Skocz do zawartości

Kurnikowe Kroniki, edycja kolejna


Fenomen

Rekomendowane odpowiedzi

Podsumowanie sezonu:

 

Po raz kolejny mam zagwozdkę, oceniając globalnie zakończony właśnie sezon. Z jednej strony w rozgrywkach ligowych spisaliśmy się dość średnio, nie wywalczając awansu do Ligi Mistrzów w kolejnym sezonie, ale z drugiej strony udało nam się dotrzeć aż do półfinału Ligi Europy, eliminując m. in. takie tuzy europejskiej piłki jak Benfica, czy Atletico Madryt. Te dwumecze na pewno pokazały, że drużyna ma potencjał, aby walczyć o najwyższe cele i czas najwyższy, abyśmy zaczęli bić się o tytuły i puchary.

 

Na pewno niektórzy piłkarze zawiedli. Dla niektórych nie będzie już miejsca w składzie ze względu na zaawansowany wiek albo po prostu zbyt niską wartość sportową. W ich miejsce sprowadzimy graczy o odpowiedniej jakości, którzy będą w stanie wznieść drużynę na najwyższy, światowy poziom, który pozwoli nam zdobywać tytuły.

 

 

Bramkarze:

 

Ron Robert Zieler (NIE, 34, 6A / 0G) – 27 / 39/ 7 / 0 / 6.85

Timo Horn (NIE, 30, 4u21-A / 0G) – 35 / 37 / 11 / 0 / 6.91

 

W kwestii obsady bramki nic się w minionym sezonie nie zmieniło. Nadal numerem jeden jest i będzie Horn, ale Zieler otrzymał zaskakująco dużo szans i pewnie podobnie będzie też w przyszłym sezonie. Dwóch Niemców na bramce zapewnia względny spokój w tej formacji, choć nie da sie ukryć, że metryki Zielera ciężko będzie oszukać, dlatego za rok, a najpóźniej za dwa lata trzeba będzie znaleźć innego bramkarza, który będzie w stanie realnie konkurować z Hornem. Który zresztą też już młodszy nie będzie, więc temat bramkarza z roku na rok staje się coraz bardziej pilny, choć nie jest to jeszcze sprawa gardłowa.

 

 

Prawi obrońcy:

 

Kyle Walker (ANG, 32, 11A / 0G) – 37 / 2 / 3 / 2 / 7.33

Gaston Perez (ARG, 24, 1A / 0G) – 28 / 0 / 7 / 1 / 7.19

 

Na prawej obronie w tym sezonie miałem dwóch równorzędnych piłkarzy. Perez chyba się wystraszył moją deklaracją po poprzednim sezonie, że zamierzam oddzielić ziarno od plew i wziął się ostro do pracy, znów stając się realną konkurencją dla Walkera. Starzejący się Anglik będzie powoli oddawał miejsce w składzie i wiele wskazuje na to, że niedługo nastąpi zmiana pokoleniowa. Najbliższy sezon będzie testem dla Argentyńczyka, czy jest on w stanie utrzymać wysoką formę dłużej niż tylko przez jeden sezon. Jeśli mu się to uda, drzwi do pierwszej drużyny Tottenhamu stoją dla niego otworem.

 

 

Lewi obrońcy:

 

Ben Davies (WAL, 30, 75A / 0G) – 48 / 0 / 4 / 0 / 7.08

Franck Kone (FRA, 22, 3A / 0G) – 30 / 0 / 0 / 0 / 6.89

 

Niestety po drugiej stronie bloku obronnego zabrakło takiego zastrzyku determinacji u piłkarza, który miałby walczyć o zdobycie miejsca w pierwszym składzie kosztem piłkarza już nieco starszego. Kone zawiódł i nie zamierzam dłużej czekać. To chyba ostatnia okazja, żeby na Francuzie jeszcze co nieco zarobić. Jest wciąż młody i być może w innych realiach odnajdzie się trochę lepiej. Tymczasem my będziemy musieli poszukać innego gracza, który mógłby być alternatywą dla również starzejącego się Daviesa, który wszedł już w magiczną barierę trzydziestu lat. Pewnie jeszcze przez kilka lat będzie w stanie grać na wysokim poziomie (jak choćby Walker), ale nie chcę się obudzić z ręką w nocniku.

 

 

Środkowi obrońcy:

 

Bruno Martins Indi (HOL, 31, 95A / 6G) – 38 / 1 / 2 / 0 / 6.96

German Pezzella (ARG, 31, 7u21-A / 0G) – 36 / 3 / 0 / 1/ 6.97

Noah Ferreira (FRA, 24, 48u21-A / 1G) – 38 / 0 / 0 / 0 / 6.92

Willi Orban (NIE, 30, 2u21-A / 0G) – 25 / 1 / 0 / 0 / 6.83

Alexandros Baltimas (GRE, 22, 29A / 0G) – 12 / 0 / 0 / 0 / 6.84 -> Dnipro (loan)

 

Środek obrony to formacja, która od dobrych kilku sezonów jest najsłabszą w całym zespole. Niby mamy niezłych, a być może nawet klasowych graczy, ale zbyt często popełniają oni proste błędy, które kończą się golai dla drużyn przeciwnych. To chyba najwyższy moment, aby sprzedać starszych stoperów, którzy juz specjalnie nie rokują. Chciałem już w poprzednim sezonie znaleźć nowych pracodawców dla Pezzelli i Indiego, ale się nie udało. W tym sezonie może być jeszcze trudniej, ale będę próbował z całych sił odmłodzić kadrę stoperów. Zobaczymy jeszcze, czy powracający z wypożyczenia na Ukrainę grecki obrońca jest materiałem na wybór numer jeden na tak newralgiczną pozycję.

Odnośnik do komentarza

Atletico w ciągu tych 10 lat raz wygrało LM i czterokrotnie było w półfinale LM. To chyba dostateczne osiągnięcia, aby nazwać ich tuzami europejskiego futbolu. Z Benficą może rzeczywiście troszkę mnie poniosło, choć też nie mają się czego wstydzić - jeden finał Ligi Europy i jeden półfinał Ligi Mistrzów to też nie jest jakiś beznadziejny wynik.

 

 

Defensywni pomocnicy:

 

Marcelo Melli (ARG, 30) – 35 / 3 / 2 / 2 / 7.36

Sergiy Sydorchuk (UKR, 32, 55A / 7G) – 31 / 2 / 1 / 4 / 7.31

 

Podobnie, jak miało to miejsce w poprzednich latach, tak i teraz para defensywnych pomocników stanowi chyba najlepiej obsadzoną formację w zespole. Melli to absolutnie klasa w sobie, choć trzeba zauważyć, że on też przekroczył już magiczną dla piłkarza barierę trzydziestu lat. Chociaż wierzę, że będzie on w stanie grać jeszcze na podobnym poziomie przez minimum trzy-cztery lata. Nieco starszy od niego i mający przed sobą już nieco krótszą perspektywę gry na najwyższym poziomie jest Sydorchuk. Dopóki jednak Ukrainiec nie zawodzi wcale nie zamierzam szukać innego gracza na tę pozycję. Ta dwójka zapewnia mi spokój jakiego nie mam chyba na żadnej innej pozycji.

 

 

Środkowi pomocnicy:

 

Dele Alli (ANG, 27, 79A / 7G) – 39 / 1 / 5 / 5 / 7.57

Andre Dozzell (ANG, 24, 19u21-A / 3G) – 13 / 0 / 1 / 0 / 7.08

Fred (BRA, 30, 31A / 3G) – 41 / 1 / 4 / 2 / 7.17

 

W środku pola od dekady dominującą postacią jest Alli, który z roku na rok może już niekoniecznie gra lepiej, ale z pewnością utrzymuje swoją bardzo wysoką dyspozycję. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie Dozzell będzie dla niego jeszcze lepszą alternatywą i będę mógł Anglika wystawiać również w meczach z nieco bardziej wymagającym przeciwnikiem. W odwodzie jest jeszcze kilku ciekawych pomocników w drużynie rezerw, jak choćby Nick Scott, czy Mario Santin, ale raczej żaden z nich jeszcze nie jest gotów, aby nawiązać walkę z bardziej doświadczonymi kolegami z drużyny. Mam nadzieję, że Alli będzie grał w Tottenhamie do końca swojej profesjonalnej kariery. Już teraz spokojnie można mu nadać status klubowej legendy. Tymczasem wreszcie odpalił Fred i udowodnił swoją przydatność do zespołu. Mam nadzieję, że w kolejnym sezonie będzie tylko lepiej.

 

 

Prawi skrzydłowi:

 

Erik Lamela (ARG, 31, 9A / 0G) – 42 / 9 / 7 / 3 / 7.13

Panda (BRA, 24) – 28 / 4 / 2 / 1 / 6.95

Stuart Mansell (ANG, 22, 23u21-A / 4G) – 22 / 0 / 1 / 1 / 6.96

 

Chociaż na prawym skrzydle do wyboru miałem praktycznie trzech piłkarzy, wyborem numer jeden w tym sezonie pozostał Lamela, dla którego miał to być sezon ostatniej szansy. Wygląda na to, że Argentyńczyk ową szansę wykorzystał i zapewnił sobie miejsce w składzie na minimum kolejny jeden sezon. Po przebojowości Pandy z poprzedniego sezonu w tym niewiele zostało, choć on ma inne problemy na głowie związane z brakiem pozwolenia na pracę, przez co gra u nas na tymczasowym kontrakcie i w zasadzie w każdej chwili może zmienić klub za darmo. Mansell to jeszcze melodia przyszłości, ale w tym sezonie pokazał się z niezłej strony w paru meczach i na pewno warto na niego nadal stawiać. Tu raczej wielkich zmian kadrowych nie przewiduję.

 

 

Lewi skrzydłowi:

 

Maximilian Arnold (NIE, 28, 1A / 0G) – 25 / 2 / 6 / 0 / 7.02

Walter Pinxten (BEL, 22, 1A / 1G) – 24 / 1 / 4 / 1 / 6.91

Dale Herd (ANG, 22, 15u21-A / 6G) – 21 / 5 / 3 / 1 / 6.93

 

Po lewej stronie ofensywy wreszcie coś drgnęło. Niestety nie za sprawą Pinxtena, który chyba cofa się w rozwoju, ale dzięki sprowadzeniu do klubu Arnolda. Ten niezwykle uniwersalny angielski piłkarz znalazł swoje miejsce w Tottenhamie na lewym skrzydle i zwykle na tej pozycji jest najczęściej wystawiany. Doszło do tego, że nawet zanotował więcej występów od pozostałych lewoskrzydłowych. Pinxten zawiódł po raz kolejny i będę chciał go sprzedać, bo raczej już prochu nie wymyśli i swój talent rozmienił na drobne. Na Herda z kolei chcę stawiać, bo może nie jest tak przebojowy i utalentowany, ale nadrabia to pracowitością. A poza tym to nasz wychowanek.

 

 

Ofensywni pomocnicy:

 

Christian Eriksen (DAN, 31, 109A / 19G) – 28 / 0 / 4 / 0 / 6.84

Fabio (BRA, 22, 2A / 0G) – 22 / 2 / 2 / 1 / 6.95

James Ward-Prowse (ANG, 28, 7A / 0G) – 44 / 3 / 8 / 3 / 6.92

 

Ofensywni pomocnicy zawiedli. Tak można najkrócej podsumować formę tej formacji w minionym sezonie. Eriksen, który dotychczas byl motorem napędowym tej ekipy, w tym sezonie wyraźnie spuścił z tonu. Na pewno nie pomogła mu w odnalezieniu formy dwie długotrwałe kontuzje, które wykluczyły go z gry na praktycznie dwa miesiące. Po powrocie już nie potrafił odbudować formy i nie wiem, czy to nie jest ostatni gwizdek, aby na ewentualnej sprzedaży Duńczyka jeszcze cokolwiek zarobić. Wszak ma on już 31 lat i ciężko mu będzie odzyskać dawny blask. O pozostałych graczach trudno cokolwiek powiedzieć. Ward-Prowse to chyba nie jest piłkarz tego kalibru, a Fabio dopiero wchodzi do drużyny i ufam, że czeka go wielka przyszłość w klubie.

 

 

Napastnicy:

 

Benik Afobe (DRK, 30, 53A / 20G) – 26 / 12 / 1 / 3 / 7.18

Moussa Dembele (FRA, 26, 13A / 2G) – 25 / 16 / 2 / 2 / 7.29

Tom Clucas (ANG, 23, 1A / 0G) – 38 / 12 / 2 / 3 / 7.01

 

Do gry napastników akurat w zakończonym właśnie sezonie nie mogę się przyczepić. Dembele, który był tak długo kontuzjowany i tak został najlepszym strzelcem zespołu, głównie dzięki znakomitej postawie po wyleczeniu urazu i kapitalnej grze w kwietniu, kiedy zdobył dziewięć goli. Tak wyszydzany Afobe również zrobił swoje i zakończył sezon z dorobkiem 12 goli, co stanowi jego najlepszy wynik odkąd dołączył do Tottenhamu. Clucas, który w tym sezonie stał się już pełnoprawnym członkiem pierwszego zespołu, również dołożył tuzin trafień, a niektóre z nich dawały nam niezwykle ważne punkty. Do tej formacji trudno mieć jakiekolwiek pretensje mimo, że żaden z napastników nie zdobył nawet 20 goli, co jest uznawane niejednokrotnie za granicę przyzwoitości dla piłkarzy odpowiedzialnych za strzelanie bramek.

Odnośnik do komentarza

Czerwiec 2023:

 

Transfery do klubu:

Eder (BRA, 21, 3u21-A / 0G, S T) <= Academica, free transfer

 

Transfery z klubu:

Stuart Mansell => Bournemouth, 12,5 mln

Walter Pinxten => Newcastle, 10 mln

Joel Allen => free transfer

 

Wypożyczenia z klubu:

Manolo Ricci => Wolves, 300 tys.

 

W czerwcu do klubu dołączył na zasadzie wolnego transferu jeden piłkarz z ligi portugalskiej. Sprowadzony brazylijski napastnik na pewno nie jest jeszcze gotowy do gry w pierwszym składzie, ale powinien być za jakiś czas sensownym wzmocnieniem. Na razie poszukamy mu jakiegoś klubu na wypożyczenie, w którym mógłby się ogrywać.

 

Z klubem pożegnało się też kilku piłkarzy, z których najważniejsze dwa transfery do sprzedaż Mansella i przede wszystkim Pinxtena. Belga wcale mi nie szkoda, bo na początku jego przygody z Tottenhamem wydawało się, że będzie to talent czystej wody. Tyle tylko, że gdzieś na drobne rozmienił swój potencjał i aktualnie jest co najwyżej przeciętnym skrzydłowym. Dość powiedzieć, że odszedł za mniej pieniędzy niż Mansell, który zagrał przecież dużo mniej meczów dla Tottenhamu. Nie miałem w planach sprzedaży Anglika, ale oferta z Bournemouth była naprawdę dobra, a po małych negocjacjach udało się stawkę jeszcze nieco podnieść.

Odnośnik do komentarza

Lipiec 2023:

 

Awansowani z drużyny rezerw:

Sylvain Gautier (FRA, 22, 31u21-A / 2G, D C)

Tomasso Gissoni (WŁO, 23, 2A / 0G, D/DM/M C)

Pierre Dubois (FRA, 22, 2A / 0G, D/WB R)

 

Transfery z klubu:

Bruno Martins Indi => West Ham, 4,1 mln

Mehmet Zeybeck => Southampton, 5,75 mln

Stephen Woods => Bolton, 0,9 mln

Fran Marin => Derby, 8,5 mln

Benjamin Leverington => Leeds, 1,9 mln

Buru => Southampton, 6,25 mln

Hugo Costa => Sevilla, 2,4 mln

Vittorio Murgia => Leicester, 10,25 mln

Nino Mercier => Stoke, 2,9 mln

Franck Kone => Stoke, 15 mln

Juan Jose Plaza => Fulham, 3,6 mln

 

Wypożyczenia z klubu:

Hicham Amrani => Everton, 250 tys.

Chidibere Nwakali => Dnipro

Cedric Jammet => Middlesbrough

Kristian Valenta => Watford, 200 tys.

Jefferson Messias => Galatasaray

Mark Jones => Swansea

Nick Scott => Blackburn

Cassim Phillip => Ipswich

Brandon Amankwaah => West Brom

Sam O’Loughin => Crystal Palace

Alexandros Baltimas => Wolfsburg

 

Towarzyskie:

15.07.2023, Lierse – Tottenham, 1:2 (Dembele, Ward-Prowse)

19.07.2023, KV Mechelen – Tottenham, 0:8 (Dembele x2, Eriksen, Arnold, Herd, Clucas x2, Ward-Prowse)

25.07.2023, Saint Etienne – Tottenham, 2:4 (Dembele x2, Herd, Ward-Prowse)

29.07.2023, PSG – Tottenham, 2:2 (Ward-Prowse, Clucas)

 

Chociaż w lipcu nie zrobiłem żadnego transferu do klubu, to I tak pierwszy skład Tottenhamu został wzmocniony. Chodzi o przesunięcie z rezerw trzech najbardziej wyróżniających się piłkarzy, którzy mieli uzupełnić powstałe na niektórych pozycjach braki. Chodziło przede wszystkim o prawą bądź lewą obronę (po odejściu Kone) oraz środek obrony, gdzie wyrwa powstała po transferze Indiego.

 

Warto odnotować, że w lipcu wykonaliśmy jeszcze sporo transferów z klubu, sprzedając tych, na których można było jeszcze nieźle zarobić, a którzy raczej nie rokowali na sensownie wzmocnienie pierwszej drużyny. najwięcej zarobiliśmy na Kone, do którego cierpliwość mi się skończyła oraz na Murgii, którego tak naprawdę na chwilę obecną nie brałem w ogóle pod uwagę do pierwszego składu, bo na prawym skrzydle mieliśmy przynajmniej trzech zawodników bardzo wysokiej klasy.

 

Wielu piłkarzy Tottenhamu również udało się na wypożyczenia. Największe nadzieje co do regularnych występów na wypożyczeniu żywiłem wobec Amankwaaha w West Bromwich, Scotta w Blackburn oraz Phillipsa w Ipswich. Wszyscy trzej to gracze niezwykle utalentowani, którzy na chwile obecną mają największą szansę, aby wkrótce dołączyć do pierwszej drużyny.

 

W sparingach pokazaliśmy się z dobrej strony, wygrywając oba mecze belgijskiego tournee oraz udanie rozpoczynając tournee po Francji, gdzie pokonaliśmy Saint Etienne oraz zremisowaliśmy z PSG (chociaż przegrywaliśmy już dwoma golami).

Odnośnik do komentarza

Sierpień 2023:

 

Transfery z klubu:

Alfie Powell => Bournemouth, 6,5 mln

Yaw Yeboah => Villarreal, 3,9 mln

 

Wypożyczenia z klubu:

Pierre Enoh => Wolfsburg

Andre Guillemin, Julien Aubert => Marsylia

Mohammed Afkir => Porto

Tanguy Imbert => Newcastle

Matteo Grassi => Genoa

Greg Powell => Sunderland

Richard Fulton => Bournemouth

Eder => FC Kopenhaga

Pitbull => Queens Park Rangers

Jose Francisco => Blackburn

Luca Montanaro => Real Sociedad

 

Towarzyskie:

02.08.2023, Bordeaux – Tottenham, 1:3 (Herd x2, Sydorchuk)

07.08.2023, Lyon – Tottenham, 1:2 (Sydorchuk, Clucas)

 

Premiership:

1/38, 12.08.2023, Tottenham – Man City, 3:2 (Dembele x2, Ward-Prowse)

2/38, 20.08.2023, [20] West Ham – [6] Tottenham, 0:2 (Lamela, Arnold)

3/38, 26.08.2023, [6] Chelsea – [1] Tottenham, 0:0

 

W sierpniu zakończyliśmy wielkie wietrzenie kadry, sprzedając jeszcze dwóch piłkarzy, którzy niespecjalnie przez te wszystkie sezony zbliżyli się do pierwszej drużyny, a w sumie za nich otrzymaliśmy ponad 10 baniek, co uważam za jak najbardziej udany deal.

 

Również kontynuowaliśmy proces wypożyczania naszych piłkarzy do klubów, w których mieliby większe szanse na regularne występy. Szczególnie liczę na częste mecze Enoha w Wolfsburgu, Afkira w Porto oraz Pitbulla w Queens Park Rangers. Ten ostatni podobno jest niezwykle utalentowany, ale brakuje mu regularnych występów, aby talent przekuć w realną sportową jakość.

 

W ostatnich dwóch sparingach zanotowaliśmy pewne zwycięstwa, co stanowiło dobry prognostyk przed rozpoczęciem meczów ligowych. Cieszyć mogła zaskakująco wysoka forma strzelecka Sydorchuka, który prawdopodobnie zacznie sezon w pierwszym składzie, ponieważ aktualnie kontuzję leczy Alli i na boisku Anglika zobaczymy chyba dopiero w październiku.

 

Rozgrywki o mistrzostwo Premiership zaczęliśmy od dwóch zwycięstw i remisu. Najbardziej cieszy wygrana u siebie z Man City, chociaż remis na Stamford Bridge też dał mi sporo radości. Dzięki temu już na starcie sezonu zapewniliśmy sobie punkty w meczach z najbardziej niewygodnymi dla nas rywalami. To wszystko sprawia, że przed kolejnnymi meczami ligowymi jesteśmy w wyjątkowo dobrych nastrojach, bo już od bardzo dawna tak udanie nie rozpoczęliśmy sezonu w Premiership.

 

Poznaliśmy też już naszych rywali w fazie grupowej Ligi Europy. O awans z grupy zmierzymy się z Ludogorcem Razgrad, Rapidem Wiedeń oraz Dnipro Dniepropietrowsk. Wydaje się, że w takiej grupie każda strata punktów będzie powodem do wstydu. Nawet mimo tego, że będziemy grać w fazie grupowej rezerwowym składem.

 

Poznaliśmy też naszego rywala w 3 rundzie Pucharu Ligi. Zmierzymy się w niej z... Arsenalem. Bo jakżeby inaczej?

Odnośnik do komentarza

Wrzesień 2023:

 

Wypożyczenia z klubu:

Magalhanes => Blackburn

 

Premiership:

4/38, 02.09.2023, [4] Tottenham – [5] Liverpool, 2:2 (Lamela, Eriksen)

5/38, 16.09.2023, [3] Tottenham – [12] Crystal Palace, 1:0 (Dembele)

6/38, 24.09.2023, [17] Newcastle – [7] Tottenham, 1:0

7/38, 30.09.2023, [5] Leicester – [10] Tottenham, 2:3 (Dembele x2, Eriksen)

 

Liga Europy:

1/6, 21.09.2023, Tottenham – Dnipro, 1:1 (Clucas)

 

Carling Cup:

3 runda, 27.09.2023, Tottenham – Arsenal, 0:1

 

Wrzesień już nie był dla nas tak udany w rozgrywkach Premiership, jak poprzedni miesiąc, chociaż I tak nie mogę specjalnie rozpaczać. Dwa zwycięstwa, remis i porażka to nienajgorszy bilans, choć szkoda w szczególności meczu z Liverpoolem, bo prowadziliśmy z The Reds 2:0, ale nie zdołaliśmy tego prowadzenia utrzymać do końca spotkania. Porażki z Newcastle też można było uniknąć, ale szybko strzelony gol przez gospodarzy ustawił mecz. Rywale cofnęli się do obrony, a my waliliśmy głową w mur. Na szczęście pozbieraliśmy się w ostatnim meczu ligowym, pokonując na wyjeździe Leicester, głównie dzięki dwóm golom Dembele.

 

W Lidze Europy zanotowaliśmy mały falstart, tylko remisując z Dnipro. To tylko pokazało, że rozgrywki grupowe Ligi Europy wcale nie muszą być dla nas tak łatwe, jak początkowo wielu sądziło.

 

Niestety nie udało nam się pokonać Arsenalu w meczu 3. rundy Pucharu Ligi, ale ponieważ te rozgrywki mają dla mnie od zawsze najniższy priorytet, nie przejąłem się zbytnio tą porażką. Szkoda jedynie, że gracze rezerwowi stracą szansę na rozegranie kilku dodatkowych meczów w pucharze.

Odnośnik do komentarza

Październik 2023:

 

Wypożyczenia z klubu:

Pedro Castro => Nottingham Forrest

 

Premiership:

8/38, 08.10.2023, [8] Tottenham – [16] Derby, 3:0 (Arnold, Dembele x2)

9/38, 21.10.2023, [19] Ipswich – [5] Tottenham, 2:1 (Gautier)

10/38, 29.10.2023, [8] Tottenham – [16] Southampton, 2:0 (Dembele, Lamela)

 

Liga Europy:

2/6, 05.10.2023, Ludogorec – Tottenham, 1:0

3/6, 26.10.2023, Tottenham – Rapid Wiedeń, 4:0 (Perez, Sydorchuk, Clucas x2)

 

W październiku na pewno zabrakło nam stabilności. Potrafiliśmy zagrać bardzo dobry mecz, żeby potem w kolejnym doznać wstydliwej porażki. Tak było zarówno w rozgrywkach o mistrzostwo Premiership, jak i w europejskich pucharach.

 

W lidze pokonaliśmy najpierw Derby po kolejnym świetnym meczu Dembele, który od początku sezonu jest w bardzo wysokiej formie, ale potem dość zaskakująco przegraliśmy z Ipswich. Co gorsza, zwycięskiego gola dla gospodarzy strzelił Phillips – nasz wychowanek, wypożyczony do ekipy beniaminka. Na szczęście znów poprawnie zareagowaliśmy na ligową porażkę, wygrywając kolejny mecz ligowy, w którym naszym przeciwnikiem była drużyna Southampton.

 

W Lidze Europy scenariusz był podobny. Pierwszy październikowy mecz sensacyjnie przegraliśmy w Bułgarii, ale podnieśliśmy się w trzeciej serii spotkań, nie dając szans ekipie z Wiednia i pewnie wygrywając. Tyle, że to i tak dopiero nasze pierwsze zwycięstwo w grupie, więc musimy ostro spiąć poślady, żeby awansować dalej. Kto by się spodziewał, że walka o awans będzie taka trudna.

Odnośnik do komentarza

Listopad 2023:

 

Premiership:

11/38, 04.11.2023, [9] Man Utd - [4] Tottenham, 1:2 (Clucas, Ward-Prowse)

12/38, 12.11.2023, [6] Tottenham – [2] Arsenal, 1:0 (Dembele)

13/38, 26.11.2023, [12] Queens Park Rangers – [3] Tottenham, 1:2 (Melli, Dembele)

 

Liga Europy:

4/6, 09.11.2023, Rapid Wiedeń – Tottenham, 1:1 (Clucas)

5/6, 30.11.2023, Dnipro – Tottenham, 4:2 (Fabio, Dembele)

 

Listopadowe mecze odpowiedziały na pytanie, czy rezerwowy skład bardzo odstaje od pierwszego wyboru. Odpowiedź jest niestety twierdząca. Rezerwy nie stanęły na wysokości zadania i swoją postawą w dwóch meczach Ligi Europy bardzo skomplikowały nam temat awansu z fazy grupowej, co na początku sezonu wydawało się zupełnie nierealne. Przecież mieliśmy na lajcie, grając rezerwowym składem, awansować do dalszych, wiosennych gier. Tymczasem remis i sensacyjna, bądź co bądź, porażka z Dnipro skutecznie utrudniły nam zadanie. Przed ostatnim meczem mamy dwa punkty straty do Rapidu Wiedeń i dlatego koniecznie musimy wygrać ostatni mecz z Ludogorcem i liczyć na to, że Austriacy pogubią punkty przeciwko drużynie z Ukrainy.

 

Tymczasem w rozgrywkach ligowych poszło nam znakomicie. Zdobyliśmy komplet punktów, mimo dość trudnego kalendarza, w tym meczów przeciwko Man Utd i Arsenalowi. Cieszyć może cały czas bardzo wysoka forma Dembele, którego bramki regularnie zapewniają nam punkty. Wygrana wyjazdowa na Old Trafford dała nam takiego kopa, że potem wręcz siłą rozpędu pokonywaliśmy kolejnych ligowych rywali!

Odnośnik do komentarza

Też tak myślałem... a potem przyszedł grudzień :x

 

 

Grudzień 2023:

 

Premiership:

14/38, 02.12.2023, [2] Tottenham – [1] Everton, 1:1 (Dembele)

15/38, 10.12.2023, [8] Sunderland – [3] Tottenham, 1:3 (Dembele x2, Lamela)

16/38, 17.12.2023, [3] Tottenham – [9] Bournemouth, 0:3

17/38, 23.12.2023, [13] Aston Villa – [4] Tottenham, 1:0

18/38, 26.12.2023, [5] Tottenham – [9] Stoke, 0:2

19/38, 30.12.2023, [20] Middlesbrough – [6] Tottenham, 0:0

 

Liga Europy:

6/6, 14.12.2023, Tottenham – Ludogorec, 1:0 (Fabio)

 

Dzięki bardzo dobrej postawie w meczach jesiennych do grudniowego maratonu przystępowaliśmy z pozycji wicelidera angielskiej Premiership. To jednak, co pokazaliśmy w grudniu, to modelowy przykład, jak w krótkim czasie spieprzyć wysiłek kilku miesięcy. W grudniowych meczach pokazaliśmy totalną sportową katastrofę, notując tylko jedno zwycięstwo, dwa remisy i aż trzy porażki. Zrozumiałbym jeszcze, gdyby to były straty punktów z wyżej notowanymi rywalami, ale tak naprawdę poza meczem z Evertonem, mieliśmy naprawdę wyjątkowo łagodny kalendarz w tym natłoku spotkań i zamiast spokojnie ugruntować swoją pozycję w czubie tabeli, to zanotowaliśmy spektakularny zjazd na pozycję numer sześć. Najgorzej było w okresie świątecznym – przegraliśmy bowiem wtedy trzy ligowe mecze z rzędu i to z takimi tuzami jak Bournemouth, Aston Villa, czy Stoke. Żeby było śmieszniej, dwa z tych trzech spotkań graliśmy przed własną publicznością. Nie dziwota zatem że po ostatnim gwizdku w meczu ze Stoke kibice potężnie nas wygwizdali, a mnie pewnie chcieli wywieźć już na taczkach.

 

Na poprawę humoru niejako możemy sobie zapisać tylko pokonanie Bułgarów i wywalczenie jednak awansu do fazy pucharowej. Choć i o to nie było łatwo, bo Fabio zwycięskiego gola w meczu z Ludogorcem strzelił dopiero w 89 minucie spotkania! Mało brakło, a nie wywalczylibyśmy awansu, a wtedy to już by była totalna kompromitacja i kto wie, czy nie mój koniec przy White Hart Lane. Naszym pierwszym rywalem w fazie pucharowej Ligi Europy będzie ekipa Rennes, a jeśli zdołamy ją pokonać, to o ćwierćfinał zagramy ze zwycięzcą pary Kubań Krasnodar – Villarreal.

 

Tabela ligowa na półmetku sezonu:

 

 

| Pos   | Inf   | Team           | Pld   | Won   | Drn   | Lst   | For   | Ag    | GD    | Pts   |                                                                                                                 
| 1st   |       | Everton        | 19    | 12    | 5     | 2     | 40    | 21    | 19    | 41    | 
| 2nd   |       | Man Utd        | 19    | 13    | 1     | 5     | 38    | 16    | 22    | 40    | 
| 3rd   |       | Man City       | 19    | 12    | 4     | 3     | 37    | 15    | 22    | 40    | 
| 4th   |       | Chelsea        | 19    | 10    | 7     | 2     | 31    | 16    | 15    | 37    | 
| 5th   |       | Liverpool      | 19    | 10    | 6     | 3     | 28    | 17    | 11    | 36    | 
| 6th   |       | Tottenham      | 19    | 10    | 4     | 5     | 26    | 19    | 7     | 34    | 
| 7th   |       | Arsenal        | 19    | 10    | 3     | 6     | 32    | 21    | 11    | 33    | 
| 8th   |       | Sunderland     | 19    | 8     | 4     | 7     | 33    | 29    | 4     | 28    | 
| 9th   |       | West Ham       | 19    | 8     | 3     | 8     | 24    | 24    | 0     | 27    | 
| 10th  |       | Stoke          | 19    | 8     | 2     | 9     | 20    | 24    | -4    | 26    | 
| 11th  |       | Aston Villa    | 19    | 7     | 4     | 8     | 23    | 26    | -3    | 25    | 
| 12th  |       | Derby          | 19    | 6     | 7     | 6     | 18    | 26    | -8    | 25    | 
| 13th  |       | Q.P.R.         | 19    | 6     | 6     | 7     | 26    | 29    | -3    | 24    | 
| 14th  |       | Leicester      | 19    | 6     | 5     | 8     | 23    | 23    | 0     | 23    | 
| 15th  |       | Ipswich        | 19    | 6     | 2     | 11    | 27    | 37    | -10   | 20    | 
| 16th  |       | Bournemouth    | 19    | 5     | 4     | 10    | 22    | 28    | -6    | 19    | 
| 17th  |       | Newcastle      | 19    | 4     | 6     | 9     | 18    | 36    | -18   | 18    | 
| 18th  |       | Crystal Palace | 19    | 3     | 4     | 12    | 21    | 32    | -11   | 13    | 
| 19th  |       | Southampton    | 19    | 2     | 5     | 12    | 14    | 32    | -18   | 11    | 
| 20th  |       | Middlesbrough  | 19    | 1     | 4     | 14    | 13    | 43    | -30   | 7     | 

 

 

Odnośnik do komentarza

Arsenal już od kilku sezonów nie jest dla nas równorzędnym sportowo rywalem. Choć zwycięstwa nad Kanonierami zawsze cieszą :)

 

 

 

Styczeń 2024:

 

Premiership:

20/38, 01.01.2024, [6] Tottenham – [10] West Ham, 2:0 (Dembele, Eriksen)

21/38, 13.01.2024, [1] Man City – [6] Tottenham, 4:1 (Ward-Prowse)

22/38, 20.01.2024, [7] Tottenham – [4] Chelsea, 3:0 (Dembele x2, Panda)

23/38, 27.01.2024, [5] Liverpool – [6] Tottenham, 1:3 (Dembele x3)

24/38, 30.01.2024, [18] Crystal Palace – [6] Tottenham, 1:2 (Melli, Dembele)

 

FA Cup:

3 runda, 07.01.2024, Derby – Tottenham, 2:1 (Dembele)

 

O ile w grudniu było fatalnie, o tyle w styczniu było naprawdę bardzo dobrze. Poza jedną tylko, choć dotkliwą, porażką z Man City, zanotowaliśmy cztery zwycięstwa, które pozwoliły nam przede wszystkim odbudować morale, bo o powrocie do ligowej czołówki jeszcze nie mogło być mowy. Tyle, że przynajmniej zmniejszyliśmy stratę do prowadzących ekip i na tę chwilę strata do czwartej Chelsea wynosi tylko jeden punkt, a do liderującego Man City tracimy dziewięć oczek. Zwrócić należy szczególną uwagę na niezwykle cenne zdobycze punktowe w meczach z bezpośrednimi rywalami w walce o miejsca w pierwszej czwórce – Chelsea i Liverpoolem. Zwłaszcza wygrana na Anfield smakuje wybornie, choć nie byłoby jej gdyby nie kapitalna postawa Dembele. Francuz zresztą popisał się nie tylko w tym spotkaniu, ale w całym styczniu był wiodącą postacią zespołu. Strach pomyśleć, co by było, gdyby nagle zabrakło go w drużynie. Na tę chwilę to on ciągnie ten wózek zwany Tottenhamem, zdobywając w styczniu siedem goli w pięciu spotkaniach. Jest on również w tym momencie liderem klasyfikacji strzelców.

 

Niestety nie powiodło nam się w Pucharze Anglii, z którego, podobnie jak z Pucharu Ligi, odpadamy już na wczesnym etapie rozgrywek. O ile jeszcze Puchar Ligi ne znaczy dla mnie praktycznie nic, o tyle porażka w tak wczesnej fazie Pucharu Anglii niespecjalnie spodobała się zarządowi, ale przykryliśmy tę wpadkę dobrą formą w meczach ligowych, dzięki czemu ogólne wrażenie pozostawione w styczniu jest raczej pozytywne.

Odnośnik do komentarza

Luty 2024:

 

Premiership:

25/38, 06.02.2024, [5] Tottenham – [18] Newcastle, 3:1 (Melli, Dembele x2)

26/38, 10.02.2024, [5] Tottenham – [13] Leicester, 0:0

27/38, 16.02.2024, [16] Derby – [5] Tottenham, 1:1 (Gautier)

 

Liga Europy:

1/16, 22.02.2024, Tottenham – Rennes, 1:0 (Arnold)

1/16, 29.02.2024, Rennes – Tottenham, 2:2 (Arnold, Clucas)

 

W lutym udało nam się częściowo kontynuować dobra passę zapoczątkowaną od nowego roku. Częściowo, bo nie udało nam się wygrywać wszystkiego jak leci, ale i tak zakończyliśmy miesiąc bez porażki, czy to w lidze, czy w europejskich pucharach.

 

W rozgrywkach o mistrzostwo Premiership mogło pewnie być lepiej, bo remis z Leicester, czy z Derby to nie jest może szczyt naszych możliwości i ambicji. Tak po prawdzie to straciliśmy cztery punkty, a nie zdobyliśmy dwa, bo żaden z tych remisów to nie był mecz, którego nie mogliśmy wygrać. Szkoda zwłaszcza tego remisu u siebie z Lisami, bo mecze przed własną publicznością powinniśmy prowadzić i w nich dominować, a w konsekwencji wygrywać.

 

Z drugiej jednak strony możemy być zadowoleni z naszej postawy e meczach Ligi Europy. U siebie wygraliśmy skromnie, ale pewnie, nie pozostawiając francuskiej ekipie zbyt wielkiego pola manewru w ofensywie. W meczu rewanżowym prowadziliśmy już 2:0, ale gospodarze zdołali wyrównać, co wprowadziło odrobinę nerwowości w naszych poczynaniach, ale udało nam się odzyskać pewność siebie w grze i dowieźć do końca korzystny dla nas rezultat. Dzięki remisowi awansowaliśmy do 1/8 finału, w której zmierzymy się z hiszpańskim Villarrealem.

Odnośnik do komentarza

Marzec 2024:

 

Premiership:

28/38, 03.03.2024, [6] Tottenham – [15] Ipswich, 4:1 (Dembele x2, Lamela, Melli)

29/38, 06.03.2024, [19] Southampton – [5] Tottenham, 0:2 (Clucas, Melli)

30/38, 09.03.2024, [5] Tottenham – [2] Man Utd, 1:3 (Dembele)

31/38, 17.03.2024, [4] Arsenal – [5] Tottenham, 2:2 (Ferreira, Lamela)

32/38, 24.03.2024, [6] Everton – [5] Tottenham, 1:1 (Arnold)

 

Liga Europy:

1/8, 14.03.2024, Villarreal – Tottenham, 2:2 (Lamela, Dubois)

1/8, 21.03.2024, Tottenham – Villarreal, 0:1

 

Marzec, podobnie jak luty, nie był do końca udany, bo wygraliśmy tylko dwa ligowe spotkania, ale z drugiej strony przytrafiła nam się tylko jedna porażka, czyli w grze obronnej też nie było wielkiego dramatu. Szkoda tylko, że nie potrafimy tych wszystkich remisów, których w ostatnich dwóch miesiącach było aż cztery, zamieniać na zwycięstwa.

 

Zaczęliśmy miesiąc udanie od dwóch przekonujących zwycięstw, w które wielki wkład mieli Argentyńczycy – w tych dwóch spotkaniach zdobyli oni w sumie trzy bramki. Dzięki temu zbliżyliśmy się do pierwszej czwórki, ale porażka z Czerwonymi Diabłami znów nas nieco oddaliła od wymarzonej strefy Ligi Mistrzów. W przeciwieństwie jednak do lutowych remisów, te marcowe można rozważać jako wyniki przyzwoite, bo zanotowane na trudnych obiektach Emirates i Goodison. Dzięki temu zachowaliśmy mniej więcej równy dystans do czołówki i nie tracimy cały czas szans na miejsce premiujące grą w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie.

 

W Lidze Europy niestety nie udało nam się powalczyć tak, jak w poprzednim sezonie. Wyjazdowy mecz z Villarreal zakończył się obiecującym remisem, ale w rewanżu u siebie zagraliśmy bardzo nieskutecznie. Czy muszę dodawać, że piłkarze Żółtej Łodzi Podwodnej oddali podczas tego spotkania tylko jeden celny strzał na bramkę?

Odnośnik do komentarza

Kwiecień 2024:

 

33/38, 07.04.2024, [5] Tottenham – [12] Queens Park Rangers, 2:0 (Arnold x2)

34/38, 13.04.2024, [4] Tottenham – [11] Sunderland, 1:0 (Clucas)

35/38, 20.04.2024, [13] Bournemouth – [4] Tottenham, 0:0

36/38, 28.04.2024, [9] Stoke – [5] Tottenham, 1:0

 

Zaskakująco mało meczów ligowych mieliśmy zaplanowanych w kwietniu. Zwykle gramy sześć, czy siedem spotkań podczas gdy w tym sezonie zanotowaliśmy tylko cztery spotkania. Zapewne wpływ na to miał fakt szybkiego żegnania się z krajowymi pucharami. Wszak pamiętajmy, że zarówno rozgrywki Pucharu Ligi, jak i Pucharu Anglii zakończyliśmy już na trzeciej rundzie.

 

Zaczęliśmy miesiąc bardzo obiecująco od dwóch zwycięstw i, co cieszy szczególnie, obu do zera – mimo, że nie strzelaliśmy w nich zbyt wielu bramek. Cieszy coraz wyższa forma Arnolda, który już w lutowych meczach Ligi Europy pokazywał przebłyski formy, a w marcu i teraz w kwietniu tylko to potwierdził. W kolejnych meczach jednak coś się zacięło i już do końca miesiąca nie udało nam się wygrać meczu. Zauważmy pewną zależność – to trzeci kolejny miesiąc, który zaczynamy od zwycięstw, a mniej więcej od połowy miesiąca tracimy formę i seryjnie gubimy punkty.

 

W ogóle mecze ze Stoke to jest jakiś kabaret. Mimo, że to ekipa do bólu przeciętna, ma na nas jakiś niezwykły sposób – dość powiedzieć, że z ostatnich dziesięciu ligowych spotkań przeciwko Stoke jedno wygraliśmy i jedno zremisowaliśmy. A reszta to porażki. Z żadną inną ekipą w Anglii nie gra nam się tak ciężko jak ze Stoke. Czy to Chelsea, czy Man Utd, czy Man City – potrafimy wygrywać częściej, a Stoke kompletnie nam nie leży.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...