Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.06.2018 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. To uczucie gdy na siłke przychodzi laska, która ma taką figurę i taki tylek, jakiego z żoną nigdy na żywo u żadnej kobiety nie widzieliśmy. Trochę ja skomentowalismy, posmialismy się że nagle wszystkie miejscowe osillki zaczęły ćwiczyć obok niej i generalnie takie tam. Dzisiaj okazuje się, że to Polka i pewnie wszystko słyszała, przypał (ale ciało dalej zajebiste że ja pierdole)
    10 punktów
  2. Zamówiłem pizzę i dostałem prawilne potwierdzenie. Sposób dostawy: Dowóz Sposób płatności: Płatność online Szacowana godzina dostarczenia: 21:37 ^^
    10 punktów
  3. OK, dzięki. Najwyżej żona będzie spała w samochodzie.
    9 punktów
  4. Najpierw kibicujemy Polakom, potem krajom katolickim, wreszcie chrześcijańskim. I tu wolimy prawosławie niż heretyków. Jeśli nie grają chrześcijanie, kibicujemy monoteistom. A na końcu wszystkim, byle nie Niemcom… (https://wpolityce.pl/polityka/399550-nasz-wywiad-marian-pilka-najpierw-kibicujemy-polakom-potem-krajom-katolickim-wreszcie-chrzescijanskim)
    5 punktów
  5. biuro przygotowane do pracy w godzinach rozgrywania meczow
    5 punktów
  6. Słabiutko ten najlepszy bramkarz swiata Spójrz może gościu w tabele
    4 punkty
  7. No nie wiem - jak bedzie goraco to jeszcze ktos Ci rozbije szybe zeby jej pomoc
    4 punkty
  8. To dzisiaj to w ogóle nie uznaję za początek mundialu. To jakiś taki przedmeczyk. Prawdziwy początek jutro o 20. No i obczaiłem swoją miejscówkę na do spania. Okolica hotelu wygląda trochę jak moje osiedle na Woli. Ale mam w promieniu 50 metrów od hotelu mam: Sport Bar odwracając szyje w lewo night club "Ladies Charm" sklep Magazin rozliwanego piwa Bar z karaoke Sklep nastojaszcze (najlepsze) dżynsy Bingo Boom, Bukmeker House Bar z ruskim jedzeniem A wszystko to z widokiem na pałac kultury https://bit.ly/2MuiK8f Zajebista miejscóa dla samotnego męskiego wyjazdu ale ze względów bezpieczeństwa wraca o 21:30 do hotelu
    4 punkty
  9. zdaje się, że jeszcze tego tu nie robiłem, ale minęło już ponad dwa miesiące od momentu, gdy wystartowałem z moim opkiem na CMF, więc to raczej nie jest kwestia chwilowego zapału (pozdro @lad!), a więc... zapraszam na podróż wraz z moim ukochanym Le Havre :) Le Havre, czyli Duch błękitno-morski
    3 punkty
  10. Ja pierdole. Czy ty nie możesz się skupić na meczu tylko ciagle pierdolic o tym sędziowaniu? Dramat.
    3 punkty
  11. Maroko i Iran siedzą przed TV i pewnie myślą „ja jebe”.
    3 punkty
  12. Na wszelki wypadek zrezygnował ze Szpaka i przypomniałem sobie, że uwielbiam BBC
    3 punkty
  13. 1 bedzie komentowal Szpaku a dwa Laskowski
    2 punkty
  14. Ronaldo De Gea jaki Karius, niech się na tych mistrzostwach nawybłędza przed przyszłym sezonem
    2 punkty
  15. No co Ty kurwa gadasz. Z Rumunią po fajnym meczu wygrali. Mecz Albanii z Francją był super widowiskiem i popisem nieprawdopodobnego charakteru Albańczyków, którzy postawili zajebiście wysoko poprzeczkę pomimo posiadania 0 (słownie: zero) klasowych piłkarzy, a i tak przegrali w doliczonym czasie tylko przez to, że przy tym tytanicznym wysiłku zwyczajnie opadli z sił. Grali 90 minut z Francją na poziomie, na który Polacy weszli na paręnaście minut w każdym z meczów za kadencji Nawałki. Dziesięć razy bardziej wolałem tamtych Albańczyków nadrabiających charakterem, niż męczenie buły z Ukrainą, męczenie buły z Irlandią Północną, standardowy mecz z Niemcami, męczenie buły ze Szwajcarią i męczenie buły z Portugalią, z którą Polacy by wygrali, gdyby grali na poziomie Albańczyków z Francją. Nie zasłużyli sobie na to, by jakiś Polak narzekał na to, że grają na ME.
    2 punkty
  16. ja też zupełnie nie kumam narzekania
    2 punkty
  17. Ten mecz jest ciekawszy niż ten Urugwaj-Egip
    2 punkty
  18. Przecież jestem fanem Hibsów, czemu mam iść na Heartsy? Chyba że tam jakiś beef jest warty zobaczenia? A z Hibsami Celtic gra 15.12, to pewnie w Polszy już będę, ale zapraszam pana @me_who we wrześniu na Kilmarnock.
    2 punkty
  19. Wrzuciłem tę fotkę na firmową grupę. Po godzinie przyszło info, że we wtorek firma robi strefę kibica i zapewnia piwo i przekąski
    2 punkty
  20. 2 punkty
  21. Pytanie tylko co można robić przez tydzień w Nowym Sączu?
    2 punkty
  22. Czyli jeszcze zaoszczędzisz na parkingu strzeżonym, doskonała optymalizacja kosztów.
    2 punkty
  23. A no jo, kolega me_who ma rację. Ta druga cena jest, kiedy chcesz mieszkać tam sam.
    2 punkty
  24. Może być, ze jak weźmiesz drugą opcję, a przyjedziecie we dwójkę, to będzie ambaras, bo cena 850 jest dla jednej osoby.
    2 punkty
  25. Kiedys to byly czasy, MT spotykal sie w niemal pelnym skladzie na Asnyka, a role sekretarza pelnil krotoszynski amator resztek z panskiego stolu...
    2 punkty
  26. Ja właśnie dostałem. Domowej produkcji żony. Jak zwykle zajebista.
    1 punkt
  27. Ja opierdoliłem hinduskie, które mam centralnie pod oknem i przyznam, że było zajebiste :) Na dodatek tutaj hinduskie jest dość tanie, tańsze nawet od pizzy, więc chyba często będę brał. Ale ostrość taka prawdziwie hinduska, dziewczyny to tutaj płakały, a dla mnie akurat idealnie.
    1 punkt
  28. Nie umie dośrodkować, ale jak już ten Nacho strzeli to palce lizać
    1 punkt
  29. Najgorzej będzie jak dostanie jakiś mecz Polski, bo tutaj stream ang nie wypali skoro na Euro równo z golem słyszałem okrzyki na pół osiedla
    1 punkt
  30. Bez przesady, VAR ma interweniować w przypadku oczywistych błędów, nie odbierajmy piłce nożnej fizyczności i dynamiczności. Obie te decyzje są do obronienia.
    1 punkt
  31. No dokładnie, mieszanina nonszalancji i siły.
    1 punkt
  32. Holenderska poczta pojechała ładnie : ) myślałem że fejk, ale chyba nie.... http://www.radiozagranica.pl/8/80/Artykul/368246,Holandia-kontrowersje-po-emisji-znaczka-nt-mundialu W Polsce jednak zamachu nie było
    1 punkt
  33. Zdziwisz się bo Maroko fajnie gra:)
    1 punkt
  34. Byłem przekonany, że wpadł gol, hiszpańscy komentatorzy też Nawet przez chwilę się zastanawiałem, dlaczego nie uznali
    1 punkt
  35. Południowo-amerykańska piłka zawsze na propsie
    1 punkt
  36. 1 punkt
  37. Daję mu czas do października max.
    1 punkt
  38. Kolega widzę flagowy przykład z tego artykułu: http://www.businessinsider.com/why-we-stop-discovering-new-music-around-age-30-2018-6?IR=T
    1 punkt
  39. Kiedyś, to za przekręcanie nazwisk szły bany, ale widzę rozpasanie panuje w kręgach władzy. No cusz, przyjdzie czas wyborów! Hurr durr.
    1 punkt
  40. Druga część sezonu był zaskakująca. Zaskakująca dla mnie, dla naszych kibiców, dla naszego zarządu, ale chyba też dla wielu fanów piłki we Francji. Wszak okazało się, że beniaminek, który w pierwszej rundzie uprawiał tę samą dyscyplinę co reszta drużyn z ligi, to jednak robił to niefrasobliwe, żeby nie powiedzieć niezdarnie, a już najdobitniej: głupio. Tracone na potęgę bramki, nieskładna gra w obronie, błędy indywidualne wołające o pomstę do nieba… Nagle jednak, w drugiej części sezonu, Le Havre zaprezentowało się z całkowicie odmienionej strony. Ciężkie 2 tygodnie pracy tuż po nowym roku, w połączeniu z ustabilizowaniem pierwszej jedenastki zespołu i w sumie brakiem kontuzji, pozwoliły na odwrócenie losów drużyny. W pierwszych czterech spotkaniach rundy rewanżowej Ligue 1 nasz zespół zgromadził fantastyczny bilans: 3 zwycięstwa i 1 remis. Strasbourg, Amiens i Lille pozostawaliśmy w pokonanym polu, natomiast z zespołem Dijon podzieliśmy się punktami. Zimny prysznic przyszedł całkiem szybko, albowiem po raz drugi w tym sezonie daliśmy wbić sobie 6 goli – po tym spotkaniu Kylian Mbappe prawdopodobnie mógł już udzielić na spokojnie wywiadu Pani Elodie Gossuin. Strzelona przez nas bramka, autorstwa Aliouiego, to naprawdę tego dnia był maks, na który było nas stać. Paris Saint-Germain grało w silnym (choć nie najsilniejszym!) składzie, ale widać było u nich chęć rewanżu po pamiętnym 2:2 na Stade Oceane. Neymar, Kingsley Coman i wspomniany Mbappe urządzili sobie dziadka, a my w tej grze robiliśmy za pachoły porozstawiane po całym placu. W szatni jednak nie mogło być mowy o jakichkolwiek nerwach i krzykach; raczej przekazałem swoim zawodnikom, że tak właśnie gra piłkarska czołówka Europy, i żeby się nie poddawali po tym niepowodzeniu. Miałem nadzieję, że siłą spokoju i pokazem wsparcia przekażę tym chłopakom (a także wszystkim członkom sztabu szkoleniowego), że nie tylko zwycięstwa, ale i porażki odnosimy wspólnie. To było w lutym. *** 5 marca doszło do dwóch, wydawałoby się kompletnie nie związanych ze sobą wypływów informacji. Wpierw, z samego rana – tuż przed meczem z AS Monaco –, gruchnęła wiadomość o odejściu Prezesa Vincenta Volpa z Le Havre. Akurat w tym czasie byliśmy na przedmeczowym zgrupowaniu pod Hawrem, gdy mój asystent, Lilian Nalis, przekazał mi tę informację, biorąc mnie na stronę. SZOK. Jeszcze kilka tygodni temu, ten sam dziennikarz który jako pierwszy w lipcu tamtego roku podał do publicznej wiadomości informację o planowanym odejściu naszego sternika, powtórzył swoje insajderskie info o odejściu Volpa, lecz nie kłopotałem się tym, by uzyskać zaprzeczenie tej informacji od naszego szefa. Zwyczajnie uznałem, że gdyby coś takiego miało się wydarzyć, to Prezes zdecydowałby się wpierw zakomunikować to pracownikom klubu. Cóż… Alain Lavoie, ów dziennikarz, trafił w sedno. Nasza porażka 2:5 z wiceliderem z Księstwa zeszła totalnie na drugi plan wobec zamieszania, które powstało wokół klubu. Już następnego dnia nasz rzecznik prasowy przekazał do mediów informację, że to, co jeszcze wczoraj było rewelacjami miejscowego dziennikarza, dziś stawało się faktem. Wraz z dniem 29 kwietnia klub miał zostać przejęty w ręce Katarczyka, Tarika Abdulaziza Al-Naamę i jego konsorcjum, którego był reprezentantem. Drugą informacją datowaną na 5 marca było… a, zresztą, zobaczcie sami: W mediach dziennikarze licytowali się, ile pieniędzy wpadnie dzięki temu transferowi do naszego klubu. 5, 8, 10, 12 milionów euro? Thierry Marais to naprawdę kozak (jak na swój wiek), i podczas letniego okienka transferowego będę musiał poważnie się zastanowić, co zrobić z jego przyszłością. Prawdopodobnie dużo będzie też zależało od agenta piłkarza, który wydaje się być całkiem obrotny, i chyba niekoniecznie musi to działać na korzyść piłkarza. Umówmy się tak – Thierry to świetny dzieciak i naprawdę dobry piłkarz z ogromnym potencjałem, ale czy to już jest moment na wykonanie kroku do wielkiego Manchesteru United…? Mam wątpliwość. W całym tym zamieszaniu najlepiej odnaleźli się piłkarze, którzy – jakby nie zważając na wszechobecnie latające kule – grali po prostu jak z nut. Nie było marudzenia, psioczenia, złych min czy brzydkich bąków. Była ostra gra w piłkę, która przynosiła efekty. W drugiej rundzie w polu pokonanych pozostawiliśmy choćby: - Olympique Lyon – wygrana na wyjeździe 4:2 po bramkach Leivy, Fontaina, Bretona i Sauvaga; - Olympique Marsylia – 6:2 (!!!) u siebie, po koncercie moich zawodników, choć trzeba oddać, że OM był tuż po bardzo trudnym meczu z Lyonem; - Toulousa – wygrana różnicą dwóch goli z – co by nie było – zespołem, który w przyszłym roku miał grać w Lidze Europy. - do tego dochodziły bardzo wyrównane pojedynki z Niceą (2:2 po świetnym meczu), remis z Reims (ostatecznie 6. Miejsce w lidze), a nawet pechowa porażka z Bordeaux. Po sezonie przyjdzie czas na podsumowaniu, albowiem mam wrażenie, że nadchodzące miesiące mogą być przełomowe dla klubu. Na głos, publicznie, nikt nie chciał tego przekazać, lecz w szatni, między sobą, piłkarze wspominali coś o Europie. O piłkarskiej Europie.
    1 punkt
  41. Benin - Tadżykistan i leżysz w ekstazie
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...