Skocz do zawartości

W opozycji do pieniędzy


ugh

Rekomendowane odpowiedzi

Ludzie pokroju Glazera, Abramowicza, Mohameda El Fayeda to rak toczący od lat brytyjski futbol. Coraz bardziej absurdalne pieniądze skutecznie zabijają duszę i charakter wielu klubów, a nawet całej Premiership. W opozycji do tego typu działań powstają inicjatywy jak ta w Manchesterze, gdy grupa kibiców „Czerwonych Diabłów” w 2005 roku powołała do życia klub o nazwie FC United of Manchester. Zespół zaczął przygodę w 10. lidze angielskiej i co roku pnie się do wyższych klas rozgrywek. Obecnie gra w Northern Premier League Premier Division (siódma klasa rozgrywek). I tu swoją przygodę zaczynam ja, zbawca ligi angielskiej :)

Cel gry: Uzyskać lepszy bilans dwumeczu z Manchesterem United w lidze przy jednoczesnym uplasowaniu się wyżej na koniec sezonu. Podobnie jak w moich poprzednich karierach z jednym zastrzeżeniem. Jako, że pieniądze to ZUOO a obłędne transfery jak ostatnio Gareth’a Bale’a do Realu Madryt mają bardziej charakter biznesowy niż sportowy, postanowiłem, że przez całą karierę nie wydam na jednego piłkarza więcej niż 5 mln euro. Pamiętajcie pieniądze są fuuj i bez nich da się żyć. Gorzej, ale się da :)

PS. Tradycyjnie nie bawię się w opowiadania, koncentruję się na konkretach.

 


Wersja gry: 13.3.3

Wybrane ligi: Anglia (7 lig), Irlandia (2 ligi), Walia (1 liga), Irlandia Północna (3 ligi), Polska (2 ligi), Szkocja (4 ligi),

Baza danych: duża

Odnośnik do komentarza

Sezon 2012/2013

 

Budżet płacowy: 3214 euro

Budżet transferowy: 0

 

Pełna kadra

Bramkarze:
James Spencer (27 lat, Anglik)
Jon Worsnop (29 lat, Anglik)

Obrońcy:
Dean Stott (22 lata, Anglik)
Kyle Jacobs (25 lat, Anglik)
Louis Horne (21 lat,Anglik)
Karl Munroe (32 lata, Anglik)
Charlie Anderson (21 lat, Anglik)
Adam Jones (26 lat, Anglik)
Lee Neville (24 lata, Anglik)

 

Pomocnicy:
Matthew Tierney (19 lat, Anglik)
Cedric Krou (20 lat, Francuz)
Nicky Platt (24 lata, Anglik)
Jake Cottrell (23 lata, Anglik)
Jerome Wright (26 lat, Anglik)
Adam Dawson (19 lat, Anglik)

Napastnicy:
Tom Fisher (20 lat,Anglik)
Mike Norton (31 lat, Anglik)
Matty Wolfenden (24 lata, Anglik)

Odnośnik do komentarza

Celson - Będzie dobrze.............

__________________________________

 

Transfery do klubu:

Carlos Roca (27 lat, Anglik) – właściwie nie transfer, bo wyciągnąłem go z moich rezerw. Podejrzewam, że miał ostry konflikt z poprzednim trenerem, bo nie dość, że jest w najlepszym wieku dla skrzydłowego i prezentuje niezłe atrybuty, to jeszcze był wystawiony na listę transferową. Pewnie chłopak jest pyskaty, ale przy mnie będzie musiał się pilnować :)

David Birch (31 lat, Anglik) – kolejny piłkarz, którego musiałem podebrać drużynie rezerw. Nie mam żadnych defensywnych pomocników, dlatego David z pewnością mi się przyda.

Christian Dacres (25 lat, Anglik) – Podebrałem go ligowemu rywalowi. Bardzo potrzebowałem defensywnego pomocnika, przeszukałem cały rynek i tylko Christian spełniał minimalne wymagania. Będzie grał w pierwszym składzie, ale w przypadku słabej gry, od razu zastąpię go Birchem

Alex Billington (19 lat, Anglik) – zdecydowanie mój najlepszy ‘zakup’ w tym oknie. Młody, lewy obrońca z potencjałem, by co najmniej na kilka sezonów zagościć na lewej stronie defensywy. Wychowanek Blackburn Rovers, bez pracy. Teraz wskakuje do składu. Bardzo ciekawe, jak sobie poradzi.


Transfery z klubu:

Karl Munroe – mam dużo środkowych obrońców, a Karl wydaje się być najsłabszy i najstarszy. Dlatego też postanowiłem go pożegnać.


Mecze towarzyskie
United of Manchester – Rezerwy 2:0 (Cottrell, Tierney)
Newcastle Town – United of Manchester 3:2 (Cottrell, McGrath)
Cammell Laird – United of Manchester 2:1 (Fisher)
Curzon Ashton – United of Manchester 2:3 (Norton x2, Wright)
Mossley – United of Manchester 1:1 (Platt)
United of Manchester - Shrewsbury Town 0:4
United of Manchester – Zespół U-18 1:1 (Neville)

Odnośnik do komentarza

Vanlid - Racja, miałem na myśli czasy, gdy ludzie będą na codzień chodzić w srebrnych kombinezonach :D

 

ajerkoniak - widzę, że to powszechna obawa wynikająca z doświadczenia na forum. "By komuś się nie znudziło" :) . U mnie póki co 1:1. Pierwszy temat to 21 stron i osiągnięcie celu. Drugi to dwie strony i porażka. Mam nadzieję, że wyjdę na prowadzenie.

__________________________________________________

 

Bałem się debiutu w lidze, bo sparingi wypadły wręcz fatalnie. Tylko dwa zwycięstwa, remis z moimi juniorami i generalnie słaba postawa, szczególnie obrony. Można powiedzieć, że obawy były uzasadnione, bo w pierwszej połowie rywal był lepszy. Lepszy nie znaczy dobry… niewiele się działo na boisku, a gospodarze lepsi byli o jedną sytuację stuprocentową. W przerwie zmieniłem najsłabszego w mojej drużynie, lewoskrzydłowego Wrighta i gra wyglądała lepiej. Piłkarze Matlock Town dali nam też więcej okazji do strzelenia bramki, tak jak w 58. minucie, gdy jeden z zawodników zaplątał się we własne nogi, wykorzystał to Krou, odbierając piłkę i podając do niepilnowanego Nortona, który z jedenastu metrów umieścił piłkę przy lewym słupku bramki. Mam wrażenie, że w tej sytuacji był minimalny spalony, sędzi jednak uznał gola, za co nie zamierzam go krytykować :)

Niezłą drugą połowę przypieczętowaliśmy świetną, trójkową akcją wprowadzonego chwilę wcześniej Cottrell’a, który dostał super podanie od Nortona i sam wystawił idealnie innemu środkowemu pomocnikowi, Francuzowi Krou. 2:0 i oddech ulgi. Dzieła zniszczenia dopełnił rezerwowy Wolfenden bardzo precyzyjnym strzałem. Honorowy gol dla gospodarzy niestety po złym ustawieniu Wielkiej Nadziei biedniejszej części Manchesteru, Alexa Billingtona, który nie przypilnował linii spalonego, dzięki czemu napastnik rywali mógł spokojnie pokonać mojego golkipera.

 

Northern Premier Division, 1. Kolejka 18.08.2012
[-] Matlock Town 1:3 (0:0) United of Manchester [-]
0:1 Norton [58’]
0:2 Krou [75’]
0:3 Wolfenden [86’]
1:3 McMahon [88’]

MoM: Krou (8.0)
Widzów: 465

 

 

Podsumowanie
Dobre zmiany, gol jednego rezerwowego i dwie asysty kolejnego. Mniam

Odnośnik do komentarza

Fenomen - uszanowanie :)

___________________________________

 

Jednym z ‘uroków’ gry w lidze amatorskiej jest fakt, że w każdej chwili możesz stracić zawodnika. Tak z Manchesteru postanowił odejść rezerwowy bramkarz, Jon Worsnop. Najwyraźniej uznał, że w klubie New Mills będzie miał więcej szans na występy. Cóż, mnie czeka szukanie nowego golkipera.

 

Drugi mecz w lidze tym razem wyglądał ładnie dla oczu od początku, cios za cios. Lider z Buxton przeprowadził dwie stuprocentowe akcje, my obijaliśmy słupki. Gole były kwestią czasu. Ostatecznie otworzyliśmy wynik znakomitą akcją na lewym skrzydle, gdy Billington idealnie wspomógł Wrighta i zza linii końcowej dośrodkował w pole karne, a Norton wślizgiem wpakował piłkę do bramki. Jest to wiernie oddana kopia pierwszej bramki Lewandowskiego w półfinale LM przeciwko Realowi Madryt (LINK). Co ciekawe ta bramka uśpiła oba zespoły i do przerwy niemal nic się nie wydarzyło. Niemal, bo kuriozalnego samobója strzelił obrońca rywali, próbując nieudolnie wybić dośrodkowanie Wrighta. Goście wzięli się do roboty i trzeba przyznać, że mieliśmy szczęście. Lecz od czego mamy super rezerwowego Cottrell’a, który i w tym spotkaniu asystował, wchodząc z ławki. Za to chwilę później nie popisał się mój bramkarz, pozwalając skutecznie uderzyć głową rywalowi, uwaga….. w polu bramkowym i Buxton odzyskało nadzieje na punkty. Sześć minut przed końcem fatalny błąd Wrighta spowodował podyktowanie rzutu karnego i kontaktowego gola. Wszystkim na stadionie zrobiło się gorąco. Końcowy gwizdek i wielkie ufffffffffff.

Northern Premier Division, 2. Kolejka 21.08.2012
[4.] United of Manchester 3:2 (2:0) Buxton [1.]
1:0 Norton [29’]
2:0 Keane [45’-sam]
3:0 Norton [60’]
3:1 Thornhill [63’]
3:2 Istead [84’-k]

MoM: Norton (8.8)
Widzów: 1544

 

Podsumowanie
Piłkarze dostali zjebkę za drugą połowę. A Wright jest bardzo bliski grzania ławy.

Odnośnik do komentarza

Tak jak zapowiadałem, wymuszone poszukiwania rezerwowego bramkarza zakończyły się powodzeniem. Półprofesjonalny kontrakt z klubem podpisał Irlandczyk, David Bevan. To wychowanek Aston Villi, który do tej pory kariery nie zrobił, ale jeśli mój podstawowy golkiper dalej będzie popełniał błędy to nasz nowy nabytek będzie miał szansę się wykazać.

Przed kolejnym meczem postanowiłem dokonać trzech zmian. Zmęczonych Horne’a i Krou, zastąpili, na środku obrony Jones i w środku pomocy niezawodny Cottrell. Zmieniłem też fatalnie spisującego się na lewej pomocy Wrighta, wstawiając w jego miejsce Wolfendena. Wysoki pressing od pierwszych minut, pozwolił nam na stworzenie kilku dogodnych okazji. Znów świetnie wyglądał duet Cottrell(dogrywający) – Norton (wykańczający). Brakowało tylko kropki nad i. Tej w pierwszej połowie nie udało się postawić. Zmiana taktyki na strzały z dystansu też nie przynosiły efektu. W przerwie postanowiłem zmienić dwóch zawodników, co nie było genialnym posunięciem, zważywszy na to, iż w 55. minucie kontuzji doznał mój defensywny pomocnik i limit zmian został wyczerpany. To całkowicie ‘zabiło’ wydarzenia boiskowe, gdyż postanowiłem od tej pory skupiać się na defensywie i braku kolejnych kontuzji, a przeciwnik w ofensywie nie istniał. Tak więc mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Dobre i to.

Northern Premier Division, 3. Kolejka 25.08.2012
[14.] Marine 0:0 (0:0) United of Manchester [3.]

MoM: Krou (8.0)
Widzów: 499

 


Podsumowanie
Na szczęście mój defensywny pomocnik nie zgłosił urazu, ale zapewne będę musiał dać mu odpocząć w kolejnym meczu.

Odnośnik do komentarza

Skandaliczną decyzję podjął sędzia, dyktując karnego dla gości, po rzekomym faulu Billingtona na przeciwniku. Jeżeli będzie możliwość to odwołam się od tej decyzji. Ja faulu nie widziałem, zobaczymy co powie komisja ligi. Tak czy siak po raz pierwszy w sezonie przegrywaliśmy mecz i coś trzeba było z tym zrobić. Owe ‘coś’ to gol wyrównujący pięć minut później. W końcu pokazał się Roca, pełniący do tej pory funkcję Wielkiego Mistrza Zakonu Unikania Gry. Asysta przy trafieniu Nortona bardzo smaczna. A radość trwała osiem minut z kawałkiem. Ring wykorzystał niezrozumienie środkowych obrońców i lekko dziabnął piłkę głową obok zdezorientowanego Spencera. Później nastąpiła cała masa niedokładności i poważnie zacząłem martwić się o końcowy wynik. Słusznie… obrazu beznadziei wydobywającej się z naszej gry dopełnił prawy obrońca Stott, podając za krótko do kolegi a w konsekwencji wystawiając piłkę Joynes’owi. Katastrofa.

Northern Premier Division, 4. Kolejka 01.09.2012
[4.] United of Manchester 1:3 (1:2) Stocksbridge Park Steels [16.]
0:1 Joynes [25’-k]
1:1 Norton [30’]
1:2 Ring [38’]
1:3 Joynes [87’]

MoM: Joynes (8.6)
Widzów: 1707

 


Podsumowanie
Wright definitywnie siada na ławę. Nota 5.9 za ostatni mecz nie upoważnia go do gry na tym poziomie. Zimą prawdopodobnie będę szukał następcy.

Odnośnik do komentarza

Tradycyjnie nie traktuję rozgrywek pucharowych super poważnie, dlatego wystawiam w połowie rezerwowy skład. Niestety fatalna wiadomość przyszła na dzień przed meczem. Na 3 miesiące wypadł mój snajper, Norton. Poważny uraz biodra zmusza mnie do wystawienia zastępstwa w postaci młodego Fishera. Pierwsza część meczu pucharowego do brak jakiejkolwiek akcji ofensywnej z naszej strony i strata gola po rzucie rożnym. Tuż po przerwie wyrównał mój ulubieniec Cottrell, popisując się fenomenalnym golem z rzutu wolnego. To w ogóle najgoźniejsza postać w moim zespole. Jeśli dochodziliśmy do sytuacji bramkowych, to prawdopodobnie dzięki niemu. Na prowadzenie wyszliśmy po trafieniu człowieka, po którym w ogóle się tego nie spodziewałem. Wright wykorzystał niezrozumienie obrony z bramkarzem i strzelił do pustej bramki. Chwilę później podwyższył Dawson i jesteśmy w kolejnej rundzie.

 

FA Cup, Trzecia runda 08.09.2012
United of Manchester 3:1 (0:1) Gresley
0:1 Dillon [20’]
1:1 Cottrell [48’]
2:1 Wright [86’]
3:1 Dawson [89’]

MoM: Cottrell (8.4)
Widzów: 1011

 

Podsumowanie
Wiem, że to niepopularne, ale chyba wolałbym odpaść. Nagromadzenie spotkań jest zbyt duże.

Odnośnik do komentarza

Kilka dni przed meczem spędziłem na poszukiwaniu odpowiedniego zastępstwa dla mojego kontuzjowanego napadziora, ale niestety nie znalazłem odpowiedniego materiału, dlatego w ataku na środowy mecz znalazło się miejsce dla Fishera. Pierwszą ‘setkę’ stworzyliśmy już w 13. sekundzie, co pozytywnie nastroiło mnie na kolejne minuty. Szybko zmieniłem zdanie, gdy moi obrońcy pozwolili przedrzeć się napastnikowi Chorley i skutecznie przemierzyć z linii szesnastu metrów. To trzeci mecz z rzędu, w którym jako pierwsi tracimy gola. Na szczęście dość szybko wyrównaliśmy i po raz pierwszy pokazał się Fisher, wykorzystując podanie z lewego skrzydła, Wolfendena – co znaczy dobry skrzydłowy :). Goście imponowali pressingiem a my graliśmy bardzo średnio, dlatego też bramkę Andersona w drugiej połowie przyjąłem z pocałowaniem ręki. Nie zasługiwaliśmy na prowadzenie, a jednak zgarnęliśmy trzy punkty. Fisher nieco mnie uspokoił, a Billington rozkręca się na lewej obronie z meczu na mecz.

Northern Premier Division, 5. Kolejka 12.09.2012
[7.] United of Manchester 3:1 (1:1) Chorley [9.]
0:1 Cunliffe [11’]
1:1 Fisher [35’]
2:1 Anderson [74’]
3:1 Fisher [80’]

MoM: Fisher (8.8)
Widzów: 1524

 


Podsumowanie
Całkiem nieźle wyglądają finanse klubu. W kasie leży ćwierć miliona euro, a niezła frekwencja sprawia, że kwota ta idzie do góry.

Odnośnik do komentarza

Nie miałem wątpliwości, to musiał być ciężki mecz. Kendal Town dobrze sobie radzi, szczególnie na własnym stadionie, gdzie jeszcze nie przegrali. Moje przewidywania sprawdziły się już w 5. minucie gdy po rzucie wolnym, piłkę wślizgiem do bramki wpakował MCGeechan. Cała moja defensywa łącznie z bramkarzem została ubiegnięta przez tego zawodnika. Zupełnie nie istnieliśmy w pierwszych odsłonach spotkania. Defensywa gospodarzy grała niemal na naszej połowie. Wyjście z własnej czterdziestki było cudem boskim. Ciężko szukać pozytywów. A przeciwnik grał koncert. Tuż przed przerwą rozklepali nas jak bandę amatorów. 4 szybkie podania w okolicach pola karnego, na małej przestrzeni i wyjście sam na sam ze Spencerem. Sądziłem, że tylko ekipa z Barcelony potrafi tak grać, jak widać i w siódmej lidze angielskiej można cieszyć oczy ładnymi akcjami, szkoda, że nie w naszym wykonaniu. Drugą połowę oglądałem na pełnym luzie. Przeciwnik się uspokoił, my dalej graliśmy kaszanę, więc nic nie mogło mnie już zaskoczyć. Porażka.

Northern Premier Division, 6. Kolejka 15.09.2012
[5.] Kendal Town 2:0 (2:0) United of Manchester [3.]
1:0 McGeechan [5’]
2:0 Wood [43’]

MoM: McGeechan (8.0)
Widzów: 342

 


Podsumowanie
Tymczasem szykuje się mini hicior transferowy.

Odnośnik do komentarza

Witamy na Gigg Lane dwóch nowych zawodników. Obaj to wychowankowie klubów Premiership. Najważniejsze dla mnie było ściągnięcie napastnika, tak więc oklaski dla 19-letniego Johna Popoola. Chłopak coś musi w sobie mieć. Pierwsze kroki jako junior stawiał w mało znanym klubie Grays Athletic. Lecz już rok później sięgnął po niego sam Tottenham Hotspur. Następnie szlifował talent w Norwich, aż postanowili go kupić działacze Boltonu Wanderers. Spędził tam dwa sezony i odszedł na wolny transfer. To nie może być przypadek, że dwa kluby z najwyższej klasy rozgrywek ściągały do siebie tego juniora.

Mój drugi nabytek, dość przypadkowy, bo wynalazł go mój jedyny scout w klubie (lada dzień ma dołączyć kolejny). Craig Sinclair – 19 letni wychowanek Stoke City, grający na środku defensywy. Mój blok obronny gra tak fatalnie ostatnimi czasy, że musiałem wykorzystać okazję i ściągnąć tego piłkarza. Ma niezłe atrybuty i duży potencjał.

Słaba forma mojej drużyny przekonała mnie, by oba nowe nabytki wstawić do pierwszego składu na mecz z Grantham Town. Czy dobra decyzja? Po pół godzinie gry ciężko stwierdzić, bo cały mój zespół, zgodnie z tradycją zaczął mecz sennie. Ofensywa nie istniała a piłkarze linii obronnej mięli ręce pełne roboty. Słabiutko wyglądał Billington, a każda akcja szła jego stroną. Popoola pokazał się w jednej akcji, uderzając w słupek. Jeszcze przed przerwą cały blok defensywny został wykartkowany i na deser kontuzji doznał Krou. Teraz już chodziło tylko o utrzymanie wyniku. Bardzo się cieszę, że nieco zapomniany ostatnio Cottrell miał inne zdanie na ten temat, wykorzystując świetne podanie od Popoola. Gol pomocnika i asysta napastnika. Powinno być na odwrót chociaż narzekać nie zamierzam. Za to postawa Andersona w końcówce to skandal, za który przypłaci grzaniem ławy w kolejnym spotkaniu. Środkowy obrońca dał sobie zabrać piłkę, w konsekwencji czego gospodarze wyrównali. Szkoda, wielka szkoda.

Northern Premier Division, 7. Kolejka 19.09.2012
[16.] Grantham Town 1:1 (0:0) United of Manchester [6.]
0:1 Cottrell [64’]
1:1 Magee [87’]

MoM: Anderson (7.5)
Widzów: 239

 


Podsumowanie
Żeby było śmieszniej to Anderson został wybrany graczem meczu. Ktoś chyba na głowę upadł.

Odnośnik do komentarza

Gramy trzy mecze trzech różnych pucharów pod rząd. FA Cup jest ważniejszy od pozostałych, dlatego wystawiam najsilniejszy skład. W kolejnych dam szanse pograć rezerwowym. Mecz był wyrównany, lecz z biegiem czasu było coraz gorzej. Kontuzja Sinclair’a, strata gola, nieskuteczność pod bramką rywala. Popoola dwa razy trafił w słupek zamiast do siatki. Dopiero dziesięć minut przed końcem stało się coś pozytywnego. Wyrównującego gola zdobył Platt. To maksimum jakie mogłem wyciągnąć od moich przemęczonych zawodników. Najwyższy czas włączyć do gry drugi garnitur. Mecz powtórkowy na naszym stadionie już za trzy dni.

 

FA Cup, Czwarta Runda 22.09.2012
Carshalton Athletic 1:1 (1:0) United of Manchester
1:0 Lozano-Calderon [43’]
1:1 Platt [80’]

MoM: Lozano-Calderon (8.3)
Widzów: 549

 

 

Podsumowanie
Wielkie szczęście, że Sinclair nie będzie musiał pauzować.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...