Skocz do zawartości

Real Madryt


Rekomendowane odpowiedzi

No nie ;) Przyszedł z rezerw, których oidp nie wprowadził do drugiej ligi (bo to zrobił Lucho) i nagle wysmażył wszystkie trofea w rok i potem niemal to zrepetował. Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić Guardiolę idącego do, nie wiem, Cardiff, mówiącego "Kocham Walię i zaraz was rozwalię".

No nie. Tak samo jak del Bosque po wygraniu wszystkiego na niwie reprezentacyjnej nie pójdzie do Gibraltaru udowadniać jaki jest zajebisty.

Odnośnik do komentarza

No nie ;) Przyszedł z rezerw, których oidp nie wprowadził do drugiej ligi (bo to zrobił Lucho) i nagle wysmażył wszystkie trofea w rok i potem niemal to zrepetował. Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić Guardiolę idącego do, nie wiem, Cardiff, mówiącego "Kocham Walię i zaraz was rozwalię".

No nie. Tak samo jak del Bosque po wygraniu wszystkiego na niwie reprezentacyjnej nie pójdzie do Gibraltaru udowadniać jaki jest zajebisty.

Nie przesadzajmy z tym Cardiff, ale myślę, że Arsenal/Tottenham byłby spoko wyzwaniem. Tylko nie wiem, czy Guardiola w ogóle widzi siebie w lidze angielskiej. Kiedykolwiek.

Odnośnik do komentarza

No nie ;) Przyszedł z rezerw, których oidp nie wprowadził do drugiej ligi (bo to zrobił Lucho) i nagle wysmażył wszystkie trofea w rok i potem niemal to zrepetował. Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić Guardiolę idącego do, nie wiem, Cardiff, mówiącego "Kocham Walię i zaraz was rozwalię".

No nie. Tak samo jak del Bosque po wygraniu wszystkiego na niwie reprezentacyjnej nie pójdzie do Gibraltaru udowadniać jaki jest zajebisty.

Tylko generalnie kojarzę, że otoczka odejścia z Barcy przez Guardiolę była taka, że odchodzi żeby udowodnić, że potrafi grać czymś innym niż samograj. Trochę beka.

Odnośnik do komentarza

Teraz już abstrahuję od tematu Realu - gdzie miał odejść? Do Widzewa? Wtedy by udowodnił jakim jest kozakiem? Przypominam, że Mou też nie grał "na Widzew". Po Porto grał tylko w topowych klubach, których budżety się liczą w setki milionów euro. I nikt nie powie, że musi objąć Santa Clara by udowodnić swoją wiedzę i umiejętności.

Odnośnik do komentarza

 

No nie ;) Przyszedł z rezerw, których oidp nie wprowadził do drugiej ligi (bo to zrobił Lucho) i nagle wysmażył wszystkie trofea w rok i potem niemal to zrepetował. Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić Guardiolę idącego do, nie wiem, Cardiff, mówiącego "Kocham Walię i zaraz was rozwalię".

No nie. Tak samo jak del Bosque po wygraniu wszystkiego na niwie reprezentacyjnej nie pójdzie do Gibraltaru udowadniać jaki jest zajebisty.

Tylko generalnie kojarzę, że otoczka odejścia z Barcy przez Guardiolę była taka, że odchodzi żeby udowodnić, że potrafi grać czymś innym niż samograj. Trochę beka.

 

Guardiola odszedł, bo chciał odpocząć od futbolu, przecież on na rok przeniósł się z rodziną do Nowego Jorku. i też nie rozumiem nagonki na niego, w Barcelonie miał świetnie wyniki i to właśnie dzięki niemu, bo Riijkard mu wcale samograja nie zostawił, teraz w Bayernie też bronią go wyniki. ilu było trenerów, którzy w różnych klubach mieli niesamowitą pakę i gówno wygrywali? że wspomnę tylko Galacticos, skoro jesteśmy akurat w takim temacie.

Odnośnik do komentarza
Z przyjemnością zobaczę (o ile dożyję) Guardiolę w drużynie, w której będzie trzeba coś zbudować, a nie poprzestawiać. Z drugiej strony trudno go rzeczowo ocenić, bo na razie jest trenerem... drugiego klubu.

 

 

Lol, a ile klubów powinien trenować żeby można było go ocenić? 14? SAFa też nie można oceniać bo trenował dwa kluby? Przypominam, że facet ma 43 lata, jest w zasadzie w kategorii juniorów młodszych wśród trenerów jeśli chodzi o wiek. Mimo tego ma już na koncie centyliard pucharów w tym dwie Ligi Mistrzów, a być może trzecią w drodze. Powszechne uznanie, renomę - w zasadzie każdy klub na świecie ślini się na perspektywę zatrudnienia go, Abramowicz oferuje mu kontrakt in blanco, itd. No ale widocznie wszyscy się nie znają, powinni zatrudnić Ciebie i już by wiedzieli, że Guardiola to pierwszy lepszy leszcz, z dobrym PR.

 

Co do przejęcie samograja po Rijkardzie, to już kiedyś prowadziłem podobną dyskusję w temacie o Barcelonie i nie ma sensu tego po raz kolejny powtarzać. Prezentując takie tezy można się tylko ośmieszyć. No, a że teraz będzie pewnie - rozpoczynając od Bayernu - przychodził przestawiać a nie budować, to przecież w pełni normalne z topowymi menadżerami.

 

 

Natomiast co do samego Bayernu i Pepa to IMO po prostu ten klub i zawodnicy nie bardzo pasują pod jego koncepcję. Zmienił zwycięską formułę, co spotkało się z akceptacją szefostwa na zasadzie "kto stoi w miejscu ten się cofa", ale siłą Bayernu z poprzedniego sezonu był szybki, zdecydowany atak i kontrataki. Taka intensywność w grze. I do takiej gry mają idealnych piłkarzy - szybkich, dynamicznych skrzydłowych, silny fizycznie środek pola. Natomiast tej tiki-taki IMO nie mają we krwi i w kluczowych momentach (w półfinale z Realem, czy ew. w finale) to może wyjść. Ba, już z mądrze grającym Manchesterem było to widać. Muller nie jest Messim, tym bardziej Mandzukic, a Gotze to nie Iniesta.

 

A co do Realu - dziwią mnie jakieś kategoryczne wnioski wyciągane po porażce w rewanżu z BVB. Przecież to był bardzo specyficzny mecz. Wygrywając 3-0 w pierwszym spotkaniu, ciężko uniknąć nawet podświadomego odpuszczenia i rozluźnienia na rewanż. Takie zwycięstwa bywają właśnie dlatego "niebezpieczne", czasem nawet lepiej chyba wygrać skromniej i zachować pełną koncentrację i pozytywnego spięcie.

Odnośnik do komentarza

Teraz już abstrahuję od tematu Realu - gdzie miał odejść? Do Widzewa? Wtedy by udowodnił jakim jest kozakiem? Przypominam, że Mou też nie grał "na Widzew". Po Porto grał tylko w topowych klubach, których budżety się liczą w setki milionów euro. I nikt nie powie, że musi objąć Santa Clara by udowodnić swoją wiedzę i umiejętności.

A to świat dzieli się na Bayerny i Widzewy? Takie reductio ad absurdum dowodzi trochę chwytania się brzytwy. Przypominam, że Mourinho trenował Inter po Chelsea (a więc pół kroku wstecz), który wprawdzie był wtedy mistrzem Włoch, ale do grona faworytów LM na pewno się nie zaliczał. Zresztą nie rozmawiamy o Mourinho. Nikt Guardioli tytułów nie odbierze, ale prawda jest taka, że zdobywał je w klubach, w których te trofea są dość oczywiste, mając skład składający się z najlepszych piłkarzy świata, czy to w Barcy czy to w Bayernie. Obecnie Bayernem pewnie nawet Moyes by wygrał Bundesligę. I mówienie, że no proszę, Guardiola udowodnił, że jest genialnym trenerem, radzi sobie poza Barceloną w kontekście zatrudnienia w Bayernie to jest beka.

Odnośnik do komentarza

Teraz już abstrahuję od tematu Realu - gdzie miał odejść? Do Widzewa? Wtedy by udowodnił jakim jest kozakiem? Przypominam, że Mou też nie grał "na Widzew". Po Porto grał tylko w topowych klubach, których budżety się liczą w setki milionów euro. I nikt nie powie, że musi objąć Santa Clara by udowodnić swoją wiedzę i umiejętności.

No bardzo niesprawiedliwa teza. Przypominam, że Mourinho miał etap kariery "Widzew", bo przecież trenował raczej ogórkowe Unia Leiria ze znakomitym skutkiem, również Porto w skali europejskiej nie jest jakimś mega klubem - oczywiście kolejny sukces. Guardiola tego typu zespołów nie trenował NIGDY. Przecież nikt nie oczekuje, że teraz nagle topowi trenerzy będą schodzić do jakiś gównoklubów, żeby pokazać jacy są mocni, ten etap zwyczajnie mają za sobą (za to Pep co oczywiste nie).

 

Poza tym, przynajmniej według mnie, trenerzy topowych drużyn wcale nie muszą potrafić trenować ogórków. To jest całkiem inny zawód. Są przecież szkoleniowcy, którym kapitalnie szło z przeciętniakami, a w czołowych ekipach nie spełniali nadziei (powiedzmy, że np. Pellegrini) i tacy, którzy są stworzeni jedynie do pracy w najlepszych klubach. Dla mnie Guardiola z przeciętnego klubu nic by nie zrobił, skoro właściwie zawsze ma tylko jedno rozwiązanie na grę, jeden sposób i nic więcej (najlepiej pokazuje to Bayern, gdzie "na siłę" zmienia styl, a nie korzysta z dawnych atutów), a co oczywiste tiki-taką za wiele ze średniakiem nie ugrasz.

Odnośnik do komentarza

No to są trochę pretensje do Guardioli, że nie utrudnił sobie życia i zamiast spokojnej pracy w najlepszym klubie świata, nie wybrał jakiegoś wyzwania w postaci np. Tottenhamu. Może nie czuł potrzeby udowadniania czegokolwiek nikomu i mając ten komfort, że chciał go praktycznie każdy klub na świecie, wybrał sobie taki, gdzie będzie mógł komfortowo wygrywać i dalej gromadzić rekordy i puchary. Też wolałbym go zobaczyć np. właśnie w Spurs czy nawet w Arsenalu, ale doskonale rozumiem jego wybór.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...