Skocz do zawartości

Dobre początki


Donkey

Rekomendowane odpowiedzi

@Th_322 - Nazwisko jak i sukcesy ojca zobowiązują. Jednak póki co gram z ogórkami i prawdziw test przyjdzie dopiero w przyszłych meczach. Po meczu z Arką (poziom Pogoni Szczecin), zagram z Omonią, Wisłą i Omonią. Jeśli tutaj powygrywam to będę zadowolony.

------------

 

Po dobrym meczu w Szczecinie przyszedł czas na debiut na własnym stadionie. Dzisiaj do Wrocławia przyjeżdża Gdyńska Arka. Zespół ten po awansie z I ligi ma w tym roku aspirację do gry na wysokim poziomie. Bądź co bądź wygrali swój pierwszy mecz z nie byle jakim przeciwnikiem, bo Lechem Poznań. Na uwagę w drużynie naszych gości zasługuje niewątpliwie sprowadzony z Polonii Warszawa - Szymon Mierzejewski. Taki typowy snajper może napsuć nam krwi dzisiejszego dnia. Uwagę również będziemy musieli zwrócić na wychowanka Dolcana Ząbki - Wojciecha Galusa. Doświadczony pomocnik może się okazać asem w rękawie trenera Chigozie Okoduwa. Jednak i my nie zamierzamy spocząć na laurach. Po odejściu Jeana-Baptiste Michelsa zamierzam ściągnąć świetnego Macedończyka, który grzeje ławę w Holandii. Wracając do samego meczu liczę na udany debiut przed własną publicznością. Pierwsza połowa poszła nam bardzo słabo. Wręcz niewyobrażalnie! Nie było w chłopakach tej iskry co w meczu z Pogonią. Powiedziałem chłopakom w przerwie, że nie grają tylko dla mnie, ale dla wielu kibiców co dzisiaj przyszli na stadion. Niestety, ale musiałem wymienić trójkę zawodników którzy naprawdę słabo grają dzisiejszego dnia. Nie wiem co jest z chłopakami, ale myślę o wygranej bo remis lub przegrana nie wchodzą w grę. I niestety, ale pomimo chęci nie udało nam się nic więcej osiągnąć niż remis. Brakuje takiego zawodnika który pierdolnął by piłkę do bramki. Janos Nagy od którego wiele oczekiwaliśmy póki co gra kompletny piach. No cóż nie można obarczać za przegraną jednego zawodnika, ale mógł zagrać lepiej. Cała drużyna zagrała zaledwie poprawnie i nie rokuje to dobrze przed spotkaniami z Cypryjczykami i Wisłą.

 

16.8.2030

[2/30] Ekstraklasa - Polska

Stadion Miejski

Śląsk Wrocław (1) 0-0 (3) Arka Gdynia

ZM - 7.40 - Pedro (Śląsk Wrocław)

Odnośnik do komentarza

Po słabym mecz w naszym wykonaniu z Arką Gdynia, przyszedł czas na eliminacje do Ligi Europejskiej. Pierwszy mecz zagramy u siebie jak już wszystkim wiadomo z AS Omonią Nikozja. Zespół ten jest obecnie najlepszą ekipą z Cypru i choć niektórzy dają nam łatwą przeprawę, Ja twierdze inaczej. Cypryjczycy mają w swoim składzie fenomenalnego napastnika Diego, którego ściągnęli w tym roku za bagatela 3,6 miliona €. Na pewno bramkę zamuruje Nigeryjczyk Akande Amao, który to w Nikozji gra trzeci sezon i zaaklimatyzował się tam. Sytuacja jest ciężka, ale nie beznadziejna. Jeśli chłopaki się zepną to powinniśmy spokojnie awansować. Jednak nie chcę wywierać na zawodnikach niepotrzebnej presji, bo w tym roku moim celem jest Mistrzostwo Polski. A Europa ma być tylko miłym dodatkiem. Do składu powraca Lubomir Stano, który mecz zacznie na ławce rezerwowych. Ostatnią szansę na pokazanie się dostanie Janos Nagy, jeśli i ten mecz spierdoli to wtedy zastanowimy się co z nim począć. Pierwsza połowa meczu to cios za cios. My jak i nasi rywale nie chcemy odpuścić tego meczu i na stadionie we Wrocławiu można obejrzeć fenomenalne widowisko! Jedynie czego brakuje to goli. Kolejne fatalne spotkanie rozgrywa Nagy który odpocznie sobie z mecz lub dwa na ławce rezerwowych, i zastanowi się nad swoją grą. Na drugą połowę po raz kolejny dokonałem trzech zmian, bo nie podobała mi się gra wszystkich zawodników. Wpuściłem do gry Javiera, Stano i Kajdę, którzy mają w drugiej połowie odmienić losy spotkania. Druga połowa to jeszcze większa ilości akcji ofensywnych zarówno jednej jak i drugiej strony. Niestety, ale wciąż brakowało bramek. Sytuacja zmieniła się w 80 minucie kiedy po ładnym dośrodkowaniu Cisse, piłkę w bramce umieścił Kessany. Wynik do końca spotkania nie zmienił się, więc mamy skromną zaliczkę na poczet kolejnego meczu. Cóż forma ekipy z Wrocławia musi się ustabilizować, bo inaczej będziemy remisować ze słabymi drużynami, a wygrywać z lepszymi. Oby ta forma "przyszła", bo kolejne spotkanie rozgrywamy w Krakowie z tamtejszą Wisłą, która jest czterokrotnym Mistrzem Polski. Niewątpliwie będzie do gratka dla fanów piłki nożnej w Polsce.

 

22.8.2030

[1/2] 4 Runda el. do Ligi Europejskiej

Stadion Miejski

Śląsk Wrocław 1-0 AS Omonia Nikozja

1-0 - 80' - Jonty Kessany

ZM - 7.5 - Helder Ramos (AS Omonia Nikozja)

Odnośnik do komentarza

@Pan_Przeciętniak - Ogólnie to nie miałobyć opowiadania. Grałem dla siebie itd. Jednak po jakimś czasie jak stwierdziłem, że FM 11 może dawać radość to chciałem popisać (bo wcześniejsze moje próby były denne). Miałem rok bodajże 2018 i stwierdziłem, że od 2030 zacznę. Po śmierci Kamila Majsterkowskiego (w opowiadaniu oczywiście) tj. w 2024 roku wziąłem stworzyłem ogórka, na nim 6 lat przerwy i w 2030 dałem Władka M, utalentowanego syna popularnego Majstra. Tak jakoś mnie naszło i tak gram. :)

---------------

 

Po odejściu Michelsa, musiałem ściągnąć zawodnika na prawe skrzydło. Był nim utalentowany Macedończyk Vlatko Mitrev . Wiąże z nim wiele nadzieji i chciałbym, by został u nas na parę sezonów. Gdy po ostatnim meczu kontuzji doznał Kessany (około 6 tygodni), mam nadzieję, że nasz nowy nabytek godnie go zastąpi. Drugim zawodnikiem który zawitał do Śląska jest Maxim Solvojov. Przyszedł od do nas w ramach partnerstwa z Zenitem Sankt Petersburg. Dostanie parę szans w pierwszym składzie, ale nie widze w nim podstawowego zawodnika Śląska Wrocław.

 

Hegemonia Wisły w Polskiej lidze trwa od wielu lat. Póki co cztery raz z rzędu zdobywali Mistrzostwo, a my byliśmy tuż za nimi. Wraz z moim przyjściem kibice liczą na detronizację obecnego Mistrza i zastąpienie ich przez nas. Wiem, że będzie to ciężka przeprawa, ale jesteśmy w stanie to osiągnąć. Gwiazdą w ekipie z Krakowa jest niewątpliwie Christian Quintana. Gra on już trzeci sezon w Wiśle i od początku kariery w tym klubie prezentuje wysoki poziom. Nie należy także lekceważyć Nicka Broersa, Dominica Chimpinade czy też doświadczonego Alexa. Jak widać obecni Mistrzowie mają bardzo dobry i wyrównany skład. Nam oczywiście będzie ciężko, ale liczę na dobry mecz moich zawodników. Oczywiście w meczu zadebiutuje nasz nowy Macedoński nabytek. Pomimo ciężkiego rywala liczę na jego dobry występ. Mecz od początku nie szedł po naszej myśli. W 2 minucie straciliśmy bramkę, którą strzelił Christian Quintana. Tragedia i jeszcze raz tragedia. Tak można opisać dalszą część spotkania. W pierwszej połowie nie straciliśmy więcej bramek, chociaż było ku temu parę okazji. Natomiast w drugiej połowie jeszcze gorzej zagraliśmy i kolejne dwie bramki zdobył młody Kolumbijczyk. Fakt faktem zdobyliśmy bramkę, ale sędzia jej nie uznał. Powinniśmy mieć dwa karne, ale sędzia ich nie widział. No cóż, nic nie usprawiedliwia słabej gry. Oby w następnych spotkaniach było lepiej bo jak chłopacy chcą tak grać, to niech lepiej spakują się i jadą do domu. Bo to co pokazali dzisiaj to był cyrk na kółkach.

 

25.8.2030

[3/30] Ekstraklasa - Polska

Stadion Miejski im. Henryka Reymana

Wisła Kraków(1) 3-0 (5)Śląsk Wrocław

1-0 - 2' - Chrisitan Quitana

2-0 - 72' - Chrisitan Quitana

3-0 - 86' - Chrisitan Quitana kar.

ZM - 9.50 - Chrisitan Quitana (Wisła Kraków)

Odnośnik do komentarza

Po wysokiej przegranej w Krakowie, pojechaliśmy na mecz do Nikozji z tamtejszą Omonią. Pierwsze spotkanie wygraliśmy w stosunku 1-0, co przybliżyło nas do fazy grupowej. Jednak nie lekceważymy rywala który gra u siebie, wiadomo jedna bramka w piłce nożnej to tyle co nic. Niestety, ale w tym meczu nie będziemy mogli skorzystać z nowego nabytku z Macedonii, gdyż nie jest on uprawniony do gry w fazie eliminacji. Jeśli awansujemy to sytuacja ta powinna się zmienić. Cel jest jeden, awans do Fazy Grupowej i zgarnięcie z tej okazji niemałych pieniędzy. Po początkowej przewadze zespołu gospodarzy ocknęliśmy się i w pierwszej połowie daliśmy popis niezłego futbolu. Jednak za urodę nie kryły się bramki, i pierwsza połowa została spisana "na straty". W trakcie przerwy powiedziałem zawodnikom, że nie mogą odpuszczać bo jedna bramka to tyle co nic. I chyba faktycznie to podziałało, bo w 50 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę w bramce umieścił Pedro. Dwa gole przewagi to też nie wiele, jednak gra stała się bardziej komfortowa i chłopaki rozluźnili się. W 69 minucie padł jak rażony piorunem Victor Dzagoev, i sędzia podyktował w tym momencie rzut karny. Z decyzją się nie zgadzałem i pomimo mojej ostrej reakcji sędzia nic z tego nie zrobił i wskazał na wapno. Oczywiście "poszkodowany" wykorzystał karnego i doprowadził do remisu. Chłopcy jednak nie załamali się i doprowadzili ten remis do końca. Tak więc jesteśmy w Fazie Grupowej! I chociaż na wiele nie liczę, to dzięki awansowi nasz fundusze polepszą swój stan.

 

29.8.2030

[2/2] 4 Runda el. do Ligi Europejskiej

Stadion GSP

AS Omonia Nikozja (1) 1-1 (2) Śląsk Wrocław

0-1 - 50' - Pedro

1-1 - 69' - Victor Dzagoev

ZM - 8.5 - Pedro (Śląsk Wrocław)

Odnośnik do komentarza

Losowanie Fazy Grupowej oglądałem w domu. I szczerze mówiąc trafiliśmy chyba najlepiej jak mogliśmy. Jako, że byliśmy rozstawieni z numerem 3, to z niecierpliwością czekałem gdzie nas rzucą. Dostaliśmy się do Grupy J, gdzie był już AE Limassol, drużyna z Cypru może nie utytułowana, ale zdecydowanie powinniśmy wygrać. Kolejną drużyną była Benfica Lisbona, lepsza Portugalska drużyna niż AC Milan. W ostatnim koszyku dochodząc do naszej grupy został 3 ekipy: Manchester City, Spartak Moskwa i Juventus Turyn. Trafiliśmy na ekipę z Moskwy. Tak więc losowanie było dla nas łaskawe i naprawdę jest się z czego cieszyć.

 

Tego samego dnia rozlosowano również pary 2 Rundy Pucharu Polski. Tutaj wielkich oczekiwań nie było, na kogo trafimy tak musimy wygrać. I tutaj losowanie okazało się dla nas łaskawe i zagramy z ekipą Ruch Wysokie Mazowieckie. Tak czy inaczej, nie lekceważymy rywala i jak zawsze gramy na 100%.

 

Co do informacji to kontuzja Janosa Nagiego okazała się poważniejsza niż myśleliśmy i będzie on pauzował przez około 6 tygodni.

 

Pozyskaliśmy również młodego, zdolnego Brazylijskiego obrońcę Gomesa . Ten zawodnik powinien przebojem wkroczyć do składu i naprawdę wszyscy cieszymy się, że dołączył do składu. Z mniej oficjalnych źródeł mogę powiedzieć, że chcemy pozyskać jednego napastnika. Wspomagamy się listą transferową, gdyż nie wpłynęły do nas żadne ciekawe oferty od agentów.

 

I ostatnie wzmocnienie doszło do skutku. W dosłownie ostatni dzień okna transferowego pozyskaliśmy Charlesa Masosa . Ma on być zastępstwem dla kontuzjowanego Węgra, oraz ciekawym uzupełnieniem składu.

 

Sierpień 2030

Ekstraklasa:

miejsce: 8

punkty : 4

bilans goli : 2:3

Finanse: + € 7.24M (- € 742K)

Budżet transferowy: € 6.92 mln € do wykorzystania

Budżet płac (tygodniowo): € 300k (€ 251k)

Nagrody:

2 miejsce - Francisco Javier - Bramka Miesiąca

 

Transfery (Polacy):

1. Oscar Prado Wisła >>> Wolves 4.000.000 €

2. Miguel Silva AIK >>> Wisła 2.900.000 €

3. Gomes Figueirense >>> Śląsk 1.200.000

 

Transfery (świat):

1. Careca Zenit Sankt Petersburg >>> Barcelona 22.500.000 €

2. Andrea Bitetti Bolton >>> Valencia 20.000.000 €

3. Christoph Miller >>> Valencia 16.250.000 €

 

Ligi świata:

Anglia - Tottenham [+2]

Belgia - Club Brugge [+1]

Czechy - Sparta Praga [+0]

Francja - PSG [+3]

Grecja - Atromitos [+2]

Hiszpania - Villarreal [+0]

Holandia - Feyenoord [+1]

Niemcy - Leverkusen [+0]

Polska - Bełchatów [+1]

Portugalia - Varzim [+1]

Rosja - Zenit Sankt Petersburg [+5]

Szkocja - Celtic [+0]

Włochy - Palermo [+2]

 

Ranking FIFA:

1. Hiszpania [0], 2. Francja [0], 3. Brazylia [0], …, 55. Polska [0]

Odnośnik do komentarza

W pierwszy dzień wrześnie rozgrywamy mecz z Widzewem. Przed własnymi kibicami będziemy chcieli wygrać to spotkanie, by wymazać słabsze ostatnio wrażenie. W tym meczu zadebiutuje dwójka nowo-sprowadzonych zawodników. Mam nadzieję,że szybko zaaklimatyzują się w nowym otoczeniu, i swą grą oczarują kibiców z Wrocławia. Odejdzie prawdopodobnie Lubomir Stano. Dostał on ofertę z Turcji, a my nie możemy mu zaoferować ponad 10 tysięcy € podwyżki. Jeśli zdecyduje się na ten krok, to będziemy szukać zastępstwa w jego miejsce. Co do naszych dzisiejszych gości to ich najlepszym graczem jest Jimmy Malitoli. Wart obecnie 425 tyś € zawodnik z Zambii może napsuć nam trochę krwi. Jednak dzisiejszego dnia jestem pewien o zwycięstwo chłopaków. Mam nadzieję, że poprzedni remis z Arką był tylko małą wpadką. Od początku ruszyliśmy do ataku, i to było dobrym posunięciem. Fenomenalnie rozpoczęliśmy dzisiejsze spotkanie i zepchnęliśmy przeciwnika do obrony. Niestety w 10 minucie czerwoną kartkę dostał Bartkowiak, więc dalszą część meczu rozgrywaliśmy w 10. W 28 minucie świetnie dośrodkował Vlatko Mitrev i głową piłkę do bramki wbił Ibrahima Cisse. Wrocław wysunął się na prowadzenie, ale taki stan rzeczy nie trwał długo. w 34 minucie Brzozowski prostopadle podał do Malitoli, a ten będąc sam na sam z bramkarzem strzelił gola. I tak o to, kibice gospodarzy po wielkim wybuchu radości zamilkli. Do końca połowy nie zdobyliśmy więcej bramek. Niestety, ale nasz nowy nabytki tj. Charles Masosa zagrał słabo i musiałem go zmienić. Podobnie jak Mateusza Białka, który nie rozgrywał dzisiaj meczu marzeń. W ich miejsce odpowiednio weszli Dziewulski i Javier. I to był strzał w przysłowiową dziesiątkę. Odmienili stan gry, i wprowadzili powiew świeżości w akcję ofensywne. Ogólnie to wynikła dość śmieszna sytuacja ponieważ w 47 i 51 strzelał Vitrev, piłka odbiła się od słupka a praktycznie w pustą bramkę strzelił Dziewulski. Na zakończenie spotkania zawodników z Łodzi dobił Mateusz Kajda. I tak o to po dosyć nieciekawych spotkaniach ostatnio, Śląsk Wrocław pokazał, że dalej potrafi grać w piłkę.

 

1.9.2030

[4/30] Ekstraklasa - Polska

Stadion Miejski

Śląsk Wrocław(4) 3-0 (14)Widzew Łódź

1-0 - 28' - Ibrahima Cisse

1-1 - 34' - Jimmy Malitoli

2-1 - 47' - Martin Dziewulski

3-1 - 51' - Martin Dziewulski

4-1 - 68' - Mateusz Kajda

ZM - 9.10 - Ibrahima Cisse (Śląsk Wrocław)

Odnośnik do komentarza

Piąta kolejka Ekstraklasy zawiozła nas do Bydgoszczy. Mecz rozegramy z miejscową Zawiszą, która od wielu sezonów sukcesywnie buduje markę na Polskim rynku. W ekipie gospodarzy gra wielu dobrych grajków. Jednym z nich jest, Michał Kret. Ten młodzieżowy reprezentant Polski, może nam napsuć sporo krwi swoją grą w środku pola. Wychowanek Ruchu Chorzów, ma za sobą fenomenalny sezon, a i ten rozpoczął się dla niego całkiem dobrze. Innym wartym wymienienia zawodnikiem jest Sergey Rylov. Ten Rosjanin w przeciągu kilku lat zawojował Polską piłkę i musimy mieć na niego oko. My natomiast po odejściu, Lubomira Stano mamy pewien problem na boku obrony. Jednak po wykurowaniu się Roberta Avbelj, jestem pewien, że wszystko dojdzie do porządku dziennego. Mecz pomimo, że na wyjeździe liczymy na korzystny wynik. Cel minimum to przynajmniej punkt. Początek spotkania jednoznacznie pokazał kto tu jest lepszą drużyną. Oczywiście, że Śląski Wrocław! Graliśmy wręcz fenomenalnie, i to nie jest słowo na wyrost! W 8 minucie po dośrodkowaniu Vlatko Mitreva, gola zdobył Ibrahima Cisse. Najwidoczniej obydwaj skrzydłowi znaleźli wspólny język i naprawdę pokazują ładny futbol. W 14 minucie natomiast piłkę do swojej bramki wpakował Muhannad Ar-Haharmeh. I tak o to było 2:0. Do końca połowy nie udało nam się zdobyć więcej goli, ale przewaga jaką mieliśmy dawała nam niezwykle duży komfort psychiczny. Po przerwie, w której trakcie okazałem zadowoleni z gry piłkarzy graliśmy jeszcze lepiej! W 53 minucie po dośrodkowaniu z rożnego Vlatko Mitreva, gola głową zdobył Pedro. W międzyczasie w 72 minucie gospodarze, odpowiedzieli golem Mateusza Kopacza. Jednak nie na wiele się to zdało wobec naszej piorunującej końcówki. Gdy, zostało 6 minut do końca gola zdobył Charles Masosa. Podwyższył tym samym wynik do 4-1. Mamy minutę do końca, (w międzyczasie sędzie dolicza minute) i w 89 strzela Vlatko Mitrev. Bezsprzecznie najlepszy zawodnik tego spotkania! Jednak, by dobić gospodarzy w doliczonym czasie gry, zza pola karnego po prostu pierdolnął Mateusz Białek i przy wyniku 6-1, nie było co zbierać z gospodarzy. Wszyscy zagrali fenomenalnie, ale słowa uznania należą się Macedończykowi który zagrał jakby chciał odkupić wcześniejszą słabszą dyspozycję.

 

4.9.2030

[5/30] Ekstraklasa - Polska

Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka

Zawisza Bydgoszcz(9) 1-6 (4)Śląsk Wrocław

0-1 - 8' - Ibrahima Cisse

0-2 - 14' - Muhannad Ar-Haharmeh sam.

0-3 - 53' - Pedro

1-3 - 72' - Michał Kopacz

1-4 - 84' - Charles Masosa

1-5 - 89' - Vlatko Mitrev

1-6 - 90+1 - Mateusz Białek

ZM - 9.50 - Vlatko Mitrev (Śląsk Wrocław)

Odnośnik do komentarza

Lechia z którą przyjdzie się nam dzisiaj zmierzyć, nie jest jedną z lepszych ekip w Polsce. W tym roku powinni walczyć zaledwie o utrzymanie się w lidze. Mecz jak każdy traktuję na poważnie, więc mam nadzieję, że nastrzelamy dużo goli. Jest to o tyle ważne, że następne spotkanie gramy z Benficą. W drużynie z Gdańska, w zasadzie jedyna gwiazdą jest Piotr Gnoiński. Ten wychowanek klubu gości, jest swego rodzaju ulubieńcem kibiców Lechii. Jednak po tak wspaniałym meczu jaki rozegraliśmy w Bydgoszczy, liczymy na zwycięstwo dzisiaj. Chcę, aby ten mecz przybliżył nas do fotela lidera który nie jest tak daleko. Pierwsza połowa wybitnie nam nie szła. Próbowaliśmy różnych akcji, ale żadna nie wyszła. Gorzej od nas jednak grali zawodnicy z Gdańska. Więc pierwszej 45 minut było nudne jak flaki z olejem. W II połowie ujrzeliśmy trochę lepsze widowisko, ale też nie powalało ono na kolana. W 68 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego gola zdobył Gomes. Zaledwie trzy minuty później samobójczą bramkę trafił Marek Bednarek. I tym sposobem wygrywaliśmy w stosunku 2-0. Jednak, że jesteśmy bardzo kulturalni i gościnni to, w 76 minucie samobójczą bramkę trafił Omega Mgosi. Wynik do końca nie uległ zmianie, a samo spotkanie rozczarowało. Przynajmniej kibice solidnie się wyspali.

 

15.9.2030

[6/30] Ekstraklasa - Polska

Stadion Miejski

Śląsk Wrocław(4) 2-1 (12)Lechia Gdańsk

1-0 - 68' - Gomes

2-0 - 71' - Marek Bednarek sam.

2-1 - 76' - Omega Mgosi sam.

ZM - 8.00 - Georgian Galea(Śląsk Wrocław)

Odnośnik do komentarza

Liga Portugalska ma w swoich szeregach wiele dobrych zespołów, a nam przyjdzie się dzisiaj zmierzyć z Benficą Lizboną. Ekipa ze stolicy Portugalii, ma świetny skład który może w tym roku wiele namieszać w Europie. Szczegółną uwagę powinniśmy zwrócić na Maximiliano Rivarole. Ten 27 letni Argentyńczyk, ma za sobą wiele dobrych sezonów który nie raz udowadniał, że potrafi strzelić bramkę. Na pewno naszych atakujących przypilnuje para Domingo-Ohman. Jednak nie załamujemy się, znamy swoją siłę i wiemy na co nas stać. Niestety, ale widocznie mój proces budowania mocnej ekipy wydłuża się. Od samego początku ekipa z Portugalii prezentowała szybki, ofensywny futbol. Ukoronowaniem ich gry była bramka w 29 minucie, zdobyta przez Armando Silva. Do przerwy wynik brzmiał zaledwie 1-0, dla ekipy gości. Byłem pewien, że zdołamy zagrozić w II połowie ekipie z Lizbony. Jednak na nic się to zdało, w 71 minucie gola wbił Marco Manco. Tym samym wybił nam z głowy jakikolwiek punkty dzisiaj. No cóż, wynik 2-0 nie przynosi nam ujmy. Jednak liczyliśmy na trochę więcej.

 

19.9.2030

[1/6] Faza Grupowa Ligi Europejskiej

Stadion Miejski

Śląsk Wrocław(3) 0-2 (2)Benfica Lizbona

0-1 - 29' - Armando Silva

0-2 - 71' - Marco Manco

ZM - 8.50 - Marco Manco

Odnośnik do komentarza

Awaria prądu i mecz z Benficą został ponownie rozegrany. Tym razem 3-1 dla Portugalskiej ekipy.

 

Naszym kolejnym rywalem, będzie znana i lubiana ekipa Warszawskiej Legii. Jako, że to jest wyjazd to ostrzegam kibiców przed otwartą manifestacją miłości do naszego klubu w Warszawie. My natomiast do stolicy jedziemy w jednym celu. Wygrać! Będzie ciężko, bo w fenomenalnej dyspozycji jest Zvonko Horvat. W zaledwie 4 spotkaniach zdobył 6 goli. W środku może szaleć Martin Svantner, który w dotychczasowych spotkaniach osiągał zawsze świetnie wyniki. My natomiast planujemy po prostu wygrać mecz. Pewne zwycięstwo to nasz cel. I do tego będziemy dążyć. Mecz od początku szedł wybitnie nie po naszej myśli. Jednak udało nam się zdobyć w 15 minucie gola. Jednak, tą bramką sprowokowaliśmy tylko zespół gospodarzy. Wściekle atakowali do przerwy, po przerwie również. Zdobyli nawet gola, który nie został uznany im przez sędziego. I tak o to wygraliśmy 1-0, z jedną z silniejszych ekip w Polskiej lidze. Zwycięstwo bardzo ważne, bo odniesione na wyjeździe. Tak więc po batach z Lizboną, przyszedł czas na przebudzenie z Warszawą. Tragedii nie ma, bo priorytetem jest liga a nie Europa. Należy się cieszyć tylko, że gramy na wysokim poziomie.

 

22.9.2030

[7/30] Ekstraklasa - Polska

Stadion Wojska Polskiego

Legia Warszawa(6) 0-1 (2)Śląsk Wrocław

0-1 - 15' - Charles Masosa

ZM - 7.30 - Charles Masosa (Śląsk Wrocław)

Odnośnik do komentarza

Mecz w ramach Pucharu Polski trzeba potraktować treningowo. Nasz rywal, Ruch Wysokie Mazowieckie nie należy do potentatów ligi więc liczę na ładną i składu grę. Liczę również, że chłopacy pomimo treningowego spotkania postrzelają trochę i nasze morale pójdą w górę. Pomimo tego, że jest to spotkanie "wygrane", to gram w najsilniejszym zestawieniu. Celem tego jest dogranie drużyny, której czasem zdarzają się błędy. A to nieporozumienie na linii obrony, a to czasem nie zrozumienie między pomocnikiem a napastnikiem. Takie spotkania mają skonsolidować drużynę i dać jej większego kopa. Na pierwszego gola poczekaliśmy trochę, bo dopiero w 19 minucie zdobył go Martin Dziewulski. Ładne uderzenie zza pola karnego dało nam prowadzenie. Później do końca I połowy to tylko można streścić tak, "Ibrahima Cisse show". Naprawdę ten lewo skrzydłowy zawodnik ma fenomenalny sezon. Pierwszą bramkę zdobył po zamieszaniu w polu karnym. Drugą bramkę zdobył po dośrodkowaniu Vlatko Mitreva. A trzecią, gdy wykonał karnego. Do 45 minuty prowadziliśmy 4-0 i nic nie wskazywało na to, byśmy ten mecz przegrali. Druga połowa to tylko spokojna gra moich zawodników. Nie musieli szaleć, cieszyli się grą i wynik pozostał 4-0. Trochę postrzelaliśmy, zgraliśmy się, a co najważniejsze nasze morale poszły w górę. Jest to niewątpliwie plus, przed kolejnymi ciężkimi spotkaniami.

 

25.9.2030

2 Runda Pucharu Polski

Stadion przy ul.1 Maja

Ruch Wysokie Mazowieckie 0-4 Śląsk Wrocław

0-1 - 19' - Martin Dziewulski

0-2 - 33' - Ibrahima Cisse

0-3 - 35 - Ibrahima Cisse

0-4 - 43' - Ibrahima Cisse

ZM - 9.60 - Ibrahima Cisse (Śląsk Wrocław)

Odnośnik do komentarza

Ostatni mecz września to domowe spotkanie z Jagiellonią Białystok. Obecnie ekipa ze wschodu Polski utraciła swój blask, którym lśniła wiele sezonów temu i jest to ligowy średniak. Na dodatek dzisiejszego dnia zagrają bez swojej największej gwiazdy, czyli Chorwata Miloslava Mala. Zawodnik ten leczy kontuzję i nie będzie mógł zagrać w tym spotkaniu. Jednak powinniśmy mieć oko na obrońcę, Jozefa Hnilica który swoimi chirurgicznymi wślizgami potrafi namieszać w meczu. My natomiast spokojni i pełni skupienia podchodzimy do tego meczu. Oczywiście naszym celem jest zwycięstwo i innego scenariusza nie przewidujemy. Zwycięstwo pomogło by nam psychicznie przed kolejnym meczem, w którym zmierzymy się ze Spartakiem Moskwa. Od pierwszego gwizdka sędziego ruszyliśmy do zdecydowanego ataku. Było widać, że to my byliśmy dysponowani lepiej dzisiejszego dnia. Pierwszego gola w 19 minucie zdobył Ibrahima Cisse, który wbił go po dośrodkowaniu Bartkowiaka. Od tego momentu całkowicie załamała się Jagiellonia. Niektórzy mogą powiedzieć, że to zaledwie bramka, ale gra "Jagi" wyglądała tragicznie. Drugi gol padł po uderzeniu z głowy Pedro. Podręcznikowe wykonanie rożnego i młodemu Portugalczykowi nie zostało nic innego jak umieścić piłkę w bramce. Do końca połowy nie strzeliliśmy więcej goli, ale mieliśmy taką przewagę, że cud ratował drużynę gości przed blamażem. Druga połowa to spokojne rozgrywanie piłki w naszych szeregach. Dopiero w doliczonym czasie gry, karnego wykorzystał Georgian Galea, który został sfaulowany przez oborońce z Białegostoku. Wynik 3-0 satysfakcjonuje mnie w 100%. Mam nadzieję, że w Moskwie powalczymy o dobry rezultat.

 

29.9.2030

[8/30] Ekstraklasa - Polska

Stadion Miejski

Śląsk Wrocław(2) 3-0 (14)Jagiellonia Białystok

1-0 - 19' - Ibrahima Cisse

2-0 - 39' - Pedro

3-0 - 90+1 - Georgian Galea

ZM - 9.00 - Pedro (Śląsk Wrocław)

Odnośnik do komentarza

@CanuN - W Europie to Ja się nie liczę, szczerze mówiąc gdyby nie pewne transfery i dobra polityka prowadzenia kadry to Śląsk woziłby ogony z tym co miał jak przyszedłem. Wyprzedali lepszych zawodników a co do sprowadzenia cichosza była :D

-------

 

Wrzesień 2030

Ekstraklasa:

miejsce: 2

punkty : 19

bilans goli : 18:6

Finanse: + € 8.63M (+ € 1.39M)

Budżet transferowy: € 8.06 M € do wykorzystania

Budżet płac (tygodniowo): € 300k (€ 241k)

Nagrody:

1 miejsce - Władysław Majsterkowski - Manager Miesiąca

1 miejsce - Ibrahima Cisse - Piłkarz Miesiąca

3 miejsce - Pedro - Piłkarz Miesiąca

Transfery (Polacy):

1. Lubomir Stano Śląsk >>> Antalyaspor 1.900.000 €

 

Transfery (świat):

1. Morten Larsen Ajax >>> Juventus 12.250.000 €

2. Angel Garay Racing Club >>> Antalyaspor 7.500.000 €

3. Cristian Simionato Duisburg >>> Frankfurt 4.100.000 €

 

Ligi świata:

Anglia - Tottenham [+3]

Belgia - Club Brugge [+4]

Czechy - Sparta Praga [+1]

Francja - Olympique Lyonnais [+0]

Grecja - Panathinaikos [+2]

Hiszpania - Valencia [+1]

Holandia - Helmond Sport [+0]

Niemcy - Leverkusen [+3]

Polska - Polonia Warszawa [+1]

Portugalia - Nacional de Madeira [+3]

Rosja - Zenit Sankt Petersburg [+11]

Szkocja - Falkirk [+1]

Włochy - Palermo [+6]

 

Ranking FIFA:

1. Hiszpania [0], 2. Francja [0], 3. Brazylia [0], …, 53. Polska [+2]

Odnośnik do komentarza

W Moskwie czeka nas niezwykle ciężka przeprawa. Gramy z faworytem naszej grupy, czyli Spartakiem. W drużynie gospodarzy gra wielu zdolnych piłkarzy. Jednym z nich jest bramkarz, Michele De Martino. Gra w Moskwie już 8 sezon, i naprawdę sprawuje się tam bardzo dobrze. W obronie będzie szalał były zawodnik ze Śląska, czyli Gonzalo Gimenez. Niewątpliwie będzie umiejętnie dyrygował grą obronną drużyny Spartaka. W dobrej dyspozycji jest również Goran Bogdanovic i to jego powinniśmy otoczyć szczególną opieką. Jak widać, ekipa z Moskwy ma się czym pochwalić. Jednak nie składamy broni, bo każde zwycięstwo dodaje prestiżu nam. Pomimo tego, że nie jesteśmy faworytami to chcemy napsuć krwi gospodarzom. Gospodarze na swoim boisku czuli się jak ryby w wodzie. W 15 minucie gola zdobył Goran Bogdanovic. To dodało skrzydeł ekipie, ale nie udawało im się pokonać więcej mojego bramkarza. W 40 minucie po dośrodkowaniu Ibrahimy Cisse, gola zdobył Vlatko Mitrev. I tak zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej, gospodarze dostali takiego kopa, że przeprowadzali atak za atakiem. Jednak fenomenalna dyspozycja Omegi Mgosiego dawała wiele nadziei na co najmniej remis. Jednak w 81 minucie prostopadłe podanie do Romana Red'kina i ten będąc sam na sam, zdobył gola. Wynik 2-1 dla gospodarzy, ujmy nam nie przynosi. Jednak po tak fantastycznym meczu w naszym wykonaniu "chciałoby się więcej". No cóż, nie ma co się załamywać tylko grać dalej. Chłopaki stoczyli ambitną walkę i to się liczy.

 

3.10.2030

[2/6] Faza Grupowa Ligi Europejskiej

Stadion Spartak

Spartak Moskwa(2) 2-1 (3) Śląsk Wrocław

1-0 - 15' - Goran Bogdanovic

1-1 - 40' - Vlatko Mitrev

2-1 - 81' - Roman Red'kin

ZM - 8.80 - Omega Mgosi (Śląsk Wrocław)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...