Skocz do zawartości

Reloaded


Rekomendowane odpowiedzi

Skoro nie służą im 2-tyg. przerwy, to aż strach pomyśleć, co będzie po 2,5-miesięcznej przerwie zimowej :huh:

-------------------------------

 

Mocno zawiedzeni remisem z Lechią, wyruszyliśmy do Lubina na mecz dwóch beniaminków. Podopieczni Franka Smudy nie radzą sobie tak dobrze jak my, ale za 7. miejsce należą się brawa. Te należały się moim piłkarzom już w 15 sekundzie, kiedy to Klepczarek wykorzystał dośrodkowanie Zachnika i było błyskawiczne 1:0. Tak szybko stracona bramka rozwścieczyła gospodarzy, którzy do końcowego gwizdka uparcie atakowali naszą bramkę. Już w 4 min. Arboleda trafił w słupek, a kilka minut później sędzia nie uznał bramki Dragana. Ten nie zniechęcił się niepowodzeniem i w 34 min. strzelił wyrównującego gola, a o spalonym nie mogło być już mowy. Po zmianie stron nadal dominowali gospodarze, ale im bliżej było końcowego, tym częściej gościliśmy na polu karnym Zagłębia. W 81 min. wyprowadziliśmy błyskawiczny kontratak, po którym Majewski umieścił piłkę w siatce. Już celebrowaliśmy zwycięstwo, gdy nagle rozległ się gwizdek pana Mikołajewskiego obwieszczający pozycję spaloną mojego pomocnika. Moi chłopcy nie wytrzymali i ostro zaatakowali arbitra, który użył gwizdka dobre 5 sekund po podaniu. Emocji nie wytrzymali też lokalni kibice, którzy zaczęli obrzucać nas obelgami i drobnymi przedmiotami. Spotkanie zakończyło się w bardzo nerwowej atmosferze, a my musieliśmy czekać bardzo długo na opuszczenie stadionu.

 

OE (13. kolejka) 19.10.2007

[7.] Zagłębie Lubin - Znicz Pruszków [1.] 1:1 (1:1)

1’ Klepczarek 0:1

34’ Dragan 1:1

 

MoM – Kokosiński (Znicz) – 12 przechwytów, nota 8

 

Widzów – 5142

Odnośnik do komentarza

Przed meczem na szczycie z Wisłą Kraków, czekał nas rewanż z Ruchem Chorzów w Pucharze Polski. Na Śląsku wygraliśmy 2:1 więc na własnym boisku spodziewaliśmy się przyjemnego spotkania w wykonaniu rezerwowych. Ci zawiedli na całej lini i 90 minut po prostu przespacerowali. Goście wierzyli w zwycięstwo, które dałoby im dogrywkę i dopięli swego. W 82 min. Tyczkowski przyjął na 16 metrze podanie Morozy i celnie przymierzył obok lewego słupka bramki Rudaka. Moi chłopcy wyglądali na zaskoczonych i do końca regulaminowego czasu gry nie potrafili zmusić się do ataku.

W dogrywce trwał marazm graczy Znicza, a goście dostali wiatru w żagle. Tuż przed zmianą stron w dogrywce na 2:0 podwyższył Moroza i sensacja była o włos. Na szczęście w ostatnich 15 minutach moi piłkarze wreszcie odzyskali świadomość i wyrównali za sprawą główki Skórskiego.

Doszło do rzutów karnych, w których dwa razy wybronił Rudak i tym samym zapewnił nam awans do 3. rundy Pucharu Polski po nieoczekiwanych męczarniach.

 

Puchar Polski (2. Runda, mecz 2/2) 24.10.2007

[1L] Znicz Pruszków – Ruch Chorzów [3L] 1:2 (0:0, 0:1, karne 3:1), dwumecz 3:3

82’ Tyczkowski 0:1

105’ Moroza 0:2

113’ Skórski 1:2

 

MoM – Nowaczyk (Ruch) – 9 przechwytów, nota 8

 

Widzów – 165

 

 

Losowanie 3. rundy Pucharu Polski teoretycznie było dla nas szczęśliwie. Zmierzymy się z 13. zespołem II ligi Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Jednak po ciężkiej przeprawie z Ruchem nie śmiem zakładać łatwego zwycięstwa mojego zespołu.

Odnośnik do komentarza

Weryfikacją naszej pozycji w lidze miał być mecz na szczycie. Do Pruszkowa przyjechała Wisła Kraków, która w przypadku zwycięstwa objęłaby prowadzenie w tabeli. Dlatego podopieczni Dana Petrescu od pierwszego gwizdka rzucili się do ataku i już w 9 min. objęli prowadzenie po golu Sasina. Po tym trafieniu goście wydawali się usatysfakcjonowani i cofnęli się do obrony. Do końca pierwszej połowy szukaliśmy wyrównania, ale bramka Majdana była jak zaczarowana. W 21 min. Chałas strącił spadającą piłkę pod nogi rozpędzonego Klepczarka, ale ten przegrał pojedynek „oko w oko” z bramkarzem Wisły. W ostatnich 10 minutach byliśmy blisko szczęścia po rzutach wolnych Klepczarka i Stachyry, ale piłka w obydwu przypadkach trafiła w boczną siatkę.

Po zmienie stron wreszcie dopięliśmy swego i po dośrodkowaniu na krótki słupek Klepczarka wyrównującą bramkę strzelił Gdowski. Dopiero strata prowadzenia obudziła przyjezdnych, którzy częściej zaglądali na naszą połowę. Ale to my mieliśmy więcej podbramkowych sytuacji i tylko dobra postawa i szczęście Majdana przeszkodziło nam w pokonaniu faworyta rozgrywek. Najbardziej gorące chwile miały miejce w 69 min, kiedy to Hechalar i Klepczarek strzelali z 5 metrów, ale piłka zawsze trafiała w leżącego już goalkeeper’a gości.

Szkoda straconej szansy, bo zwycięstwem oddalilibyśmy się od Wisły na 6 punktów.

 

OE (14. kolejka) 27.10.2007

[1.] Znicz Pruszków – Wisła Kraków [2.] 1:1 (0:1)

9’ Sasin 0:1

56’ Gdowski 1:1

 

MoM – Sasin (Wisła) – 1 gol, nota 7

 

Widzów – 2303

Odnośnik do komentarza

Październik był bardzo słaby w naszym wykonaniu. Nie odnieśliśmy ani jednego zwycięstwa, zremisowaliśmy u siebie ze słabiutką Lechią Gdańsk i ledwo uratowaliśmy twarz w pucharowym pojedynku z Ruchem Chorzów. Za sukces można uznać remis z Wisłą Kraków, ale ja traktuje ten mecz bardziej jako straconą szansę na zwycięstwo.

 

Za najlepszych w październiku uznano managera Odry Wodzisław Waldemara Fornalika oraz obrońcę Jagiellonii Piotra Dziewickiego.

 

Sporo wrażeń zapewnił wszystkim zespół Wisły Płock, który znakomicie rozpoczął walkę w Pucharze UEFA, pokonując na własnym boisku Lecce 1:0. Niestety w następnej kolejce Płocczanie polegli w Hiszpanii z Villarreal, ale szanse i nadzieja na awans pozostały.

---------------------------

 

Październik 2007

 

Bilans: 0-3-1, 3:4

II liga: 1. [-], 28 pkt, 32:17

Puchar Polski: 3. runda (Świt)

Finanse: + € 152 tys. (- € 6 tys.)

Budżet transferowy: € 197 tys. (€ 238 tys.)

Budżet płac: € 921 tys. (€ 1.05M)

Nagrody: brak

 

Transfery (Polska): brak

 

Transfery (świat):

Christophe Mandanne (Bordeaux -> Al-Garrafa) - € 3,3M

 

Ligi świata:

Anglia: Man Utd [+5]

Francja: Troyes [+3]

Hiszpania: Betis [+2]

Niemcy: Hannover [+3]

Polska: Znicz [+3]

Włochy: Parma [+1]

Odnośnik do komentarza

Remis z Wisłą nieźle, ale zwycięstwo było blisko :( Ale i tak CBA jest już na każdym naszym meczu ;)

---------------------------------

 

Pierwszy tydzień listopada był dla nas wyjątkowo nieprzyjemny. W krótkim czasie aż trzech moich zawodników doznało poważnych kontuzji. Hechalar, Majewski i Petrov będą musieli odpocząć od 2 do 3 tygodni. Martwi szczególnie uraz tego pierwszego, który szalał ostatnio w ataku mojego zespołu.

 

Tydzień kończyliśmy spotkaniem z ŁKSem Łódź, którzy podobnie jak my byli beniaminkiem. Łodzianie spisują się słabo, zajmując dopiero 14. miejsce w lidze, ale z tą drużyną zawsze grało nam się ciężko. Nie inaczej było i tym razem. Co z tego, że objęliśmy prowadzenie w 37 min. po golu Chałasa, skoro po chwili Gołębiewski wyrównał po błędzie moich środkowych obrońców. Po zmianie stron przyjezdni dominowali i szybko udowodnili przewagę po główce Napierały po rzucie rożnym. Gracze ŁKS znakomicie realizowali taktykę i po objęciu prowadzenia skutecznie rozbijali nasze ataki oraz groźnie kontratakowali. Moi piłkarze nie mieli pomysłu na uzyskanie wyrównania i ostatni mecz w I rundzie zakończył się naszą porażką. Tym samym zakończyliśmy pasę 8 spotkań bez porażki i kontynuowaliśmy serię 4 ligowych meczów bez zwycięstwa.

 

OE (15. kolejka) 03.11.2007

[1.] Znicz Pruszków – ŁKS Łódź [14.] 1:2 (1:1)

37’ T.Chałas 1:0

39’ Gołębiewski 1:1

52’ Napierała 1:2

 

MoM – Trzeciakiewicz (ŁKS) – 1 asysta, nota 8

 

Widzów – 2085

Odnośnik do komentarza

Dzięki za wsparcie :*

------------------------

 

Na półmetku rozgrywek przewodzimy w tabeli, ale grupa pościgowa trzyma się tuż za nami. Do osiągnięcia celu postawionego przed sezonem, tj. zajęcia min. 13. miejsca i obrona przed spadkiem, brakuje nam już tylko 4 punktów. Ale w Pruszkowie apetyty są już o niebo większe i nieśmiało prezes przebąkuje o Pucharze UEFA.

| Poz   | Zespół		 | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| ------------------------------------------------------------------------------------
| 1.	| Znicz Pruszków | 15	| 8	 | 4	 | 3	 | 33	| 19	| +14   | 28
| 2.	| Wisła		  | 15	| 8	 | 4	 | 3	 | 20	| 12	| +8	| 28
| 3.	| Wisła Płock	| 15	| 7	 | 5	 | 3	 | 25	| 22	| +3	| 26
| 4.	| Groclin		| 15	| 8	 | 2	 | 5	 | 19	| 17	| +2	| 26
| 5.	| Jagiellonia	| 15	| 7	 | 3	 | 5	 | 24	| 14	| +10   | 24
| 6.	| Legia		  | 15	| 6	 | 5	 | 4	 | 21	| 17	| +4	| 23
| 7.	| Bełchatów	  | 15	| 6	 | 4	 | 5	 | 24	| 23	| +1	| 22
| 8.	| Widzew		 | 15	| 7	 | 1	 | 7	 | 22	| 25	| -3	| 22
| 9.	| Zagłębie	   | 15	| 5	 | 6	 | 4	 | 21	| 19	| +2	| 21
| 10.   | Korona Kielce  | 15	| 5	 | 6	 | 4	 | 29	| 21	| +8	| 21
| 11.   | Łęczna		 | 15	| 5	 | 4	 | 6	 | 19	| 26	| -7	| 19
| 12.   | Odra Wodzisław | 15	| 5	 | 3	 | 7	 | 23	| 28	| -5	| 18
| 13.   | ŁKS Łódź	   | 15	| 4	 | 4	 | 7	 | 16	| 20	| -4	| 16
| 14.   | Lechia Gdańsk  | 15	| 3	 | 5	 | 7	 | 14	| 21	| -7	| 14
| 15.   | Górnik Zabrze  | 15	| 3	 | 2	 | 10	| 16	| 27	| -11   | 11
| 16.   | Arka		   | 15	| 2	 | 4	 | 9	 | 12	| 27	| -15   | 10

 

W II lidze rządzą ekipy z Wielkopolski- Lech i Amica. O bezpośredni awans walczy też inny niedawny I-ligowiec, Pogoń Szczecin.

Odnośnik do komentarza

Po raz ostatni w tym roku nastała przerwa na mecze eliminacyjne do Euro2008. Polska ocknęła się na dobre i odniosła czwarte zwycięstwo z rzędu. Tym razem pokonaliśmy wicelidera Gruzję i to aż 4:1 (Olisadebe, Zganiacz, Smolarek, Żurawski). Szkoda jedynie, że chłopcy Janasa tak późno wzięli się do roboty i przez to nie pojadą na finały. Jeśli po tych eliminacjach Janas znów ocali stanowisko, CBA wkroczy do PZPN.

 

Pięć ligowych spotkań bez zwycięstwa oraz pucharowa porażka z Ruchem – wystarczająco dużo, aby przyznać się do kryzysu. Ponoć nie omija on żadnej z drużyn więc dopadł i moją. Sądziłem, że ta chwila nadejdzie po przerwie zimowej, ale cóż… trzeba się z tym zmierzyć.

 

Drugi raz z rzędu podejmowaliśmy łódzką drużynę. Tym razem podopiecznych Stefana Majewskiego, którzy pałali chęcią rewanżu za porażkę 1:5 na początku sezonu. Zemsta musiała być słodka, bo odniesiona w pięknym stylu. Goście dali nam swobodę tylko do 20 minuty, kiedy udało nam się objąć prowadzenie po bramce Chałasa. I tyle sobie pograliśmy tego wieczora. Widzewiacy ośmieszyli nas w 5 minut, kiedy to zdobyli aż trzy bramki. Trybuny zamilkły i nie udało nam się ich rozruszać w drugiej połowie. Goście zamurowali swoją bramkę i nawet szaleńcza gra z czterema napastnikami nic nie dała.

 

OE (16. kolejka) 17.11.2007

[1.] Znicz Pruszków – Widzew [8.] 1:3 (1:3)

20’ T.Chałas 1:0

31’ Boguski 1:1

34’ Małecki (kar.) 1:2

36’ Boguski 1:3

 

MoM – Gevorgyan (Widzew) – nota 9

 

Widzów – 1827

 

Druga porażka z rzędu i szósty mecz bez zwycięstwa zepchnęły nas z fotela lidera po raz pierwszy od 2. kolejki.

Odnośnik do komentarza

Mecz ze Świtem był okazją, aby wreszcie przełamać fatalną serię. Oczywiście dopiero zwycięstwo w lidze pozwoli nam powrócić na właściwe tory, ale pokonanie Świtu na pewno dobrze wpłynęłoby na morale drużyny. 2-ligowiec niczym nas nie zaskoczył, oddając w całym meczu ledwie 4 niecelne strzały. Moi chłopcy rozpracowali rywala w niespełna 25 minut i po dwóch golach Gdowskiego i jednej Kundela wygraliśmy 3:0. Znakomicie zagrała dwójka skrzydłowych. Smoliński zmienił kontuzjowanego Przewoźniaka i zaliczył dwie asysty, a Stachyra szalał na prawej flance i wypracował jednego gola Gdowskiemu. Oby to pozornie mało znaczące zwycięstwo było oznaką powrotu do dawnej formy.

 

Puchar Polski (3. runda, mecz 1/2) 20.11.2007

[2L] Świt - Znicz Pruszków [1L] 0:3 (0:3)

7’ Przewoźniak (Znicz) ktz.

9’ Gdowski 0:1

19’ Kundel 0:2

24’ Gdowski 0:3

 

MoM – Stachyra (Znicz) – 1 asysta, nota 9

 

Widzów – 2001

Odnośnik do komentarza

Zwycięstwo nad Świtem nie poprawiło nam humorów. Dwie porażki z łódzkim drużynami zrzuciły nas ze szczytu tabeli i w prasie pojawiły sie już artykuły, wieszczące koniec wspaniałego snu beniaminka. Mówi się, że podzielimy los Widzewa, który będąc beniaminkiem w zeszłym roku też był sensacją rozgrywek, ale ostatecznie odnalazł właściwe miejsce w szeregu. Porażki sprawiły również, że bliżej pryzjrzałem się formie moich zawodników i doszedłem do ważnego wniosku- dość z sentymentami, czas na wzmocnienia zimą, a niektórzy „nie do zastąpienia” będą musieli usiąść na ławie.

 

Ale zanim przyjdzie styczeń, trzeba utrzymać pozycję do końca piłkarskiej jesieni. Drugą rundę ligi rozpoczęliśmy od wyjazdu na mecz z Górnikiem Łęczną. Gra mojego zespołu i wynik przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Wreszcie na miarę swoich wielkich możliwości zagrał Tomek Chałas, którego dotychczas hamowały kontuzje. Tomek rozpoczął strzelanie w 6 min., kiedy sam odzyskał piłkę w środku boiska, a potem wykończył podanie Smolińskiego. Po stracie gola gospodarze mocno nas przycisnęli i wyrównali po strzale Nowaka z 16 metrów. Błąd popełnił młody Teo Vardić, który w wyjściowej jedenastce zastąpił przeżywającego obniżkę formy Kokosińskiego. Wiele wskazywało na kolejne, ciężkie starcie, ale przecież swój wieczór miał Chałas. Jeszcze przed przerwą wyprowadził nas na prowadzenie, a znów asystentem był Smoliński, który z kolei w pierwszym składzie zastąpił Zachnika. Tuż przed gwizdkiem nasz snajper strzelił na 3:1, tym razem wykańczając akcję swojego imiennika Artura.

Krótko po zmianie stron dwójka Chałasów skopiowała wyczyn z 44 min. i było prawie po meczu. Gwóźdź do własnej trumny wbili sobie gospodarze, nie wykorzystując karnego w 55 min. Interwencja Zachariasza na dobre zniechęciła miejscowych do dalszej gry i nie sprawili nam już oni żadnych problemów

 

OE (17. kolejka) 24.11.2007

[11.] Łęczna - Znicz Pruszków [2.] 1:4 (1:3)

6’ T.Chałas 0:1

22’ Nowak 1:1

40’ T.Chałas 1:2

44’ T.Chałas 1:3

50’ T.Chałas 1:4

55’ Bielecki (Łęczna) n.rz.k.

 

MoM – T.Chałas (Znicz) – 4 gole, nota 10

 

Widzów – 4526

Odnośnik do komentarza

Pogrom w Łęcznej przywrócił optymizm w zespole, a kolejne łatwe do przewidzenia zwycięstwo w nadchodzącym meczu ze Świtem zapowiadało kolejną poprawę humorów. Tyle że moi rezerwowi znów zawiedli i zaserwowali nam nerwówkę, jak w niedawnym rewanżu z Ruchem Chorzów. Stratę pierwszej bramki w 19 min. przyjęliśmy po męsku, ale gdy w 27 min. Vardić w drugim meczu z rzędu sprokurował karnego, za co ujrzał czerwoną kartkę, a po chwili Zawadzki strzelił na 2:0- zimny pot zlał mi czoło. Można odpaść z Pucharu Polski, ale nie z II-ligowcem po zwycięstwie w pierwszym meczu 3:0. Niektórzy z moich podopiecznych starali się odwrócić losy meczu i udało się to Stachyrze w 33 min., ale już po 5 min. znów goście prowadzili dwiema bramkami.

W drugiej połowie trwała zażarta walka, a my grając w dziesięciu byliśmy w poważnych opałach. Im bliżej było końca, tym głębiej tkwiliśmy pod naszą bramką. Wreszcie w 81 min. Lauko mocnym strzałem z dystansu pokonał Wróblewskiego i wydawało się, że ocaliliśmy skórę. Ale tego wieczoru nerwowa końcówka była nam pisana i po golu Wieczorka na 4:2 przeżyliśmy stresujące niespełna 10 minut.

Awansowaliśmy do ćwierćfinału, ale forma zaprezentowana w meczach z Ruchem i Świtem sławy nam nie przyniosła. W następnej rundzie czeka na nas mistrz Polski Legia więc jeśli myślę o półfinale, będę musiał wypuścić w bój pierwszy skład.

 

Puchar Polski (3. Runda, mecz 2/2) 27.11.2007

[1L] Znicz Pruszków – Świt [2L] 2:4 (1:3), dwumecz 5:4

19’ Buskiewicz 0:1

27’ Vardic (Znicz) cz.k.

29’ Zawadzki (kar.) 0:2

33’ Stachyra 1:2

38’ Brzeziński 1:3

81’ Lauko 2:3

84’ Wieczorek 2:4

 

MoM – Zawadzki (Świt) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 184

Odnośnik do komentarza

Listopad 2007

Bilans: 2-0-3, 11:10

II liga: 2. [-1], 31 pkt, 38:23

Puchar Polski: 1/4 finału (Legia)

Finanse: + € 130 tys. (- € 22 tys.)

Budżet transferowy: € 197 tys. (€ 238 tys.)

Budżet płac: € 924 tys. (€ 1.05M)

Nagrody: brak

 

Transfery (Polska):

Borce Manevski (Łęczna -> Rabotniczki) - € 650 tys.

Vaselin Djokovic (Legia -> APOEL) - € 1 tys.

 

Transfery (świat):

Santiago (Barcelona -> Motagua) - € 1,6M

Dmitry Kruglov (Lokomotiw Moskwa -> Flora) - € 825 tys.

 

Ligi świata:

Anglia: Man Utd [+8]

Francja: Bastia [+1]

Hiszpania: Real Madryt [+1]

Niemcy: FC Bayern [+5]

Polska: Groclin [+1]

Włochy: Parma [+2]

Odnośnik do komentarza

Od przerwy zimowej dzielą nas dwie kolejki. Rywale niezbyt trudni więc jest szansa na odzyskanie fotelu lidera. Pierwszego dnia grudnia podejmowaliśmy ostatnią w tabeli Arkę Gdynia. Wszystko co najciekawsze wydarzyło się w pierwszej połowie. Obydwie ekipy dały popis skuteczności, gdyż pierwsze trzy strzały w meczu znalazły drogę do siatki. Postanowiłem w tym meczu przywrócić do życia duet snajperów, który rządził w II lidze dwa lata temu. Tomek Chałas i Stefan Todorov mieli udział przy wszystkich czterech bramkach. Polak zaliczył dwa gole i asystował przy golu Bułgara, a ten odwdzięczył się Tomkowi dwiema asystami. Wynik mógł być dużo wyższy, ale w drugiej połowie skuteczność opuściła obydwie drużyny.

 

OE (18. kolejka) 01.12.2007

[2.] Znicz Pruszków – Arka [16.] 4:1 (4:1)

4’ T.Chałas 1:0

5’ Styranowski 1:1

11’ Lauko 2:1

40’ Todorov 3:1

42’ Chałas 4:1

 

MoM – T.Chałas (Znicz) – 2 gole, 1 asysta, nota 9

 

Widzów – 1627

 

W meczu na szczycie Ekstraklasy, pomiędzy Wisłą z Płocka i Krakowa, padł najlepszy dla nas wynik- remis. Dzięki temu powróciliśmy na fotel lidera- przynajmniej do czasu, aż Krakowianie odrobią ligowe zaległości.

Odnośnik do komentarza

Ostatni mecz przed prawie 3-miesięczną przerwą zimową graliśmy w Białymstoku. Podlasie przywitało nas mroźną pogodą, a trener gospodarzy zapowiadał pewne zwycięstwo swego zespołu. Adam Nawałka ledwo co usiadł na ławce, a już Smoliński po podaniu Tomka Chałasa wyprowadził nas na prowadzenie. Po raz drugi w tym sezonie zdobyliśmy bramkę w kilkanaście sekund po pierwszym gwizdku. Nie tak wyobrażali sobie początek miejscowi i ostro ruszyli do ataku. Tyle że w naszej bramce wspaniale spisywał się Zachariasz, a po drugiej stronie boiska Todorov podwyższył na 2:0, wykorzystując drugą tego wieczoru asystę Chałasa.

Wydawało się, że teraz będziemy mogli spokojnie dowieść wynik do końca. Niestety zawiódł jeden z naszych najpewniejszych punktów drużyny i na przerwę schodziliśmy przy remisie 2:2. Bramkarz Zachariasz najpierw w sekundy po golu Todorova puścił niegroźny strzał głową Cyniewskiego. Natomiast w czwartej doliczonej minucie pierwszej połowy Jankowi zebrało się na drybling poza polem karnym, stracił piłkę na rzecz Cyniewskiego, który strzelając drugiego gola dał Jagielloni remis.

W drugiej odsłonie spotkania każda z drużyn miała swoje szanse na zdobycie zwycięskiego gola. Na nasze szczęście Zachariasz pokazał charakter- zapomniał o wpadkach z pierwszej połowy i znów grał jak z nut. Natomiast pod przeciwległą bramką ponownie błysnął Todorov, który w 86 min. wykorzystał sprytne rozegranie rzutu wolnego przez Lauko i będąc „sam na sam” z Nowakiem zapewnił nam 3 punkty.

 

OE (19. kolejka) 08.12.2007

[8.] Jagiellonia - Znicz Pruszków [1.] 2:3 (2:2)

1’ Smoliński 0:1

26’ Todorov 0:2

28’ Cyniewski 1:2

45’+4’ Cyniewski 2:2

86’ Todorov 2:3

 

MoM – Todorov (Znicz) – 2 gole, nota 9

 

Widzów – 4442

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...