Skocz do zawartości

Liverpool FC


Rekomendowane odpowiedzi

No nie wiem. Brendan wygrywał na WHL 5-0 i 3-0 :)

W każdym razie będę zdziwiony jeżeli Klopp nie dźwignie teraz LFC i nie będzie miał miesiąca miodowego. A w drugiej połowie sezonu balon peknie - tak jak w przypadku Pochetino i Sherwooda.

PS na mnie dużo większe wrażenie zrobiloby inne oszacowanie szans i ryzyka. Jest mi bardziej po drodze do podejścia Martineza który woli przegrać 5-4 ale próbować wygrać, a nie iść po linii najmniejszego oporu.

No ale jak możesz porównywać te starcia, no proszę Cię :) Z jednej strony Pool był albo w swoim apogeum, albo dopiero rozpoczynał swój upadek, a z drugiej Pool po ponad rocznej depresji. Z jednej strony Spurs w swojej najbardziej ikonicznej formie, z drugiej Spurs od dawna już nie przegrywający. Z jednej strony Brendan będący menago LFC od miesięcy lub lat, z drugiej Jurgen będący menago od tygodnia :D
Odnośnik do komentarza

Chodzi mi o Southampton pod jego wodzą i rewelacyjne pół roku, które mieli.

Pochettino przestał odnosić rewelacyjne sukcesy przez pół sezonu? Hej, Twój Martinez miał tak rok :lol: Nie możemy sprawdzić, czy Argentyńczyk by ostatecznie wyszedł z dołka wcześniej niż Martinez, bo przeszedł w międzyczasie do silniejszego klubu. Znowu IMHO oceniasz trenera nie do końca obiektywnie.
Odnośnik do komentarza

Myślę, że Klopp zasługuje na szansę i nie można go oceniać na podstawie jednego meczu. Na oceny przyjdzie jeszcze czas.

Zresztą Lad, jak to jest, Klopp powinien w ciągu kilku dni swojego "panowania" nauczyć Liverpool grać jego piłkę, oczywiście zagrać ofensywnie (a jak! przecież to tylko Spursi!) i wysoko wygrać, tak co najmniej trzema bramkami, bo inaczej jest słaby?

Oczywiście, że nie. Ale on zabił ten mecz w stylu Tony'ego Pulisa. Nawet Mourinho ma więcej gracji, bo on każe w defensywie tyrac ofensywnym i kreatywnym zawodnikom, a nie gra czterema defensywnymi pomocnikami.

 

Takie manewry Merseyside widziało dwadzieścia lat temu - polecam poczytać o Psach Wojny Joe Royle'a. To ma być ta rewolucja? Imo to właśnie największa różnica między Premier League a Bundesliga. Tutaj styl Kloppa znamy od lat i nie jest to żadne zaskoczenie.

 

Chodzi mi o Southampton pod jego wodzą i rewelacyjne pół roku, które mieli.

Pochettino przestał odnosić rewelacyjne sukcesy przez pół sezonu? Hej, Twój Martinez miał tak rok :lol: Nie możemy sprawdzić, czy Argentyńczyk by ostatecznie wyszedł z dołka wcześniej niż Martinez, bo przeszedł w międzyczasie do silniejszego klubu. Znowu IMHO oceniasz trenera nie do końca obiektywnie.
Nie rozumiem. Przecież to fakt, że Southampton Maurycego bazował na agresywnym pressingu i w okolicach grudnia rozladowaly im się baterie. Pewnie dlatego nie praktykuje już tego w Spurs :) Przecież ja jemu nic nie ujmuje - wręcz przeciwnie. Gratulacje za wyciągnięcie wniosków.
Odnośnik do komentarza

 

Myślę, że Klopp zasługuje na szansę i nie można go oceniać na podstawie jednego meczu. Na oceny przyjdzie jeszcze czas.

Zresztą Lad, jak to jest, Klopp powinien w ciągu kilku dni swojego "panowania" nauczyć Liverpool grać jego piłkę, oczywiście zagrać ofensywnie (a jak! przecież to tylko Spursi!) i wysoko wygrać, tak co najmniej trzema bramkami, bo inaczej jest słaby?

Oczywiście, że nie. Ale on zabił ten mecz w stylu Tony'ego Pulisa. Nawet Mourinho ma więcej gracji, bo on każe w defensywie tyrac ofensywnym i kreatywnym zawodnikom, a nie gra czterema defensywnymi pomocnikami.

Takie manewry Merseyside widziało dwadzieścia lat temu - polecam poczytać o Psach Wojny Joe Royle'a. To ma być ta rewolucja? Imo to właśnie największa różnica między Premier League a Bundesliga. Tutaj styl Kloppa znamy od lat i nie jest to żadne zaskoczenie.

Powtarzam, poczekaj z pierwszymi ocenami przynajmniej do końca roku. Wiem, że jesteś z tym wyrywny, ale casus Wielkiego Martineza / Roberto "zwolnijcie go wreszcie" Martineza nic Cię nie nauczył? ;)
Odnośnik do komentarza

Myślę, że trzeba będzie poczekać trochę dłużej bo naprawdę oczekuje chwilowego kopniaka w górę a'la Aston Villa w pierwszych miesiącach Sherwooda.

 

Jeżeli Klopp nie wyjdzie ze swojej strefy komfortu ;) i będzie opieral swoją strategię jedynie na agresywnym pressingu, przez jakiś czas pewnie będzie pięknie, ale dlugofalowo nie jest to efektywne.

 

Myślę,ze dramat Borussii w jego ostatnim sezonie to nie efekt przypadku, tylko wypadkowa niewłaściwych piłkarzy i upartego trzymania się jednego stylu gry. Szacunek za to że udało mu się ostatecznie z tego wybrnąć, ale w Anglii nie ma przerwy zimowej i jak przestanie zrec, to można wpaść w tarapaty.

Odnośnik do komentarza

Możliwe, że masz rację. Dziwię się jedynie, że snujesz te przewidywania już po pierwszym meczu (mantra: na wyjeździe, z silnym rywalem, bez Benteke, Stu, Firmino i Ingsa z przodu, po tygodniu od wyboru, z przerwą reprezentacyjną która sprawiła, że z dużą częścia składu spotkał się właściwie niemal w ostatniej chwili przed meczem). Ja jestem podekscytowany, bardzo lubię Kloppo i przy okazji bardzo nieobiektywny, ale nie jestem jego kultystą by twierdzić, że na pewno mu się uda. Na pewno jednak nie wieszczyłbym mrocznych dni Diabłom od razu po klęsce 0-2 z Oxford United, gdy debiutował tam pewien czerwononosy Szkot :) Powściągnij nienawiść, pewnie faktycznie LFC znowu się zepsuje, ale przewidywanie tego już po tygodniu Jurgena tylko po to, by popsuć euforię miejscowym Czerwonym jest jednak zabawne ;)

Odnośnik do komentarza

Już się zaczyna. Wszyscy menedżerowie LFC (poza Hodgsonem, którego kult nie zaakceptował) przekraczając Mordor tracą jakąkolwiek klasę.

 

 

 

The team will go out and battle for you and look to represent you, the club and the city in how we approach our work: this is my commitment.

 

"The City" posiada dwa kluby. Everton to ten, którego stadion bombardował prawdopodobnie twój dziadek, Herr Jurgen.

 

Dodam do tego jeszcze to, że Klopp odmówił złożenia kondolencji EFC oraz rodzinie Howarda Kendalla, twierdząc że nie zna się na tyle na angielskiej piłce i że w klubie są odpowiednie do tego osoby. Żenada.

Odnośnik do komentarza

Już się zaczyna. Wszyscy menedżerowie LFC (poza Hodgsonem, którego kult nie zaakceptował) przekraczając Mordor tracą jakąkolwiek klasę.

 

 

 

The team will go out and battle for you and look to represent you, the club and the city in how we approach our work: this is my commitment.

 

"The City" posiada dwa kluby. Everton to ten, którego stadion bombardował prawdopodobnie twój dziadek, Herr Jurgen.

 

Dodam do tego jeszcze to, że Klopp odmówił złożenia kondolencji EFC oraz rodzinie Howarda Kendalla, twierdząc że nie zna się na tyle na angielskiej piłce i że w klubie są odpowiednie do tego osoby. Żenada.

 

Dalej cudnie pierdolisz :lol:

 

Wypowiedź na temat tego czy złożył kondolencje:

 

"For sure. But it’s not so fair to bring me this situation after one week. I don’t know so much about British football or British legends. There are other people at the club who can do this much better than me.”

 

jak dla mnie "for sure" brzmi w tym kontekście jak "tak, złożyłem". Po drugie, widzisz dalszą część jego wypowiedzi i dalej odbierasz mu klasy? Nie pogrążąj się.

 

Znalezienia wbity w Everton w tym co powiedział o reprezentowaniu miasta już nie skomentuje, poza coraz bardziej widocznym bólem pewnej części ciała ;)

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...