Skocz do zawartości

Marynia życzy 496 smacznych jajeczek :) :) :) :)


Kuchar

Jakie lubisz jajka?  

65 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

 

Ty tak na poważnie? Bronienie praw własnościowych, to socjalizm?

opieranie się prawom rynku (prawo konkurencji, prawa klienta) = lekki socjalizm

 

OK, inaczej. Możesz podać definicję lekkiego socjalizmu, czymkolwiek jest ten twór?

 

Zacytuję wiki "ani rząd, ani żadna grupa czy jednostka społeczna (tutaj restaurator), nie powinny w żaden sposób zakłócać wolności jednostki (tutaj klient), a jedynym dopuszczalnym jej ograniczeniem jest sytuacja, gdy jednostka stanowi rzeczywiste zagrożenie dla czyjejś wolności lub mienia"

W jaki sposób restaurator ogranicza wolność klienta, zamykając swój przybytek o określonej porze?

Odnośnik do komentarza

 

Ty tak na poważnie? Bronienie praw własnościowych, to socjalizm?

opieranie się prawom rynku (prawo konkurencji, prawa klienta) = lekki socjalizm
To nie ma nic wspólnego z prawem rynku. Policz sobie, czy dla rachunku spoznionego klienta, z którego masz np. 30 zł. po odliczeniu kosztów samych produktów i z tego musisz zapłacić minimum dwóm pracownikom za dodatkową godzinę pracy + prąd i inne koszty.

 

Ty tak na poważnie? Bronienie praw własnościowych, to socjalizm?

opieranie się prawom rynku (prawo konkurencji, prawa klienta) = lekki socjalizm

Zacytuję wiki "ani rząd, ani żadna grupa czy jednostka społeczna (restaurator), nie powinny w żaden sposób zakłócać wolności jednostki (klient), a jedynym dopuszczalnym jej ograniczeniem jest sytuacja, gdy jednostka stanowi rzeczywiste zagrożenie dla czyjejś wolności lub mienia"

W opisanej przez Ciebie sytuacji to klient ogranicza wolność pracownika a nie odwrotnie.
Odnośnik do komentarza

 

 

Ty tak na poważnie? Bronienie praw własnościowych, to socjalizm?

opieranie się prawom rynku (prawo konkurencji, prawa klienta) = lekki socjalizm
To nie ma nic wspólnego z prawem rynku. Policz sobie, czy dla rachunku spoznionego klienta, z którego masz np. 30 zł. po odliczeniu kosztów samych produktów i z tego musisz zapłacić minimum dwóm pracownikom za dodatkową godzinę pracy + prąd i inne koszty.

 

Klient ten już nigdy nie przyjdzie, opowie znajomym co go tu czekało wytworzy się sieć potencjalnie straconych klientów. Więc nie wiem kto jest bardziej stratny

Z mojej strony EOT, przynajmniej na razie, bo klient własnie przyszedł :p

Odnośnik do komentarza

 

 

 

Ty tak na poważnie? Bronienie praw własnościowych, to socjalizm?

opieranie się prawom rynku (prawo konkurencji, prawa klienta) = lekki socjalizm
To nie ma nic wspólnego z prawem rynku. Policz sobie, czy dla rachunku spoznionego klienta, z którego masz np. 30 zł. po odliczeniu kosztów samych produktów i z tego musisz zapłacić minimum dwóm pracownikom za dodatkową godzinę pracy + prąd i inne koszty.

 

Klient ten już nigdy nie przyjdzie, opowie znajomym co go tu czekało wytworzy się sieć potencjalnie straconych klientów. Więc nie wiem kto jest bardziej stratny

Z mojej strony EOT, przynajmniej na razie, bo klient własnie przyszedł :p

Już widzę jak klient biegnie do znajomych z wypiekami na twarzy i z oburzeniem informuje znajomych, że restauracje też się kiedyś zamyka. Normalny człowiek jednak zrozumie, a nienormalny by wracał i w kółko generowal dodatkowe koszty.

Odnośnik do komentarza

Takie powinno być podejście do klienta.

 

Psim obowiązkiem sprzedawcy jest sprawić, w miarę możliwości, żeby klient był zadowolony.

 

Tak samo obowiązkiem pracodawcy jest, żeby pracownik był zadowolony ze swojej pracy. To znaczy, że czasem trzeba dłużej zostać, ale są za to odpowiednie profity. Przykład od sera wybitnie pokazuje chujową mentalność pracowników. Raz w miesiącu trzeba dokroić sera, to wielki problem, ojoj, trzeba będzie jeszcze raz myć maszynę.

Na wakacjach w polskich górach widziałem, jak dziewczyny-kelnerki w knajpie harowały. Przychodziły na 15 a o 1, albo nawet później, kończyły myć podłogę i podawały nam ostatnie piwo. Następnego dnia na 10 schodziliśmy na śniadanie i wszystko było gotowe, podane przez tą samą osobę, która po pierwszej skończyła robotę. One później do czegoś doszły. Oszczędnością i pracą ludzie się bogacą.


Zgadzam się w jednym - trzeba szanować cudzą pracę.
Odnośnik do komentarza

Znowu idealizowanie. Ja wolę skończyć pracę o tej godzinie, o której miałem skończyć i zdążyć na ten tramwaj co zawsze, a nie wrócić przed to 40 minut później czy nawet dłużej, bo kolejny tramwaj czy autobus mam później. Nawet jeśli pracodawca da Ci te kilka złotych więcej (no bo, ile?), ale pracowałem w wielu branżach, w wielu miejscach, miałem różnych pracodawców i rzadko byli naprawdę w porządku, a nigdy braku pracowitości mi nikt nie mógł zarzucić, bo każdą pracę szanowałem, bo musiałem chociażby.

 

Każdy przypadek to jednak trzeba rozpatrywać oddzielnie, bo co innego właśnie przyjść do restauracji i postawić na nogi całą kuchnię i kelnerów czy galerie handlowe (taa, buty akurat na ostatnią chwilę...;), a co innego awaryjne wyjście do monopolu po alkohol ;). A teraz mi się przypomniało, że raz miałem taką sytuację, że przyszedłem przed zamknięciem. Rozwaliła mi się Corsa - pękł pasek klinowy, w warsztatach nie mieli, podjechałem ile się dało do różnych hurtowni i dalej nie mieli... więc już miałem końcówkę aku, więc szedłem z buta jakieś 20-30 minut do następnej i... mieli, ale mówili, że zaraz zamykają i zamknęli już system. Poprosiłem czy mogę zapłacić nawet więcej (bez reszty), a oni sobie to zaksięgują jutro po otwarciu. No i wszyscy byli zadowoleni, ja wróciłem, założyłem pasek i wróciłem do domu ;).

Odnośnik do komentarza

 

Ty tak na poważnie? Bronienie praw własnościowych, to socjalizm?

opieranie się prawom rynku (prawo konkurencji, prawa klienta) = lekki socjalizm

Zacytuję wiki "ani rząd, ani żadna grupa czy jednostka społeczna (restaurator), nie powinny w żaden sposób zakłócać wolności jednostki (klient), a jedynym dopuszczalnym jej ograniczeniem jest sytuacja, gdy jednostka stanowi rzeczywiste zagrożenie dla czyjejś wolności lub mienia"

 

czyli jednostka społeczna (kurwa) nie powinna zakłócać wolności jednostki (klient), i powinna sama dokończyć, a nie kazać zrobić mu to ręką nawet jak skończył się czas?
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...