Feanor Napisano 17 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2016 U nas nie ma upiorów przeszłości. Nie ma milczenia na temat tego, co i w jaki sposób stało się z ludnością żydowską, bo mieliśmy to "szczęście", że naszą mniejszością byli Niemcy, a nie polscy Żydzi. Wielkopolska przed wojną nie była zagłębiem ONRu i Falangi. W Wielkopolsce nie ma przemilczanych kwestii relacji między katolikami i prawosławnymi. Wielkopolska nie ma historii podziemia antykomunistycznego po wyzwoleniu z całym tego bagażem. Tak, u nas to wygląda inaczej.No, nie wiem do końca jak to było z Falangą, ale klasyczna Endecja to akurat miała bardzo silną pozycję Mieczyki grunwaldzkie były chyba najpopularniejszym gadżetem męskim na poznańskich ulicach Cytuj Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 18 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2016 Endecja owszem, ale nie Falanga. Endecja (SN) była legalną partią, ONR został zdelegalizowany po paru miesiącach, Falanga nigdy nie była legalna i działała na zasadzie inflitracji legalnie działających organizacji. Poznań był bardzo prawicowy, nikt temu nie zaprzeczy. Niemniej jednak, klimat na ulicach Poznania był inny niż na ulicach Białegostoku, o mniejszych miejscowościach nie mówiąc. Ja nie mówię o przeszłości, a o teraźniejszości. https://www.youtube.com/watch?v=drK-ZT7KLew Przeszłość określa teraźniejszość. Podlasie ma chyba największą liczbę szkieletów w szafach i to determinuje obecne wydarzenia, a najbardziej atmosferę na ulicach. Przyzwolenie na takie zachowania jest na Podlasiu najpowszchniejsze i sięga najwyżej w struktury państwa (prokuratura, uczelnie, kościół). Cytuj Odnośnik do komentarza
FYM Napisano 18 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2016 Ale co Ty mi tu pieprzysz o szkieletach, jak podałem Ci linka do obecnych wydarzeń. Cytuj Odnośnik do komentarza
kacpergawlo Napisano 18 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2016 https://www.facebook.com/politechnikabialostocka/posts/1324111887605990?fref=nf Jak widać nawet rektor nie próbuje już bronić się argumentami typu "Co do imprezy to zgłosił się klient, który chce wynająć klub na imprezę, to uczelnia nie miała powodu żeby odmówić.". To oczywiste, że uczelnia miała powody, żeby odmówić - przy zachowaniu rozsądku miała wręcz obowiązek. Chyba właśnie tym mają różnić się placówki publiczne od prywatnych by organizacje typu ONR nie miały tam prawa zorganizować czegokolwiek. Cytuj Odnośnik do komentarza
FYM Napisano 18 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2016 To oczywiste, że uczelnia miała powody, żeby odmówić - przy zachowaniu rozsądku miała wręcz obowiązek. Fundacja na Rzecz Rozwoju Politechniki Białostockiej podpisując w styczniu 2016 roku umowę na wynajęcie klubu Gwint, nie posiadała pełnej wiedzy na temat planowanego wydarzenia. Według najemcy miała się tam odbyć zamknięta impreza kulturalna. W ubiegły piątek, 15 kwietnia 2016, władze Fundacji na Rzecz Rozwoju Politechniki Białostockiej dowiedziały się nieoficjalnie o innym charakterze planowanej imprezy. Oczywiste powiadasz :-k Cytuj Odnośnik do komentarza
tio Napisano 19 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2016 To tylko potwierdza to co napisał kacpergawlo. Co to znaczy "nie miała pełnej wiedzy"? Fundacja podpisała umowę z anonimowym klientem czy po prostu działała na własną szkodę? Cytuj Odnośnik do komentarza
Morpheus Napisano 19 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2016 To tylko potwierdza to co napisał kacpergawlo. Co to znaczy "nie miała pełnej wiedzy"? Fundacja podpisała umowę z anonimowym klientem czy po prostu działała na własną szkodę? Z jednej strony osoba rezerwująca pomieszczenie nie musiała mieć na koszulce napisu "white honour, white pride", nie musiała mówić, że rezerwuje to dla kolegów z ONR, Falangi czy Kombat18. Mógł to zrobić każdy i pod każdym pretekstem. Jeśli ktoś wykłada kasę na stół, to czemu uczelnia miałaby mu odmówić? Mieli przysłać profesora z politologii i przewertować jego poglądy? Z drugiej jednak dziwi fakt, że Fundacja nie poddała do weryfikacji tego, jakiego rodzaju wydarzenie będzie miało miejsce w ich klubie, na ile osób planuje się takie wydarzenie, etc. Dowiedzieli się po fakcie, ale umowa i tak już przecież była podpisana. Cytuj Odnośnik do komentarza
klinsmann Napisano 19 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2016 nie oszukujmy się, dla takiego klubu każda impreza z zewnątrz to jest kasa, kasa, kasa. Jak podpisujesz umowę z firmą krzak, to cieżko takiemu lokalowi przewidzieć czy zrobią imprezę firmową, ONR czy mistrzostwa polski w football managera Cytuj Odnośnik do komentarza
FYM Napisano 19 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2016 Fundacja podpisała umowę z anonimowym klientem czy po prostu działała na własną szkodę? tio, ani Ty nie widziałeś tej umowy, ani ja. Ja dopuszczam możliwość, że strona najmująca lokal wystąpiła pod nazwą, która nie zdradzała charakteru imprezy. Stąd moje zwątpienie, że coś było "oczywiste". Cytuj Odnośnik do komentarza
kacpergawlo Napisano 19 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2016 Tylko to jest właśnie pytanie czy uczelnia publiczna powinna podpisywać umowę na wynajem bez ustalenia szczegółów imprezy? Gdyby Rektor nie uważał, że zostały popełnione błędy to nie przyznawałby się o nich w oświadczeniu choćby we fragmentach "Podjąłem również wszelkie niezbędne kroki, takie jak zmiany w dokumentach, na podstawie których udostępniane są pomieszczenia klubu Gwint, aby nigdy więcej nie doszło do podobnej sytuacji" czy przyjmując dymisję człowieka za to odpowiedzialnego. Moim zdaniem to oczywiste, że już na umowie wynajmu powinno zostać sprecyzowane o jaką dokładnie imprezę chodzi - w przeciwnym wypadku może się stać to co się stało. To nie jest prywatny podmiot, który może mieć w dupie czy to będzie koncert muzyki klasycznej czy impreza faszystowskiego ONR-u - to placówka pożytku publicznego i skandalem jest organizacja imprez przez ludzi tego typu. Cytuj Odnośnik do komentarza
Man_iac Napisano 19 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2016 Ja mimo wszystko stoję na stanowisku, że uczelnia nic złego nie zrobiła. Organizacja zapłaciła za usługę i ją otrzymała. UcZelnia nie jest od weryfikacji poglądów kontrahentów. Dopóki prawo nie jest łamane prawo do głoszenia swoich poglądów powinni mieć nawet narodowcy. A w momencie w którym dochodzi do łamania prawa - od zaprowadzenia porządku jest policja. Cytuj Odnośnik do komentarza
kacpergawlo Napisano 19 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2016 Wedle tego co piszesz to np. normalną sytuacją byłoby zezwolenie na organizację wykładu na największej uczelnianej auli pt. "Zakaz pedałowania, ratujmy naszą cywilizację!", bo w końcu "Uczelnia nie jest od weryfikacji poglądów kontrahentów", a "Organizacja zapłaciła za usługę"? Cytuj Odnośnik do komentarza
Morpheus Napisano 19 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2016 Wedle tego co piszesz to np. normalną sytuacją byłoby zezwolenie na organizację wykładu na największej uczelnianej auli pt. "Zakaz pedałowania, ratujmy naszą cywilizację!", bo w końcu "Uczelnia nie jest od weryfikacji poglądów kontrahentów", a "Organizacja zapłaciła za usługę"? Maniek napisał: Dopóki prawo nie jest łamane prawo Cytuj Odnośnik do komentarza
Man_iac Napisano 19 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2016 Wedle tego co piszesz to np. normalną sytuacją byłoby zezwolenie na organizację wykładu na największej uczelnianej auli pt. "Zakaz pedałowania, ratujmy naszą cywilizację!", bo w końcu "Uczelnia nie jest od weryfikacji poglądów kontrahentów", a "Organizacja zapłaciła za usługę"?Dopóki odbywa się to w granicach prawa -tak. W momencie jak granice prawa są przekroczone (np. Poprzez jakiś atak na homoseksualistów) sprawcy powinni być pociągnięci do odpowiedzialnosci (a może też organizatorzy jak były zaniedbania w kwestiach bezpieczeństwa). Po prostu nie uważam za odpowiednie podejścia "im nie pozwalajmy nic organizować, bo mogą złamać prawo". Cytuj Odnośnik do komentarza
kacpergawlo Napisano 19 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2016 To wszystko jasne. Nie rozumiesz, że od tego są placówki publiczne by kierowały się czymś więcej? Nawet jeśli prawo nie zostało by bezpośrednio złamane to dla państwowej uczelni to nie zysk powinien stać na pierwszym miejscu, a jednak jakiś szeroko pojęty wpływ społeczny. Jeśli ktoś chciałby zezwalać na organizację wykładów przez faszystowskie organizację "bo piniondz" to raczej się nie dogadamy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Morpheus Napisano 19 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2016 Pytanie brzmi, czy uczelnia może ot tak odpowiedzieć negatywnie na prośbę wypożyczenia sali, czy potrzebuje do tego jakiejś podpórki prawnej Cytuj Odnośnik do komentarza
FYM Napisano 19 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2016 Przypuszczam, że może. Cytuj Odnośnik do komentarza
Man_iac Napisano 19 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2016 To wszystko jasne. Nie rozumiesz, że od tego są placówki publiczne by kierowały się czymś więcej? Nawet jeśli prawo nie zostało by bezpośrednio złamane to dla państwowej uczelni to nie zysk powinien stać na pierwszym miejscu, a jednak jakiś szeroko pojęty wpływ społeczny. Jeśli ktoś chciałby zezwalać na organizację wykładów przez faszystowskie organizację "bo piniondz" to raczej się nie dogadamy.Takie podejście moim zdaniem zbyt upolitycznia uczelnie. Co, jeżeli rektorem zostanie faszysta i zabroni normalnym ludziom prezentować poglądy? Wolę neutralność światopoglądową w instytucjach publicznych. Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 19 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2016 Uczelnia miała prawo to zrobić i nikt nie powinien jej tego zabraniać. A ja mam prawo gardzić taką jej decyzją. Cytuj Odnośnik do komentarza
kacpergawlo Napisano 19 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2016 To wszystko jasne. Nie rozumiesz, że od tego są placówki publiczne by kierowały się czymś więcej? Nawet jeśli prawo nie zostało by bezpośrednio złamane to dla państwowej uczelni to nie zysk powinien stać na pierwszym miejscu, a jednak jakiś szeroko pojęty wpływ społeczny. Jeśli ktoś chciałby zezwalać na organizację wykładów przez faszystowskie organizację "bo piniondz" to raczej się nie dogadamy.Takie podejście moim zdaniem zbyt upolitycznia uczelnie. Co, jeżeli rektorem zostanie faszysta i zabroni normalnym ludziom prezentować poglądy? Wolę neutralność światopoglądową w instytucjach publicznych. Neutralność polegająca na zgodzie dla wszystkich? To jest dopiero chory absurd. Właśnie po to by nigdy ludzie ze środowiska ONR-u, czy innego narodowo-ksenofobicznego obozu nie znajdowali się u władzy to np. publiczne placówki nie powinny legitymizować ich chorych poglądów udzielając doniosłego miejsca na ich głoszenie. Nie mówię tu o całkowitym wycięciu pluralizmu - nie miałbym obiekcji przeciwko organizacji jakiegoś "konserwatywnego wykładu" nawet jeśli nie zgadzałbym się z jego treścią, tu mówimy o obrzydliwej skrajności. I tak, miałbym te same obiekcje, gdyby imprezę chcieli organizować fani stalinowskich czy leninowskich zapatrywań na władzę. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.