Skocz do zawartości

Going Dutch on the Polder - czyli 6 m p.p.m.


Rekomendowane odpowiedzi

W zeszłym sezonie PSV nie miało gorszego okresu w sezonie... :huh:

--------------------------------------------------------

 

Tuż przed rewanżem z Young Boys, kontuzji klatki piersiowej na treningu doznał Gómez. Diagnoza (miesiąc przerwy) kompletnie mnie załamała. Ze składu wyleciał mi trzeci bramkarz i zostałem już tylko z nieuprawnionym do gry w Pucharze UEFA Kustermansem. Dlatego nie było wyjścia- Gómez musiał zagrać z blokadą.

 

 

Puchar UEFA (1. runda playoffs, mecz 2/2) 21.02.2013

[NED] FC Omniworld - BSC Young Boys [sUI]

 

Losy dwumeczu rozstrzygnęły się już tydzień wcześniej i nawet kibice przybyli w mniejszej liczbie. Ofensywni gracze zrobili wszystko, aby Gómez nie musiał ryzykować zdrowia podczas ewentualnych interwencji. Mecz toczył się niemal cały czas na połowie gości, a moi napastnicy postarali się o festiwal bramek. Szybkie dwa trafienia Huntelaara na przestrzeni 4 minut odarły gości z jakichkolwiek marzeń. W końcówce pierwszej połowy podobny wyczyn mógł powtórzyć Jones, ale w 44 min. przestrzelił rzut karny, co udało mu się w 3 minuty wcześniej. Drugą połowę chcieliśmy dograć bez straty sił, bo czekał nas wkrótce wyjazdowy mecz ligowy. Spacerkiem dołożyliśmy dwa gole i w cuglach awansowaliśmy do kolejnej rundy.

Omniworld – Young Boys 5:0 (3:0)

(Huntelaar 15, 19; Jones pen 41; Joelson 55, 83)

MoM Huntelaar (Omniworld) – 2 gole, 1 asysta, nota 9

 

Omniworld: Gómez – Casado, Denisov (Montoya 45’), Mokoena, van Dalen – Koppers –Bergougnoux, Ito, Blondel (Clark) – Jones (Joelson 45’), Huntelaar

 

Widzów – 3938

 

Po tym spotkaniu Gómez musiał rozpocząć rehabilitację. Jedyny w pełni zdrowy bramkarz- Kustermans- nie będzie mógł zagrać za dwa tygodnie z FC Porto. Szczęśliwie do treningów powrócił van Wegen, ale jego forma fizyczna jest póki co tragiczna. Na dodatek podłapał on przeziębienie i najbliższy tydzień spędzi w łóżku. Historia z moimi bramkarzami przypomina mydlaną operę. Chyba ktoś z PSV dorwał ich kosmyki włosów i w najlepsze zabawia się laleczkami voodoo.

Odnośnik do komentarza

@raulb -> w U-21 bronił 18-letni Gomez, ale teraz wraz z Ortizem i van Wegenem są kontuzjowani. 2 wysokiej klasy bramkarzy i 1 junior to IMO optymalny układ. Dobrze,że w styczniu wypożyczyłem czwartego goalkeepera, ale i to może się okazać za mało

-------------------------------------------------------

 

Zajmujące dopiero 15. lokatę AZ to póki co największe rozczarowanie sezonu. Nam klub z Alkmaar bardzo przypadł do gustu, bo z dotychczasowych 14 spotkań aż 10 zakończyło się naszym triumfem. Co więcej, jesienią wygraliśmy w Almere aż 5:0, zaś w zeszłym roku na wyjeździe zwyciężyliśmy równie pewnie 4:1.

Eredivisie (21. kolejka) 24.02.2013

[15.] AZ Alkmaar - FC Omniworld [1.]

 

Tego wieczoru gospodarze zagrali jeden z najgorszych meczów w swej najnowszej historii. Od pierwszego gwizdka nie robili na boisku nic, aby przedostać się pod naszą bramkę oraz aby zagrodzić nam drogę do swojej. Kiepska atmosfera w szatni AZ była widoczna na boisku. Miedzy 12 a 18 minutą rozstrzygnęliśmy losy spotkania. Piękną pierwszą bramkę zdobył Joelson, który po nieudanym rzucie rożnym rywala dostał piłkę na połowie boiska i mimo naciskających za nim dwóch obrońców dobiegł do pola karnego i wykończył akcję. Po 3 minutach dośrodkowanie na krótki słupek Blondela wykorzystał Sérgio, który po chwili po kontrataku zdobył swoją drugą bramkę. Aby nie było wątpliwości, jeszcze w pierwszej połowie przeprowadziliśmy kolejną kontrę i tym razem to po podaniu Sérgio Blondel umieścił piłkę w siatce. Gospodarze byli wściekli, bo mimo niekorzystnego rezultatu ciągle atakowali i w wyniku strat piłki nadziewali się na zabójcze kontry. Z powodu frustracji jeszcze w pierwszej połowie prawy obrońca AZ wyleciał z boiska i nic dziwnego, że w przerwie spora cześć miejscowych fanów zdegustowana opuściła stadion. Niewiele stracili, bo w drugiej połowie ich drużyna wyglądała równie żałośnie, a my dla przyzwoitości dołożyliśmy jeszcze jedną bramkę. Odpowiedź gospodarzy taka jak w pierwszej odsłonie- czerwona kartka, tym razem Benjamina.

 

AZ - Omniworld 0:5 (0:4)

(Joelson 12; Sérgio 15, 18; Blondel 33; Ito 90)

Cz.k.- Greene 43; Benjamin 90 (obydwaj AZ)

MoM Blondel (Omniworld) – 1 gol, 1 asysta, nota 10

 

Omniworld: Kustermans – Casado, Montoya, van Dalen, Kruiswijk – Kovacevic, Costa (Koppers 69’) – Bergougnoux, Blondel, Sérgio (Ito 36’) – Joelson

 

Widzów – 12 855

Odnośnik do komentarza

Gratuluje wyniku z AZ :gool: - to zawsze groźny przeciwnik !

 

a jeśli chodzi o bramkarzy - to ja staram się mieć 4 - 5 piłkarzy na tej pozycji, z czego 2 w juniorach i 1 w rezerwach - wtedy, nawet jak 3 dostanie powołania bądż będzie kontuzjowanych, zawsze mam kogoś "w obwodzie". :)

Odnośnik do komentarza

Tak- to ten sam Benjamin. W AZ raczej się nie wyróżnia- w 108 spotkaniach zdobył 24 gole i ani razu nie przekroczył średniej 7,00.

---------------------------------------------------

 

Prezes ter Borgh od dłuższego czasu nie angażował się zbytnio w życie drużyny. Kilka lat temu, zaraz po kupnie Omniworld, bywał w budynku klubowym codziennie, odwiedzał nasze treningi, na bieżąco wypytywał mnie o formę poszczególnych graczy, pomysły taktyczne. Ale Ron to przede wszystkim biznesmen więc z czasem jego wizyty przy Competitieweg stały się coraz rzadsze. Ostatnie sukcesy w lidze i duże szanse na historyczny sukces sprawiły, że René znów niemal zamieszkał w klubie. Sygnałem jego powrotu była poważna rozmowa z klubowymi masażystami, lekarzami i trenerem bramkarzy Jurkiem Dudkiem. Zaniepokoił go fakt spiętrzenia się poważnych urazów naszych golkiperów oraz dopiero co odniesiona kontuzja Huntelaara (miesiąc przerwy). Ale co ci biedacy mogą począć- wszak to jedynie zbieg okoliczności, bo urazy Ortiza i van Wegena zostały odniesione w trakcie meczu i raczej nie mają związku z systemem treningów i pracą lekarzy.

 

Tymczasem do Almere przybył rozczarowujący w tym sezonie Feyenoord. Portowcy po fatalnej rundzie jesiennej, zgodnie z moimi przewidywaniami powrócili na zwycięską ścieżkę i obecnie mają najlepszą serię obok PSV i Ajaxu.

 

 

Eredivisie (22. kolejka) 27.02.2013

[1.] FC Omniworld – Feyenoord Rotterdam [7.]

 

Mecz rozkręcał się bardzo powoli, bo obydwie drużyny rozpoczęły z przesadnym respektem do rywala. Pewniejsze wrażenie sprawiał Feyenoord, który dzięki tercetowi Pawłowski-Hagary-Kuyt stwarzał groźne akcje pod bramką Kustermansa. Na przeciwległej stronie boiska znacznie rzadziej robiło się ciekawie, a jeśli już Joelson lub Bergougnoux zdobywali się na celne strzały, to Kirkland był na posterunku. Tuż przed przerwą straszny błąd popełnił młody Casado, który za słabo wycofał do ostatniego przed bramką Kruiswijka. Piłkę przejął Kuyt i popędził sam na Kustermansa. Całe szczęście dogonili go dwaj winowajcy i blondwłosy Holender chybił będąc pod presją. Po przerwie mecz nie zmienił swego zaciętego, wyrównanego oblicza. Strzały oddawane były z rzadka i wszystko wskazywało na bezbramkowy remis. I pewnie tak by się stało, gdyby nie wybryk Kirklanda. W 71 min. dawny kolega Dudka z Liverpoolu wybiegł do zmierzającej w róg boiska piłki- obawiał się, że rozpędzony Joelson dopadnie ją tuż przed autem. Anglik dobiegł do futbolówki pierwszy, ale jego nieudany wykop trafił wprost pod nogi Denisova. Uzbek był tuż za połową boiska i z około 55 metrów oddał strzał do pustej bramki. Piłka leciała szybko i precyzyjnie i ku rozpaczy Kirklanda wpadła do siatki. Miał pewnie nadzieję, że jego koledzy odrobią straty i uratują punkty. Na jego nieszczęście wynik już się nie zmienił i przez najbliższe dni prasa pisać będzie tylko o jego kiksie i cudownym strzale Denisova.

 

Omniworld – Feyenoord 1:0 (0:0)

(Denisov 71)

MoM Denisov (Omniworld) – 1 gol, nota 8

 

Omniworld: Kustermans – Casado, Montoya (Denisov 65’), Kruiswijk, van Dalen – Edu – Bergougnoux, Blondel (Ito 45’), Sérgio – Jones, Joelson (Kovacevic 72’)

 

Widzów – 5965

 

Doskonałą wiadomością był bezbramkowy remis PSV na własnym stadionie z AZ, które przecież dopiero co pokonaliśmy na wyjeździe 5:0. Po 22. kolejkach mamy więc 7 punktów przewagi nad Ajaxem i mistrzem z Eindhoven.

Odnośnik do komentarza

Wszyscy w klubie szykowali się już na przyjęcie drużyny FC Porto, która niebawem miała zjawić się na mecz Pucharu UEFA. Zanim jednak do Almere przybędzie Europa, trzeba zmierzyć się z ligowym kopciuszkiem. Fortuna Sittard tradycyjnie już okupowała okolicę strefy spadkowej i mecz był dla mnie okazją wypuszczenia w bój kilku rezerwowych graczy. O spacerku nie mogło jednak być mowy, bo jesienią w Sittard Fortuna zatrzymała nas bezbramkowym remisem.

 

Eredivisie (23. kolejka) 02.03.2013

[1.] FC Omniworld – Fortuna Sittard [15.]

 

Zespół z Sittard zagrał znakomitą pierwszą połowę. Bardzo uważna gra w obronie ograniczyła nas do ledwie 4 niecelnych strzałów w pierwszych 30 min. Jednak ostatni kwadrans przed przerwą to już nasza totalna dominacja i bramki musiały przyjść z czasem. Nadeszły w najgorszym dla gości momencie. Najpierw w 45 min. Joelson strzelił precyzyjnie z rzutu wolnego, a 23 sekundy po przerwie celnie główkował po dośrodkowaniu Castelena. W 54 min. trzecią bramkę dołożył nasz najlepszy snajper Jones i przez niemal całą drugą połowę mogliśmy spokojnie oszczędzać siły na Porto.

Omniworld - Fortuna Sittard 3:0 (1:0)

(Joelson 45, 46; Jones 54)

MoM Jones (Omniworld) – 1 gol, 1 asysta, nota 9

 

Omniworld: Kustermans – Casado, Denisov, Mokoena, van Dalen – Koppers – Castelen, Ito, Feli Condessa (Väyrynen 75’) – Jones (Kovacevic 55’), Joelson

Widzów – 5722

 

Na szczycie status quo, bo grupa pościgowa również odniosła zwycięstwa.

Odnośnik do komentarza

Pi0tro poprosił o profil Joelsona- proszę

---------------------------------

 

W środku tygodnia był czas na europejskie puchary. Rozstrzygnęły się losy 1/8 finału Ligi Mistrzów, gdzie w szlagierowej parze Chelsea pokonała Barcelonę dopiero w rzutach karnych. Nasz drugi niedawny rywal grupowy, Shakhtar Donieck, nie sprostał AS Romie. Do ćwierćfinału awansował mistrz Holandii PSV.

 

Dzień później rozgrywano pierwsze mecze 2. rundy Pucharu UEFA. Komplet kibiców, pachnąca cygarami loża VIPowska, i promocja Heinekena 3 kufle + 1 gratis zdradzały, że na Mitsubishi Forklift Stadion trwa piłkarskie święto. Wszyscy zadawali sobie pytanie, jak w tak ważnym meczu wypadnie powrót bramkarza Basa van Wegena. Holender ostatni występ zanotował 4 miesiące temu, a w dodatku był po dopiero co wyleczonej grypie. Gdy z tunelu wyszli piłkarze, a wśród nich van Wegen, fani powitali go owacyjnie. Wszystkim spadł kamień z serca, bo wypożyczony Kustermans nie został zgłoszony do europejskich pucharów i to właśnie Bas był naszą ostatnią deską ratunku.

 

 

Puchar UEFA (2. runda pucharowa, mecz 1/2) 07.03.2013

[NED] FC Omniworld – FC Porto [POR]

 

Obawy o formę van Wegena okazały się uzasadnione. Nasz bramkarz grał bardzo niepewnie, raczej piąstkował niż łapał piłkę oraz spóźniał się z wyjściami z bramki. Już pierwsza składna akcja gości dała im cennego wyjazdowego gola- po krótko rozegranym aucie i dośrodkowaniu w pole karne Soares zgrał piłkę do Cavenaghi’ego, a ten z najbliższej odległości strzelił na 1:0 dla Porto. Ta bramka mogła podziałać na nas jak zimny prysznic, ale tak się nie stało i natychmiast ruszyliśmy po wyrównanie. W 10 min. Jones trafił do siatki, ale sędzia odgwizdał spalonego. Dwie minuty później nasz snajper powtórzył wyczyn, tym razem zgodnie z przepisami, a podającym był grający na prawym skrzydle Bergougnoux. To właśnie ten duet miał błysnąć tego wieczoru, ale do tego momentu było jeszcze sporo czasu.

Pierwsza połowa była dla nas bardzo niefartowna. Graliśmy niezłe zawody, ale indywidualne błędy oraz zardzewiały w bramce van Wegen dały gościom prowadzenie 3:1 do przerwy. Najpierw kilkadziesiąt sekund po bramce Jonesa, kuriozalnego gola zdobył Almeida. Odbita piłka turlała się w stronę bramki, byli tam Clark, Kruiswijk i van Wegen, ale wszyscy patrzyli po sobie, zamiast przejąć podanie. Najbystrzejszy okazał się Almeida, który spokojnie zdobył gola dla Porto. Goście tuż przed przerwą podwyższyli na 3:1, a strzałem z dystansu popisał się Fernandinho. Uderzenie było ładne, ale brak reakcji van Wegena zrobił swoje.

Wynik był mylący, bo w pierwszej połowie to my dyktowaliśmy tempo gry. Oddaliśmy więcej strzałów na bramkę, ale to gole się liczą a nie próby. Dlatego gdyby w 49 min. Fernandinho trafił do siatki a nie w słupek, byłoby po meczu. Nadal wierzyliśmy w remis, ale zespół potrzebował impulsu. Tym była zmiana Castelena za niewidocznego Joelsona i przesunięcie do ataku Bergougnoux oraz wejście Feli Condessy w miejsce zmęczonego Sérgio. Przełamanie nastąpiło w 73 min. Wówczas to Bergougnoux strzelił kontaktową bramkę po podaniu w uliczkę Condessy. Nie minęła minuta, a już był remis. Znów błysnął Francuz, który po indywidualnym rajdzie oddał potężny i zaskakujący strzał z 15 metrów pod poprzeczkę. Come back w takim stylu dał nam wiatr w żagle i wszyscy uwierzyli, że stać nas na zwycięstwo. W 78 min. Bergougnoux mógł zaliczyć klasyczny hat trick, ale z wolnego trafił w poprzeczkę. Atakowaliśmy całym zespołem i naciskaliśmy na rywali na całym boisku. Wreszcie w 85 min. Costa odebrał piłkę przed polem karnym Porto, jego podanie wzdłuż bramki nie dotarło do adresata, ale Castelen wyratował piłkę tuż przed autem. Holenderski skrzydłowy natychmiast zdecydował się na dośrodkowanie i Jones z ostrego konta głową dał nam prowadzenie. Stadion kipiał z radości, a piłkarze Porto stali zdezorientowani i nie mogli uwierzyć, że w takim stylu stracili prowadzenie. Ale to był dwumecz i nadal to oni byli w lepszej sytuacji. My jednak nie zamierzaliśmy zadowolić się jednobramkową zaliczką i tuż przed końcowym gwizdkiem Jones podwyższył na 5:3.

 

Omniworld – Porto 5:3 (1:3)

(Jones 12, 85, 89; Bergougnoux 73, 74 – Cavenaghi 4; Almeida 13; Fernandinho 42)

MoM Joens (Omniworld) – 3 gole, 5 kluczowych podań, nota 10

 

Omniworld: van Wegen – Clark, Denisov, Kruiswijk, van Dalen – Costa – Bergougnoux, Blondel (Ito 84’), Sérgio (Feli Condessa 69’) - Jones, Joelson (Castelen 58’)

 

Widzów – 5911

 

Mecz z Porto to prawdziwe szaleństwo! Takie mecze zapamiętuje się na długo. Ale do happy endu brakuje jeszcze dobrego wyniku w Portugalii.

Odnośnik do komentarza

Na wyjazdowe spotkanie w Bredzie do składu powrócił nasz najlepszy stoper Per Nilsson. Szwed ponad miesiąc leczył naciągnięty mięsień dwugłowy, ale godnie zastępowany był przez Kruiswijka i van Dalena. Po meczu z NAC czekał nas rewanż z Porto, dlatego w bramce stanął nieuprawniony do gry w Pucharze UEFA Kustermans, a van Wegen zbierał siły na ławce.

 

Eredivisie (24. kolejka) 11.03.2013

[17.] NAC Breda - FC Omniworld [1.]

 

Pierwszy kwadrans nie zapowiadał katastrofy, jakim okazał się dla nas ten mecz. Już w 9 min. wychodzącego na czystą pozycję Jonesa taktycznie faulował Lund, za co szwedzki obrońca obejrzał czerwony kartonik. Gra przez ponad 80 minut z przedostatnią ekipą Eredivisie prognozowała nasze pewne zwycięstwo. Ale gospodarze wykazali się niezwykłą ambicją, twardą grą w destrukcji oraz morderczą skutecznością. W całej pierwszej połowie oddali ledwie trzy strzały, ale wszystkie były celne i dały prowadzenie 2:0. Błyszczeli Dedechko z Holendrem Platem, który po dwóch asystach Ukraińca pokonał Kustermansa w 14 i 45 minucie. Byliśmy w ciężkim szoku, bo liczyliśmy na łatwą wygraną, a tutaj NAC ogrywało nas w dziesięciu. W drugiej połowie zagraliśmy ultra-ofensywnie, ale niewiele nam wychodziło. Za to kolejny strzał gospodarzy zamienił się w bramkę- tym razem Dedechko walnął od niechcenia z około 30 metrów, zaś źle ustawiony Kustermans puścił piłkę za kołnierz. Ale to nie Ukrainiec został graczem spotkania, a brazylijski kapitan Naldo. Obrońca wypożyczony z Dynama Drezno zagrał znakomicie w obronie i to głównie dzięki jego postawie udało nam się zdobyć jedynie kontaktową bramkę.

 

NAC Breda - Omniworld 3:1 (2:0)

(Plat 14, 45; Dedechko 56 – Feli Condessa 85)

Cz.k.- Lund (NAC) 9

MoM Naldo (NAC) – 10 przechwytów, nota 9

 

Omniworld: Kustermans – Clark, Denisov, Nilsson, Kruiswijk – Edu, Costa (Bergougnoux 45’) – Castelen, Feli Condessa 58’), Ito, Sérgio – Jones

 

Widzów – 8742

 

To był zdecydowanie nasz najsłabszy mecz w sezonie, ale takie zdarzają się każdej ekipie. W 24. kolejce przegrał również Ajax (0:1 z Willem II), ale PSV po zwycięstwie nad Fortuną Sittard odrobił do nas trzy punkty.

Odnośnik do komentarza

Porażka z NAC Breda mocno podkopała morale zespołu. Na pomeczowej odprawie ostro zrugałem mych podopiecznych, bo grając w przewadze pokazali brak zaangażowania- postawa nie godna lidera. Dlatego też wszyscy w klubie z wielkimi obawami podchodzili do rewanżu z FC Porto. Na Pucharze UEFA zaczęło nam trochę zależeć. Dotychczas traktowaliśmy te rozgrywki trochę po macoszemu, ale gładkie zwycięstwo na Young Boys i zaliczka z pierwszego meczu z Portugalczykami pokazały, że niespodziewanie możemy powalczyć o najwyższe laury.

 

Puchar UEFA (2. runda pucharowa, mecz 2/2) 14.03.2013

[POR] FC Porto - FC Omniworld [NED]

 

Porto musiało zdobyć minimum dwie bramki więc od pierwszego gwizdka ruszyło do ataku. Groźnie na naszym polu karnym było głównie po dośrodkowaniach skrzydłowych i główkach napastników gospodarzy. My postawiliśmy na kontry i już w 11 min. po jednej z nich Bergoungnoux z 5 metrów strzelił wprost w bramkarza Jeffersona. Kilka minut później po raz pierwszy w tym spotkaniu błysnął Joelson, kiedy to po długim wybiciu van Wegena i strąceniu piłki przez Edu, wyszedł „oko w oko” z golkiperem Porto i mocnym strzałem dał nam prowadzenie. Długo nie cieszyliśmy się wynikiem, bo dwie minuty później Cavenaghi otrzymał podanie od Fernandinho, odważnie wbiegł między dwójkę stoperów Omniworld i precyzyjnym, technicznym strzałem pokonał van Wegena. Kibice na Estádio do Dragão zerwali się do szaleńczego dopingu wierząc w strzelenie kolejnych dwóch goli. Ujrzeli trzy trafienia, ale wszystkie autorstwa moich graczy. Już 3 minuty po wyrównaniu Cavanaghiego, Sérgio wyprowadził nas na kolejne prowadzenie po karnym podyktowanym za faul na Joelsonie. Tuż przed przerwą aktywny Brazylijczyk znów został powalony przez rywala, ale tym razem tuż przez polem 16 metrów. Ale odległość około 20 metrów jest wymarzona dla stopera Kruiswijka, który egzekwuje wolne jak niegdyś czynił to jego rodak Ronald Koeman. Dwa gole Holendra z ze stałych frgmentów gry w 43 i 57 minucie odarły z marzeń lokalnych fanów, a rozbici piłkarze Porto czekali tylko końcowego gwizdka.

 

Porto - Omniworld 1:4 (1:3)

(Cavenaghi 22 – Joelson 19; Sérgio pen 25; Kruiswijk 43, 57)

MoM Joelson (Omniworld) – 1 gol, 3 asysty, nota 10

 

Omniworld: van Wegen (Gómez) – Clark, Denisov, van Dalel, Kruiswijk – Edu, Costa – Bergougnoux, Blondel, Sérgio (Castelen 64’) – Joelson

 

Widzów – 31 266

 

Do ćwierćfinału Pucharu UEFA oprócz nas awansowały Schalke, Inter, Dortmund, Betis, PSG, HSV oraz Marsylia. I to właśnie klub z południa Francji będzie naszym rywalem w kolejnej rundzie. Losowanie uważam za szczęśliwe i dające nam realne szanse na półfinał.

Odnośnik do komentarza

Kiedy my walczyliśmy w Pucharze UEFA, trudne ligowe mecze wyjazdowe rozgrywali nasi najwięksi rywale. PSV szczęśliwie zremisował w Rotterdamie z Feyenoordem. Gola dla Portowców zdobył Marek Pawłowski, ale kilka minut wcześniej karnego nie wykorzystał Kuyt. Punkt dla zespołu z Eindhoven uratował Pedro Júnior. Natomiast Ajax po dwóch golach Carignano wygrał z NEC w Nijmegen 2:1 i awansował na pozycję wicelidera. My tymczasem wyjeżdżaliśmy na kolejny pozornie łatwy mecz z ligowym średniakiem.

 

Eredivisie (25. kolejka) 20.03.2013

[11.] FC Twente - FC Omniworld [1.]

 

Opromienieni efektownym zwycięstwem z FC Porto liczyliśmy na 3 punkty na dużo łatwiejszym terenie. Ale szybko okazało się, że po pierwsze tego dnia nasza skuteczność pozostawiała sporo do życzenia, a po drugie w doskonałej dyspozycji był czołowy bramkarz Eredivisie van den Top. Wreszcie w 19 min. prawym skrzydłem popędził Bergougnoux, jego dośrodkowanie było niecelne, ale wywołało spory kocioł na polu karnym Twente. W zamieszaniu najszybciej odnalazł się Sérgio i wepchnął piłkę do siatki. Do 35 min. trwała koncertowa gra w naszym wykonaniu, ale podwyższyć rezultatu nie pozwolił nam van den Top. Niespodziewany cios otrzymaliśmy właśnie na 10 minut przed końcem pierwszej odsłony, kiedy to jeden z pierwszych składniejszych ataków gości dał im wyrównanie. Ale nasza forma była tego wieczoru wysoka więc niezrażeni ruszyliśmy po następne gole. Blisko w 48 min. był Blondel, który oszukał obronę gości, wpadł w pole karne z lewego skrzydła, ale jego strzał w długi róg o centymetry minął słupek. Odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna i w 54 min. Bednar po indywidualnej akcji i wymanewrowaniu dwóch obrońców strzelił na 2:1. Nie popisał się van Wegen, który w ogóle nie zareagował i ponosi dużą odpowiedzialność za utratę gola. Wówczas nie mieliśmy już nic do stracenia. Niestety ofensywne ustawienie i rzucenie wszystkich sił na jedną szalę nie dało nam nawet remisu. W całym meczu oddaliśmy prawie dwa razy więcej strzałów na bramkę van den Topa, ale postawa bramkarza oraz wysoka skuteczność Bednara dały gospodarzom zwycięstwo.

 

FC Twente – Omniworld 2:1 (1:1)

(Bednar 36, 54 – Sérgio 19)

MoM Bednar (FC Twente) – 2 gole, nota 9

 

Omniworld: van Wegen – Clark, Denisov, van Dalen, Kruiswijk – Edu (Jones 55’), Costa – Bergougnoux, Blondel (Ito 55’), Sérgio – Joelson (Castelen 81’)

 

Widzów – 12 726

 

W zeszłym sezonie długo utrzymywaliśmy kontakt z czołówką. Od 24. kolejki zaczął się kryzys, który trwał kilka spotkań i na dobre straciliśmy szansę na tytuł. Teraz mamy powtórkę z historii, bo w 24 i 25. kolejce zanotowaliśmy dwie porażki z rzędu. W dodatku straciliśmy punkty w spotkaniach z ligowymi słabeuszami, co pokazuje albo lekceważące podejście moich zawodników i brak koncentracji, albo początek poważnego kryzysu. Dlaczego jednak te dwa fatalne występy potrafiliśmy przedzielić efektownym zwycięstwem w Porto?

Odnośnik do komentarza

Znam to doskonale. Efektowne zwycięstwo Lidze Mistrzów po zapierającej dech w piersiach grze, a potem dwa tragiczne mecze w lidze, w których nie poznację swojej drużyny. Spróbuj trochę zaskoczyć rywali w lidze. Ja np. od czasu do czasu moim napastnikom każe biegać przy liniach bocznych, a cały zespół gra skrzydłami. Takie kosmetyczne zmiany potrafią czasem odmienić losy meczu.

Odnośnik do komentarza

A ty ciągle tylko o tym, co oni mi z tą dupą zrobią. A może ja się wcale tego nie boję... :> Oby tylko nie posadzili mnie na karnego jeżyka

----------------------------------------------------------------------------

 

Nadspodziewanie długa gra w Pucharze UEFA spiętrzyła nasz ligowy terminarz. Powinniśmy właśnie rozgrywać kluczowe spotkanie z PSV u siebie, ale dwumecz z Marsylią przesunął to wydarzenie na maj. Co gorsza, kilka dni później zmierzymy się na wyjeździe z Ajaxem. Taki obrót sprawy na pewno nie wpłynie pozytywnie na naszą walkę o mistrzowski tytuł. Tak to już jest, jak się chce łapać dwie sroki za ogon.

 

Tak więc będziemy zmuszeni grać co 3-4 dni, a kadra się zawęża. Poważnych kontuzji nabawili się dwaj boczni obrońcy- Clark i Montoya-, którzy odpoczną od piłki przez 4 tygodnie. Szkoda zwłaszcza tego pierwszego, bo Amerykanin złapał ostatnio świetną formę. Nadal leczy się bramkarz Ortiz, ale powinien on powrócić do składu na decydujący moment sezonu. Dobrą informacją był powrót do zdrowia Huntelaara.

 

Puchar UEFA (1/4 finału, mecz 1/2) 28.03.2013

[FRA] Olympique Marsylia – FC Omniworld [NED]

 

Gospodarze szybko przejęli inicjatywę, ale wyrażało się to głównie w długim utrzymywaniu się przy piłce. Akcji było z tego niewiele, chociaż w 19 min. napastnik Youla z 5 metrów trafił wprost w van Wegena. Z czasem odważniej zapuszczaliśmy się na połowę Marsylczyków, a efekty zaskoczyły nawet nas samych. W 28 min. Jones zagrał z klepki z Sérgio, wbiegł w pole karne i strzałem po ziemi dał nam prowadzenie. Od tego momentu to my dyktowaliśmy warunki gry. Świetnie w destrukcji grał Costa, który neutralizował rozgrywającego Nasri’ego. Od czasu do czasu groźnie główkował Youla, który jako jedyny niepokoił naszego bramkarza. Ale tego wieczoru gole strzelali tylko moi zawodnicy. Tuż przed przerwą lekko kontuzjowany Bergougnoux zdobył się na rajd prawą flanką, głębokie dośrodkowanie zgrał głową Blondel i Jones z niemal zerowego kąta podwyższył na 2:0.

Dzieła zniszczenia dopełniliśmy krótko po przerwie. Wprowadzony na drugą połowę Castelen przerzucił piłkę na lewą stronę do Blondela, Belg wrzucił na 11 metr do wbiegającego Sérgio i Brazylijczyk popisał się celnym strzałem przy słupku. 3:0 w pełni nas satysfakcjonowało, a rywali pozbawiło jakiejkolwiek motywacji do gry. Fani na Stade Vélodrome żegnali swoich zawodników głośnymi gwizdami.

 

Marsylia - Omniworld 0:3 (0:2)

(Jones 28, 42; Sérgio 51)

MoM Blondel (Omniworld) – 2 asysty, 6 kluczowych podań, nota 9

 

Omniworld: van Wegen – Casado, Kruiwijk, van Dalel, Nilsson – Edu, Costa – Bergougnoux (Castelen 45’), Blondel, Sérgio – Jones (Huntelaar 75’)

 

Widzów – 57 272

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...