Skocz do zawartości

FC Barcelona


Rekomendowane odpowiedzi

Barcelona wygrała w pierwszym meczu LM z Lyonem 3:0. Wygrała zasłużenie, ale jest kilka "ale".

Gra Barcy znacznie ożywiła się po wejściu Iniesty, który zmienił Ronaldinho. Brazylijczyk wg mnie zagrał bardzo słabo, co ostatnio nie jest niczym nowym. Ciągle te same zwody, te same straty, te same "uśmiechy". A z dobrej, kreatywnej gry nic nie zostało. Wszedł na boisko Andres i od razu w drużynie zrobiło się "żywiej". Skończyła się gra taktyką "milion podań w środku i prostopadła do Henryka".

Jeśli z Sevillą w 1 składzie wyjdzie Ronaldinho, a nie Iniesta, to znaczy, że Rjkaarda nie obchodzi forma, tylko nazwiska. Takie jest moje zdanie. Brazylijczyk ewidentnie nie jest w formie.

 

Na plus w tym meczu na pewno Messi, Xavi, wspomniany Iniesta i Dos Santos, choć ten ostatni grał dość krótko. Obrona zagrała dobrze, lecz trzeba przyznać że goście nie zmusili jej do wielkich wysiłków. Valdes praktycznie bezrobotny.

Odnośnik do komentarza

Moje oceny za dzisiejszy mecz:

 

Valdes (6) - Nie napracował się dużo.

Zambrotta (8) - Pokazywał się świetnie z przodu, oraz ładnie spisywał się w obronie.

Marquez (6) - Nie pokazał nic ciekawego, no może pozatym że kilka razy tracił piłkę i źle przyjmował.

Gabi (7) - Tez nie był widoczny ale ładne wejścia miał.

Abidal (9) - No, tego się nie spodziewałem grał idealnie w obronie i pięknie w ataku, pomijając tylko jeden błąd na cały mecz.

Yaya Toure (7) - Miał kilka dobrych przechwytów, lecz podania mu nie wychodziły.

Xavi (8) - Grał dość dobrze, pokazywał się i dokładnie zagrywał.

Deco (9) - Miał duże udziały przy bramkach, ładnie się pokazywał, podawał fantastyczne długie piłki.

Ronaldinho (6) - Nie pokazał nic ciekawego prócz kilku dobrych podań, a tak to tylko się kiwał i tracił.

Messi (9) - Strzelił prawie dwie bramki, ładnie dryblował pare razy mu nie wychodziło, ale tak pozatym grał świetnie.

Henry (5) - Grał fatalnie, spowalniał akcję, kiwał się, i te spalone (to chyba jego ulubiona pozycja).

Zmiennicy:

Gio Dos Santos (7) - Wszedł ładnie się pokazał duży udział przy bramce Henrego.

Iniesta (8) - Druga siła napędowa zespołu zaraz po Messim, jako jedyny nie bał się strzelać z dystansu.

Bojan (6) - Nie podawali mu ale walczył jak młody wilk.

Odnośnik do komentarza

Zawsze trza pomarudzić, no nie? Mecz był dobry. Niech nikt nie tłumaczy, że to już nie taki Lyon jak wcześniej, że już nie ta potęga. Dalej potrafią grać i wygrywać. Na szczęście nie pokazali tego w dzisiejszym spotkaniu.

 

Mecz pełen walki. Najpierw dobrze grał Messi, potem dołączył do niego Iniesta. Ronaldinho dziś trochę gorzej, ale i tak potrafił dwóch rywali przedryblować i celnie podać do Messiego. Obrona uniknęła baboli. To źle, że przy każdej akcji obronnej naszego zespołu mam serce w przełyku. Przynajmniej przy stanie 0:0 i 1:0. Potem i ja się uspokajam i obrona gra lepiej ;). Uniknęliśmy błędów, wykorzystaliśmy swoje szanse i pierwsze trzy punkty w niezłym stylu dla nas.

 

Jeśli z Sevillą w 1 składzie wyjdzie Ronaldinho, a nie Iniesta, to znaczy, że Rjkaarda nie obchodzi forma, tylko nazwiska. Takie jest moje zdanie. Brazylijczyk ewidentnie nie jest w formie.

 

Zgodzę się z Tobą. W tym właśnie Frank jest zły, że nie jest odważny i nie podejmuje kontrowersyjnych decyzji :/.

Odnośnik do komentarza

A ja sobie myślę, że chyba najwyższy czas sprzedać Ronaldinho. Może przyniesie to podobny efekt, jak sprzedaż Henry'ego z Arsenalu. O tym jak zmieniła się gra Kanonierów po tym transferze pisałem w tamtym temacie i myślę, że tutaj mogłoby być podobnie. Zwłaszcza, że Ronaldinho nie jest typowym skrzydłowym i w jego miejsce automatycznie do składu wskakuje Iniesta i nie ma żadnego problemu.

 

Myślę, że Rijkaard mimo wszystko dobrze zrobił nie wprowadzając Andresa od pierwszych minut. Jednak większe doświadczenie Deco i Xaviego ułatwiało rozgrywanie piłek, a wprowadzenie szybkiego i kreatywnego Iniesty na podmęczonych rywali dopiero w drugiej połowie dało znakomity efekt. Andres okazał się świetnym dżokerem.

 

Na plus po dzisiejszym meczu Abidal i Zambrotta - obaj często włączali się w akcje ofensywne, choć z różnym skutkiem. Również gra Messiego, Deco i Xaviego mogła się podobać, mimo tego ślamazarnego tempa akcji w wykonaniu środkowych pomocników. Na minus zdecydowanie Ronaldinho i mimo wszystko Henry, bo choć strzelił gola to niczym specjalnym nie błysnął. Jeśli nie zmienimy taktyki, która teraz opiera się na prostopadłych piłkach do Henry'ego to możemy zapomnieć o wygrywaniu. Skoro w meczu z beznadziejnym dziś Lyonem to nie zdało egzaminu, to co będzie jak zagramy z lidze z Sevillą, Valencią, Realem czy Atletico.

Odnośnik do komentarza

A ja chciałbym zauważyć, że określony przez Ciebie Lyon jako beznadziejny zagrał w istocie beznadziejnie, lecz tylko i wyłącznie za sprawą Barcelony. Mimo, że tak psioczysz na ofensywę Barcy, to wydaje mi się, że tylko kwestią czasu jest, zanim wszystko zacznie chodzić miodnie.

 

W obronie po prostu gracie rewelację; zawsze, gdy patrzę na mecze Barcy ma Camp Nou odnoszę wrażenie, że drużyna przeciwna nie istnieje. Tak jakby ten stadion był stworzony tylko dla Barcelony, a goście nie mają prawa atakować. No chyba, że przyjeżdża Real i strzela Wam trzy bramki...

Odnośnik do komentarza

Przed tym spotkaniem liczyłem na dwie rzeczy:

- zwycięstwo

- gol Henry'ego

 

Plan zrealizowany w 100% :)

 

Wynik 3-0 mówi sam za siebie. Gra nie była porywająca momentami, ale trudno oczekiwać tego już na początku sezonu, kiedy w składzie doszło do kilku zmian. W szczególności da się zauważyć kompletny brak zgrania na linii Henry - reszta zespołu. Na całe szczęście zawodnicy - kibice już rzadziej - zdają sobie z tego sprawę, że czeka ich dużo pracy na treningach i wiele prób podczas spotkań, aby to poprawić, musi minąć sporo czasu...

 

Henry ostatni rok miał praktycznie stracony, nie grał, leczył kontuzję. Druga sprawa, że w Arsenalu był w zupełnie innej sytuacji. Tam cały ciężar ofensywny spoczywał praktycznie na jego barkach, atakował z głębi pola, sam rozgrywał, a tu musi w większości akcji zdać się na rozegranie kolegów i liczyć na ich dobre zagrania w tempo. Mnie też po którejś z kolei nieudanej prostopadłej piłce nosiły nerwy, ale jak nie będą próbować nigdy się nie zgrają, bo same ćwiczenia na treningu czy małe gierki nie wystarczą.

Najważniejsze, że przy trzecim golu był tam gdzie potrzeba i dobił strzał dos Santosa. Przy napastniku takiej klasy - jeszcze po zmianie barw klubowych - po kilku spotkaniach bez bramki zaczyna się wyliczanie sytuacji, minut bez gola, prasa wypisuje głupoty, które wywierają coraz większą presję na zawodnika, a wiadomo jak wtedy wygląda jego gra, nawet u tak doświadczonego jak Henry.

 

Ronaldinho to dziwny typ. W ostatnim meczu Brazylii zagrał bardzo dobre spotkanie, a w Barcelonie piasek... :roll:

Widziałem gorsze spotkania w jego wykonaniu niż to wczorajsze. Kilka świetnych piłek zagrał do kolegów. To za mało?

Już kiedyś o tym pisałem, że moim zdaniem wszyscy fani futbolu zrobili z Ronaldinho robota, który w każdej akcji ma ośmieszać dryblingiem przynajmniej dwóch rywali, każde podanie ma być celne z mm dokładnością...

Niestety robotem nie jest i gorsze okresy gry mu się zdarzają. Nie zamierzam go tu zbytnio bronić, bo czasami do czerwoności doprowadza mnie jego przekombinowanie w akcjach. Prawie w każdej akcji czeka zbyt długo z podaniem, a to stara się minąć kolejnego rywala zamiast uderzyć na bramkę, a to zamiast zamknąć oczy i huknąć ile ma w nodze siły uderza technicznie, że piłka leci jak balon, albo w ogóle nie trafia w piłkę...

Inna sprawa, że często cały mecz mu nie wychodzi, jest niewidoczny, traci piłkę za piłką, ale wystarczy jedna okazja i otwiera drogę do bramki koledze z drużyny, albo wpisuje się listę strzelców.

Z oceną czy nadal jest on potrzebny piłkarsko w Barcelonie jeszcze się wstrzymam, bo finansowo to chyba każdy wie...

 

Dobrze, że Rijkaard przyzwyczaja gwiazdy do schodzenia z boiska przed końcowym gwizdkiem sędziego, bo z tyloma ofensywnymi zawodnikami w składzie zmiany nawet tych nietykalnych są nieuniknione.

 

Po tym spotkaniu in plus na pewno gra w defensywie. Oczywiście nie ustrzegliśmy sie kilku błedów, ale na całe szczęście były one bez konsekwencji, ale mam tak jak timon...

Jak jest remis lub skromne prowadzenie to przy każdej akcji rywali modlę się, aby nie było babola w defensywie albo VV w bramce :roll:

Mam nadzieję, że po powrocie na boisko Puyola ten strach trochę minie :)

Świetne zawody Zambrotty i Abidala. Praktycznie bezbłędnie w destrukcji i świetnie podłączali się do akcji ofensywnych. Yaya ograniczał się praktycznie tylko do destrukcji, ale Rijkaard zabrania mu przekraczać środek boiska...

Messi miał wczoraj sporo strat, ale był bardzo aktywny co po części udzielało się kolegom z drużyny. Moim zdaniem w najlepszej formie jest obecnie Iniesta. Liczyłem na jego występ w pierwszym składzie, ale widać jako joker także spisuje się świetnie. Bardzo mnie cieszą debiuty dos Santosa i Bojana, bo to - mam nadzieję - przyszłość Barcelony :)

 

Dobra wiadomość. Eto'o szybko wraca do zdrowia i jeśli dalej tak pójdzie to możliwe, że będzie gotowy do gry na spotkanie z Realem Valladolid 31 października. :)

 

Visca el Barça!

Odnośnik do komentarza

Było prawie tak, jak pisał wcześniej Michu. Katalończycy mieli sporą przewagę w posiadaniu piłki, grali rozsądnie w obronie, nie dając Lyonowi okazji do kontrataków. Ofensywa wygląda troszeczkę gorzej, dużo piłek granych na Henry'ego po prostu do niego nie trafiało. Oczywiście największe zagrożenie siał Messi, wkręcając obrońców Lyonu w murawę. Ronaldinho i Henry generalnie bez rewelacji, choć bardzo się cieszę, że Henry zdobył pierwszą bramkę dla Barcy akurat w meczu Ligi Mistrzów. Ronaldinho próbował zwodzić, podawać, nawet czasem odbierać piłki, ale jak mu to wychodziło to już inna bajka. Iniesta wprowadził sporo ożywienia w nasze szeregi, gra była szybsza, dokładniejsza. Gio to samo, przeprowadził akcję prawą stroną, strzelił, no i Henry dobijając piłkę zdobył bramkę. Tak więc wystarczy poczekać, aż Henry nabierze trochę ogrania, aż wkomponuje się w zespół i będzie dobrze.

 

@Feno

Sprzedaż R10 to dość ryzykowna opcja, moim zdaniem, warto byłoby spróbować najpierw posadzić go na ławce w jakimś meczu.

Odnośnik do komentarza

ale ja nie mówie a całej "erze Rijkaarda" tylko o zeszłym sezonie gdzie Ronaldinho ciagną nasz zespół w wkiekszości spotkan w pojedynke zdobywajac niezwykle ważne gole, które pozwoliły nam na zajęcie drugiego miejsca w tabeli. Ja nie mówie, że R10 jest nietykalny ale był on naszym najlepszym zawodnikiem w ostatnich 4 sezonach i nalezy mu dac jeszcze czas aby sie rozegrał i nie zwalniac go po jednym/dwóch słabszych meczach. Wiadomo, że nie jest obecnie w szczytowej formie ale moim zdaniem jesli Rijkaard bedzie na niego w miare regularnie stawiał to Brazylijczyk odpłaci sie naprawde dobra gra.

Odnośnik do komentarza

Powiem tak - jeśli przy absolutnie kiepawym meczu wieziemy Lyon 3-0, to czekam, aż ten zespół zacznie grać z rozmachem i polotem do jakiego nas przyzwyczaił.

Mecz słaby - wynik dobry. Podobało mi się, że goście nie mieli NIC do powiedzenia. Fakt, że przyjechali nie wiadomo po co (bo chyba nie po 0-0?) ale mimo wszystko duszenie ich każdej akcji w zarodku mogło się podobać. Gorzej z przodu - jeśli rok temu taktyka miliarda podań przekuwała się na ciekawą akcję, która jednak później była marnowana, to teraz ten miliard podań jest tylko dla miliarda podań albo kończy się stratą :-k Przez to mecz Barcelony...usypia. Coś co było nie do pomyślenia :>

Zgadzam się, że Henry jest w tym zespole z kompletnie innej bajki - tak jakby go nie znali albo nigdy nie widzieli - on biegnie w lewo, to piłka w prawo itp.

Co mi się jeszcze podobało - mina Ronaldinho :] Wreszcie się przestał uśmiechać :D Co prawda, to nam się może odbić czkawką, bo jestem pewien, ze jesli Rijkaard jeszcze raz tak zrobi, to w klubie będzie wojna, ale i tak widok "usadzonego" Brazylijczyka budujący. Nie to że go nie lubię, tylko wreszcie stał się tykalny i może to go pobudzi do cięższej pracy na treningach i bardziej efektywnej gry dla zespołu a nie dla siebie.

Odnośnik do komentarza

Wątpie w to, że R10 sie obrazi jak bedzie zdejmowany przed ostatnim gwizdkiem.

 

A co do samego meczu to wynik cieszy, styl w sumie takze, ale na Camp Nou zawsze gralismy przyzwoicie, zreszta wystarczy popatrzyć na zeszły sezon gdy nie przegralismy ani jednego meczy na własnym stadionie w La Liga. Wiec powodów do wielkiego optymizmu nie ma.

Odnośnik do komentarza
Wątpie w to, że R10 sie obrazi jak bedzie zdejmowany przed ostatnim gwizdkiem.

Jeśli nie dorósł - co jest bardzo prawdopodobne - to po kilku takich manewrach Rijkaarda zacznie iskrzyć na linii trener - zawodnik, a to nie będzie dobre dla klubu...

Jest też druga opcja, że wreszcie muchy z nosa Ronaldinho wyleciały, choć chyba sam w to nie wierzę... :roll:

Odnośnik do komentarza

Ja podobnie, jak Milo liczyłem w tym meczu na bramkę Henry'ego i zwycięstwo. Zawiodłem się Ronniem. Głupio tracił piłki próbował dryblować, ale ewidentnie mu to nie wychodziło. Sądzę, że jeżeli w tym sezonie, nie dojdzie do takiej formy, jak przed dwoma laty, to powinniśmy go sprzedać, póki jeszcze można dużo dostać. Dobrze Messi, Deco, Iniesta, Abidal, Giovani oraz (w końcu) mój ulubieniec Zambrotta. Jednak gra Barcy nie była zachwycająca. Mieliśmy problemy z dojściem do pola karnego Lyonu, nie wykorzystywaliśmy dobrych okazji.. Ale wynik znakomity, więc co będzie, jak Blaugrana dojdzie do formy? :]

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiem tego, jak można chcieć sprzedawać kapitana zespołu (tak, wiem, Puyol) po raptem kilku nieudanych meczach. Czy wyście na głowę poupadali? Ja wiem, że najfajniej jest mieć w zespole zawodników w świetnej formie, ale to nie zawsze jest takie łatwe. Każdy zawodnik przechodzi dołki, ale zazwyczaj te dołki mijają (szczególnie, jeśli o klasowych graczy idzie) a po nich następuje wybuch w postaci świetnej gry.

Odnośnik do komentarza
Nie rozumiem tego, jak można chcieć sprzedawać kapitana zespołu (tak, wiem, Puyol) po raptem kilku nieudanych meczach. Czy wyście na głowę poupadali? Ja wiem, że najfajniej jest mieć w zespole zawodników w świetnej formie, ale to nie zawsze jest takie łatwe. Każdy zawodnik przechodzi dołki, ale zazwyczaj te dołki mijają (szczególnie, jeśli o klasowych graczy idzie) a po nich następuje wybuch w postaci świetnej gry

Tyle, że na ten wybuch formy Ronaldinho czekamy już od 2 lat. Warto zastanowić się, czy nie lepiej dać szansę Andreasowi, Giovaniemu lub Bojanowi.. Oczywiście wierzę, że się Dinho przebudzi, więc napisałem, że dajmy mu czas jeszcze w tym sezonie, a jak nie, to powinien odejść..

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...