Skocz do zawartości

Chaos przez pracowitość = zrobione


Makk

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejny styczniowy bój. Nie byle kto dziś z nami rywalizuje- Linfield.

Mimo słabej pogody- deszcz, nie pozwalamy gospodarzom na ataki. W 25. minucie mocniej przycisnęliśmy, dwa razy w światło bramki strzelaliśmy. W końcu z linii pola karnego uderzył celnie Rogers.

W 77. minucie po rzucie rożnym udaje się graczom Linfield wyrównać. Na listę wpisał się Gary Twigg.

Tak się kończy to słabe spotkanie.

 

Outsider ligi przybywa. Ekipa Ards straciła dotychczas 61 goli. My zdobyliśmy 77. Dobrze by było im dołożyć jeszcze kilka na minus. Oni mają 13 punktów, my liderzy 68.

Tuż przed przerwą (45. minuta) po rzucie wolnym piłka trafia pod nogi McGibbon`a, ten przymierza prosto w okienko. Trafia.

Drugie trafienie na naszym koncie jest w 57. minucie. Po rzucie rożnym do bramki futbolówkę posyła Coates. Identyczna sytuacja w 68. minucie. Znowu obrońca Coates wbija gola. 6 minut później ma już hat-tricka.

Trzy punkty zostają na Kncokramer Park.

 

Po dłuższej przerwie wracamy do grania w JJB Sports Irish Cup. W czwartej rundzie spotykamy się z amatorską ekipą Dergview. Kibice chcą pogromu, a my będziemy starali się go im dostarczyć.

Do spotkania wystawiam drugi skład. Myślę, że sobie spokojnie poradzą.

W pierwszych pięciu minutach mamy trzy dogodne sytuacje. Wszystkie trzy ładnie wybronił bramkarz gospodarzy.

W konsternację lekką wpadam w 21. minucie, kiedy to Ian Parkhill trafia do naszej siatki po rzucie rożnym. Po 10 minutach udaje się wyrównać. Tuż przed przerwą wyprowadza nas na prowadzenie Aaron Burns.

W 53. minucie niestety znowu tracimy gola- tym razem James Slater po rzucie rożnym. 67. minuta- odpowiedź Celów. 8 minut później znowu remis. Tragedia!

Oddaliśmy aż 17 celnych strzałów, tylko trzy wpadły.

 

Cztery dni po wpadce mamy szanse na rewanż na Dargview.

Pierwsi do głosu dochodzimy w 11. minucie. Piłkę do bramki kieruje obrońca Craig Hill. W 27. krótki strzał po długim słupku pociska Downey. Pięć minut mija i Burns na 3-0.

Druga odsłona to ciągły nacisk na rywala. Efekt przychodzi w 66. minucie- tym razem lewy obrońca Coates. Tak się kończy ta potyczka. Szkoda, że leciwy (34 lata) Raymond Fitzpatrick, który wybiegł w podstawowym składzie, nie trafił nic. Już chyba już jego zmierzchy.

 

Po przerwie pucharowej wracamy na ligowe boiska. Jedziemy z szóstą ekipą ligi- Coleraine.

Młody snajper Dermot Gibson strzela w 34. minucie plasowanym uderzeniem. Gary Patterson odpowiada w 38. minucie. Mija 120 sekund i mamy 2-1, po rzucie rożnym głową wbija Deighan.

Tuż przed przerwą mamy 3-1. Tym razem Downey.

Po wznowieniu gry, Breen fauluje pomocnika gości. Sędzia wskazuje na "wapno". Gibbons skacze w prawo i broni!

Pięć minut przed końcem Derek Maguire mija lewego obrońcę i wbija gola.

 

Uff! Ostatni mecz w styczniu.

Niby wszystko jest ok, wygrywamy, przechodzimy do kolejnych rund Pucharów. Ale mi nie gra styl w jakim to robimy. Słabiej to wygląda niż w poprzednim sezonie.

Coś jakby na zaprzeczenie moich myśli pokazali dziś się chłopaki. Wygrana dosyć gładka 4-0 z Warrenpoint. Uderzaliśmy celnie 11 razy, przeciwnik 2. U mnie ładnie się pokazali: McGibbon, Downey i... bramkarz gospodarzy, który wpakował samobója.

Spokojna wygrana.

 

Styczeń 2018:

 

L25/ 38 [4.] Linfield 1-1 Lurgan Celtic [1.] (Rogers); widzów 2,773

L26/ 38 [1.] Lurgan Celtic 4-0 Ards [12.] (McGibbon, Coates x3); widzów 207

Irish Cup 4.Rnd. Dergview 3-3 Lurgan Celtic (Sinclair x2, Burns); widzów 178

Irish Cup 4.Rnd. Rewanż Lurgan Celtic 4-0 Dergview (Hill, Downey, Burns, Coates); widzów 351

L27/ 38 [6.] Coleraine 2-3 Lurgan Celtic [1.] (Gibson, Deighan, Downey); widzów 416

L28/ 38 [7.] Warrenpoint 0-4 Lurgan Celtic [1.] (McGibbon x2, Downey, Coulter sam.); widzów 171

Odnośnik do komentarza

Stoję i przyglądam się moim graczom. Trening w niezbyt przyjemnych warunkach. Deszcz lekko pada, wieje. Niektórzy powiedzą: fatalna pogoda. Ano, niezbyt przyjemna. A i tak lepsza niż o tej porze roku w innych częściach Europy. Ot, choćby w takiej Polsce. Tam luty zazwyczaj jest pełen śniegu, tu tego dziadostwa nie ma.

Moi podopieczni całkiem nieźle sobie radzą, jakiegoś bata nad nimi nie trzeba trzymać. Wszyscy to gracze półzawodowi i młodziki, a zachowują się w pełni profesjonalnie. Złego słowa nie mogę powiedzieć. Dowodem na to, jest choćby zakwalifikowanie się do Ligi Europy i dzielny bój. Jeden typ pracuje w hurtowni warzyw, drugi w McDonald`s, kolejny w pubie i tak dalej i dalej, a każdy walczy, jak tylko potrafi i nawet więcej.

Powolnym krokiem zmierzałem w kierunku asystenta, żeby zakończyć te ćwiczenia na dziś. Niech idą odpoczywać, a nie moknąć. Nagle tuż za plecami usłyszałem głos mojego „ulubionego” prezesa. Słyszałem, jak woła mnie po nazwisku. Olałem go. Udaję, że go nie słyszę. Tak będzie lepiej.

 

Niestety, tak łatwo nie poszło. Zanim dotarłem do murawy, to mnie dopadł.

- Cześć trenerze. Można na momencik? – zaczął lekko bojaźliwie prezes.

- Oczywiście. Zaraz zamieniam się w słuch Panie Prezesie. W czym mogę pomóc? – nie chciałem być złośliwy i uszczypliwy, ale ten typ nie wywarł na mnie dobrego wrażenia. Ale mus to mus.

- Chciałem z panem pogadać, panie Makkow. – uśmiechnął się lekko i wyciągnął rękę na powitanie.

- Jasne. – krótko i na temat. Podałem mu rękę, a deszcz rypał coraz bardziej.

- Kończymy trening? To może chodźmy do gabinetu? – zaproponował.

- Ano, kończymy już. Możemy iść. – podszedłem do asystenta, przekazałem informacje i głośno podziękowałem graczom.

Odnośnik do komentarza

Po zakończonym treningu poszedłem razem z panem Hughes`em do budynku klubowego. Na zewnątrz lało już konkretnie. Wszedłem, zdjąłem płaszcz i odwiesiłem go na wieszak.

Prezes zaprosił do gabinetu. Ten był podczas remontu. Ta, nowa władza, nowe porządki. Po ponurym pokoiku McEvoy`a nic nie zostało. Rzeczy wyrzucono, a teraz właśnie było po malowaniu ścian. Po środku stało biurko i fotel.

- Proszę, niech pan siada. Mam kilka kwestii do obgadania, ale dużo czasu nie zajmę. Obiecuję. – rzekł szef.

- Tak, dziękuje. Można herbaty prosić?

- Oczywiście, już się robi. Siadaj sobie. – wskazał krzesło koło biurka. – Darujmy sobie pan i pan, trenerze i prezesie. Mów mi Bryan. Będzie prościej i krócej.

- W porządku. Mi Makkow.

- Słuchaj, sorry za ten cyrk, co był. Było minęło. Teraz mogę się już na spokojnie cieszyć staniem na czele tego klubu. Nie powiem, robota, która tu robisz to szok! – zaczął wygadywać ten typek Hughes. – To, że ponoć miałem cię zwolnić, to jakaś bzdura. Nigdy tego nie powiedziałem. Sam byłem ciekaw, jak zrobiłeś to, co zrobiłeś. W trzy lata do Ligi Europy. Ekstra.

- Dzięki. Jakoś się udało. Ale dla mnie to mało. Przede wszystkim teraz chciałbym stworzyć tu klub w pełni profesjonalny. Z zapleczem, bazą i tak dalej. – powiedziałem pewnym tonem. Tego właśnie chciałem.

- Super. W tym aspekcie widzę jesteśmy zgodni. O tym profesjonalnym kontrakcie i reszcie pogadamy na koniec sezonu. Nie mówię nie! To by było coś! Pierwszy pro klub w Irlandii Północnej, w historii byś się zapisali, nie?! – nadal zadowolony ciągnął swe wywody prezes.

- No pewnie. Ale… - nie zdążyłem skończyć.

- Spokojnie. Wszystko sobie poukładałem. Mam plan. Któregoś dnia przedstawię w klubie wszystkim. Teraz, jak widać za oknem, chcę najpierw skończyć rozbudową tych obiektów i szkółkę dla młodziaków. Później powoli reszta. Nie pękaj- obiecują być innym szefem niż na przykład Florek Perez w Realu. W nic wtrącać się nie będę. Ty czegoś potrzebujesz, walisz prosto do mnie. – poopowiadał mój rozmówca.

- Yhy, rozumiem. Zapamiętam. I coś powiem…

- Słucham cię.

- Myślałem, że jesteś większym złamasem. Ale luz, myliłem się bardzo. Całkiem sympatyczny człek z ciebie. – wypaliłem, jak zawsze prosto z mostu i się zacząłem śmiać.

Całe szczęście Bryan zrozumiał dowcip i począł to samo. Poklepał mnie po plecach, rechotał i podał rękę.

Na tym sympatycznym akcencie zakończyliśmy pogawędkę. Trzeba było zrywać się do domu.

Odnośnik do komentarza

Luty zaczynamy od derbowego pojedynku z Glenavon w Pierwszej Rundzie Mid-Ulster Cup. Rywal w lidze spisuje się słabo, zajmują dopiero dziesiąta pozycję, my jakoś przemy do przodu.

Oprócz tego czeka na nas w tym miesiącu planowo jeszcze pięć spotkań.

Dwie minuty od początkowego gwizdka i już mieliśmy dwie dogodne okazje. Żadnej nie wykorzystaliśmy. To oczywiście się zemściło. W 11. minucie nie upilnowany McNally trafia.

Trzy minuty później pięknym przelobowanie bramkarza popisuje się McGibbon i mamy remis. Brendan Todd z prawego skrzydła schodzi do środka i wyprowadza nas na prowadzenie. Soczysty strzał. Akcję ten zawodnik powtarza w 23. minucie.

Po 40 minutach skrzydłowy ma hat-tricka. Do przerwy 4-1 mamy.

W drugiej odsłonie oglądamy już mały popis gospodarzy, którzy strzelają dwa gole. Na tym na szczęście się kończy.

 

Po Mid-Ulster Cup nadszedł czas na Półfinał Co-operative Cup. Może by go tak w końcu zdobyć? Celtowie z Lurgan nigdy nie byli nawet blisko wygrania tego pucharu. Najwięcej razy trafił on w ręce graczy Linfield- aż 32 razy!

Na naszej drodze teraz staje Limavady United.

Prawie spokojną wygraną zapewnia nam głównie napastnik Corey Owens, który to aż czterokrotnie wpisywał się na listę strzelców. W tym jedno trafienie z rzutu karnego. Jednego gola dołożył Chris McGibbon, który wypada mi ze składu na ponad 8 tygodni- skręcona kostka.

Niestety, moja obrona po raz kolejny zagrała źle. Tym razem straciliśmy trzy gole, co ciekawe- wszystkie w drugiej połowie.

W drugim półfinale Coleraine pokonało 3-0 Institute i to z nimi zagramy w wielkim finale.

 

W sobotni popołudnie 10 lutego będziemy kopać na Knockramer Park z Glentoran.

My zajmujemy (bezpiecznie) pierwszą lokatę, z przewagą 21 punktów nad drugim Portadown. Nasz dzisiejszy rywal bije się czwartą pozycję.

W 31. minucie po rzucie rożnym Owens plasowanym strzałem trafia do siatki. Piękne uderzenie.

Druga połowa to polowanie na nogi moich grajków. Goście z Belfastu nie mają wcale ochoty do gry. Na szczęście w 88. minucie mój wychowanek, młody pomocnik Alan McDonnell podwyższa z dystansu.

 

14 lutego 2018. Ćwierćfinał Mid-Ulster Cup. Przeciwnik- Tandragee. Jakieś amatory totalne.

Pierwsza akcja ma miejsce w 8. minucie, niepilnowany w polu karnym Montgomery uderza celnie. 120 sekund mija, dośrodkowanie z prawej strony Owens`a, Todd i piłka w bramce.

Środkowy obrońca Paddy Newton po rzucie rożnym na 3-0.

Niewiarygodne, ale do przerwy moim gracze udaje się aż 3 razy trafić w słupek! Niemożliwe prawie!

W drugiej połowie, dopiero w 79. minucie udaje się nam na nowo odczarować bramkę gości. Ponownie Montgomery.

Piątą bramkę zdobywa Terry Doyle mocnym strzałem z pola karnego. Na sam koniec trafiliśmy jeszcze dwa razy w słupek! Szczęście dziś po stronie wizytatorów.

 

Trzy dni później, czyli w moje urodziny znowu gramy. Tym razem JJB Sports Irish Cup i piąta runda.

Mierzymy się z zespołem z III ligi.

Czekam na "rozstrzelanie" się moich chłopaków. Skład dziś lekko rezerwowy wystawiam, niech pogra młodzież.

W ciągu pół godziny gry mamy 2 bramki oraz czerwoną kartkę dla jednego z graczy gospodarzy. Gole oczywiście dla nas, oba zdobył środkowy pomocnik- Rogers.

W drugiej połowie kontrolowaliśmy piłkę (przeciwnik nie oddał żadnego strzału) i bardzo płynnie ją rozgrywaliśmy. Efekt? Demolka Ballyclare kolejnymi czterema bramkami.

Pewny awans do półfinału, gdzie zmierzymy się z Dungannon.

 

Mała przerwa na koniec lutego się przyda. Już widzę u moich graczy skutki tego natłoku spotkań. Wszyscy zaczynają być zmęczeni. Odsapniemy dopiero po najbliższym meczu. Na to wydarzenie i tak się spinamy. Mecz derbowy Lurgan. Glenavon na drodze, ale spokojnie pokażemy im, kto rządzi w tym mieście. Obecnie rywal zza miedzy zajmuje miejsce tuż nad strefą barażową do spadku- 10. Mają 25 punktów, o 6 więcej niż baraż. Do końca są 4 kolejki + 5 po podziale na grupę spadkową i mistrzowską.

Powiem tak: taktycznym geniuszem nie jestem, tym bardziej moi grajkowie. Ale moje powolne zmiany w taktyce przynoszą piękne efekty. Z pierwotnego 4-1-1-2-1 powoli w 4-2-3-1 i teraz w końcu w prawie 4-3-3. Dowód? Ostatnie wyniki i nawet ten dzisiejszy. Niby tylko 1-0, ale ani sekundy nie zastanawiałem się, kto wygra. W strzałach mieliśmy 28, goście 3. My celnych 11, oni 1. Jakieś pytania?

 

Po aż 8 dniach przerwy wracamy do ligi, dziś przeciwnikiem będzie Ballinamallard United. Moich Celtów i United dzieli w lidze..."tylko" 52 punkty.

Tą przepaść na boisku widać. Już w 6. minucie po rzucie rożnym gola strzela Gibson.

Dobija gospodarzy w 84. Todd, silnym uderzeniem z linii pola karnego.

 

A już tak na marginesie dodam, iż po tym zwycięstwie...MAMY MISTRZA!!!

7 kolejek do końca, a my mamy 27 punktów przewagi nad drugim Portadown.

 

Luty 2018:

 

Mid-Ulster Cup 1.Rnd. Glenavon 3- 4 Lurgan Celtic (McGibbon, Todd x3); widzów 1,062

Co-operative Cup Półfinał Limavady Utd 3-5 Lurgan Celtic (McGibbon, Owens x4); widzów 324

L29/ 38 [1.] Lurgan Celtic 2-1 Glentoran [5.] (Owens, McDonnell); widzów 356

Mid-Ulster Cup Ćwf. Lurgan Celtic 5-1 Tandragee (Montgomery x2, Newton, Todd, Doyle); widzów 257

Irish Cup 5.Rnd. Ballyclare 0-6 Lurgan Celtic (Rogers x2, McDonnell, Gibson, Breen, Montgomery); widzów 215

L30/ 38 [1.] Lurgan Celtic 1-0 Glenavon [10.] (Gibson); widzów 558

L31/ 38 [9.] Ballinamallard Utd 0-2 Lurgan Celtic [1.] (Gibson, Todd); widzów 132

Odnośnik do komentarza

Świętowanie musieliśmy odłożyć na później. Na zakończenie sezonu. Teraz tylko sobie pogratulowaliśmy i dalej do pracy. W marcu czeka nas 6 spotkań: dwa ligowe, półfinał Mid-Ulster Cup, Irish Cup ćwierćfinał, Setanta Cup dwa razy z Ards.

Zaczynamy od ligi i wyjazdu do Portadown. Można już spokojnie powiedzieć, że do już takie "Derby Irlandii".

Ostatnio mocno się poprawiliśmy w defensywie i na to dziś liczę.

Niestety, zaczyna się inaczej. W 27. minucie gospodarze mają rzut wolny z prawej strony boiska. Dośrodkowanie po ziemi, piłka trafia pod nogi Rodneya Brown, ten płaskim uderzeniem strzela gola. Dopiero w 40, minucie udaje się nam wyrównać. Futbolówka chodzi, jak po sznurku między moją pomocą a obroną. W końcu Owens posyła prostopadłe podanie w pole karne. Tam już wbiega Rogers. Mocne uderzenie i gol.

Tuż po wznowieniu po przerwie, Corey Owens zwiódł obrońcę i ustrzelił swojego 29. gola w tym sezonie. Mija 10 minut i chłopak powtarza wyczyn. Tym razem po rzucie rożnym.

 

Po trzech dniach wracamy na murawę. W półfinale Mid-Ulster Cup gramy z amatorskim Seapatrick. Wiem, że dane nam będzie obronić ten tytuł.

Gospodarze stawiają dzielny opór do 35. minuty, kiedy to po dośrodkowaniu od Todd`a trafia Owens.

W drugiej połowie to totalny nasz popis. Najpierw mamy samobója Seapatrick, dalej znowu Owens i Todd. Przeciwnik nie oddał żadnego strzału na naszą bramkę. Wygraną jednak okupujemy kontuzją Coreya Owens`a. Wypada mi na około 6 tygodni- nadciągnięte ścięgno pachwiny.

 

Już bez Owens`a musimy sobie radzić w Irish Cup z Dungannon.

Pierwszą połowę wolałbym przemilczeć. Słaba gra obu ekip po całości. Po naszej stronie dodatkowo strata bramki. Druga odsłona po paru ciepłych moich słowach już inna. Nie daliśmy gospodarzom dojść do piłki i naszego pola karnego. Swoje dołożyli Montgomery, Gibson i Sinclair. Każdy zdobył po golu.

Pewny awans do kolejnej rundy.

 

Trzy dni przerwy i kolejny puchar. Tym razem Setanta Sports Cup. Ciekawe zawody między irlandzkie. Szkoda, że teraz trafiliśmy na marne Ards z naszej ligi. Dodajmy- najsłabszy zespół ligi. Ale ich też trzeba wywalić za burtę, pójść dalej i zgarnąć tytuł.

"Dopiero" w 20. minucie przebijemy się do siatki Ards. Hylands wykonuje rzut wolny, posyła piłkę nad murem i trafia. Gdybym oglądał tego gola w TV pomyślałbym, że CR7 uderzał.

Na 2-0 podwyższamy w 52. minucie, kiedy to Aaron Burns skacze najwyżej przy rzucie rożnym i głową pokonuje golkipera gości.

Dalej już spokojnie kontrolujemy grę i staramy się nie przemęczać. Wynik nas zadowala.

 

Po bojach pucharowych wracamy na ligowe boiska. Na Knockramer Park zjawiają się Krzyżowcy. Zespół raczej z tych bardzo średnich. Siódma lokata będzie ich uprawniać jedynie do gry w grupie spadkowej.

To spotkanie trzeba szybko zapomnieć. Tragedia! Niby trzy punkty na koncie są, ale reszta to...

W ataku mizeria- oddaliśmy aż 16 celnych strzałów, ale to nic. Decydującego gola w 93. minucie dopiero zdobył Burns z wolnego. Oprócz straty bramki na minus- wypadło mi dwóch ofensywnych graczy. Dermot Gibson (21 gili w tym sezonie oraz 10 asyst) out na ponad 7 tygodni, Chris McGibbon (24 gole, 14 asyst) kontuzja wyklucza go na około 6 tygodni. Normalnie szpital

 

20 marca zapowiadał się ciekawie. Po ostatniej wygranej 2-0 z Ards, jechaliśmy do nich na rewanż w ramach Setanta Cup. Mam nadzieję...Liczę na brak kontuzji i wygraną. Za moment dokończę sezon graczami wyciągniętymi ze szkółki. A tam niestety szrot, lekko mówiąc.

Wszystko idzie ładnie do 22. minuty. Wtedy już to po bramce Montgomery`ego prowadziliśmy, ale obrońca gospodarzy wjechał w nogi Todd`a, i co? Kontuzja!

Moje lekkie załamanie udzieliło się chyba także graczom. Pozwolili odrobić straconą bramkę, a potem wyjść na prowadzenie. Na szczęście, dwa kolejne gole padłu już dla Lurgan. W 81. minucie Ards pognębił skrzydłowy dziś Burns. Dobił dwie minuty przed końcem Sinclair.

Ostatecznie zwyciężamy w dwumeczu 7-2.

 

Marzec 2018:

 

L32/ 38 [2.] Portadown 1-3 Lurgan Celtic [1.] (Rogers, Owens x2); widzów 1,594

Mid-Ulster Cup Półfinał Seapatrick 0-4 Lurgan Celtic (Owens x2, Todd, Rainey sam.); widzów 500

Irish Cup Ćwf. Dungannon 1-3 Lurgan Celtic (Montgomery, Sinclair, Gibson); widzów 136

Setanta Cup Ćwf. 1.Mecz Lurgan Celtic 2-0 Ards (Burns, Hylands); widzów 335

L33/ 38 [1.] Lurgan Celtic 2-1 Crusaders [7.] (McGibbon, Burns); widzów 238

Setanta Cup Ćwf. Rewanż Ards 2-5 Lurgan Celtic (Burns, Coates, Rogers, Montgomery, Sinclair); widzów 351

Odnośnik do komentarza

Kwiecień, och, ten kwiecień! 7 spotkań w tymże miesiącu. Mamy tak: finał, finał, liga, półfinał, półfinał, liga, liga.

Zmęczenie moich podopiecznych obliczam na 20 na 20. To będzie decydujący miesiąc w krajowych pucharach, bo liga już rozstrzygnięta. Mamy mistrza kraju, na obecną chwilę w Premiership jest aż 30 punktów przewagi Lurgan nad Portadown.

Zaczynamy z wysokiego C- Finał Mid-Ulster Cup z Portadwon. Kolejne małe derby Irlandii Północnej. Może od przyszłego sezonu, to już będą "Duże derby"?

Mecz zaczyna się super dla nas! W 3. minucie Downey zostaje faulowany w polu karnym, sędzia nie ma wyjścia- gwiżdże karnego. Sam poszkodowany wykorzystuje szanse. Mamy 1-0! Kwadrans wystarcza nam na podwyższenie. Tym razem dobijał piłkę Owens.

W 28. minucie jest odpowiedź. Andy McGrory uderza tuż koło krótkiego słupka. Pięć minut karzą mi czekać moi gracze na kolejnego gola. Tym razem znowu Owens. Niesamowity goleador! 34. trafienie chłopaka w sezonie. 60 sekund później już 4-1 dla nas.

Joe Gormley z Portadown w 71. minucie wyprzedza moich obrońców i posyła futbolówkę między nogami mojego golkipera.

W dalszej części meczu już mamy pełną kontrolę nad spotkaniem. W 92. minucie sędzia gwiżdże po raz ostatni. Wygrana! Czwarty tytuł Mid-Ulster Cup dla Lurgan Celtic!

Drugie trofeum na naszym koncie w tym sezonie. Na konto dodatkowo wpływa 7.26 tys. €.

 

Mid-Ulster Cup Finał Portadown 2-4 Lurgan Celtic (Downey x2, Owens x2); widzów 7,090

Odnośnik do komentarza

Trzy dni po ostatniej wygranej kolejny finał. Tym razem Puchar, którego nigdy nie wygraliśmy. Ba! Nawet nie byliśmy w finale Co-operative Insurance Cup. Aż do dziś, historyczny finisz i mam nadzieję wygrana. Więc popołudnie 7 kwietnia 2018 na Windsor Park czas zacząć. Naszym przeciwnikiem będzie szósty zespół obecnej tabeli Premiership- Coleraine.

Trzeba będzie zgnieść rywala, więc stawiam na ustawienie 4-2-3-1. Najważniejszy Corey Owens ponownie na szpicy.

Przy lekkich opadach deszczu i małym błocku dobrze odnajduje się w 27. minucie Owens, który skierował piłkę do siatki po rzucie rożnym. Tuż przed przerwą ponawia swój wyczyn. Tym razem z prawej strony Sinclair wrzuca gałę, Corey wyprzedza obrońców i głową strzela gola.

W 51. pomocnik Paul Keane technicznym uderzeniem trafia na 3-0. Bramkarz Coleraine bez szans. Mija dziesięć minut i Derek Maguire ze spalonego trafia do naszej bramki, ale sędzia na posterunku. Dzisiejszym gospodarzom udaje się trafić w 73. minucie. Na listę strzelców wpisuje się Colm Carson.

Dalej tylko...Koniec!

Co-operative Cup, Lurgan Celtic zwycięzcą!! Potrójna korona na głowie Celtów z Lurgan.

Za wygraną dostajemy 4.62 tys.€.

 

Co-operative Cup Finał Coleraine 1-3 Lurgan Celtic (Owens x2, Keane); widzów 2,086

Odnośnik do komentarza

Kibice byli totalnie pewni naszej wygranej w najbliższej batalii. Na drodze do Finału Setanta Sports Cup staje zespół z Irlandii, triumfator ostatniej edycji tegoż Pucharu, czyli St.Pat`s Athletic.

W drugim półfinale zespoły z Republiki: Sligo Rovers i Derry City.

Piąta minuta strzał mocny i celny Gerarda Connolly. Przegrywamy, ale tylko 60 sekund, kiedy to Aaron Burns z wolnego pokonuje golkipera gospodarzy.

Druga połowa nuda w wykonaniu jednych i drugich. Nic ciekawego, poczekamy na rewanż.

 

Zespół Cliftonville spotyka się z Lurgan Celtic w półfinale Irish Cup. Czyżby kolejna korona szła na głowę Celtów? Jeszcze dwa mecze i się przekonamy. Najbliżej tego byliśmy w 2016 roku, ale gracze Portadown okazali się lepsi. Dwa lata po tym wydarzeniu spróbujemy wspiąć się wyżej.

1,991 kibiców oglądało raczej średnie widowisko. Co prawda oddaliśmy aż 22 strzały, w tym 8 celnych, ale wygraliśmy skromnie. Na 1-0 w 49. minucie strzelił plasowanym uderzeniem Corey Owens. Gospodarzy nie było stać na odpowiedź.

W drugim półfinale Portadown pokonało Ards 3-1.

 

17 kwietnia na Knockramer Park gościmy St.Pat`s Athletic. Rewanż w półfinale Setanta Cup nastąpi. Oby z dobrym skutkiem dla nas. Myślę, że mogłem iść po najmniejszej linii oporu, w końcu remis nam by wystarczył. Ale tak nie możne, takie rzeczy się mszczą. Dlatego też ustawiłem swój zespół na 4-3-3 z dwoma cofniętymi napastnikami, trzeci wysunięty. Ostrożność.

Zaczynamy fajnie, w 17. minucie powracający po kontuzji McGibbon przedryblował dwóch obrońców i bramkarza i gol. Później już było tak sobie. Dołożyliśmy dwie bramki, przeciwnik też 2.

Najgorsze przyszło w 76. minucie, kiedy sędzia dopatrzył się zagrania ręką poza polem karnym mojego bramkarza i usunął go z boiska. Bzdura!! Nie dotknął futbolówki!! Gibbson do szatni, ja na trybuny.

W dziesięciu chłopaki dali radę i dowieźli zwycięstwo do końca. W dwumeczu 4-3 i witamy się z finałem. Tam na nas czeka Sligo Rovers.

 

Wracamy do ligi. Przed nami trzy trudne spotkania: Glentoran (D), Portadown (W), Linfield (W).

Goście z Belfastu w ustawieniu 4-4-2, my 4-3-3, które dobrze się spisuje.

Pierwsze 45 minut w naszym wykonaniu to wielka katastrofa! Najpierw drugą żółtą kartkę dostał lewy obrońca- Reece Moore, potem kontuzji dostał Owens. To wszystko przy wyniku 0-0.

W drugiej połowie dalej słabo. Przy takim zrządzeniu losu nie dało się wygrać. Druga przegrana w sezonie ligowym stała się faktem.

 

Drugiej tragedii z rzędu mam nadzieję, że nie zagramy. Co prawda wizytujemy wicelidera, ale już pokazaliśmy w tym roku wyższość nad nimi.

W ciągu 93 minut pokazaliśmy całkiem niezły futbol. W sumie oddaliśmy 30 strzałów, w tym 11 celnych. Dla nas piłka 4 razy wpadała do siatki, z tymże piłkarze Portadown wyręczyli nas dwukrotnie. Jason Rogers i Paul Keane dziś się popisali bramkami. Wynik troszkę zaciera przebieg meczu.

Ważna wygrana i trzy punkty.

 

Pozostał nam ostatni bój kwietniowy. Team Linfield kolejny sezon słabo sobie radzi, w tym roku na razie zajmują dopiero czwartą lokatę. Mają 63 punkty, czyli o dwa mniej niż trzecie Cliftonville i drugie Portadown. Lurgan Celtic zgromadziło na razie 95 punktów, co jest nowym rekordem ligi krajowej. Wcześniejszy rekord to 93 punkty, zresztą nasze z zeszłego sezonu.

Jak wyszło? Ot, mecz na Windsor Park bez historii. Celtowie strzelili gola, troszkę się cofnęli, czekali na kontry. Z tego wyszła druga bramka, później trzecia. Hat-tricka ustrzelił Corey Owens. Czyli można by rzec- to, co prawie zawsze. Ale oczywiście muszę bardzo pochwalić moich graczy w defensywie. Zaprezentowali się dziś świetnie. Dopuścili tylko do jednego groźnego strzału przeciwnika, ale Gibbons był na posterunku. W ofensywie też bajka. Owens po prostu dobił rywala w samej końcówce, w 90. i 91. minucie zadał nokaut. 20-letni snajper ma już 41. trafień na swoim koncie.

 

Kwiecień 2018:

 

Setanta Cup Półfinał 1.Mecz St.Pat`s Athletic 1-1 Lurgan Celtic (Burns); widzów 5,158

Irish Cup Półfinał Cliftonville 0-1 Lurgan Celtic (Owens); widzów 1,991

Setanta Cup Półfinał Rewanż Lurgan Celtic 3-2 St.Pat`s Athletic (McGibbon, McDonnell, Owens); widzów 722

L34/ 38 [1.] Lurgan Celtic 0-1 Glentoran [5.] ; widzów 379

L35/ 38 [2.] Portadown 2-4 Lurgan Celtic [1.] (Rogers, McCabe sam., Keane, Redman sam.); widzów 1,601

L36/ 38 [4.] Linfield 0-3 Lurgan Celtic [1.] (Owens x3); widzów 2,952

Odnośnik do komentarza

Uff, ten męczący i długi sezon dobiega końca. W maju, czyli obecnym miesiącu, czekają na nas tylko dwa pojedynki ligowe. A potem dwa finały: Irish Cup oraz Setanta Cup.

Moje założenie na ligę jest proste- minimum 3 punkty i będziemy mieli rekord. Ponad 100 punktów zdobytych. Brzmi baardzo miło. No to jedziemy!

Przed ostatnie w kolejce do odprawy jest Coleraine. Ostatnio przeciw nim wypadliśmy dobrze: 3-1, 3-2, 4-0.

Nadeszła 14. minuta, kiedy z rzutu rożnego poszło dośrodkowanie prosto pod nogi Geralda Sinclair. Ten nie miał problemów ze skierowaniem piłki do siatki. Rywal odpowiedział trzema strzałami, ale wszystko ładnie wyłapał rezerwowy Nathan Crozier.

Kolejnego gola zdobywamy w 62. minucie, kiedy następuje wymiana kilku podań w środkowej strefie boiska. W końcu Sinclair podaje w pole karne do wchodzącego prawego obrońcy. Gareth Porter silnym uderzeniem pokonuje bramkarza gospodarzy.

Dalej już nie było tak fajnie. Anie jedni ani drudzy nie skonstruowali składnej akcji. Wynik zasłużony dla nas.

 

Przed meczem z Cliftonville w domu, Raymond Fitzpatrick (34 l.) poinformował nas, iż wraz z zakończeniem sezonu kończy zawodniczą karierę. Facet ten w dużym stopniu pomógł nam w osiągnięciu tego punktu, w którym jesteśmy obecnie. W zespole Lurgan Celtic napastnik ten zagrał w 108 meczach, zdobył 73 gole. Wszystkie za mojej kadencji. Dobra statystyka. A że to gracz doświadczony i konkretny, to mam zamiar skorzystać z jego umiejętności. Mam nadzieje, że zostanie trenerem.

Dziś mogłem postawić na mocną jedenastkę, w końcu będziemy mieli aż tydzień przerwy na Finał Irish Cup.

Pierwszy cios spada na gości w 40. minucie. Corey Owens huknął jak z armaty zza linii pola karnego! Minutę po przerwie na listę wpisuje się Brendan Todd, który po podaniu z prawego skrzydła uderzył tuż koło bliższego słupka. Dalej to już była parodia, a nie gra w piłkę. Gracze Cliftonville non stop polowali na nogi moich kopaczy. Skandal! Przez taką "zabawę" wypadli mi w meczu Moore i Todd.

Na szczęście na tym tylko się skończyło. Mamy trzy kolejne punkty i 41.54 tys.€ na konto w nagrodę.

Sezon ligowy zakończony!

 

Maj 2018:

 

L37/ 38 [6.] Coleraine 0-2 Lurgan Celtic [1.] (Sinclair, Porter); widzów 381

L38/ 38 [1.] Lurgan Celtic 2-0 Cliftonville [4.] (Owens, Todd); widzów 365

Odnośnik do komentarza

Tabela Danske Bank Premiership 2017/18:

 

 

| Poz | Inf | Zespół | | M | Wyg | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt |

| -----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 1. | PM | Lurgan Celtic | | 38 | 34 | 2 | 2 | 109 | 34 | +75 | 104 |

| -----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 2. | PE | Portadown | | 38 | 24 | 2 | 12 | 83 | 52 | +31 | 74 |

| -----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 3. | PE | Linfield | | 38 | 20 | 9 | 9 | 77 | 54 | +23 | 69 |

| -----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 4. | | Cliftonville | | 38 | 20 | 5 | 13 | 82 | 67 | +15 | 65 |

| -----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 5. | | Glentoran | | 38 | 18 | 6 | 14 | 81 | 64 | +17 | 60 |

| -----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 6. | | Coleraine | | 38 | 15 | 6 | 17 | 81 | 82 | -1 | 51 |

| -----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 7. | | Crusaders | | 38 | 14 | 8 | 16 | 78 | 85 | -7 | 50 |

| -----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 8. | | Warrenpoint | | 38 | 14 | 5 | 19 | 74 | 95 | -21 | 47 |

| -----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 9. | | Ballinamallard Utd | | 38 | 10 | 7 | 21 | 60 | 87 | -27 | 37 |

| -----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 10. | | Dungannon | | 38 | 9 | 9 | 20 | 85 | 107 | -22 | 36 |

| -----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 11. | Br | Ards | | 38 | 8 | 5 | 25 | 48 | 89 | -41 | 29 |

| -----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

| 12. | S | Glenavon | | 38 | 8 | 4 | 26 | 52 | 94 | -42 | 28 |

| -----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

Odnośnik do komentarza

12 maja 2018, wielki finał Irish Cup! Lurgan Celtic w drugim finale. Mam nadzieję, że tym razem będziemy zwycięzcy. Dwa lata temu Portadown był naszym rywalem do tego tytułu, w tym sezonie będzie tak samo.

O godzinie 15:00 na stadionie Windsor Park zjawiło się 8549 kibiców, aby podziwiać popisy dwóch marek teraz bardzo rozpoznawalnych w Irlandii Północnej.

Do meczu podchodzimy spokojnie, nie ma co się napalać. Wiemy, że jesteśmy lepsi i pokonamy przeciwnika. Ustawienie 4-2-3-1 powinno spisać się dobrze. Na początku ustawimy się lekko defensywnie i będzie kontratakować. Później przyciśniemy.

Moje założenia nie do końca się sprawdzają. W 5. minucie Corey Owens dostaje piłkę z rzutu rożnego i długo się nie namyślając wali prosto do siatki.

W 20. minucie wyprowadzamy zabójczy kontratak: Rogers do Owens`a, ten z "klepki" odgrywa do wchodzącego w pole karne Todd`a. Ten mocnym uderzeniem pokonuje bramkarza Portadown.

Do przerwy pewne 2-0!

W drugiej połowie mamy pełną kontrolę nad tym, co się dzieje. Próbujemy dobić rywali, ale niestety się nie udaje. Poza 4 naszymi spalonymi nie było nic ciekawego. No może oprócz końcowego gwizdka i wznoszenia Pucharu! Czwarta "korona" na naszych głowach w tym sezonie. Za te rozgrywki łącznie odbieramy 12,81 tys.€.

 

Irish Cup Finał Lurgan Celtic 2-0 Portadown (Owens, Todd); widzów 8,549

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...