Kącik absurdalny

[Gabe]

Śpiewka stara jak świat - piłka musi być taka sama na MŚ i w C-klasie. Tyle że tu wystarczy (jak już wspominał bodajże Szczurek) zdjąć tę otoczkę hipokryzji i rozgraniczyć sport profesjonalny od amatorskiego: w ten sposób przepisy (Laws of the game) zostały by takie same dla wszystkich, ale umożliwiło by to też dostęp do nowinek technologicznych typu chip w piłce czy video review dla tych, których na to stać, czyli dla rozgrywek profesjonalnych.

[Kamtek]

Zwłaszcza, że w innych sportach zespołowych (choćby hokej na lodzie) takie rozróżnienie, o którym wspomina Gabe, jest powszechne. W "poważnych", profesjonalnych zmaganiach sędziom pomagają powtórki wideo, natomiast na poziomie amatorskim arbitrzy muszą sobie radzić sami.

 

Inną sprawą jest, że np. w takiej w Klasie C nie jest tak samo jak w przypadku wyższych lig. Jest tylko jeden arbiter.

[Hawkeye]

Tylko Platini tym razem nie powiedział nic o tym, że przepisy dla wszystkich szczebli rozgrywek powinny być takie same, mówi tylko i wyłącznie o finansach i mniej więcej "jak zaczniemy używać technologii to kiedy przestaniemy?" co jest po prostu śmieszne .

[Vami]

No to proponuję używać też liczydeł i rysowników zamiast tablic wyników i kamer.

 

***

 

Tymczasem kolejny absurd a'la tuskaszenko. Do mojej koleżanki szkoły w Częstochowie wparowała policja i chodziła po klasach z psem od narkotyków, który obwąchiwał uczniów. Co to, k***a, ma znaczyć? Ja jako rodzic nie życzyłbym sobie, by moje dziecko traktowane było jak potencjalny przestępca, którego może w każdej chwili obwąchiwać policyjny pies. Żyjemy w POlicyjnym bezprawiu sprzedajnego zamordysty. Mam tylko nadzieję, że reżymowy system edukacji nie wyprał jeszcze tym dzieciaków umysłów na tyle, by nie widziały, że nastąpiło poważne pogwałcenie ich prywatności. Mam nadzieję, że rodzice będą interweniować.

[dziki_ryj_]

Propozycje reformy ekstraklasy pasują tylko do tego tematu;/ http://www.90minut.pl/news/202/news2022970-Ekstraklasa-SA-szykuje-reforme-rozgrywek.html

[FYM]

Vami tylko teraz postaw sobie pytanie. Czy policja wchodząc do szkolnej klasy z psem w jakiś sposób łamie prawo? Ja szczerze mówiąc nie wiem, ale coś mi się zdaje, że nie. Że pies obwąchiwał? Psy zawsze obwochują, od tego są psami ;)

 

Co do reform Ekstraklasy, zdecydowane NIE dla dwufazowych rozgrywek. To tragiczny system.

[Johniss]

 

Tymczasem kolejny absurd a'la tuskaszenko. Do mojej koleżanki szkoły w Częstochowie wparowała policja i chodziła po klasach z psem od narkotyków, który obwąchiwał uczniów. Co to, k***a, ma znaczyć? Ja jako rodzic nie życzyłbym sobie, by moje dziecko traktowane było jak potencjalny przestępca, którego może w każdej chwili obwąchiwać policyjny pies. Żyjemy w POlicyjnym bezprawiu sprzedajnego zamordysty. Mam tylko nadzieję, że reżymowy system edukacji nie wyprał jeszcze tym dzieciaków umysłów na tyle, by nie widziały, że nastąpiło poważne pogwałcenie ich prywatności. Mam nadzieję, że rodzice będą interweniować.

 

Takie szkolne akcje pamiętam zarówno za rządów Kaczyńskiego, jak i Millera.

[Feanor]

Vami, rady rodziców w moich szkołach jednogłośnie chcą takich akcji. U mnie ich jeszcze nie było, ale dyrekcja sondowała kilka lat temu. Rodzice są przerażeni problemem, czują że sobie nie radzą więc protestowaliby nieliczni (jeżeli ktokolwiek).

[klinsmann]

Vami,

nie wiem, gdzie i w jakim kręgu się obracasz, ale takie akcje są (niestety) jak najbardziej potrzebne, z tego co ostatnio byłem w swoim gimnazjum, takie akcje są przeprowadzane regularnie raz na 2 miesiące, efekty są niekiedy zatrwarzające

[Scorpio]

Tymczasem kolejny absurd a'la tuskaszenko. Do mojej koleżanki szkoły w Częstochowie wparowała policja i chodziła po klasach z psem od narkotyków, który obwąchiwał uczniów. Co to, k***a, ma znaczyć? Ja jako rodzic nie życzyłbym sobie, by moje dziecko traktowane było jak potencjalny przestępca, którego może w każdej chwili obwąchiwać policyjny pies. Żyjemy w POlicyjnym bezprawiu sprzedajnego zamordysty. Mam tylko nadzieję, że reżymowy system edukacji nie wyprał jeszcze tym dzieciaków umysłów na tyle, by nie widziały, że nastąpiło poważne pogwałcenie ich prywatności. Mam nadzieję, że rodzice będą interweniować.

 

Takie szkolne akcje pamiętam zarówno za rządów Kaczyńskiego, jak i Millera.

 

dokladnie to samo mialem pisac. szkole srednia skonczylem prawie 9 lat temu a pamietam takie same akcje.

[SZk]

Vami, ja bym sie jeszcze na Twoim miejscu ujal za kierowcami i pasazerami samochodow trzepanych w ramach kontroli osobistej (przyklad tutaj i w wielu innych odcinkach programu "Gliny" z TVN Turbo). Rezymowa POlszewia na uslugach systemu jak sie patrzy!

[Kinas]

No to proponuję używać też liczydeł i rysowników zamiast tablic wyników i kamer.

 

***

 

Tymczasem kolejny absurd a'la tuskaszenko. Do mojej koleżanki szkoły w Częstochowie wparowała policja i chodziła po klasach z psem od narkotyków, który obwąchiwał uczniów. Co to, k***a, ma znaczyć? Ja jako rodzic nie życzyłbym sobie, by moje dziecko traktowane było jak potencjalny przestępca, którego może w każdej chwili obwąchiwać policyjny pies. Żyjemy w POlicyjnym bezprawiu sprzedajnego zamordysty. Mam tylko nadzieję, że reżymowy system edukacji nie wyprał jeszcze tym dzieciaków umysłów na tyle, by nie widziały, że nastąpiło poważne pogwałcenie ich prywatności. Mam nadzieję, że rodzice będą interweniować.

miałem coś takiego w gimnazjum, czyli niemal 10 lat temu - czy wtedy to też była wina PO?

[Vami]

Nie, ale wciąż wina chorej III RP. W normalnym kraju byłoby to nie do pomyślenia. Trzeba jak najszybciej obalić ten system.

[Gabe]

Vami, to w takim razie jak ma w normalnym kraju działać policja? Jak mają przeciwdziałać negatywnym zjawiskom? A może w normalnym kraju ma nie być policji?

[Vami]

Ma nie być przestępstw bez ofiary, ma być poszanowanie prywatności i własności, praca w policji ma być służbą, ma być kategoryczny zakaz zajmowania się przez wszelkie urzędy anonimowymi donosami i wiele innych.

 

Tak - w ekstremalnie libertariańskiej wersji ma nie być policji, lecz prywatne firmy ochroniarskie. Ale dojdziemy do tego stopniowo. Póki co wystarczy to co napisałem.

 

http://www.mises.org/rothbard/foranewlb.pdf - od strony 219

[Gabe]

To wszystko ideały, z którymi skądinąd się częściowo nie zgadzam, ale to nie temat na dziś. Porozmawiajmy o tym konkretnie przypadku - jak w takim razie wg ciebie policja ma przeciwdziałać rozwijaniu się rynku narkotykowego?

 

I czym się różni obwąchanie przez policyjnego psa od skanera na lotnisku?

[Vami]

Skaner również jest pogwałceniem wolności i należy ich zabronić. To chyba jasne?

 

Odpowiem na Twoje pytanie: w żaden. Jest to klasyczny przykład na "rozwiązywanie problemów nieistniejących w żadnym innym ustroju" © Kisiel. W normalnym systemie państwo nie "dba" o człowieka i jego "dobro", a każdy jest odpowiedzialny za siebie. Dlatego też WSZYSTKIE narkotyki są legalne i dostępne dokładnie tak samo jak obecnie alkohol czy tytoń. Dzięki temu nie ma w ogóle zjawiska mafii narkotykowych, a dzieciaki, które chcą przyćpać (chyba nie sądzisz, że nawet najbardziej restrykcyjne prawo ich od tego odwiedzie? to by była dopiero naiwność...), przynajmniej miałyby czysty towar a nie syf od mafijnego dilera. Rozumowanie dzisiejszych elit jest na poziomie tych z czasów amerykańskiej prohibicji. Gdyby wprowadzić identyczne obostrzenia dotyczące alkoholu, młodzież masowo zatruwałaby się metanolem, ale na pewno nie obniżyłby się znacząco odsetek pijących.

[Gabe]

A widzisz, to tutaj się różnimy, bo chociaż jestem typem antyspołecznym, to rozumiem że czasem trzeba iść na kompromis, żeby w tym społeczeństwie funkcjonować. Dlatego nie można tak po prostu wpuścić narkotyków do legalnego obiegu (choć tu akurat wchodzą względy kulturowe i narkotyki w końcu zostaną zalegalizowane, to kwestia jakichś 40 lat), dlatego nie można sprywatyzować policji, dlatego nie można wielu innych rzeczy, które postulujesz, a przynajmniej w takiej postaci.

 

Wbrew pozorom dbanie o tych, którzy mają najgorzej nie wynika tylko z pobudek altruistycznych, a moim zdaniem nawet wręcz przeciwnie - to jest egoizm: ja osobiście wolałbym kosztem części moich dochodów żyć w miejscu, gdzie nie będę się bał na każdym kroku o własne mienie i zdrowie.

 

A przenosząc to na wspomniany przykład - tak, jestem gotów zgodzić się na "obwąchiwanie psem" mnie i moich bliskich, jeśli to w jakiś sposób przeciwdziała patologiom związanym z dilerką narkotyków.

[Vami]

A widzisz, to tutaj się różnimy, bo chociaż jestem typem antyspołecznym, to rozumiem że czasem trzeba iść na kompromis, żeby w tym społeczeństwie funkcjonować. Dlatego nie można tak po prostu wpuścić narkotyków do legalnego obiegu (choć tu akurat wchodzą względy kulturowe i narkotyki w końcu zostaną zalegalizowane, to kwestia jakichś 40 lat), dlatego nie można sprywatyzować policji, dlatego nie można wielu innych rzeczy, które postulujesz, a przynajmniej w takiej postaci.

 

Wbrew pozorom dbanie o tych, którzy mają najgorzej nie wynika tylko z pobudek altruistycznych, a moim zdaniem nawet wręcz przeciwnie - to jest egoizm: ja osobiście wolałbym kosztem części moich dochodów żyć w miejscu, gdzie nie będę się bał na każdym kroku o własne mienie i zdrowie.

 

A przenosząc to na wspomniany przykład - tak, jestem gotów zgodzić się na "obwąchiwanie psem" mnie i moich bliskich, jeśli to w jakiś sposób przeciwdziała patologiom związanym z dilerką narkotyków.

 

OK, wól, ale nie narzucaj innym W tym właśnie rzecz.

[tio]

Skaner również jest pogwałceniem wolności i należy ich zabronić. To chyba jasne?

 

Odpowiem na Twoje pytanie: w żaden. Jest to klasyczny przykład na "rozwiązywanie problemów nieistniejących w żadnym innym ustroju" © Kisiel. W normalnym systemie państwo nie "dba" o człowieka i jego "dobro", a każdy jest odpowiedzialny za siebie. Dlatego też WSZYSTKIE narkotyki są legalne i dostępne dokładnie tak samo jak obecnie alkohol czy tytoń. Dzięki temu nie ma w ogóle zjawiska mafii narkotykowych, a dzieciaki, które chcą przyćpać (chyba nie sądzisz, że nawet najbardziej restrykcyjne prawo ich od tego odwiedzie? to by była dopiero naiwność...), przynajmniej miałyby czysty towar a nie syf od mafijnego dilera. Rozumowanie dzisiejszych elit jest na poziomie tych z czasów amerykańskiej prohibicji. Gdyby wprowadzić identyczne obostrzenia dotyczące alkoholu, młodzież masowo zatruwałaby się metanolem, ale na pewno nie obniżyłby się znacząco odsetek pijących.

 

Vami, Twój idealny świat istnieć nie może, bo nawet Twoje wizje są niespójne i wzajemnie sprzeczne. Podkreślasz, że wszystkie narkotyki są legalne a za chile piszesz, że doprowadziłoby to do tego że narkomani mieliby czysty towar. A dlaczego mieliby mieć czysty skoro wszystkie narkotyki (czyli jak rozumiem również te "brudnie" narkotyki również są legalne - bo w Twoim świecie nie ma instytucji, które miałyby prawo sprawdzać czy ktoś sprzedaje czysty czy brudny towar) są legalne?