Skocz do zawartości

Reprezentacja Polski


Rekomendowane odpowiedzi

A i dobrze. Niech przepieprzą wszystko i spadną na 100 miejsce w rankingu. Może wtedy ktoś pójdzie po rozum do głowy. Czasami trzeba upaść by powstać silniejszym. Co prawda polska piłka już dawno upadła, więc nam chyba jest potrzebny dużo mocniejszy szok.

 

Poważnie wierzysz, że to coś zmieni? Polska piłka przeżyła już wiele bolesnych ciosów (lata braku gry na mistrzowskich turniejach, przedostatnie miejsce w grupie eliminacyjnej, porażki klubów z amatorami) i nie zmieniło to nic. Dlatego życzenie sobie jakiegoś szoku to absurd, bo byłoby tylko trochę gadania, a później i tak ani kluby by nic nie zmieniły (bo nie ma kasy), ani PZPN nic nie wymyśli (kiedykolwiek coś mądrego wymyślił? A trochę lat już istnieje).

 

A na straty będę go spisywał, bo dla mnie "dawanie szans" to dziecinada i kretynizm. Jak dla mnie Fornalik nie ma wystarczającego doświadczenia i nie do końca wiadomo jakimi dysponuje umiejętnościami. Sukces (i to nie mistrzowski) w naszej zapyziałej lidze to dla mnie zdecydowanie za mało by otrzymać szansę prowadzenia kadry. Już ewidentnie widać, że dla naszych gwiazdek Fornalik jest zerowym autorytetem (propozycje Lewandowskiego odnośnie ułatwienie aklimatyzacji... ), w PZPN-ie ma tak mocna pozycję, że nawet asystentowi nie dali odpowiedniego kontraktu, bo jakoś nie wierzę, że uciekł do Zalgirisu z powodów ambicjonalnych. Skoro dla mnie ta kandydatura była porażka w momencie nominacji, tak porażką jest teraz i będzie do momentu odniesienie sukcesu - wtedy słowa może staną mi w gardle, ale póki co się nie zanosi.

 

Osobną sprawę stanowią piłkarze, którzy nawet bez trenera powinni taką Estonię ogrywać i to w znośnym stylu. Tylko niestety nie mamy za bardzo w czym wybierać. Być może zadziałaby na nich szok w postaci braku kilku powołań dla czołowych zawodników, żeby pokazać, iż muszą się starać? Jednak obawiam się, że większości miejsce w reprezentacji jest obojętne i taki Błaszczykowski ma generalnie w dupie czy będzie grał czy nie, bo kasę to on zarabia w klubie, EURO się skończyło, a eliminacje to mu nie dodadzą splendoru.

 

Dlatego ja obstawałem przy opcji trenera zagranicznego, tylko przy obecnym podejściu PZPN-u to opcja nierealna.

Odnośnik do komentarza

Aż zęby bolały od tego co wczoraj oglądałem. Dwóch toporów w środku pola (chociaż akurat Polański zagrał przyzwoicie, poza jedną głupią stratą), akcje wyłącznie skrzydłami i to niedokładne. Rąbanka straszna. Wiadomo że to był selekcjonerski debiut, ale w perspektywie eliminacji wygląda to póki co żałośnie... :/

Odnośnik do komentarza

Czasy są trochę inne więc kto wie, może jednak tym razem coś by to dało. Wypiąć się na reprezentacje, nie kupować biletów to szybko PZPN to odczuje. Sport narodowy, gówno nie sport narodowy. Kupę kasy idzie na tą marną reprezentacje, a przynoszą nam tylko wstyd. Nic więcej. Lepiej by zainwestowali w tych sportowców i w te dyscypliny z których możemy być dumni.

Odnośnik do komentarza

Fornalik nadal nie ma podpisanego kontraktu z PZPN. Nie zdziwię się jeżeli tego kontraktu nadal nie będzie do meczu z Czarnogórą i po ewentualnej porażce wywalą Waldka na bruk.

 

kapcer - Ty masz chyba jakiś głęboki kompleks Fornalika i Ruchu. Chłop dostał szansę, nigdzie się nie pchał, potraktował nominację jako wielki awans (założę się, że żaden polski trener by nie odmówił) i za to zbiera po głowie. Rozbraja mnie to, że teraz jest wielkie popadanie w skrajność, a jak tylko coś wygramy będzie kolejna skrajność, tyle że w drugą stronę i pompowanie balona. Dajcie czas Fornalikowi przynajmniej do końca roku, a potem go oceniajcie.

 

Nie rozumiem czemu Waldek nie chciał zaryzykować w tym meczu i posadzić na ławie, lub w ogóle nie powołać kilku "pewniaków". W ogóle ten jego debiut wyglądał jak skopiowanie pomysłów Smudy, poza ustawieniem. Być może Waldek nie chciał wprowadzać rewolucji, ale na pewno błędem było zestawienie kadry w praktycznie takim samym składzie jak tym, który przerżnął nam Euro.

 

Zachowanie Gola poniżej krytyki. Kto przy zdrowych zmysłach w takiej sytuacji, w końcówce meczu decyduje się na faul w takim miejscu.

 

Zastanawiałem się wiele nad tym jakie byłoby optymalne zestawienie wyjściowej jedenastki i w sumie wychodziło na to samo, co zobaczyliśmy wczoraj w Estonii. A skoro tak, to chyba trzeba ryzykować i zamiast Błaszczykowskiego i Lewandowskiego wstawić Piecha i Grosickiego. Choćby po to żeby dać do myślenia naszym gwiazdorom, że za nazwisko miejsce w kadrze się nie należy.

 

Pomysł z mianowaniem Błaszczykowskiego na kapitania też niespecjalnie dobry. To drużyna powinna zdecydować kto ma być dowódcą. Może padłoby na Kubę, ale przynajmniej byłaby to decyzja kadry.

 

Mam nadzieję, że za 3 tygodnie będziemy w lepszych nastrojach, nasze nieloty trochę się ograją w ligach i ich gra będzie wyglądała lepiej niż wczoraj.

Odnośnik do komentarza

FYM, oni wszyscy tak mówią, a jakby dostał oficjalną propozycję obawiam się, że zmieniłby swoje "twarde" stanowisko.

 

Jeszcze w odniesieniu do poprzedniego posta to w tym całym marazmie i wielu błędnych decyzjach należą się Fornalikowi dwa plusy:

+ za próbę zmiany ustawienia na 4-4-2. Sparzył się na dzień dobry i pewnie już do tego pomysłu nie wróci. W kraju, gdzie jest jeden klasowy napastnik niestety trzeba tak ustawiać drużynę, żeby na szpicy był właśnie on. Różne schematy można tu zastosować, nie trzeba się trzymać 4-5-1. Myślę, że nam najlepiej wychodziła gra 4-2-3-1 i tak powinniśmy próbować grać. Ewentualnie zaryzykować trzema obrońcami, przy braku dobrego lewego obrońcy, ale obawiam się, że wtedy nie byłoby gdzie postawić Piszczka, a trzeciego do duetu Wasilewski - Perquis nie widać.

+ za to, że dokonywał zmian. Smuda pewnie grałby twardo wyjściową jedenastką do końca ;)

Odnośnik do komentarza

Icon - ja nie krytykuje samego Fornalika, że ofertę przyjął. Dla niego jest to przecież wielka szansa i nawet jak się sparzy to robotę w lidze spokojnie znajdzie. Nigdzie też nie mówię, że sam się wpychał czy coś - ot krytykuje tych, którzy mu tą ofertę złożyli. Jak dla mnie Waldek osiągnął póki co zdecydowanie zbyt mało by otrzymywać kadrę. Z resztą naszym gwiazdkom potrzebny jest ktoś z autorytetem (wedle ich mniemania). Przypomnij sobie okres za Leo (do przegranego EURO), gdzie wszyscy zawodnicy ewidentnie odczuwali do niego respekt i był dla nich Panem Trenerem, tutaj chyba czegoś takiego nie ma. Widać to po wypowiedziach piłkarzy, bądź po ewidentnie olanym przez nich meczu z Estonią.

 

Co do dawania czasu to już się wypowiedziałem. Dla mnie to cholernie krótkowzroczne, strateg powinien przewidywać przyszłość, a nie przyznawać się do błędów po fakcie. Oczywiście jeśli Fornalikowi się uda to ja będę musiał przyznać się do błędnej oceny, ale jak wspomniałem nie zanosi się na to.

Odnośnik do komentarza

Tak sobie jezdzicie po Fornaliku jak chcecie, ale ja powtorze kilka razy jeszcze raz. Jaki jest nasz zespolowy potencjal? Żaden. Mamy Kube ktory albo stroi fochy, albo biega (wczoraj cos tam gral), albo gubi się w najwazniejszych momentach. Lewy doszedl do wniosku, że jest supergwiazda i na sparingach się nie stara. Obrona przerzedzona, slaba od lat. Pomoc? Polanski się stara, Obraniaki i inne to graja jak im powieje. Co nam z szybkiego Grosika jak procz szybkosci to zbyt wielkimi umiejetsnosciami technicznymi nie dysponuje? Bramkarz? Szczesny gra niepewnie, ale akurat ta pozycja jest najlepiej obsadzona.

 

Fornalik sprobowal 4-4-2 i nie wyszlo. On nie ma tyle czasu i takiego komfortu pracy jak Smuda. Jeden sparing i kilka dni z zawodnikami za duzo mu taktycznie na razie nie da, szczegolnie jeżeli trzymalby się tego by grac dwoma napadziorami. On jest selekcjonerem, a nie trenerem a że mamy bande gwiazdorow ktora ponad orzelkiem stawia ojro i inne funty to już nie jego wina. Widzimy to po kolei w roznych generacjach pilkarzy. Jedynie Ci starzy jak Zewlakow, Sagan i Franek gryzlibyt boisko dla kraju. Reszcie się nie chce bo po co maja ryzylowac urazy? Kibice pokrzycza, poklna a oni (pilkarze) i tak wiedza że kluby sa najwazniejsze dla ich portfela. Brakowalo Dudki, brakuje nam przywodcy. Kuba kapitanem to wieczny zart. Co z tego że jest dobrym pilkarzem jak przyslowiowych kochones to on już nie za bardzo ma? Kapitan to osoba ktora procz pilkarskiego autorytetu ma miec przywodstwo i zawodnicy maja się go nieco bac i sluchac. Kuba co najwiecej moze spytac o wiecej biletow dla rodzin i powiedziec "probowalismy".

 

Material pilkarski mamy na 6 w sklali 10 i się nie oklamujmy. Fornalik to dobry taktyk i spec, ale czasu ma miesiac a nie 2 lata jak Franz i nie zapominajcie o tym. Wszyscy smiali się nie tak dawno że jest slaby bo Ruch trenuje. Tak - w trakcie jego panowania tak klub stanal na nogi a on potrafil wykrzesac z pilkarzy slabych 2x wiecej. Dajmy mu czas i moze skonczymy na 2 miejscu w grupie. Wrocmy też do tego, że nasi nie sa jeszcze w sezonie i dopiero czas na odchudzanie się i powroty do treningow.

 

Na koniec dodam co do autorytetow i braku szacunku przez zawodnikow do Waldka - jeżeli mamy zadufanych "kopaczy" i to nie wazne czy graja w Arsenalu, BVB czy Lechu to "wielki" trener nic nie pomoze. Znajdzie się wymowka że ich "zajezdza", że nie zna jezyka, że nie pasuje. To byly komentarze tych samych gwiazdeczek po zwolnieniu Leo. Szacunek do Leo mialo 70 chlopa przez okres calej prawie jego kadencji bo nikt nie wiedzial czy dostanie powolanie.

Odnośnik do komentarza

Dziwi mnie, że ktoś się spodziewał wielkich zmian osobowych. Fornalik musiałby być idiotą dokonując rewolucji kadrowej na 2 miechy przed meczem, który może pogrzebać szanse na awans do MŚ 2014. On ma tylko 2 kilkudniowe zgrupowania - co niby ma zrobić w tak krótkim czasie? Poza tym to nie selekcja zawiodła u Smudy (można się kłócić o kilka nazwisk, ale to niewiele zmienia) - zawiódł sam Smuda, który okazał się tchórzliwym minimalistą i taktycznym dyletantem, który tradycyjnie zarżnął swą ekipę przygotowaniami. Ostatnio opowiada dyrdymały, że piłkarzom zabrakło doświadczenia i że awans z grupy śmieci to były wygórowane oczekiwania! :o Szkoda, że wcześniej o tym nie wspomniał, bo dziś widać, że on i grajkowie jechali na Euro tylko po kasę. Ponieważ jestem dość zadowolony z trawestacji Churchilla, napisze jeszcze raz: jeszcze nigdy tak wiele nie zapłacono za zrobienie tak niewiele. Impreza życia już za nimi i skoro nie potrafili NIC wygrać u siebie, trudno oczekiwać choćby remisów poza Polską.

Może faktycznie warto olać (po 3 meczach może i tak będziemy musieli) MŚ 2014 i robić drużynę na kolejne eliminacje.

 

Dodam jeszcze, że awans do Brazylii będzie trudniejszy niż awans z grupy śmieci na Euro, bo już Anglia i Ukraina są lepsze od Czech i Grecji, więc dalej idąc tokiem Anal Izy (bo przecież nie analizy) Smudy - oczekiwania są wygórowane i trzeba się pogodzić z brakiem sukcesu.

Odnośnik do komentarza

Sensacyjne wiadomości podaje na łamach serwisu "Futbolnews.pl" dziennikarz Jacek Kmiecik. Otóż ujawnia on tam kulisy pobytu reprezentacji Polski w Tallinnie, a dokładniej przekonuje, że czterech kadrowiczów: Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny zbuntowali się przeciwko selekcjonerowi i głośno krytykowali jego decyzje.

Sensacyjne wiadomości podaje na łamach serwisu "Futbolnews.pl" dziennikarz Jacek Kmiecik. Otóż ujawnia on tam kulisy pobytu reprezentacji Polski w Tallinnie, a dokładniej przekonuje, że czterech kadrowiczów: Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny zbuntowali się przeciwko selekcjonerowi i głośno krytykowali jego decyzje.

 

Wojciech Szczęsny, razem z trzema polskimi piłkarzami Borussii Dortmund stanowią trzon reprezentacji Polski i Waldemar Fornalik postanowił powołać ich na towarzyski mecz z Estonią, który odbył się 15 sierpnia w Tallinnie. Spotkanie zakończyło się zawstydzającą porażką 0:1, a gra naszych zawodników przyprawiała momentami o odruch wymiotny.

 

Jak ujawnia łamach serwisu "Futbolnews.pl" dziennikarz Jacek Kmiecik, atmosfera podczas pobytu kadry w Estonii była fatalna, a kilku piłkarzy miało grać przeciwko selekcjonerowi! Chodzi właśnie o Łukasza Piszczka, Jakuba Błaszczykowskiego, Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego.

 

"Młody Wojtuś od początku zgrupowania rozstawiał cały sztab szkoleniowy po kątach. Nowy-stary trener reprezentacyjnych bramkarzy, Andrzej Dawidziuk, trząsł się przed nim ze strachu i bał się cokolwiek powiedzieć. Początkowo wyznaczył do bramki w meczu z Estonią Przemysława Tytonia, ale spotkało się to ze stanowczą dezaprobatą Szczęsnego. - Nic do mnie nie macie. Ja byłem i zostaję pierwszym bramkarzem - miał się sam wyznaczyć do reprezentacyjnej bramki 22-letni golkiper Arsenalu" - pisze Kmiecik.

 

"Nasi internacjonałowie (trójka z Dortmundu oraz Szczęsny) zgryźliwie zastanawiali się, jak pierwszą reprezentację Polski może prowadzić trener bez żadnego doświadczenia na arenie międzynarodowej i w pracy z jakąkolwiek kadrą narodową? - Przecież on nawet w pucharach się nie pokazał - miało paść w tym "zacnym" gronie uszczypliwe stwierdzenie".

 

Kmiecik sugeruje, że wspomniani piłkarze mieli grać w Tallinnie przeciwko nowemu selekcjonerowi.

 

Zrodlo: WP

 

 

Interesujace.. :-k

Odnośnik do komentarza
  • verlee poleca ten temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...