FYM Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 Jak ktoś ma wolne 250 milionów baksów to jest chata do kupienia - https://www.youtube.com/watch?v=tOjJ2BhKCnw Odnośnik do komentarza
Reaper Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 Niesamowite, że te same zabawy, a wszędzie różne nazwy :-k Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 U mnie ta gra nazywała się "kluchy" ;) W ogóle to zostałem wujkiem, moja bratowa urodziła małego Jasia :) Na drugie Pawełek? ;) Odnośnik do komentarza
Counter Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 A może Kondrad? Odnośnik do komentarza
krzysfiol Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 Franciszek po zdradzieckim papieżu :/ Odnośnik do komentarza
schizzm Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 Ja nie pamiętam jak to się u nas nazywało już :-k Pamiętam tylko granie w "króla syfów", zwane też chyba "murek", czyli taki squash, tylko z piłką nożną. Jeszcze kwadraty były, że narysowane na ziemi i się przebijało na cudze pole i tak samo tylko raz się mogło odbić. Ale tych gierek różnych zdecydowanie więcej było. Na to nazwy nie pamiętam, ale kojarzę to, że u nas grało się w to piłką... tenisową, żeby było trudniej ;) Odnośnik do komentarza
Zimny Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 U nas byly dwie opcje: - w Pelego: mozna strzelac tylko glowa albo przewrotka, kto nie trafi w bramke stoi, po 5 wpuszczonych golach karne i kopy w dupe jesli sie nie obronilo - w Chinczyka: mozna strzelac jak sie chce ale tylko raz dotknac pilki, nie strzeliles to na bude i reszta tak samo Odnośnik do komentarza
szramek Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 U nas były dwie gry - warszawiana: można raz dotknąć piłki, strzelało się gole do 21 ale piętka się liczyła podwójnie, główka potrójnie, kto nie trafi wchodzi na bramę, na końcu strzelało się piłką z 7 kroków bramkarzowi w dupę -kwadraty grane na boisku na którym były namalowane linie do tenisa, to była taka prymitywna siatkonoga, czterech graczy, każdy ma pół pola tenisowego i przebijało się do rywala piłkę, mogła raz się odbić w polu, ale gracz mógł dowolnie żonglerki robić, kto miał 15 ujemnych punktów ten odpadał Odnośnik do komentarza
yonack Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 A w 'Beki' graliscie? To z jednym podaniem u nas nas nazywało się graniem w śląza Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 U nas to sie nazywalo "jedynki" U nas jedynki, krakowiak albo dupale. Ostatnia nazwa właśnie od kopania Nie lubiłem w to grać, bo technicznie raczej byłem słaby, ale nikt nie chciał dupali ode mnie, bo kopa miałem celnego i najmocniejszego na dzielni Odnośnik do komentarza
yonack Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 a i przy okazji tej gry poznalem slynna setenecje zwiazana z prawem pascala/podhala (u nas to bylo wymienne) Odnośnik do komentarza
Kowalinho Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 A w 'Beki' graliscie? To z jednym podaniem u nas nas nazywało się graniem w śląza W Beki nie ale w Byki się grało. Odnośnik do komentarza
Dudek Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 Niesamowite, że te same zabawy, a wszędzie różne nazwy :-k Jak z zombie w Walking Dead ;) U mnie na pewno nazywało się to kwadraty, jakieś wariacje z bramkarzem i strzelaniem w stylu tej drugiej gry też były, ale za cholerę nie pamiętam jak to się nazywało. Odnośnik do komentarza
m_arcin Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 U nas byly dwie opcje: - w Pelego: mozna strzelac tylko glowa albo przewrotka, kto nie trafi w bramke stoi, po 5 wpuszczonych golach karne i kopy w dupe jesli sie nie obronilo - w Chinczyka: mozna strzelac jak sie chce ale tylko raz dotknac pilki, nie strzeliles to na bude i reszta tak samo No w Pelego się grało. Z angielki jeszcze się strzelało, ale bez kopania w tyłek. U nas jeszcze mówiliśmy, że gramy w Auto. Odnośnik do komentarza
krzysfiol Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 Prawo Pascala, kto kopie zapierdala Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 Prawo Euzebiusza, kto kopnal ten nie rusza. Odnośnik do komentarza
Misiek Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 Prawo Pascala, kto kopie zapierdala znane też jako: Prawo Pascala, kto wypierdala ten zapierdala ;) Odnośnik do komentarza
Dudek Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 Ciekawe podejście do tematu przez Stanisława Likiernika :-k Odnośnik do komentarza
Jahu Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 A może Kondrad?Jan Kondrad Paweł ;) Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 27 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2017 A co do wcześniejszego tematu to mam nadzieję, że Was zmotywowałem do działania ;). Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi