Skocz do zawartości

Going Dutch on the Polder - czyli 6 m p.p.m.


Rekomendowane odpowiedzi

Po tygodniu czekał nas rewanż. To była czysta formalność i tylko katastrofa mogłaby odebrać nam awans do półfinału. Dlatego do boju posłałem kilku rezerwowych graczy i powoli myślałem już o powrocie na ligowe boiska.

 

Puchar UEFA (1/4 finału, mecz 2/2) 04.04.2013

[NED] FC Omniworld - Olympique Marsylia [FRA]

 

Szybki gol Jonesa przekonał o naszym awansie nawet największych pesymistów. Bramka padła w angielskim stylu- bramkarz van Wegen wybił wprost na głowę Huntelaara, ten strącił ją do rozpędzonego Jonesa i nasz snajper otworzył swój kolejny, strzelecki wieczór. Ale czas reprezentanta Trynidadu i Tobago miał nastąpić dopiero po przerwie. Do tego czasu ambitną grą imponowali goście, którzy najwyraźniej przybyli do Almere już nawet nie po awans, ale po odzyskanie twarzy. W 26 min. w końcu wyszła dwójkowa akcja parze Nasri-Youla i napastnik z Gwinei wyrównał stan meczu. W 35 min. mogło być 2:1 dla gości, bo znów nie popisał się van Wegen. Wybiegł z bramki do lecącej w jego kierunku piłki, ale na widok pędzącego Youli stanął jak w ryty i ledwo co zdążył wrócić między słupki. Tuż po przerwie nasz golkiper zbyt krótko wybił wycofaną do niego piłkę, co sprokurowało kontrę Marsylii i bramkę Caracciolo. Do szczęścia gościom brakowało nadal sporo, ale to był znak ostrzegawczy, który w porę dostrzegliśmy. Stoperzy Marsylii coraz chętniej zapędzali się do w okolice połowy boiska, co w 56 min. skrzętnie wykorzystał Jones. Otrzymał prostopadłe podanie za plecy obrońców i po krótkim sprincie strzelił wyrównującego gola. Hat tricka skompletował w końcówce spotkania, wykorzystując rzut karny podyktowany na faulu na nim samym.

 

Omniworld – Marsylia 3:2 (1:1)

(Jones 3, 56, pen 83 – Youla 26; Caracciolo 47)

MoM Jones (Omniworld) – 3 gole, nota 9

 

Omniworld: van Wegen (Gómez 69’) – Casado, Nijssen, Nilsson, Mokoena – Koppers – Castelen, Ito, Feli Condessa - Jones, Huntelaar (Kovacevic 49’)

 

Widzów – 5899

 

 

Po spotkaniu prezes René po raz pierwszy od dłuższego czasu zjawił się w naszej szatni. Każdemu z osobna uścisnął prawicę, gratulując awansu do półfinału. To największy sukces w historii klubu i widać było, że Rona rozpiera duma. Ja jednak chętnie oddałbym ten awans za pewne prowadzenie w Eredivisie.

 

Losowanie par półfinałowych skojarzyło nas z faworytem do końcowego triumfu w Pucharze UEFA- Interem Mediolan. W drugiej parze PSG zmierzy się z Dortmundem.

Odnośnik do komentarza

1 pkt i mam mecz zaległy :/

--------------------------------------------

 

Zanim mieliśmy powalczyć z Interem o finał Pucharu UEFA, czekały nas trzy ligowe spotkania. Powiedziałbym, że dwa z nich były z łatwymi przeciwnikami, ale ostatnie dwie porażki z rzędu właśnie z teoretycznie słabszymi rywalami nauczyły mnie nieco pokory. W wyniku fatalnej serii przewaga nad Ajaxem zmalała do zaledwie 1 punktu, zaś od mistrzów PSV dieliły nas 3 oczka (mamy mecz zaległy). Dlatego koniecznie musieliśmy przerwać złą passę i znów zdobywać po 3 punkty, jeśli nadal chcieliśmy marzyć o tytule mistrzowskim.

 

Eredivisie (26. kolejka) 07.04.2013

[13.] De Graafschap - FC Omniworld [1.]

 

Pierwsza połowa meczu z beniaminkiem miała zawrotne tempo. Już w 7 min. Jones zaskoczył bramkarza De Graafschap kończąc kontratak strzałem zza pola karnego. Gospodarze odpowiedzieli po kilku minutach, kiedy pozostawiony bez krycia w „szesnastce” Janssen bez trudu pokonał van Wegena. Zapowiadało się wyrównane spotkanie i emocje do ostatniego gwizdka. Jednak tego wieczoru moi zawodnicy popisali się znakomitą skutecznością i już do po pierwszej odsłonie mogli czuć się zwycięzcami. W 25 min. zagraliśmy naszą firmową akcję- wybicie bramkarza głową strącił Blondel, a wbiegający środkiem Sérgio ponownie wyprowadził nas na prowadzenie. Takie zagrywki z czasów gry w Liverpoolu pamięta Jurek Dudek i na treningach często ćwiczyliśmy ten wariant. Następne dwie bramki padły już w mniej wyspiarski sposób, a główna w tym zasługa mającego oczy dookoła głowy Blondela. Belg w 34 min. dośrodkował wprost na czoło Castelena i Holender mógł tylko zamknąć oczy i trafić do siatki. Natomiast w 45 min. nasz lewoskrzydłowy wyłożył piłkę do Sérgio, który płaskim strzałem z linii pola karnego dał nam pewne prowadzenie 4:1.

Po przerwie już nie szarpaliśmy tempa i mecz stracił na uroku. Gdy do 60 minuty nic niekorzystnego nie wydarzyło się na boisku, spotkanie uznałem za wygrane i wpuściłem na boisko rezerwowych. Zgodnie z planem dograliśmy mecz do końcowego gwizdka bez zbędnego tracenia sił.

 

De Graafschap – Omniworld 1:4 (1:4)

(Janssen 11 – Jones 7; Sérgio 24, 45; Castelen 34)

MoM Blondel (Omniworld) – 3 asysty, nota 9

 

Omniworld: van Wegen – Clark, Denisov (Nijssen 61’), van Dalen, Kruiswijk – Feli Condessa, Costa – Castelen, Blondel, Sérgio (Mokoena 82’) – Jones (Huntelaar 61’)

Widzów – 10 609

 

W szlagierowym spotkaniu tej kolejki Ajax poległ na własnym boisku z Feyenoordem, bo prawie całą drugą połowę grał w osłabieniu. Natomiast PSV wygrało z naszym niedawnym pogromcą FC Twente i odzyskało pozycję wicelidera.

Odnośnik do komentarza

Zawsze lubiłem jeździć do Utrechtu, ale tylko ze względu na urok tego najpiękniejszego holenderskiego miasta. Na myśl o spotkaniu z tamtejszym klubem emanowałem dużo mniejszym entuzjazmem. Nasze pojedynki zawsze pełne były ostrej walki do ostatniego gwizdka. Nadal w pamięci mieliśmy porażkę w zeszłorocznym finale Gatorade Cup i skromne zwycięstwo 1:0 w rundzie jesiennej nie poprawiło nam dostatecznie humorów. A zespół z Utechtu tradycyjnie już doskonale radził sobie w Pucharze Holandii, gdzie już jest w półfinale.

 

Eredivisie (27. kolejka) 10.04.2013

[5.] FC Utrecht - FC Omniworld [1.]

 

Przyzwyczailiśmy już swoich kibiców, że na wyjazdach udaje nam się zdominować gospodarzy, ale mimo to często tracimy wcześnie bramki. Tak samo było i tego wieczoru, gdy w 3 min. Francuc Escudé wykorzystał jedenastkę po faulu Costy na Kirku. Generalnie nasz brazylijski pomocnik miał gorszy dzień. Popełniał straszne błędy, kiksował i już w 27 min. byłem zmuszony zdjąć go z boiska. Wcześniej udało nam się wyrównać, a kolejnego ligowego gola zdobył niezawodny Jones. Znów podawał król asyst Blondel. Potem mieliśmy jeszcze kilka dogodnych szans na uzyskanie prowadzenia, ale znów nie grzeszyliśmy skutecznością. Gospodarze zostali zepchnięci do obrony, ale między 25 a 30 minutą dwa razy główkowali z bliskiej odległości- dzięki interwencjom van Wegena nadal był remis. Przewagę udokumentowaliśmy w końcówce pierwszej połowy. Pokaz dryblingu na prawej flance dał Sérgio, jego dośrodkowanie zamykał Castelen, ale piłkę do własnej siatki wepchnął turecki obrońca Utrechtu El Akchaoui.

Po przerwie trwał nasz napór na bramkę Vosa, ale seryjnie marnowane sytuację przez Jonesa i Sérgio przyprawiały mnie o ból głowy. Wraz z upływem czasu robiło się coraz goręcej na naszym polu karnym, bo przecież gospodarze nie zamierzali bez walki oddać prestiżowy mecz. Wreszcie w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry kontratak Blondela wykończył Jones i mogłem z ulgą usiąść na ławce.

 

FC Utrecht – FC Omniworld 1:3 (1:2)

(Escudé pen 3 – Jones 15, 90; El Akchaoui og 43)

MoM Jones (Omniworld) – 2 gole, 9 kluczowych podań, nota 0

 

Omniworld: van Wegen – Clark, Denisov, van Dalen, Kruiswijk – Feli Condessa, Costa (Edu 27’) – Castelen, Blondel, Sérgio (Nijssen 90’) – Jones

 

Widzów – 17 598

Odnośnik do komentarza

Widzę, że van Wegen wraca do formy, a Jones już chyba całkiem przejął rolę killera od Joelsona. U mnie też tak w pewnym momencie było, ale po słabszym sezonie Kerzhakov wrócił do dawnej formy, tak więc Joelson jeszcze pewnie zaszaleje. A ile on ma lat?

 

Pokaż Jonesa :)

Odnośnik do komentarza

Joelson też ma dobry sezon (20 goli), ale na wyjazdach gram jednym napastnikiem, a Jonesa w takiej formie nie posadzę na ławie. Dlatego Brazylijczyk rzadziej ostatnio wychodzi na boisko. Oto profil Jonesa.

----------------------------------------------

 

Po czterech kolejnych ligowych wyjazdach wreszcie powróciliśmy do Almere. Mecz z Heraclesem był rozgrywany na kilka dni przed pierwszym spotkaniem z Interem. Eredivisie miało oczywiście priorytet nad Pucharem UEFA, ale dotarcie do półfinału tych rozgrywek było wyzwaniem, którego grzech byłoby nie podjąć. Ponieważ klub z Almelo to ligowy kopciuszek, dałem odpocząć takim tuzom jak Jones, Sérgio, Blondel i Kruiswijk.

 

Eredivisie (28. kolejka) 13.04.2013

[1.] FC Omniworld – Heracles Almelo [15.]

 

Typowy mecz do jednej bramki. Potwierdza się, że w najlepsi w Eredivisie są o kilka klas lepsi od tych walczących o utrzymanie. W pierwszej połowie nie potrafiliśmy sforsować zamurowanej bramki Heraclesu, ale wierzyłem, że bramki przyjdą z czasem. Niestety w 18 min. w starciu z bramkarzem kontuzji nabawił się Joelson. Błyskawiczna diagnoza mówiła o złamanych dwóch żebrach, co w praktyce oznaczało koniec sezonu dla ikony Omniworld. Za Brazylijczyka musiał wejść Jones i tuż po przerwie wreszcie otworzył wynik meczu. Nasz snajper dobił strzał Huntelaara, który nie potrafi się przełamać od czasu powrotu do zdrowia i często w dogodnych sytuacjach gra egoistycznie. W 72 min. w zamieszaniu podbramkowym reprezentant Chorwacji Kovacevic wyłożył piłkę Berougnoux i Francuz ukoronował świetny występ zdobyciem gola. W całym meczu gracze Heraclesu oddali jedynie dwa strzały na bramkę van Wegena, co najlepiej oddaje ich postawę tego wieczoru.

Omniworld - Heracles 2:0 (0:0)

(Jones 46; Bergougnoux 72)

MoM Bergougnoux (Omniworld) – 1 gol, 6 rajdów, nota 8

 

Omniworld: van Wegen – Casado, Nijssen, Mokoena, van Dalen – Kovacevic – Bergougnoux, Ito, Feli Condessa – Joelson (Jones 18’), Huntelaar (Koppers 73’)

Widzów – 5835

 

Nasze trzecie ligowe zwycięstwo zbiegło się z drugą kolejną porażką Ajaxu. Tym razem stołeczna drużyna poległa w Utrechcie, gdzie kilka dni wcześniej wygraliśmy 3:1. Formę zdaje się utrzymywać PSV, które 3:2 pokonało De Graafschap i nadal depcze nam po piętach.

Odnośnik do komentarza

Nadspodziewanie dobry występ w Pucharze UEFA przywiódł nas aż do półfinału. Tam czekał nas ciężki orzech do zgryzienia- dwumecz z Interem Mediolan. O sile Nerazzurri stanowią takie gwiazdy jak obrońcy Chivu i Mexés oraz napastnicy Martins i Oliveira. Tuż przed spotkaniem mój najlepszy stoper Nilsson złamał nogę w kostce i podobnie jak Joelson zakończył sezon. Rozgrywki na obydwu frontach wkraczają w decydującą fazę, a moi czołowi gracze wypadają z powodu urazów. W celu uniknięcia ryzyka zmniejszyłem wszystkim zawodnikom obciążenia treningowe, bo teraz ich zdrowie jest sprawą najważniejszą.

 

Puchar UEFA (1/2 finału, mecz 1/2) 18.04.2013

[NED] FC Omniworld – Inter Mediolan [iTA]

 

Potencjał włoskiej drużyny skłonił mnie do ustawienia zespołu defensywnie, jak zazwyczaj gramy na wyjazdach. Ten manewr sprawił, że w pierwszej połowie spotkanie było mało atrakcyjne, gdyż i Inter postawił na grę z kontry. Dlatego przez większość czasu gra toczyła się w środku pola, a strzałów na bramkę było jak na lekarstwo. W doliczonym czasie pierwszej odsłony mogliśmy wyjść na prowadzenie, ale strzał głową Jonesa intuicyjnie wypiąstkował De Sanctis.

Gdy przekonaliśmy się, że nie taki diabeł straszny, ruszyliśmy do odważniejszych ataków po zmianie stron. Efekt był miły dla oka, gdyż na stałe zagościliśmy na połowie gości. Długo trwały popisy De Sanctisa, który jak w transie bronił kolejne strzały Huntelaara, Jonesa oraz Feli Condessy. Wreszcie nadeszło przełamanie Huntelaara. Holender po kontuzji nie mógł się odnaleźć, ale wstrzelił się w najodpowiedniejszym momencie. W 73 min. podanie Kruiswijka z pierwszej piłki zgrał Jones, do futbolówki dopadł Huntelaar i po rajdzie między parą stoperów pokonał bramkarza Interu. Stadion aż zatrząsł się z wybuchu radości, zaś po dwóch minutach zapanowało kompletne szaleństwo. Wówczas to niesieni dopingiem odebraliśmy piłkę na środku boiska, Sérgio prostopadłym podaniem uruchomił Huntelaara, który technicznym strzałem podwyższył na 2:0. Zszokowani goście nie zdołali odpowiedzieć i na rewanż do Mediolanu wybieramy się z piękną zaliczką.

 

Omniworld – Inter 2:0 (0:0)

(Huntelaar 73, 75)

MoM Sérgio (Omniworld) – 1 asysta, nota 8

 

Omniworld: van Wegen – Casado, Denisov, Kruiswijk, van Dalen – Feli Condessa, Edu (Huntelaar) – Castelen (Bergougnoux 63’), Blondel (Ito 45’), Sérgio - Jones

Widzów – 5971

Odnośnik do komentarza

Dwumecz z Interem przedzielał wyjazd do Rotterdamu na spotkanie ze skazanym na spadek Excelsiorem. W połowie tygodnia PSV i Ajax zgodnie wygrały swoje mecze więc byliśmy zmuszeni również zdobyć 3 punkty. Trochę czasu poświęciłem na negocjacje i odnowienie kontraktów z obrońcą Mokoeną oraz bramkarzem van Wegenem. Ostatnim kluczowym graczem z kończącą się umową jest defensywny pomocnik Edu, który póki co nie chce nawet rozpocząć rozmów.

Eredivisie (29. kolejka) 21.04.2013

[18.] SBV Excelsior - FC Omniworld [1.]

 

Na opustoszałym stadionie Verzekeringen nieliczni kibice obejrzeli przeciętny mecz. Ich ulubieńcy rzadko zapuszczali się pod bramkę van Wegena, zaś moi gracze grali z dużą swobodą, ale w decydujących momentach akcji zbytnio kombinowali. Pod koniec pierwszej połowy gospodarze opuścili wreszcie z góry upatrzone pozycje i śmielej zaatakowali. Wykorzystaliśmy ten moment na piękną kontrę dwójki Blondel-Jones, która wypracowała gola wbiegającemu w pole karne Sérgio. Krótko po przerwie podwyższyliśmy na 2:0. Błysnął nasz wychowanek Casado, którym interesują się już niezłe kluby hiszpańskie oraz sam Ajax. Młody prawy obrońca z zawziętością naciskał na cofającego się Kamilakisa, odebrał mu piłkę przy linii środkowej, czym uruchomił skuteczną kontrę zakończoną trafieniem Huntelaara. Bohater akcji po kilku minutach stał się winowajcą. Casado zapędził się do ataku, gdzie stracił piłkę i sprokurował kontrę, w której kontaktowego gola zdobył wychowanek Miedzi Legnica Marcin Robak. Polak złapał wiatr w żagle i jeszcze dwa razy sprawdził formę van Wegena. Całe szczęście wyrównującego gola nie zdobył, a nam udało się dowieźć prowadzenie do końcowego gwizdka.

 

Excelsior – Omniworld 1:2 (0:1)

(Robak 52 – Sérgio 38; Huntelaar 47)

MoM Denisov (Omniworld) – 9 przechwytów, nota 8

 

Omniworld: van Wegen – Casado, Denisov, van Dalen (Mokoena 65’), Kruiswijk – Feli Condessa, Edu – Castelen, Blondel (Nijssen 83’), Sérgio – Jones (Huntelaar 45’)

 

Widzów – 1127

 

Po 30 kolejkach tabela przedstawia się następująco. Mecz Omniworld-PSV został przełożony na 1 maja, tuż przed naszym wyjazdem do Amsterdamu i spotkaniem z Ajaxem.

| Pos   | Team			| Pld   | Won   | Drn   | Lst   | For   | Ag	| G.D.  | Pts
| 1st   | Omniworld	   | 29	| 22	| 4	 | 3	 | 82	| 32	| +50   | 70
| 2nd   | PSV			 | 29	| 19	| 8	 | 2	 | 60	| 27	| +33   | 65
| 3rd   | Ajax			| 30	| 19	| 6	 | 5	 | 63	| 26	| +37   | 63
| 4th   | FC Utrecht	  | 30	| 14	| 9	 | 7	 | 42	| 30	| +12   | 51
| 5th   | Feyenoord	   | 30	| 14	| 8	 | 8	 | 56	| 38	| +18   | 50
| 6th   | Willem II	   | 30	| 14	| 3	 | 13	| 46	| 49	| -3	| 45
| 7th   | Heerenveen	  | 30	| 13	| 5	 | 12	| 54	| 51	| +3	| 44
| 8th   | ADO Den Haag	| 30	| 12	| 8	 | 10	| 47	| 47	| 0	 | 44
| 9th   | NEC			 | 30	| 13	| 5	 | 12	| 49	| 54	| -5	| 44
| 10th  | FC Groningen	| 30	| 10	| 10	| 10	| 42	| 44	| -2	| 40
| 11th  | FC Twente	   | 30	| 10	| 9	 | 11	| 42	| 48	| -6	| 39
| 12th  | Vitesse		 | 30	| 8	 | 10	| 12	| 38	| 45	| -7	| 34
| 13th  | De Graafschap   | 30	| 7	 | 9	 | 14	| 52	| 55	| -3	| 30
| 14th  | Fortuna Sittard | 30	| 6	 | 10	| 14	| 33	| 58	| -25   | 28
| 15th  | AZ			  | 30	| 7	 | 6	 | 17	| 31	| 56	| -25   | 27
| 16th  | Heracles		| 30	| 7	 | 6	 | 17	| 32	| 59	| -27   | 27
| 17th  | NAC Breda	   | 30	| 3	 | 11	| 16	| 33	| 52	| -19   | 20
| 18th  | Excelsior	   | 30	| 2	 | 11	| 17	| 17	| 48	| -31   | 17

Odnośnik do komentarza
trochę dużo straconych bramek, jak na lidera :-k

I za dużo strzelonych :>

 

@Łaziii

Graty za Inter, Huntelaar w 5 minut ich rozłożył :D

 

A widzę, że te ostatnie pięć kolejek będzie decydujące... kogo masz na rozkładzie, prócz PSV i Ajaxu?

Odnośnik do komentarza

@ M4ti -> terminarz wkrótce

@ all -> nie pospieszyliście się z tymi gratulacjami za Inter... :mellow:

-------------------------------------------

 

Spokój przed rewanżem w Mediolanie zaburzył prezes aktualnego mistrza Francji FC Nantes. Popularne Kanarki straciły już szansę na obronę tytułu i obecnie okupują szóstą pozycję z realnymi szansami na start w przyszłorocznej Lidze Mistrzów. Prezes Rudi Roussillon położył na stół spore pieniądze i zaoferował mi kuszącą menedżerską posadę. Musiał być bardzo zdeterminowany, skoro uczynił to w sytuacji, w której walczymy o finał Pucharu UEFA i ciągle liderujemy w Eredivisie. Ofertę grzecznie odrzuciłem, choć gdyby przyszła w innym momencie, głębiej bym się zastanowił.

 

Przed spotkaniem w Mediolanie stanąłem przed trudnym wyborem. Do pełni zdrowia i formy powrócił paragwajski bramkarz Ortiz, który w rundzie wiosennej prezentował się doskonale. Pod jego nieobecność van Wegen również pokazał się z dobrej strony, ale nadal zdarzały mu się drobne wpadki. Ortiz czy van Wegen – ten dylemat spędzał mi sen z powiek. Ostatecznie postawiłem na tego pierwszego. Zdążył on już rozegrać kilka spotkań w rezerwach i był w pełni formy fizycznej. Liczyłem, że z pewniejszym punktem w bramce obronimy dwubramkową zaliczkę z Almere.

 

 

Puchar UEFA (1/2 finału, mecz 2/2) 25.04.2013

[iTA] Inter Mediolan - FC Omniworld [NED]

 

Niesieni dopingiem gospodarze ruszyli do ataku i już w pierwszej minucie Ledesma strzałem z 16 metrów sprawdził formę Ortiza. Nasz bramkarz nie wydawał się być „zardzewiały” i pewną interwencją zatrzymał piłkę. Niestety w 7 min. pomocnik Interu ponowił próbę, ale tym razem skutecznie. Po wyrzucie z autu, Ledesma wbiegł w pole karne i z ostrego kąta z lewej strony strzelił w długi róg. Uderzenie było najwyższej klasy, piękny "rogal", ale mój goalkeeper mógł się lepiej wykazać. No ale nadal to my byliśmy w finale, choć niepewność wzrosła. W 25 min. pierwsza nasza groźniejsza akcja zakończyła się faulem Chivu na Sérgio w polu karnym. Sędzia bez wahania wskazał na wapno, a my stanęliśmy przed szansą zdobycia wyjazdowego gola i w praktyce awansu do finału. Do piłki podszedł Jones, ale strzelił lekko w sam środek bramki i De Sanctis odbił piłkę. Aż przysiadłem na ławce czując, że zmarnowaliśmy najlepszą okazję by przypieczętować awans. Wszak przy wyniku 1:1 Inter musiałby zdobyć jeszcze trzy bramki. A tak nadal brakowało Włochom jednego trafienia do zapewnienia sobie co najmniej dogrywki. Nie zamierzaliśmy czekać na egzekucję więc staraliśmy się atakować i utrzymywać przy piłce, dzięki czemu nie daliśmy się zepchnąć do głębokiej defensywy. Z czasem zaznaczała się nasza przewaga, ale do szczęścia brakowało gola. Doskonałe dwie sytuacje miał Sérgio, ale jego strzały z 15 metrów wspaniale obronił bramkarz gospodarzy. Nadeszły ostatnie 10 minut i zawodnicy Interu rzucili wszystko na jedną szalę. Od finału dzieliło nas ledwie 8 minut, kiedy Martins dośrodkował z lewej flanki wprost na głowę Santany. Gooooooooooooooooooooooooolll!!!! – wykrzyczał spiker, a ponad 50 tysięcy kibiców oszalało ze szczęścia. Jasnoczerwone race zapłonęły na sektorach zajmowanych przez najbardziej fanatycznych ultras, a boisko zostało spowite dymem. Niewiele brakowało, a tifossi przeżyliby dramat w końcówce, bo w 88 min. w kontrataku Ito strzelił minimalnie nad poprzeczką.

A więc dogrywka, w której trudno było wskazać faworyta. My stworzyliśmy więcej sytuacji, ale to Inter niesiony dopingiem zdobył dwa gole. W dogrywce przewaga zarysowała się po stronie gospodarzy, którzy najwyraźniej zachowali więcej sił. W 102 min. Inter bił rzut rożny, w polu karnym najwyżej wyskoczył Oliveira i zdobył gola na 3:0. Żal ścisnął nam gardła, ale nadal mieliśmy prawie 20 minut na zdobycie tej jednej, upragnionej bramki. Niestety rozpaczliwe ataki nie przyniosły efektu, a w końcówce nadzialiśmy się na kontrę i straciliśmy czwartą bramkę. Wynik zbyt surowy.

Inter - Omniworld 4:0 (1:0, 2:0), dwumecz 4:2

(Ledesma 7; Santana 82, 119; Oliveira 102)

MoM Méxes (Inter) – 1 asysta, 15 przechwytów, nota 9

 

Omniworld: Ortiz – Casado, Denisov, Mokoena, van Dalen – Costa, Edu – Bergougnoux (Castelen 69’), Blondel (Ito 69’), Sérgio – Jones (Huntelaar 82’)

 

Widzów – 53 154

 

Po końcowym gwizdku ryk kibiców zapełnił stadion, a moi gracze zrozpaczeni upadli na murawę. Najbardziej przeżywał Jones, którego przestrzelony karny w znacznym stopniu odebrał nam awans. Mój najlepszy snajper klęczał na murawie i zanosił się płaczem.

 

- Wstawaj ‘Wyne! - chwyciłem go za ramię i pociągnąłem ku górze – Twoje 14 bramek zaprowadziło nas na takie stadiony jak ten w Mediolanie. Głowa do góry! Przed nami nadal najważniejszy cel- mistrzostwo Holandii!

 

Następnego dnia spadła na mnie fala krytyki. W mediach zachodzono w głowę, dlaczego w tak ważnym meczu zdecydowałem sie na powrót do gry bramkarza Ortiza. Przecież van Wegen prezentował się co najmniej poprawnie, a zastąpiłem go pauzującym 3 miesiące Paragwajczykiem. No cóż... Ortiz puścił co prawda aż cztery gole, ale jawnie zawinił "tylko" przy pierwszym. Można jedynie dywagować, czy z van Wegenem w bramce wywalczylibyśmy awans. Bas w ostatnich wyjazdowych meczach ligowych puszczał gole, których nie powinien i dlatego postawiłem na Ortiza, który grając na jesieni nigdy nie zawodził.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...