Skocz do zawartości

W życiu piękne są tylko chwile...


tomba

Rekomendowane odpowiedzi

Niby tak, sporo wpuszcza, ale mimo wszystko zachowuje średnią ocenę 7.25, więc tracone bramki są raczej winą obrońców, a nie jego.

 

***************

 

Aha, widzę, że zapomniałem Wam o tym napisać. Wypożyczyłem czterech naszych graczy. Dennis Praet powędrował do Liverpoolu, Tomasz Kupisz do Blackburn, Harry Maguire do Wigan a ostatnim który odszedł jest Bjarne Pedrsen do Boltonu. Do nas natomiast także na rok przyszedł z Ajaxu Antolin Alcaraz.

 

 

Valdes - Jonathan Bartley Chico Taylor - Bruyne (63' Clasie) Britton Afellay (45' Menez) Ince - Bony Hulk

 

Charlton Athletic to ligowy przeciętniak, więc ja jak i kibice liczyliśmy na pewną i okazałą wygraną naszej ekipy. Pierwsza minuta, a właściwie dokładnie 28 sekunda i już prowadziliśmy 1:0! Zaraz po wznowieniu gry Britton zagrał piłkę do przodu, dopadł do niej Hulk, bramkarz zdołał sparować uderzenie Brazylijczyka, ale przy dobitce Bony'ego już nie miał nic do powiedzenia. Cztery minuty później swoim geniuszem błysnął Britton, zagrał kapitalną prostopadłą piłkę do Hulka a ten mocnym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi. W 7. minucie padła kolejna bramka, kolejną asystą w tym spotkaniu popisał się Britton, tym razem bardzo dobrze dobrze dośrodkował w pole karne, a tam ponownie Hulk pokonał bramkarza. To nie koniec popisów strzeleckich Brazylijczyka, minutę przed końcem regulaminowego czasu gry po pięknym rajdzie strzelił bramkę, a tym samym skompletował hattricka. W doliczonym czasie gry goście się troszkę przebudzili, bo udało im się zdobyć bramkę honorową, głupi błąd popełnił niezawodny w zeszłym sezonie Chico, dał się ograć Kermorantowi, który w sytuacji sam na sam nie dał szans Valdesowi. Dobrze, że ta bramka wpadła tuż przed przerwą, a nie po niej, bo mogłoby się to dla nas źle skończyć, a ostatecznie w drugiej części gry dobiliśmy rywali, swoją czwartą bramkę w tym spotkaniu zdobył Hulk po kapitalnej bombie z dystansu. Nie zawiedliśmy, wklepaliśmy rywalom pięć bramek, szkoda tylko tej jednej straconej.

 

20.09.2014 - Premier League [5/38]

[2] Swansea 5:1 Charlton [20]

1' Bony 1:0

5' Hulk 2:0

7' Hulk 3:0

44' Hulk 4:0

45+1' Kermorgant 4:1

58' Hulk 5:1

MoM: Hulk 9.5

 

 

 

Valdes - Jonathan Williams Alcaraz (45' Chico) Davies - Clasie Shelvey Menez Afellay (54' Lyngsfeldt) - Hulk (54' Bony) Hemed

 

Tym razem postanowiłem sobie, że nie będę olewał Capital One Cup, chcę w końcu zdobyć to trofeum. Szansę debiutu w spotkaniu z Hull City otrzymał Alcazard, ale jak z resztą widzicie opuścił boisko już po 45 minutach, grał fatalnie, ciągle podejmował złe decyzję, dawał się ogrywać w najprostsze możliwe sposoby, na szczęście na bramce mieliśmy Valdesa, który kilka razy nas uratował, gdyż znakomicie bronił czy to po strzałach z dystansu naszych rywali, czy w sytuacjach sam na sam. W drugiej połowie po wejściu Chico wreszcie graliśmy spokojniej, ale niestety straciliśmy w 49. minucie przypadkową bramkę. Z rzutu rożnego piłkę w pole karne dograł Cairney, chciał ją wybić Williams, ale trafił w Berica i piłka wpadła do siatki. Musieliśmy szybko odrobić straty i nam się to na szczęście udało. Shelvey wziął sprawy w swoje ręcę i piekielnie mocnym strzałem z około 20 metrów nie dał szans McGregorowi. Atakowaliśmy do końca meczu, ale brakowało nam ostatniego dobrego dogrania. W związku z tym kwestię awansu miała rozstrzygnąć dogrywka, w której błysnął nasz młody zawodnik Lyngsfeldt, najpierw 95. minucie wykorzystał dobre prostopadłe dogranie Meneza, a następnie w 111. pięknym uderzeniem z dystansu nie dał szans bramkarzowi. Mamy awans, szkoda tylko, że po dogrywce, bo już za 4 dni gramy mecz ligowy z Reading.

 

23.09.2014 - Capital One Cup, 3 runda

Hull 1:3 Swansea

49' Beric 1:0

55' Shelvey 1:1

95' Lyngsfeldt 1:2

111' Lyngsfeldt 1:3

MoM: Ashley WIlliams 9.0

Odnośnik do komentarza

Valdes - Rangel Williams Chico Taylor - Hochstrasser Classie (90' Hemed) Menez (74' Bruyne) Shelvey Hulk (81' Taarabt) - Bony

 

Czas na kolejny mecz z ligowym przeciętniakiem. Tym razem naszym rywalem było Reading. Ogólnie po tym meczu mamy przejebane spotkania, kolejno z Milanem, Arsenalem, Manchesterem City i Bayernem, więc zapowiadają się niesamowite mecze. Wracając do Reading, od początku ustawiony na lewym skrzydle Hulk niesamowicie szarpał, raz po raz dośrodkowywał w pole karne, ale widać, że jeszcze nie do końca rozumie się na boisku z Bonym, dlatego też wiele jego akcji nie przynosi żadnych efektów. W 19. minucie Hulk wziął sprawy w swoje ręcę, ograł dwóch rywali, po czym podał do Shelveya, ten mu odegrał z pierwszej piłki co pozwoliło wyjść sam na sam Brazylijczykowi, a on w takich sytuacjach się nie myli. Trzy minuty przed przerwą wpadła druga bramka, wreszcie dośrodkowanie Hulka było dokładne i Bony trafił do siatki rywali. Mecz w drugiej połowie był mocno ospały, jednak wszystko zmieniła bramka kontaktowa dla gospodarzy, po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Akpana piłkę do bramki skierował Pogrebnyak. Reading chciało iść za ciosem, ale po jednej z kontr wywalczyliśmy corner, wykonał go Shelvey, wrzucił idealnie na łeb WIlliamsa i udało nam się pokonać rywali.

 

27.09.2014 - Premier League [6/38]

[12] Reading 1:3 Swansea [1]

19' Hulk 0:1

42' Bony 0:2

68' Pogrebnyak 1:2

80' Williams 1:3

MoM: Ashley Williams 8.8

 

 

Valdes - Rangel Bartley Chico Taylor - Shelvey Britton Menez Afellay (45' Taarabt) - Hulk Hemed

 

Czas zacząć maraton meczy z lepszymi rywalami. Na pierwszy ogień idzie AC Milan, z którym w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów zagraliśmy na San Siro. Spotkanie od początku układało się po naszej myśli, mimo braku kilku podstawowym graczy jak WIlliams czy Bony, którzy byli zmęczeni po spotkaniu ligowym. Już w 20. minucie Afellay idealnie dośrodkował z rzutu rożnego a do siatki trafił Chico. W 41. minucie niemalże bliźniacza akcja, tym razem jednak Chico nie uderzał, tylko zgrał piłkę do lepiej ustawionego Brittona który bez problemu umieścił piłkę w siatce. Dwie minuty później fatalny błąd popełnił Valdes, nie wiedzieć czemu wyszedł z bramki do będącego przy piłce Robinho, który miał przy sobie obrońcę w postaci Bartleya. Brazylijczyk do oczywiście wykorzystał i przelobował naszego bramkarza. Pierwszy tak poważny błąd Hiszpańskiego goalkeepera w naszym zespole, oby ostatni. Na szczęście nie miał w drugiej połowie nie działo się zbyt wiele i mimo tego ogromnego błędu Valdesa trzy punkty wracają z nami do Swansea. W drugim meczu naszej grupy Monaco sensacyjnie ograło Bayern 3:1.

 

30.09.2014 - Liga Mistrzów, Grupa H [2/6]

[4] Milan 1:2 Swansea [2]

20' Chico 0:1

41' Britton 0:2

43' Robinho 1:2

MoM: Kyle Bartley 8.5

Odnośnik do komentarza

Iwabik - ma odpowiednio zwiększony budżet.

Buli - Zobaczymy jak to wyjdzie - jedno jest pewne. Jeśli nie zdobędę w tym sezonie mistrzostwa ze Swansea to prawdopodobnie odejdę do innego Angielskiego klubu.

 

**************

 

Valdes - Rangel Williams Chico Davies - Bruyne Britton Menez Ince - Bny Hulk

 

Arsenal jak co sezon mieści się w czołówcę. Do tego zrobili w tym okienku bardzo dobre transfery, sprowadzili Michu, Shaqiriego oraz Mkhitaryan, więc mecz między naszymi zespołami zapowiadał się bardzo ciekawie i faktycznie takim był. Fatalnie zaczęliśmy, w 3 minucie Mkhitaryan zagrał piękną prostopadła piłkę do Michu a ten bez problemu ograł Valdesa i bez problemu umieścił piłkę w siatce. Pięknie mi się Hiszpan odpłacił za transfer. Na szczęście Bony stwierdził, że nie będzie gorszy od byłego kolegi klubowego i odpowiednio w 13. i 15. minucie pokonywał Szczęsnego, najpierw z główki a potem dobrym uderzeniem z około 17 metrów. Jeszcze przed przerwą było 3:1, tym raze kapitalną akcję dwójkową przeprowadzili Menez wraz z Hulkiem i ostatecznie ten drugi trafił do siatki. Arsenal w drugiej częście gry przycisnął, w ciągu pierwszych 20 minut mieli ze 3 dogodne sytuacje, ale wszystki pewnie wybronił będący w znakomitej formie Valdes. Gości zdobyli bramkę dopiero w doliczonym czasie gry, po wrzutce z rzutu rożnego Mkhitaryana do siatki trafił Giroud. Dobra gra (szczególnie w pierwszej połowie), dobry wynik i kolejne trzy punkty na naszym koncie.

 

04.10.2014 - Premier League [7/38]

[1] Swansea 3:2 Arsenal [4]

3' Michu 0:1

13' Bony 1:1

15' Bony 2:1

31' Hulk 3:1

90+1' Giroud 3:2

MoM: Wilfried Bony 8.8

 

 

Valdes - Rangel Chico Taylor (64' Davies) Clasie Hochstrasser Menez (80' Hemed) Shelvey Hulk - Bony

 

Mecz z Manchesterem City zapowiadał się bardzo ciekawie. The Citizens po fatalnym początku sezonu wreszcie wrócili na właściwe tory i w ostatnich pięciu spotkaniach zdobyli 13 punktów. Niestety, to gospodarze dominowali, graliśmy fatalnie, nasi zawodnicy wybierali najgorsze z możliwych wariantów rozgrywania i zazwyczaj piłka padała łupem obrońców z City. Nasi rywale długo nie mogli się wstrzelić, ale udało im się w końcu pokonać Valdesa w 49 minucie, wtedy to po dośrodkowaniu Nasriego uderzeniem głową do siatki trafił Dzeko. Cztery minuty przed końcem spotkania The Citizens podwyższyli prowadzenie, bo ładnym uderzeniem z dystansu popisał się Hamsik. W doliczonym czasie gry Hulk na pełnej szybkości wpadł w pole karne i został sfaulowany przez Richardsa. Brazylijczyk sam podszedł do jedenastki i pewnie ją wykorzystał. Było już zdecydowanie za mało czasu żeby wyrównać i zaliczyliśmy pierwszą porażkę w tym sezonie.

 

18.10.2014 - Premier League [8/38]

[6] Manchester City 2:1 Swansea [1]

49' Dzeko 1:0

86' Hamsik 2:0

90+3' Hulk 2:1

MoM: Samir Nasri 8.2

Odnośnik do komentarza

Valdes - Rangel Williams Chico Taylor - Bruyne (72' Britton) Clasie Ince Shelvey Hulk - Bony

 

Mecz z Bayernem był bardzo ważny w kontekście awansu z naszej grupy. W przypadku naszej wygranej będziemy niemal pewni gry w 1/8, natomiast jeśli przegramy to sprawa awansu rozstrzygnie się dopiero w ostatniej kolejce spotkań. Od początku to My dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, ale niestety z naszych podań nic nie wynikało, a Bayern wyprowadzał bardzo groźne kontry a jedną z nich zakończył bramką. W 36. minucie Thiago zagrał doskonałą prostopadła piłkę do Hernandeza, ten bez problemu wyprzedził Chico i uderzył obok bezradnego Valdesa. Długo na odpowiedź nie musieliśmy czekać, wreszcie swoim geniuszem błysnął Clasie, zagrał piękną piłkę górą nad obrońcami do Bony'ego a ten spokojnie przelobował wychodzącego bramkarza. To nie koniec, pod sam koniec pierwszej połowy Ince na pełnej wpadł w pole karne, ograł Lahma, ale zatrzymał się na następnej przeszkodzie jaką był Gustavo. Sędzia jednak uznał, że Brazylijczyk faulował a do tego za to przewinienie zobaczył drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę. Do jedenastki podszedł nie kto inny jak Hulk i mocnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans Neuerowi. Pięć minut po przerwie padła ostatnia bramka w tym meczu, po uderzeniu Hulka bramkarz sparował piłkę na rzut rożny. Do narożnika boiska powędrował Shelvey, dośrodkował idealnie na krótki słupek, a tam już czekał Williams który ustalił wynik spotkania na 3:1. W drugim meczu naszej grupy Monaco pokonało bardzo pewnie AC Milan, 4:2. To oznacza, że jesteśmy liderem z 9 punktami, drugie jest Monaco z 6, trzeci Bayern z trzema oczkami. Ostatni Milan w dalszym ciągu bez punktów.

 

21.10.2014 - Liga Mistrzów, Grupa H [3/6]

[1] Swansea 3:1 Bayern [3]

36' Hernandez 0:1

42' Bony 1:1

45+1' Hulk 2:1

51' Williams 3:1

MoM: Hulk 9.0

 

 

Valdes - Rangel WIlliams Chico Taylor - Hochstrasser Clasie (83' Taarabt) Menez (77' Bruyne) Shelvey Hulk - Bony (88' Hemed)

 

Newcastle spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań, bo kibice Srok na pewno liczyli na więcej niż tylko środek tabeli. Sam mecz układał się od początku po naszej myśli, bo atakowaliśmy, tworzyliśmy kralowne sytuacje, ale bramka padła dopiero w 28. minucie, gdy po wrzutce Hulka do siatki trafił Bony. Jeszcze przed przerwą goście niespodziewanie wyrównali, kapitalnym uderzeniem z około 25 metrów popisał się ich napastnik Vargas, piłka uderzyła w poprzeczkę i wpadła za kołnierz Valdesowi. Trzy minuty po przerwie Hulk był faulowany tuż przed polem karnym, bramkarz Newcastle, Tim Krul chyba wiedział co się szykuje, bo ustawił aż 6 zawodników w murze, do tego stałego fragmentu podszedł oczywiście Shelvey i w swoim stylu, lekko ale precyzyjnie mimo tak licznego muru zdołał zmieścić piłkę w bramce Holendra. W 77. minucie zarządziłem zmianę, za Meneza wszedł De Bruyne, ale jeszcze przed zejściem Francuz w swoim stylu ograł dwóch rywali, zbiegł do środka i uderzeniem po długim słupku pokonał bramkarza. Taki wynik utrzymał się do końca. Kolejne trzy punkty wpadają na nasze konto.

 

25.10.2014 - Premier League [9/38]

[1] Swansea 3:1 Newcastle [11]

28' Bony 1:0

37' Vargas 1:1

48' Shelvey 2:1

77' Menez 3:1

MoM: Moussa Sissoko 8.5

Odnośnik do komentarza

Valdes - Jonathan Alcaraz Bartley Davies - Lampard (90' Shelvey) Britton Menez (118' Taarabt) Ince - Hemed (118' Bony) Hulk

 

W Capital One Cup przyszło nam się zmierzyć z zespołem który gra na zapleczu Premier League, Crystal Palace. Troszkę zaryzykowałem, bo wystawiłem dość eksperymentalne zestawienie w defensywie, a do tego kolejną szansę otrzymał Alcaraz, który jak pamiętacie ostatnio kompletnie sobie nie poradził. Tym razem jednak wyglądał na boisku bardzo dobrze i jestem z jego postawy jak najbardziej zadowolony. Przechodząc już do meczu, to oczywiście My rozdawaliśmy karty w tym spotkaniu, byliśmy zdecodwanym faworytem i wydarzenia na boisku jak najbardziej to ukazywały. Tworzyliśmy akcje, w pierwszej połowie było ich kilka, czy nawet kilkanaście, ale tylko jedna zakończyła się bramką. W 41. minucie Britton dograł idealnie w tempo do Hulka a ten bez żadnego problemu przelobował wychodzącego Campa. Długo z prowadzenia się niestety nie cieszyliśmy, kilka minut po przerwie Bartley popełnił fatalny błąd przy wyprowadzeniu piłki, podał wprost pod nogi Madine, który w sytuacji sam na sam nie dał szans naszemu bramkarzowi. Taki wynik utrzymał się do końca regulaminowego czasu gry, ale także do końca dogrywki, w której nie działo się zbyt wiele. W 118. minucie wpuściłem Taarabta i Bony'ego, specjalnie z myślą o wykonywaniu jedenastek. Oni pierwszy podeszli do piłki ustawionej na 11 metrze i pewnie pokonali bramkarza. W ekipie Crystal Palace strzelali Madine oraz Salomonsson i w obydóch przypadkach Valdes był górą. Po tak dobrym starcie nie mogliśmy przegrać i ostatecznie udało nam się pokonać rywali 4:1. Mamy kolejną rundę, ale martwi mnie, że znowu po dogrywce.

 

28.10.2014 - Capital One Cup, 4 runda

Swansea 1:1 k. 4:1 Crystal Palace

41' Hulk 1:0

52' Madine 1:1

MoM: Derdyck Boyata 8.0

 

 

Valdes - Rangel Williams Chico Taylor - Clasie Hochstrasser Menez Shelvey Hulk (60' Ince) - Bony

 

14 w tabeli Aston VIlla zawodzi w tym sezonie, biorąc pod uwagę kadrę jaką dysponuje, bo w końcu tacy zawodnik jak Vlaar, Riise, Parker, Helenius czy Benteke mogliby z pewnościa powalczyć o podstawowy skład nawet w moim zespole. Sam przebieg spotkania nie był dla nas zbyt korzystny, co prawda dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, więcej podań wymienialiśmy, tyle, że to nie dawało żadnego efektu, a gospodarze z Villa Park wyprowadzali bardzo groźne kontrataki i tylko znakomitej grze w obronie Rangela i Valdesa zawdzięczamy, że w tym spotkaniu nie straciliśmy bramki. Nam w końcu po masie wymienionych podań udało się stworzyć tą jedną, jedyną klarowną sytuacje, którą ostatecznie wykończył Menez mocnym uderzeniem pod poprzeczke. Trzy punkty są, ale sam nie wiem, czy na nie w tym spotkaniu zasługiwaliśmy.

 

02.11.2014 - Premier League [10/38]

[14] Aston Villa 0:1 Swansea [1]

73' Menez 0:1

MoM: Angel Rangel 8.1

 

 

Przegląd prasy (28.10-05.11):

* Chelsea Londyn przegrała z West Brom w 4 rundzie Capital One Cup.

* Newcastle United zostało przejęte przez angielskiego biznesmana, Lawrence Rogersa.

* W 5 rundzie Capital One Cup czeka nas pojedynek z West Bromwich Albion.

* Piłkarzem miesiąca października został wybrany Scott Parker z Aston Villi

* Managerem miesiąca został wybrany Guus Hiddink (Manchester United)

* Jose Mourinho został zwolniony z posady managera Chelsea Londyn.

* Tabela Premier League - KLIK

 

 

Odnośnik do komentarza

;)

 

Valdes - Rangel Williams Chico Taylor (82' Davies) - Britton (86' Hemed) Clasie Menez Shelvey Hulk - Bony

 

Meczem z Bayernem mogliśmy sobie zagwarantować awans do 1/8 Ligi Mistrzów - warunek jeden, wygrać to spotkanie. Zaczęło się świetnie, nasz pierwsza groźna akcja zakończyła się bramką. W 12. minucie dobrym prostopadłym podaniem popisał Menez, ogromny błąd popełnił Lahm, który go nie przeciął i do siatki trafił Bony. Trzy minuty później Clasie uderzył z około 20 metrów bardzo mocno na bramkę Neuera, który... popełnił ogromny błąd i piłka wpadła mu po rękach do siatki! Znakomity start, co nie? Co z tego, jak potem było tylko gorzej. W 27. minucie nie popisał się Valdes, podobnie jak bramkarz gospodarzy wpuścił do bramki strzał prosto w niego. Do przerwy udało nam się utrzymać prowadzenie, ale zaraz po zmianie stron wyrównał Robben po dobrej indywidualnej akcji. Gdy myślałem, że uda się wywieźć punkt z Allianz-Arena to Bayern nas dobił. W 86. minucie Gotze szalał na skrzydle i po jego dośrodkowaniu Valdesa pokonał Mandzukic. Pierwsza porażka w Lidze Mistrzów i końcówka zapowiada się arcyciekawie. Nadal prowadzimy, ale drugie Monaco ma także 9 punktów, Bayern 3 oczka za nami.

 

05.11.2014 - Liga Mistrzów, Grupa H [4/6]

[3] Bayern 3:2 Swansea [1]

12' Bony 0:1

15' Clasie 0:2

27' Kroos 1:2

48' Robben 2:2

86' Mandzukic 3:2

MoM: Jordy Clasie 7.9

 

 

Valdes - Jonathan Chico Williams Davies - Afellay (69' Hochstrasser) Britton Hemed Bruyne - Bony Hulk

 

To miał być hit, pojedynek na szczycie, bo w końcu Everton tracił do nas tylko dwa punkty, a wyszedł z tego kit, ale tylko i wyłącznie dla podopiecznych Michaela Laudrupa. Kompletnie rozbiliśmy gości, nie daliśmy im żadnych szans, ale strzelanie zaczęliśmy dopiero w drugiej części gry, mimo, że wcześniej było ku temu masę okazji. Pierwsza akcja po wznowieniu gry przyniosła bramkę, Hemed ładnie na skrzydle ograł Bainesa, dośrodkował, piłkę wybił Jagielka, ale wprost pod nogi Bony'ego który nie mógł się pomylić. Nie minęło 10 minut było 2:0, tym razem Hulk w swoim stylu na pełnej szybkości wpadł w pole karne a tam wyciął go Jagielka. Brazylijczyk sam podszedł do jedenastki i pewnie ją wykorzystał. To nie koniec, w 69. minucie piękną dwójkową akcję Bony-Hulk wykończył ten drugi i mamy pewne, okazałae zwycięstwo 3:0.

 

08.11.2014 - Premier League [11/38]

[1] Swansea 3:0 Everton [2]

45' Bony 1:0

51' Hulk 2:0

69' Hulk 3:0

MoM: Hulk 8.6

 

 

Przegląd prasy: (06.11-12.11)

*Mauricio Pochettino zwolniony z funkcji managera West Ham United.

*Manager Evertonu Michael Laudrup jest łączony z Athleticiem Bilbao, z którego odszedł Roberto Martinez.

*30 zawodników powołanych do reprezentacji, z tego 19 do młodzieżówek.

*Zarząd zainwestuje 11 mln funtów w rozbudowę bazy treningowej oraz obiektów młodzieżowych.

*Trwają zaawansowane rozmowy transferowe na temat przenosin Christiana Benteke (Aston Villa) do Swansea.

Odnośnik do komentarza

Valdes - Rangel Chico Bartley Davies - Shelvey Britton Menez Ince - Bony Hulk

 

Mecz z przeciętnym Fulham miał być dla nas spacerkiem, spotkaniem w którym powinniśmy strzelić kilka bramek i pewnie ograć rywali z Londynu. Niestety, mecz był zupełnie inny niż każdy się tego spodziewał. Mimo wszystko to my wyszliśmy na prowadzenie w 22. minucie, znakomitą indywidualną akcją popisał się Hulk którą zakończył piekielnie mocnym uderzeniem pod poprzeczkę. W 40. minucie Fulham miało rzut rożny, wykonał go Ruiz i piłkę głową do siatki skierował Almeback. Dwie minuty później Shelvey popisał się świetnym podaniem prostopadłym do Hulka a ten strzelił swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. W 51. minucie ponownie Fulham z narożnika boiska, znowu do piłki podchodzi Ruiz i znowu Almeback trafił do siatki. Jakaś masakra, dwa rzuty rożne Fulham i dwie bramki, ale trzeba im przyznać, że po za tymi rożnymi mieli kilka dosokonałych okazji, ale nie potrafili ich zamienić na bramki, a My za to mieliśmy znakomitą skuteczność i w 85. minucie zadaliśmy ostateczny cios. Drugą kapitalną asystę zaliczył Shelvey, tym razem podał idealnie w tempo do Bony'ego, a ten bez problemu ograł bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki. Uff, udało się wygrać.

 

12.11.2014 - Premier League [12/38]

[17] Fulham 2:3 Swansea [1]

22' Hulk 0:1

40' Almeback 1:1

42' Hulk 1:2

51' Almeback 2:2

85' Bony 2:3

MoM: Michael Almeback 9.2

 

 

Valdes - Jonathan (88' Rangel) Williams Chico Taylor - Clasie Hochstrasser Ince Shelvey Hulk - Bony

 

Norwich tradycyjnie świetnie startuje w lidze, aktualnie plasują sie oni na 7 pozycji i szczerze mam nadzieję, że uda im się tym razem utrzymać miejsce które zagwarantuje im start w europejskich pucharach gdyż jakoś lubię ten klub, ale cóż, na boisku nie może być żadnych sentymentów, dlatego zaczęliśmy z wysokiego "C". Już w 3. minucie Ince ładnie na skrzydle ograł Martina, dośrodkował idealnie do Bony'ego, a ten spokojnie pokonał bramkarza. W 23. minucie zobaczyliśmy Hulka w tradycyjnej już dla siebie akcji, na pełnej szybkości wbiegł w pole karne przeciwników i Fabio nie wytrzymal, wyciął go od tyłu za co dostał żółtą kartkę a my mieliśmy rzut karny, który na bramkę zamienił sam poszkodowany. W 37. minucie do piłki ustawionej w narażniku boiska podszedł Putsila, dośrodkował a w polu karnym najlepiej zachował się Bassong i zmniejszył straty, tyle, że zbyt wiele gospodarzom to nie dało, bo dowieźliśmy zwycięstwo i kolejne cenne trzy punkty zostają dopisane do naszego dorobku.

 

15.11.2014 - Premier League [13/38]

[7] Norwich 1:2 Swansea [1]

3' Bony 0:1

23' Hulk 0:2

37' Bassong 1:2

MoM: Sebastien Bassong 8.8

 

 

Przegląd prasy: (13.11-22.11)

* Temat transferu Benteke do Swansea upadł. Podobno poszło o zbyt wysokie żądania finansowe Belga.

* Piłkarz roku w Brazylii: Ganso w roli faworyta.

* Rene Meulensteen zrezygnował z funkcji managera AC Milanu na rzecz Chelsea Londyn.

* Anglia pokonała w meczu towarzyskim Portugalię 3:2 po dwóch bramkach Younga i jednej Johnsona.

* Walia sensacyjnie rozgromiła Danię w sparingu. Bramki dla gospodarzy zdobywali Robson-Kanu, Bale oraz swojaka strzelił Boilesen.

* Do jedenastki tygodnia (11.11-17.11) trafili Hulk oraz Bartley.

Odnośnik do komentarza

Valdes - Jonathan Bartley Williams Taylor - Afellay Hochstrasser Taarabt Ince - Hemed Hulk

 

Na mecz z Hull City musiałem wystawić mocno rezerwowy skład, bo za 3 dni czeka nas bardzo ważny mecz z Monaco o awans z grupy Ligi Mistrzów. Gwiazdą spotkania był Tom Ince który ostatnimi czasy mało gra, ale po tym meczu będe się musiał poważnie zastanowić czy nie przywrócić Anglika do podstawowej jedenastki na stałe. Zaczęliśmy jednak źle, bo to goście pierwsi objęli prowadzenie, w 31. minucie po dobrym podaniu Figueroy sam na sam wyszedł Sagbo i bardzo precyzyjnym strzałem nie dał szans Valdesowi. Od tej pory zaczęło się "Ince-show", kilka minut po straconej bramce wziął sprawy w swoje ręcę, ograł trzech rywali, wszzedł w pole karne i uderzeniem przy słupku pokonał bramkarza. Na drugą bramkę Anglika musieliśmy czekać aż do 79. minuty, przeprowadził on wtedy niemalże bliźniaczą akcję do tej z pierwszej połowy, ponownie popisał się kapitalnym rajdem, który zakończył bardzo podobnie, strzałem po krótkim słupku.

 

22.11.2014 - Premier League [14/38]

[1] Swansea 2:1 Hull [15]

31' Sagbo 0:1

37' Ince 1:1

79' Ince 2:1

MoM: Tom Ince 8.9

 

 

Valdes - Rangel Chico Williams Taylor - Shelvey Britton Menez Bruyne - Bony Hulk

 

W spotkaniu z Monaco mieliśmy tylko jeden cel - zagrać na 0 z tyłu, bo nawet remis dawał nam awans do 1/8 Ligi Mistrzów. Sam mecz rozczarował, miała to być wielka wojna, a wyszła z tego straszna kicha, coś jak 3/4 meczów Polskiej Ekstraklasy, czyli zwykła kopanina i ze dwie dobre składne akcje podczas całego meczu. Na szczęście obie te sytuacje my stworzyliśmy, a jedna z nich zakończyła się bramką. W 35. minucie będący ostatnio w świetnej formie Shelvey uderzał z dystansu, piłka trafiła w słupek, ale dobitka Hulka wpadła już do siatki. To była jedyna bramka w tym spotkaniu, udało się wygrać i po 5 kolejkach zapewniliśmy sobie awans z pierwszego miejsca. W ostatniej serii meczy zapowiada się niesamowita walka między Bayernem a Monaco, gdyż Monachijczycy przegrali z Milanem 1:2 i do Francuzów tracą trzy punkty.

 

25.11.2014 - Liga Mistrzów, Grupa H [5/6]

[2] Monaco 0:1 Swansea [1]

35' Hulk 0:1

MoM: Chico 8.2

 

 

Przegląd prasy: (23.11-29.11)

* David Moyes nowym trenerem AC Milan.

* Legia Warszawa zdobyła pierwsze punkty w tej edycji Ligi Mistrzów. Warszawiacy zremisowali z Fenerbahche.

* Arsenal Londyn chce sprowadzić Davide Santona z Newcastle Untied.

* W jedenastce tygodnia (18.11-24.11) znalazło się aż siedmiu zawodników Arsenalu.

Odnośnik do komentarza

Valdes - Rangel Chico WIlliams Taylor - Clasie (54' Afellay) Britton Menez Ince - Bony Hulk

 

Nasz mecz przeciwko West Ham był dla jednego z zawodników wyjątkowy, a konkretnie dla Vorma, czyli naszego byłego bramkarza, który odszedł do Młotów. Podszedł on do mnie przed meczem i powiedział: "Jeszcze ci udowodnie". No cóż, po pierwszej połowie utwierdził mnie w przekonaniu, że zdecydowanie lepszym wyborem między słupkami był Valdes. W 16. minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Clasie, Vorm wyszedł do piłki ale się z nią minął a gola zdobył Chico. W 38. minucie Ince, który ostatnio złapał nieziemską formę pięknie dośrodkował w pole karne z lewego skrzydła, a tam najwyżej wyskoczył Hulk i nie dał szans bramkarzowi. Dwie minuty później w kolejnej akcji Anglik, tym razem w polu karnym ograł dwójkę rywali po czym wystawił piłkę na pustaka Hulkowi i do przerwy bardzo pewnie prowadziliśmy 3:0. W drugiej połowie wszystko się zmieniło, graliśmy fatalnie i niestety, West Ham wyrównało, po bramkach Maigi, Noble oraz Sangoya. Świetna pierwsza połowa, fatalna druga i remisujemy z outsiderami.

 

29.11.2014 - Premier League [15/38]

[18] West Ham 3:3 Swansea [1]

16' Chico 0:1

38' Hulk 0:2

40' Hulk 0:3

57' Maiga 1:3

65' Noble 2:3

76' Sangoy 3:3

MoM: Hulk 8.8

 

 

Valdes - Jonathan Williams Bartley Davies - Clasie (68' Chico) Hochstrasser Menez Bruyne (45' Shelvey) Afellay - Hemed (45' Bony)

 

W meczu z West Brom w Capital One Cup byliśmy zdecodwanym faworytem, więc liczyłem, że udowodnimy to też na boisku. W pierwszej połowie dominowaliśmy, stwarzaliśmy sytuacje, ale większość z nich marnowali Hemed i De Bruyne, który w drugiej połowie już nie zobaczyliśmy na boisku. W 48. minucie świetną dwójkową akcję przeprowadzili zmiennicy i w końcu po dośrodkowaniu Shelveya do siatki trafił Bony. Kilka minut później w roli głównej Menez, pięknie na skrzydle ograł Jonesa, wszedł w pole karne i wystawił piłkę Bony'emu, a ten spokojnie uderzył obok bramkarza. Po tych dwóch bramkach oddaliśmy inicjatywę rywalom i w 74. minucie po jednej z akcji Valdesa pokonał Walters. Na szczęście na więcej nie pozwoliliśmy i uzyskaliśmy awans do półfinału.

 

03.12.2014 - Capital One Cup, Ćwierćfinał

West Brom 1:2 Swansea

48' Bony 0:1

56' Bony 0:2

74' Walters 1:2

MoM: Wilfried Bony 8.7

 

 

Przegląd prasy: (30.11-06.12)

* W 3 rundzie FA Cup zagramy z Sheffield United.

* Lionel Messi murowanym faworytem do zdobycia Złotej Piłki.

* W półfinale Capital One Cup zmierzymy się z mistrzem Anglii, Tottenhamem Hotspur.

* W jedenastce tygodnia (25.11-01.12) znalazł się Hulk.

* Managerem miesiące został Guus Hiddink (Manchester United)

* Statuetka zawodnika miesiąca powędrowała do Vincenta Kompany'ego (Manchester City)

Odnośnik do komentarza

Valdes - Rangel Chico Williams Taylor - Shelvey Britton Afellay Ince - Bony Hulk

 

Stoke City, ligowy przeciętniak, któremu powinniśmy wpakować 3-4 bramki, a skończyło się na wielkiej walce do samego końca. Lepiej w mecz weszli goście, już w 3. minucie sam na sam wyszedł Crouch, na szczęście uderzył źle tą swoją kłodą. W 28. minucie wyprowadziliśmy kapitalną kontrę (głupio to brzmi, szczególnie, że graliśmy u siebie), Afellay długim podaniem uruchomił Ince'a, ten wprował w pole karne i mocnym uderzeniem po krótkim słupku nie dał szans Begovicowi. Drugą połowę ponownie lepiej zaczęli gracze Stoke, ale tym razem skutecznie. W 55. minucie N'Zonzi ograł na skrzydle Taylora, dośrodkował i drewniany Crouch uderzeniem głową pokonał Valdesa. Po straconej bramce zaatakowaliśmy, ale mimo dogodnych sytuacji nie potrafiliśmy strzelić gola. Na szczęście, w doliczonym czasie gry po sporym ping-pongu w polu karnym Bony dopadł do piłki i z najbliższej odegłości trafił do siatki. Uff, trzy punkty zostają w Swansea.

 

06.12.2014 - Premier League [16/38]

[1] Swansea 2:1 Stoke [10]

28' Ince 1:0

55' Crouch 1:1

90+1' Bony 2:1

MoM: Angel Rangel 8.5

 

 

Valdes - Rangel Chico Bartley Davies - Clasie Hochstrasser Menez Ince - Hulk Hemed

 

Ostatni mecz w fazie grupowej ligi mistrzów z Milanem graliśmy tak naprawdę o nic, mieliśmy już zapewniony awans z pierwszego miejsca, dlatego dałem zagrać kilku graczom z rezerw. Mimo wszystko nasza gra wyglądała genialnie, od początku zdominowaliśmy Włochów, ale niestety Hemed oraz Menez nie byli w tym dniu w najlepszej formie i raz po raz marnowali dogodne sytuacje. Już na początku drugiej połowy to niespodziewanie Milan strzelił bramkę, na szczęście sędzia uznał, że Boateng faulował Valdesa w polu karnym, po dośrodkowaniu Podolskiego. W 56. minucie wreszcie padła pierwsza bramka, Hochstrasser zagrał piękną prostopadła piłkę do Hemeda a ten w końcu celnie uderzył i pokonał La Ferrarę. W 79. minucie Menez przeprowadził chyba pierwszą udaną akcję dzisiejszego dnia, wykorzystał swoją szybkość i na skrzydle bez problemu ograł Ogbonnę, dośrodkował w pole karne i Hulk pokonał bramkarza. Pieczętujemy awans i wychodzimy z 15 punktami z pierwszego miejsca. Z drugiego miejsca z grupy wyszło... Monaco! Które mimo porażki w ostatnim meczu z Bayernem 2:3 awansowali, dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu.

 

10.12.2014 - Liga Mistrzów, Grupa H [6/6]

[1] Swansea 2:0 Milan [4]

56' Hemed 1:0

79' Hulk 2:0

MoM: Kyle Bartley 8.1

 

 

Przegląd prasy: (07.12-14.12)

* W jedenastce tygodnia (02.12-09.12) znalazł się Angel Rangel.

* Podczas meczu z Milanem zgarnęliśmy rekordowe dochody z biletów. Na tym meczu zarobiliśmy 1 mln funtów.

Odnośnik do komentarza

Valdes - Jonathan Williams Chico Taylor - Hochstrasser Clasie Menez (87' Ince) Shelvey Hulk - Bony

 

Manchester City po dwóch ostatnich, bardzo słabych sezonach chyba wreszcie wrócił na właściwe tory i cały czas nas goni w tabeli, bo traci do nas zaledwie 3 pukty, więc ten mecz był bardzo ważny dla nas jak i dla naszych rywali. To Manchester lepiej zaczął, już w 6. minucie doskonałą okazję miał Griezmann, jednak góra w tym pojedynku był Valdes, ale zdołał tylko sparować piłkę na rzut rożny. Dośrodkowywał z niego Kagawa, ale fatalnie i piłkę po praktycznie drugiej stronie boiska przejął Jonathan, popędził do przodu, ograł po drodze Smallinga i będąc na wysokości pola karnego dośrodkował, a tam Hulk pięknym szczupakiem pokonał bramkarza. W 24. minucie Czerwone Diabły miały kolejny rzut rożny, znowu dośrodkowywał Kagawa i nie wiedzieć czemu sędzi zagwidzał. Jak się później okazało w walcę o górną piłkę Chico faulował Jonesa. Do jedenastki podszedł oczywiście van Persie i bez problemu strzelił bramkę. Sprawa wygranej rozegrała się jeszcze w pierwszej połowie. Sześć minut przed jej końcem Hulk skupił na sobie uwagę dwóch obrońców, bo pozwoliło zostać kompletnie niepilnowanym Bony'emu i ten w sytuacji sam na sam spokojnie uderzył przy słupku, nie dając szans bramkarzowi. Bardzo ważne trzy punkty lądują na naszym koncie.

 

14.12.2014 - Premier League [17/38]

[1] Swansea 2:1 Manchester United [2]

8' Hulk 1:0

24' van Persie 1:1

39' Bony 2:1

MoM: Hulk 8.9

 

 

Valdes - Rangel Chico Williams Taylor - Britton Shelvey Bruyne Menez Hulk - Bony

 

Niecały tydzień po meczu z Manchesterem przyszło nam skrzyżować miecze z innym znakomitym zespołem, a konkretnie jeszcze aktualnym mistrzem Anglii, Tottenhamem Hotspur. Mecz jak na hit przystało był bardzo nudny, żadna z drużyn nie potrafiła przedrzeć się przez defensywe rywali, co w efekcie przyniosło bardzo słabe widowisko. W drugiej połowie, konkretnie dwie minuty po wznowieniu gry fatalny błąd popełnił Walker, podał za słabo do Llorisa, co od razu wykorzystał Bony, przejął piłkę, przeszedł francuskiego bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki. W 67. minucie nerwy puściły Rooneyowi, gdy nie powiódł mu się drybling postanowił brutalnie wyciąć od tyłu Williamsa. Naszemu defensorowi się na szczęście nic nie stało, ale Anglik obejrzał za to wejście czerwoną kartkę. W 81. minucie Menez kapitalnie dośrodkował w pole karne, gola strzelił Hulk ale niestety sędzia uznał, że Brazylijczyk był na spalonym. Mimo wszystko utrzymaliśmy wynik do końca, wynik który bardzo nas cieszy, bo zdobyć trzy punkty na White Hart Lane nie jest taką prostą sprawą.

 

20.12.2014 - Premier League [18/38]

[4] Tottenham 0:1 Swansea [1]

47' Bony 0:1

MoM: Angel Rangel 8.0

 

 

Przegląd prasy: (15.12-27.12)

* Wilfried Bony dostał powołanie do reprezentacji WKS-u na Puchar Narodów Afryki. Naszego napastnika nie będzie w klubie od 17 stycznia do 8 lutego.

* W 1/8 Ligi Mistrzów zmierzymy się z zespołem, który rok temu dokładnie w tej samej fazie wyeliminowaliśmy, czyli Borussią Moenchengladbach.

* Antolin Alcaraz wrócił do Ajaxu, uznałem, że nie jest mi on potrzebny.

* Zdenek Zeman nie jest już managerem SSC Napoli.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...