Skocz do zawartości

Pewnie coś pamiętasz


peżet

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękować, ale to jeszcze nie koniec transferów

 

Dziesiątego lipca kontynuowaliśmy wzmacnianie składu, zeszły sezon kończyliśmy z ledwie dwoma bramkarzami, konieczne więc było ściągnięcie jeszcze jednego. Bardzo dobrym konkurentem dla Apouli i Sandomierskiego ma okazać się ściągnięty za darmo z Clermont Mickael Fabre (Francja, 26, Br). Następne wzmocnienia znów dotyczyły sztabu szkoleniowego, naszymi nowymi obserwatorami zostali Giacomo Di Bartolo (Włochy, 42) i Jean-Jacques Delahaye (Francja, 40). Tego samego dnia nasz sztab medyczny wzmocnił z wolnego transferu Arkadiusz Bąk (Polska, 36, 13/1A).

 

Pod wieczór odebrałem bardzo ciekawy telefon, w których włodarze Sampdorii nakłaniali mnie do objęcia ich drużyny. Stanowczo odmówiłem, choć klub ten darzę sympatią to nie zamierzam opuszczać Monopoli, drugim argumentem był fakt, iż ‘Sampa’ jest bankrutem.

 

Siedemnastego lipca po ponad dwutygodniowych negocjacjach podpisaliśmy kontrakt z piłkarzem, który ma zastąpić Oziemczuka, nowym piłkarzem Monopoli został za darmo ściągnięty z Interu Jonathan Ludovic Biabiany (Francja, 23, OP PLS/N S, 14/1u21). Młody Francuz jest piłkarzem zdecydowanie lepszym od Kamila. Nie zapominam też o przyszłościowych transferach, za darmo pozyskaliśmy wychowanka Espanyolu Antonio Martineza (Hiszpania, 17, OP LS).

 

Dwa dni później rozegraliśmy pierwszy sparing, w którym wymęczyliśmy zwycięstwo 0-1 na San Paolo Bari. Wygraną nad amatorami zapewnił nam gol Chantome z karnego. Lekkiej kontuzji nogi w tym meczu doznał Toni.

 

LM :

BATE – Widzew 1-3 (Kaźmierowski x2, Werbickij sam.)

pUEFA :

Homel – Arka 1-3 (Witkowski, Zieliński x2)

Bełchatów – Avenir Beggen 2-1 (Kowal x2)

 

Dzień po zmaganiach Polskich drużyn w Europie sfinalizowałem kolejny transfer, za który tym razem zapłaciłem, i to najwięcej w historii klubu. Aż 900k kosztowała mnie karta Adriana Kasztelana (Polska, 24, DP), którego zakupiłem z gdyńskiej Arki. W następnym sparingu z trzecioligową Domegliarą znów nie popisaliśmy się skutecznością i tylko zremisowaliśmy 1-1 po golu Riccio. Udało nam się trochę odciążyć budżet płacowy i pozbyć się jednego z graczy z listy transferowej, za darmo do Lucchese oddaliśmy Aime Lavie.

 

LM :

Widzew – BATE 3-2 (Leszczak, Kaźmierowski x2)

 

W trzecim sparingu po raz drugi nie odnieśliśmy zwycięstwa, tylko zremisowaliśmy na wyjeździe z Burghausen 1-1 (Pozder). Fatalnie mecz skończył się dla naszej nowej gwiazdeczki Chantome, Francuz złamał palec u nogi i dalsze przygotowania do sezonu ma już z głowy. Dołączył do Diabate, który wciąż leczy kontuzje. Sezon zaczniemy więc osłabieni.

 

29 lipca doznaliśmy chyba już ostatniego wzmocnienia pierwszego składu, za 80k z Messiny ściągnęliśmy Nicolę Bottiniego (Włochy, 19, O/WO/OP L), gracz juniorskiej kadry Włoch ma być zmiennikiem Toniego. Ostatniego dnia lipca graliśmy kolejny mecz kontrolny, tym razem już pokazaliśmy niezły futbol i wygraliśmy z Cavese 0-4 (Riccio x2, Feindouno, Biabiany), niestety opłaciliśmy to kontuzją kolejnego ważnego piłkarza jakim jest Mattia Cinquini, nasz młody stoper naciągnął ścięgno podkolanowe i nie będzie trenował od 3 tygodni do miesiąca. Wspaniale.

Odnośnik do komentarza

Sky Bet ogłosiło szanse na wygranie Serie A w tym sezonie, wg nich głównym faworytem będzie obrońca tytułu Milan (2-1), następnie bukmacherzy ustawili w kolejce Inter (3-1), Catanię (25-1), Juventus (25-1), Lazio (33-1) i Palermo (33-1). Nasze szanse wynoszą 1000-1, wszyscy są zgodni że czeka nas ostatnie miejsce. To się jeszcze okaże.

 

LM :

Widzew – FC Kopenhaga 2-0 (Wilk, Kaźmierowski)

 

Tego samego dnia co mistrz Polski graliśmy my, towarzysko z Sestao. Pewnie wygraliśmy 1-4 (Radulović, Riccio x2, Herman). Tym razem obyło się bez kontuzji.

 

pUEFA :

Arka – Homel 2-1 (Zieliński x2)

Avenir Beggen – Bełchatów 1-3 (Nowak, Polczak, Kowal)

 

Odbyło się losowanie Pucharu Włoch, w 1. rundzie kwalifikacyjnej zmierzymy się z drugoligowym Ascoli. Będzie to nasz pierwszy poważny sprawdzian przed ligą, mecz odbędzie się 17. sierpnia. Dziewiątego zaś graliśmy ostatni sparing, pokonaliśmy trzecioligowe Cremonese 1-3 (Feindouno x2, Biabiany).

 

LM :

FC Kopenhaga – Widzew 4-0

 

Czternastego sierpnia z pracą w Empoli pożegnał się Baldini, dziennikarze we mnie upatrują jego następcę ale oficjalnie zdementowałem te pogłoski. Trzy dni później graliśmy pierwszy oficjalny mecz sezonu 2011/2012, z pierwszego składu wypadło mi trzech kontuzjowanych zawodników, ich miejsce zajęli Kersanne, Kasztelan i Pozder. W pierwszym składzie czterech nowych graczy.

 

W naszym wydaniu widać było, że jest początek sezonu, nowi piłkarze wciąż zgrywali się z kolegami i przyswajali taktykę, wszyscy piłkarze wciąż szukają formy. Najlepszą wykazywał Feindouno, który swoimi rajdami prawą stroną nękał obronę gości. W 36. minucie padł jedyny gol pierwszej połowy, Censori świetnie zagrał w pole karne do Kasztelana, strzał Polaka obronił Berni ale dobitka Feindouno była celna! W przerwie musiałem zdjąć obu defensywnych pomocników, byli zbyt zmęczeni by grać. Na boisku pojawili się więc następni debiutanci Jordi Gomez i Radulović. O ile pierwsza połowa była wyrównana to w drugiej mieliśmy już absolutną przewagę. Stworzyliśmy sobie kilka naprawdę niezłych okazji, ale strzeliliśmy tylko dwa gole. W 53. minucie świetne dośrodkowanie Feindouno wykorzystał Pozder. Pod koniec wynik meczu na 3-0 ustalił Feindouno, Gwinejczyk strzelił swojego drugiego gola wykorzystując rzut karny podyktowany za faul na Biabianym.

 

17.8.2011, Puchar Włoch I runda kwalifikacyjna

(1/1)Monopoli (A) – Ascoli (B) 3-0 (Feindouno 36’ kar 87’, Pozder 53’)

MoM : Simon Feindouno (Monopoli) – 9.

 

Apoula – Kersanne, Loties, Rochela, Toni – Bru (45’ Radulović), Kasztelan (45’ Jordi Gomez) – Feindouno, Censori, Biabiany – Pozder (64’ Riccio)

 

Za awans otrzymaliśmy 14k, w II rundzie kwalifikacyjnej zmierzymy się z Triestiną.

Odnośnik do komentarza

pożyjemy, zobaczymy ;)

 

pUEFA :

Arka – Loko Sofia 1-0 (Cichy)

Zagłębie Lubin – Roda 1-0 (Lelujka)

Dinamo – Bełchatów 1-0

 

Trzy dni po wyeliminowaniu Ascoli na wyjeździe graliśmy w następnej rundzie z Triestiną. Za zmęczonych Bru i Kasztelana do składu wskoczyli Mariottini i Jose Sanchez. Ciekawostką jest, że w środku pola gospodarzy gra …Benjamin Laurant.

 

Gospodarze wyszli na boisko w archaicznym ustawieniu 3-5-2, niespodziewanie to oni od początku nadawali ton grze. W pierwszej połowie zdecydowanie sobie nie radziliśmy, ale dobre interwencje Apouli uratowały nas przed stratą gola. W przerwie zmęczonego Jose Sancheza i lekko kontuzjowanego Pozdera zmienili Kasztelan i Riccio. W drugiej połowie graliśmy trochę lepiej, ale mało skutecznie. W 65. minucie na prowadzenie wyszli gospodarze, z linii pola karnego gola strzelił Wolf. Siedem minut później odpowiedzieliśmy golem Riccio. Wynikiem 1-1 skończył się mecz, dogrywka nie przyniosła bramek. Rzuty karne niestety lepiej wykonywali gospodarze, w naszej drużynie przestrzelili Feindouno, Biabiany i Rochela i przegraliśmy 5-4, znów nie zwojujemy krajowego pucharu.

 

20.8.2011, Puchar Włoch II runda kwalifikacyjna

(1/1)Triestina (B) – Monopoli (A) 1-1 k:5-4 (Wolf 65’ / Riccio 72’)

MoM : Edel Apoula (Monopoli) – 8.

 

Apoula – Kersanne, Loties, Cinquini, Toni – Censori (45’ Kasztelan), Jose Sanchez – Mariottini (57’ Radulović), Feindouno, Biabiany – Pozder (45’ Riccio)

Odnośnik do komentarza

Lepiej? Wcale nie, mam szeroka kadrę więc na pewno byśmy sobie poradzili, a z pucharu łatwiej o te wspomniane przez goku puchary ;) wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że Triestina grała 5 pomocnikami, nie wiedzieć czemu moja taktyka zupełnie zawodzi gdy rywale grają 5 w środku :-k

 

28. sierpnia to dzień wielki dla klubu, dzień historyczny, to dzień debiutu w najwyższej klasie rozgrywkowej, w Serie A. Na Vito Simone Veneziani przyjechała rewelacja zeszłego sezonu, czwarta drużyna Włoch Reggina. Kontuzje wyleczył już Cinquini, ale w tym meczu usiadł na ławce. Zawieszonego Kersanne zastąpił Nossa a parę defensywnych pomocników tworzyli Jordi Gomez i Kasztelan.

 

Początek meczu zaskoczył wszystkich, bowiem to my a nie goście zdecydowanie ruszyliśmy do ataku. Pierwszą groźną okazję mieliśmy w 2. minucie, Fernandes jednak poradził sobie z mocnym uderzeniem Jordi Gomeza. Cztery minuty później cieszyliśmy się już z bramki, Biabiany popisał się kapitalnym dośrodkowaniem na szósty metr, gola głową strzelił Pozder. W 11. minucie musiałem dokonać zmiany, lekko kontuzjowanego Feindouno zastąpił Riccio. Argentyńczyk świetnie wszedł w spotkanie, już w 13. minucie był bliski strzelenia bramki, ale świetną interwencją popisał się niesamowity Daniel Fernandes. Na 2-0 podwyższyliśmy w 24. minucie, z rzutu wolnego dośrodkował Censori a gola z najbliższej odległości strzelił Loties. Po wyjściu na dwubramkowe prowadzenie nie zaprzestaliśmy ataków, ale portugalski bramkarz gości nie dał się już pokonać w tej połowie. W doliczonym czasie gry dośrodkowanie z rzutu wolnego wykorzystał Mariga, Kenijczyk strzelił do szatni gola kontaktowego. W drugiej połowie spodziewaliśmy się ataków gości, ale nie byli w stanie nam zagrozić. Graliśmy bardzo mądrze, ale mieliśmy problemy z udokumentowaniem przewagi. W 56. minucie Fernandes świetnie obronił strzały Pozdera i Riccio ale przy uderzeniu Censoriego był już bezradny. Odnosimy klasowe zwycięstwo w pierwszym meczu w Serie A!

 

28.8.2011, Serie A

(1/38)Monopoli [3] – Reggina [17] 3-1 (Pozder 6’, Loties 24’, Censori 56’ / Mariga 45’)

MoM : Jordan Loties (Monopoli) – 8.

 

Apoula – Nossa, Loties, Rochela, Toni – Jordi Gomez (45’ Bru), Kasztelan (65’ Radulović) – Feindouno (11’ Riccio), Censori, Biabiany – Pozder

Odnośnik do komentarza

Denis Pozder

 

pUEFA :

Loko Sofia – Arka 3-0

Bełchatów – Dinamo 1-1 (Nowak)

Roda – Zagłębie Lubin 3-0

 

Podczas gdy całe Włochy były pod wrażeniem startu Interu, który w dwóch pierwszych meczach strzelił 10 goli a nie stracił żadnego my przygotowywaliśmy się do pierwszego wyjazdowego meczu w historii Serie A, naszym rywalem było Udinese. Przed meczem wdałem się w niepotrzebną i sprowokowaną przez Aberto Zaccheroniego polemikę. Do gry po kontuzji powrócił Cinquini, który stworzy duet z Rochelą. Na prawą stronę przesunąłem Lotiesa.

 

Od początku gospodarze przejęli inicjatywę i zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce, ale dobrze grali tylko do szesnastki, nie potrafili zagrozić naszej bramce. My zaś często kontrowaliśmy, a ataki najczęściej kończyliśmy strzałami. W pierwszym kwadransie stworzyliśmy sobie dwie klarowne sytuacje ale obie zmarnował Feindouno. Kolejne piętnaście minut po nieskuteczne ataki gospodarzy. W 34. minucie nieoczekiwanie wyszliśmy na prowadzenie, pięknego gola z linii pola karnego strzelił Pozder. Niestety z prowadzenia cieszyliśmy się ledwie 3 minuty. Kranjcar wykorzystał karnego podyktowanego za faul Rocheli na Rosalesie. Do przerwy 1-1. Druga połowa była całkiem wyrównana, podobnie jak gospodarze potrafiliśmy stwarzać sytuacje bramkowe ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Gospodarzom udało się to raz. W 63. minucie błąd Cinquiniego wykorzystał Paolucci, tym golem zapewnił Udinese zwycięstwo. Nam pozostaje świadomość rozegrania dobrego meczu.

 

4.9.2011, Serie A

(2/38)Udinese [5] – Monopoli [7] 2-1 (Kranjcar kar 37’, Paolucci 63’ / Pozder 34’)

MoM : Michele Paolucci (Udinese) – 8.

 

Apoula – Loties, Cinquini, Rochela, Toni – Jordi Gomez (58’ Bru), Kasztelan (58’ Mariottini) – Feindouno, Censori, Biabiany (68’ Riccio) – Pozder

Odnośnik do komentarza

Najlepiej tych punktów w ogóle nie tracić

 

Dwa dni przed moimi urodzinami powracaliśmy do ligi po przerwie reprezentacyjnej by na własnym boisku podjąć kolejną ekipę z czołówki zeszłego sezonu. Tym razem na Vito Simone Veneziani zjawili się brązowi medaliści 2011 Catania. Do jedenastki kosztem Jordiego Gomeza wskoczył Bru, nie zdecydowałem się jeszcze na mecz powołać Diabate.

 

Mecz zaczęliśmy efektownie ale nieskutecznie, w 13. sekundzie sam na sam z Bizzarrim znalazł się Biabiany ale w tym pojedynku górą była argentyński bramkarz. Na następną okazję kibice musieli czekać do 12. minuty. Dodajmy, że stworzyli ją goście, strasznie mocny strzał Buonanotte w kapitalnym stylu obronił Apoula. Chwilę później nasz bramkarz popisywał się genialnymi interwencjami po strzałach z bliskiej odległości Malafronte i Defendiego. W 25. minucie wyszliśmy na prowadzenie, Kasztelan świetnie zagrał na wolne pole do Biabianego, ten wpadł w pole karne i oddał kąśliwy strzał, który został sparowany przez Bizzarriego. Do odbitej piłki jako pierwszy dopadł i wkopał do pustej bramki Feindouno. Siedem minut później było 2-0, po dośrodkowaniu Cinquiniego z rzutu rożnego swojego pierwszego gola w naszych barwach strzelił Biabiany. Wynik utrzymał się do przerwy, głównie dzięki pięknej interwencji Apouli po strzale Cerciego. W drugiej połowie stojący na wysokim poziomie mecz stał się jeszcze lepszy, gra była efektowna i co najważniejsze padło dwa razy więcej goli niż w pierwszej połowie. Obie drużyny dosłownie co kilkanaście sekund stwarzały świetne okazje a Apoula i Bizzari prześcigali się w fenomenalnych interwencjach. Zdecydowanie mniej szczęścia miał Argentyńczyk, którego bramka była częściej i skuteczniej ostrzeliwana. Tylko on wpuszczał bramki. Zaczęło się w 64. minucie (wcześniej przewagę mieli goście, ale nie poradzili sobie z Apoulą) po świetnej akcji Biabianego na raty bramkarza gości pokonał Feindouno. Siedem minut później Jonathan popisał się kolejną świetną asystą, tym razem przy trafieniu Pozdera. Po wyjściu na cztero bramkowe prowadzenie trochę spuściliśmy z tonu, by pod sam koniec dobić leżących już przeciwników. W 88. minucie świetna akcję prawą stroną przeprowadził Riccio, jego strzał obronił Bizzarri ale dobitka Biabianego sięgnęła celu. Sędzia do nominalnych 90. minut doliczył jeszcze kolejne pięć, przez te pięć minut działo się naprawdę wiele. Najpierw w polu karnym sfaulowany został Biabiany, niestety strzał z 11. metrów Jose Sancheza został sparowany przez świetnego golkipera gości. Albano miał jednak pecha, chwilę później był bezradny przy genialnym uderzeniu z bardzo małego kąta Riccio. Po fantastycznym meczu gromimy faworyzowanych gości 6-0, rozegraliśmy świetne zawody!!

 

17.9.2011, Serie A

(3/38)Monopoli [5] – Catania [17] 6-0 (Feindouno 24’ 64’, Biabiany 31’ 88’, Pozder 71’, Riccio 90’, Jose Sanchez n/k 90’)

MoM : Edel Apoula (Monopoli) – 9.

 

Apoula – Loties, Cinquini, Rochela, Toni – Bru (64’ Jose Sanchez), Kasztelan (64’ Jordi Gomez) – Feindouno (64’ Riccio), Censori, Biabiany – Pozder

 

Rzadko się zdarza, by bramkarz, który wpuści 6 bramek kończył mecz z oceną ‘8’ ;)

Odnośnik do komentarza

Tydzień po fantastycznym i szokującym zwycięstwie nad Catanią znów graliśmy z Sycylijską drużyną, tym razem na wyjeździe z Palermo. Zmęczonego Bru zastąpił Jordi Gomez.

 

Mecz zaczęliśmy w wielkim stylu, w 3. minucie Pozder śwetnie zgrał piłke głową do Biabianego, który technicznym strzałem otworzył wynik meczu. W 12. minucie było już 0-2, Jordi Gomez posłał fantastyczną piłkę w pole karne, gdzie formę strzelecką świetnym strzałem po ziemi znów zasygnalizował Biabiany. Po świetnym początku trochę się cofnęliśmy, w 39. minucie padł gol kontaktowy. Błąd Kasztelana z zimną krwią wykorzystał Miccoli. Jednak minutę później kibice gospodarzy zamilkli na dobre, po świetnym zagraniu Pozdera trzeci raz Agliardiego pokonał Biabiany. W drugiej połowie kontynuowaliśmy dobrą grę ale nie udało nam się strzelić już żadnego gola. Ostatnie pół godziny dałem pograć Diabate, który jednak zagrał po raz pierwszy od końca zeszłego sezonu i co zrozumiałe nie zaprezentował nic szczególnego.

 

25.9.2011, Serie A

(4/38)Palermo [14] – Monopoli [4] 1-3 (Miccoli 39’ / Biabiany 3’ 12’ 40’)

MoM : Jonathan Ludovic Biabiany (Monopoli) – 9.

 

Apoula – Loties, Cinquini, Rochela, Toni – Kasztelan (60’ Bru), Jordi Gomez (45’ Radulović) – Feindouno, Censori, Biabiany – Pozder (60’ Diabate)

 

Trzy dni później graliśmy już na własnym boisku, podjęliśmy Empoli, które ostatnio pokazało się z dobrej strony pokonując Fiorentinę. Nie zmieniłem nic meczowego składu.

 

Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, obie drużyny stwarzały mniej więcej po tyle samo okazji ale na posterunku stali obaj bramkarze. Tym razem Diabate dostał ode mnie całe 45. minut (zaprezentował się nieźle, ale nie strzelił gola). Oprócz niego w przerwie na boisko wprowadziłem Mariottiniego, był to strzał w dziesiątkę! Druga część meczu to nasza zdecydowana przewaga, niestety wciąż świetnie bronił Bassi. W 76. minucie udało nam się strzelić jedynego gola, fatalny błąd w przyjmowaniu piłki popełnił Kaładze, piłkę przejął Mariottini i pięknym strzałem przelobował wysuniętego golkipera!!

 

28.9.2011, Serie A

(5/38)Monopoli [3] – Empoli [9] 1-0 (Mariottini 76’)

MoM : Andrea Mariottini (Monopoli) – 8.

 

Apoula – Loties, Cinquini, Rochela, Toni – Kasztelan (65’ Bru), Jordi Gomez (45’ Mariottini) – Feindouno, Censori, Biabiany – Pozder (45’ Diabate)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...