Skocz do zawartości

Marynia rozgrywa swój 557 finał Ligi Mistrzów


lad

Za kim jesteś w finale?  

57 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Reaper napisał:

Eh, zazdroszczę Wam upałów w Polsce - u nas 13 stopni i leje jak z cebra :( Na dodatek w robocie rozkręcona klima na maxa, więc siedzę w bluzie, a i tak mam całe palce skostniałe.

 

No ja skorzystałem z tego tak, że w niedziele wyłapałem gorączke i od tego czasu leżę w wyrze....

 

Swoją drogą tydzień w Bieszczadach, gdy lało jak z cebra, co chwila mokry -nic

Tydzień w Portugalii co chwila w aucie z klimą rozkręconą na maksa, krótkie rzeczy po nocach jak temperatura spadała do 10 -nic

Weekend w domu bez robienia czegokolwiek, bo trzeba odpocząć - gorączka i wyro :/ Mam alergie na siedzenie w domu :( 

No i generalnie siedzę właśnie w chacie i zakładam firme i czuję w serduszku taka pustkę i brak jakiegokolwiek sensu :| 

No i kurwa jestem na jebanej diecie i robiłem sobie dobrze czekoladą gorzką, ale zawsze kupowałem 60%-70% i w moim organizmie gościła radość przez te kilka minut. Dzisiaj kupiłem 90% i czuję się wyruchany przez życie, zaraz ojebie kebaba, żeby pozbyć się tego jebanego niesmaku. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Brudinho napisał:

Dzisiaj kupiłem 90% i czuję się wyruchany przez życie, zaraz ojebie kebaba, żeby pozbyć się tego jebanego niesmaku. 

No co ty gadasz, Lindt 99% to najlepsza czekolada ever. Plus zajebiście uzupełnia magnez w organizmie. 

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Gacek napisał:

No co ty gadasz, Lindt 99% to najlepsza czekolada ever. Plus zajebiście uzupełnia magnez w organizmie. 

 

No właśnie chodzi o to, że smak czekolady i kakao 100/100 :keke: Ale zapomniałem, że w tym momencie to słodkości nie będzie w tym żadnej :keke: 

Odnośnik do komentarza
6 minutes ago, Reaper said:

Nie trafiłem jeszcze dobrego kebaba w Edynburgu :/ No ale nadrabiam fish and chipsami, więc nie narzekam ;) A najlepszym zastępstwem kebaba jest budka z burrito pod robotą, są doskonałe <3 

 

Zadziwiające.

 

Najlepsze Kebsy jakie w życiu jadłem były w jUKeju. Large Shish w Milton Keynes i Grays :wub: Turcy nie dotarli jeszcze do Edynburga?

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, kolek23 napisał:

 

Zadziwiające.

 

Najlepsze Kebsy jakie w życiu jadłem były w jUKeju. Large Shish w Milton Keynes i Grays :wub: Turcy nie dotarli jeszcze do Edynburga?

Fryzjerzy są :keke: no nie wiem, jadłem z 2-3 miejsc i to były jakieś tragedie nie kebaby. No i tutaj każda budka z kebabem, to dosłownie jest budka, jakoś nie czuję, żebym miał zdrowie na takie klimaty. W Polsce też regularnie zacząłem brać albo z Amrita albo z Kebab Kinga, tutaj jakoś nie ma żadnych sieciówek takich :-k 

Odnośnik do komentarza

Nie, tio mi to sprawdzał i jeszcze księgowa kolegi i wyszło, że nie mają racji, teraz odrzucili i jakoś z dupy opisali albo ja nie rozumiem - podali ile zarobiłem za rok 2018, a potem, że wynika z tego iż od 01.08.2017 do 31.08.2017 przekroczyłem kwotę :/

Odnośnik do komentarza

Jak wiecie, albo i nie, Brytole mają fioła na punkcie bezpieczeństwa pożarowego. Ma to jakieś tam swoje uwarunkowania w kontekście ich budownictwa, elektryki, starych budynków czy czegośtam, mniejsza o to. U mnie w biurze co poniedziałek, punkt 10 rano rozbrzmiewa alarm przeciwpożarowy przez 10 sekund - to jest cykliczny test, żeby upewnić się, że wszystko działa na nieuchronną ewentualność pożaru. Jak pracuję tutaj rok, to mieliśmy już 4 ewakuacje - dwie planowane, a dwie "prawdziwe" - w tym sensie prawdziwe, że musiała przyjeżdżać straż pożarna i sprawdzać czemu czujki się załączyły. Oczywiście żadnych pożarów nie było, po prostu przy takiej liczbie tych ustrojstw, to nie ma szansy, żeby któreś się nie załączyło od czasu do czasu. U nas w mieszkaniu kiedyś czujka zaczęła wyć o 23 na cały regulator, bo żona zbyt intensywnie wodę gotowała. Dodatkowo w każdym budynku domyślnie montowane są drzwi samozamykające się (nie zatrzaskujące, tylko domykające się) - drzwi wyjściowe z mojego mieszkania nie zostaną otwarte jak je uchylę, tylko muszę przytrzymywać nogą gdy np. wyjeżdżam wózkiem. Co lepsze, drzwi wewnętrzne np. z korytarza do dużego pokoju, też tak są zrobione, ale większość Brytoli sobie wymontowuje te ustrojstwa które same zamykają drzwi, no bo tak się żyć nie da.

 

Od jakiegoś czasu mamy rozwalone główne drzwi wejściowe do biura, na przeciwko recepcji - nie domykają się dobrze, więc dla bezpieczeństwa po prostu ich nie używamy, tylko chodzimy osobnymi wyjściami awaryjnymi, prowadzącymi bezpośrednio na klatkę schodową. No spoko. A właściwie to było spoko, tylko ten stan rzeczy trwa już ponad miesiąc. 

 

Ostatnio uświadomiłem sobie pewien ciekawy fakt - idąc do łazienki i wracając z niej muszę otworzyć łącznie, uwaga, 12 drzwi. DWA-NAŚ-CIE. W sensie 6 w jedną stronę i 6 w drugą. Drzwi na klatkę schodową -> drzwi do przedsionka (tutaj jest wejście do damskiej toalety) -> drzwi do głównego lobby -> drzwi do drugiego przedsionka (tutaj dopiero jest męska) -> drzwi do toalety -> drzwi do kabiny. No i w drugą stronę. Jeśli średnio w ciągu dnia pracy jestem w kiblu 3 razy, to oznacza to już otworzenie drzwi 36 razy. Do tego dochodzi przyjście do pracy (do budynku są obrotowe, ale później z lobby do przedsionka, na klatkę schodową i dopiero do biura) i wyjście, czyli dodatkowe 6 drzwi. Doliczmy wyjście z domu (drzwi do mieszkania + drzwi z klatki) i powrót, co daje łącznie 46 drzwi. Wizyta w kibelku rano i wieczorem w domu daje dodatkowe 4 razy, co daje łącznie 50 otworzonych drzwi dziennie. W ciągu 5 dni pracujących otwieram 250 drzwi. W skali miesiąca daje to ponad 1000 otworzonych drzwi. 

 

Niech mi ktoś jeszcze powie, że powinienem iść na siłkę.

  • Lubię! 3
  • Haha 1
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
21 minut temu, Reaper napisał:

Jak wiecie, albo i nie, Brytole mają fioła na punkcie bezpieczeństwa pożarowego. Ma to jakieś tam swoje uwarunkowania w kontekście ich budownictwa, elektryki, starych budynków czy czegośtam, mniejsza o to. U mnie w biurze co poniedziałek, punkt 10 rano rozbrzmiewa alarm przeciwpożarowy przez 10 sekund - to jest cykliczny test, żeby upewnić się, że wszystko działa na nieuchronną ewentualność pożaru. Jak pracuję tutaj rok, to mieliśmy już 4 ewakuacje - dwie planowane, a dwie "prawdziwe" - w tym sensie prawdziwe, że musiała przyjeżdżać straż pożarna i sprawdzać czemu czujki się załączyły. Oczywiście żadnych pożarów nie było, po prostu przy takiej liczbie tych ustrojstw, to nie ma szansy, żeby któreś się nie załączyło od czasu do czasu. U nas w mieszkaniu kiedyś czujka zaczęła wyć o 23 na cały regulator, bo żona zbyt intensywnie wodę gotowała. Dodatkowo w każdym budynku domyślnie montowane są drzwi samozamykające się (nie zatrzaskujące, tylko domykające się) - drzwi wyjściowe z mojego mieszkania nie zostaną otwarte jak je uchylę, tylko muszę przytrzymywać nogą gdy np. wyjeżdżam wózkiem. Co lepsze, drzwi wewnętrzne np. z korytarza do dużego pokoju, też tak są zrobione, ale większość Brytoli sobie wymontowuje te ustrojstwa które same zamykają drzwi, no bo tak się żyć nie da.

 

Od jakiegoś czasu mamy rozwalone główne drzwi wejściowe do biura, na przeciwko recepcji - nie domykają się dobrze, więc dla bezpieczeństwa po prostu ich nie używamy, tylko chodzimy osobnymi wyjściami awaryjnymi, prowadzącymi bezpośrednio na klatkę schodową. No spoko. A właściwie to było spoko, tylko ten stan rzeczy trwa już ponad miesiąc. 

 

Ostatnio uświadomiłem sobie pewien ciekawy fakt - idąc do łazienki i wracając z niej muszę otworzyć łącznie, uwaga, 12 drzwi. DWA-NAŚ-CIE. W sensie 6 w jedną stronę i 6 w drugą. Drzwi na klatkę schodową -> drzwi do przedsionka (tutaj jest wejście do damskiej toalety) -> drzwi do głównego lobby -> drzwi do drugiego przedsionka (tutaj dopiero jest męska) -> drzwi do toalety -> drzwi do kabiny. No i w drugą stronę. Jeśli średnio w ciągu dnia pracy jestem w kiblu 3 razy, to oznacza to już otworzenie drzwi 36 razy. Do tego dochodzi przyjście do pracy (do budynku są obrotowe, ale później z lobby do przedsionka, na klatkę schodową i dopiero do biura) i wyjście, czyli dodatkowe 6 drzwi. Doliczmy wyjście z domu (drzwi do mieszkania + drzwi z klatki) i powrót, co daje łącznie 46 drzwi. Wizyta w kibelku rano i wieczorem w domu daje dodatkowe 4 razy, co daje łącznie 50 otworzonych drzwi dziennie. W ciągu 5 dni pracujących otwieram 250 drzwi. W skali miesiąca daje to ponad 1000 otworzonych drzwi. 

 

Niech mi ktoś jeszcze powie, że powinienem iść na siłkę.

u nas co jakiś czas są te próby alarmowe, cała firma wychodzi przed budynek a my dalej pracujemy:) reakcje ludzi słyszących w tle komunikaty o alarmie  bezcenne

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Reaper napisał:

Ostatnio uświadomiłem sobie pewien ciekawy fakt - idąc do łazienki i wracając z niej muszę otworzyć łącznie, uwaga, 12 drzwi. DWA-NAŚ-CIE. W sensie 6 w jedną stronę i 6 w drugą. Drzwi na klatkę schodową -> drzwi do przedsionka (tutaj jest wejście do damskiej toalety) -> drzwi do głównego lobby -> drzwi do drugiego przedsionka (tutaj dopiero jest męska) -> drzwi do toalety -> drzwi do kabiny. No i w drugą stronę. Jeśli średnio w ciągu dnia pracy jestem w kiblu 3 razy, to oznacza to już otworzenie drzwi 36 razy. Do tego dochodzi przyjście do pracy (do budynku są obrotowe, ale później z lobby do przedsionka, na klatkę schodową i dopiero do biura) i wyjście, czyli dodatkowe 6 drzwi. Doliczmy wyjście z domu (drzwi do mieszkania + drzwi z klatki) i powrót, co daje łącznie 46 drzwi. Wizyta w kibelku rano i wieczorem w domu daje dodatkowe 4 razy, co daje łącznie 50 otworzonych drzwi dziennie. W ciągu 5 dni pracujących otwieram 250 drzwi. W skali miesiąca daje to ponad 1000 otworzonych drzwi. 

 

Niech mi ktoś jeszcze powie, że powinienem iść na siłkę.

Dolicz podnoszenie i opuszczanie klapy!

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...