Skocz do zawartości

Wielka rodzina


wenger

Wyniki są wiążące.  

88 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

przepasc w klasyfikacji strzelcow jest dramatyczna, ale skoro udalo sie zatrzymac na kolejny sezon Nodena to az tak to nie boli ;]

Wyprzedzając nieco fakty, zdradzę, że takich Nodenów to ja sobie sprowadzę jeszcze kilku ;)

 

A przepaść wynika z tego, że przez większość sezonu graliśmy jednym napastnikiem.

Odnośnik do komentarza

Ocena ogólna:

Sezon bez porażki, zakończony zasłużonym awansem. Nie mogło być inaczej, przed sezonem wypożyczyłem kilku wartościowych graczy, co znacznie poprawiło jakość naszej gry – ofensywnie byliśmy bardzo mocni. Powoli zaczynam rozgryzać tego fm-a, przynajmniej tak mi się wydaje.

 

Taktyka:

Wyszedłem z założenia, że najlepszą taktyką jest… najprostsza taktyka. Ustawienia zespołowe były na [10] i tylko swobodę taktyczną ograniczyłem do [5], a obrona grała lekko wysunięta [13]. Założenia indywidualne miałem typowe dla danej pozycji, przy czym boczni obrońcy nie włączali się za często do akcji ofensywnych – musiałem się asekurować, gdyż środek obrony nie był monolitem. Podstawą naszej gry było ustawienie z trójką środkowych pomocników i dwójką skrzydłowych 4-3-2-1, przy czym wariacje tego systemu były różne. Często skrzydłowi stawali się napastnikami i wychodziło 4-3-3, gdzie środkowy pomocnik był albo z przodu, albo z tyłu. Dobre efekty dawało ustawianie na pozycji defensywnego pomocnika tzw. „plastra”, który miał za zadanie kryć najgroźniejszego napastnika przeciwników. W nowym sezonie ustawienie będzie w głównej mierze zależeć od poczynionych wzmocnień. Jedno jest pewne, nie wygram ligi jedną i tą samą taktyką. FM 2008 zmusza do wnikliwego oglądania wydarzeń boiskowych i reagowania na taktyczne ruchy przeciwnika.

 

 

Bramkarz:

Sprowadzony przed sezonem Hallin spisywał się poprawnie, aczkolwiek bardzo wiele mu brakuje, aby stać się solidnym golkiperem. Zbyt często puszczał łatwe strzały, nie zadziwiał fenomenalnymi paradami, toteż znalezienie lepszego fachowca na jego miejsce będzie jednym z priorytetów.

 

Obrona:

Najsłabsza formacja w drużynie. Nie muszę nikomu tłumaczyć, ile znaczy w tej grze solidny, środkowy obrońca. Musiałem przesuwać na środek defensywy nominalnego lewego obrońcę Malke’go, a czasem posiłkować się bardzo słabym Hagllundem. W 3 lidze tacy zawodnicy jak Johansson i Saine będą mieli duże kłopoty – priorytetem nr 1 jest zatem ściągnięcie co najmniej dwóch defensorów na trzecioligowym poziomie.

 

Pomoc:

Grałem trójką środkowych pomocników i generalnie dominowaliśmy w centralnej części boiska. Świadczą o tym wysokie oceny we wszystkich klasyfikacjach Talevskiego, Gustafssona i Karlssona. Tutaj nie przewiduję większych zmian, chociaż doświadczony, defensywny pomocnik u schyłku kariery byłby wzmocnieniem idealnym. Skrzydła szalały, Raditenac został wybrany przez kibiców najlepszym zawodnikiem, ale po drugiej stronie Marcelinho przejawiał niekiedy drastyczne obniżki formy. Marzy mi się mały, filigranowy, świetnie dryblujący, szybki zawodnik.

 

Atak:

Król był tylko jeden. Niesamowity Noden w pojedynkę wygrywał mecze, zdobywając wiele goli po strzałach spoza pola karnego. Wypożyczony Catović nie był już tak skuteczny, ale za to miałem z niego duży pożytek podczas rozgrywania akcji. Na rynku jest wielu zdolnych napastników do wypożyczenia - w następnym sezonie ta formacja będzie jeszcze mocniejsza.

 

Co dalej:

Konieczne są wzmocnienia, szczególnie na środku obrony. Mój scout nie próżnuje i podczas okienka transferowego znowu pod budynek klubowy zajadą sanie pełne morowych chłopaków :D

Odnośnik do komentarza

Widzę, że po udanym sezonie aż kipisz żądzą dalszej gry. Nie pierwszy raz dochodzisz do trafnego wniosku, że drużyny z najniższych lig najlepiej grają prostą taktyką. Trzeba poszukać defensywnych piłkarzy, bo w wyższej lidze samym atakiem będzie ciężej samym atakiem. Wielkie gratki i czekamy na kolejny sezon.

Odnośnik do komentarza

Loczek > Nowi zawodnicy zawsze przedstawiani są opinii publicznej. Nawet wtedy, gdy nie ma co pokazywać.

Łaziii > Pamiętasz Durango? Tyle się wyczekałem na te zwycięskie chwile, na piłkarzy, którzy potrafią grać w piłkę, że teraz gra mnie całkowicie pochłonęła.

---------------

 

Niesiony wiatrem, w śniegu i chłodzie, ruszyłem w głąb kraju, aby odszukać potomków Wikingów, którzy zagwarantowaliby klubowi Varmbols kolejne sukcesy. „Wenger znowu zwariował” – szeptano w mieście, gdzie ciągle byłem obcy i większość mieszkańców patrzyła na mnie nieufnie. Nikt poza mną nie wyobrażał sobie, że drużyna, która wywalczyła awans, w kolejnym sezonie znowu zostawi w pokonanym polu wszystkich rywali. Ale ja byłem ambitny, chorobliwie ambitny.

Nie zatrzymywałem się ani na chwilę, mroźny wiatr szczypał w oczy i wgryzał się nieprzyjemnie w skórę, raniąc ją mozaiką bolesnych pęknięć. Nie spałem, nie jadłem, nie piłem (ekhm… może odrobinkę). Dobrzy ludzie litowali się nad strudzonym podróżnikiem, rzucali pajdę chleba, czasem suszoną rybę albo częstowali kieliszkiem Bolsa. Musiałem nauczyć się żyć w zgodzie z przyrodą. Nie mogłem wystawiać dupy w odludnym miejscu, gdzie w każdej chwili wygłodniały wilk mógł dobrać się do mojego pośladka. Z niedźwiedziami doszedłem do porozumienia – oni nie odbierali mi skromnego prowiantu, a ja, dzięki GPS-owi, dawałem im namiary na przejeżdżające lasami ciężarówki z Łowicza pełne truskawkowych konfitur. Wycieńczony, ostatkiem sił odbierałem telefony zaniepokojonych znajomych, którzy prosili, a nawet błagali, abym zrobił sobie choćby dzień odpoczynku.

- Wengerze, zrób sobie przerwę, wstąp do firmy. Nakarmimy cię, napoimy, a potem znowu pomkniesz błyszczącymi saniami szukać swojego przeznaczenia. Przywiozłem butlę swojskiego wina, tzn. połowę butli, bo mi dziadek… tfu, zakała rodziny… wypił kiedyś dwutygodniową kwasiurę. Takiej dostał biegunki, że ledwo go odratowaliśmy.

- Nie, Citko, nie mogę. Wypełniam misję swojego życia. Czuję, że zrodzi się tutaj coś wyjątkowego. Wiesz ile ja się naczekałem, aby teraz upajać się zwycięstwami? Przypomnij sobie Durango…

 

Odwiedzałem kolejne miasteczka, domy i gospody. Przeprowadzałem tysiące rozmów, robiłem wywiady środowiskowe, organizowałem prowokacje, aby tylko zdobyć jak najwięcej informacji o potencjalnych kandydatach do gry w swojej drużynie. Po dwóch miesiącach tułania się po szwedzkiej ziemi wróciłem triumfalnie do Katrineholm, przywożąc ze sobą kilku zawodników gotowych do podjęcia wielkiego wyzwania.

 

Bramkarz Christian Jorvsted – jego wyjścia do piłki mnie nie niepokoją. Wystarczy, że będzie łapał strzały z obrębu pola karnego. Charakter ma, toteż przy niekorzystnym wyniku nie będzie chował się za słupek.

Środkowy obrońca Benjamin Kumi – wszyscy szeptali, że słaby, że się nie nadaje. W poprzednich klubach zawodził, ale ja wiem swoje...

Środkowy obrońca Kevin Svardman – bez komentarza, takich piłkarzy mi trzeba. Trochę mnie niepokoi jego koncentracja, ale pewnie w 3 lidze nie będzie miała ona aż tak dużego znaczenia. Powołany do młodzieżowej reprezentacji kraju.

Napastnik Magnus Eriksson – miałem trzech kandydatów na tę pozycję. Zdecydowałem się na Magnusa, kiedy dowiedziałem się, że jego ulubione zagrania to plasowane strzały na bramkę. Może być lepszy od Nodena.

Napastnik Saihou Jagne – chciałem małego, filigranowego dryblera, to już go mam.

Defensywny pomocnik Jacob Flingmark - jego atrybuty psychiczne mi imponują i myślę, że to może być „coś” na przyszłość.

 

Aby uzupełnić listę wzmocnień wyprzedzę fakty i zdradzę, że po trzech meczach kontrolnych pierwszoligowe Hammarby zaproponowało mi wypożyczenie środkowego obrońcę Emanuela Larssona. Widocznie stwierdzili, że w rękach takiego fachowca jak ja wyrośnie on na prawdziwą gwiazdę ;) BINGO!

 

Na długo przed zamknięciem okienka transferowego kadrę miałem skompletowaną. Tylko Benjamin Kumi i Jacob Flingmark są zawodnikami naszego klubu, reszta to wypożyczeni zawodnicy z pierwszoligowych klubów.

Odnośnik do komentarza

Graulacje! :biggrin:

No to chyba teraz całe Varmbol ostrzy rogi na hełmach na następny sezon, miejscowe bobry na ochotnika oddają swoje zimowe okrycia, a niewiasty je garbują na nowe odzienia...

A co słychać u naszego Walenia? jakoś o nim cicho - czyżby biedaczek padł pod wpływem stale rosnącego libido swojej narzeczonej? :)

Odnośnik do komentarza

Lagren > Flingmarka kupiłem w grudniu, a w styczniu jego błyskotliwość spadła o jedno oczko.

Raulb > Zima jest, jezioro skute lodem. Wieloryb zamówił karnet na zbliżający się sezon drogą internetową, co wywołało ogromną konsternację w biurze klubowym. A ja myślałem, że ten basen w budowie to dla zawodników ;)

---------------------

 

Podpisałem nowy, dwuletni kontrakt gwarantujący mi 1400 euro miesięcznie. Na frytki wystarczy… W międzyczasie wymieniłem niemal cały sztab szkoleniowy, sprowadzając do klubu solidnych i zdeterminowanych trenerów.

 

Pierwsze mecze na rozruch i rozprostowanie kości rozegraliśmy w pierwszych dniach marca. Jak zwykle zrobiłem przegląd kadry, dając pograć wszystkim moim podopiecznym po 45 minut w każdym spotkaniu.

1 marca naszym przeciwnikiem był patronacki Halmstad i dopóki obrona była w optymalnym ustawieniu, trzymaliśmy się dzielnie. Po przerwie wyszli zmiennicy i rywale z łatwością dołożyli dwa gole.

 

Mecz towarzyski:

Varmbols[3L] – Halmstad[1L] 0:3 (0:1)

(Bamber rz.k., Sparv, Ludviqsen)

 

Widzów: 623

Notes: Nie przywiązuję wagi do pierwszych spotkań kontrolnych. Graliśmy ustawieniem 4-1-2-2-1, ale myślę nad zupełnie czymś innym.

 

......

 

Kolejny przeciwnik był z niższej półki i do przerwy nie miał wiele do powiedzenia. Potem wpuściłem rezerwowych, na boisku pojawił się również niejaki Bekkaoui i zrobił się nieoczekiwany remis. Napastnik gospodarzy trzy razy ośmieszył Johanssona i z łatwością trafiał do siatki.

 

Mecz towarzyski:

Vittjarv[L] – Varmbols[3L] 3:3 (0:3)

( Bekkaoui 3 – Raditenac, J.Gustafsson, Kumi)

 

Widzów: 47

Notes: Mam nadmiar napastników, zmiana taktyki wisi w powietrzu.

Odnośnik do komentarza

Po ostrej reprymendzie, jaką otrzymał Johansson za ostatni, kiepski występ, wszyscy zrozumieli, że żarty się skończyły. Czasy, kiedy piłkarze wylegiwali się na boiskach treningowych - nie mając motywacji do pracy, bo przecież i tak miejsce w drużynie mieli pewne - bezpowrotnie minęły. Teraz nastała konkurencja i kto chciał wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie, musiał mnie do tego przekonać zarówno podczas zajęć treningowych, jak i w meczach kontrolnych. Zajęcia teoretyczne zorganizowałem tuż przed kolejnymi meczami sparingowymi. Tym razem podział minutowy był nieco inny: drugi garnitur miał zagrać 60 i 30 minut, natomiast nominalni pewniacy w wyjściowej jedenastce stosunkowo 30 i 60 minut. Taką politykę przygotowań prowadziłem już od dawna, zwiększając stopniowo obciążenia meczowe. Dużo czasu poświęciłem omówieniu nowej taktyki. Zmiana ustawienia nikogo nie zaskoczyła, wyrysowałem wszystko na tablicy i omówiłem zadania dla poszczególnych piłkarzy.

 

- W tym sezonie będziemy grali systemem 4-1-2-3. Mamy wielu znakomitych napastników, przez co konkurencja w ataku jest duża – popatrzyłem znacząco w stronę Magnusa Erikssona, który miał zdetronizować nietykalnego do tej pory Nodena. – Musicie mnie od siebie przekonać, tylko zawodnicy harujący przez 90 minut będą mieli pewne miejsce na boisku!

 

Varmbolski wicher zawiał tak mocno, że zmiótł obydwóch przeciwników, niczym bezbronne, zeschnięte liście.

 

Mecz towarzyski:

Brynas[4L] – Varmbols[3L] 1:6 (0:5)

(Vilklund – M. Eriksson 3, Marcelinho, Kumi)

 

Widzów: 42

Notes: Trzy plasowane strzały z daleka – oto znak firmowy Magnusa Erikssona!

 

......

 

Mecz towarzyski:

Varmbols[3L] – Degerfors[3L] 5:1 (4:0)

(Jagne 2, Raditenac, Kumi, Johansson – Larsson)

 

Widzów: 88

Notes: Ogromna przewaga. Nodenowi brakuje ogrania, mógł strzelić pół tuzina goli.

Odnośnik do komentarza

Liga to inna bajka...

-----------------------

 

Zapytany przez kierownika obiektu o wymiary boiska odpowiedziałem pytaniem:

- Czy widziałeś, panie kierowniku, jak gra Barcelona? My tak będziemy grali w tym sezonie i potrzebujemy bardzo dużo wolnej przestrzeni! Nasza płyta o wymiarach 109m x 74m będzie większa od stadionu Nou Camp!

 

Rada drużyny przyszła negocjować premię za awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Chcieli 70 tysięcy do podziału, ale przekonałem prezesa do znacznej podwyżki, sugerując, że i tak nie mamy większych szans - daliśmy im okrągłe 100 tysięcy. Zawodnicy byli wniebowzięci, waleczność podskoczy im o kilka punktów!

 

Bukmacherzy podali szanse poszczególnych drużyn na mistrzowski tytuł. 40:1, tyle wycenili nasze umiejętności i radzili, abyśmy raczej patrzyli w dół tabeli, a nie marzyli o wielkich czynach. Faworytem „znawców” była drużyna Trollhattan i oczywiście natychmiast zapragnąłem sprawdzić jej faktyczne możliwości.

 

Mecz towarzyski:

FC Trollhattan[3L] – Varmbols[3L] 1:3 (1:3)

(Levi – M. Eriksson 3)

 

Widzów: 187

Notes: Jedyna bramka dla gospodarzy padła po niefrasobliwym podaniu mojego obrońcy Marjanovicia do bramkarza. Nie sugerowałbym się tak bardzo przedsezonowymi wynikami, dopiero liga zweryfikuje układ sił.

Odnośnik do komentarza

hehe ;) miałem w Rasundzie zarówno Kumi jak i Jagne. Pierwszy strasznie słabo grał na stoperze toteż częściej był zmiennikiem DP (grałem sobie 4-2-1-2-1). A Jagne... Istny Pitu ;) co on z piłką wyprawiał, to miazga, szczególnie przy wolnych defensorach rywala ;)

Odnośnik do komentarza

Witam Jaśnie Możny Panie :keke:

 

Więc tak, ekhm... Antek wie, dziadek wie (chociaż zapomina czasem...), Wiedźma wie, Mariolka wie, nawet Jabol wie, i wszyscy we wewsi wiedzą, jak się tam miewa w kasie waszej pancernej stosunek obecnego budżetu płac do całkowitego? Tak w ogóle, czy prezes położył na stół jakiekolwiek waciki? Coś polepszyło się, jeśli chodzi o klubowe finanse po awansie?

Prowadzisz nienaganną politykę transferową, aż dziw bierze, że udaje się wypożyczać zawodników za darmo, bez jakiegokolwiek % odsetka za płace z klubu macierzystego.

Dajesz już tą ligę :kutgw:

Odnośnik do komentarza
Prowadzisz nienaganną politykę transferową, aż dziw bierze, że udaje się wypożyczać zawodników za darmo, bez jakiegokolwiek % odsetka za płace z klubu macierzystego.

Taki klimat, panie dzieju. Trzeba wykorzystywać możliwości, jakie daje gra.

 

...miałem w Rasundzie zarówno Kumi jak i Jagne. Pierwszy strasznie słabo grał na stoperze toteż częściej był zmiennikiem DP

Widocznie nie trafił na dobrego trenera :P

U mnie walczy w obronie jak lew i na dodatek strzela gole, chociaż w innych klubach jego średnia nie przekraczała noty 6 :D

--------------------------------

 

Finanse

 

Stan konta: - 637 tys. euro

Budżet płacowy: 17,3 tys. euro – wykorzystano 15,1 tys. euro

Budżet transferowy: 26 tys. euro – zostało 0 euro.

 

Na transfery nie dostałem złamanego euro, bo i z czego mieli mi dać? Suma przy budżecie transferowym jest wynikiem obniżenia budżetu płac, po to, aby część funduszy mogła być wykorzystana jako odstępne macierzystym klubom nowych trenerów. Budżet płac rośnie w górę co roku, za co jestem niezmiernie wdzięczny klubowym włodarzom. Byleby nie był to przysłowiowy strzał w kolano.

 

Mecz pierwszej rundy Pucharu Szwecji miałem zwyczajnie odpuścić, ale prezes szybko przypomniał mi, że jednym z moich zadań w tym sezonie jest przejście pierwszej rundy tychże rozgrywek. Cóż miałem zrobić? Wystawiłem według mnie najsilniejszy skład.

 

Skelleftea, 3 liga.

Faworyt to my, 1:3.

Tylko zwycięstwo.

 

Szybko wzięliśmy sprawy w swoje ręce i po 27 minutach prowadziliśmy 2:0. Najpierw kolejny rzut rożny zamienił na gola niezawodny Kumi, a potem znakomitym rajdem lewą stroną popisał się Malke, a zamykający akcje Jagne dokończył dzieła. Wydawało się, że będzie pogrom, ale kolejne okazje zmarnował Eriksson. Tymczasem gospodarze zwarli szyki i ruszyli odważnie do przodu. Nie reagowałem nawet wtedy, gdy zdobyli kontaktową bramkę. Byłem pewny swego, ale wynik dowieźliśmy z niemałym trudem.

 

Puchar Szwecji – 1 runda

Skelleftea[4L] - Varmbols[3L] 1:2 (0:2)

13’ – Kumi 0:1

27’ – Jagne 0:2

75’ – Levis 1:2

 

Widzów: 334

Notes: Nie zmieniałem taktyki na bardziej defensywną, ponieważ... nie wypadało. Mieliśmy dużą przewagę, ale tym razem brakło skuteczności.

Odnośnik do komentarza

Przed inauguracją ligi mieliśmy jeszcze w planie jeden mecz kontrolny i spotkanie 2 rundy Pucharu Szwecji. Musiałem zacząć żonglować składem i postanowiłem wystawić w sparingu pierwszą jedenastkę, a w meczu pucharowym samych zmienników. Bałem się, że trzy dni odpoczynku pomiędzy pucharem a ligą będzie niewystarczające, a liga była przecież głównym priorytetem.

 

Mecz towarzyski:

Varmbols[3L] – Arameiska-Syrianska[4L] 6:1 (5:1)

(Talevski, Raditenac, J.Gustafsson, M.Eriksson, Jagne, Kumi – Mihajlovic)

 

Widzów: 95 (niech żałują)

Notes: Goście wyszli nietypowym ustawieniem 3-5-2 i z przyjemnością dostosowałem się do ich taktyki. Nasze akcje oskrzydlające były perfekcyjne, cmokałem z zachwytu!

 

......

 

Rezerwowa jedenastka miał bardzo trudnego przeciwnika. Nie przejmowałem się tym zbytnio, gdyż od dawna wiadomo było, że puchary rządzą się innymi prawami i wszystko może się zdarzyć.

 

IFK Malmo, 2 liga.

9:1.

Zmiennicy do boju!

 

Był to bardzo dziwny mecz. Przez całe spotkanie posiadaliśmy przewagę, wszystkie statystyki były na naszą korzyść, a goście oddali w pierwszej połowie dwa strzały na naszą bramkę i wygrali mecz. Niespotykaną dotąd indolencją strzelecką popisywał się Noden – widocznie konkurencja nie wychodzi mu na dobre.

 

Puchar Szwecji – 2 runda

Varmbols[3L] – IFK Malmo[2L] 0:2 (0:2)

30’ – Lukanović

42’ – Memmelli

 

Widzów: 624

Notes: Wierzyłem do końca, byłem pewny, że bramki padną prędzej czy później. Ostatni kwadrans graliśmy 4-2-4, ale i to nie pomogło. Budujące jest jedynie to, że rezerwowi gracze spisali się na medal.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...