Skocz do zawartości

Aptekarze


zdziarson

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwszym naszym rywalem po przerwie reprezentacyjnej był zespół Karlsruhe.

 

To było spotkanie z serii „bez historii”. Od pierwszego gwizdka byliśmy ekipą znacznie lepszą od gości i łatwo ograliśmy rywali. Wynik otworzył strzałem głową Manuel Friedrich, zaś drugą, i ostatnią, bramkę tego meczu strzelił z rzutu karnego Arturo Vidal. Wygraliśmy więc dość pewnie, dwoma bramkami, ale przyjezdni mogą się cieszyć, że po stronie strat mają zapisane tylko dwa gola, bo okazji mieliśmy bez liku. Zespół Karlsruhe zaś nie był w stanie nic przeciwstawić i zasłużenie wraca z Leverkusen bez punktów.

 

 

Sobota, 19. listopada 2011, BayArena, Leverkusen

BL (13/34) Leverkusen [2.] – Karlsruhe [15.] 2:0 (1:0)

 

20' M. Friedrich 1:0

74' A. Vidal 2:0 rz.k.

 

 

Widzów: 29 680

MVP: Manuel Friedrich (DC, Leverkusen) – 7.9

 

Leverkusen: R. Adler © – D. Vida, S. Reinartz, M. Friedrich, I. Monreal (66' M. Kadlec) – A. Vidal (84' M. Ballack), S. Rolfes – Renato Augusto (70' M. Risse), A. Schürrle – E. Derdiyok, S. Kießling

Odnośnik do komentarza

W piątej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów podejmowaliśmy na własnym stadionie rosyjski Lokomotiw Moskwa. Do awansu potrzebowaliśmy co najmniej remisu.

 

Spotkanie zaczęło się jednak dla nas bardzo źle. Naszych obrońców ośmieszył swoim rajdem Marko Devic, a do siatki trafił Oleksandr Alijew. Stracona bramka wcale nas nie obudziła. Dalej prezentowaliśmy się dramatycznie. W obronie graliśmy fatalnie, zaś w pomocy brakowało nam kreatywności. Kiedy zaś udało się wypracować jakąś pozycję strzelecką to napastnicy pokazywali żenującą skuteczność. Zaś goście grali mądrze i bardzo groźnie kontrowali. Jedna z takich kontr zakończyła się powodzeniem. Devic wykorzystał świetne podanie Syczewa i ustalił wynik na 2:0 dla Lokomotiwu. Absolutnie zasłużyliśmy na porażkę i skomplikowaliśmy sobie sprawę awansu do 1/8 finału. Musimy bowiem co najmniej zremisować na Emirates Stadium. Jeśli by to się nie udało to musimy liczyć, że, będące jeszcze bez punktów, Basel nie da się pokonać.

 

 

Wtorek, 22. listopada 2011, BayArena, Leverkusen

LM Gr. E (5/6) Leverkusen [1.] – Lokomotiw [3.] 0:2 (0:1)

 

12' O. Alijew 0:1

68' M. Devic 0:2

 

 

Widzów: 29 376

MVP: René Adler (GK, Leverkusen) – 9.2

 

Leverkusen: R. Adler – D. Vida, S. Hyypiä (70' S. Reinartz), M. Friedrich, M. Kadlec – J. Larsen (62' Renato Augusto), M. Ballack © – M. Risse (62' N. Jørgensen), T. Barnetta – Y. Boakye, A. Schürrle

Odnośnik do komentarza

Po porażce z Lokomotiwem posypały się kary finansowe w postaci obcięcia tygodniówki. Ukarana została trójka Hyypiä, Risse i Schürrle. Wszyscy trzej z pokorą przyjęli moją decyzję i obiecali pracować nad poprawą gry.

Zrehabilitować mogliśmy się w starciu z FSV Mainz.

 

Rozpoczęliśmy świetnie, by za chwilę ukryć twarze w dłoniach. Najpierw świetna szybka, trójkowa akcja pomiędzy Derdiyokiem, Risse i Kießlingiem zakończyła się skutecznym finiszem tego ostatniego. Jednak trzy minuty później fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Florian Heller i znów mieliśmy remis. Gospodarze poszli za ciosem i w 15. minucie to oni wyszli na prowadzenie. Adlera pokonał Leandro Velázquez. Wtedy jednak znów znakomite podanie Risse i zabójczo skuteczne wykończenie akcji przez Kießlinga dało nam drugiego gola. Trzy minuty później arbiter podjął dość kontrowersyjną decyzję, uznając gola Allagui'ego. Z dystansu strzelał Peñalba, Adler odbił futbolówkę, a do niej dopadł Tunezyjczyk. Problem w tym, że zawodnik gospodarzy znajdował się na wyraźnym spalonym. Nie podłamaliśmy się jednak i na początku drugiej połowy hattricka skompletował Kießling. Nasza sytuacja uległa znacznej poprawie w 79. minucie. Za chamskie wejście w nogi Domagoja Vidy z boiska wyrzucony został Velázquez. Mocno przycisnęliśmy rywali, lecz rozpaczliwie broniący się gospodarze zdołali utrzymać remis do końcowego gwizdka.

 

 

Sobota, 26. listopada 2011, Bruchwegstadion, Moguncja

BL (14/34) Mainz [5.] – Leverkusen [2.] 3:3 (3:2)

 

4' S. Kießling 0:1

9' F. Heller 1:1

15' L. Velázquez 2:1

27' S. Kießling 2:2

30' S. Allagui 3:2

52' S. Kießling 3:3

79' L. Velázquez (M) cz.k.

83' D. Vida (L) ktz.

90' + 1' A. Vidal (L) ktz.

 

 

Widzów: 20 300

MVP: Stefan Kießling (ST, Leverkusen) – 9.5

 

Leverkusen: R. Adler © – D. Vida (83' G. Castro), S. Reinartz, M. Friedrich (70' S. Hyypiä), I. Monreal (70' M. Kadlec) – A. Vidal, S. Rolfes – Renato Augusto, M. Risse – E. Derdiyok, S. Kießling

Odnośnik do komentarza

Dokładniejsze badania Vidy wykazały uraz rzepki kolanowej, wobec którego Chorwat został wyłączony z gry na okres od trzech do czterech tygodni.

 

Jeszcze przed końcem miesiąca do listy kontuzjowanych dołączyła w dodatku dwójka zawodników. Vidal narzeka na uraz stopy i nie zagra przez najbliższe dwa tygodnie. Dużo poważniejszego urazu doznał Schürrle, który nadwyrężył więzadła kolanowe i będzie pauzował przez sześć – siedem tygodni.

 

 

 

Listopad 2011

 

 

Bilans: 2-2-1 8:7

Bundesliga: 2. (10-2-2 31:11, 32 pkt.) [-3]

Puchar Niemiec: out (2. runda; 2:3 z Bayernem)

Liga Mistrzów: grupa E – 2. (3-1-1 11:6, 10 pkt.) [-1]

Finanse: 23.695.311€ (-2.956.776€)

Płace: 839.676€ (766.319€)

 

 

Transfery – świat:

 

1. Youssef Rabeh (DC, 26, Maroko: 4/0) z Wydad Casablanca do Djurgarden Sztokholm za 3.400.000€

2. Yaw Antwi (AMRL/ST, 26, Ghana: 3/2) z Vojvodiny Nowy Sad do Helsingborgs IF za 2.200.000€

3. Anel Raskaj (MC, 22, Albania: 4/0) z Halmstads BK do Djurgarden Sztokholm za 1.900.000€

 

 

Transfery – Polacy:

 

 

Ligi Europy

 

Anglia: Man Utd [+6]

Francja: Nantes [+1]

Hiszpania: Real Madryt [+9]

Holandia: Ajax [+1]

Niemcy: Bayern [+3]

Polska: Legia [+8]

Włochy: Inter [+1]

 

Ranking FIFA: 1. Hiszpania (1428 pkt.), 2. Niemcy (1359), 3. Holandia (1320), 77. Polska (437)

Odnośnik do komentarza

W pierwszym grudniowym spotkaniu mierzyliśmy się na własnym obiekcie z Kaiserslautern.

 

Wynik meczu rozstrzygnął się już w pierwszej połowie. W 22. minucie naszą obronę ośmieszył Adam Hlousek, który minął trzech naszych defensorów, po czym z bliska wpakował piłkę z ostrego kąta przy bliższym słupku. Goście z prowadzenia cieszyli się zaledwie siedem minut. Wtedy to do bramki gości trafił Renato Augusto i miałem nadzieję, że kolejne bramki dla nas są tylko kwestią czasu. Niestety, mimo całkowitej dominacji nie udało nam się strzelić już tego dnia więcej goli i po raz kolejny głupio tracimy cenne punkty, spadając tym samym na trzecią lokatę.

 

 

Sobota, 3. grudnia 2011, BayArena, Leverkusen

BL (15/34) Leverkusen [2.] – Kaiserslautern [8.] 1:1 (1:1)

 

22' A. Hlousek 0:1

29' Renato Augusto 1:1

 

 

Widzów: 30 210

MVP: Adam Hlousek (AML/ST, Kaiserslautern) – 8.3

 

Leverkusen: R. Adler – G. Castro, S. Hyypiä, M. Friedrich, I. Monreal (78' M. Kadlec) – M. Ballack ©, S. Rolfes – Renato Augusto, T. Barnetta – E. Derdiyok, S. Kießling [78' Y. Boakye (83' W. Jurczenko)]

Odnośnik do komentarza

W nie najlepszych nastrojach udaliśmy się do Londynu, gdzie graliśmy z Arsenalem o nasze być, albo nie być w 1/8 finału Ligi Mistrzów.

 

Spotkanie jednak rozpoczęło się dla nas bardzo źle. Dośrodkowanie z rzutu wolnego Fàbregasa na bramkę strzałem głową zamienił Wilshere. Grało nam się ciężko, gdyż „Kanonierzy” stawiali nam bardzo ciężkie warunki. Udało nam się jednak stosunkowo szybko doprowadzić do remisu. Ładną dwójkową akcję z Risse celnym strzałem zakończył Boakye, radując sporą grupkę kibiców z Niemiec. Mimo wszystko, dominującą stroną tego spotkania byli gracze Arsenalu i cały czas dążyli do ponownego wyjścia na prowadzenie. My zaś dzielnie się broniliśmy, co jakiś czas wyprowadzając kontrataki. Nasz opór złamał dopiero w 74. minucie Nicklas Bendtner. Duńczyk dostał cudowne podanie od Nasriego i w sytuacji sam na sam z Adlerem ustalił wynik spotkania. Przez chwilę w napięciu czekaliśmy na wieści z Moskwy. Odetchnęliśmy jednak z ulgą, kiedy okazało się, że Bazylea wywiozła punkt z Rosji, co oznaczało, że w grupie E zajęliśmy drugie miejsce i zagramy na wiosnę w Lidze Mistrzów.

 

 

Środa, 7. grudnia 2011, Emirates Stadium, Londyn

LM Gr. E (6/6) Arsenal [1.] – Leverkusen [2.] 2:1 (1:1)

 

5' J. Wilshere 1:0

27' Y. Boakye 1:1

44' K. Bartley (A) ktz.

53' L. Kościelny (A) ktz.

74' N. Bendtner 2:1

 

 

Widzów: 59 397

MVP: Cesc Fàbregas (MC, Arsenal) – 8.0

 

Leverkusen: R. Adler © – G. Castro, M. Friedrich (64' C. Djakpa), S. Hyypiä (46' S. Reinartz), I. Monreal – Renato Augusto, S. Rolfes – M. Risse, T. Barnetta – Y. Boakye (74' E. Derdiyok), S. Kießling

Odnośnik do komentarza

Dziękować. Niestety forma dalej kiepska...

 

 

Mieliśmy spory problem, gdyż nie za bardzo mieliśmy okazji do przełamania złej passy ze słabszym rywalem. Z drugiej strony ewentualne zwycięstwo na Allianz-Arena z Bayernem dało by nam bez wątpienia potężnego „kopa”.

 

Rozpoczęliśmy znakomicie, bo już w 7. minucie do siatki Tima Wiese trafił Derdiyok, jednak szybko okazało się, że to tylko miłe złego początki. Gospodarze wyrównali w 34. minucie, kiedy to swoją bramkę zdobył Mario Gómez. Tuż po przerwie trafił zaś Arjen Robben, a naszym graczom zaczęły puszczać nerwy. W efekcie drugą żółtą kartkę dostał Castro i od 55. minuty musieliśmy sobie radzić w dziesięciu. Bayern korzystał z tego skwapliwie, spokojnie kontrolując przebieg gry. Monachijczycy nie pozwolili nam ani razu zagrozić swojej bramce, a w doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił jeszcze Ivica Olic, dobijając nas ostatecznie.

 

 

Sobota, 10. grudnia 2011, Allianz-Arena, Monachium

BL (16/34) Bayern [1.] – Leverkusen [3.] 3:1 (1:1)

 

7' E. Derdiyok 0:1

34' M. Gómez 1:1

51' A. Robben 2:1

55' G. Castro (L) cz.k.

76' T. Müller (B) ktz.

90' + 3' I. Olic 3:1

 

 

Widzów: 68 245

MVP: René Adler (GK, Leverkusen) – 9.3

 

Leverkusen: R. Adler – G. Castro, M. Friedrich, S. Hyypiä, M. Kadlec – J. Larsen (80' Renato Augusto), M. Ballack © – M. Risse, N. Jørgensen (80' T. Barnetta) – E. Derdiyok (55' I. Monreal), S. Kießling

Odnośnik do komentarza

Mieszane wiadomości napływały do mnie z mojej ekipy medycznej. Co prawda do gry wracają Vidal i Schwaab, ale urazy dotknęły Benedikta Fernandeza i Tranquillo Barnettę. Nasz trzeci bramkarz nabawił się przepukliny i nie zagra przez cztery – pięć tygodni, zaś szwajcarski skrzydłowy zerwał ścięgno podkolanowe i został wykluczony na okres od dwóch do trzech miesięcy.

 

Podczas losowania 1/8 finału Ligi Mistrzów los zdecydowanie nie był nam przychylny. Trafiliśmy bowiem na włoski Inter Mediolan. Pierwsze spotkanie rozegramy w Leverkusen 14. lutego, zaś na stadion Giuseppe Meazza pojedziemy 7. marca.

 

 

Chcieliśmy dobrze zakończyć rozgrywki w tym roku, więc do spotkania z Norymbergą podchodziliśmy jak do meczu o mistrzostwo. Zresztą, coś w tym jest, gdyż nie mogliśmy już pozwolić Bayernowi na dalszą ucieczkę.

 

Po raz pierwszy od dawna zagraliśmy zarówno dobrze w obronie, jak i w ataku, i w końcu dołożyliśmy do tego skuteczność. Pierwszą bramkę zdobyliśmy jednak z rzutu karnego. Pewnym egzekutorem okazał się Simon Rolfes. Drugie trafienie dołożył tuż przed przerwą Stefan Kießling, wykorzystując świetne podanie Derdiyoka.

W drugiej połowie mecz stał się nieco nudnawy – my kontrolowaliśmy sytuację, a goście nie mieli żadnych argumentów, by nam w jakikolwiek sposób zagrozić. W końcu w 88. minucie wynik pewnym strzałem w sytuacji sam na sam ustalił Derdiyok. Rok 2011 zakończyliśmy więc mocnym akcentem, wracając jednocześnie na drugie miejsce w tabeli. Teraz przed nami prawie miesiąc przerwy, który może okazać się dla nas zbawienny.

 

 

Sobota, 17. grudnia 2011, BayArena, Leverkusen

BL (17/34) Leverkusen [3.] – Nürnberg [14.] 3:0 (2:0)

 

19' S. Rolfes 1:0 rz.k.

41' S. Kießling 2:0

88' E. Derdiyok 3:0

 

 

Widzów: 29 041

MVP: Eren Derdiyok (ST, Leverkusen) – 8.9

 

Leverkusen: R. Adler © – C. Djakpa (71' D. Schwaab), M. Friedrich, S. Hyypiä, I. Monreal – Renato Augusto, S. Rolfes – M. Risse (71' J. Larsen), N. Jørgensen (82' M. Ballack) – E. Derdiyok, S. Kießling

Odnośnik do komentarza

Tabela Bundesligi na półmetku.

 

Do pełni zdrowia doszedł już Domagoj Vida, ale do listy kontuzjowanych dołączył doświadczony Sami Hyypiä, który skręcił kostkę i został wyeliminowany na około trzy tygodnie.

 

 

 

Grudzień 2011

 

 

Bilans: 1-1-2 6:6

Bundesliga: 2. (11-3-3 36:15, 36 pkt.) [-6]

Puchar Niemiec: out (2. runda; 2:3 z Bayernem)

Liga Mistrzów: 1/8 finału (vs. Inter Mediolan)

Finanse: 19.660.121€ (-4.035.190€)

Płace: 839.676€ (766.319€)

 

 

Transfery – świat:

 

1. Siergiej Kisljak (MLC, 24, Białoruś: 27/3) z Rubina Kazań do Spartaka Moskwa za 10.750.000€

2. Kim Jin-Kyoo (DC, 26, Korea Południowa: 59/3) z As-Sadd do Al-Ittihad (KSA) za 3.100.000€

3. Carlos Luna (ST, 29, Argentyna) z Liga de Quito do Al-ttihad (KSA) za 3.000.000€

 

 

Transfery – Polacy:

 

 

Ligi Europy

 

Anglia: Chelsea [+1]

Francja: Nantes [+1]

Hiszpania: Real Madryt [+9]

Holandia: Ajax [+3]

Niemcy: Bayern [+6]

Polska: Legia [+9]

Włochy: Napoli [+2]

 

Ranking FIFA: 1. Hiszpania (1422 pkt.), 2. Niemcy (1396), 3. Argentyna (1339), 78. Polska (438)

Odnośnik do komentarza

Początek roku to tradycyjnie czas rozstrzygnięć wszelkich plebiscytów.

Złotą Piłkę otrzymał Leo Messi (Barcelona), który w pokonanym polu zostawił Fábregasa (Arsenal) i Davida Villę (Barcelona). Według „France Football” najlepszy był rozgrywający Arsenalu, a na drugim i trzecim miejscu francuski magazyn umieścił duet z Barcelony – Davida Villę i Xaviego.

W konkursie UEFA najlepszym bramkarzem został Iker Casillas (Real Madryt), który wyprzedził Hugo Llorisa (Lyon) i Víctora Valdésa (Barcelona). Wśród obrońców wygrał Bakary Sagna (Arsenal), wygrywając z dwójką defensorów Chelsea – Johna Terry'ego i Ashley Cole'a. Wśród pomocników triumfował Cesc Fábregas, który okazał się lepszy od Xaviego i Javier Pastore (Palermo). Nagrodę dla najlepszego snajpera odebrał natomiast David Villa, a wyróżnieni zostali również Wayne Rooney (Man Utd) i Fernando Torres (Chelsea).

 

W pierwszym meczu w roku 2012 graliśmy wyjazdowe spotkanie z Hoffenheim.

Pierwsze minuty należały do gospodarzy. Do siatki trafił nawet Obasi, ale Nigeryjczyk był na spalonym. Po kwadransie otrząsnęliśmy się nieco i zaczęliśmy śmielej atakować rywala. Czystych sytuacji strzeleckich jednak brakowało. W drugiej połowie gra przeniosła się do środka pola i mecz zrobił się brzydki. W końcówce jednak jeszcze raz zaatakowali gracze Hoffenheim. I tym razem przyniosło im to skutek. W 82. minucie Adlera pokonał Obasi. Rzecz jasna, próbowaliśmy jeszcze wyrównać, ale dobrze broniący się rywale dowieźli korzystny wynik do ostatniego gwizdka sędziego.

 

 

Sobota, 14. stycznia 2012, Rhein-Neckar-Arena, Sinsheim

BL (18/34) Hoffenheim [3.] – Leverkusen [2.] 1:0 (0:0)

 

50' T. Weis (H) ktz.

82' Ch. Obasi 1:0

 

 

Widzów: 28 167

MVP: René Adler (GK, Leverkusen) – 8.1

 

Leverkusen: R. Adler – D. Schwaab, M. Friedrich, S. Reinartz, I. Monreal – Renato Augusto, M. Ballack © (68' A. Vidal) – M. Risse, N. Jørgensen – E. Derdiyok (79' Y. Boakye), S. Kießling (82' A. Schürrle)

Odnośnik do komentarza

Do naszej ekipy dołączył za 1.000.000€ z Arsenalu doświadczony pomocnik Tomas Rosicky (AMRLC, 31, Czechy: 76/19).

 

W drugim styczniowym spotkaniu czekało nas zaś kolejne ciężkie starcie – mecz z Schalke.

Po upływie kwadransa zarysowała się nasza zdecydowana przewaga. Wtedy też zadaliśmy dwa ciosy. W 16. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Renato Augusto. Brazylijczyk uderzył piłkę na tyle mocno i celnie, że Manuel Neuer nie miał nic do powiedzenia. Po siedmiu minutach cudowny strzał z narożnika pola karnego oddał Jørgensen i było 2:0. Do końca pierwszej części gry staraliśmy się podwyższyć jeszcze rezultat. Goście atakowali z rzadka, a gdy już udało im się zawiązać jakąś akcję to doskonale spisywała się nasza defensywa.

Druga połowa była dużo mniej ciekawa. Schalke starało się zaatakować, ale my spokojnie kontrolowaliśmy przebieg gry i nie pozwalaliśmy gościom na zbyt wiele. Sami staraliśmy się kontrować, lecz tym razem nie udało nam się nic strzelić. Wygrywamy jednak w bardzo dobrym stylu i mam nadzieję, że gra zaczyna się powoli nam zazębiać.

 

 

Niedziela, 22. stycznia 2012, BayArena, Leverkusen

BL (19/34) Leverkusen [3.] - Schalke [4.] 2:0 (2:0)

 

16' Renato Augusto 1:0

23' N. Jørgensen 2:0

50' V. Pajot (S) ktz.

 

 

Widzów: 30 210

MVP: Nicolai Jørgensen (AMRL/ST, Leverkusen) – 8.3

 

Leverkusen: R. Adler – G. Castro (74' D. Vida), S. Reinartz, M. Friedrich, I. Monreal – Renato Augusto, M. Ballack © (71' T. Rosicky) – M. Risse, N. Jørgensen (85' S. Rolfes) – E. Derdiyok, S. Kießling

Odnośnik do komentarza

Po dobrym występie przeciwko Schalke liczyłem na pewne zwycięstwo w Chociebużu z Energie.

 

Zaczęliśmy jednak bardzo źle. W środku pola łatwo piłkę stracił Rosicky, błyskawicznie przejął ją Petersen, a po chwili pięknym lobem wyprowadził Energie na prowadzenie. Gospodarze cieszyli się jednak zaledwie jedenaście minut. Dobre dośrodkowanie Renato Augusto na bramkę zamienił Friedrich i mieliśmy remis. Do końca pierwszych czterdziestu pięciu minut staraliśmy się zdobyć drugiego gola, ale ta sztuka udała nam się dopiero po przerwie. Do bramki miejscowych ponownie trafił Manuel Friedrich, wykorzystując tym razem dośrodkowanie Ballacka z rzutu wolnego. Ta bramka otworzyła worek z kolejnymi. Pięć minut później Derdiyok wspaniale uruchomił na prawym skrzydle Renato Augusto, a Brazylijczyk płaskim strzałem podwyższył naszą przewagę. Po kolejnych pięciu minutach było już 4:1. Strzałem z linii pola karnego Kirschbauma pokonał Kießling. Wynik ustaliliśmy w 83. minucie. Piłkę w polu karnym dostał Schürrle. Skrzydłowy niemieckiej kadry obrócił się, gubiąc obrońce i mocnym strzałem zamknął wynik tego meczu.

 

 

Niedziela, 29. stycznia 2012, Stadion der Freundschaft, Chociebuż

BL (20/34) Energie [17.] - Leverkusen [2.] 1:5 (1:1)

 

5' N. Petersen 1:0

16' M. Friedrich 1:1

34' Roger (E) ktz.

63' M. Friedrich 1:2

68' Renato Augusto 1:3

73' S. Kießling 1:4

83' A. Schürrle 1:5

 

 

Widzów: 10 566

MVP: Manuel Friedrich (DC, Leverkusen) – 9.3

 

Leverkusen: R. Adler – G. Castro (84' D. Vida), M. Friedrich, S. Reinartz, I. Monreal – T. Rosicky (58' A. Vidal), M. Ballack © (73' S. Rolfes) – Renato Augusto, A. Schürrle – E. Derdiyok, S. Kießling

Odnośnik do komentarza

Styczeń 2012

 

 

Bilans: 2-0-1 7:2

Bundesliga: 2. (13-3-4 43:17, 42 pkt.) [-6]

Puchar Niemiec: out (2:3 z Bayernem)

Liga Mistrzów: 1/8 finału (vs. Inter Mediolan)

Finanse: 11.910.887€ (-7.749.245€)

Płace: 839.676€ (813.819€)

 

 

Transfery – świat:

 

1. Balázs Dzsudzsák (AMLC, 25, Węgry: 39/5) z PSV Eindhoven do Interu Mediolan za 13.500.000€

1. Lewis Holtby (AMRLC, 21, Niemcy U-21: 18/3) z Schalke do Napoli za 13.500.000€

3. Arouca (MC, 25, Brazylia U-21: 41/0) z Santosu do Szachtara Donieck za 12.750.000€

 

 

Transfery – Polacy:

 

1. Artur Sobiech (ST, 21, Polska: 5/1) z Polonii Warszawa do Realu Sociedad za 2.000.000€

2. Sebastian Boenisch (D/WBRL, 25, Polska: 11/0) z Werderu do Freiburga za 1.800.000€

3. Adam Banaś (DC, 29, Polska) z Górnika Zabrze do SK Brann za 1.200.000€

 

 

Ligi Europy

 

Anglia: Man Utd [+1]

Francja: Lyon [+4]

Hiszpania: Real Madryt [+4]

Holandia: Ajax [+1]

Niemcy: Bayern [+6]

Polska: Legia [+9]

Włochy: Roma [+3]

 

Ranking FIFA: 1. Hiszpania (1414 pkt.), 2. Niemcy (1388), 3. Argentyna (1333), 74. Polska (435)

Odnośnik do komentarza

Po dwóch zwycięstwach z rzędu przyszła pora na kolejnego wymagającego rywala. HSV nie radzi sobie co prawda zbyt dobrze w tym sezonie, ale to w dalszym ciągu znakomity zespół.

 

Od początku zarysowała się nasza wyraźna przewaga. Goście z Hamburga nie mogli sobie poradzić z naszą linią pomocy, co z kolei nie pozwalało im konstruować żadnych akcji ofensywnych. My zaś graliśmy bardzo składnie i kreatywnie. Na pierwszego gola kazaliśmy naszym fanom czekać do 35. minuty. Ładną akcję całego zespołu pewnym strzałem wykończył Ballack. Kolejne minuty mijały, a obraz gry się nie zmieniał. Cały czas byliśmy stroną atakującą, ale nie potrafiliśmy zdobyć drugiej bramki. Im bliżej było do końca meczu, tym coraz większą nerwowość można było zauważyć wśród moich piłkarzy. HSV w końcu zaatakowało bardziej zdecydowanie, jednak dobrze graliśmy w destrukcji. W dodatku goście nadziali się na zabójczą kontrę. Na bramkę uderzał Schürrle. Drobný wybronił co prawda ten strzał, ale wobec dobitki Derdiyoka Czech był bezradny.

 

 

Sobota, 4. lutego 2012, BayArena, Leverkusen

BL (21/34) Leverkusen [2.] – HSV [13.] 2:0 (1:0)

 

35' M. Ballack 1:0

90' + 2' E. Derdiyok 2:0

 

 

Widzów: 30 210

MVP: Nicolai Jørgensen (AMRL/ST, Leverkusen) – 7.7

 

Leverkusen: R. Adler – G. Castro, S. Reinartz, M. Friedrich, M. Kadlec – Renato Augusto (71' A. Vidal), M. Ballack © (83' S. Rolfes) – M. Risse, N. Jørgensen (75' A. Schürrle) – E. Derdiyok, S. Kießling

Odnośnik do komentarza

Passę zwycięstw koniecznie chcieliśmy przedłużyć w meczu przeciwko Eintrachtowi.

 

Od początku więc atakowaliśmy, lecz gospodarze nie zamierzali się przed nami położyć. Z początku mieliśmy spore kłopoty z piłkarzami z Frankfurtu. Prym w poczynaniach rywali wiódł duet greckich napastników – Amanatidis i Gekas, wspomagani przez Chorwata Niko Kranjcara. Bardzo groźne akcje lewą stroną inicjował również Georgios Tzavellas. Przez pierwsze pół godziny Eintracht więc szalał, ale po tym okresie to my przejęliśmy inicjatywę. W 39. minucie piłkę na linii pola karnego dostał Kießling. Stefan, niewiele się namyślając, obrócił się z defensorem na plecach i oddał wspaniały strzał w okienko bramki Fährmanna.

Druga część spotkania była już w naszym wykonaniu dużo lepsza. Wynik jednak długo się nie zmieniał, więc sytuacja była dość napięta. W końcówce nasi fani drżeli o zwycięstwo, gdyż gospodarze mocno przycisnęli. Marzenia Eintrachtu zabił jednak Nicolai Jørgensen, który w ostatniej minucie doliczonego czasu gry dostał wspaniałe podanie od Rosickiego i cudownym lobem ustalił wynik spotkania.

 

 

Sobota, 11. lutego 2012, Commerzbank-Arena, Frankfurt nad Menem

BL (22/34) Eintracht [8.] – Leverkusen [2.] 0:2 (0:1)

 

27' M. Russ (E) ktz.

39' S. Kießling 0:1

78' T. Gekas (E) ktz.

90' + 3' P. Schwegler (E) ktz.

90' + 5' N. Jørgensen 0:2

 

 

Widzów: 45 389

MVP: Michal Kadlec (D/WBL, Leverkusen) – 8.2

 

Leverkusen: R. Adler © – D. Schwaab (86' D. Vida), S. Hyypiä, S. Reinartz, M. Kadlec (80' I. Monreal) – Renato Augusto (72' T. Rosicky), S. Rolfes – M. Risse, N. Jørgensen – E. Derdiyok, S. Kießling

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...