Skocz do zawartości

Marynia pieszo pokonuje 460 km na delegację do Reichu


Kuchar

Czy timon podoła?  

58 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

 

czytam sobie bloga goscia ktory dotyczy whisky. Calkiem fajny. Jakis czas temu wrzucil na fejsbuka zdjecie na ktorym byla Perla, Becks i jakies belgijskie piwa. Od razu zrodzila sie gownoburza ze strony browarnikow ze co on pije i ze to wstyd :lol: co za zjeby :keke:

Są dwie opcje. Albo hejt był uzasadniony, albo chciał powtórzyć to, co zrobił BrewDog:

 

https://www.youtube.com/watch?v=ldb5uOtVTAo

 

hipsterka czy nie, ale filmik fajny i props dodatni podkreślam dodatni za wybór kawałka :P

Odnośnik do komentarza

Będąc teraz 2 dni na konferencji psychiatrycznej dowiedziałem się, że "alkoholizm weekendowy" (czyli ten, że w ciągu tygodnia mało się pije, a w weekend beton) to najbardziej autodestrukcyjna forma niszczenia sobie komórek mózgowych. Pozdrawiam tych, którzy garowali za bardzo w weekend :)

Odnośnik do komentarza

Dlatego polecam jaranie, od jakiegoś czasu zdecydowanie bardziej wolę hehehuanę + browar niż wódkę. Niestety większość znajomych dalej woli gorzałę, więc nie mam wyjścia :(. Ale w tygodniu jaranko, w weekend wódeczka i się wiezie dobry hiphop. Inna sprawa, że niszczenie komórek mózgowych to mocno przereklamowana kwestia, prędzej siądzie wątroba niż będzie widać u kogoś ubytek szarych komórek, jest ich troszeczkę za dużo :P.

Odnośnik do komentarza

Jaranie ma dużą przewagę nad piciem (nie ma kaca, można spokojnie prowadzić auto następnego dnia, nie upierdolisz się jak świnia), tylko ja mam czasami jazdy, więc unikam raczej. Poza tym lubię pić wódę :keke:https://www.youtube.com/watch?v=P1yzlJuHCAg

 

A gdzieś słyszałem historię o lasce, która regularnie co piątek zalewała się opór i tak to trwało ze dwa lata. Regularnie, co piątunio jest bania. I nagle postanowiła w piątek zostać w domu, to organizm nie wiedział co się dzieje i z jakąś zapaścią trafiła do szpitala :o

Odnośnik do komentarza

No nie powiedziałbym, że rano po jaraniu można jechać samochodem. Oczywiście to też zależy od ilości, ale jak się mocno zbetonisz to rano jesteś jeszcze trochę zakręcony i reakcje słabe.

 

Poza tym po ziele jest straszny marazm, nic się nie chce robić.

Kwestia tego, że zielska nie wydmuchasz w razie kontroli ;)

Odnośnik do komentarza

 

No nie powiedziałbym, że rano po jaraniu można jechać samochodem. Oczywiście to też zależy od ilości, ale jak się mocno zbetonisz to rano jesteś jeszcze trochę zakręcony i reakcje słabe.

 

Poza tym po ziele jest straszny marazm, nic się nie chce robić.

Kwestia tego, że zielska nie wydmuchasz w razie kontroli ;)

 

 

No chyba, że Cię na testy wezmą, to wtedy lepiej mieć już te promile :)

Odnośnik do komentarza

zioło robi z ludzi warzywa. zaorać

 

Będąc teraz 2 dni na konferencji psychiatrycznej dowiedziałem się, że "alkoholizm weekendowy" (czyli ten, że w ciągu tygodnia mało się pije, a w weekend beton) to najbardziej autodestrukcyjna forma niszczenia sobie komórek mózgowych. Pozdrawiam tych, którzy garowali za bardzo w weekend :)

wniosek: lepiej tankować cały tydzień :keke:

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...