Fantasy Football League

[Kamtek]

U mnie rekord punktowy w tym sezonie - 93. Poszalał Andy Dalton, który przeciwko obronie Jets uzbierał 31 punktów (19/30, 325 yds, 5TD, 1INT) /do przerwy miał ich bodaj 26, o ile dobrze pamiętam/. Bardzo dobry występ zaliczył też Jordy Nelson, który przeciwko Vikings miał 2TD (7 rec, 123 yds) i zanotował 24 "oczka". W zasadzie we dwóch pozamiatali wynik konfrontacji z Bricks.

 

W tej kolejce zastanawiam się nad wyborem QB - Dalton gra przeciwko Dolphins, natomiast Locker przeciwko Rams. Projected obaj mają na podobnym poziomie, rywale też na chyba podobnym poziomie.

[Ernie Souchak]

Mecz w plecy po decyzji o posadzeniu Hiltona na ławce. Zostało pięć spotkań, oby nie skończyło się na L6 streak.

[FYM]

Duet Murray/Stills z przewidywanych 28 punktów uzbierał... 7. To zaważyło na przegranej. Największym plusem Gronkowski, który pokazał czemu cierpliwie czekałem na jego powrót.

[Meler]

Ja juz widziałem od robienie strat do szymanowa i kaliszforni a tu Johnson się wyglupil:(

[Johniss]

Po raz kolejny się okazało, że kluczem do sukcesu jest nietrafienie z QB ;)

[Kamtek]

U Kamtka mecz uratował Ridley. Cała nadzieja w Packersach i podaniom Rodgersa nie do Nelsona ;)

Ratuje póki co. Dupy dał jednak Dalton w meczu z Miami. Jak oglądałem w piątek jego statystyki, to zaliczyłem skok nastroju. Widzę najpierw 32-53 i 338 yds (jest nieźle), po czym pojawia się 3 INT i FUML Inna sprawa, że Locker też zawiódł, więc nie byłem na siebie specjalnie zły za wybór QB na tę kolejkę.

 

Poniżej oczekiwań Charles (liczyłem na 14-15 punktów), miałem też cichą nadzieję, że Bowe przeciwko Bills uciuła więcej niż raptem sześć "oczek". Na Bennetta w meczu z Packers specjalnie nie liczę, mając moje szczęście, to Nelson nie będzie pierwszym wyborem Rodgersa, a decydujące o wyniku naszej rywalizacji punkty zaliczy Jennings ;)

[schizzm]

Widzę, że po niemrawym początku Big Ben ładnie zapunktował (w połowie drugiej kwarty miał -2 a skończył na 26 pkt). U mnie błąd był z wystawieniem Steve'a Smitha, chyba będę musiał definitywnie z niego zrezygnować. Niepotrzebnie na ławie posadziłem Eddie'ego Royala, którego kontuzja nie okazała się tak poważna jak przewidywano i zagrał z Redskins (zdobywając trochę yardów i przyłożenie).

Najbardziej szkoda mi McCoya, który na początku sezonu punktował jak szalony, ale kontuzja Vicka i wejście Folesa znacznie ograniczyły jego rolę w grze ofensywnej.

 

Co do dzisiejszego meczu. Nie obraziłbym się za Jenningsa ;) (ba, jak Rodgers ma mieć int, to tylko przez Tima ;)). Dodatkowo, jak przed chwilą sprawdzałem, ESPN podwyższył mi o 1pkt Projected - ciekawe co wyliczyli ;).

[Ingenting]

Wszystko wskazuje na to, że w końcu przerwę pasmo przegranych, choć FYM ma jeszcze jednego obrońcę w grze. W sumie to wygrana raczej fartowna, bo FYM zdobył dużo mniej punktów, niż było przewidywane. U mnie i tak skok o prawie +20, więc mam nadzieję, że będzie lepiej. Martwi mnie słaba forma RG3 i nienajlepsza Pryora, który ratuje się biegami. Oby Stacy utrzymał formę, to powinno być ok.

[schizzm]

Zabrakło 3 punktów :(. Choć trzeba przyznać, że to i tak "dobry" wynik. Packers już na samym początku stracili Rodgersa, Pass game przestał istnieć, cały ciężar spadł na LAcy'ego, który nabił 21 pkt. Szkoda, pozostał mały niedosyt ;)

[me_who]

Comeback moich Bearsów po bye week w wielkim stylu (w sumie na 39 punktów), ale co z tego, skoro Ryan zagrał jeszcze gorzej niż z Melerem. Koleś ma 7 INT w dwie kolejki (wcześniej miał chyba 3 w sezonie) i jego agresywna gra góra leży bez wsparcia dwóch podstawowych WR. A może po prostu leży przeciwko świetnym obronom. Teraz Falcons grają z S'hawks i nie wiem czy będę wystarczająco odważny by znów z nim zaryzykować, tym bardziej, że rookie Glennon radzi sobie zacnie. Nieprawdopodobnie mnie rozczarował Cameron, bo zagrał na ZERO. Lynch natrzepał mase jardów (125 rushem) ale co z tego, skoro nie miał TD :| Douglas akceptowalnie. Z obrony tylko Ward nie zawiódł. Inna sprawa, że Johnissowi wypaliło za dużo graczy, a z 90+ to chyba tylko przegrał Earnie w pierwszym i ja w drugim tygodniu.

No nic, trzeba będzie się nagimnastykować na waivers i pokonać obrońców tytułu w week 10.

 

Packers już na samym początku stracili Rodgersa

i to na trzy tygodnie.

[schizzm]

Packers już na samym początku stracili Rodgersa

i to na trzy tygodnie.

Optymiści mówią o grze już za dwa tygodnie... Trochę szkoda, bo Rodgers wypadł w momencie, gdy Packers mieli dość "fajny" rozkład gier (pod kątem fantasy ;) - Eagles, Giants, Vikings - duże prawdopodobieństwo wysokich wyników ;)). Oby wrócił jak najszybciej. Zostanie mi postawienie na Big Bena, który zagrał właśnie najlepszy mecz w sezonie. Patrząc na jego dotychczasowe dokonania, to wywala ciągle taką samą liczbę punktów jak taśma produkcyjna ;) ~14

[me_who]

uuu, jakie spokojne waiversy :] Tylko trzy transakcje, w tym dwie moje wymuszone kontuzjami

Rynek wysprzątany ;)

[me_who]

Widzę Szczurek przebił moje czwartkowe otwarcie :]

Ja miałem 50 pkt na trzech, a tu 46 na dwóch. I jeszcze Garcon 17 na ławce

 

Szkoda tylko, że erzet chyba już nie gra, bo wystawił kolesia w bye week :|

[Ingenting]

Gra, bo wcześnie miał ze 4 na bye i projected ~38.

 

A Garcona nie wystawiłem, bo we wcześniej TD zdobył tylko bodajże w dwóch meczach, a tu jak na złość ;) w pierwszym drivie poszedł do niego screen pass w red zone.

[me_who]

Żyje się raz, wystawiam na dzisiejszą kolejkę Cutlera. Ryan gra przeciwko drugiej obronie, Glennon przeciwko szóstej. Ryzyk-fizyk. Ponadto debiutant Cotchery spróbuje coś wymyślić na WR (27 punktów z poprzedniej kolejki się nie spodziewam, dwucyfrówka mnie eksajtuje). Ponadto we wtorek dowiem się jak zagrał mój nowy TE - Wright z Tampy. Koleś ma słabe cyfry, ale ma moim zdaniem doskonały potencjał i jak urwie koło 8 pkt będę kontent. A tak to cała zabawa u mnie polega na RB. Jak Forte i Lynch odpalą, to powinienem pokonać Gabe'a. Matematyka podpowiada, że potrzebuję 54 punkty, ale chcę mieć te swoje solidne 70+

Jakby u Kozłów Graham wypadł to bym się nie pogniewał. Wiem, to lame, ale potrzebuję Win. Ostatnio oglądałem playoff bracket - bye w pierwszej rundzie jest niesamowitą nagrodą za wygranie dywizji.

[Gabe]

Ja nie potrzebuję win, bo mam dawno po sezonie, ale od Grahama to się odtenteguj, to fajny chłopak, niech gra ;)

[me_who]

Bieda-gracz, potrzebuję kontuzji rywali ;)

[Ingenting]

Nie mów tak Gabe, jeszcze są play-outy dla miejsc 7-12, więc jest o co grać. Chyba, że celujesz w Amant Trophy. ;)

[schizzm]

No i przegrana. Zapewne ~6-8 pktami (Erniemu został 1 obrońca). Jestem kompletnie niezadowolony z tej kolejki, bo był do wygrania. Mecz zawalili Receiverzy (Welker i Royal), którzy łącznie zrobyli oszałamiajace 5 punktów :(. Wystarczyłoby, że za któregoś z nich wystawiłbym siedzącego na ławie Boykina (11pkt) i już byłbym blisko wygranej.

 

Jedyny plus, że Johniss ograł Priesta, więc sytuacja w dywizji nadal otwarta.

[Ingenting]

Jeszcze niewiadomo, Clay może zdobyć 10+ punktów. :P

 

A ja drugie zwycięstwo i wracamy na odpowiednie tory. Niestety stabilność WR to nadal duży problem. Thomas zdobył 3TD i 28 punktów, ale za to Bryant tylko 4 punkty. No i na gwałt potrzebuję dobrego Tight Enda, w tym tygodniu Miller 0, a Cook 1 punkt.