Skocz do zawartości

Marynia wylewa 522 łzy nad strasznym losem mieszkańców Podlasia


krzysfiol

  

54 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie Motorola T2288 -> Nokia 3310-> Siemens s55 (miał dołączany aparat!) -> Nokia 6610i -> Motorola v980 -> Sony Ericsson k750 (super) ->Samsung Galacy Spica -> iPhone 4s i teraz iPhone 6s.

Patrząc z perspektywy czasu muszę przyznać, że większość wyborów była trafnych

Odnośnik do komentarza

 

 

 

Nawet nie kupiony, bo nie było za co. Znalazłem go w aptece. Jakiś przedstawiciel Pepsi Polska go zostawił na ławeczce.

Razem z zębami?

 

Nie :D Powaga. Ktoś zostawił. Chciałem nawet oddać, ale miał blokadę i nie mogłem się dostać do żadnego nr.

 

Średnio przekonujące tłumaczenie biorąc pod uwagę, że wiedziałeś, gdzie pracował :P

 

I co? Miałem na swój koszt dzwonić po firmie po jakiś jełop zostawił? Plizzz

Odnośnik do komentarza

Też za matmę?

Ja pierwszy telefon dostałem chyba w pierwszej klasie gimnazjum? Czyli...2002? I chyba to była Nokia 3310 klasycznie. Potem była po tacie 6310i (niedawno ją kumplowi sprzedałem, dalej chodzi na jednym ładowaniu 5 dni :D ), jakaś pierwsza z tych Nokii nie łamliwych (nie wiem jaka, jakaś mała), potem już coś z kolorem (dupne, niby biznesowe, po tacie rzecz jasna), a potem chyba już Samsung Galaxy Mini, potem Sony Xperia M, iPhone 4S, iPhone 5S i teraz iPhone 7.

 

Chyba nic nie ominąłem :-k

 

Z wyboru :)

Odnośnik do komentarza

Moją pierwszą komórką z kolorem i dzwonkami, które odtwarzały piosenki był Sagem my-x5 :) pamiętam szok na twarzy swojego ojca jak zadzwonił do mnie, żeby przetestować czy działa i odegrał się domyślny dzwonek, w którym Tom Jones radośnie śpiewał "Sexbomb" :D

Pózniej miałem Samsunga SGH-E500, a potem to już smartfona.

Aaa, i jeszcze miałem Nokię x3, która wyróżniała się tym, że działało radio bez słuchawek ;)

Odnośnik do komentarza

Mam znajomego, który też kiblował w zerówce, też z wyboru, ale on przez lekką niepełnosprawność umysłową (potocznie debilizm), no i on zdał maturę za pierwszym podejściem. :keke:

Nawiasem mówiąc bardzo porządny gość i najlepszy (choć też jedyny mi znany) przykład na to, że z klasa integracyjna może przynieść realne korzyści osobom niepełnosprawnym.

Odnośnik do komentarza

Ja już nie wiem co mam zrobić ze swoimi plecami, ciągle mnie bolą. Siłka nie pomogła, rtg mam okej, masaże tylko uśmiercają chwilowo ból, a ortopedę mam na sierpień dopiero.

 

Opowiem Wam swoją historię jednak z kurierem i zamówieniem.

 

Kupiłem na tej stronce drnatural 4 rzeczy, łącznie koło 160zł, tylko na jelita obecnie. Zamówiłem kurierem, bo nie ma paczkomatów (idealny sposób swoją drogą), zaznaczyłem w zamówieniu o informowaniu kuriera, że jestem dostępny tylko po 16. Dostaje maila (po wysłaniu zamówienia), że kurier będzie dziś między 15 a 17. Myślę spoko, zdążę, skoro wie, że do 16 mnie nie ma, nawet mu napisałem jeszcze sms. Niestety, był 15:20, tak wpisał w raporcie. Drugi dzień, ten sam mail, napisałem mu z pracy sms-a o której będę. Nie odpisał, znowu zostawił taką samą godzinę. Wkurzyłem się, próbowałem kontaktu z działem obsługi, ale oni wyrąbane na klienta, starałem im się wmówić, że to ja jestem klientem i to ich zadaniem jest dostarczyć mi paczkę, a nie ja mam po nią jeździć czy być na zawołanie kuriera, płacę przecież za to. Oni wyjebane, nie ma konieczności kurier kontaktu tel z klientem. Napisałem więc maila z oburzeniem do sprzedawcy. Ten interweniował i przepraszał za sprawę, Paczka miała już trafić do magazynu, ale jednak następnego dnia kurier miał przyjechać o wskazanej na paczce godzinie, no to ok czekam. Pojechałem tego dnia popołudniu na zakupy, wracam z Tesco i.... kurier właśnie odjeżdżał (gdzieś 19 była), ha ha - chciał dostarczyć jeszcze tego samego dnia co go chyba ktoś opieprzył, ale nie raczył napisać czy zadzwonić... Następny dzień, piszę mu, że może mi przywieźć do pracy albo zostawić u sąsiadów, podałem których i.... o 15 dostałem wiad "Pod 5". Wracam do domu, zabieram paczkę, coś mała.

 

Nie moje zamówienie :| Paczka zaadresowana dobrze, ale w środku czyjś produkt, jeden za 37złotych. Piszę maila do sklepu... przeprosili, produkt mam sobie zostawić gratis, w poniedziałek wyślą mi moje zamówienie, ciekawe co będzie z kurierem znowu... Dodatkowo zaproponowali mi rabat 15% na następne zamówienie, ja mam już 10 z poradni, więc negocjowałem, żeby się łączyli. Pan chce mi dać 20% na wszystko, a ja zostaję przy 25%. I tak każdy na tym skorzysta, bo ja mam następne zamówienie na 400zł, co mi da rabatu nawet 100zł, a więc wyjdzie chyba nawet taniej niż z tych linków i innych sklepów. A mogę zostać ich stałym klientem na tę suplementację.

 

Czy ja jestem jakiś przewrażliwiony ostatnio czy mam rację w tym wszystkim?

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...