Skocz do zawartości

Manchester United


Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze rozpoczęły Diabły ten świąteczno-noworoczny maraton na boiskach Premier League. Dwa trafienia Berbatowa, zero w zasadzie zagrożenia z tyłu i spokojne 2:0 z Sunderlandem. Postawy van der Sara w zasadzie nie sposób oceniać - chwilami mógł podrzemywać sobie nawet w polu karnym, bowiem najczęściej przy piłce byli gracze Fergusona. Obrona po raz kolejny bezbłędnie - Ferdinand wraca do formy, Vidić ją utrzymuje i duet, który dzielił i rządził środkiem defensywy United znów staje się nie do przejścia. Coraz pewniejszy na prawym boku jest Rafael.

 

W drugiej linii króluje ostatnio Anderson - Brazylijczyk jest w świetnej dyspozycji, widać doskonale, że czuję się znakomicie na boisku. Carrick może spokojnie grać sobie nieco z tyłu, bo Anderson świetnie kierował grą Manchesteru z przodu. Giggs z Parkiem nie imponowali może, ale kiedy trzeba włączali się do gry z przodu. Berbatow był dzisiaj klasą sam dla siebie - przy odrobinie szczęścia mógł nawet powtórzyć wynik z rywalizacji z Blackburn. Rooney uzupełniał Bułgara z przodu i zaliczył bardzo ładną asystę przy pierwszym trafieniu najskuteczniejszego gracza United.

Odnośnik do komentarza

A jak spisał się Jordan Henderson, ponoć nowy nabytek United? Pokazał coś ciekawego? Za każdym razem gdy go widziałem w tym sezonie grał słabo, więc dziwię się jak można spekulować o kwocie około 20 mln funtów za niego.

 

Chyba niedokładnie oglądałeś te mecze. Sunderland w obecnym sezonie gra bardzo bardzo dobrze, a Henderson jest wyróżniającą się postacią. Widać, że jest dobry technicznie i jest usposobiony ofensywnie. Jak pokazało dzisiejsze mecze z Manchesterem nie jest zbyt dobry w grze defensywnej.

Odnośnik do komentarza

A jak spisał się Jordan Henderson, ponoć nowy nabytek United? Pokazał coś ciekawego? Za każdym razem gdy go widziałem w tym sezonie grał słabo, więc dziwię się jak można spekulować o kwocie około 20 mln funtów za niego.

 

Chyba niedokładnie oglądałeś te mecze. Sunderland w obecnym sezonie gra bardzo bardzo dobrze, a Henderson jest wyróżniającą się postacią. Widać, że jest dobry technicznie i jest usposobiony ofensywnie. Jak pokazało dzisiejsze mecze z Manchesterem nie jest zbyt dobry w grze defensywnej.

 

Jak już oglądam to oglądam dokładnie. :) Po prostu widziałem go raptem w kilku meczach, możliwe, że w nich miał słabsze chwile i nie grał tego co potrafi. Lepiej żeby Cleverly dostał szansę po powrocie z Wigan, niż mielibyśmy wydawać kupę kasy na niesprawdzonego zawodnika.

Odnośnik do komentarza

W końcówce meczu na St. Andrews przez pole karne United przegalopowała żenada :roll: Abstrahując od tego, czy był faul na Ferdinandzie czu też go nie było oraz czy Bowyer był na spalonym czy też nie, to ja się pytam - gdzie byli pomocnicy, gdy jeden z graczy gospodarzy wrzucał piłkę w "szesnastkę" MU?! Nikt (powtórzę: NIKT!) nie ruszył czterech liter, by spróbować uniemożliwić dośrodkowanie! Van der Sar też tylko machnął pajacyka na linii bramkowej i piłka przeleciała mu pod nogą - to również zauważyć trzeba. Masakra...

 

Coś więcej? Znacznie słabszy niż ostatnimi czasy występ Ferdinanda, niewidoczny w akcjach ofensywnych Evra, zamotany, gdy nagle (chyba przypadkiem?) znalazł się w okolicy pola karnego rywali, Rafael.

 

Carrick czyścił, co miał czyścić, a poza tym schowany za Andersona i Gibsona. Brazylijczyk, podobnie jak Rio, znacznie mniej wnosił do gry wczoraj niż to bywało w ostatnich meczach, a Irlandczyk ograniczył się do jednej dobrej wymiany piłek z Berbatowem oraz prób ustrzelenia któregoś z fanów zasiadających na trybunie za bramką Fostera. Giggs miał swoją szansę w pierwszej połowie, w drugiej był mało widoczny, a kiedy nawet dostał piłkę na 18-20 metrze, to nim ją sobie przełożył na "właściwą" nogę, rywale dawno już mijali koło środkowe, mknąc w kontrze na bramkę van der Sara...

 

Berbatow zrobił to, co do niego należy - strzelił bramkę. Nie mógł wczoraj liczyć na dziesiątki dobrych podań, więc trudno mieć pretensje do Bułgara o to, że to tylko jedna bramka (plus słupek tuż po zdobyciu gola). Niemoc strzelecka Rooneya staje się powoli jakąś klątwą - owszem, trudno napastnikowi United odmówić ochoty do gry i sporego wkładu w grę zespołu, ale od niego w pierwszej kolejności oczekuje się trafień dających komplet punktów. Szkoda, że Fergusonowi zabrakło nieco zdecydowania, by na ostatni kwadrans dać szansę Hernandezowi - też by biegał, też by się starał, ale może coś by ustrzelił...

Odnośnik do komentarza

Rooney jednak jest trochę pechowcem, bo w sumie nie zasłużył na strzelenie w połowę sezonu w lidze 1 bramki. Ostatnio gra dobrze itp. itd. ale... 1 bramka !? Z rzutu karnego w sierpniu !?

Bez żartów, jak widać, że Roo nie może strzelić a zespół potrzebuje kogokolwiek kto strzeli bramkę poza Berbą w napadzie, nie wiem czemu Ferguson na siłę forsuje ten duet zamiast dać wejść chociaż na ostatnie 20 minut Hernandezowi który ma piłkarskie szczęście i jakiś pierwiastek zajebistości, że strzela te bramki. Teoretyczną przewagę nad resztą tabeli jeszcze mamy (3 mniej mecze od City mimo, że nas wyprzedzają o punkt więc zakładam, że gdzieś w tych 3 meczach United zdobędzie ten punkt...), ale nie wolno roztrwaniać punktów z Birmingham czy Fulham. Uwielbiam w Premier League to, że tutaj każdy jest w stanie podjąć walkę z każdym i nie ma tylko dwóch ciekawych meczy w sezonie ale to nie zmienia faktu, że "ten remis to porażka" jak to gdzieś wyczytałem. Trzeba wziąć się w garść tak jak po lańsku w Carling Cup i skarać następne w kolejce WBA (też na wyjeździe).

Odnośnik do komentarza

Ferguson forsuje Rooneya bo to przecież ROONEY. Inny zawodnik już dawno straciłby miejsce w jedenastce ale takich zawodników warto forsować wręcz do bólu. Kiedyś w końcu zaskoczy. Wczoraj oglądałem tylko 1 połowę ale ogólnie ostatnio Roo gra chyba aż za bardzo z tyłu, praktycznie nie ma sytuacji. Czasami z dystansu walnie ale tu chyba trzeba nawet z metra, kolanem, pośladkiem czymkolwiek tak na przełamanie. Inna sprawa, że kilkanaście minut szansy dla Hernandeza też by się przydało. Może by dobił przeciwnika i by były 3 pkt.

Odnośnik do komentarza

We wtorek koniec maratonu świąteczno-noworocznego, który dla Czerwonych Diabłów jak na razie jest udany, bo w 7 punktów w 3 meczach to całkiem dobry wynik ;). Szkoda pechowo straconych oczek w Birmingham. W ostatnim meczu wygraliśmy 2:1 z West Brom na wyjeździe i podopieczni Fergusona mieli sporo szczęścia, ponieważ przy wyniku 1:1 gospodarze mieli rzut karny, ale Odemwingie go nie wykorzystał, a kilka minut później prowadzenie dał nam Czikarito. Cieszy to, że wreszcie dobrze zagrał Rooney, Wayne zaliczył asystę przy trafieniu Meksykanina oraz zdobył bramkę, to chyba jego pierwszy trafienie w tym sezonie "z gry", bo wcześniej strzelał tylko po rzutach karnych. Roo znakomicie wykorzystał dośrodkowanie Patrice Evry. We wtorek kolejny ligowy pojedynek, na Old Trafford przyjedzie Stoke City. Niestety Rooney, który zaczął wreszcie dobrze grać będzie pauzował, tym razem przez dwa tygodnie.

 

Bardzo ładnie wygląda aktualna tabela Premiership ;). United na pierwszym miejscu z identyczną ilością punktów co City, ale ten lepszy zespół z Manchesteru ma jeszcze dwa zaległe spotkania ;).

Odnośnik do komentarza

Federico Macheda został wypożyczony do końca sezonu do Sampdorii Genua. Dobrze, że Kiko został wypożyczony, bo będzie mógł pokazać na co go stać, gdy gra w regularnie w pierwszej jedenastce, ale wolałbym żeby grał w Premiership ;). 

 

Zimą na OT zawitał Lindegaard, a plotki mówią o tym, że kolejnym celem sir Alexa Fergusona jest nigeryjski bramkarz Vincent Enyeama. 

Odnośnik do komentarza

jmk, nie, po sezonie Kiko wraca do Manchesteru.

 

"Za sześć miesięcy Manchester United otrzyma znacznie lepszego piłkarza! Jestem szczęśliwy, że zagram w Sampdorii Genua. Genua to przepiękne miasto." - słowa Machedy :).

 

Dziś ciężko będzie ze Stoke, bo pod znakiem zapytania występ Evry i Naniego, jest szansa że zagra Wayne, który miał pauzować dwa tygodnie :-k.

Odnośnik do komentarza

No i udało się wygrać ze Stoke, Czerwone Diabły nie pokazały wielkiej piłki, ale najważniejsze są trzy punkty. Na brawa zasługują oczywiście dwaj bohaterowie tego pojedynku Javier "Czikarito" Hernandez oraz Nani. Portugalczyk ma znakomity sezon i po tym meczu ma na koncie już 11 asyst i 6 bramek, a Javier jest ostatnio w znakomitej formie i kontuzja Rooneya może okazać się dla niego okazją do jeszcze częstszej gry, już nie tylko z ławki, ale również w wyjściowej jedenastce. Nie można pochwalić defensywy, która zawaliła bramkę na 1:1, Tomasz Kuszczak nie miał większych szans, a winę za bramkę ponosi chyba Smalling :-k.

 

Sir Alex Ferguson kontynuuje "walkę" z Preston i po tym jak zwolniono z tej drużyny jego syna na OT wrócili Joshua King i Ritchie De Laet, kolejnym zawodnikiem który wraca do Manchesteru jest Matt James. Moim zdaniem to błąd, bo tam mieli szanse na regularną grę, a w United wracają do rezerw.

Odnośnik do komentarza

James Chester został sprzedany za 300k funtów do Hull City, a Ben Amos został wypożyczony do Oldham Athletic.

 

Już dziś gramy z Liverpoolem w FA Cup. Spotkanie zapowiada się znakomicie i liczę na wygraną Czerwonych Diabłów nad wiecznym rywalem. Liverpool w tym meczu poprowadzi już Kenny Dalglish, który został nowym trenerem LFC. 

 

Kadra United na dzisiejszy pojedynek: van der Sar, Kuszczak, Lindegaard, Rafael, Brown, Neville, Ferdinand, Vidić, Smalling, Evans, Evra, Fábio, Nani, Obertan, Carrick, Fletcher, Gibson, Anderson, Giggs, Bébé, Rooney, Berbatow , Hernández, Owen.

 

Pod znakiem zapytania stoją występy Rooneya i  van der Sara.

 

Pojawiły się wreszcie informacje o stanie zdrowia Antonio Valencii, który ma wrócić do treningów za sześć tygodni. 

Odnośnik do komentarza

Wyjątkowo dobry mecz w wykonaniu Kuszczaka - w zasadzie bez kiksów przy wybijaniu piłki nogami, pewnie, gdy trzeba było zaasekurować środkowych obrońców oraz kapitalna interwencja przy rzucie wolnym. Niepokoi mnie natomiast to, co robi Rafael. Dzisiaj spokojnie mógł przed czasem opuścić murawę OT, gdy najpierw wyprostowanymi nogami zaatakował Maxi Rodrigueza (nie trafił, ale atak był bezmyślny i spokojnie żółtą kartkę powinien zarobić), po czym kilka minut później pokopał po "achillesie" ponownie rywala. Miał jednak szczęście, że Webb chwilami nie do końca orientował się w tym, co działo się na murawie.

 

W ostatnim 25-30 minutach meczu obudził się Giggs, po którym już bardzo widać lata spędzone na uganianiu się za piłką i już tylko momentami przypomina siebie sprzed kilku jeszcze lat (choć dzisiaj raz poszedł z piłką tak, jak za dawnych lat).

 

Karny oczywiście mocno z dupy, bez dwóch zdań. Zwycięstwo jednak cieszy, a i fakt, że dzięki rywalizacji z L'poolem przynajmniej OT czasami ożywało, bo przy wielu innych okazjach daje tam teatrem w nie do końca pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...