Skocz do zawartości

Marynia zawodzi swoją zwyczajnością 545 użytkowników pragnących czegoś niesamowitego


krzysfiol

To jest najzwyczajniejsza ankieta na świecie  

45 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Pulek napisał:

czy robicie (w pracy) to, co chcecie robić? przychodzicie z uśmiechem na twarzy? czy praca to jest wasza pasja?

 

Na ten moment tak. Ogólnie chciałem pracować przy projektach (nie wiedziałem jeszcze jakie konkretnie typy), aż mi się wyklarowało i pracowo robię rzeczy, których nie mam zamiaru specjalnie zmieniać przez najbliższe kilka lat. Potem, wraz z doświadczeniem, pewnie rozwinę pewne obszary i trochę zmodyfikuję, ale kierunek jest znany.

 

Jak ktoś chce, żeby jego praca była jego pasją (zwłaszcza jedyną), to zawsze sobie przypominam rozmowę w "czwórce" z Miłoszem Brzezińskim (coach, fe) na ten temat. Clue rozmowy było takie, że hobby powinno być z zasady bezproduktywne, ponieważ pozwala Ci odciąć się od szarości dnia codziennego i ogranicza możliwość wystąpienia sytuacji, w której praca z pasją staną się kulą u nogi dnia codziennego. Akurat mi to dało dużo do myślenia - dzięki temu jestem pracoholikiem, który rozwija swoje pasje i dzięki temu nie zamyka się w czterech ścianach pracy.

 

Takie jest moje zdanie ;)

 

3 godziny temu, me_who napisał:

Nie wiem czy to ma być poważna dyskusja, czy już można wkleić filmik z rozkminami Laski z Chłopaki nie płaczą? :) 

 

Dawaj!.

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, MitnickMike napisał:

Jakim nieogarem życiowym trzeba być żeby słuchać rad jakiegoś "coacha". Nigdy tej mody nie rozumiałem ale być może komuś to faktycznie pomaga :-k 

Bardziej jak bardzo naiwnym trzeba być. Odbieram wrażenie, że większość ludzi wybierających się na spotkanie z "coachem" dostanie na talerzu jakiś gotowy przepis na to, "jak zarobić kupę siana i nie musieć martwić się o przyszłość". 99% procent tych, których znam wychodzi stamtąd zawiedziona, jakie to wszystko płytkie, że to proste slogany na wzór reklam TV.

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
8 minut temu, MitnickMike napisał:

Jakim nieogarem życiowym trzeba być żeby słuchać rad jakiegoś "coacha". Nigdy tej mody nie rozumiałem ale być może komuś to faktycznie pomaga :-k 

 

Co innego jest usłyszeć co ma do powiedzenia i się nad tym pochylić, a co innego jest słuchać ślepo "jak masz żyć". Ja tam zresztą uważam, że każdy po swojemu. Jak ktoś czuje się lepiej, to niech sobie słucha księdza, coacha, premiera, pana Józka spod budki. 

P. S. Seju, co mówiłeś ostatnio o ocenianiu? :keke:

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Reaper napisał:

Nigdy nie korzystałem, ale nie wrzucajmy wszystkich coachów do worka z kołczem majkiem czy tym kolesiem od jesteś zwycięzcą. Są na pewno coachowie dedykowani jakiejś dziedzinie, którzy pomagają.

Kołcz Majk to jedna z niewielu osób, której autentycznie wyjebałbym tę przysłowiową bułę na ryj, jakbym spotkał go gdzieś na ulicy.

Odnośnik do komentarza
Gość MitnickMike
3 minuty temu, T-m napisał:

 

Co innego jest usłyszeć co ma do powiedzenia i się nad tym pochylić, a co innego jest słuchać ślepo "jak masz żyć". Ja tam zresztą uważam, że każdy po swojemu. Jak ktoś czuje się lepiej, to niech sobie słucha księdza, coacha, premiera, pana Józka spod budki. 

P. S. Seju, co mówiłeś ostatnio o ocenianiu? :keke:

Spoko ale on nic niezwykłego nie powiedział. Może czasami taki prosty przekaz otworzy komuś oczy ale...zastanów się czy to była prawda objawiona? :) Mnie bardziej razi fakt, że ci ludzie bardzo często mają się za mega ogarniętych, kładą ludziom gówno do głowy i koszą za to hajs. Tak jak napisał @Morpheus bazują na naiwności ludzi. Powysyłał bym ich w pierwszej kolejności do psychologa, bo serio ktoś musi mieć problem w zyciu, że decyduje się na tak desperacki krok jak wizyta u "coacha". 

 

@lad kto to jest kołcz Majk?

Odnośnik do komentarza
9 minut temu, lad napisał:

Kołcz Majk to jedna z niewielu osób, której autentycznie wyjebałbym tę przysłowiową bułę na ryj, jakbym spotkał go gdzieś na ulicy.

Ej, mam tak samo. To jest tak obrzydliwa kreatura, że aż mnie skręca jak widzę ten parszywy ryj.

Odnośnik do komentarza
Gość MitnickMike

No jebany :rotfl: Dobry jest :D

 

Oczywiście hejterzy będą mieli zupełnie inną opinię na ten temat, no ale na tym to polega. Świat jest zróżnicowany. Jedni Cię kochają, a inni Cię nienawidzą, często bez powodów. Często dlatego, że masz coś, czego oni nie mają, lub dlatego, że masz odwagę robić coś, czego oni nie mają odwagi robić. A często też dlatego, że to jest modne dzisiaj i się na tym zarabia, dużo szybciej i lepiej. 

 

 

3 minuty temu, T-m napisał:

Mike nikt nie twierdzi, że odkrył koło na nowo, tylko, że akurat u mnie trafił na moment, w którym słuchałem i się nad tym pochyliłem. To się nazywa autorefleksja. Przydało by Ci się też czasami :keke:

Pracuje z żoną :D Refleksję mam w aucie i w domu i w pracy... :D

Odnośnik do komentarza
Gość MitnickMike
2 minuty temu, Perez napisał:

 

Ło matko, to już 16 lat :). Człowiek wtedy teksty co 3 dni pisał, a jakie to mizerne było i ile błędów (nawet teraz widzę źle użyte "bynajmniej", ale newsa wrzucał Prof, więc jego wina ;)). 

Posmutkowałem trochę jak zobaczyłem nick Pilatovic :]

Odnośnik do komentarza

Ja mam o tyle do tego całego kołczingu szacunek, że ludzie znaleźli sposób na dobry biznes. Są ludzie chętni tego słuchać i płacić jak za zboże to czemu nie :) A to czy mnie to obchodzi i czy to dla mnie głupota to już jest inna para kaloszy.

 

Tak samo jak mam szacunek do Gryna, ok lansuje się może niesamowicie, ale interes zrobił dobry, chociaż różnie odbierany, w sensie moralnym (no ale to nie jego wina, że ludzie są podatni na reklamy, które były, są i będą):

https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/robert-gryn---polak-o-ktorym-pisza-media-w,170,0,2401962.html

Odnośnik do komentarza

tak w temacie pracy z pasji

 

Mój kuzyn 2 lata temu przy wódeczce się założył, że pójdzie biec na Runmageddon przy najbliższej okazji. Złapał mega zajawkę na to i zaangażował się mocno w pomoc przy eventach, a teraz pracuje w biurze, w dziale przeszkodowym, gdzie wymyśla i przeprowadza proces powstawania przeszkód na biegach. Dodatkowo na początku roku jeszcze machnął Maroko, gdzie organizowali biegi. :D

Pitos też z tego przyzwoity, więc jak nawijał największy wizjoner XXI w. w polskim rapie

Yoł dla wszystkich, co zrobili sobie pracę z hobby,
jestem w tym, masz coś do mnie? Ty odbij

Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...