Skocz do zawartości

Nowa Marynia spóźnia się o 516 stron z reinkarnacją i na dodatek pisze posta w złym lajfskorze


krzysfiol

  

59 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

A ja poszedłem na studniowke z dziewczyna z klasy ktora wówczas mi się bardzo podobała, ale byłem zbyt wielką spierdoliną żeby coś więcej w tę stronę, no i chyba takie klasowe pary to jednak zjebane są :-k Normalnie byłem w siódmym stulejarskim niebie do momentu jak brat w dzień studniowki nie sprzatnął staremu auta na imprezę i była opcja, że pojedziemy busem :) Na szczęście znajomy w ostatniej chwili podrzucił nas rozklekotanym dużym Fiatem :wub:

Odnośnik do komentarza

Ja z kolei byłem na trzech studniówkach, więc po kolei :keke:

Wbrew pozorom moja była drugą. Na pierwszą poszedłem ze znajomą jaką poznałem na pierwszym (i na razie niestety jedynym) wyjeździe w Alpy na obóz snowboardowy. Rok starsza, ale człowiek miał już jakąś tam nawijkę, więc coś próbowałem poderwać. Oczywiście się nie udało, ale zakumplowaliśmy się i właśnie ona mi zaproponowała bym poszedł na jej studniówkę. W sumie nic wielkiego na niej się nie działo, zabawa była spoko, studniówka była w Gliwicach, za chuj nie pamiętam gdzie już.

 

Moja własna z kolei miała trochę przygód bo wpierw był ogromny ból dupy o koszta. Ktoś wymyślił, że będzie w Tarnowskich Górach, w jakiejś mega knajpie gdzie koszt od osoby miał wynieść ponad 200zł. Jakimś sposobem pomysł przeszedł i byli wszyscy, a dochód był u niektórych różny, więc pewnie niektórym było ciężko :/

 

Drugi ból dupy był mój własny bo jako, że ktoś musiał zatańczyć poloneza z kadrą padło na mnie, gościa który regularnie zbierał uwagi i nagany za złe zachowanie w szkole. Oczywiście dostałem dyrektorkę, która nie dość, że była paskudnie szpetna to jeszcze wychudzona, więc obejmowałem trzymałem ją w trakcie tańca mniej więcej jak Jahu Lisowską czy kogo tam.

 

Jako, że wtedy nie miałem dziewczyny to wpierw mnie zaprosiła koleżanka z klasy, zgodziłem się, aaaaaale jakiś czas później, na parę miesięcy przed imprezą poznałem koleżankę z klasy równoległej, a że była ładniejsza to sam, po paru uśmiechach tu i ówdzie na korytarzu, ją zaprosiłem i tamtej powiedziałem, że jednak nie mogę. Do dziś się przyjaźnimy z tą której odmówiłem więc jakoś dała radę :keke:

Na miesiąc przed studniówką był wyjazd do W-wy gdzie wraz z moim przyjacielem z LO (do dziś mamy kontakt dobry) po obowiązkowym zwiedzaniu Muzeum Powstania i Powązek mogliśmy pójśc w miasto. Więc wybraliśmy pierwszy lepszy pub, kupiliśmy sobie pierwszego Guinessa w życiu (do dziś pozostaje najsmaczniejszym jakiego piłem) przeżywszy szok, że kosztował nas 9zł za 0,33 :D

W tym pubie też odkupiliśmy za 50zł od właściciela kapelusz z imprezy na Św. Patryka. Rondo było dupną koniczyną, a góra była taką puchatą szklanką Guinessa. Tenże kapelusz towarzyszył mi na studniówce, gdzie po przemyceniu każdy mniej więcej pół litra na głowę i spożyciu tejże ilości, towarzyszył potem każdemu na parkiecie i wtedy też się zgubił, czasem zresztą za nim płaczę :D

 

Zaś imba jaka się wydarzyła też była z przemoco, ale nie rasistowską, a kibicowską ;) mój przyjaciel był wtedy wielkim fanem Górnika (dalej jest, ale nie aż tak bezmózgim jak wtedy :D ), jego znajoma bliska też. Więc wzięli po szaliku na studniówkę, a że byli tam też jacyś kibice Ruchu to i trafił się jeden, który do nich wystartował po paru głębszych. O dziwo jakoś nie zauważyli tego nauczyciele. Kolega wtedy trenował bodajże judo więc sobie jako tako poradził ;)

 

Z kolei trzecia studniówka była mojej dziewczyny, która wtedy była dwa lata ode mnie młodsza. Gdyby była rok to bym zaliczył trzy lata z rzędu ze studniówką, a tak niestety się nie udało. Tam z kolei nic się nie działo, pamiętam jedynie, że była wtedy chyba moda na fontanny czekoladowe i tam się taka trafiła, pyszna rzecz zresztą.

 

Zdjęcia wrzucę może potem ;)

Odnośnik do komentarza

2aAdXQP.png

 

Pszypadek? Nie sondze...


U mnie w LO byla jedna para co przetrwala, aczkolwiek historia jest mega smieszna, bo gosc zabujal sie od pierwszego wejrzenia w przeciwienstwie do laseczki, ktora cala pierwsza klase odganiala sie od niego jak od muchy :) No ale udowodnil zawodnik ze czasem upor i nieugietosc kruszy mury i dzis som zonaci :) A i jest jeszcze druga para, ale laseczka byla z mlodszej klasy - no ale tez sa do dzis wiec juz w chuj lat :)

Odnośnik do komentarza

 

@jmk: słowniczek:

  • lead - potencjalny klient
  • generowanie leadów - tworzenie bazy potencjalnych klientów
  • ciepły/gorący lead - potencjalny klient gotowy do sprzedaży tu i teraz, bez potrzeby przekonywania czy tłumaczenia produktu
  • cold calling - dzwonienie na pałę do firmy i mówienie "dzień dobry, czy są Państwo zainteresowani kupnem pakietu TV+Internet?"; inaczej "wydzwanianie zimnych leadów" czyli firm znajdujących się w grupie docelowej, ale nie gotowych do kupna czy nawet nie wyrazili nigdy żadnego zainteresowania

 

Reaper, słowniczek:

 

Lead lub lid[a] (wym. [li:d]; ang. wprowadzający) – pierwszy graficznie wyodrębniony akapit tekstu[5], przede wszystkim artykułu prasowego[6], następujący bezpośrednio po tytule lub podtytule[7]. Jego celem jest wprowadzenie czytelnika w zagadnienie, dlatego zazwyczaj podaje w formie skróconej najistotniejsze informacje, a często także i konkluzje, dając czytelnikowi poczucie zrozumienia tematu tekstu[5][8][4].

Zazwyczaj podsumowuje najważniejszy wątek tekstu dla tych czytelników, którzy nie chcą wnikać w szczegóły[4]; może też odpowiadać na podstawowe pytania: kiedy, kto, co, z jakim skutkiem[9], ewentualnie na wszystkie pytania tzw. 5W+H[10][7]. Wraz z tytułem i otwarciem stanowią najważniejsze elementy tekstu pisanego[11]. Podręczniki stylu sugerują, by lead był krótki i zawierał zazwyczaj nie więcej niż dwa lub trzy zdania (około 25 słów)[12].

Do polszczyzny termin trafił z języka angielskiego dzięki badaniom medioznawczym[13].

 

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...