Skocz do zawartości

Marynia jak rasowy polityk jest zupełnie inna przed wyborami niż po zwycięstwie i wsłuchuje się w protesty 518 przedstawicieli opozycji


krzysfiol

  

55 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

 

I serio myślisz, że wnuczek (zakładam, że za ok. 40 lat) będzie nosić stary zegarek jak już teraz są różne Smartwatche itp. Na półce fajnie coś takiego mieć, ale wątpię czy młodzież doceni taka tradycję :D

No wiesz co, jest coś takiego jak wychowanie i tradycja, czemu by nie? Wiadomo, że się nie przekręcę w grobie jak nie będzie nosić, ale myślę, że przekazując fajną historię to doceni. Wszyscy w rodzinie doceniamy takie historie i przywiązanie, a to będzie moja krew w części więc swojemu dzieciakowi przekaże i tak dalej. Mam znajomych, którzy mają parę zabawek po pradziadkach, które z 60 lat minimum mają, ich dzieci dalej się tym bawią.

 

Ale tak jak mówię - nie przejmuje się tym, ot byłoby fajnie.

Znam mnóstwo osób, które mają tego typu przedmioty po dziadkach że względów sentymentalnych. Nie znam natomiast nikogo kto by ich współczesnie używał (może z wyjątkiem pierścionków, czy kolczyków no ale to zdeficji nie ma żadnej wartości użytkowej). A z wartościowymi przedmiotami trzymanymi sentymentalnie jest tak, że w któryms pokoleniu ktoś na pewno sprzeda mając wybór pomiędzy sentymentem a czymś potrzebnym.
Odnośnik do komentarza

Moja znajoma ma teatrzyk kukiełkowy, który jej dziadek za czasów pracy we Francji nabył w Paryżu. No ma na pewno ze 40 lat. Wszystko świetnie działa, jest doskonale wykonane i daje większe pole do popisu w kwestii zabawy. Jej małe siostry się tym bawiły parę lat temu ;) kwestia wychowania po prostu

Odnośnik do komentarza

W sumie gdybym miał coś takiego to w życiu bym nie dał do zabawy dzieciom :keke: Wolałbym sprzedać i kupić zajebistą współczesna zabawkę za pewnie 1/10 ceny:D Lubie stare przedmioty (zwłaszcza ksiazki) ale jednak nie sa używane tylko trzymane dla wartości. Z wyjątkiem skrzyń i lamp naftowych z których zrobiłem zajebisty wystrój piwnicy :D

Odnośnik do komentarza

Ja w sumie mam sporo takich przedmiotów. Srebrne sztućce, porcelana, 2 obrazy, mnóstwo książek z XIX wieku, lampy naftowe, kufry podróżne. W sumie sklepik z antykami bym z tym mógł otworzyć i pustych półek by nie było :D

Ja mam książkę Raport z mundialu Hiszpania 1982, gdzie są rysunki i opisy, analizy taktyczne :D.

To jeszcze nie jest stara książka. Przeciętna książka z biblioteki jest starsza :D
Odnośnik do komentarza

Sama Amiga teraz tez pewnie sporo kosztuje a pewnie wiele osób wywaliło do śmieci wraz z rozwojem sprzętu. Zresztą podobnie że starymi samochodami. Kilka lat temu widziałem w ogłoszeniach motoryzacyjnych malucha za 30 tysięcy. A ile osób się ich pozbyło jeszcze płacąc za złomowanie? :D

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...