Marynia siada głęboko w fotelu, zapina pasy i startuje 527 sezon Premier League

[me_who]

Ewa Minge pewnie robi furorę w UK ;)

[Hawkeye]

POKASZ PSIOSZKE

 

pieszczotliwie, that is some great banter!

[Kamtek]

W zeszłym tygodniu ajer podrzucił kilka fajnych artykułów i czytam właśnie jeden, a tam takie coś:

 

Football fans can barely cope with seeing a woman on the pitch and females make up 51% of the population. Speaking from personal experience at Old Trafford, former Chelsea doctor Eva Carneiro always got a rough time when she entered the field of play to treat a player. “Get your tits out for the lads!” was the chant. On one occasion, footage showed one fan shouting “Show us where you piss from, you slag! Show us your minge!” It’s just banter, right?

Czasami nie wierzę w brytoli, w ogóle słowo minge mnie strasznie bawi :lol:

Rodzice małych dzieci napisały już anonimowy list do miejscowych gazet?

[kuab]

minge-cringe wiadomo

[Dudek]

Został ostatni rozdział Yakuzy 0, więc plan na dzisiaj - kończymy grę :eusa_dance:

[Lucas07]

Te spoilery co Gacek zapodal wygladaja na legitne :-k

[lad]

Jak dla mnie to za dużo luk fabularnych i to zakończenie - idiotyczne.

 

Tutaj gościu to zaorał pięknie: https://www.reddit.com/r/freefolk/comments/6urnji/a_comprehensive_breakdown_of_why_the_season_8/

[me_who]

Został ostatni rozdział Yakuzy 0, więc plan na dzisiaj - kończymy grę :eusa_dance:

Ja wczoraj odpaliłem Kiwami i zrobiłem jedno główne zadanie, bo przez pozostałem ~3h robiłem sub-stories i prałem się z miejscowmi :] Jednak póki co Y0 > Kiwami chyba. Może dlatego, że w 0 była też Osaka i nie kisiliśmy się ciągle w Kamurocho. Wydaje mi się też, że w Y0 było więcej ficzersów, a i odblokowywanie umiejętności było bardziej czytelne. Denerwuje mnie też tryb Majima Everywhere, bo jest on naprawdę wszędzie (choć niektóre jego "zasadzki" są rozbrajające) i po pewnym czasie starcia z nim stają się męczące (tym bardziej, że z każdym pojedynkiem rośnie w siłę). Mr. Shakedown z Y0 to przy nim harcerz.

Najgorzej to przyzwyczaić się do braku pieniędzy. W 0 obracało się miliardami jenów, na wszystko było stać. Tutaj nie widzę opcji, żeby uskładać 10 milionów na najlepsze (?) rzutki do darta. Na liczniku z ~15h i nie mam nawet 2M na koncie.

[Lucas07]

SZU właśnie ze względu na te luki i idiotyczne zakończenie są dla mnie legitne :keke:

[jmk]

No i czas na powrot :)

[Dudek]

 

Został ostatni rozdział Yakuzy 0, więc plan na dzisiaj - kończymy grę :eusa_dance:

Ja wczoraj odpaliłem Kiwami i zrobiłem jedno główne zadanie, bo przez pozostałem ~3h robiłem sub-stories i prałem się z miejscowmi :] Jednak póki co Y0 > Kiwami chyba. Może dlatego, że w 0 była też Osaka i nie kisiliśmy się ciągle w Kamurocho. Wydaje mi się też, że w Y0 było więcej ficzersów, a i odblokowywanie umiejętności było bardziej czytelne. Denerwuje mnie też tryb Majima Everywhere, bo jest on naprawdę wszędzie (choć niektóre jego "zasadzki" są rozbrajające) i po pewnym czasie starcia z nim stają się męczące (tym bardziej, że z każdym pojedynkiem rośnie w siłę). Mr. Shakedown z Y0 to przy nim harcerz.

Najgorzej to przyzwyczaić się do braku pieniędzy. W 0 obracało się miliardami jenów, na wszystko było stać. Tutaj nie widzę opcji, żeby uskładać 10 milionów na najlepsze (?) rzutki do darta. Na liczniku z ~15h i nie mam nawet 2M na koncie.

 

Ja czekam na wysyłkę z base.com. Niby premiera dzisiaj, ale nic mi z karty nie pobrało, żadnego nowego maila, że wysłali też nie mam :-k

 

Myślę, że te wszystko przeboleje o ile walka będzie znośna. Ja maksowałem te poboczne biznesy, żeby zarobić na ulepszenia do walki, bo dostawałem wpierdol co chwila, a teraz to nie ma na mnie mocnych :keke:

 

A fabularnie jak jest?

[Ingenting]

https://www.youtube.com/watch?v=cpWtyXZ734s

 

zgadzam się w chuj z tą opinią, zawsze będę bronił Mortal Kombat

[Keith Flint]

a ja traktuje ten film jako teledysk do zajebistego soundtracku, ostatnio ogladałem z rok temu pod tym katem, wtedy MK to taki diament :wub:

[ajerkoniak]

Tylko jak na 95 to był mega udany film i adaptacja. Były widowiskowe walki z ciosami jak z gry? Były. Była podstawa fabuły, taka sama jak w grze? Była. Efekty, tandetne odzywki, aktorzy, którzy bawili się rolami i genialny OST. Jako adaptacja gry jest naprawdę udany.

[Misiek]

Obejrzałem pilota Ricka i Mortiego. Nie zażarło, ale dam jeszcze szansę :-k

[ajerkoniak]

Nie zrażaj się. Jeśli lubisz absurd i popkulturowe odniesienia to ciężko o serial, który ma tego więcej.

[Misiek]

lubię, ale ten pilot był kuźwa słaby, ciągle bekający Rick, któremu się ulewa, jakoś mnie nie kupił (nie to, że mnie to oburza, czy jestem zdegustowany, tylko pilot nie zaoferował nic ponadto)

[Hidalgoo]

Nie zrażaj się. Jeśli lubisz absurd i popkulturowe odniesienia to ciężko o serial, który ma tego więcej.

a Family Guy?

[ajerkoniak]

Ano możliwe, że akurat Family Guy dorównuje :)

[Scorpio]

lubię, ale ten pilot był kuźwa słaby, ciągle bekający Rick, któremu się ulewa, jakoś mnie nie kupił (nie to, że mnie to oburza, czy jestem zdegustowany, tylko pilot nie zaoferował nic ponadto)

Tez chyba widzialem tylko pilot. I nawet mi sie podobalo ale do zachwytow jednak troche zabraklo.