Kącik absurdalny

[Profesor]

Ładnie to splyciles;traktowanie przez Kulczyka Ministrów jako chłopców na posylki to też betka;) a co do przyznawania tych orderów mają je tacy obrońcy jak Zimnoch czy Niedźwiedzki;)ale co do rzecznika to wiadomo że śmiech na sali

 

Uważaj, żebyś się nie przedźwignął przy przenoszeniu bramki.

[Profesor]

A tymczasem Bronek opowiada dowcipy: "Przegrałem kampanię m.in z powodu łatwego rozdawania przez konkurencję obietnic bez pokrycia"

[Hawkeye]

http://gawker.com/the-dea-says-weed-should-stay-illegal-because-if-you-sm-1785348293

 

DEA (ten amerykański antynarkotykowy organ) uważa, że legalizacja marihuany nie powinna mieć miejsca między innymi dlatego, że za jej używanie można zostać aresztowanym

[Profesor]

Radny Miasta Kraków, pracownik IPN Adam Kalita domaga się dekomunizacji ulicy Dworcowej, tfu, Dworcowa.

 

http://www.radiokrakow.pl/rozmowy/tu-i-teraz-w-krakowie-zapowiada-sie-awantura-dotyczaca-dekomunizacji-przestrzeni-publicznej/

 

Od 9:14.

[tio]

Trzeba by się też zająć Schodowem, tym od słynnych klatek.

[Gabe]

Ten żart jest tak uniwersalny, że niczym w przypadku Marconiego i Popowa był wynajdowany niezależnie w różnych miejscach w kraju (w erze przedinternetowej sami na to wpadliśmy, a później słyszałem jeszcze z kilku źródeł).

 

Jak na takie coś można się nabrać, to aż strach pomyśleć, jakie jeszcze bujdy można takim politykom wcisnąć :roll:

[Profesor]

Trzeba by się też zająć Schodowem, tym od słynnych klatek.

 

I Wołowem, tym od dupy.

[Gacek]

Skoro to kącik absurdalny, to nie można tu nie wspomnieć o projekcie ustawy wprowadzającym zakaz handlu w niedzielę (tak, w internecie też ;).

Wyjątkowy popis oszołomstwa. Boję się, że ładunek durnoty zawarty w tym pomyśle jest tak duży, że istnieje realne zagrożenie, że ta władza go wprowadzi.

[tio]

Z projektem można się zgadzać lub nie ale moim zdaniem nie ma w nim niczego absurdalnego. Przepisy zakazujące handu w niedzielę mają Niemcy i Austria a wiele państw ogranicza handel w ten dzień. I projekt nie zabrania niedzielnego handlu w internecie (vide art. 4 ust. 1 pkt 18).

[Gacek]

Zakaz handlu w niedzielę = krócej otwarte sklepy = mniej miejsc pracy = większe bezrobocie. Abstrahując od kwestii wartości (moim zdaniem zakaz handlu w niedzielę jest równie uzasadniony jak zakaz handlu we wtorek albo co trzeci czwartek miesiąca, a być może nawet bardziej szkodzliwy), to forsowanie takiego projektu przez organizację rzekomo walczącej o dobra pracowników to kompletny absurd.

[tio]

Ale to Ty ocierasz się o absurd używając argumentów: zakaz handlu w niedzielę = większe bezrobocie oraz "to równie dobrze zróbmy wtorek". W dodatku opierasz się na komentarzach a nie tekście ustawy.

[Vami]

Jeśli dobrze słyszałem, to zakaz ma obowiązywać także... właścicieli. Czyli np. prowadząc sklep sam nie mogę go otworzyć i stanąć za lada. To nie jest absurd. To jest faszyzm.

[Gacek]

No tak, bo jak wiadomo zmniejszenie wymiaru czasu pracy aktualnych pracowników sklepu nijak nie wpłynie na liczbę miejsc pracy i z całą pewnością liczba pracowników sklepów będzie taka sama przy 6 dniach jak przy obecnych 7. :|

[tio]

Jeśli dobrze słyszałem, to zakaz ma obowiązywać także... właścicieli. Czyli np. prowadząc sklep sam nie mogę go otworzyć i stanąć za lada. To nie jest absurd. To jest faszyzm.

Źle słyszałeś. Właściciel może sobie stać za ladą (wyjątkiem mają być franczyzobiorcy i ajenci).

 

No tak, bo jak wiadomo zmniejszenie wymiaru czasu pracy aktualnych pracowników sklepu nijak nie wpłynie na liczbę miejsc pracy i z całą pewnością liczba pracowników sklepów będzie taka sama przy 6 dniach jak przy obecnych 7. :|

Trochę wyobraźni Gacku drogi. Nie mamy już czasów dominującego rynku pracodawców. Sklepy mają coraz większy problem ze znalezieniem pracowników więc nie będą tak szybko pozbywały się tych których mają. A po drugie, jak Ci się wydaje, w jaki sposób sklepy zrekompensują sobie straty spowodowane zakazem handlu w niedzielę? No oczywiście - zwiększą godziny pracy w pozostałe dni.

[Gacek]

Trochę wiedzy, mój drogi tio. Taki zakaz handlu wprowadziły Węgry. Właśnie się z tego wycofują. Dlaczego? Zwiększenie bezrobocia (bo krótszy czas pracy, trochę wyobraźni, przecież nie dodadzą sobie godzin otwarcia do północy... Już obecnie są otwarte w godzinach, w których ludzie chodzą i chodzić będą) i upadek mniejszych sklepów, które padły ofiarą hipermarketów (mniej okazji do robienia zakupów = robienie większych zapasów = częstsze odwiedzanie większych sklepów).

[tio]

Jestem dziwnie przekonany, że Polska to nie Węgry (przynajmniej jeszcze) i nie obawiałbym się wzrostu bezrobocia.

 

przecież nie dodadzą sobie godzin otwarcia do północy.

A dlaczego nie? Podejrzewam, że szczególne w soboty wiele sklepów będzie czynnych do północy, lub dłużej, bo zakaz ma obowiązywać od 6 rano w niedzielę do 6 rano w poniedziałek.

[barrti]

tio, czytałem kilka wypowiedzi właścicieli sklepów, gdzie pisali, że będą musieli zwolnić część obsługi.

[tio]

Właściciele zawsze tak mówią. Przecież nie powiedzą: o rety, przecież niedziela to największe przychody, będziemy mniej zarabiać.

[barrti]

No ale czy największy? IMO na wioskach ludzie do takich sklepów w większości wpadają po flaszkę, piwo, szlugi.

[Reaper]

Jakby się opłacało przedsiębiorcom zamykać sklepy w niedzielę, to by były zamknięte... Skoro są otwarte, to znaczy, że tak się więcej sprzedaje. Więc żadne gadanie o wpadaniu w wioskach po flaszkę i szlugi nie ma znaczenia, bo skoro jest otwarty, to musi mieć to sens.