Skocz do zawartości

Aptekarze


zdziarson

Rekomendowane odpowiedzi

Do Bayernu mamy trzy punkty. :)

 

 

 

O zwycięstwie z Eintrachtem zapomnieliśmy dość szybko, gdyż czekało nas starcie, na które czekali wszyscy kibice „Aptekarzy”. Na BayArena podejmowaliśmy bowiem mediolański Inter w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów.

 

Rozpoczęliśmy nieco stremowani, co od razu starali się wykorzystać goście, wściekle atakując. Momentami broniliśmy się dramatycznie, w kilku momentach mieliśmy po prostu masę szczęścia. Dwa, czy trzy razy udało nam się wszak stworzyć groźne akcje, lecz Kießling i Derdiyok ostrzeliwali trybunę za bramką Júlio Césara. W 29. minucie „Nerazzuri” dopięli swego. Do wybitej z pola karnego piłki dopadł Samuel Eto'o i potężną bombą nie dał szans Adlerowi. Po stracie gola zaczęliśmy jakby grać nieco lepiej. Częściej przebywaliśmy na połowie rywala, ale to Inter dalej nadawał ton boiskowych wydarzeń. Na dobre obudziliśmy się w drugiej części gry. Przejęliśmy wtedy inicjatywę, ale naszym napastnikom spodobała się druga trybuna i ponownie zaczęli prześcigać się w niecelnych uderzeniach. Tak więc, pomimo niosącego nas dopingu, nie udało nam się wyrównać. Zagraliśmy jednak, szczególnie w drugiej połowie, bardzo dobrze i wciąż możemy mieć nadzieje na awans do ćwierćfinału. Będzie bardzo ciężko, ale jesteśmy w stanie to zrobić.

 

 

Wtorek, 14. lutego 2012, BayArena, Leverkusen

LM 1/8 (1/2) Leverkusen [GER] – Inter [iTA] 0:1 (0:1)

 

29' S. Eto'o 0:1

57' Lúcio (I) ktz.

 

 

Widzów: 30 210

MVP: Andrea Ranocchia (DC, Inter) – 7.8

 

Leverkusen: R. Adler – G. Castro, M. Friedrich, S. Reinartz, I. Monreal – Renato Augusto (82' T. Rosicky), M. Ballack © – N. Jørgensen, A. Schürrle – E. Derdiyok (73' M. Risse), S. Kießling (60' W. Jurczenko)

Odnośnik do komentarza

Porażka z Interem zepsuła nam nieco humory. Odreagować jednak zamierzaliśmy na naszym najbliższym rywalu – Freiburgu.

 

Pierwszą bramkę udało nam się zdobyć już w 10. minucie. Dobre podanie od Risse dostał Derdiyok i nasz najskuteczniejszy snajper nie miał problemów z pokonaniem bramkarza gości. Było to dla nas jednak mało i wciąż atakowaliśmy i szukaliśmy drugiego gola. Byliśmy jednak bardzo nieskuteczni i na początku drugiej części gry spotkała nas za to kara. Niefrasobliwość Monreala wykorzystał Cissé, a jego dośrodkowanie pewnie na bramkę zamienił Anton Putsila. Musieliśmy szybko odpowiedzieć i, na szczęście, po dwóch minutach znów byliśmy na czele. Derdiyok wyłożył piłkę wbiegającemu z lewej strony Risse, a młody pomocnik pewnym, płaskim strzałem pokonał Simona Pouplina. Wynik zamknął kwadrans później Eren Derdiyok. Szwajcar egzekwował rzut wolny około trzydziestu metrów od bramki. Eren uderzył potężnie, trafiając w samo okienko bramki gości i Pouplin musiał po raz trzeci wyjmować piłkę z siatki.

 

 

Sobota, 18. lutego 2012, BayArena, Leverkusen

BL (23/34) Leverkusen [2.] – Freiburg [13.] 3:1 (1:0)

 

10' E. Derdiyok 1:0

52' A. Putsila 1:1

54' M. Risse 2:1

69' E. Derdiyok 3:1

 

 

Widzów: 29 503

MVP: Eren Derdiyok (ST, Leverkusen) – 9.0

 

Leverkusen: R. Adler © – D. Schwaab, M. Friedrich, S. Reinartz, I. Monreal – Renato Augusto (68' T. Rosicky), S. Rolfes – W. Jurczenko (72' N. Jørgensen), M. Risse – E. Derdiyok (82' Y. Boakye), S. Kießling

Odnośnik do komentarza

Lutowe zmagania kończyliśmy bardzo trudnym wyjazdowym meczem z Wolfsburgiem.

 

Od początku meczu to my byliśmy w defensywie. Gospodarze zdołali wyjść na prowadzenie już w 15. minucie, po kontrowersyjnym rzucie karnym za wątpliwy faul Monreala. Pewnym egzekutorem okazał się Thomas Kahlenberg. W kolejnych minutach staraliśmy się atakować, lecz „Wilki” spisywali się bardzo pewnie. Poza tym, bardzo groźnie kontrowali. Jedna z takich kontr skończyła się drugim trafieniem. Adlera pokonał Mario Mandżukic i nasza sytuacja była beznadziejna. Gospodarze zabili nasze nadzieje niecały kwadrans później. Kolejną szybką kontrę miejscowego zespołu wykończył Kahlenberg i do Leverkusen wracaliśmy na tarczy.

 

 

Sobota, 25. lutego 2012, Volkswagen-Arena, Wolfsburg

BL (24/34) Wolfsburg [5.] – Leverkusen [2.] 3:0 (1:0)

 

15' T. Kahlenberg 1:0 rz.k.

70' M. Mandżukic 2:0

84' T. Kahlenberg 3:0

 

 

Widzów: 27 713

MVP: Thomas Kahlenberg (AMLC, Wolfsburg) – 8.8

 

Leverkusen: R. Adler – G. Castro, S. Reinartz, M. Friedrich, I. Monreal – Renato Augusto (70' A. Vidal), M. Ballack © – M. Risse (65' A. Schürrle), N. Jørgensen – E. Derdiyok, S. Kießling (65' W. Jurczenko)

Odnośnik do komentarza

Występy zawodników Leverkusen w kadrach narodowych:

 

 

Bośnia i Hercegowina – Chorwacja 3:1 (TOW) – D. Vida (45' – 6.6)

 

Niemcy – Irlandia Płn. 2:0 (TOW) – R. Adler (90' – 6.9), D. Schwaab (55' – 6.8), A. Schürrle (17' – 6.6), S. Reinartz (41' – 6.7)

 

Szwajcaria – Hiszpania 1:1 (TOW) – E. Derdiyok (45' – 6.6)

 

Argentyna – Dania 6:2 (TOW) – J. Larsen (45' – 6.6), N. Jørgensen (45' – 5.8)

 

Białoruś – Słowenia 1:0 (TOW) – W. Jurczenko (0' – bez oceny)

 

Chile – San Marino 3:0 (TOW) – A. Vidal (45' – 7.1)

 

Namibia – WKS 1:2 (TOW) – C. Djakpa (25' – 6.5)

 

Czechy – Armenia 5:0 (TOW) – M. Kadlec (55' – 6.9), T. Rosicky (45' – 6.9)

 

 

 

Luty 2012

 

 

Bilans: 3-0-2 7:5

Bundesliga: 2. (16-3-5 50:21, 51 pkt.) [-6]

Puchar Niemiec: out (2:3 z Bayernem)

Liga Mistrzów: 1/8 finału (vs. Inter Mediolan – 0:1)

Finanse: 7.971.906€ (-3.938.981€)

Płace: 839.644€ (814.968€)

 

 

Transfery – świat:

 

1. Diego Renan (D/WBRL, 22, Brazylia) z Cruzeiro do Szachtara Donieck za 13.750.000€

2. José Sosa (AMRLC, 26, Argentyna: 6/1) z Napoli do CSKA Moskwa za 8.000.000€

3. Denílson (MC, 24, Brazylia) z Arsenalu do Zenitu Sankt-Petersburg za 3.800.000€

 

 

Transfery – Polacy:

 

1. Łukasz Tymiński (MC, 21, Polska U-21: 1/0) z Polonii Bytom do Lecha Poznań za 675.000€

2. Rafał Pietrzak (D/ML, 20, Polska U-21: 5/0) z Zagłębia Sosnowiec do Legii Warszawa za 325.000€

3. Arkadiusz Kowalczyk (ST, 20, Polska) z GKS Katowice do Polonii Warszawa za 230.000€

 

 

Ligi Europy

 

Anglia: Chelsea [+0]

Francja: Lyon [+3]

Hiszpania: Real Madryt [+5]

Holandia: Ajax [+3]

Niemcy: Bayern [+6]

Polska: Legia [+8]

Włochy: Roma [+2]

 

Ranking FIFA: 1. Hiszpania (1450 pkt.), 2. Niemcy (1396), 3. Argentyna (1344), 81. Polska (414)

Odnośnik do komentarza

Wynik meczu z Hannoverem otworzyliśmy już w 1. minucie gry. Pięknym lobem z linii pola karnego popisał się Boakye, ustawiając nam całe spotkanie. Kolejne minuty nie przynosiły jednak ciekawych akcji. Kontrolowaliśmy grę, a goście z rzadka zapędzali się na naszą połowę, ale kibice nie zobaczyli w pierwszej części gry już żadnych bramek. Na szczęście, drugą połowę zaczęliśmy tak samo efektownie, jak pierwszą. Markusa Millera potężnym strzałem zza pola karnego zaskoczył André Schürrle i było już 2:0. Nerwowo zrobiło się szesnaście minut później, kiedy to kontaktową bramkę dla gości strzelił Schulz. Piłkarzy z Hanoweru nie stać jednak było na więcej. W dodatku nie mogąc się pogodzić ze swoją niemocą zaczęli brutalnie faulować. Za bezmyślny faul na Boakye z boiska wyleciał Jan Schlaudraff. Na szczęście Ghańczykowi nic się nie stało, a my mogliśmy cieszyć się z kolejnego ligowego zwycięstwa.

 

 

Niedziela, 4. marca 2012, BayArena, Leverkusen

BL (25/34) Leverkusen [2.] – Hannover [15.] 2:1 (1:0)

 

1' Y. Boakye 1:0

50' A. Schürrle 2:0

66' Ch. Schulz 2:1

73' J. Schlaudraff (H) cz.k.

 

 

Widzów: 29 391

MVP: André Schürrle (AMRL/ST, Leverkusen) – 8.4

 

Leverkusen: F. Giefer – G. Castro, D. Vida, S. Hyypiä ©, I. Monreal – T. Rosicky (74' J. Larsen), S. Rolfes – M. Risse, A. Schürrle (63' T. Barnetta) – W. Jurczenko (86' S. Kießling), Y. Boakye

Odnośnik do komentarza

Ku zdziwieniu wielu ekspertów na rewanżowy mecz z Interem wystawiłem dość defensywne ustawienie. Ja jednak miałem nadzieję na to, że gospodarze będą koniecznie chcieli wygrać przed własną publicznością i liczyłem na kontry.

 

I jak się okazało, wcale się nie myliłem. Ekipa Interu atakowała co prawda groźnie, ale często zapominała o zabezpieczeniu tyłów. Wykorzystywał to przede wszystkim Jørgensen, który momentami dziecinnie łatwo ogrywał Maicona. Norweg kilkakrotnie wypuszczał swoimi podaniami naszych napastników na dobre pozycje. Problem w tym, że cierpieli oni na tą samą przypadłość, co w pierwszym spotkaniu – strzelali „Panu Bogu w okno”. Jørgensen fenomenalnym podaniem uruchomił Derdiyoka, który w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi Interu. Straty z Leverkusen zostały więc odrobione, a przy tak pewnie grającej linii obronnej perspektywy na drugą część meczu były całkiem obiecujące.

Cały plan zaczął się psuć w 58. minucie. Wtedy to z boiska musiał zejść kontuzjowany Jørgensen, na czym bardzo ucierpiała nasza siła rażenia. Zaś cztery minuty później gospodarze wyrównali stan meczu. Do dośrodkowania Maicona najwyżej wyskoczył Diego Milito i znów Inter prowadził w dwumeczu. Szesnaście minut później dostaliśmy kolejny cios. Centra Coutinho niefortunnie trafiła w nogę Daniela Schwaaba i zmyliła kompletnie bezradnego Adlera. Próbowaliśmy zaatakować, a nadzieję na awans mógł nam przywrócił w 86. minucie Derdiyok, lecz przegrał tym razem pojedynek z Júlio Césarem.

Odpadamy więc z Ligi Mistrzów, ale absolutnie nie mamy się czego wstydzić. Zagraliśmy dwa świetne spotkania przeciwko jednej z najlepszych ekip na świecie, sprawiając jej mnóstwo problemów. Szkoda jedynie, że byliśmy tak nieskuteczni, gdyż sytuacji nam nie brakowało.

 

 

Środa, 7. marca 2012, Giuseppe Meazza, Mediolan

LM 1/8 (2/2) Inter [iTA] – Leverkusen [GER] 2:1 (0:1) [3:1]

 

45' E. Derdiyok 0:1

58' N. Jørgensen (L) ktz.

62' D. Milito 1:1

78' D. Schwaab 2:1 sam.

 

 

Widzów: 66 146

MVP: Maicon (D/WBR, Inter) – 8.4

 

Leverkusen: R. Adler – D. Schwaab, S. Reinartz, M. Friedrich, M. Kadlec – A. Vidal (67' S. Rolfes), M. Ballack © (85' J. Larsen) – Renato Augusto, N. Jørgensen (58' A. Schürrle) – E. Derdiyok, S. Kießling

Odnośnik do komentarza

Zupełnie nie wiem jak mam opisywać tego typu spotkania, jak derby Renu z Kolonią.

 

Graliśmy totalnie denną piłkę, dając się zepchnąć do defensywy dużo słabszej ekipie. Wynik już w 2. minucie otworzył Valdet Rama. Nasi fani oczekiwali szybkiego wyrównania, ale srodze się zawiedli. W naszej grze brakowało zaangażowania, moi podopieczni wyglądali tak, jakby nie chciało im się grać. W efekcie w 38. minucie na 2:0 podwyższył Geromel. I choć nadzieję na dobry wynik dał nam Rolfes, pewnie egzekwując rzut karny, a pierwszy kwadrans drugiej połowy był całkiem niezły, nie udało nam się odwrócić losów meczu. W tak żenujący sposób niemal żegnamy się z nadziejami na obronę mistrzowskiego tytułu.

 

 

Sobota, 10. marca 2012, RheinEnergieStadion, Kolonia

BL (26/34) Köln [4.] – Leverkusen [2.] 2:1 (2:1)

 

2' V. Rama 1:0

38' Geromel 2:0

45' + 3' S. Rolfes 2:1 rz.k.

76' M. Risse (L) ktz.

 

 

Widzów: 50 374

MVP: Emiliano Armenteros (AML, Köln) – 8.7

 

Leverkusen: R. Adler © – G. Castro, D. Vida, S. Reinartz, I. Monreal – J. Larsen (66' A. Vidal), S. Rolfes – M. Risse (76' W. Jurczenko), T. Barnetta (66' E. Derdiyok) – S. Kießling, A. Schürrle

Odnośnik do komentarza

Naszym następnym rywalem był zespół, który jest chyba największym rozczarowaniem trwającego sezonu – Borussia Dortmund.

 

Pierwsza połowa wyraźnie należała do piłkarzy z Zagłębia Ruhry. Goście grali widowiskowo i, niestety, skutecznie. Najpierw do bramki Adlera trafił Barrios, a kilka minut po przerwie wynik podwyższył Kagawa. Obudziło nas dopiero to drugie trafienie. Nadzieję odzyskaliśmy w 58. minucie. Wtedy to Renato Augusto w podbramkowym zamieszaniu sprytnie nabił Kevina Großkreutza, który zupełnie zmylił Weidenfellera. Dwadzieścia minut później goście z Dortmundu zostali poważnie osłabieni. Felipe Santana faulował wychodzącego na czystą pozycję Schürrle i wyleciał z boiska. Przewagę zawodnika wykorzystaliśmy już po pięciu minutach. Dośrodkowanie Rolfesa ładnie zamknął Renato Augusto, który wślizgiem wyrównał stan gry. Do końca spotkania staraliśmy się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale mądrze broniący się rywale dowieźli remis do końcowego gwizdka.

 

 

Sobota, 17. marca 2012, BayArena, Leverkusen

BL (27/34) Leverkusen [2.] – Dortmund [10.] 2:2 (0:1)

 

33' L. Barrios 0:1

51' S. Kagawa 0:2

58' K. Großkreutz 1:2 sam.

69' Felipe Santana (D) cz.k.

74' Renato Augusto 2:2

 

 

Widzów: 30 210

MVP: Manuel Friedrich (DC, Leverkusen) – 8.0

 

Leverkusen: R. Adler © – D. Vida, S. Hyypiä, M. Friedrich, M. Kadlec – A. Vidal (59' T. Rosicky), S. Rolfes – Renato Augusto, T. Barnetta (85' N. Jørgensen) – Y. Boakye, E. Derdiyok (66' A. Schürrle)

Odnośnik do komentarza

Mecz z Herthą miał być dla nas łatwym, szybkim i przyjemnym zwycięstwem. Początek tego spotkania potwierdził te przewidywania. Przewyższaliśmy rywala w każdym aspekcie gry, co udowodniliśmy już po kwadransie. Kießling doskonale wypatrzył wychodzącego na czystą pozycję Derdiyoka, zaś Szwajcar pewnie pokonał golkipera Berlińczyków.

W przerwie jednak moi gracze uznali, że już mają trzy punkty w kieszeni i na drugą połowę wyszli zbyt rozluźnieni. Takie nastawienie zemściło się bardzo szybko. Już po pięciu minutach Marvin Knoll znalazł sposób na Adlera i wyrównał stan gry. Dziesięć minut później dostaliśmy drugi cios. Indywidualną akcję przeprowadził Ramos. Jego strzał obronił co prawda Adler, ale wobec dobitki Beichlera nie miał nic do powiedzenia. Po tym golu gospodarze cofnęli się do głębokiej defensywy i, mimo naszego naporu, utrzymali prowadzenie, odnosząc sensacyjne zwycięstwo.

 

 

Wtorek, 20. marca 2012, Olympiastadion, Berlin

BL (28/34) Hertha [17.] – Leverkusen [2.] 2:1 (0:1)

 

15' E. Derdiyok 0:1

25' Ch. Lell (H) ktz.

50' M. Knoll 1:1

60' D. Beichler 2:1

 

 

Widzów: 38 895

MVP: Adrián Ramos (ST, Hertha) – 8.1

 

Leverkusen: R. Adler – D. Schwaab (68' D. Vida), S. Reinartz, M. Friedrich, I. Monreal – J. Larsen (80' W. Jurczenko), M. Ballack © (68' Renato Augusto) – M. Risse, N. Jørgensen – E. Derdiyok, S. Kießling

Odnośnik do komentarza

Marzec 2012

 

 

Bilans: 1-1-3 7:9

Bundesliga: 3. (17-4-7 56:28, 55 pkt.) [-6]

Puchar Niemiec: out (2. runda; 2:3 z Bayernem)

Liga Mistrzów: out (1/8 finału; 0:1, 1:2 z Interem)

Finanse: 6.766.366€ (-1.205.539€)

Płace: 839.612€ (815.589€)

 

 

Transfery – świat:

 

1. Macnelly Torres (AMC, 27, Kolumbia: 25/2) z Colo-Colo do Santosu za 3.800.000€

2. Chadi Hammami (DC/DM, 25, Tunezja: 5/0) z USM Alger do Wydadu Casablanca za 1.900.000€

2. Álvaro Domínguez (AMLC, 30, Kolumbia: 8/1) z FC Sion do Flamengo za 1.900.000€

 

 

Transfery – Polacy:

 

1. Tomasz Hołota (MC, 21, Polska) z Odd Grenland do SK Brann za 1.200.000€

 

 

Ligi Europy

 

Anglia: Chelsea [+4]

Francja: Lyon [+4]

Hiszpania: Barcelona [+1]

Holandia: Ajax [+1]

Niemcy: Bayern [+4]

Polska: Legia [+8]

Włochy: Napoli [+9]

 

Ranking FIFA: 1. Niemcy (1413 pkt.), 2. Argentyna (1337), 3. Hiszpania (1336), 83. Polska (396)

Odnośnik do komentarza

Do meczu ze Stuttgartem podchodziliśmy w nie najlepszych nastrojach, ale mimo wszystko wierzyłem w zwycięstwo.

 

Początek był dla nas całkiem obiecujący. Od pierwszej minuty byliśmy bardzo groźni, stwarzaliśmy wiele okazji. Po upływie kwadransa powinniśmy wyjść na prowadzenie. Rzutu karnego nie wykorzystał jednak Vidal. Nie załamaliśmy się i po dwóch minutach udało nam się strzelić gola. Vidal doskonale wyłożył futbolówkę Renato Augusto, a Brazylijczyk strzałem z bardzo ostrego kąta zdołał umieścić piłkę w siatce. Pierwsza połowa skończyła się niestety źle. Tuż przed jej końcem rękę złamał Reinartz, a pierwsze prognozy mówią o 5-6 tygodniach bez gry.

Mimo to, dalej dążyliśmy do kompletu punktów. Zaledwie trzy minuty po przerwie podwyższyliśmy przewagę. Koronkową akcję całego zespołu strzałem w okienko bramki rywali wykończył Schürrle. Po tym trafieniu oddaliśmy inicjatywę gościom, nastawiając się na kontry. Rywale zdołali co prawda za sprawą Maricy strzelić kontaktowego gola, ale bez problemów wywalczyliśmy ważne, dające nam nadzieję, trzy punkty.

 

 

Niedziela, 1. kwietnia 2012, BayArena, Leverkusen

BL (29/34) Leverkusen [3.] – Stuttgart [8.] 2:1 (1:0)

 

15' A. Vidal (L) n.rz.k.

17' Renato Augusto 1:0

45' + 3' S. Reinartz (L) ktz.

48' A. Schürrle 2:0

74' C. Marica 2:1

 

 

Widzów: 29 293

MVP: Ciprian Marica (ST, Stuttgart) – 8.3

 

Leverkusen: R. Adler © – D. Schwaab, S. Reinartz (45' D. Vida), M. Friedrich, I. Monreal – A. Vidal (84' T. Barnetta), S. Rolfes – Renato Augusto, A. Schürrle – E. Derdiyok, Y. Boakye (66' S. Kießling)

Odnośnik do komentarza

Niecały tydzień później mierzyliśmy się z walczącym o utrzymanie Karlsruhe.

 

Gospodarze mocno nas zaskoczyli. Przez pierwszą godzinę gry to oni byli lepszym zespołem, a swoją przewagę zdołali udokumentować trafieniem Cristei z 47. minuty. Ostatnie minuty były jedną, wielką dramatyczną próbą wyrównania. Męczyliśmy się niemiłosiernie, ale w końcu udało się uniknąć kolejnej kompromitacji. W 81. minucie do bramki gospodarzy trafił Derdiyok i wciąż mamy cień szansy na obronę tytułu.

 

 

Sobota, 7. kwietnia 2012, Wildparkstadion, Karlsruhe

BL (30/34) Karlsruhe [16.] – Leverkusen [3.] 1:1 (0:0)

 

47' A. Cristea 1:0

81' E. Derdiyok 1:1

 

 

Widzów: 15 457

MVP: Alexander Iashvili (AMLC/FC, Karlsruhe) – 7.6

 

Leverkusen: R. Adler – D. Schwaab, M. Friedrich, D. Vida, M. Kadlec (58' I. Monreal) – A. Vidal, M. Ballack © (58' S. Rolfes) – Renato Augusto, T. Barnetta – E. Derdiyok, S. Kießling (72' A. Schürrle)

Odnośnik do komentarza

Och, jakże potrzebowaliśmy takiego spotkania. Prawdziwy koncert, porywająca gra. W końcu wygraliśmy zdecydowania, rozszarpaliśmy wręcz rywala. Naszą ofiarą padł zespół Mainz.

Wynik już w 6. minucie otworzył Vidal, który popisał się fantastycznym uderzeniem z dystansu. Trzy minuty później na 2:0 podwyższył Kießling, który wykończył szybką akcję Renato Augusto. Brazylijczyk sam strzelił gola cztery minuty później, wykorzystując znakomite podanie Kießlinga. Na czwartego gola kibice musieli czekać do początku drugiej połowy. Dośrodkowanie Schürrle z rzutu rożnego ładną główką na gola zamienił Friedrich. Po chwili Kießling ucieszył naszych kibiców po raz piąty, pokonując Wetklo ładnym strzałem w okienko. Dwie minut później honorowego gola dla gości zdobył Sami Allagui, a my odpowiedzieliśmy po dwunastu minutach. Swojego drugiego gola zdobył Renato Augusto, który wykorzystał błąd Christiana Wetklo i skierował piłkę do pustej bramki. Festiwal strzelecki zakończył Derdiyok, który ustalił wynik spotkania ładnym strzałem w długi róg bramki Mainz.

 

 

Sobota, 14. kwietnia 2012, BayArena, Leverkusen

BL (31/34) Leverkusen [3.] – Mainz [7.] 7:1 (3:0)

 

6' A. Vidal 1:0

9' S. Kießling 2:0

13' Renato Augusto 3:0

43' A. Szalai (M) ktz.

47' M. Friedrich 4:0

50' S. Kießling 5:0

52' S. Allagui 5:1

64' Renato Augusto 6:1

90' + 1' E. Derdiyok 7:1

 

 

Widzów: 29 619

MVP: Stefan Kießling (ST, Leverkusen) – 9.5

 

Leverkusen: F. Giefer – G. Castro, M. Friedrich, S. Hyypiä, M. Kadlec – A. Vidal (63' T. Rosicky), M. Ballack © (63' S. Rolfes) – Renato Augusto, A. Schürrle – E. Derdiyok, S. Kießling (78' Y. Boakye)

 

 

 

Nadal mamy matematyczne szanse na tytuł mistrzowski. Musimy wygrać wszystkie trzy pozostałe spotkania (również u siebie z Bayernem), liczyć na jakąkolwiek stratę punktów przez Hoffenheim oraz maksymalnie cztery punkty Bawarczyków. Niby niemożliwe, ale wciąż jest jakaś nadzieja.

 

1. Bayern 30 66 pkt.

2. Hoffenheim 31 63

3. Leverkusen 31 62

4. Schalke 31 53

Odnośnik do komentarza

W zaległym meczu 31. kolejki Bayern pokonał Stuttgart 2:0 i jest o krok od tytułu.

 

Żeby przedłużyć nasze nadzieje na obronę mistrzostwa musieliśmy wygrać każdy kolejny mecz. Następnym rywalem był zespół Kaiserslautern.

 

Od pierwszych minut zdołaliśmy narzucić gospodarzom swój styl gry i spokojnie ich punktowaliśmy. Pierwszy raz ukąsiliśmy rywala w 25. minucie. Piłkę z rzutu rożnego dogrywał Barnetta, a wbiegający na pierwszy słupek Hyypiä świetnie strącił futbolówkę, kierując ją do bramki. Do nokautu doprowadziliśmy zaś w końcowych minutach pierwszej części gry. Najpierw świetne podanie Derdiyoka wykorzystał Kießling, zaś sześć minut później pięknym strzałem z dystansu popisał się Ballack.

W drugiej części gry nie było niestety tak ciekawie. Jedyną wartą uwagi akcją jest bramka gospodarzy w 48. minucie. Do bramki Adlera, po świetnej akcji Hlouska, trafił Nemec, ratując honor "Diabłów".

 

 

Sobota, 21. kwietnia 2012, Fritz-Walter-Stadion, Kaiserslautern

BL (32/34) Kaiserslautern [13.] – Leverkusen [2.] 1:3 (0:3)

 

25' S. Hyypiä 0:1

40' S. Kießling 0:2

45' + 1' M. Ballack 0:3

48' A. Nemec 1:3

 

 

Widzów: 33 159

MVP: Arturo Vidal (DM/MC, Leverkusen) – 8.2

 

Leverkusen: R. Adler – G. Castro, M. Friedrich, S. Hyypiä (66' D. Vida), M. Kadlec – A. Vidal, M. Ballack © (66' S. Rolfes) – Renato Augusto, T. Barnetta – E. Derdiyok, S. Kießling

 

 

 

Niestety, swoje spotkanie wygrał również Bayern, gromiąc Norymbergę aż 7:2 i zapewnił sobie tytuł mistrzowski. Nam pozostaje walka o drugie miejsce z Hoffenheim.

 

 

1. Bayern 72 pkt.

2. Leverkusen 65

3. Hoffenheim 64

Odnośnik do komentarza

Bezpośredni pojedynek z Bayernem nie miał wpływu na walkę o tytuł, ale wciąż był niezwykle prestiżowy.

 

Uskrzydleni odzyskaniem mistrzostwa Bawarczycy rozpoczęli spotkanie od ostrej ofensywy. Raz po raz goście stwarzali sobie doskonałe okazje do zdobycia gola. Bez zarzutu spisywał się jednak Giefer, który wybronił choćby dwa pojedynki sam na sam z Mario Gómezem. Fabian popełnił jednak prosty błąd, wypuszczając piłkę po dośrodkowaniu Pranjica. Wykorzystał to Gómez, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w bramce. Po stracie gola ruszyliśmy do ataku, ale zostaliśmy skarceni pięć minut później. Szybką kontrę Bayernu wykończył Arjen Robben i do szatni schodziliśmy z bagażem dwóch goli.

W drugiej połowie nasza gra wyglądała już znacznie lepiej. Zdołaliśmy zdominować gości i szybko zdobyliśmy kontaktowe trafienie. Wspaniałym rajdem popisał się Risse, który doskonale wypatrzył Kießlinga. Nasz snajper minął Fernándeza, a piłkę wślizgiem do bramki skierował, starający się ją wybić, Diego Contento. Próbowaliśmy pójść za ciosem, ale bramkarz drużyny z Monachium spisywał się bardzo dobrze. W końcu sprawy w swoje ręcę postanowił wziąć Barnetta. Szwajcar cudownie uderzył piłkę z okolic narożnika pola karnego, a ta wpadła w samo okienko bramki gości. Więcej bramek nie padło i po emocjonującym meczu dzielimy się z Bayernem punktami. Hoffenheim też zremisowało swoje spotkanie, więc utrzymujemy jednocześnie jednopunktową przewagę.

 

 

Sobota, 28. kwietnia 2012, BayArena, Leverkusen

BL (33/34) Leverkusen [2.] – Bayern [1.] 2:2 (0:2)

 

22' N. Jørgensen (L) ktz.

35' M. Gómez 0:1

40' A. Robben 0:2

54' D. Contento 1:2 sam.

89' T. Barnetta 2:2

 

 

Widzów: 30 210

MVP: Tranquillo Barnetta (AMRL, Leverkusen) – 8.3

 

Leverkusen: F. Giefer – G. Castro, D. Vida (46' S. Hyypiä), M. Friedrich, I. Monreal – A. Vidal, M. Ballack © – M. Risse (82' Y. Boakye), N. Jørgensen (22' T. Barnetta) – E. Derdiyok, S. Kießling

Odnośnik do komentarza

W starciu z Bayernem poważnego urazu nabawił się Nicolai Jørgensen. Duńczyk zerwał mięsień łydki i będzie pauzował 4-5 miesięcy.

 

 

Kwiecień 2012

 

Bilans: 3-2-0 15:6

Bundesliga: 2. (20-6-7 71:34, 66 pkt.) [-7]

Puchar Niemiec: out (2. runda; 2:3 z Bayernem)

Liga Mistrzów: out (1/8 finału; 0:1 i 1:2 z Interem)

Finanse: 1.679.392€ (-5.086.974€)

Płace: 839.612€ (815.589€)

 

 

Transfery – świat:

 

1. Jhonny Palacios (DRC, 25, Honduras: 14/0) z Ar-Rajjan (QAT) do As-Sadd za 2.600.000€

2. Mohamed Oulhaj (DC/DM, 24, Maroko: 2/0) z Al-Dżazira (UAE) do Al-Gharaffy za 2.300.000€

3. Brahim Bedbouda (DLC/WBL, 21, Algieria U-21: 14/2) z Es Sétif do Al-Hilal (KSA) za 2.000.000€

 

 

Transfery – Polacy:

 

 

Ligi Europy

 

Anglia: Chelsea [+4, M]

Francja: Lyon [+9]

Hiszpania: Barcelona [+3]

Holandia: Ajax [+6, M]

Niemcy: Bayern [+7, M]

Polska: Legia [+8]

Włochy: Napoli [+11, M]

 

Ranking FIFA: 1. Niemcy (1413 pkt.), 2. Argentyna (1337), 3. Hiszpania (1336), 83. Polska (396)

Odnośnik do komentarza

Sezon kończyliśmy wyjazdem do Norymbergi. Choć w dalszym ciągu walczyliśmy o drugą lokatę to zdecydowałem się jednak wystawić nieco okrojony skład.

 

Od samego początku to gospodarze mieli niewielką przewagę. Dobrze w bramce spisywał się Fernandez, ale blok defensywny nie stanowił monolitu, a linii pomocy brakowało kreatywności. W 19. minucie kibice zobaczyli pierwszego gola. Piłkę w narożnika pola karnego dostał Gündogan i mocnym strzałem zaskoczył Fernandeza. Mimo przeciętnej gry, udało nam się wyrównać już po siedmiu minutach. Ładnym lobem z linii pola karnego popisał się Jurczenko, strzelając swojego pierwszego gola w sezonie. Do przerwy nie wytrwaliśmy jednak z remisem. Po dośrodkowaniu Gündogana bramkę głową zdobył niepilnowany Prib.

W drugiej części gry próbowaliśmy odważniej zaatakować, ale poziom determinacji moich graczy był niski i nie udało nam się ostatecznie zmienić losów tego pojedynku. Przegrywamy więc na zakończenie sezonu, w dodatku spadając na trzecie miejsce w tabeli.

 

 

Sobota, 5. maja 2012, easyCredit-Stadion, Norymberga

BL (34/34) Nürnberg [15.] – Leverkusen [2.] 2:1 (2:1)

 

19' I. Gündogan 1:0

26' W. Jurczenko 1:1

45' + 3' E. Prib 2:1

 

 

Widzów: 45 376

MVP: Ilkay Gündogan (AMC, Nürnberg) – 8.3

 

Leverkusen: B. Fernandez – D. Schwaab, S. Hyypiä, M. Friedrich, M. Kadlec – A. Vidal, S. Rolfes – Renato Augusto (69' T. Rosicky), T. Barnetta (46' M. Risse) – W. Jurczenko, A. Schürrle (80' Y. Boakye)

Odnośnik do komentarza

PODSUMOWANIE SEZONU 2011/12 W EUROPIE

 

 

Liga Mistrzów: Arsenal (2:0 z Chelsea)

Liga Europy: Roma (3:0 z Ajaxem)

Superpuchar Europy: Chelsea (3:1 z PSG)

Złoty But: Gonzalo Higuaín (Real Madryt) – 29

 

 

 

Anglia

 

FA Cup: Wolves (1:0 z Aston Villą)

Carling Cup: Chelsea (1:0 z Wolves)

Community Shield: Arsenal (2:2k z Man Utd)

Król strzelców: Robbie Keane (West Ham) – 23

 

 

Francja

 

Coupe de France: Lyon (1:0d z Lens)

Coupe de la Ligue: Nancy (2:1 z Lyonem)

Trophée des Champions: Lyon (2:0 z Le Mans)

Król strzelców: Anthony Le Tallec (Auxerre) – 28

 

 

Hiszpania

 

Copa del Rey: Atlético Madryt (1:0 z Realem Madryt)

Supercopa: Barcelona (2:2, 2:1 z Realem Madryt)

Król strzelców: Gonzalo Higuaín (Real Madryt) – 29

 

 

Holandia

 

KNVB Beker: Ajax (2:0 z Feyenoordem)

Johan Cruijff Schaal: Feyenoord (2:1 z Ajaxem)

Król strzelców: Ahmed Khalil (Roda) – 21

 

 

Niemcy

 

DFB-Pokal: Stuttgart (4:1 z Freiburgiem)

Superpokal: Leverkusen (1:0 z Hoffenheim)

Król strzelców: Mario Gómez (Bayern) – 25

 

 

Polska

 

Puchar: Śląsk Wrocław (3:1 z Ruchem Chorzów)

Superpuchar: Polonia Warszawa (3:1 z Lechem)

Król strzelców: Daniel Sikorski (Górnik Zabrze) – 13

 

 

Włochy

 

Coppa Italia: Napoli (1:0 z Interem)

Supercoppa: Lazio (1:0 z Interem)

Król strzelców: Mirko Vucinic (Roma) – 20

Odnośnik do komentarza

Do indywidualnych podsumowań występów poszczególnych zawodników przystępowałem w dużo gorszych nastrojach, niż przed rokiem. Wiedziałem bowiem, że oceny będą znacznie niższe.

 

 

 

Bramkarze:

 

1. René Adler (GK, 27, Niemcy: 22/0) – [38-40-13, 7.30] – René rozegrał równie dobry, co poprzedni, sezon. W wielu spotkaniach ratował nas przed stratą punktów. Mimo, że mistrzostwa nie zdobyliśmy, to do naszego bramkarza pretensji nikt mieć nie może.

 

22. Benedikt Fernandez (GK, 27, Niemcy) – [1-2-0, 6.90] – rozegrał tylko jeden mecz, w ostatniej kolejce ligowej. Dwa miesiące temu poprosił mnie o rozmowę na temat jego przyszłości i obiecałem mu, że będzie mógł odejść latem.

 

36. Fabian Giefer (GK, 22, Niemcy U-21: 9/0) – [6-9-0, 7.15] – Fabian grał rzadko, lecz kiedy już wychodził na boisko, nie popełniał prostych błędów. Poza tym widzę jak ten chłopak się rozwinął w tym sezonie. Może nie w następnym, ale w sezonie 2013/14 będzie groźnym konkurentem Adlera.

 

 

 

Obrońcy:

 

2. Daniel Schwaab (D/WBR, 23, Niemcy: 4/0) – [18-0-1, 7.09] – Daniel nie miał może tak świetnego sezonu, jak zeszły, ale był jedną z jaśniejszych postaci w ekipie. Trzeba również pamiętać, że w dużym stopniu przeszkodziła mu kontuzja.

 

3. Stefan Reinartz (DC/DM, 23, Niemcy: 5/0) – [34-1-3, 7.16] – ten sezon był potwierdzeniem wielkiego talentu Stefana. Choć miał lekki przestój formy, to generalnie zaliczył bardzo udany sezon.

 

4. Sami Hyypiä (DC, 38, Finlandia: 119/5) – [21-1-1, 6.99] – niestety, u Samiego widać było znaczny spadek formy. Wiek doświadczonego Fina zrobił swoje i bardzo często nie nadąża po prostu za akcjami rywala. Muszę się poważnie zastanowić nad przyszłością Samiego w Leverkusen.

 

5. Manuel Friedrich (DC, 32, Niemcy: 9/1) – [37-5-2, 7.17] – nasz najbardziej stabilny defensor. Ani razu mnie w tym sezonie nie zawiódł. Myślę, że w przyszlym sezonie będzie jednym z kluczowych elementów planu, by odzyskać tytuł dla Leverkusen.

 

16. Constant Djakpa (D/WB/AML, 25, WKS: 4/0) – [2-0-0, 6.80] – Constant rozpoczął przygotowania razem z pierwszym zespołem, ale nie zdołał przekonać mnie do swoich umiejętności. Zagrał dwa razy z konieczności, spisał się poprawnie, ale i tak odejdzie w lipcu.

 

17. Domagoj Vida (DRC/DM, 23, Chorwacja: 12/1) – [25-0-2, 6.94] – w tym sezonie Chorwat wyraźnie dojrzał i jego forma poszła w górę. I choć lepsze mecze przeplatał słabszymi, to moje zaufanie do niego znacznie wzrosło.

 

24. Michal Kadlec (D/WBL, 27, Czechy: 34/2) – [22-0-3, 7.16] – Michal rozegrał bardzo dobry sezon, zdecydowanie wygrywając rywalizację z Monrealem. Aktualnie Czech jest moim numerem jeden na lewej stronie bloku obronnego.

 

26. Ignacio Monreal (DL, 26, Hiszpania: 3/0) – [33-0-1, 7.02] – sprowadzony za ponad cztery miliony euro z Osasuny Hiszpan miał być bardzo dużym wzmocnieniem zespołu. Tymczasem w wielu spotkaniach najzwyczajniej nie potrafił poradzić sobie z presją i nieco zawiódł moje oczekiwania.

 

27. Gonzalo Castro (DRC/DM, 25, Niemcy: 5/0) – [20-0-0, 7.14] – na Gonzalo nie mogę powiedzieć złego słowa, ale nie wiem, czy widzę go w drużynie na kolejny sezon. Grał całkiem nieźle, ale większe wrażenie robi na mnie Daniel Schwaab. Muszę to poważnie przemyśleć.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...