Skocz do zawartości

Marynia pomaga Barcelonie po 498 porażce w sezonie


Kuchar

Kto będzie mistrzem Polski?  

72 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Scenariusz na film to by był wtedy, jakby przy okazji poznał przyszła żonę i gdyby się okazalo że to faktycznie wieczór kawalerski. To by był nawet wyższy poziom niż inne polskie komedie romantyczne. Jahu by o lubił

Mieliśmy nawet taką rozkminę wtedy, że wypadałoby żebym jeszcze tego wieczoru żonę znalazł. :keke:

Odnośnik do komentarza

 

Ja przeżyłem swój wieczór kawalerski bez ślubu, ba bez dziewczyny nawet. :D Kiedyś na 2 roku studiów spotykaliśmy się co czwartek w samym męskim gronie by zachlać pałę. Spotkania były regularne, liczba osób też rosła (było nas koło 20). Pewnego dnia stwierdziliśmy że trzeba wyjść z akademika i zrobić "Opole Bar Trip" - czyli lecimy od baru do baru, lufeczka, dwie i następny. No i tak po jakimś trzecim, czwartym barze kumple tak patrzą na mnie i mówią "Ty stary ale ty się dzisiaj odjebałeś na to wyjście, normalnie jak pan młody" (byłem ubrany w koszule i marynare po prostu :P). No i zapaliła się nam żaróweczka w tym momencie. Zaczęliśmy chodzić od baru do baru i mówiliśmy, że to mój wieczór kawalerski i robimy Opole Bar Trip. To było niesamowite, ale w każdym barze miałem kolejkę za free, a w co 2 barze wszyscy mieli za darmo. :D Na dodatek gratulacje dostawałem zewsząd, jakieś laski co stały przy barze też zaczęły mi gratulować. Nawet w jednym z barów, gdzie szefem jest legendarny Pan Stasiu, zrobiliśmy sobie z nim zdjęcie i trafiło na fan page z podpisem "Wieczór kawalerski Adriana, który wraz z przyjaciółmi zorganizował bar trip po Opolu, jesteśmy 5 przystankiem chłopaków, a Ci trzymają się całkiem nieźle! Życzymy szczęścia na nowej drodze życia Adrianowi jak i jego wybrance." Spruliśmy się więc grubo i za grosze, aż finalnie wylądowaliśmy na komisariacie, bo jeden z ekipy zaczął tam coś rozpierdalać. :P Wieczór był konkretny. :D

 

Brzmi jak scenariusz na film...

 

 

Kac Opole ;)

Odnośnik do komentarza

a propos - Michu, Ty jedziesz na zlot?

Bardzo bym chciał, ale niestety nie do końca jestem dysponentem własnego czasu to raz, a dwa, planowałem wziąć 2-tygodniowy urlop na czas IO i po prostu nie wiem, czy mój przełożony zrozumie dwa urlopy w tak krótkim czasie -jeden na melanż, a drugi na kulturalne kibicowanie w kapciach ;)

Odnośnik do komentarza

 

a propos - Michu, Ty jedziesz na zlot?

Bardzo bym chciał, ale niestety nie do końca jestem dysponentem własnego czasu to raz, a dwa, planowałem wziąć 2-tygodniowy urlop na czas IO i po prostu nie wiem, czy mój przełożony zrozumie dwa urlopy w tak krótkim czasie -jeden na melanż, a drugi na kulturalne kibicowanie w kapciach ;)

 

Suabo :/ Bo gdybym jechal na ta wichure, to mam Kaliszfornie po drodze i moglibysmy razem podjechac. A tak to nie wiem czy mi sie bedzie chcialo :/

Odnośnik do komentarza

Zlot jest czwartek-niedziela. Czy jakbym się zjawił, ktoś by mnie odebrał z Modlina w czwartek i odstawił tam w niedzielę? :D

 

(chociaż ceny biletów średnio zachęcające :/)

 

Warszawa by Cię ogarnęła jakoś ;) Albo byśmy się ścisnęli z tyłu we trzech albo na dwa auta :)

Odnośnik do komentarza

u nas kawalerski często połaczony jest z rybami, bo tak się składa, że u nas jest największe stęzenie wędkarzy na km2

O to to, w zeszłym roku byłem na fajowym wieczorze kawalerskim - przyszły pan młody to zapalony wędkarz, więc spędziliśmy 3 dni nad jeziorem na Zamojszczyźnie w 15 osób przy łowieniu ryb, alkoholu i jaraniu. Super było, chociaż ryby nie brały za bardzo.

Odnośnik do komentarza

Kochanie! Wybacz, że mnie nie będzie tydzień w domu i będziesz musiała sama ogarniać chatę i dzieci, ale jadę z kumplami chlać w pociągach jak menele

 

:lol: Już to widzę. Justyna nawet by nie miała nic przeciwko, ale po prostu z mojej strony by to było czyste chamstwo zwalać obowiązki na drugą osobę.

Odnośnik do komentarza

A co za problem? Jeżeli ustalić wszystko na spokojnie, wcześniej i np. będziesz mógł się żonie zrewanżować kiedyś podobnie to się nie da? Bądźmy ludźmi ;)


Myślałem, że w wieku jak się człowiek żeni to już tygodniowe pijackie tripy są troche nie na miejscu :)

 

Uwielbiam sformułowanie "nie na miejscu" :D czemu niby?


 

 

Już to widzę. Justyna nawet by nie miała nic przeciwko, ale po prostu z mojej strony by to było czyste chamstwo zwalać obowiązki na drugą osobę.

 

No jeżeli powiesz i spierdolisz na tydzień to raczej tak, ale jak ustalisz jak człowiek? Chyba, że Ty robisz takie rzeczy bez zapowiedzi :P ?

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...