Skocz do zawartości

Marynia podżega 555 grup zawodowych do palenia opon w stolicy


lad

Kto jeszcze powinien zacząć strajkować w Warszawie?  

54 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

24 minutes ago, Perez said:

 

A to nie lepiej o pogodzie pogadać? ;). Nie no dramat - trochę jak to Vami z Counterem pisali o robieniu czegoś na maksa - u mnie tak było z wagą - 3,5 miecha pilnowania, ćwiczeń itd., a potem przyszły święta i "nie no dobra, chyba sobie mogę pozwolić na nieco więcej" i poszło w cholerę wszystko. I niestety teraz ciężko się zebrać do kolejnego podejścia, ale też wiem, że chyba to trzeba jakoś inaczej rozegrać, jakoś bardziej stopniowo, żeby utrzymać.

 

Eh.. 

Z odchudzaniem, jak z wieloma rzeczami jest. Albo robisz raz powoli, albo szybko, ale wiele razy od nowa :( 

 

 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
14 minut temu, Perez napisał:

 

Altanka główna jest po prawej i na fotce  nie widać (co najwyżej rzucony cień), ale z grubsza taki klimat. A co do oznaczenia strzałeczką - to tak max 1 km, żeby zobrazować, że jadę na granicę UE :D. 

 

1.jpg

ja pierdole, ale bajka

 

biorę żonę i jadę. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
Just now, Pulek said:

ale to znaczy, że co? Ty się trzymasz dobrze, zdaje się?

 

Bo ja robię powoli :P Nie licząc samego początku odchudzania to systematycznie około 0.5 kg na tydzień maksymalnie traciłem. Teraz akurat utrzymuję wagę, bo już nie daję rady mniej jeść :) Wynik na ten moment to -19kg od stanu początkowego.

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Perez napisał:

 

A to nie lepiej o pogodzie pogadać? ;). Nie no dramat - trochę jak to Vami z Counterem pisali o robieniu czegoś na maksa - u mnie tak było z wagą - 3,5 miecha pilnowania, ćwiczeń itd., a potem przyszły święta i "nie no dobra, chyba sobie mogę pozwolić na nieco więcej" i poszło w cholerę wszystko. I niestety teraz ciężko się zebrać do kolejnego podejścia, ale też wiem, że chyba to trzeba jakoś inaczej rozegrać, jakoś bardziej stopniowo, żeby utrzymać.

No tak właśnie się zastanawiałem, bo bardzo gwałtownie zjechales w krótkim czasie, a to potem o wiele trudniej utrzymać. 

U mnie zachował się jakiś status quo, i gdzies kraze około 82 kg :-k. W ciągu roku spadłem około 20 kg. 

Najlepsze teraz jest to, że ciągle czuje się za gruby i mam wrażenie, że brzuch mi ciąży bardziej niż poprzednio :P Co nie zmienia faktu, że jeszcze kilka kg bym zrzucil. 

 

 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, schizzm napisał:

No tak właśnie się zastanawiałem, bo bardzo gwałtownie zjechales w krótkim czasie, a to potem o wiele trudniej utrzymać. 

U mnie zachował się jakiś status quo, i gdzies kraze około 82 kg :-k. W ciągu roku spadłem około 20 kg. 

Najlepsze teraz jest to, że ciągle czuje się za gruby i mam wrażenie, że brzuch mi ciąży bardziej niż poprzednio :P Co nie zmienia faktu, że jeszcze kilka kg bym zrzucil. 

 

 

 

Niestety, u mnie też wystarczy chwila świąt czy znajomych i waga natychmiastowo leci w górę. W zeszłym roku jak się zatrzymało i trochę odrobiło to utrzymuję wahając się w paśmie +/- 2kg. A chciałbym jeszcze z dychę zejść. Tymczasem piłka ciągłe odwołana, bo jakieś majówki czy inne Wielkanoce i du... blada

Odnośnik do komentarza

U mnie na ten moment to jest kwestia wyboru. Wybieram zjeść odrobinę więcej smakołyków kontrolując wagę na poziomie 87kg, bo mi po prostu ciężko jeść mniej niż te 1950kcal. Zamierzam zrzucić jeszcze kilka kg jak już będę miał więcej sposobności na regularny ruch i dostęp do kuchni. Teraz będąc na obiekcie ruchu nie brakuje, ale za to jem głównie w knajpach :/ 

Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...