Skocz do zawartości

(Nie)Zwykły Chłopak Z Podlasia


FYM

Rekomendowane odpowiedzi

Marcin Plaga opuścił Białystok. Nasz obrońca trafił do Górnika Zabrze za 250k € (plus 40% od następnego transferu). Odbyło się losowanie kolejnej rundy eliminacji LM. Zakładając nasz awans przyjdzie nam się potykać z Glasgow Rangers. Mogliśmy trafić zdecydowanie gorzej.

 

Mimo niepowodzenia w meczu z Koroną postanowiłem trzymać się oszczędzania najważniejszych zawodników w pierwszych kolejkach ligowych. Zawodnicy, którzy wyszli na mecz z Lechem wzięli przykład ze swoich kolegów, którzy kila dni wcześniej bezlitośnie odprawili rywala. Już po kilka minutach wynik uległ zmianie. Dośrodkowanie z rzutu, strzał głową Gogola i 1:0 dla Jagi. Na 2:0 podwyższył Janik, który po raz pierwszy od niepamiętnych czasów zagrał na szpicy. Jak widać, nie było to złym pomysłem. W 34 minucie Mateusz Cieluch tak się wzruszył powrotem na Słoneczną, że nieopatrznie kopnął rywala bez piłki. Było to jego ostatnie kopnięcie w tym meczu. Jeszcze przed przerwą do siatki ponownie trafił Gogol. Trzybramkowe prowadzenie i gra w przewadze rozwiązywała sprawę przydziału punktów. W drugiej połowie kontrolowaliśmy sytuację na boisku, ale bramki już nie padały.

 

Ekstraklasa [2/30] :: 4.08.2012 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 8851

(7.) Jagiellonia - (6.) Lech 3:0 (3:0)

1:0 - M. Gogol (4')

2:0 - K. Janik (16')

3:0 - M. Gogol (41')

 

P. Czapliński - J. Moryc, M. Gogol, M. Turek, P. Celeban - Z. Lucić, B. Tengarrinha, R. Gashi - A. Karankiewicz (I. Novović 69'), K. Janik (F. Houy 69'), B. Azor (R. Ciecierski 69')

Odnośnik do komentarza

Szóstka raz, to i szóstka dwa...

 

Liga Mistrzów - 2 runda kwal. [2/2] :: 8.08.2012 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 8895

Jagiellonia - Malmo 6:0 (4:0) [12:0]

1:0 - S. Wilczewski (5')

2:0 - S. Wilczewski (10')

3:0 - H. Mkhitaryan (16')

4:0 - M. Fidziukiewicz (37')

5:0 - B. Niedziela (80')

6:0 - M. Fidziukiewicz (90')

 

P. Czapliński - A. Karankiewicz, M. Kiciński, P. Król, K. Stankiewicz - H. Mkhitaryan, P. Kasperkiewicz, B. Niedziela (J. Kosecki 81') - S. Wilczewski (I. Novović 67'), M. Fidziukiewicz, J. Kiełb (R. Ciecierski 60')

Odnośnik do komentarza

Nasz pierwszy ligowy wyjazd okazał się być totalną klęską. Myśląc, że z Koroną zagraliśmy tragicznie nie wiedziałem jeszcze, co moi podopieczni pokażą w Gdyni. Pierwszy cios otrzymaliśmy w 24 minucie. Fatalne wyjście z bramki Czaplińskiego wykorzystał Rados. Piłka po jego uderzeniu głową pofrunęła nad rękoma zbyt wysuniętego bramkarza i gospodarze objęli prowadzenie. Fakt, że zawodnicy przez 20 minut nie raczyli wyrównać nie wpłynął korzystnie na moje samopoczucie. Słowa w szatni miały postawić drużynę do pionu, ale tym razem przyniosły wręcz odwrotny skutek. Grali zamiast lepiej, to gorzej. Tuż po przerwie ponownie głową do bramki trafił Rados i ponownie nie popisał się Czaplińśki. Po kilku minutach było już 3:0 i można było zapomnieć, nawet o remisie. Arka dominowała i mogła spokojnie podwyższyć wynik, ale nasz słaby tego dnia golkiper miał sojuszników w postaci poprzeczki i słupków. W samej końcówce honorowe trafienie (choć trudno mówić o honorze w takich okolicznościach) zaliczył Ghazaryan. Sędziowie chyba zlitowali nad nami, gdyż Gevorg był na granicy spalonego i nawet się zdziwiłem, że boczny nie podniósł chorągiewki. Kompromitujemy się tym spotkaniem. I nie mamy już dylematu czy uda nam się przejść sezon bez porażki. Nie uda się.

 

Ekstraklasa [3/30] :: 11.08.2012 :: GOSiR, Gdynia :: Widzów - 7687

(7.) Arka - (4.) Jagiellonia 3:1 (1:0)

1:0 - T. Rados (24')

2:0 - T. Rados (47')

3:0 - T. Kotwica (51')

3:1 - G. Ghazaryan (87')

 

P. Czapliński - A. Mójta, M. Gogol, M. Turek, P. Celeban - J. Kosecki (S. Berza 64'), B. Tengarrinha, R. Gashi (R. Ciecierski 64') - I. Novović, F. Houy (G. Ghazaryan 64'), B. Azor

Odnośnik do komentarza

Michał Lelujka na rok przenosi się do Grecji. Wypożyczyła go Larissa.

 

To, że Szkoci byli faworytem rywalizacji było oczywiste, ale nie mieliśmy zamiaru poddać się bez walki. To jednak sport i wszystko jest możliwe. Umiejętności i szczęścia na utrzymanie czystego konta starczyło na 14 minut. Fatalne zachowanie Mkhitaryana, który chyba zapomniał gdzie jest i co ma robić wykorzystał El Ahmadi. Holender uderzył precyzyjnie przy słupku i było 1:0. Jeden gol straty, to jeszcze nic strasznego i miałem nadzieję, że do przerwy piłka już do naszej bramki nie wpadnie. Nadzieja padła ofiarą Maćka Kicińskiego, który w doliczonym czasie faulował w polu karnym. Z 11 metrów bramkarza pokonał Gow. W przerwie uznałem, że w sumie nie ma już co się czaić i trzeba rzucić się do ataku. Łatwiej powiedzieć niż zrobić. Defensywa gospodarzy tak łatwo się nie da. W 55 minucie nasza kontra daje efekt bramkowy. Kiełb przeprowadza rajd prawą stroną, przerzuca piłkę na drugą stronę, a Wilczewski pakuje ją w długi róg bramki. Kontakt bramkowy trwał raptem kilka minut. Czapliński zrobił co mógł broniąc uderzenie z rzutu wolnego, jednak jego koledzy dopuścili do dobitki i zrobiło się 3:1. W 70 minucie wynik podwyższył Naismith, a chwilę potem ponownie do karnego podszedł Gow (ponownie prezent od Kicińskiego) i zmusił Czaplińskiego do wyciągania piłki z bramki po raz piąty. Tak gasną nasze marzenie o Lidze Mistrzów. W doliczonym czasie jeszcze raz Wilczewski wykorzystuje podanie Kiełba i ostatecznie mecz kończy się wynikiem 5:2. Szanse jeszcze są, ale dość iluzoryczne. To się nazywa zderzenie z rzeczywistością.

 

Liga Mistrzów - 3 runda kwal. [1/2] :: 15.08.2012 :: Ibrox Stadium, Glasgow :: Widzów - 48883

Glasgow Rangers - Jagiellonia 5:2 (2:0)

1:0 - K. El Ahmadi (14')

2:0 - A. Gow [kar.] (45')

2:1 - S. Wilczewski (55')

3:1 - A. Gow (59')

4:1 - S. Naismith (70')

5:1 - A. Gow [kar.] (73')

5:2 - S. Wilczewski (90')

 

P. Czapliński - A. Karankiewicz (J. Moryc 66'), M. Kiciński (Ł. Piłatowski 75'), P. Król, K. Stankiewicz - H. Mkhitaryan, P. Kasperkiewicz, B. Niedziela - S. Wilczewski, M. Fidziukiewicz (F. Ivanovski 66'), J. Kiełb

Odnośnik do komentarza

Rezultaty takie jak ten z Arką były niedopuszczalne. Chcąc uniknąć takich sytuacji na kolejne spotkanie wyznaczyłem też kilku zawodników, którzy mieli się skupić na europejskich pucharach. I tak, w Lubinie od pierwszej minuty pojawili się m.in. Kasperkiewicz, Niedziela czy Wilczewski. Liczyłem, że Ci gracze pociągną za sobą resztę drużyny i zobaczymy coś na wzór Jagi z poprzedniego sezonu. Niestety, nic takiego nie miało miejsca. Obie drużyny nie wzniosły się na wyżyny umiejętności i z murawy zwyczajniej wiało nudą. Strzałów z obu stron było jak na lekarstwo, to i trudno było liczyć na bramki. W 66 minucie Fidziukiewicza zmienił Ivanovski. Filip chwilę po wejściu na boisko nawet trafił do siatki, ale sędzia dopatrzył się przewinienia i gola nie uznał. W 80 minucie skapitulował Czapliński. Obrona nie upilnowała Wilczka i gospodarze objęli prowadzenie. Wyglądało na to, że ilość naszych porażek urośnie do dwóch. W ostatnich sekundach szczęście się jednak do nas uśmiechnęło. Po dośrodkowaniu Niedzieli do bramki głową trafił Gogol. W czterech pierwszych kolejkach ponieśliśmy jedną porażkę, a przed dwoma uratowaliśmy się w ostatniej chwili. Mistrz nie jest w najlepszej dyspozycji, a już za tydzień starcie z Legią.

 

Ekstraklasa [4/30] :: 18.08.2012 :: GOS, Lubin :: Widzów - 6614

(11.) Zagłębie Lubin - (10.) Jagiellonia 1:1 (0:0)

1:0 - K. Wilczek (80')

1:1 - M. Gogol (90')

 

P. Czapliński - A. Mójta, M. Gogol, M. Turek, P. Celeban - H. Mkhitaryan (S. Berza 34'), P. Kasperkiewicz, B. Niedziela - S. Wilczewski, M. Fidziukiewicz (F. Ivanovski 66'), B. Azor

 

wystrzelałeś się z Malmo po prostu :D

 

Strzeliliśmy dwa gole na Ibrox, co jest dobrym rezultatem. Problemem jest raczej pięć straconych :P

Odnośnik do komentarza

Kamil Biliński oraz Piotrek Malarczyk trafili na roczne wypożyczenie do SV Ried.

 

Legia podobnie jak my nie może być zadowolona ze startu ligi. Na niepewnych siebie rywali wyszedł nieco eksperymentalny skład. Najmocniejsze (w teorii) nazwiska zachowam jednak na zbliżający się rewanż z Rangersami. I tak na szpicy pojawił się Berza, którego do tej pory próbowaliśmy w linii pomocy. Stefan jednak strzelać potrafi i to właśnie on otworzył wynik spotkania. Nie minęło 10 minut od pierwszej bramki, a padła druga. Mocny, niesygnalizowany strzał zza pola karnego oddał Mkhitaryan i Cierzniak był bez szans. Goście z Warszawy rzeczywiście są bez formy. Przez pierwsze 45 minut mieli w sumie jedną bardzo dobrą sytuację, ale Trzeciakiewicz strzelił z kilku metrów prosto w Czaplińskiego. Na przerwę schodziliśmy z wynikiem 3:0, po tym jak do siatki trafił Kosecki. Po przerwie my kontrolowaliśmy sytuację na boisku, a Legia łapała kartki (w sumie zgromadzili ich siedem). Faulowanie naszych graczy skończyło się rzutem karnym, który na bramkę w 84 minucie zamienił Karankiewicz. Adrian ustalił wynik spotkania na pewne 4:0. Możemy w dobrych humorach przygotowywać się na Szkotów.

 

Ekstraklasa [5/30] :: 25.08.2012 :: GOS, Lubin :: Widzów - 8930

(10.) Jagiellonia - (12.) Legia 4:0 (3:0)

1:0 - S. Berza (21')

2:0 - H. Mkhitaryan (29')

3:0 - J. Kosecki (45')

4:0 - A. Karankiewicz [kar.] (84')

 

P. Czapliński - A. Mójta, P. Król, M. Turek, P. Celeban (J. Moryc 83') - H. Mkhitaryan, B. Tengarrinha, J. Kosecki (B. Niedziela 72') - A. Karankiewicz, S. Berza (F. Ivanovski 72'), B. Azor

Odnośnik do komentarza

Z klubem pożegnał się Mariusz Baranowski, który przeniósł się do Karpat Lwów. Ukraińcy zapłacili za zawodnika 600k € (do tego dojdzie jeszcze 50% od następnego transferu).

 

Pierwsze minuty rewanżowego spotkania z Rangersami były obiecujące. Fidziukiewicz miał dwie znakomite okazje, ale obu nie wykorzystał. O ile ofensywa mniej więcej wiedziała co ma robić, to defensywa chyba zupełnie o tym zapomniała. W 12 minucie totalne uśpienie obrońców wykorzystał Vonlanthen i otworzył wynik spotkania. O awansie już zapomniałem, ale liczyłem na skromne zwycięstwo i punkty do rankingu. Piłkarze chyba też, bo atakowali, ale przeważnie jak już piłka szła w światło bramki, to na jej drodze stał Forster. I to nie to, że musiał się ruszać. Wyglądało to jakby to nie on szukał piłki, ale ona jego. Żeby jeszcze bardziej rozwiać nasze nadzieję bramkę do szatni strzelił Beasley. Co robiła obrona żeby mu przeszkodzić? Dobre pytanie. W 48 minucie jeden z naszych obrońców, a dokładnie mówić Paweł Król postanowił przeszkodzić rywalowi. Szkoda tylko, że robił to w polu karnym i do tego niezgodnie z przepisami. Jedenastkę na gola zamienił Naismith. Chwilę potem bramka padła po drugiej stronie boiska. Dośrodkowanie Celebana wykorzystał Fidziukiewicz. Kwadrans później Michał trafił do siatki jeszcze raz, ale to już było wszystko co mogliśmy zaprezentować w starciu z drużyną ze Szkocji. Może za rok...

 

Liga Mistrzów - 3 runda kwal. [2/2] :: 29.08.2012 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 8955

Jagiellonia - Glasgow Rangers 2:3 (0:2) [4:8]

0:1 - J. Vonlanthen (12')

0:2 - D. Beasley (45')

0:3 - S. Naismith [kar.] (48')

1:3 - M. Fidziukiewicz (49')

2:3 - M. Fidziukiewicz (64')

 

P. Czapliński - A. Mójta (B. Tengarrinha 77'), M. Kiciński, P. Król, P. Celeban - H. Mkhitaryan, P. Kasperkiewicz, B. Niedziela (A. Karankiewicz 59') - S. Wilczewski, M. Fidziukiewicz, J. Kiełb

Odnośnik do komentarza

W ostatnim dniu okienka transferowego pozyskaliśmy młodego obrońce z Hiszpanii. Guillermo Apraiz (20; ESP; O/WO P) przyszedł z Portuense za 20k €.

 

Odbyło się losowanie 1 rundy Pucharu UEFA. Naszym rywalem będzie ekipa Nicei. Oprócz nas Polskę w tej fazie będzie reprezentował GKS Bełchatów (wyeliminowali kolejno FC Vaduz i FK Homel). Dla zdobywców Pucharu Polski los był milszy. Na ich drodze stanęła Sparta Praga.

 

W fazie grupowej Pucharu Ekstraklasy stoczymy bój z Górnikiem Zabrze, Lechią Gdańsk i Polonią Warszawa. W Pucharze Polski identycznie jak przed rokiem w pierwszej batalii trafiliśmy na Tur Turek.

 

Europą swoją drogą, a tymczasem trzeba zdobywać punkty na rodzimym podwórku. Pierwsze 45 minut meczu z ŁKS-em Łódź zdecydowanie nie wyglądało na grę celem zdobycia jakichkolwiek punktów. Mieliśmy kilka okazji (najlepszą Ciecierski, ale trafił w poprzeczkę), ale wynik bezbramkowy utrzymał się do przerwy. Podczas tejże padło parę słów w szatni, które miały dać do myślenia. Początek drugiej odsłony meczu był udany, bowiem w końcu padła bramka dla naszego zespołu. Lucić i jego prostopadłe podanie stworzyło okazję Fidziukiewiczowi, który pokonał bramkarza. Jedna bramka to marna przewaga i walczyliśmy o kolejną. Gospodarze rzecz jasna chcieli wyrównać. Świetną okazję ku temu miał Kmiecik, ale fatalnie spudłował z kilku metrów. W tym sezonie już dwukrotnie ratowaliśmy się przed porażką rzutem na taśmę. Tym razem szczęście się uśmiechnęło do naszych rywali. W 89 minucie do siatki trafił Potocki i ŁKS dzięki temu trafieniu mógł sobie dopisać punkt. Szkoda, że my dopisujemy sobie jeden zamiast trzech.

 

Ekstraklasa [6/30] :: 1.09.2012 :: Al. Unii, Łódź :: Widzów - 3458

(11.) ŁKS Łódź - (7.) Jagiellonia 1:1 (0:0)

0:1 - M. Fidzukiewicz (50')

1:1 - S. Potocki (89')

 

P. Czapliński - A. Mójta, M. Gogol, M. Turek, K. Stankiewicz - Z. Lucić (I. Novović 79'), B. Tengarrinha, R. Ciecierski (S. Berza 65') - S. Wilczewski, M. Fidziukiewicz (F. Ivanovski 79'), B. Azor

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Przed emocjami w Pucharze UEFA czekała nas wyprawa na Śląsk i dwa spotkania z Górnikiem Zabrze. W podróż udała się większa niż zazwyczaj grupa zawodników, bowiem nie było sensu wracać do Białegostoku, a granie tym samym składem w obu meczach nie wchodziło w grę. Wynik potyczki ligowej został otwarty w 9 minucie. Po długim rozegraniu piłki w środku pola Kiełb podał w kierunku Mkhitaryana, a ten strzałem z 20 metrów pokonał Gostomskiego. To była definicja precyzji. Gospodarze to ambitna drużyna i walka z ich strona była pewna. W 25 minucie kompletnie przysnęła nasza defensywa, która zostawiła multum swobody Trałce, który zakończył solową akcję bramką. Na szczęście po kilku minutach ponownie objęliśmy prowadzenie. Dzięki sprytnemu zachowaniu Fidziukiewicza, który skupił na sobie uwagę obrońców i przepuścił piłkę przed szansą stanął Wilczewski i tej szansy nie zmarnował. Ostatni kwadrans pierwszej połowy to czas należący do Górnika. Rywale zamknęli nas na naszej połowie, ale byliśmy w stanie się im przeciwstawić. Po przerwie obraz gry się wyrównał. Na 10 minut przed końcem po rzucie rożnym do siatki głową trafił Fidziukiewicz i było po meczu. Górnik nie był w stanie już na to odpowiedzieć.

 

Ekstraklasa [7/30] :: 14.09.2012 :: E. Pohla, Zabrze :: Widzów - 9913

(11.) Górnik Zabrze - (8.) Jagiellonia 1:3 (1:2)

0:1 - H. Mkhitaryan (9')

1:1 - Ł. Trałka (25')

1:2 - S. Wilczewski (28')

1:3 - M. Fidziukiewicz (80')

 

P. Czapliński - A. Karankiewicz, M. Kiciński, M. Turek, K. Stankiewicz - H. Mkhitaryan (B. Tengarrinha 67'), P. Kasperkiewicz, J. Kosecki - S. Wilczewski, M. Fidziukiewicz (F. Ivanovski 81'), J. Kiełb (B. Azor 89')

Odnośnik do komentarza

Kilka dni wcześniej w meczu ligowym prowadziliśmy po 10 minutach z Górnikiem 1:0. Teraz po takim czasie prowadziliśmy 2:0. Najpierw bezpośrednio z wolnego do bramki trafił Niedziela, a potem efektownym lobem zza pola karnego popisał się Houy. Szybkie ciosy ogłuszyły rywala. Obie bramki nie dość szybkie były również piękne. Estetyką w 28 minucie dorównał Berza, który oddał strzał z ponad 25 metrów, piłka na wysokości okienka bramki odbiła się od słupka i wpadła do siatki. To było coś. Jeszcze przed przerwą ponownie bramkarza pokonał Houy i do szatni schodziliśmy w znakomitych humorach. Jeśli chodzi o drugie 45 minut to widownia musiała poczekać nieco na kolejne trafienie. W 77 minucie wprowadzony na boisko Ivanovski wykorzystał dośrodkowanie Mójty i głową skierował piłkę do bramki. W doliczonym czasie wynik ustalił Karol Janik. Górnik został zmiażdżony. Oby ta skuteczność powróciła za kilka dni w europejskich pucharach.

 

Puchar Ekstraklasy - Faza grupowa [1/6] :: 17.09.2012 :: E. Pohla, Zabrze :: Widzów - 9034

Górnik Zabrze - Jagiellonia 0:6 (0:4)

0:1 - B. Niedziela (5')

0:2 - F. Houy (8')

0:3 - S. Berza (28')

0:4 - F. Houy (45')

0:5 - F. Ivanovski (77')

0:6 - K. Janik (90')

 

M. Mijatović - A. Mójta, Ł. Piłatowski, M. Gogol, P. Celeban - S. Berza (K. Janik 68'), B. Tengarrinha, B. Niedziela (R. Ciecierski 78') - I. Novović, F. Houy (F. Ivanovski 68'), B. Azor

Odnośnik do komentarza

Przed meczem z Niceą pod znakiem zapytania stanął występ Sławka Wilczewskiego. Ostatecznie zawodnik zaczął mecz na ławce, ale zbyt długo na niej nie posiedział. Zastępujący go Azor doznał kontuzji i musieliśmy dokonać zmiany. W pierwszej połowie meczu przewaga była po stronie gości. Dawało to nam do myślenia. Skoro na własnym terenie nie jesteśmy w stanie być lepsi, to na jakie szanse możemy liczyć przed rewanżem? Dobre przynajmniej to, że nasza obrona była tego dnia w niezłej formie i Czapliński pozostawał z czystym kontem. W drugiej połowie zaczęliśmy grać odważniej i z minuty na minutę inicjatywa przechodziła na naszą stronę. Mieliśmy kilka dobrych akcji. Może nie udało się wypracować stuprocentowej sytuacji, ale bywało blisko, np. kiedy piłka po strzale Fidziukiewicza trafiła w słupek. W 63 minucie ku zaskoczeniu wszystkich Niedzielę zmienił Lucić. Liczyłem, że młody Czarnogórzec czymś zaskoczy. Zaskoczyć może nie zaskoczył, ale był cichym bohaterem. To po jego podaniu w 85 minucie oko w oko z bramkarzem stanął Fidziukiewicz. Michał pewnie uderzył, a cała ławka momentalnie spojrzała na bocznego arbitra, bowiem zawodnik był na granicy spalonego. Chorągiewka nie powędrowała w górę i objęliśmy prowadzenie. Tegoż prowadzenia nie oddaliśmy już do końca. Zaliczka jest mała, ale jest. Jesteśmy w grze.

 

Puchar UEFA - 1 runda [1/2] :: 20.09.2012 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 8955

Jagiellonia - Nicea 1:0 (0:0)

1:0 - M. Fidziukiewicz (85')

 

P. Czapliński - A. Karankiewicz, M. Kiciński, M. Gogol, K. Stankiewicz - H. Mkhitaryan, P. Kasperkiewicz, B. Niedziela (Z. Lucić 63') - B. Azor (S. Wilczewski 14'), M. Fidziukiewicz, J. Kiełb

Odnośnik do komentarza

Mecz z Niceą dużo kosztował nas zespół. Wiadomym było, że w kolejnym spotkaniu powinni wystąpić zawodnicy mający więcej sił. Nasz rywal był w podobnej sytuacji, bowiem podejmowaliśmy GKS Bełchatów (pokonali parę dni wcześniej Spartę Praga 1:0). Skład bez wątpienia zaskoczył. Od pierwszej minuty wybiegli młodzi Stefański i de Groot, a na lewej obronie pojawił się... Janik. Spotkanie w swojej początkowej części było dosyć wyrównane. Obie strony stwarzały sytuacje, które może nie porywały, ale mogło być zdecydowanie gorzej. W 35 minucie po wrzutce z rzutu różnego do bramki trafił Dymowski i goście objęli prowadzenie. Jeszcze nie zdążyliśmy się pozbierać, a zrobiło się 2:0. Mateusz Turek pechowo wszedł w tor lotu piłki i swoją interwencją skierował ją obok zaskoczonego Czaplińskiego. Wyglądało to źle. Po przerwie rzuciliśmy się ataku celem odrobienia strat, ale szczęścia i umiejętności starczyło na jedno trafieni Berzy. Przegrywamy na własnym terenie, co jest wyjątkowo bolesne.

 

Ekstraklasa [8/30] :: 23.09.2012 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 8614

(6.) Jagiellonia - (11.) GKS Bełchatów 1:2 (0:2)

0:1 - M. Dymkowski (35')

0:2 - M. Turek [sam.] (39')

1:2 - S. Berza (56')

 

P. Czapliński - K. Janik (J. Moryc 64'), M. Gogol, M. Turek, P. Celeban - R. Stefański, B. Tengarrinha (G. Ghazaryan 85'), B Niedziela - F. de Groot (S. Wilczewski 64'), S. Berza, B. Azor

Odnośnik do komentarza

Zimą do naszego zespołu dołączy młody obrońca francuskiego Lens, Laurent Benkajjane (18; FRA; O Ś). Laurent będzie nas kosztował pół miliona euro.

 

Mimo, że nikt nie brak pod uwagę możliwości, iż Tur mógłby nam sprawić problemy na pucharowe starcie wystawiłem bardzo mocny skład. Chodzi oto, żeby czołowi gracze nie mieli zbyt długiej przerwy w grze przed rewanżem w Pucharze UEFA. Tym razem rolę młodego gniewnego, od pierwszej minuty grającego spełniał Jan Kucernak. Goście utrzymali czyste konto przez cztery minuty z groszami. Wynik otworzył Wilczewski, który wykorzystał dośrodkowanie Kiełba. Kwadrans później Jacek był faulowany w polu karnym. Rzut karny na bramkę zamienił Stankiewicz. Na 3:0 podwyższył Fidziukiewicz. Jeszcze przed przerwą do siatki ponownie trafił Wiczewski oraz wcześniej wspomniany Kucernak. Pięć goli zdobytych w pierwszej połowie rozwiązywało sprawę. Po przerwie nie szło już nam tak gładko. Mało tego, poszło rywalom, którzy zdobyli bramkę. Na listę strzelców wpisał się nieoczekiwanie Witczak. I nie chodzi, że nieoczekiwane było trafienie w jego wykonaniu, ale w czyimkolwiek z drużyny przeciwnej. Jak już strzelał Tur to i nam wypadało jeszcze dopisać się do protokołu. W 75 minucie zamieszanie pod bramką wykorzystał Ghazaryan, a kilka minut później końcowy wynik ustalił Lucić. Tak to właśnie miało być. Nie tylko my zafundowaliśmy sobie tego dnia festiwal strzelecki. Polonia Warszawa wygrała w Stalowej Woli 8:0, a krakowska Wisła rozniosła Radomiaka 10:0!

 

Puchar Polski - 2 runda :: 26.09.2012 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 3682

Jagiellonia - Tur Turek 7:1 (5:0)

1:0 - S. Wilczewski (5')

2:0 - K. Stankiewicz [kar.] (19')

3:0 - M. Fidziukiewicz (29')

4:0 - S. Wilczewski (40')

5:0 - J. Kucernak (45')

5:1 - I. Witczak (66')

6:1 - G. Ghazaryan (75')

7:1 - Z. Lucić (79')

 

M. Mijatović - A. Mójta, M. Kiciński, J. Kucernak, K. Stankiewicz - H. Mkhitaryan, P. Kasperkiewicz, Z. Lucić - S. Wilczewski (F. Houy 67'), M. Fidziukiewicz, J. Kiełb (G. Ghazaryan 67')

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...