Marynia podczas Majówki wychyla 556 butli z kumplami z forum

[Gabe]

U mnie we firmie dziś akcja "Dwie godziny dla rodziny" - co oznacza, że dziś 13:30 wychodzę z pracy  

 

Dobrze że słońce nie świeci, to nie oślepnę od przebywania bez ochrony o tak niebezpiecznej porze  

[Pulek]

kawy mnie trzeba

 

dzień dobry

[Lucifer Morningstar]

Spanie po 4 godziny dziennie nie jest dobrym pomysłem. Zwłaszcza w taką pogodę

[z0nk]

31 minut temu, Gabe napisał:

U mnie we firmie dziś akcja "Dwie godziny dla rodziny" - co oznacza, że dziś 13:30 wychodzę z pracy  

 

Dobrze że słońce nie świeci, to nie oślepnę od przebywania bez ochrony o tak niebezpiecznej porze  

U mnie też \o/ spędze rodzinnie ten czas na czytaniu książki zapewne  

[Gabe]

Ja jeszcze nie wiem  Na pewno sobie kółeczkiem wrócę do domu, chyba że będzie mocno padało. A później zapewne zjem, wpadnę w food coma i tak minie czas do wieczora  

[lad]

44 minuty temu, Pulek napisał:

kawy mnie trzeba

 

dzień dobry

U mnie pod robotą jest Lidl i mają kawę za 2 zł z maszyny. Na początku myślałem, że to jakiś bełt ale da się pić.

 

W sumie nie wiem po co to napisałem, ale niech już będzie.

[Fenomen]

dodalem reakcje, zebys mogl pomyslec, ze Twoj post byl choc troche wartosciowy!

[jmk]

 

Ciekawe

 

[Pulek]

21 minut temu, lad napisał:

U mnie pod robotą jest Lidl i mają kawę za 2 zł z maszyny. Na początku myślałem, że to jakiś bełt ale da się pić.

 

W sumie nie wiem po co to napisałem, ale niech już będzie.

też nie mam pojęcia co Ci odjebało. może jeszcze Cię trzyma po świętowaniu nie-mistrzostwa Liverpoolu?

[kolek23]

Od czasu gdy w McDonalds są kawy po 2zł w poniedziałki nie wiem którego dnia tygodnia najbardziej nienawidzę

[jmk]

Ja mam teraz okres oszczędzania na takich rzeczach jak np. kawa, więc kupuję większe opakowania ziaren jak np. teraz Jacobs crema Zawsze w jakimś markecie któreś są w promocji. Pierwsza kawa w domu z ekspresu przelewowego po świeżym zmieleniu ziaren, druga 12-13 w pracy - tu mam do wyboru rozpuszczalną albo mieloną, wybieram drugą, mam taki kubek-zaparzacz, więc fusy niestraszne   W piątek jeszcze później gdzieś koło 18 wypijam w domu dla relaksu, ale w tygodniu nie, bo nie zasnę potem Wczoraj miałem to szkolenie 18:30-21:30 to też na miejscu wypiłem (rozpuszczalna za free), bo zmęczenie jednak  

 

W tym tygodniu mam pracę + szkolenie poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek, sobota po 3h dziennie. Oprócz soboty daje mi to 11 h poza domem.

[SZk]

Ja w pracy napieram ze 2-3 kawy na rozruch, ekspres darmowy, smak podly, ale przynajmniej samo sie mieli i wystarczy tylko podstawic kubek. Przedtem w domu do sniadania herbata - czarna albo earl grey, w zaleznosci od dostepnosci i humoru.

 

W dniach, w ktorych nie pracuje, kawa wjezdza po 11 sypana z zaparzacza szklanego, kupowane po 500g opakowania.

[Feanor]

47 minut temu, jmk napisał:

 

Ciekawe

 

Sudetenland, Hinterpommern, Sudetenland... Ukryte opcje niemieckie

 

początek drugiego sezonu wczoraj rozegrałem z powodu tego zwijaczowego stresu  jest różnie: baty od City Ancelottiego (1-4), wymęczone 2-1 ze Stoke (padało) i pewne zwycięstwa z Huddersfield i Arsenalem 4-0, 2-0 (w Arsenalu zakotwiczył Guardiola). Nie wiem co o tym myśleć. 

[Perez]

Strach się przyznać, że człowiek w ogóle kawy nie pije :D. 

[Feanor]

Teraz, Perez napisał:

Strach się przyznać, że człowiek w ogóle kawy nie pije :D. 

 

Ja się nie wstydzę. Kawę pijam 4 razy w roku. 

[Perez]

Ja może piłem 4 razy w życiu. W sensie kawę.

[Fenomen]

6 minut temu, Perez napisał:

Strach się przyznać, że człowiek w ogóle kawy nie pije :D. 

ja pije ale tylko w pracy; weekendami robie sobie detox

kawa to dla mnie nie tyle smakolyk, co raczej paliwo

[Misiek]

5 minut temu, Perez napisał:

Ja może piłem 4 razy w życiu. W sensie kawę.

 

Nie wiem czemu, ale zaśmiałem się na głos

[lad]

Po co robić detoks od kawy? Przecież to bardzo zdrowa rzecz.

 

Ja nie wiem skąd te mity się biorą. Tak samo krzywdzone są prawilne jajka.

[kolek23]

A ja akurat bardzo lubię kawę. Zacząłem od mocno słodzonej latte, potem wyeliminowałem cukier. Żyłem tak sobie szczęśliwy, a potem pojechałem do Włoch. Tam nauczyli mnie, że albo piję espresso po obiedzie, albo dostaję w ryj za próbę zamówienia czegokolwiek innego i tak już zostało, tylko czarna.

 

W biurze mamy całkiem porządny ekspres, a jak mnie w biurze nie ma to zahaczam o McDonalds, czy Statoil. Powstrzymuje się przed kupnem jakiegoś dużego ekspresu dla siebie, przynajmniej dopóki nie będę miał własnego mieszkania/domu.