Skocz do zawartości

FC Barcelona


Rekomendowane odpowiedzi

Bywa :]

Sorka za breaking da rulz

po prostu chciałem stawić się za Pique, którego nota bene nie ma w składzie w skłądzie w trwającym meczu. Jestem za Pique, bo w Mutd jak i w całej premiership środkowy obrońca to przy rożnych niemal napastnik. Puyol stwarzal sobie sytuacje ale nie główkowe. Analogicznie Marquez - od stu lat nie strzelili chyba po rożnych goli - nie licząc nożnych dobitek. A Pique zawsze tą swoją wysoko postawioną głową w piłkę trafi. Póki co nie strzela tyle co Ramos, ale za kilka lat jeśli poczuje, że Barcelona to coś więcej niż tylko wykupujący go klub, zacznie grać.

 

BTW tak patrząc na Xaviego wspominam Guardiolę. Za dawnych czasów Xaviego też wszędzie było pełno, a teraz jakoś tak patrząc na niego widzę, że trochę się marnuje. Nie wie czy chce być plejmejkerem, czy DMem

Odnośnik do komentarza
BTW tak patrząc na Xaviego wspominam Guardiolę. Za dawnych czasów Xaviego też wszędzie było pełno, a teraz jakoś tak patrząc na niego widzę, że trochę się marnuje. Nie wie czy chce być plejmejkerem, czy DMem

Nie marnuje się, imo. Xavi wie gdzie chce grać, Pep wie gdzie go wystawiać. Od tego ma Toure/Keite/Busquetsa/Gudjohnsena za plecami, żeby skupić się głównie na kreowaniu.

Odnośnik do komentarza
BTW tak patrząc na Xaviego wspominam Guardiolę. Za dawnych czasów Xaviego też wszędzie było pełno, a teraz jakoś tak patrząc na niego widzę, że trochę się marnuje. Nie wie czy chce być plejmejkerem, czy DMem

Nie marnuje się, imo. Xavi wie gdzie chce grać, Pep wie gdzie go wystawiać. Od tego ma Toure/Keite/Busquetsa/Gudjohnsena za plecami, żeby skupić się głównie na kreowaniu.

 

No właśnie ale czy to jest aby kreowanie? Xaviego widzę co chwila, ale bez urazy dla niego (dla mnie jest to najwiekszy z piłkarzy obecnej Barcelony) nie może się równać z playmakingiem Gerrarda i Lamparda. Przez tych Anglików piłka przechodzi i widać, że potrafią podać ostatnią piłkę. Xavi krąży po środku, czasami strzela (w FM09 z mojego sejwa jest liderem drużyny co do strzelonych goli :)) ale Guardiola często w trakcie meczu go zmienia. Nie pamiętam kiedy zmieniono Lamparda i Gerrarda. O Guardioli mówiło się, że był graczem na swojej pozycji prekursorem. Jak to mówiono "gracz pomiędzy liniami". Xavi gra teraz pomiędzy innymi liniami, a przecież wydawało się z początku, że jest naturalnym następcą Guardioli. Czyżby Pep znalazł dla niego inne miejsce -> "pomiędzy obroną i atakiem"?

Może to marudzenie ale nie potrafię Xaviego zaklasyfikować do jakiejkolwiek pozycji. Popatrzcie na dzisiejszy mecz. Ot śmiga po murawie i pewnie wyjdzie, że w celności i ilości podań będzie pierwszy. Ale czy to jest kreowanie gry?

 

A tak btw. cieszę się, że barca-fanów jest tu całkiem sporo ^^

Odnośnik do komentarza
No właśnie ale czy to jest aby kreowanie? Xaviego widzę co chwila, ale bez urazy dla niego (dla mnie jest to najwiekszy z piłkarzy obecnej Barcelony) nie może się równać z playmakingiem Gerrarda i Lamparda

O raju, co to za herezje? Xavi to najlepszy rozgrywający na planecie, nie wiem w czym jego rozegranie ma być gorsze od "angielskiego". Nie ujmuję klasy "mózgom" Chelsea i L'poolu, ale Katalończyk jest lepszy. Od "zawsze" wszystko przechodzi przez jego nogi, on dyktuje tempo, kierunek, pomysł i ogólny zarys akcji. Pasuje zawsze i z każdym - przy Rivaldo - umiał grać pod niego. Z Ronaldinho - każdy piał nad Brazylijczykiem, ale fachowcy widzieli Xaviego. Teraz jest Messi jako najnaj, ale to Xavi nadal jest mózgiem drużyny. To sztuka być przez tyle lat "centrum dowodzenia" takiej ekipy jak Barca. Bo to oznacza, że trzeba mieć fantazję i pomysłowość, a do tego dyscyplinę i karność. I nie zmieni tego fakt, ze LM wygraliśmy jak Xavi miał kontuzję.

 

Xavi krąży po środku, czasami strzela, ale Guardiola często w trakcie meczu go zmienia.

Xavi ma rozgrywać - strzelanie to jego decyzja wynikająca z sytuacji boiskowej, wydaje mi się, ze ma wolną rękę, czy też nogę, ale z naciskiem na podanie. chyba nawet asysta - szczególnie jego firmowa prostopadła "z kosmosu" sprawia mu największa radość.

Xavi schodzi, bo nie miał wolnego - był na ME, nie jest tytanem fizyczności a do tego Barca większość meczów kończy z minimum trzy bramkową przewagą. Po co go nękać?

O Guardioli mówiło się, że był graczem na swojej pozycji prekursorem. Jak to mówiono "gracz pomiędzy liniami". Xavi gra teraz pomiędzy innymi liniami, a przecież wydawało się z początku, że jest naturalnym następcą Guardioli. Czyżby Pep znalazł dla niego inne miejsce -> "pomiędzy obroną i atakiem"?

Ale kiedy grał Guardiola a kiedy Xavi? Piłka się zmienia, zmieniają się pozycje. Xavi już nie jest następca Pepa. Przynajmniej nie teraz - może kiedyś był na takiego szkolony. Guardiola owszem, "stemplował" każde podanie, ale na początku akcji misterniej konstruowanej przez Barcelonę, a Xavi cześciej jest tym ostatnim.

Ot śmiga po murawie i pewnie wyjdzie, że w celności i ilości podań będzie pierwszy. Ale czy to jest kreowanie gry?

A nie? dla mnie to jego "śmiganie" to nie jest bieganie dla nabijania kilometrów, a podania nie są dla statystyk. To jest kreacja gry. Wie kiedy zwolnić, co zmienić, gdzie pobiec, gdzie podać, przerzucić, odegrać czy strzelić.

Odnośnik do komentarza
No właśnie ale czy to jest aby kreowanie? Xaviego widzę co chwila, ale bez urazy dla niego (dla mnie jest to najwiekszy z piłkarzy obecnej Barcelony) nie może się równać z playmakingiem Gerrarda i Lamparda. Przez tych Anglików piłka przechodzi i widać, że potrafią podać ostatnią piłkę. Xavi krąży po środku, czasami strzela (w FM09 z mojego sejwa jest liderem drużyny co do strzelonych goli :) ) ale Guardiola często w trakcie meczu go zmienia. Nie pamiętam kiedy zmieniono Lamparda i Gerrarda. O Guardioli mówiło się, że był graczem na swojej pozycji prekursorem. Jak to mówiono "gracz pomiędzy liniami". Xavi gra teraz pomiędzy innymi liniami, a przecież wydawało się z początku, że jest naturalnym następcą Guardioli. Czyżby Pep znalazł dla niego inne miejsce -> "pomiędzy obroną i atakiem"?

Może to marudzenie ale nie potrafię Xaviego zaklasyfikować do jakiejkolwiek pozycji. Popatrzcie na dzisiejszy mecz. Ot śmiga po murawie i pewnie wyjdzie, że w celności i ilości podań będzie pierwszy. Ale czy to jest kreowanie gry?

 

A tak btw. cieszę się, że barca-fanów jest tu całkiem sporo ^^

 

Ok, ok wiem że jest późno, ale każde zdanie następujące po poprzednim mu zaprzecza :D Piłka nożna to gra podań, Xavi kreuje grę , jednakże nie wdaje się w taką ilość zwodów co Messi czy Gerard. To jest dla ciebie złe :> Że odwala czarną robotę w ofensywie :> Ma jeszcze chodzić na rękach i żonglować :D

 

Swoją drogą czekam na kryzys ;( nie może być tak pięknie przez cały sezon :D

Odnośnik do komentarza

Dobra, minelo juz troche czasu od meczu i mysle ze juz na tyle ochlonalem ( ;) ) ze moge co nieco o samym spotkaniu napisac.

 

Barcelona zagrala jedno z lepszych spotkan w tym sezonie, tu chyba nie ma co do tego watpliwosci. Fantastyczna i przede wszystkim skuteczna gra pozwolila Katalonczykom na odniesienie drugiego zwyciestwa i pokonanie drugiej gorskiej premii w drodze na Mount Everest rownie latwo jak pierwszej tydzien temu na Estadio Sanchez Pizjuan. Mam nadzieje, ze sila rozpedu uda sie rowniez wygrac premie gorska numer trzy, ktora to jednak bedzie zdecydowanie premia gorska pierwszej kategorii i z pewnoscia bedzie nas kosztowala najwiecej sil.

 

Juz po pierwszej akcji w drugiej minucie meczu bylo widac brak w defensywie gosci Marcheny oraz fakt, ze zastepujacy go Maduro nie nabral jeszcze dosc doswiadczenia w lidze hiszpanskiej. Dlatego juz po tej akcji wiadomo bylo, ze to spotkanie musi sie zakonczyc przynajmniej wieloma bramkami strzelonymi przez Barcelone, bo co do prognozowania zwyciestwa, trzeba bylo zachowac umiar ze wzgledu na patent Davida Villi na strzelanie bramek Valdesowi. Na szczescie w tym meczu jego patent nie zadzialal.

 

W obronie to trzeba przyznac, ze nasi pilkarze nie mieli zbyt wiele pracy. Profesorsko na srodku obrony spisal sie duet Puyol - Marquez, ktorzy czyscili wlasciwie wszystko i nawet jesli jeden z nich nie upilnowal przeciwnika, to zaraz doskakiwal do niego jego kompan ze srodka i zazegnywal niebezpieczenstwo. Bardzo dobry mecz zagral rowniez Abidal, ktory rozrgywal swoj pierwszy mecz po kontuzji i udowodnil, ze nie stracil wiele ze swojej formy z poczatku sezonu. Na prawej obronie Alves po prostu pozamiatal. Skuteczny w defensywie, ale prawde mowiac to malo kiedy w tej defensywie byl widoczny. Alves wracal do obrony regularnie, ale i tak najczesciej byl widoczny pod polem karnym przeciwnika, co z reszta znalazlo potwierdzenie w bramce strzelonej na poczatku drugiej polowy, kiedy wykonczyl doskonala akcje druzyny i podanie Xaviego.

 

Trojka pomocnikow zagrala doskonaly mecz. Ci defensywni, czyli Gudjohnsen i Toure po prostu czyscili w srodku pola wszystko, ale to co najbardziej mi sie rzucilo w oczy to ogromna ich ruchliwosc. Iworyjczyk czesciej biegal do tylu, asekurujac obrone, natomiast Gudjohnsen czesciej, mimo swoich zadan typowo defensywnych, podlaczal sie do akcji ofensywnych. Ale to Toure popisal sie kapitalna asysta przy pierwszej bramce Henry'ego, udowadniajac, iz nie jest on tylko drwalem, pracujacym wylacznie w defensywie. Gudjohnsen zas pokazal, ze z calej druzyny jest najslabiej wyszkolony technicznie i w kilku akcjach pilka sie go wybitnie nie sluchala. Vide akcja w polu karnym Valencii, kiedy Xavi sklepal cala obrone gosci, ale gdy wycofal do Gudjohnsena, to Islandczykowi odskoczyla pilka i akcja sie nie powiodla. Sam Xavi zas zaliczyl nastepny fenomenalny mecz w barwach Barcelony. Mimo, ze mial tylko jedna asyste, to moim zdaniem znakomicie wywiazywal sie ze swoich zadan. Pokazal tez kilka bardzo ladnych zagran i sztuczek technicznych. Wyraznie widac bylo, ze nie ma na nim w tym meczu duzej presji i mogl sobie pozwolic na wiecej luzu w rozgrywaniu.

 

Co do ofensywy to tutaj bylo niezle, ale nie rewelacyjnie. Hleb nie splacil dlugu zaufania od Pepa tym spotkaniem. Wyraznie widac, ze jeszcze Bialorusin nie doszedl do siebie po kontuzji i potrzebuje jeszcze wiecej ogrania, ale chyba lepiej bedzie, jesli Hleb bedzie pojawial sie na boisku w trakcie meczu (przykladowo na ostatnie pol godziny) przez kilka spotkan, niz gdyby mial je zaczynac w wyjsciowym skladzie. Messi w tym spotkaniu rowniez nie blyszczal, ale moze to i lepiej ze sie wczoraj oszczedzal - moze dzieki temu ze zdwojona energia przystapi do krecenia obroncami Realu w sobote. Mial co prawda jedna ladna akcje, kiedy wkrecil kilku obroncow Valencii. To troche malo, ale wobec tak grajacej druzyny, nikt nie ma prawa wymagania od Messiego, aby w kazdym meczu zapewnial nam zwyciestwo.

 

Osobny akapit zdecydowalem sie poswiecic drugiemu, obok Alvesa, bohaterowi tego spotkania. Z wielka radoscia musze odszczekac wszystko, co zle napisalem o Francuzie tydzien temu. Okazuje sie po prostu, ze Henry nie stracil calkiem formy i wciaz potrafi zdobywac bramki, ale do tego potrzebuje grac na szpicy, a nie na lewym skrzydle. Prawda jest w takim razie co mowi, ze na skrzydle duzo wiecej pracuje w defensywie i przez to nie ma wielu klarownych okazji do zdobycia gola. Przez pierwszy kwadrans Henry gral na lewym skrzydle, a na szpicy pozostawal Messi i widac bylo, ze ten schemat sie nie sprawdza. Po tym czasie Henry powedrowal na szpice, Messi na prawe skrzydlo, a Hleb na lewe i od razu gra Barcelony sie poprawila, a konsekwencja tego byl strzelony niedlugo potem gol, a pozniej tez kolejne.

 

Wciaz jednak nie moge zrozumiec, czemu tak dlugo Guardiola czekal ze zmianami. Przeciez juz w 50 minucie bylo widac, ze Valencia nie jest w stanie powalczyc chocby o remis i juz wtedy powinien Pep byl zdjac z boiska Xaviego, Messiego oraz Alvesa. Tymczasem Argentynczyk i Katalonczyk opuszczali boisko dopiero w ostatnim kwadransie meczu, przez co musieli jeszcze kilka kilometrow przebiec. Mam jednak nadzieje, ze odpoczynek w srodowym meczu Ligi Mistrzow pozwoli im mimo to na skuteczna regeneracje sil przed najwazniejszym meczem rundy jesiennej.

 

Visca el Barca!

Odnośnik do komentarza

Pamiętam pierwszy mistrzowski sezon z Ronaldinho. Też Barca grała fantastycznie i potem zjawiła się w Madrycie na prawdziwy test. Wygrała 3:0, była owacja na stojąco dla Brazylijczyka. Teraz znów zbliża się prawdziwy sprawdzian formy Katalończyków. Jeśli wygrają za tydzień na Santiago Bernabeu, najprawdopodobniej powtórzą tamten niesamowity sezon.

Odnośnik do komentarza

coś nie widzi mi się GD w tym roku, nie dość, że jesteśmy totalnie bez formy, gramy wyjazd, Barca w gazie to jeszcze rozjemcą będzie Luis Medina Cantalejo o ile się nie mylę. Nie przepadam za tym arbitrem, bo w pamięć zapadłby mi pewne GD sędziowane przez niego. Dał karniaka z kapelusza FCB za rzekomy faul Carlosa w polu karnym na van Bommelu, za co Brazylijczyk dostał drugie żółtko (?). Potem nie zauważył w polu karnym Faulu na Ronaldo Olegiera bądź Motty. Skończyło się na remisie 1:1.

Odnośnik do komentarza

Moze nie widze zamierzonej w poscie wyzej ironii ale chyba większa w tym zasługa obrony niż samego VV :/ co prawda nie gra źle ale i tak ja ( jak i zapewne pewna część kibiców FCB) nie ufa mu i czasami boję się jak stoi na bramce bo a nóż widelec wykreci jakiegoś orła i wpuści piłkę z niczego. Z drugiej strony ciężko byłoby FCB zatrudnić innego golkipera o jego umiejętnościach za niezbyt wygórowaną kwotę. :) Ja byłbym się cieszył gdyby na Camp Nou zawitała nasz Artur Boruc - co oczywiście ociera się o fantastykę. :)

Odnośnik do komentarza

VV broni naprawdę nieźle, ale ja na razie na jego temat zdania nie zmieniam (uważam go za dobrego bramkarza, ale przydałaby się konkurencja), zobaczymy jak sobie poradzi w decydujących meczach LM, meczach o wielką stawkę, meczach gdy drużynie nie idzie.

Odnośnik do komentarza

Ych, trochę nie podoba mi się zestaw drużyn, na które Barcelona może wpaść wiosną w LM :-k

Chelsea, Inter, Lyon i Arsenal :| Nie będzie łatwizny jak rok temu, ok, rozumiem, ale szkoda, że od razu wpadamy na któregoś z tych potentatów.

 

I im bliżej GD tym bardziej się niepokoję. Mam nadzieję, że nasi wyjdą normalnie nastawieni, żeby grac swoje, a nie, że muszą roznieś Real dwucyfrowo, bo może być krucho. No i oby powściągnęli swoje ogromne apetyty indywidualne, wiadomo, że najłatwiej stac ulubieńcem publiki strzelając hattricka Realowi, ale żeby to im nie przesłoniło najważniejszego celu - po prostu wygrać :-k

Odnośnik do komentarza

Musze sie zgodzic z me_who, zwlaszcza po tym co zobaczylem wczoraj w Madrycie w meczu Ligi Mistrzow. Nie wiem czy to przypadek, czy szczęście, czy moze rzeczywiscie Ramos tak szybko poukladal druzyne (ciezko mi w to uwierzyc, ale cholera wie...). W kazdym razie wczorajszy wynik karze wyjsc na Real z odpowiednim respektem, nawet mimo ostatnio slabszej formy Madrytu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...