Skocz do zawartości

Pewnie coś pamiętasz


peżet

Rekomendowane odpowiedzi

nasza forma mnie zaskakuje, nic nie zapowiadało takiego polepszenia, myślę że to gównie zaleta ostatnich wzmocnień

 

pUEFA :

Wisła – Sunderland 1-2 (Iwan)

 

Po wysokiej wygranej nad Modeną w świetnych humorach pojechaliśmy do Ascoli Piceno, by z tamtejszym Ascoli walczyć o kolejne ligowe punkty. Nie mogłem skorzystać nie tylko z Feindouno, Traore wybił sobie palec u nogi, zastąpił go Cinquini.

 

Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, lecz brakowało w niej klasowych sytuacji do strzelenia gola. W 19. minucie udało nam się wyjść na prowadzenie, dość szczęśliwie z ponad 20. metrów trafił Piccinni!! Wynik utrzymał się do przerwy. W drugiej połowie gospodarz próbowali zmienić wynik, ale nasza defensywa kierowana przez świetnego Cinquiniego oraz fantastycznie broniący Apoula spisała się na medal! Odnosimy kolejne zwycięstwo!

 

3.10.2009, Serie B

(8/42)Ascoli [14] – Monopoli [7] 0-1 (Piccinni 19’)

MoM : Matteo Piccinni (Monopoli) – 8.

 

Apoula – Baron, Cinquini, Zambrano, Piccinni (65’ Ferri) – Chedjou, Laurant (75’ Mostefa) – Bałecki, Censori (45’ Ruiz), Jose Sanchez – Ferrari

 

Treningi wznowił Tarallo. Powołania do swoich reprezentacji otrzymali Apoula i Zambrano. Kolejnym kontuzjowanym w naszym zespole jest Mehdi Mostefa, któremu pękła kość przedramienia (3 tygodnie/miesiąc). Treningi wznowił Feindouno.

 

EMŚ :

Mołdawia – Polska 0-1 (Bonin)

Peru – Brazylia 1-1 || Zambrano od 74’ [7]

Odnośnik do komentarza

W następnej kolejce jechaliśmy do innej drużyny, która może się pochwalić niezłą serią w ostatnich meczach. Podjęło nas Rimini, my znów osłabieni piłkarzami, którzy pojechali na zgrupowania swoich reprezentacji. Do pierwszego składu wskoczyli D’Urso, Mancini i grający swój pierwszy mecz w tym sezonie Przybyszewski.

 

Początek meczu był bardzo wyrównany i stał na wysokim poziomie. Na groźne strzały Moscardellego i Ricchuti’ego, które z najwyższym trudem obronił D’Urso odpowiedzieliśmy uderzeniami aktywnego na początku meczu Bałeckiego, niestety Handanović także pokazał dobre umiejętności. W 22. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie, świetnym strzałem z dystansu popisał się Paraschiv. Po wyjściu na

prowadzenie gospodarze uporządkowali grę i utrzymali wynik do przerwy. W drugiej połowie przewaga gospodarzy

się jeszcze zwiększyła, efektem tego były dwa gole strzelone przez znakomity duet Moscardelli-Bau. Nas stać było jedynie na honorowego gola Ferrariego.

 

11.10.2009, Serie B

(9/42)Rimini [5] – Monopoli [12] 3-1 (Paraschiv 22’, Bau 47’, Moscardelli 63’ / Ferrari 77’)

MoM : Davide Moscardelli (Rimini) – 8.

 

D’Urso – Mancini (45’ Ferri), Baron, Przybyszewski, Piccinni – Chedjou, Laurant (63’ Olivetti) – Bałecki (63’ Candreva), Censori, Jose Sanchez – Ferrari

 

EMŚ :

Polska – Armenia 3-2 (Matusiak x2, Łobodziński). Polska zagra w baraż, grupę wygrali Czesi.

Urugwaj – Peru 2-0 || Zambrano do 61’ [6]

 

Siedemnastego października po raz pierwszy (i zapewne po raz ostatni) w tym sezonie przystąpiliśmy do meczu w roli faworyta, podjęliśmy innego beniaminka Cremonese. Do gry powrócili reprezentanci.

 

Fakt, że jesteśmy liderem chyba trochę sparaliżował chłopaków, początek meczu mieliśmy bardzo słaby. W 12. minucie straciliśmy gola, Baron sfaulował w polu karnym Vitofrancesco, jedenastkę wykorzystał Caremi. Strata gola mocno nas zmobilizowała, wrzuciliśmy wyższy biego! Wyrównaliśmy w 16. minucie, bezpośrednio z wolnego trafił Jose Sanchez. Na prowadzenie wyprowadził nas także Jose Sanchez, w 29. minucie wykorzystał świetne dośrodkowanie Piccinniego. Trzy minuty później swoje strzelanie zaczął Ferrari, nasz wysunięty napastnik w trzy minuty dwukrotnie w swoim stylu pokonał bramkarza gości. Do szatni udało nam się jeszcze wbić piątego gola, świetnym strzałem zza pola karnego popisał się Bałecki. W drugiej połowie ze zdecydowanie lepszej strony zaprezentowali się goście, w 53. minucie Carotti skutecznie dobił strzał Caremiego. W 64. minucie po świetnym podaniu Censoriego hat-tricka ustrzelił Ferrari, wówczas było już 6-2. To jednak nie był koniec emocji. Cztery minuty później Baron znów sprokurował karnego, ponownie wykorzystał go Caremi. Ostatnie 15. minut graliśmy w dziesięciu, kontuzji doznał Jose Sanchez. Przewagę liczebną w 85. minucie wykorzystał Zini. Ostatecznie wygraliśmy ten fascynujący mecz 6-4!!

 

17.10.2009, Serie B

(10/42)Monopoli [7] – Cremonese [17] 6-4 (Jose Sanchez 16’ 29’, Ferrari 32’ 34’ 64’, Bałecki 45’ / Caremi kar 12’ kar 68’, Carotti 53’, Zini 85’)

MoM : Nicola Ferrari (Monopoli) – 10.

 

Apoula – Baron, Traore, Cinquini, Piccinni – Chedjou (64’ Zambrano), Laurant – Bałecki (64’ Cardascio), Censori (64’ Vargas Villalba), Jose Sanchez (77’ ktz) – Ferrari

 

Jose Sanchez skręcił staw kolanowy (tydzień/miesiąc).

Odnośnik do komentarza

Tydzień później mieliśmy do pokonania niewielką drogę, podejmował nas jeden z faworytów do awansu Messina. Kontuzjowanego Jose Sancheza zastąpił wracający do gry Feindouno.

 

W tym meczu niestety nie stać nas było na punkty, ale stać było na walkę. Nie oddaliśmy gospodarzom wygranej łatwo, i pozostawiliśmy po sobie niezłe wrażenie. W 40. minucie pięknym strzałem z dystansu popisał się Coppola, w 55. minucie wynik meczu ustalił Cordova. Do domu wracaliśmy z pustymi rękami, ale byliśmy zadowoleni z gry. Niech potwierdzi to fakt, że piłkarzem meczu wybrano bramkarza gospodarzy.

 

24.10.2009, Serie B

(11/42)Messina [2] – Monopoli [9] 2-0 (Coppola 40’, Cordova 55’)

MoM : Paolo Acerbis (Messina) – 8.

 

Apoula – Baron, Traore, Cinquini, Piccinni – Chedjou, Laurant (55’ Olivetti) – Feindouno (55’ Candreva), Censori (‘ Ruiz), Bałecki – Ferrari

 

Baron i Laurant przekroczyli limit żółtych kartek. Bez dwójki Francuzów trzy dni później podejmowaliśmy znacznie poważniejszego kandydata do awansu, Chievo. Szanse gry od początku w miejsce zawieszonej dwójki otrzymali Mancini i Zambrano. Zmęczonego Feindouno zastąpił Cardascio.

 

Początek meczu goście mieli fantastyczny, w siódmej minucie strzałem nie do obrony z linii pola karnego popisał się Burzanović. W 19. minucie z karnego podwyższył Scurto a w 24. minucie świetną akcję piłkarzy w żółtych koszulkach sfinalizował Dalmat. Od tego momentu nasi przeciwnicy zwolnili tempo, uciekła też ich skuteczność. W 58. minucie nawet udało nam się strzelić gola, błąd Mandellego wykorzystał Ferrari. Jednakże nie był to dobry pomysł, zdenerwowani goście momentalnie się na nas rzucili i jeszcze w 59. minucie Burzanović strzelił swojego drugiego gola. Ostatecznie mecz zakończył się naszą porażką 1-4, goście dobitnie pokazali nam nasze miejsce w szeregu.

 

27.10.2009, Serie B

(12/42)Monopoli [12] – Chievo [2] 1-4 (Ferrari 58’ / Burzanović 7’ 59’, Scurto kar 19’, Dalmat 24’)

MoM : Igor Burzanović (Chievo) – 9.

 

Apoula – Mancini, Traore, Cinquini, Piccinni – Chedjou, Zambrano (66’ Olivetti) – Cardascio, Censori (66’ Vargas Villalba), Bałecki – Ferrari (66’ Ruiz)

Odnośnik do komentarza

Terminarz nie jest dla nas ostatnio łagodny, po dwóch porażkach z mocnymi ekipami przyszło nam pojechać do Neapolu, by w tym pięknym śmierdzącym mieście grać a potężnym jak na drugą ligę Napoli. Wśród gwiazd gospodarzy m.in. Błaszczykowski, Lequi, Afellay, Barnetta czy Zalayeta.

 

Nikogo nie zaskoczyliśmy, dla gospodarzy byliśmy tylko marnym tłem. Nie grając na 100% Napoli gładko nas ograło, w meczu bez zbytniej historii. W 3. minucie fantastyczne podanie Gabriego wykorzystał Lavezzi. W 22. minucie z dośrodkowania Capuano skorzystał Błaszczykowski. Wynik meczy precyzyjnym strzałem z 16. metrów ustalił w 75. minucie Lavezzi.

 

31.10.2009, Serie B

(13/42)Napoli [1] – Monopoli [14] 3-0 (Lavezzi 3’ 75’, Błaszczykowski 22’)

MoM : Ezequiel Lavezzi (Napoli) – 9.

 

Apoula – Baron, Traore, Cinquini, Piccinni – Chedjou (19’ Zambrano), Laurant – Candreva (33’ Cardascio), Censori, Bałecki (66’ Feindouno) – Ferrari

 

Aurelien Chedjou doznał kontuzji pęknięcia kości nadgarstka, nie będę mógł korzystać z jego usług przez miesiąc. Serie meczy z czołówką jeszcze się nie skończyła, w meczu 14. kolejki podejmowaliśmy piątą w tabeli Piacenzę.

 

Pierwsza połowa zdecydowanie należała do nas, już w piątej minucie mogliśmy wyjść na prowadzenie, ale Lastuvka poradził sobie z uderzeniem Feindouno. Jednak co się odwlecze to nie uciecze, Gwinejczyk pokonał Czecha w 24. minucie. Niestety nie udało nam się utrzymać prowadzenia do przerwy, w 44. minucie kontrę gości skutecznie sfinalizował Crisci. Druga połowa była znacznie bardziej wyrównana, stała też na znacznie niższym poziomie. W 54. minucie na prowadzenie wyszli goście, świetne dośrodkowanie Padalino wykorzystał Di Salvo. Na szczęście pokazaliśmy charakter i doprowadziliśmy do remisu. W 77. minucie wynik meczu po świetnym zagraniu Ferrariego ustalił rezerwowy Cardascio.

 

7.11.2009, Serie B

(14/42)Monopoli [13] – Piacenza [6] 2-2 (Feindouno 24’, Cardascio 77’ / Crisci 44’, Di Salvo 54’)

MoM : Simon Feindouno (Monopoli) – 8.

 

Apoula – Baron, Traore, Cinquini, Piccinni – Zambrano (45’ Olivetti), Laurant (66’ Vargas Villalba) – Feindouno (45’ Cardascio), Censori, Bałecki – Ferrari

Odnośnik do komentarza

EMŚ :

Norwegia – Polska 1-0

 

Bez przebywających na zgrupowaniach reprezentacji Cinquiniego, Zambrano i Vargasa Villalby graliśmy wyjazdowo z przedostatnim w tabeli Frosinone.

 

Wydawało mi się, że słabo grający od początku sezonu zespół to idealny przeciwnik na przełamanie się, niestety okazaliśmy się za słabi. W ósmej minucie gospodarzy wyszli na prowadzenie, dośrodkowanie Esposito wykorzystał Martini. Do przerwy gospodarzom udało się strzelić jeszcze jednego gola, po rzucie wolnym swoje pierwsze trafienie zanotował Esposito. W drugiej połowie nadal nie prezentowaliśmy się dobrze, ale nieoczekiwanie doprowadziliśmy do remisu! W 63. minucie pięknego gola z dystansu strzelił Censori a cztery minuty później podanie Ferrariego wykorzystał rezerwowy Cardascio. Wówczas wstąpiła we mnie nadzieje na korzystny wynik, niestety przeliczyłem się. W 81. minucie po rzucie rożnym wynik meczu ustalił najlepszy tego dnia na boisku Esposito.

 

15.11.2009, Serie B

(15/42)Frosinone [21] – Monopoli [15] 3-2 (Martini 8’, Esposito 34’ 81’ / Censori 63’, Cardascio 67’)

MoM : Antonio Esposito (Frosinone) – 9.

 

Apoula – Baron, Traore, Przybyszewski, Piccinni – Olivetti (61’ Mostefa), Laurant – Feindouno (61’ Cardascio), Censori, Bałecki (61’ Candreva) – Ferrari

 

EMŚ :

Polska – Norwegia 3-1 (Bonin, Ćwielong, Kaźmierczak). Podopieczni Macieja Skorży jadą na Mistrzostwa Świata!

 

Po serii meczy bez wygranej coraz większe zdenerwowanie w naszym zespole, kolejną szansą na przełamanie złej passy był domowy mecz z Brescią.

 

Spotkanie było bardzo wyrównane, obie drużyny stwarzały sobie okazje do strzelenia gola, ale na posterunku byli Apoula i Viviano. Goli nie było.

 

21.11.2009, Serie B

(16/42)Monopoli [16] – Brescia [11] 0-0

MoM : Edel Apoula (Monopoli) – 8.

 

Apoula – Baron, Traore, Cinquini, Piccinni – Olivetti (45’ Mostefa), Laurant – Feindouno (59’ Jose Sanchez), Censori, Bałecki – Ferrari (59’ Tarallo)

Odnośnik do komentarza

Ciężko o fundusze na wzmocnienia, prawie pewne jest mocne przekroczenie limitu płacowego (teraz jest na styk ;/)

 

28. listopada znów graliśmy u siebie, nadzieje na wygraną były jeszcze większe bowiem przyjechała do nas 20. w tabeli Padova.

 

W pierwszej połowie jednak to goście dyktowali warunki gry, szybko przejęli inicjatywę i całkowicie zdominowali boisko. Na szczęście jedyny ostatnio grający na wysokim poziomie w naszym zespole Apoula nie dał się pokonać. Do przerwy bezbramkowy remis. W drugiej połowie oprócz dobrze dysponowanych gości do walki z nami włączył się sędzia. O ile wyrzucenie z boiska Cinquiniego w 52. minucie było tylko trochę naciągane, to czerwień dla Piccinniego (75. minuta) była już z kosmosu. Grając w bardzo dużym osłabieniu długo się broniliśmy, niestety w 87. minucie zwycięstwo gościom zapewnił De Vezze.

 

28.11.2009, Serie B

(17/42)Monopoli [16] – Padova [19] 0-1 (Cinquini cz/k 52’, Piccinni cz/k 75’ / De Vezze 87’)

MoM : Andrea Gentile (Padova) – 8.

 

Apoula – Baron,Traore, Cinquini (52’ cz/k), Piccinni (75’ cz/k) – Zambrano (45’ Mostefa), Laurant (66’ Olivetti) – Feindouno, Censaori, Jose Sanchez (66’ Candreva) – Ferrari

 

Po meczu ostro skrytykowałem sędziego, ZPN mnie jedynie upomniał. Mattia i Matteo dostali dwumeczowi zawieszenia, tak więc oprócz ślepego ataku będziemy mieć jeszcze dziurawą obronę. Po dwóch meczach bez strzelonej bramki na własnym boisku przyszedł czas wyjazdów, jako pierwsze w grudniu podjęło nas Lecce. Jako, że kontuzjowany jest również Gorani z musu na lewej obronie wystawiłem Przybyszewskiego.

 

Powrót na Via del Mare był dla mnie sentymentalny, ale niestety nie miły. Mili byli za to piłkarze gospodarzy, wielu mnie jeszcze pamięta i darzy szacunkiem. Z tego szacunku strzelili nam tylko dwa gole, w 38. minucie Eliakwu wykorzystał świetne podanie Malgioglio. Wynik meczu w 48. minucie ustalił Blazej Vascak.

 

5.12.2009, Serie B

(18/42)Lecce [9] – Monopoli [18] 2-0 (Eliakwu 38’, Vascak 48’)

MoM : Blazej Vascak (Lecce) – 8.

 

Apoula – Baron, Traore, Zambrano, Przybyszewski – Mostefa (45’ Olivetti), Laurant – Feindouno (45’ Cardascio), Censori, Jose Sanchez (64’ Bałecki) – Ferrari

Odnośnik do komentarza

Dwunastego grudnia znów graliśmy na wyjeździe, podejmował nas pogromca z Pucharu Włoch Bari. W skutecznym rewanżu pomóc nam może ściągnięty z wolnego transferu Aime Lavie (DR Konga, 25, O LS, 12/0A). Były gracz Angers docelowo ma zastąpić naszym składzie Traore, który oprócz początkowych dobrych występów całkowicie mnie zawiódł i mam zamiar się z nim w styczniu pożegnać. Lekko kontuzjowanego Jose Sancheza zastąpił Bałecki.

 

Początkowo mecz układał się dla nas doskonale. W 18. minucie Mostefa zagrał z rzutu wolnego do Lauranta, który nie pilnowany stał przed polem karnym. Francuz idealnie przyjął piłkę i fantastycznym uderzeniem wyprowadził nas na prowadzenie! Gospodarze oczywiście częściej utrzymywali się przy piłce, i wciąż próbowali atakować ale nie potrafili zagrozić naszej bramce. A ich bramkarz musiał jeszcze dwukrotnie wspinać się na wyżyny swoich umiejętności po strzałach Feindouno i Bałeckiego. W drugiej połowie gospodarze grali już o wiele lepiej, ale świetnymi Interwencjami powstrzymywał ich Apoula. Niestety do czasu. W 66. minucie wybita spod nóg Pagano piłka trafiła do Pulzettiego, ten posłał ją do pustej bramki. W 75. minucie Zambrano niepotrzebnie sfaulował w polu karnym Trisovicia. Jedenastkę chwilę później wykorzystał Caggiano. W 81. minucie fantastycznym strzałem zza pola karnego dobił nas Inacio Pia.

 

12.12.2009, Serie B

(19/52)Bari [3] – Monopoli [19] 3-1 (Pulzetti 66’, Caggiano kar 76’, Inacio Pia 81’ / Laurant 18’)

MoM : Nico Pulzetti (Bari) – 8.

 

Apoula – Baron, Zambrano, Lavie, Przybyszewski – Mostefa (45’ Olivetti), Laurant (64’ Vargas Villalba) – Feindouno, Censori, Bałecki – Ferrari (64’ Tarallo)

 

Nasza koszmarna passa trwa już 9 meczy, na koniec roku 2009 warto byłoby ją przerwać. Zwłaszcza, że podejmujemy 20. w tabeli Vicenzę. Porażka zepchnie nas w strefę spadkową. Do zawieszonych dołączył Laurant, który w ostatnim meczu przekroczył limit żółtek.

 

Na boisku mieliśmy 22. przybitych ostatnimi występami swoich drużyn zawodników, doskonale było to widać w tym nie najciekawszym meczu. Udało nam się jak przystało na gospodarzy przejąć inicjatywę, ale nie potrafiliśmy pokonać Cassano. Kuku musieliśmy sobie zrobić oczywiście sami. W 45. minucie Baron sporkurował karnego, którego wykorzystał Raimondi. W drugiej połowie staraliśmy się odmienić wynik, ale brakowało nam pewności, woli walki, wszystkiego. Nasze morale legło w gruzach…

 

19.12.2009, Serie B

(20/42)Monopoli [20] – Vicenza [19] 0-1 (Raimondi kar 45’)

MoM : Cristian Raimondi (Vicenza) – 8.

 

Apoula – Baron (62’ Traore), Zambrano, Lavie, Przybyszewski – Mostefa, Olivetti (62’ Vargas Villalba) – Feindouno (90’ knt), Censori (62’ Cardascio), Bałecki – Ferrari

 

Kontuzja Simona okazała się niegroźna, i tylko kilka dni nie będzie on trenował. Traore poprzez swoje żądania finansowe po odstraszał chętnych na jego zatrudnienie więc rozwiązaliśmy z nim kontrakt. Na list transferową trafił Tarallo.

Odnośnik do komentarza

Przepraszam wszystkich, ale mam w domu niezidentyfikowanego sabotażystę, do powtórki poszły dwa ostatnie mecz. 0-2 z Bari i 2-2 z Vicenzą, po 20. kolejkach zajmujemy 19. miejsce w lidze

 

W rundzie jesiennej zawiedliśmy, trzeba to przyznać. Początkowo odnosiliśmy niezłe wyniki i niespodziewanie znaleźliśmy się w górnej połowie tabeli. Niestety po wygranej nad Cremonese przyszła czarna seria 10. meczy bez wygranej i teraz jesteśmy w bardzo niepewnej sytuacji. Zdałem sobie sprawę, że nie utrzymam Monopoli w Serie B z obecnym składem. W styczniu konieczna była więc rewolucja, a raczej jej początek.

 

Najpierw jednak wymieniłem sztab medyczny, rozwiązaliśmy kontrakt ze słabym Muolo a podpisaliśmy z Krzysztofem Bukalskim (Polska, 39, 17/A) i Angelo Basso (Włochy, 27).

 

Drugiego stycznia otwarte zostało okienko transferowe we Włoszech, z klubem tego dnia pożegnało się aż siedmiu zawodników. Gerbo i Ferri za darmo odeszli odpowiednio do Lecco i Benevento. Skromny tysiąc za Ruiza zapłaciło Alto Adige. Otstatnim z ‘groszowych’ zawodników okazał się Caracciolese, za którego Varese zapłaciło 7k. Już trochę więcej otrzymaliśmy za nieudany letni transfer Michele Tarallo, Itala przelała na nasze konto 40k. Na koniec rekord transferowy, który ustaliło dwóch graczy. Za 200k Bałecki przeniósł się do Sorrento a Zambrano odszedł do Pro Sesto.

 

Tego dnia nas wzmocnił tylko jeden gracz, za darmo z rezerw Bordeaux pozyskaliśmy świetnego pomocnika Cristiana Peruchiniego (Argentyna, 24, OP PS).

Naszym następnym wzmocnieniem był wypożyczony z Udinese Tomas Zapotocny (Czechy, 29, O S, 3/0A), martwi mnie trochę jego skoczność, więc jeżeli uda mi się jeszcze wzmocnić środek defensywy to świetny Czech będzie próbowany jako pivot. Ten transfer bardzo mnie cieszy, bo wysoki kontrakt tego zawodnika w całości opłaca jego klub. Przed pierwszym meczem 2010 roku wzmocnił nas jeszcze jeden gracz. Po raz drugi w tym sezonie wypożyczyliśmy z Udine Cristiana Tiboniego (Włochy, 21, N), rezygnowanie z niego było błędem.

 

Dziewiątego stycznia podejmowało nas również znajdujące się w dole tabeli Treviso. W pierwszym składzie cała trójka nowych.

 

Wiele sobie po tym meczu obiecywałem, ale niestety się zawiodłem. Mecz był wyrównany, ale ile my takich meczy przegraliśmy? Mnóstwo, a ten był kolejny. W 22. minucie dośrodkowanie Gissiego wykorzystał Piovaccari. Ten sam zawodnik podwyższył, popisując się w 60. minucie świetnym strzałem zza pola karnego. Na otarcie łez pozostał honorowy gol Ferrariego. 11 mecz bez wygranej.

 

9.1.2010, Serie B

(21/42)Treviso [14] – Monopoli [19] 2-1 (Piovaccari 22’ 60’ / Ferrari 89’)

MoM : Federico Piovaccari (Treviso) – 8.

 

Apoula – Baron, Zapotocny, Cinquini, Piccinni – Chedjou (45’ Lavie), Mostefa – Peruchini (58’ Jose Sanchez), Censori, Feindouno – Tiboni (58’ Ferrari)

Odnośnik do komentarza

W drugim ‘wiosennym’ meczu rozpoczynaliśmy oficjalnie rundę rewanżową, w jej pierwszym meczu graliśmy w Weronie z Hellas Veroną. Do wyjściowego składu wskoczyli Lavie, Laurant i Ferrari.

 

Nie pamiętam kiedy ostatni raz wyszliśmy na prowadzenie, kiedy potrafiliśmy pokonać bramkarza rywali na samym początku mecz. Na szczęście nie muszę już o tym myśleć, w szóstej minucie kilkuset kibiców gości (czyli nas) ryknęło z ogromnej szczęści. Przyjechali tu z zasady, nikt nie liczył na punkty a co więcej na tak szybkie objęcie prowadzenia. W ekstazę kibiców i mnie precyzyjnym strzałem z wolnego wprowadził Peruchini. Gospodarze wyglądali jakby nic się nie stało, byli pewni że to raczej przypadek a mecz sam się wygra. Przeliczyli się. W 20. minucie udało się nam podwyższyć, Censori zagrał piłkę do bardzo aktywnego i nieskutecznego Feindouno, ale tym razem Simon był skuteczny. Na pięciu metrach zgubił dwóch obrońców i pewnie pokonał De Lucię. Dla gospodarzy zrobiło się już za późno, próbowali atakować ale my świetnie się broniliśmy i co rusz przeprowadzaliśmy jakiś groźny kontratak. Byliśmy wspaniali. Passa przerwana.

 

16.1.2010, Serie B

(22/42)Verona [16] – Monopoli [18] 0-2 (Peruchini 6’, Feindouno 20’)

MoM : Simon Feindouno (Monopoli) – 8.

 

Apoula – Baron, Cinquini, Lavie, Piccinni – Zapotocny (45’ Chedjou), Laurant – Peruchini (59’ Candreva), Censori (30’ Jose Sanchez), Feindouno – Ferrari

 

Niestety pierwsze zwycięstwo od października opłaciliśmy kontuzją jednego z najlepszych piłkarzy, Andrea Censori będzie przez 2 lub 3 tygodnie leczył stopę. Davide Ancelotti za 5k odszedł do Itali. Tego samego dnia doznaliśmy chyba ostatniego styczniowego wzmocniania, za darmo a AC Milan ściągnęliśmy Elię Legati (Włochy, 24, O S). Końcem transferowego wątku jest informacja o tym, że Itala ściągnęła od nas trzeciego gracza. Za darmo poszedł tam Guerini.

Ściągnięty z Milanu obrońca okazje do debiutu miał już w następnym mecz, musiał zastąpić Lavie, który razem z Feindouno poleciał na Puchar Narodów Afryki. Mocno nas to osłabiło, mimo to miałem ogromne nadzieje na wygraną, przecież podejmowaliśmy ostatnie w tabeli Arezzo!

 

Mecz przyszło nam grać w fatalnych warunkach, przelotne deszcze i mżawki zrobiły z naszego boiska jedno wielkie błotnisko. W pierwszej połowie w tych warunkach lepiej spisywali się goście, ale nic z ich przewagi nie wynikło. Drugą połowę rozpoczęliśmy najlepiej jak mogliśmy, w 48. minucie po fantastycznym zagraniu Lauranta na prowadzenie wyprowadził nas Ferrari. Osiem minut później kontuzji doznał Zapotocny, zmienił go Chedjou, przy okazji za Peruchiniego wszedł Cardascio. Do końca meczu kontrolowaliśmy sytuacje, ale mimo okazji nie podwyższyliśmy wyniku. Najważniejsze 3 punkty.

 

23.1.2010, Serie B

(23/42)Monopoli [17] – Arezzo [22] 1-0 (Ferrari 48’)

MoM : Nicola Ferrari (Monopoli) – 8.

 

Apoula – Baron, Cinquini, Legati, Piccinni – Zatopocny (56’ Chedjou), Laurant – Peruchini (56’ Cardascio), Jose Sanchez, Tiboni (45’ Candreva) – Ferrari

 

Odzyskaliśmy formę, ale zżerają nas kontuzje. Zapotocny i Candreva wypadli mi na 3 tygodnie.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...