera Młynarczyka, który kiedyś utarł nosa piłkarzom z Old Trafford. A jak już jesteśmy przy Młynarczyku, to wejście do finału Manchesteru jest również sukcesem Widzewa Łódź, z tegoż samego powodu. Nie mówiąc już o klubie „Zryw” Dąbie, którego trenerem był ś.p. Krzysiu Surlit, strzelec wspaniałego gola na ziemi brytyjskiej. Jeśli do tego dodamy, że bramkę dla Barcelony zdobył Hiszpan Iniesta, to nie możemy zapomnieć również o Jagiellonii, gdzie gra Tomek Frankowski, który kiedyś grał z Hiszpanami. Tak więc cieszmy się z sukcesu, bo przecież wszelkie powiązania sugerują jednoznacznie, że jest to po części również osiągnięcie połowy drużyn naszej piłki kopanej.

 

Sam mecz miał wielu bohaterów, pozytywnych i negatywnych, a przecież w tym całym widowisku chodzi o to, aby się coś bez przerwy działo. Niewątpliwie główną postacią był norweski sędzia Tom Henning O... coś tam , którego UEFA wyznaczyła na ten mecz z niewiadomych powodów, albo może dlatego, żeby nabrał doświadczenia, bo z takim wyglądem karierę międzynarodową ma zapewnioną. Zresztą, na czarno ubrany, łysy buldog, biegający z gwizdkiem po zielonej murawie gwarantuje emocje w każdym meczu.

Drugim bohaterem był niezrównany i wielki Didier Drogba, którego samo pojawienie się na murawie wystarcza przecież, aby był gwiazdą. Czasem to nie wystarcza i żeby kamery o nim nie zapominały, Didier po każdym starciu z przeciwnikiem wije się z bólu, utyka, prosi o pierwszą pomoc, a potem znowu utyka, schodzi z boiska z grymasem bólu na twarzy i wchodzi podskakując na jednej nodze, bo go ta druga jeszcze trochę boli. Przy okazji patrzy na tę kontuzjowaną nogę, czy mu nie odleciała i oczywiście na elegancko założoną getrę, czy mu się nieestetycznie nie zsunęła z łydki. Mija kilka minut i sytuacja się powtarza, wreszcie trener nie wytrzymuje, myśląc zapewne, że chłopak ma już wszystko połamane i ściąga go z boiska. Drogba zdziwiony, dlaczego on, przecież mógł jeszcze trochę poudawać, mógł potrzymać ludzi w napięciu. Podniesie się z murawy, czy nie podniesie? Wróci na boisku, czy nie wróci? A wielka gwiazda zawsze wraca…

 

Osobny temat, to rzekome rzuty karne niepodyktowane przez Norwega. Jeden z nich powinien być gwizdnięty bez mrugnięcia okiem. Ręka Pique była tak ewidentna, że na całym świecie tylko sędziowie jej nie widzieli, a sam winowajca przyznał szczerze, że skoro sędzia nie chciał podyktować karnego, to trzeba się z tym zgodzić i już. Główny mógł być zasłonięty, ale co robił wtedy sędzia boczny? Może ucinał sobie pogawędkę z kibicami?

Reszta była już dyskusyjna, a wiadomo, że jeśli nie ma ewidentnej winy, to przemawia to na korzyść oskarżonego, czyli sędziego Toma Henninga O... coś tam. I tak doszliśmy do finału, w którym, miejmy nadzieję, bohaterem nie będzie sędzia. Zawodnicy Manchesteru nie będą murować bramki, bo to jest zabronione przeciwko Barcelonie, a zawodnicy Barcelony zanim zdobędą gola wymienią 34 podania, aby się nikt nie przyczepił, że idą na łatwiznę.

 

W tym czasie rozgrywki 4 ligi szwedzkiej zeszły na drugi plan. Dla nas kolejne zwycięstwo było bardzo ważne, gdyż utrzymaliśmy przewagę nad konkurentem i zaksięgowanie kompletu punktów w następnej kolejce oznaczało promocję do wyższej ligi!

 

4 liga – 19 kolejka

Varmbols[1] – Husquarna[7] 3:1 (1:1)

20’ – Gustaffson 0:1

43’ – Noden 1:1

67’ – Noden 2:1

90’ – Raditenac 3:1

 

Widzów: 349

Notes: Kolejny majstersztyk w wykonaniu Nodena. Strzał z 20 metrów palce lizać!

Odnośnik do komentarza

Na odchodne dowiedziałem się od kumatych, że wielką gwiazdą w Wielkim Finale będzie Cristiano Ronaldo. Ale to tajemnica, więc nikomu zdradzić jej nie mogę. Z tego też względu, przez ostatnie dni poprzedzające finał, zawodnik ten będzie miał bardzo napięty terminarz.

 

Niedziela - wizyta u fryzjera

Poniedziałek - depilacja klatki piersiowej

Wtorek - rano: solarium, wieczorem: trening mimiczny przed lustrem - zdziwienie, frustracja, zdobycie gola (cztery miny).

Dzień meczu - żelowanie włosów, natłuszczanie torsu świecącymi mazidłami, aby po ściągnięciu koszulki mięśnie lśniły w blasku jupiterów. Po co? A niech te wszystkie kurewki spod Manchesteru wzdychają do ekranu telewizora, niech skomlą o numer telefonu do boskiego Ronaldo, niech sobie pomarzą o tym, że kiedyś piłkarz zaszczyci ich skromne progi.

 

A sędzią tego meczu będzie ktoś bardzo tajemniczy i wydrukuje wynik korzystny dla Manchesteru, ponieważ taka jest wola opinii publicznej. Barcelona w finale znalazła się niesprawiedliwie, bramka dla niej padła niesprawiedliwie, Drogba nie strzelił gola lewą nogą niesprawiedliwie i w Rzymie wszystkie krzywdy zostaną naprawione, bo UEFA sama sobie ustala kto ma wygrywać najważniejsze mecze w europejskich pucharach. A trener Wenger osobiście nie lubi Barcelony, ale jak słyszy te wszystkie pieprzenia o karnym za rzekomą rękę Eto’o w doliczonym czasie i dywagacje na temat, czy zrobił to specjalnie, czy widział piłkę, czy się zasłaniał, co myślał, dlaczego pierdział, gdzie go trafiła, czy pachę miał wygoloną? To go krew zalewa i zamiast kibicować w finale Manchesterowi, będzie pewnie za Barceloną.

 

W Katrineholm trwały przygotowania do wielkiej fety, bo nikt nie wyobrażał sobie, że z ostatnią drużyną w tabeli nie poradzimy sobie na własnym stadionie. Orkiestra nawet nie czekała w kotłowni, tylko defiladowała wokół boiska jeszcze przed meczem, dając do zrozumienia, że zwycięstwo Varmbols jest tylko formalnością.

 

Dala Jarna, 12 miejsce.

7:4, ale nie faworyt.

Awans na wyciągnięcie ręki…

 

Przeciwnik zaskoczył nas bardzo defensywną grą, ale na szczęście mieliśmy Nodena, który już w 12 minucie wykorzystał dośrodkowanie Catovicia i otworzył wynik. Potem moi piłkarze osiedli na laurach i na boisku nic wielkiego się nie działo. W 72 minucie marzenia o świętowaniu mogliśmy sobie odłożyć na tydzień, ale świetnie interweniujący Hallin uchronił nas od tragedii. Potem swoje szanse zmarnowali Noden i Catović, a gdy sędzia gwizdnął po raz ostatni na boisko wybiegli wierni kibice i niesieni na rękach odbyliśmy z nimi zasłużoną rundę honorową. Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek zapewniliśmy sobie promocję do wyższej ligi!

 

4 liga - 20 kolejka

Varmbols[1] – Dala-Jarna[12] 1:0 (1:0)

12’ – Noden

 

Widzów: 324

Notes: Miała być masakra, tymczasem defensywnie nastawieni przeciwnicy sprawili nam sporo kłopotów. Awans i co dalej?

Odnośnik do komentarza

Za gratulacje dziękuję, a co do świętowania... komunijne obżarstwo wymaga należytej dezynfekcji organizmu ;)

--------------

 

Przez całą rewanżową rundę usilnie starałem się przedłużyć pobyt w Katrineholm kilku wypożyczonym zawodnikom. Sztuka udała mi się prawie w 100%, ponieważ Noden, Marjanović, J. Gustaffson i Catović zgodzili się reprezentować nasze barwy przez kolejne 12 miesięcy! Problem mieliśmy jedynie z Fadikiem Malke, któremu 30 grudnia kończyła się umowa z macierzystym klubem, a każda próba namówienia go do pozostania w naszym zespole na stałe kończyła się niepowodzeniem. Byłaby to ogromna strata, gdyż dobrych obrońców na szwedzkim rynku było niewielu.

 

Ostatnie dwa mecze sezonu wypadły bardzo blado. Nie mieliśmy ani ochoty, ani siły, ani należytej determinacji do gry, toteż i wyniki padły dość nieoczekiwane. Inna sprawa, że po raz pierwszy byliśmy faworytami obydwu potyczek. Nasi przeciwnicy zamurowali się przed własnym polem karnym i nie mieli zamiaru wychylać dalej nosa.

 

4 liga – 21 kolejka

Frey[11] – Varmbols[1] 0:0

 

Widzów: 292

Notes: Brak

 

......

 

4 liga – 22 kolejka

Varmbols[1] – Lindstal[6] 1:1 (0:1)

39’ – Engenvall 0:1 rz.w.

56’ – Noden 1:1

 

Widzów: 329

Notes: Czyżby gra była tak ustawiona, że po zapewnieniu mistrzostwa piłkarzom nie chce się biegać po boisku? Tak to wyglądało.

Odnośnik do komentarza
Za gratulacje dziękuję, a co do świętowania... komunijne obżarstwo wymaga należytej dezynfekcji organizmu ;)

Coś o tym niestety wiem... :rzyg:

 

Notes: Czyżby gra była tak ustawiona, że po zapewnieniu mistrzostwa piłkarzom nie chce się biegać po boisku? Tak to wyglądało.

Mam tak samo (choć nie w tej wersji FM-a), a trochę już majstrów swego czasu wywalczyłem...

O dziwo, wystawienie w takich meczach ogórków z rezerw, przynosiło często nadspodziewane efekty... i bądź tu człowieku mądry. FM jak kobieta... bla bla bla... :pieprzenie:

Odnośnik do komentarza
a scout nie znalazł nic do wypożyczenia w wyższych ligach?

Prace nad stworzeniem wielkiego zespołu są w toku... ;)

------------------------------------------------------------------

 

4 liga szwedzka - sezon 2009

 

| Poz|Inf| Zespół	   | M   | Z   | R   | P   | ZdG | StG | R.B.| Pkt  | 
| 1. | M | Värmbol	  | 22  | 16  | 6   | 0   | 53  | 23  | +30 | 54   | 
| 2. |   | Infjärden	| 22  | 16  | 3   | 3   | 47  | 22  | +25 | 51   | 
| 3. |   | Rynninge	 | 22  | 10  | 7   | 5   | 48  | 38  | +10 | 37   | 
| 4. |   | Syrianska	| 22  | 9   | 4   | 9   | 45  | 39  | +6  | 31   | 
| 5. |   | Smedby	   | 22  | 9   | 4   | 9   | 39  | 39  | 0   | 31   | 
| 6. |   | Lindsdal	 | 22  | 8   | 7   | 7   | 33  | 36  | -3  | 31   | 
| 7. |   | Husqvarna	| 22  | 8   | 5   | 9   | 47  | 42  | +5  | 29   | 
| 8. |   | Motala AIF   | 22  | 8   | 4   | 10  | 32  | 32  | 0   | 28   | 
| 9. |   | Sleipner	 | 22  | 7   | 3   | 12  | 34  | 38  | -4  | 24   | 
| 10.| Br| KB Karlskoga | 22  | 7   | 2   | 13  | 35  | 49  | -14 | 23   | 
| 11.| S | Frej		 | 22  | 4   | 6   | 12  | 19  | 47  | -28 | 18   | 
| 12.| S | Dala-Järna   | 22  | 3   | 3   | 16  | 24  | 51  | -27 | 12   |

 

 

Statystyki w pigułce

 

 

Bramki							  Asysty										   

Noden			28   [1]		   T. Karlsson	   9   [2]	  
Raditenac		 7   [19]		  J. Gustafsson	 9   [3]	 
Talevski		  4   [29]		  Talevski		  6   [11]	  
Catovic		   3   [34]		  Malke			 5   [19]	 
Marcelinho		3   [43]		  Noden			 5   [20]	 


Średnia ocen						Celność podań

Noden			 7,91  [1]		 T. Karlsson	   85%  [1]
Talevski		  7,33  [11]		J. Gustafsson	 82%  [2]
J. Gustafsson	 7,33  [12]		Talevski		  81%  [5]	
Marjanović		7,32  [13]		Malke			 70%  [38]		  
T. Karlsson	   7,30  [15]

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...