Skocz do zawartości

(Nie)Zwykły Chłopak Z Podlasia


FYM

Rekomendowane odpowiedzi

Patrząc na nasze zwycięstwo w Bułgarii ktoś mógłby pomyśleć, że rewanż to formalność. Ten sam ktoś widząc, że po kwadransie gry prowadzimy 2:0 w rewanżu byłby absolutnie pewien, że sprawa jest zamknięta. Ten ktoś by się grubo mylił. Owszem, Mascarte i Król wyprowadzili nas na dwubramkowe prowadzenie, ale jeszcze przed przerwą będący w świetnej dyspozycji obrońca gości, Arnaud Jean dwa razy zmuszał Czaplińskiego do kapitulacji. Litex złapał wiatr w żagle i po przerwie kontynuował dzieło doprowadzania mnie do furii. Wychwalany przeze mnie Nieto po fatalnej stracie Komana i odsadzeniu naszej defensywy (gdzie paradoksalnie szybkość jest jego chyba najsłabszą cechą) wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po tym golu już czułem, że stracimy i czwartą bramkę i wszystko zacznie się na nowo. Niestety, przeczucie mnie nie myliło. Na listę strzelców wpisał się Odge i straty były odrobione. Nie mogłem w to uwierzyć. Nie wiem kto się bardziej powinien cieszyć, że wynik 2:4 utrzymał się do końca regulaminowego czasu gry, my czy goście. Karne to trochę loteria i chciałem rozstrzygnąć o wszystkim w dogrywce. Chciałem bramki. Blisko zdobycia takowej był Wilczewski, ale jego strzał zatrzymał się na poprzeczce. W 109 minucie mogłem na sekundę odetchnąć. Wilczewski dostał piłkę na 18 metrze i zdecydował się na strzał. Futbolówka zmieściła się przy słupku i szala awansu przechyliła się na naszą stronę. Sławek miał potem szansę na drugą bramkę, ale jego świetny strzał natrafił na daleki słupek bramki rywali. Jakoś udało nam się dotrwać do końca i zapewnić sobie przejście do kolejnej rundy, ale z taką grą, to daleko nie zajedziemy na europejskich boiskach.

 

Liga Mistrzów - 2 runda kwal. [2/2] :: 7.08.2013 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 8150

Jagiellonia - Litex 3:4d (2:2, 2:4) [7:6]

1:0 - A. Mascarte (6')

2:0 - P. Król (13')

2:1 - A. Jean (34')

2:2 - A. Jean (44')

2:3 - F. Nieto (50')

2:4 - F. Odge (64')

3:4 - S. Wilczewski (109')

 

P. Czapliński - A. Karankiewicz, P. Król, M. Gogol, K. Stankiewicz - P. Koman, B. Tengarrinha, B. Niedziela (J. Kiełb 17') - A. Mascarte, R. Lewandowski (S. Wilczewski 73'), S. Berza (H. Mkhitaryan 65')

Odnośnik do komentarza

Nasze głowy były już powoli Kopehadze, ale wcześniej trzeba jeszcze było rozegrać spotkanie z Widzewem. Kibice mogli być zaskoczeni, kiedy w składzie pojawił Kamil Biliński. Zawodnik ten trenuje na co dzień z drugą drużyna, ale najchętniej byśmy go wypożyczyli. Chętnych na tego typu umowę póki co brak. Co innego ze sprzedażą, ale na to z kolei my się nie zgadzamy. Kamil już w pierwszych minutach pokazał się z niezłej strony. To on znakomicie zgrał górną piłkę do Azora, a ten silnym strzałem pokonał bramkarza. To pierwsza bramka Haitańczyka w barwach Jagi. Azor nie doczekał końca pierwszej połowy i musiał być zmieniony. Jego miejsce zajął Kiełb. Do szatni schodziliśmy z dwoma bramkami przewagi, po tym jak rzut karny po faulu Pietronia wykorzystał Niedziela. W drugiej połowie Bartek jeszcze raz trafił do siatki. Zrobił to już mając świadomość, że zaraz będzie opuszczał boisko. Kto wie, może to mu pomogło. Widzew nie sprawił nam większych problemów i zaliczyliśmy bezproblemowe zwycięstwo. Obyśmy problemów uniknęli również za kilka dni w Danii.

 

Ekstraklasa [3/30] :: 10.08.2013 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 8197

(8.) Jagiellonia - (15.) Widzew 3:0 (2:0)

1:0 - B. Azor (8')

2:0 - B. Niedziela [kar.] (43')

3:0 - B. Niedziela (76')

 

P. Czapliński - A. Mójta, J. Moryc, M. Kiciński, P. Celeban - J. Kosecki, T. Deruda, B. Niedziela (H. Mkhitaryan 77') - S. Wilczewski, K. Biliński (M. Fidziukiewicz 66'), B. Azor (J. Kiełb 40')

Odnośnik do komentarza

Z meczem w Kopenhadze związanych było kilka niespodziewanych decyzji kadrowych. Jacek Kiełb został w Polsce, a Wilczewski i Niedziela usiedli na ławce. Miałem swoje powody, aby tak zrobić. Od pierwszej minuty było widać, że duńska drużyna, to inna półka. Gospodarze grali szybciej, dokładniej, sprytniej. Brakowało im jednak efektywności w naszym polu karnym i jego okolicach. Na to liczyłem. Rzadziej, bo rzadziej, ale my również potrafiliśmy groźnie zaatakować. Szkoda tylko, że "Lewy" tego dnia miał problemy z celownikiem. Pierwsze 45 minut bez bramek. W drugiej połowie obraz gry się zbytnio nie zmienił. W 63 minucie Mkhitaryan doznał kontuzji ręki i jego miejsce zajął Niedziela. W 76 minucie miała miejsce jedyna akcja bramkowa tego meczu. Po podaniu Koseckiego przed szansą strzału stanął Mascarte. Francuz mimo preferowania gry lewą nogą uderzył prawą i pokonał Nathana Coe. Gospodarze byli zaskoczeni taką sytuacją. Rzecz jasna ostatni kwadrans, to ich próby wyrównania, ale mimo zepchnięcia do obrony wytrwaliśmy z czystym kontem i wracamy do domu z tarczą.

 

Liga Mistrzów - 3 runda kwal. [1/2] :: 14.08.2013 :: Parken, Kopenhaga :: Widzów - 33792

FC Kopenhaga - Jagiellonia 0:1 (0:0)

0:1 - A. Mascarte (76')

 

P. Czapliński - A. Mójta (A. Karankiewicz 73'), P. Król, T. Deruda, P. Celeban - P. Koman, B. Tengarrinha, J. Kosecki - A. Mascarte, R. Lewandowski (S. Wilczewski 88'), H. Mkhitaryan (B. Niedziela 63')

Odnośnik do komentarza

14 sekund. Tyle potrzebowała Cracovia, aby objąć prowadzenie w spotkaniu z nami. Tragiczna pomyłka Bernardo otworzyła drogę do bramki Kuświkowi, który nie miał problemu z pokonaniem naszego bramkarza. Gospodarze nie śpieszyli się zbytnio z powiększaniem swojego dorobku. Grali cierpliwie odpierając nasze ataki. Niestety, byli w tym niezwykle skuteczni. Skuteczność tą utrzymali przez cały mecz, co pozwoliło Zarembie na zachowanie czystego konta. To już nasza druga porażka w tym sezonie. O dwie za dużo. Musimy dbać o zdobycz punktową, aby uniknąć takiej sytuacji jak w poprzednim sezonie, kiedy sprawa tytułu rozstrzygnęła się dopiero w ostatniej kolejce.

 

Ekstraklasa [4/30] :: 17.08.2013 :: Kałuży, Kraków :: Widzów - 7832

(9.) Cracovia - (6.) Jagiellonia 1:0 (1:0)

1:0 - G. Kuświk (1')

 

P. Czapliński - A. Karankiewicz, P. Król, T. Deruda, K. Stankiewicz - P. Koman (B. Niedziela 68'), B. Tengarrinha, J. Kosecki (J. Kiełb 68') - A. Mascarte, R. Lewandowski (S. Wilczewski 68'), K. Janik

Odnośnik do komentarza

Prosiłem zawodników przed meczem z Lechią żeby starali się oszczędzać siły. Na zbliżający się mecz w Lidze Mistrzów potrzebuję, aby nie byli przemęczeni. Chyba wzięli do sobie do serca zbyt mocno. Pierwsza połowa, to była tragedia w naszym wykonaniu. Lechia dominowała na boisku i aż dziw, że po 45 minutach przegrywaliśmy tylko jedną bramką. Zdobył ją Adam Wrzask po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Druga połowa wygląda już lepiej... nieco. Po ogromnych męczarniach udało nam się się w końcu wcisnąć gola dającego remis. W zamieszaniu w polu karnym przytomność zachował Karankiewicz i jego silny strzał okazał się być nie do obrony dla Bąka. Ostatnie minuty spotkania musieliśmy grać w osłabieniu. Kontuzji uniemożliwiającej dalszą grę doznał Piotr Koman, a że limit zmian był już wykorzystany, to było nas o jednego mniej. Ostatecznie wynik remisowy utrzymał się do końca. Początek sezonu nie wygląda pozytywnie. Zupełnie inne nastroje panują w Bełchatowie. GKS ma na chwilę obecną komplet zwycięstw (a zaczęło się od 3 punktów przy Słonecznej) i lideruje. Teraz czas na chwilę prawdy. Przybywają Duńczycy.

 

Ekstraklasa [5/30] :: 24.08.2013 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 8500

(8.) Jagiellonia - (2.) Lechia Gdańsk 1:1 (0:1)

0:1 - A. Wrzask (10')

1:1 - A. Karankiewicz (70')

 

P. Czapliński - A. Mójta, J. Moryc (M. Kiciński 57'), M. Gogol, K. Stankiewicz - S. Berza (P. Koman 72'), A. Jankauskas, B. Niedziela - S. Wilczewski (A. Karankiewicz 46'), R. Lewandowski, J. Kiełb

Odnośnik do komentarza

To był chyba mój najważniejszy mecz w dotychczasowej karierze. Co z niego najbardziej utkwiło mi w pamięci? Przerwa, szatnia, Tengarrinha ledwie powstrzymujący łzy. Chłopak był załamany faktem, że po jego faulu goście dostali rzut karny, który zamienili na bramkę. Rywale odrobili straty i awans nie był już tak blisko jak 45 minut wcześniej. Kolejne 45 miało dać odpowiedź jaką jesteśmy drużyną. Nie schowaliśmy się, ruszyliśmy do przodu. Bez szaleństwa, bo na było zbyt wcześnie. Kopenhaga prezentowała się lepiej, bez dwóch zdań. Każdy widział, że ich piłkarze są lepiej wyszkoleni. Mimo to staraliśmy się z nimi walczyć jak równy z równym. Od 81 minuty byliśmy w tej walce uprzywilejowani przewagą liczebną. Tomović nieprawidłowo powstrzymywał naszego lewoskrzydłowego uniemożliwiając mu wyjście na czystą pozycję, co arbiter spotkania "nagrodził" czerwonym kartonikiem. Nie udało nam się tego wykorzystać i musieliśmy liczyć się z dogrywką. Na tę, w miejsce Lewandowskiego wyszedł Fidziukiewicz i już w pierwszej akcji miał szansę na zdobycie gola. Niestety, piłka po jego strzale trafiła w słupek. Lepszej okazji już potem nie mieliśmy i widzów czekały rzuty karne. Strasznie się męczyłem z wyznaczeniem kolejności. Po głowie chodziły mi różne myśli i nie mogłem się zdecydować. W końcu jednak musiałem. Zaczynał Mascarte - broni Coe. Ze strony rywali trafia Dević. Kolejny Francuz, Deruda - gol. Nordstrand - broni Czapliński! Celeban - nad bramką. Barrientos - też w trybuny. Karankiewicz - nie myli się, 2:1 dla nas. Albrechtsen - Piotrek górą! Do piłki podchodzi Fidziukiewicz, dla którego to jest dopiero drugi mecz po wielomiesięcznej kontuzji. Rozbieg, uderzenie, piłka w siatce! Jagiellonia wygrywa w karnych i zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Postarzałem się chyba o 5 lat w ciągu tego meczu.

 

Liga Mistrzów - 3 runda kwal. [2/2] :: 28.08.2013 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 8500

Jagiellonia - FC Kopenhaga 0:1 k. 3:1 (0:1,0:1)

0:1 - A. Santos [kar.] (38')

 

P. Czapliński - A. Karankiewicz, M. Kiciński, P. Król, P. Celeban - B. Tengarrinha, T. Deruda, J. Kosecki (J. Kiełb 68') - A. Mascarte, R. Lewandowski (M. Fidziukiewicz 91'), B. Niedziela (I. Novović 82')

Odnośnik do komentarza

Wpadło sianko, będzie granko ;)

 

Z siankiem problemu i tak nie ma. Problem jest taki, że nie ma za bardzo na kogo wydawać tego sianka. To okienko, to jest chyba mój życiowy rekord w FM-ie pod względem małej ilości transferów do klubu w okresie letnim. Moja siatka nie podsyła mi raportów, które by mnie choć trochę zajęły. Jak już trafi się jakaś perełka czy raczej potencjalna perełka, to nie mam jak jej ściągnąć do Polski.

Odnośnik do komentarza

 

Wpadło sianko, będzie granko ;)

 

Z siankiem problemu i tak nie ma. Problem jest taki, że nie ma za bardzo na kogo wydawać tego sianka. To okienko, to jest chyba mój życiowy rekord w FM-ie pod względem małej ilości transferów do klubu w okresie letnim. Moja siatka nie podsyła mi raportów, które by mnie choć trochę zajęły. Jak już trafi się jakaś perełka czy raczej potencjalna perełka, to nie mam jak jej ściągnąć do Polski.

 

Przeklęta słaba reputacja ligi polskiej :/

Odnośnik do komentarza

W fazie grupowej Ligi Mistrzów trafiliśmy do grupy A razem z PSG, Barceloną i Besiktasem.

 

W Grodzisku beniaminek został dość szybko skarcony przez mistrza kraju. Już w otwierającej minucie Houy potężną bombą z kilkunastu metrów nie dał szans bramkarzowi. Po kilku kolejnych minutach było już 2:0. Do siatki trafił Kiełb. Na listę strzelców wpisał się również trzeci członek naszej formacji ofensywnej. Wilczewski skorzystał z podania Mójty i umieścił piłkę w bramce. Nasz lewy obrońca dobre wrażenie z pierwszej połowy zatarł fatalnym błędem na początku drugich 45 minut. Jego bezmyślnie podanie w pole karne skończyło się przechwytem Snadnego i bramką dla gospodarzy. Takie błędy na takim poziomie - niewybaczalne. W 65 minucie dokonaliśmy kompletu zmian, a na boisku pojawił się m.in. debiutujący w Jadze Benkajjane. Trzy punkty zgodnie z planem jadą do Białegostoku.

 

Ekstraklasa [6/30] :: 31.08.2013 :: Powstańców Chocieszyńskich, Grodzisk Wielkopolski :: Widzów - 3147

(12.) Groclin - (8.) Jagiellonia 1:3 (0:3)

0:1 - F. Houy (1')

0:2 - J. Kiełb (8')

0:3 - S. Wilczewski (22')

1:3 - J. Snadny (48')

 

P. Czapliński - A. Mójta, Ł. Piłatowski (L. Benkajjane 65'), M. Gogol, K. Stankiewicz - J. Kosecki (B. Niedziela 65'), J. Kucernak, S. Berza - S. Wilczewski, F. Houy (B. Azor 65'), J. Kiełb

 

Pod hasłem "kupmy w końcu kogoś sensownego w tym okienku" dokonaliśmy transferu napastnika rodem z Francji. Gaetan Duthes (23; FRA; N) trafił do nas z Monaco za 160k €. Transfer ten spowodował, że dałem zielone światło na odejście Kamila Bilińskiego. Wpłynęło kilka satysfakcjonujących ofert z Czech i Austrii. Drużyny austriackie odpadły jednak z walki o zawodnika, gdyż w tamtejszej lidze okienko zostało zamknięte zanim zawodnik zdecydował się na podpisanie kontraktu z którymś z zainteresowanych klubów.

Odnośnik do komentarza

Kamil Biliński opuścił Jagiellonię. Jego nowym klubem została Slavia Praga. Czesi zapłacili za napastnika 800k €. Do tego dojdzie 50% od jego następnego transferu.

 

W miarę wypoczęci po przerwie reprezentacyjnej piłkarze udali się do Poznania, aby zdobyć trzy punkty i utrzeć nosa trenerowi Mikulskiemu, który nieładnie wypowiadał się o naszej drużynie. Za takie coś należy się pstryczek w nos. Pierwszy krok ku spełnieniu postawionego zadania zrobił Lewandowski. Robert w 10 minucie dostał dobrą piłkę w pole karne od Niedzieli i pewnie pokonał bramkarza. Chwilę wcześniej świetną okazję zmarnował Novović. Czarnogórzec dostał szansę rehabilitacji na początku drugiej połowy. Pozycja była trudniejsza niż przy wcześniejszej okazji, ale Ivan perfekcyjnie przymierzył w długi róg bramki i Bensz był bez szans. Ten gol podrażnił gospodarzy i ruszyli na nas z odwetem. Owocem tego było trafienie Bryscha po rzucie rożnym. Niemiecki defensor najlepiej wyskoczył w polu karnym i głową skierował piłkę do siatki. Zmniejszenie prowadzenia mnie zmartwiło, ale zareagowaliśmy na to spokojnie. Nie chciałem, aby zawodnicy zbyt mocno szarpali, bo zaraz czeka nas wyjazd do Turcji. Cierpliwość nagrodziła nas składną kontrą, którą wykończył Niedziela. Trzecia bramka pozbawiła gospodarzy złudzeń. Pstryczek wymierzony.

 

Ekstraklasa [7/30] :: 14.09.2013 :: Bułgarska, Poznań :: Widzów - 20615

(12.) Lech - (6.) Jagiellonia 1:3 (0:1)

0:1 - R. Lewandowski (10')

0:2 - I. Novović (49')

1:2 - A. Brysch (59')

1:3 - B. Niedziela (85')

 

P. Czapliński - A. Karankiewicz (J. Moryc 66'), M. Kiciński, M. Gogol, K. Stankiewicz - J. Kosecki (S. Berza 25'), T. Deruda, B. Niedziela - I. Novović (S. Wilczewski 86'), R. Lewandowski, K. Janik

 

Pokażesz Duthes'a? Biliński to mega kozak w fm 08 :>

 

Gaetan Duthes

Odnośnik do komentarza

To oczywiste, że Besiktas był postrzegany jako faworyt. Zważywszy, że grał na własnym terenie, to już w ogóle mało kto miał wątpliwości w tej materii. Chcieliśmy pokazać, że faworyt również może przegrać (albo chociaż zremisować). Trudno jednak jest to zrobić, kiedy Twój bramkarz dostaje ataku... sam nie wiem czego. W 15 minucie Piotrek podjął niezrozumiałą decyzję o wyjściu z bramki. Kompletnie niezrozumiały był jednak kierunek w jakim się udał zostawiając dosłownie pustą bramkę kierującemu się w jej stronę Yaserowi. Jeśli ktoś powinien dostawać prezenty, to my, jako goście. Tymczasem gola za darmo dostają nasi rywale. Minutę potem Yaser ponownie trafił do siatki, ale sędzia odgwizdał faul na Gogolu. Kwadrans później arbiter ponownie użył gwizdka, ale tym razem to Mariusz faulował. W polu karnym. Przynajmniej tak twierdził prowadzący to spotkanie. Z 11 metrów trafił Flores i było już 2:0 dla gospodarzy. Taki wynik utrzymał się do przerwy. Nie było już czego bronić. Został nam tylko atak. To zaatakowaliśmy od pierwszej sekundy drugiej połowy. Po jej 24 sekundach było już 2:1. Historycznego dla Jagiellonii gola zdobył nikt inny, jak Robert Lewandowski. Część z kibiców jeszcze nie zdążyła po przerwie wrócić na swoje miejsce z kubkiem jogurtu, a mogło już się zrobić 2:2. Mascarte świetnie się urwał lewą stroną, idealnie zagrał w pole karne i w wydawałoby się pewnej sytuacji Robert trafił w słupek. Nie mogłem uwierzyć, że piłka nie wpadła do bramki. Uparcie dążyliśmy do wyrównania, ale wynik się nie zmieniał. Nie pomogło też wstawienie kolejnego napastnika. W 87 minucie Czaplińskiego pokonał Petrov (o którego swego czasu przegraliśmy walkę z Besiktasem, kiedy zawodnik ten grał jeszcze w Dynamie Mińsk) i było po meczu. Strasznie było mi szkoda drużyny. Stoczyli naprawdę ambitną walkę i zasłużyli na remis. Wyszło jednak jak wyszło.

 

Liga Mistrzów - Faza grupowa [1/6] :: 17.09.2013 :: Istanbul Inonu, Stambuł :: Widzów - 40144

Besiktas - Jagiellonia 3:1 (2:0)

1:0 - Y. Yaser (15')

2:0 - E. Flores [kar.] (32')

2:1 - R. Lewandowski (46')

3:1 - A. Petrov (87')

 

P. Czapliński - A. Mójta, P. Król, M. Gogol, K. Stankiewicz - P. Koman (B. Niedziela 64'), T. Deruda, J. Kosecki (F. Houy 76') - A. Mascarte (S. Wilczewski 64') , R. Lewandowski, J. Kiełb

Odnośnik do komentarza

Po meczu zastanawiałem się czy kazać im wracać do Białegostoku piechotą czy humanitarnie utopić w Bałtyku...

 

Ekstraklasa [8/30] :: 21.09.2013 :: GOSiR, Gdynia :: Widzów - 8038

(11.) Arka - (5.) Jagiellonia 4:0 (2:0)

1:0 - Ł. Hinc (2')

2:0 - R. Krupa (40')

3:0 - Ł. Hinc (47')

4:0 - R. Krupa (85')

 

P. Czapliński - A. Mójta, P. Król, M. Gogol, K. Stankiewicz - P. Koman, T. Deruda, J. Kosecki - F. Houy (I. Novović 31'), R. Lewandowski (M. Fidziukiewicz 69'), J.Kiełb (K. Janik 69')

Odnośnik do komentarza

Rozgrywki Pucharu Ekstraklasy inaugurowaliśmy meczem ze Śląskiem przed własną publicznością. Mecz był okazją do wyjścia od pierwszej minuty w innym niż zazwyczaj składzie. Szansę debiutu dostał w końcu Duthes. Francuz do tej pory mecze oglądał głównie mecze z trybun. Gaetan w 19 minucie mógł się cieszyć ze zdobycia bramki, ale jego radość zniknęła wraz z podniesioną chorągiewką. Na gola zdobytego prawidłowo trzeba było poczekać do końcówki pierwszej połowy. Po rzucie rożnym strzał głową Kicińskiego zmusił bramkarza wrocławian do kapitulacji. Tuż po przerwie podwyższyliśmy prowadzenie. Tym razem Duthes mógł już spokojnie fetować pierwsze trafienie w barwach Jagi. Śląsk nie poddał się mimo złego położenia i niespodziewanie zdobył bramkę kontaktową. Na listę strzelców wpisał się Wiśniewski. Wydawało się, że to tylko jednorazowa wpadka. I może by na tym się skończyło gdyby nie Mijatović, który postanowił przypomnieć wszystkim czemu nie jest żadną konkurencją dla Czaplińskiego. Marko wyszedł z piłką przed pole karne i fatalnie podawał do jednego z kolegów. Piłkę przejął Świątek i z 35 metrów posłał loba nad bramkarzem. Goście wyrównali i uzyskany remis utrzymali do końca. Coś się zacięło.

 

Puchar Ekstraklasy - Faza grupowa [1/6] :: 25.09.2013 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 4726

Jagiellonia - Śląsk 2:2 (1:0)

1:0 - M. Kiciński (43')

2:0 - G. Duthes (50')

2:1 - B. Wiśniewski (62')

2:2 - A. Świątek (86')

 

M. Mijatović - J. Moryc, Ł. Piłatowski, M. Kiciński, P. Celeban - S. Berza, B. Tengarrinha, J. Kosecki (B. Niedziela 79') - S. Wilczewski, G. Duthes (M. Fidziukiewicz 63'), B. Azor (K. Janik 63')

Odnośnik do komentarza

Po Pucharze Ekstraklasy przyszedł czas na Puchar Polski. Do Białegostoku zawitał Ruch Chorzów. Zespół "Niebieskich" co prawda jeszcze w zeszłym sezonie grał w Ekstraklasie, ale uznałem, że nie muszę wystawić zbyt mocnej ekipy i pozwoliłem sobie na włączenie do składu paru zawodników z zaplecza. Spotkanie w pierwszej połowie było w swój sposób kopią meczu ze Śląskiem. Nasza przewaga udokumentowana dwoma bramkami, a następnie pogoń rywali zakończona zdobyciem bramki wyrównującej. Tym razem mieliśmy 45 minut więcej na przywrócenie interesującego nas stanu rzeczy. Trochę musieliśmy się nasiłować. Na kwadrans przed końcem po raz drugi tego dnia do siatki trafił Houy. Asystę zaliczył Apraiz, który przez większość meczu nie zachwycał. Odsłonięty Ruch, walczący o dogrywkę dostał w doliczonym czasie jeszcze kontrę i Kiełb ustalił wynik spotkania. Wstyd straconych goli, ale trzeba skupić się na awansie. W kolejny rundzie czeka na nas ŁKS Łódź. My z kolei czekamy na przyjazd PSG.

 

Puchar Polski - 2 runda :: 28.09.2013 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 5302

Jagiellonia - Ruch Chorzów 4:2 (2:2)

1:0 - F. Houy (11')

2:0 - A. Mójta [kar.] (17')

2:1 - K. Rudziński (26')

2:2 - Ł. Stasiak (40')

3:2 - F. Houy (75')

4:2 - J. Kiełb (90')

 

M. Mijatović - A. Mójta, M. Gogol, T. Deruda, G. Apraiz - D. Dost (H. Mkhitaryan 64'), J. Kucernak (L. Benkajjane 64'), R. Gashi - A. Mascarte, F. Houy (D. Hoffmann 90'), J. Kiełb

Odnośnik do komentarza

Zimą do Jagiellonii trafi Alexandru Blaj (17; ROM; O L). Chłopaka w bułgarskim Wichrenie wypatrzył jeden z naszych scoutów i zaznaczył w swoim raporcie, że jest to wyjątkowo przyszłościowy zawodnik z zadatkami na gwiazdę piłki. Długo się nie namyślając zaoferowaliśmy 10k € (plus dodatkowe 10% od następnego transferu) i transfer został dopięty.

 

Komplet widzów na dostępnych sektorach (bo wciąż trwa przebudowa obiektu) zebrał się, aby podziwiać Jagiellonię w starciu z PSG. Faza grupowa Ligi Mistrzów po raz pierwszy zawitała do Białegostoku. Kibice chcieli gry na najwyższym poziomie ukoronowanej bramkami. Bramkę zobaczyli dość szybko, bo już w 9 minucie. Niestety, trafienie zaliczyli goście. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i starciu o piłkę w polu karnym, ta trafiła na dwudziesty metr, gdzie dopadł do niej Diego Souza i oddał absolutnie precyzyjny strzał, który niczym torpeda sięgnął celu tuż przy słupku naszej bramki. Czapliński był bez szans. Wcześnie musieliśmy się zabrać za odrabianie. Robiliśmy co było w naszej mocy. Nękaliśmy Landreau, tak jak rywale nękali Piotrka. Obaj golkiperzy jednak tego dnia byli w wysokiej formie. Szkoda, że naszemu golkiperowi formy zabrało w tym jednym momencie. Tak jak w Stambule, tak i teraz pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie walczyć, nie dać się zdominować. Na końcu jednak główna statystyka meczowa wypada na korzyść naszych przeciwników. Jeden błysk brazylijskiego pomocnika przesądził, że znów zostajemy bez punktu.

 

Liga Mistrzów - Faza grupowa [2/6] :: 2.10.2013 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 8500

Jagiellonia - PSG 0:1 (0:1)

0:1 - D. Souza (9')

 

P. Czapliński - A. Karankiewicz, P. Król, M. Gogol (F. Houy 64'), K. Stankiewicz - P. Koman (S. Berza 77'), T. Deruda, B. Niedziela - A. Mascarte, R. Lewandowski, J. Kiełb

Odnośnik do komentarza

Ligowe spotkanie z Górnikiem zostało rozstrzygnięte jeszcze przed przerwą. Pierwsza zmiana wyniku miała miejsce w 5 minucie spotkania po naszym rzucie różnym. W polu bramkowym do bezpańskiej piłki najszybciej dopadł Kiciński i wpakował ją czym prędzej do bramki. Kolejne aktualizacje rezultatu to zasługa Sławka Wilczewskiego, który dwukrotnie pokonał Gostomskiego bezpośrednim uderzeniem z rzutów wolnych. Nie ma co odejmować mu chwały za te trafienia, ale w obu przypadkach pomogły mu minimalne rykoszety po kontakcie z zawodnikiem stojącym w murze. Początek drugiej połowy przyniósł niemiła sytuację. Kiciński zbytnio się wczuł próbując odebrać piłkę rywalowi i o mało nie połamał mu nóg. Sędzia Gil uznał, że Maciek powinien resztę zawodów spędzić w szatni. Czerwona kartka osłabiła nas, ale nasza przewaga była bezpieczna. Jedyne co Górnik uzyskał, to bramka po rzucie karnym. Mójta złamał przepisy zbyt blisko naszej bramki i z 11 metrów naszego bramkarza pokonał Rogowicz. Punkty zostały w Białymstoku.

 

Ekstraklasa [9/30] :: 5.10.2013 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 8272

(8.) Jagiellonia - (9.) Górnik Zabrze 3:1 (3:0)

1:0 - M. Kiciński (5')

2:0 - S. Wilczewski (18')

3:0 - S. Wilczewski (40')

3:1 - K. Rogowicz [kar.] (78')

 

P. Czapliński - A. Mójta, M. Kiciński, P. Król, P. Celeban - S. Berza (B. Niedziela 73'), T. Deruda, J. Kosecki - S. Wilczewski, F. Houy (M. Fidziukiewicz 46'), K. Janik (J. Kiełb 73')

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...