Skocz do zawartości

Reloaded


Rekomendowane odpowiedzi

Jeffrey na życzenie

----------------------------------------

 

O ile defensywna taktyka była dobrym wyborem na mecz z czołowym zespołem Norwich, o tyle identyczna decyzja na spotkanie z ostatnim w tabeli Blackpool nie przyniosła dobrych efektów. Mój zespół szybko zapadł w ofensywny sen i staliśmy się kompletnie niegroźni dla gospodarzy. I pewnie skończyłoby się na bezbramkowym remisie, gdyby nie piłkarskie seppuku zespołu Blackpool. Jeszcze w pierwszej połowie Nathan Jarman osłabił swój zespół, otrzymując czerwoną kartkę za złośliwe popchnięcie Thorne’a. W drugiej odsłonie meczu dwa samobójcze trafienia gospodarzy dały nam zwycięstwo 2:0. Krótko przed końcowym gwizdkiem Filipe Morris nieszczęśliwie upadł na murawę, doznając kontuzji łokcia. Portugalczyk odpocznie od piłki niemal 3 tygodnie.

 

Championship (kolejka 26/46), 26.12.2016

[24.] Blackpool - Nottm Forest [3.] 0:2 (0:0)

37’ Jarman (ST, Blackpool) cz.k.

65’ Bale (sam.) 0:1

82’ Moulin (sam.) 0:2

90’ Morais (M R, Nottm) ktz.

 

MoM – Barnett (D C, Nottm) – 8 przechwytów, 5 kluczowych podań, nota 8

 

Widzów – 5585

Odnośnik do komentarza

W 8. kolejce graliśmy z rozpędzającym się zespołem Leeds. Przegraliśmy wówczas przed własną publicznością na własne życzenie. W 84. minucie Richie Ryan nie wykorzystał rzutu karnego, a w doliczonym czasie gry straciliśmy decydującego gola. Identyczny scenariusz miało spotkanie 27. kolejki z Cardiff. Znów Richie Ryan spudłował z 11 metrów, a w 84. minucie Steven Thomas dał drużynie The Bluebirds zwycięskie trafienie. I to wszystko przy przewadze liczebnej mojego zespołu. Jeśli nie wygrywamy takich pojedynków, możemy zapomnieć o wywalczeniu awansu w tym sezonie. Nie broni nas fakt, że przez 90 minut oddaliśmy 11 celnych strzałów, a bramkarz rywala bronił wszystko, co leciało w jego kierunku.

 

Championship (kolejka 27/46), 28.12.2016

[3.] Nottm Forest – Cardiff [17.] 0:1 (0:0)

67’ Heath (D C, Cardiff) cz.k.

68’ R.Ryan (AM R, Nottm) n.rz.k.

84’ Thomas 0:1

 

MoM Howarth (GK, Cardiff) – 11 obronionych strzałów nota 9

 

Widzów – 29 936

Odnośnik do komentarza

Dobry jest chłopina, ale ja wolę szybszych napastników.

----------------------------------

 

Grudzień 2016

 

Bilans: 4-1-1; 10:5

Championship: 3. [-13 pkt.], 53 pkt, 57:28

Carling Cup: 4. runda – 1:2 z Wolves

FA Cup: 3. runda z Middlesbrough

Finanse: + € 7,23M (+ € 758 tys.)

Budżet transferowy: € 204 tys. (€ 1,29M)

Budżet płac: € 4,76M (€ 4,43M)

Nagrody: Manager Miesiąca: Łaziii (2.); Młody Piłkarz Miesiąca: Jason Fox (3.)

 

Transfery (Polska): brak

 

Transfery (świat):

Daniele Frassine (29, ST, ITA) [Benevento -> Rosenborg] - € 550 tys.

 

Ligi świata:

Anglia: Man Utd [+4]

Francja: Marsylia [+6]

Hiszpania: Valencia [+1]

Niemcy: HSV [+0]

Polska: Śląsk [+7]

Włochy: Lazio [+6]

 

Ranking FIFA:

1. Brazylia, 2. Anglia, 3. Francja,..., 15. Polska [+3],..., 62. Dania [+9]

Odnośnik do komentarza

Śmieszne jest to, że w FM06 byle, z przeproszeniem, napastniczyna, ma opanowanie i grę bez piłki na poziomie 18-20 :) Ale może w ten sposób robi się ciekawiej, ponieważ można coś osiągnąć kompletnie nieznanymi piłkarzami. A Jeffrey całkiem całkiem, choć, fakt, wolny. :)

Odnośnik do komentarza

Mecz wyjazdowy ze słabiutkim Colchester zaczęliśmy bardzo dobrą grą, ale i dość pechowo. Jedno z pierwszych uderzeń gospodarzy od razu dało im prowadzenie w 20. minucie, a szczęśliwym strzelcem był Ian Dunn – jeden z trójki napastników ofensywnie ustawionych The U’s. Sprawiedliwości stało się jednak zadość i tego dnia komplet punktów zgarnął zespół zdecydowanie lepszy. Już osiem minut po stracie bramki wyrównał Danny Thorne, który popisał się bombą z niemal 25 metrów. Jeszcze przed przerwą dwukrotnie umieściliśmy piłkę w siatce, czym porządnie podłamaliśmy miejscowych. W 41. minucie Jack Jeffrey wykończył kontrę potężnym uderzeniem w krótki róg, które przełamało ręce interweniującego Trevora Carsona. Chwilę później Richie Ryan pięknie przelobował goalkeepera rywali i do szatni schodziliśmy przy rezultacie 3:1.

 

Krótko po przerwie wszystko było już jasne. W 51. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Forest, który został wykorzystany przez Richie Ryana. Szkoda, że nasz etatowy egzekutor „jedenastek” nie zawodzi w spotkaniach już wygranych, a w starciach tak ważnych jak z Leeds czy niedawnym z Cardiff pudłuje. W samej końcówce graczy Colchester dobił nasz stoper Luke Chambers, który dobijając wybijaną piłkę po rzucie rożnym zdobył swoją pierwszą bramkę w sezonie.

 

Championship (kolejka 28/46), 02.01.2017

[21.] Colchester - Nottm Forest [3.] 1:5 (1:3)

20’ Dunn 1:0

28’ Thorne 1:1

41’ Jeffrey 1:2

43’ R.Ryan 1:3

51’ R.Ryan (kar.) 1:4

86’ Chambers 1:5

 

MoM Davies (M C, Nottm) – 1 asysta, 10/11 wślizgi, nota 10

 

Widzów – 4281

Odnośnik do komentarza

W spotkaniach na własnym boisku idzie nam jak po grudzie. Wygrana nad Bristol City w rozmiarach 3:0 robi wrażenie, ale kto widział mecz przyzna, że przeżywaliśmy wyjątkowe męki. Mieliśmy dużo szczęścia, że tuż przed gwizdkiem na przerwę Richie Ryan wyprowadził nas na prowadzenie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Wcześniej kompletnie nic nam się nie udawało, a to trafienie zapewniło nam spokojniejszą drugą połowę. Dopiero w jej końcówce udało nam się dobić rywala uderzeniem z dystansu Morrisa (pierwsze trafienie w sezonie) oraz skutecznie wyegzekwowanym rzucie karnym przez Danny Davies’a.

 

Championship (kolejka 29/46), 04.01.2017

[3.] Nottm Forest – Bristol City [17.] 3:0 (1:0)

36’ Mills (D R, Nottm) ktz.

45’+2’ R.Ryan 1:0

85’ Morris 2:0

90’+1’ Davies (kar.) 3:0

 

MoM Granheim (D L, Nottm) – 4 kluczowe podania, nota 8

 

Widzów – 29 930

Odnośnik do komentarza

Spoko, spoko. to dopiero mój pierwszy sezon z Forest. Nie oczekujmy za dużo.

--------------------------------

 

Była 30. sekunda drugiej połowy pucharowego starcia w Middlesbrough, kiedy José Márquez podwyższył na 2:0 dla Forest. Nasza defensywna taktyka zdawała się czynić cuda, a sensacja w 3. rundzie FA Cup była na wyciągnięcie ręki. Jednak gospodarze dopiero co wyszli z długiej przerwy, w trakcie której Bernd Schuster darł się na całe gardło, a o szczegółach tej "pogawędki" można było przeczytać w porannej prasie. Zmotywowani (a może będący w obawie przed własnym trenerem?) piłkarze Boro potrzebowali zaledwie pięciu minut, aby wyrównać stan meczu i następne kilkanaście, aby wyjść na komfortowe prowadzenie 4:2. Cała w tym zasługa pary napastników – Włocha Salvatore Fotiego oraz Brazylijczyka Schumachera – którzy zdobyli po dwie bramki. Zmiana naszego ustawienia na ofensywne i próba powrotu do gry została skarcona przez najlepszego na boisku lewoskrzydłowego Jasona Browna, który ustalił wynik meczu na 5:2. Nasza przygoda z FA Cup okazała się wyjątkowo krótka.

FA Cup (3.runda), 07.01.2017

[PRM] Middlesbrough - Nottm Forest [CHM] 5:2 (0:1)

4’ Wallace 0:1

46’ Márquez 0:2

49’ Foti 1:2

51’ Schumacher 2:2

65’ Foti 3:2

68’ Schumacher 4:2

85’ Brown 5:2

 

MoM Brown (M L, Middlesbrough) – 1 gol, 1 asysta, nota 9

 

Widzów – 23 116

Odnośnik do komentarza

Powtórzę się, ale w spotkaniach na własnym boisku nie poznaję swojej drużyny. Nie wiedzieć czemu tracimy zaciętość, umiejętność kreowania sytuacji podbramkowych i bardzo łatwo oddajemy inicjatywę rywalom. Ta postawa jest szczególnie irytująca w meczach z drużynami z dołu tabeli. Takich jak zespół Huddersfield, który szybko wyszedł na prowadzenie, a później zaparkował autobus na własnym polu karnym oraz miał dużo szczęścia w osobie znakomicie dysponowanego bramkarza. My graliśmy bez pomysłu i dopiero w ostatnim kwadransie zaczęło nam coś wychodzić. Udało się jedynie zremisować, dzięki dwójkowej akcji José Márqueza oraz Tomasa Hynka. Straconych punktów szkoda tym bardziej, że swój mecz przegrała drużyna Blackburn i gdybyśmy wygrali z Huddersfield, wskoczylibyśmy na 2. miejsce w tabeli.

 

Championship (kolejka 30/46), 14.01.2017

[3.] Nottm Forest – Huddersfield [18.] 1:1 (0:1)

4’ Hume 0:1

87’ Hynek 1:1

 

MoM Armstrong (M L, Huddersfield) – 7 rajdów, nota 8

 

Widzów – 30 015

Odnośnik do komentarza

Remis z Huddersfield postawił nas w niekorzystnej pozycji wyjściowej przed arcytrudnym i arcyważnym dwumeczem z topowymi ekipami ligi. Wyjazd do Leeds oraz podjęcie Blackburn miało nam odpowiedzieć na pytanie, czy jesteśmy w stanie powalczyć o bezpośredni awans już w tym roku.

 

Na pierwszy ogień Leeds – niezagrożony lider tabeli, pokonany tylko raz, który traci średnio pół bramki na mecz. W składzie popularnych Pawi roi się od aktualnych reprezentantów krajów brytyjskich i skandynawskich, z czołowym snajperem Anglii Raymondem Putterillem (28, ST, ENG 21/6) na czele. Na nasze szczęście jego partner z ataku Dave Farrell (25, ST, IRL 36/19) był kontuzjowany, co choć w części dawało nam nadzieję na uniknięcie egzekucji.

 

Zespół ustawiłem ultradefensywnie, co w niedawnym pucharowym starciu z Middlesbrough dało niezłe rezultaty (przynajmniej do czasu). Jednak chowanie się za podwójną gardą nie leży w naszej naturze i zostaliśmy skarceni za tak daleko idący minimalizm. Przygniatająca przewaga gospodarzy z Elland Road dała im komfortowe prowadzenie 2:0 do przerwy, a ja w szatni długo szukałem słów, aby odpowiednio zmotywować, ale nie dobić moich podopiecznych. Z boiska musiałem zdjąć Jeffreya, który miał za sobą najgorsze 45 minut sezonu, a może i seniorskiej kariery. Nasz najlepszy snajper nie oddał ani jednego strzału, raptem siedem razy był przy piłce oraz przegrał aż 26 z 27 pojedynków główkowych. Wprowadzony za niego Tomas Hynek grał o niebo lepiej, ale to wynikało głównie z fundamentalnej zmiany naszej taktyki. Rzuciliśmy się do frontalnych ataków, ale umiejętności starczyło nam jedynie na zdobycie honorowej bramki w 82. minucie. Szkoda, bo nasza postawa w drugiej połowie dawała nadzieję na zwycięski remis.

 

Championship (kolejka 31/46), 21.01.2017

[1.] Leeds - Nottm Forest [3.] 2:1 (2:0)

13’ Sinclair 1:0

38’ Riley 2:0

82’ Hynek 2:1

 

MoM Hynek (ST, Nottm) – 1 gol, 6 rajdów, nota 8

 

Widzów – 26 227

Odnośnik do komentarza

Ostatniego dnia stycznia w Nottingham spotkały się dwie czołowy ekipy Championship, które ostatnie tygodnie nie mogły zaliczyć do udanych. Forest zdobyło w ostatnich dwóch spotkaniach ledwie jeden punkt i zamiast wdrapać się na pozycję wicelidera, spadło na 4. lokatę. Jeszcze gorsze nastroje panowały w drużynie Blackburn Rovers, która długo szła łeb w łeb z Leeds United. Grudniowa porażka z Pawiami 0:2 na własnym boisku rozpoczęła okres fatalnych występów i seryjne gubienie punktów. Ostatni remis z kiepściutkim Gillingham zepchnął Rovers na 3. miejsce w tabeli kosztem Norwich City. Wyjazdowa porażka w Nottingham mogła pognębić psychicznie piłkarzy z Ewood Park.

 

W tym sezonie na własnym boisku gramy w kratkę, a ostatnie mecze albo przegrywaliśmy, albo fartownie zdobywaliśmy punkty. Drobne korekty w taktyce niewiele pomagały więc na kluczowe starcie z Blackburn zagrałem va banque. Dwóch napastników wspieranych ofensywnym pomocnikiem oraz mocno wysunięci do przodu skrzydłowi, natomiast w środku pola tylko jeden dMC. Ustawienie nie było mi zupełnie obce, ale nie stosowałem go od czasów prowadzenie Znicza Pruszków, a to było już bardzo dawno temu. Moja decyzja była o tyle ryzykowna, że w wyniku kartek i kontuzji nie mogłem skorzystać z trzech czołowych obrońców i formacja defensywna była w mocno rezerwowym składzie.

 

Mogłem mocno żałować wyboru taktyki, ale kto nie ryzykuje w najważniejszych momentach, ten skazany jest na przeciętność. Moi podopieczni bardzo szybko zdominowali spotkanie, w czym dobitnie pomogła bramka powracającego do pełni formy José Márqueza. Wenezuelczyk wykończył dośrodkowanie z lewego skrzydła Thomasa Lyskova i już w 14. minucie mogliśmy cieszyć się z prowadzenia. Na kolejne bramki musieliśmy czekać do drugiej połowy. W 58. minucie znów błysnął Márquez, który dobijając uderzenie Shauna Maloneya po raz drugi pokonał Davida Marshalla. To trafienie miało być decydujące, a my już czuliśmy smak trzech punktów. Radość okazała się przedwczesna, gdyż w 69. minucie pomocnik Blackburn Ben Watson kropnął z około 25 metrów w samo okienko. To był typowy „gol z niczego”, który wprowadził sporo nerwowości w nasze szeregi. Na nasze szczęście szybko się pozbieraliśmy i z uważną grą z tyłu szukaliśmy decydującego trafienia. To przyszło w 84. minucie, a autorem bramki był weteran Shaun Maloney.

Championship (kolejka 32/46), 31.01.2017

[4.] Nottm Forest – Blackburn [3.] 3:1 (1:0)

14’ Márquez 1:0

58’ Márquez 2:0

69’ Watson 2:1

84’ Maloney 3:1

 

MoM Maloney (AM C, Nottm) – 1 gol, 1 asysta, nota 9

 

Widzów – 23 849

 

 

Ta wygrana dała nam awans na 2. miejsce w tabeli, gdyż wysokiej porażki w Coventry doznał zespół Norwich. Po 32. kolejkach mamy punkt przewagi nad City i Rovers. Piąte Reading traci do nas już 6 oczek.

Odnośnik do komentarza

W styczniu większość klubów Championship wydało około 2-3 milionów euro na zakup nowych zawodników. Spektakularnych transferów nie było na szczęście wśród moich największych konkurentów, co pozostawia nam nadzieję na walkę o awans do samego końca. Na naszym koncie pozostało niespełna 300 tysięcy euro, które postanowiłem zainwestować w ofensywnego pomocnika. Na tę pozycję miałem w kadrze trzech piłkarzy, ale dwóch z nich prześladują kontuzje, a Shaun Maloney ma już 34 wiosen na karku. Jedynym przyzwoitym piłkarzem w naszym zasięgu był Włoch Enrico Farinelli (24, AMC, ITA), którego kupiliśmy z II-ligowego Rimini za 120 tysięcy euro. Naszym drugim i ostatnim zimowym zakupem był prawoskrzydłowy Ivo Pekalski (26, AMR, SWE), ściągnięty z Fulham za 170 tysięcy euro. Posiadający swojsko brzmiące nazwisko Szwed prezentuje się nawet lepiej od gwiazdy Forest Filipe Moraisa i powinien wprowadzić wielce pożądany element rywalizacji na tej pozycji.

 

Z klubem Nottingham pożegnało się dwóch napastników. O ile oddanego za darmo do Scunthorpe Jonathana Waltera (33, ST, IRL) nie było nikomu żal, o tyle odejście po 12 latach ikony klubu Nathana Tysona (34, ST, ENG) wywołało duże emocje. Osobiście miałem do niego najmniejszy sentyment więc z radością przyjąłem wartą 200 tysięcy euro ofertę ze Scarborough. Po części dzięki tym pieniądzom mogliśmy sobie pozwolić na zakup wyżej wspomnianych piłkarzy.

 

Zimowe okienko transferowe w Europie przyniosło przede wszystkim przejście Marcina Topolskiego z Realu Sociedad do Manchesteru United. Wychowanek Korony Kielce kosztował Czerwone Diabły aż 25,5 miliona euro, co uczyniło go drugim najdroższym polskim zawodnikiem w historii. Rekordzistą pozostaje napastnik Tomek Sosna, za którego w 2012 r. Chelsea zapłaciła 67 milionów euro (rekord na świecie), a trzy lata później Barcelona wyłożyła niemal połowę tej kwoty.

 

 

Styczeń 2017

 

Bilans: 3-1-2; 15:10

Championship: 2. [-18 pkt.], 63 pkt, 70:33

Carling Cup: 4. runda – 1:2 z Wolves

FA Cup: 3. runda z Middlesbrough

Finanse: + € 8,13M (+ € 794 tys.)

Budżet transferowy: € 63 tys. (€ 1,29M)

Budżet płac: € 5,09M (€ 4,47M)

Nagrody: Piłkarz Miesiąca: Thomas Lyskov (3.); Młody Piłkarz Miesiąca: Danny Davies (1.), Jason Fox (2.)

 

Transfery (Polska):

Krzysztof Pawłowski (22, DRL, POL) [Śląsk -> Verona] - € 2,7M

Mariusz Szymański (20, GK, POL u21 5/0) [Legia -> Ipswich] - € 1,4M

Bogumił Szafrański (27, FC, POL) [Znicz Pruszków -> Olympiakos] - € 1,1M

 

Transfery (świat):

Juan José Santos (25, DL, ESP 3/0) [FC Bayern -> Liverpool] - € 30,5M

Lamin Oja (27, D/WBR, NIG 66/3) [Arsenal -> Inter] - € 25,5M

Marcin Topolski (26, DM, POL 41/8) [Real Sociedad -> Man Utd] - € 25,5M

Daniele Mariani (21, DC, ITA 10/0) [Barcelona -> Milan] - € 23M

 

Ligi świata:

Anglia: Man Utd [+8]

Francja: Marsylia [+3]

Hiszpania: Betis [+0]

Niemcy: Schalke [+0]

Polska: Śląsk [+7]

Włochy: Lazio [+6]

 

Ranking FIFA:

1. Brazylia, 2. Francja, 3. Anglia,..., 16. Polska [-1],..., 39. Dania [+23]

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...