Skocz do zawartości

Marynia jako wzorowy korpoludek przepracowuje 529 darmowych nadgodzin w czasie swojego urlopu


krzysfiol

  

58 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

"Najlepszych" według mnie filmów nie będę wymieniał, bo musiałbym się dłużej pozastanawiać, ale TOP 6 "ulubionych", które z jakichś przyczyn najlepiej zarezonowały i trafiały w odpowiednie punkty:

 

Pulp Fiction

Życie Adeli

Synekdocha, Nowy Jork

Persona

There Will Be Blood

Między Słowami


PS.

 

Ale też trzeba zaznaczyć, że gdyby rozszerzyć kategorie na seriale, to Mad Men,<długo nic> The Wire, filmy ;).

Odnośnik do komentarza

"Najlepszych" według mnie filmów nie będę wymieniał, bo musiałbym się dłużej pozastanawiać, ale TOP 6 "ulubionych", które z jakichś przyczyn najlepiej zarezonowały i trafiały w odpowiednie punkty:

 

Pulp Fiction

Życie Adeli

Synekdocha, Nowy Jork

Persona

There Will Be Blood

Między Słowami

PS.

 

Ale też trzeba zaznaczyć, że gdyby rozszerzyć kategorie na seriale, to Mad Men,<długo nic> The Wire, filmy ;).

Do tej pory nie dokończyłem There Will Be Blood, chyba żaden film mi się tak nie dłużył jak ten.

Odnośnik do komentarza

Gabe, w zderzeniu filmu i powieści Dicka niesamowite jest to, że z jednej strony jest tam kolosalny rozdźwięk, jeśli chodzi o jedno z głównych Pytań (o istotę człowieczeństwa), bo przecież w Dicka replikanci go nie posiadają, a u Scotta Batty wyraźnie się humanizuje na dachu Bradbury... ale z drugiej strony te odpowiedzi są podobne. Uwielbiam obie wersje (w ogóle uwielbiam wiele z twórczości Konioluba, szczyt to VALIS i Ubik).

Odnośnik do komentarza

Jak tak patrzę jakie filmy wymieniacie jako ulubione to nadchodzi mnie myśl, że Pulp to też jest film, którego fenomenu do końca nie rozumiem. Okej, fajna historia, ale żeby jedną z najlepszych w ogóle? No nie wiem.

 

Co do filmów to właśnie wróciłem z Pierwszego śniegu i o rany jaka masakra, nie dość że straszna nuda, to jeszcze fabuła jakaś taka nieskręcona, a główny bohater nijaki. Ale widoczki ładne.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem, dla mnie Pulp Fiction to było odkrycie, że można tak kręcić filmy, tak nieszablonowo. Zdecydowanie przełomowy punkt w moim życiu "kulturalnym".

 

Tak samo, jak przełomem było dla mnie obejrzenie w wieku 10-11 11-12 lat "W poszukiwaniu świętego Graala" Monty Pythona, kiedy po napisach początkowych (kostium łosia) i po tym, jak zobaczyłem, że jedzie na wyimaginowanym koniu, a giermek stuka w kokosy, prawie zesrałem się ze śmiechu i nie mogłem się powstrzymać ;) Od tamtej pory nie śmieszą mnie kabarety i inne takie rzeczy ;)

Odnośnik do komentarza
  • Hawkeye zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...